Skocz do zawartości
99 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Gość marbert

Kolego jjb

Trochę swym marnym rzemiosłem matek sobie robię. Te raczej wymieniane być nie chcą. :)  Choć się zdarzy.

Z matkami od hodowców bywa różnie. Choć może to inne też przyczyny. Raczej korzystam z węzy ze swojego wosku. Ale zostało mi trochę węzy zakupionej na zapas.

Że wtapianiem węzy obarczam małżonkę nie zauważyłem że z innej paczki też wtopiła. :rolleyes:  A że przechowuję w dwóch 1/2 nadstawkach ramki z wprawioną węzą, trafiły do różnych rodzin. 

Podejrzewam po wyglądzie tych odbudowanych ramek ( na tych paskudnie odbudowanych bywał matecznik lub dwa  :unsure: ).

 

Nie wiem czy się jasno wyraziłem.? Jak jakaś "cholera" jest w węzie :angry: , pszczółki czasami oszaleją. :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego jjb

Trochę swym marnym rzemiosłem matek sobie robię. Te raczej wymieniane być nie chcą. :)  Choć się zdarzy.

Z matkami od hodowców bywa różnie. Choć może to inne też przyczyny. Raczej korzystam z węzy ze swojego wosku. Ale zostało mi trochę węzy zakupionej na zapas.

Że wtapianiem węzy obarczam małżonkę nie zauważyłem że z innej paczki też wtopiła. :rolleyes:  A że przechowuję w dwóch 1/2 nadstawkach ramki z wprawioną węzą, trafiły do różnych rodzin. 

Podejrzewam po wyglądzie tych odbudowanych ramek ( na tych paskudnie odbudowanych bywał matecznik lub dwa  :unsure: ).

 

Nie wiem czy się jasno wyraziłem.? Jak jakaś "cholera" jest w węzie :angry: , pszczółki czasami oszaleją. :(

Niestety wydaje mi się, że kolega ma w tej obserwacji sporo racji. Dzięki, bo nie zwróciłem na to uwagi. Otóż w jednej rodzinie bardzo nie chciały mi tej węzy odbudowywać, zrobiły to z oporami i byle jak i w tej rodzinie mam problem z matkami, bo z jednej strony łatwo w bałaganie ukryć matecznik, a dwa to jakoś ta wymiana wydaje mi się nieuzasadniona jakością matki. Będę się temu przyglądał. A może ktoś wie gdzie można kupić węzę z komórkę 5,1 czy 4,9 mm.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Niestety wydaje mi się, że kolega ma w tej obserwacji sporo racji. Dzięki, bo nie zwróciłem na to uwagi. Otóż w jednej rodzinie bardzo nie chciały mi tej węzy odbudowywać, zrobiły to z oporami i byle jak i w tej rodzinie mam problem z matkami, bo z jednej strony łatwo w bałaganie ukryć matecznik, a dwa to jakoś ta wymiana wydaje mi się nieuzasadniona jakością matki. Będę się temu przyglądał. A może ktoś wie gdzie można kupić węzę z komórkę 5,1 czy 4,9 mm.

Więzę 4.9 i 5.1 robi miód podkarpacki. Jak Kolega ma 50 kg. To zrobi z Kolegi wosku. 

Jak Kolega uzbiera trochę wosku bez pozostałości amitrazy i innych (leczę kwasami ) to możemy wspólnie taką ilość wosku zgromadzić.

 

5.1 robi wielu to nie problem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Więzę 4.9 i 5.1 robi miód podkarpacki. Jak Kolega ma 50 kg. To zrobi z Kolegi wosku. 

Jak Kolega uzbiera trochę wosku bez pozostałości amitrazy i innych (leczę kwasami ) to możemy wspólnie taką ilość wosku zgromadzić.

 

5.1 robi wielu to nie problem.

Mam niewielką pasiekę, 12 rodzin przy domu, tu nie ma pożytku za  wiele, a pszczół coraz więcej w okolicy.  Dla mnie 50 kg wosku to sporo. Inna sprawa, że  w okolicy Krakowa jest zgnilec amerykański. Ja co prawda nie widzę u siebie problemów z czerwiem, ale czujność trzeba zachować. Też używam głównie kwasu szczawiowego lub mrówkowego, ale zdarza mi się odymić dla kontroli, nie stosuję natomiast pasków... 

 

Teraz rzeczywiście widzę węzę 5,1 mm, ale miesiąc temu nie znalazłem żadnej oferty. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Kolega napisze na pv.

