Skocz do zawartości
Mlody

matka padla po znakowaniu

Rekomendowane odpowiedzi

witam

 

czy ktos mial juz taki przypadek ze po oznakowaniu opalitkami i szelakiem matki, została zlikwidowana przez pszczoly?

mialem ostatnio taki przypadek. matka co prawda byla jakas dziwnie powolna i ospala. bardzo słabo czerwiła, ale była to młoda matka miała dopiero miesiąc, wiec zakladalem ze ruszy z czerwieniem jak torpeda.

no i po oznakowaniu albo padła albo pszczoly ja wymienily.....i załozyly od nowa mateczniki....dziwne

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

witam matka co prawda byla jakas dziwnie powolna i ospala. bardzo słabo czerwiła, ale była to młoda matka miała dopiero miesiąc, wiec zakladalem ze ruszy z czerwieniem jak torpeda.

no i po oznakowaniu albo padła albo pszczoly ja wymienily.....i załozyly od nowa mateczniki....dziwne

Co tu dziwnego?  Cytat: "matka co prawda była jakas dziwnie powolna i ospała. Bardzo słabo czerwiła" . Należało ją więc wymienić przed oznakowaniem, które jak widać nie miało nic wspólnego z jej jakością.  Zakładanie , że po oznakowaniu "ruszy z czerwieniem  jak torpeda" , wskazuje na ogromny brak doświadczenia u autora postu. Radził bym wrócić na jakiś czas do podstawowych podręczników, zanim nieprzemyślanym postem będzie się sugerować że powodem wymiany matki było jej oznakowanie. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nic tu dziwnego. Takie przypadki zdarzają sie też i b. doświadczonym pszczelarzom. A powodem wymiany a właściwie ścięcie "obcej" było właśnie znakowanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Żadna z tych czynności nie poprawi jakości czerwienia. Poddawanie w otoczeniu młodej pszczoły zwiększy jedynie szansę na jej bezproblemowe przyjęcie. Co do znakowania, warto po prostu poczekać na tyle, by ocenić jakość czerwienia. By sama praca przy znakowaniu nie była daremna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie dzisiaj okłębiły matkę. Mój błąd, za wcześnie zajrzałem, ale mam z jednym odkładem taki problem, że co i rusz chcą wymienić matkę, więc i tak nie wiem, czy byłoby OK. Inna sprawa, że matka obca rasowo, ale chyba bardziej istotne jest to, że przez te przerwy w czerwieniu skład rodziny jest niezrównoważony. I to jest chyba głównym powodem okłębiania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie dzisiaj okłębiły matkę.  I to jest chyba głównym powodem okłębiania.

Tytuł wątku wskazuje , że winą jest znakowanie. Może "młody" by to wyjaśnił. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

A mnie dzisiaj okłębiły matkę. Mój błąd, za wcześnie zajrzałem,

Nie prawda ,może niezgodność a najprędzej "takie " pszczoły i to ich wina (zasługa)

Jeżeli pszczoły chcą przyjąć  i matka ok można patrzeć jak przyjmują matkę na ramce .

A jak okłębią to jest tak że nie widzisz tego ,tylko zwala się na to że nie wróciła z lotu godowego .

Przeglądając uliki weselne czasem można zauważyć jak okłębiają matkę zaraz po powrocie z lotu godowego ,swoją  .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no ja mialem wrazenie ze powodem usuniecia matki bylo wlasnie oznakowanie, ale ja sie nie znam wystarczająco.....

W tym ulu o którym był ten watek niestety wczoraj nie odnalazlem matki. Najprawdopodobniej nie wrocila z lotu godowego. Zauwazyłem w komórkach złożone jajeczka po 2- 3 jajeczka w jednej komorce. to chyba jest trutówka z tego co czytałem kiedys.....no to juz moge te rodzine spisac na straty....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zależy jak złożone .

Jeżeli na denku ,mogą być nawet trzy ;) to matka ,jak na boku lub na denku w "płytkiej komórce to trutówki .

Pszczoły dopóki matka się nie roz-czerwi mogą szumieć jak przy braku matki .

Szczególnie te "samodzielne "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem trutówka anatomiczna nigdy nie jest pojedyńcza , a z doświadczenia- gdy czerwią trutówki - rodzinka jest raczej spokojna i nie wskazuje na brak matki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

dzisiaj sie potwierdzilo ze to jednak nie jest trotowka. bo zaczerwiona jest cala ramka ladnie. w niektorych komorkach jest po dwa lub 3 jajka....ale ewidentnie widac ze to nie trotowka.

zastanawiam sie czy mi sie uda taka rodzine przygotowac do zimy jesli matka zaczela czerwic dopiero w ostatnim tygodniu lipca:/?

powinienem ja jakos mocno pobudzac do rozwoju?

 

 

Zależy jak złożone .

Jeżeli na denku ,mogą być nawet trzy ;) to matka ,jak na boku lub na denku w "płytkiej komórce to trutówki .

Pszczoły dopóki matka się nie roz-czerwi mogą szumieć jak przy braku matki .

Szczególnie te "samodzielne "

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...