W mej okolicy zgnilec też w rozkwicie, jak co roku. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jjb, czy Ty chcesz na stałe przejść na węzę 5,1, czy to chwilowy kaprys dla prób? Bo jeżeli to pierwsze, to miałbym propozycję do samodzielnej produkcji. Po wielu próbach znalazłem sposób, który zadowala mnie i zachwyca moje pszczoły oraz jest łatwy technologicznie. Opłaca mi się nawet przy 5-ciu ulach. Zainwestowałem 300 zł + trochę własnej roboty i zupełnie uniezależniłem się od producentów. Chciałem zrobić niemy film instruktażowy (dla pszczelarzy głuchych i nie znających języków), ale teraz nie pora, wrócę do tematu po sezonie i upałach, chociaż przekora każe mi zrobić to teraz, kiedy trwa konkurs ofert na wrzucenie do Wielkopolski kolejnych 36 ton wosku z zewnątrz i finalizowany jest w Lublinie woskomat. Nie umiem posługiwać się sensownie kamerą (zalew w necie gadających gęb z silnym parciem na szkło), potrafię robić zdjęcia. Dziś mogę zmontować swego rodzaju fotorelację z produkcji z komentarzem, ale to nie za bardzo nadaje się na forum, bo zaraz zaatakuje mnie etatowy specjalista polankowy od grzebania w dupie (moderacja nie działa).  Jak chcesz, to podaj na priv adres, to prześlę ci kilka arkuszy tej węzy do oceny (od tego roku mam tylko ramkę ½ wlkp i tylko taką produkuję dla siebie węzę, ale można robić dowolny format).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jjb, czy Ty chcesz na stałe przejść na węzę 5,1, czy to chwilowy kaprys dla prób? Bo jeżeli to pierwsze, to miałbym propozycję do samodzielnej produkcji. Po wielu próbach znalazłem sposób, który zadowala mnie i zachwyca moje pszczoły oraz jest łatwy technologicznie. Opłaca mi się nawet przy 5-ciu ulach. Zainwestowałem 300 zł + trochę własnej roboty i zupełnie uniezależniłem się od producentów. Chciałem zrobić niemy film instruktażowy (dla pszczelarzy głuchych i nie znających języków), ale teraz nie pora, wrócę do tematu po sezonie i upałach, chociaż przekora każe mi zrobić to teraz, kiedy trwa konkurs ofert na wrzucenie do Wielkopolski kolejnych 36 ton wosku z zewnątrz i finalizowany jest w Lublinie woskomat. Nie umiem posługiwać się sensownie kamerą (zalew w necie gadających gęb z silnym parciem na szkło), potrafię robić zdjęcia. Dziś mogę zmontować swego rodzaju fotorelację z produkcji z komentarzem, ale to nie za bardzo nadaje się na forum, bo zaraz zaatakuje mnie etatowy specjalista polankowy od grzebania w dupie (moderacja nie działa).  Jak chcesz, to podaj na priv adres, to prześlę ci kilka arkuszy tej węzy do oceny (od tego roku mam tylko ramkę ½ wlkp i tylko taką produkuję dla siebie węzę, ale można robić dowolny format).

Powoli zmniejszam komórki, przy naturalnej, samoistnej budowie klecą mi komórki około 5,1 mm, więc taką węzę na początek chciałem wykorzystać. Sposobem jestem zainteresowany, może nie trzeba filmu tylko kilka zdjęć i opis. To się też łatwiej propaguje w sieci aniżeli filmik, chociaż ludzie lubią oglądać filmiki, bo to też wymaga mniej uwagi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Przy komórce 5,1 na węzie należy zmniejszyć odstęp międzyramkowy z 35 do 32 min. Ale niczego szczególnego nie widać.

Przy 4.9 jak oczy dobre to widać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

Przy komórce 5,1 na węzie należy zmniejszyć odstęp międzyramkowy z 35 do 32 min.

Widzisz marbet to o tym pisałem abyś się dokształcił i nie poprawiał innych bo sam się po prostu nie znasz. Nie chodzi mi o literówkę a o to że odstęp pomiędzy środkami ramek to 37,5 mm a odstęp pomiędzy nimi a ścianą 7,5 - 8 mm w Ameryce 6,5 mm . ............

nie komentuję .

jjb -

 

Powoli zmniejszam komórki, przy naturalnej, samoistnej budowie klecą mi komórki około 5,1 mm

Prowadzone badania  wykazały że podczas swobodnej zabudowy komórka pszczela ma średni wymiar 5,43 mm . 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Powoli zmniejszam komórki, przy naturalnej, samoistnej budowie klecą mi komórki około 5,1 mm, więc taką węzę na początek chciałem wykorzystać. Sposobem jestem zainteresowany, może nie trzeba filmu tylko kilka zdjęć i opis. To się też łatwiej propaguje w sieci aniżeli filmik, chociaż ludzie lubią oglądać filmiki, bo to też wymaga mniej uwagi.

 5.1 zaakceptują prawie wszystkie krainki. Przejście z tą rasą na 4,9 będzie dużo trudniejsze- mnie się nie udało i pozostałem na 5,1.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Widzisz marbet to o tym pisałem abyś się dokształcił i nie poprawiał innych bo sam się po prostu nie znasz. Nie chodzi mi o literówkę a o to że odstęp pomiędzy środkami ramek to 37,5 mm a odstęp pomiędzy nimi a ścianą 7,5 - 8 mm w Ameryce 6,5 mm . ............

nie komentuję .

jjb -

Prowadzone badania  wykazały że podczas swobodnej zabudowy komórka pszczela ma średni wymiar 5,43 mm . 

:lol:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

 5.1 zaakceptują prawie wszystkie krainki. Przejście z tą rasą na 4,9 będzie dużo trudniejsze- mnie się nie udało i pozostałem na 5,1.

Tak jest i w mym terenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż, u mnie odbudowana na węzie 5,4 mm komórka pszczela też ma "dziwnym trafem" 5,4 mm, ale pozostawiając na boku żarty to widzę, że Nieska buduje sama z siebie większe komórki aniżeli Szron i Ligustica. Ale na tej samej ramce nieco się te komórki różnią.

Pan Roman Bułka (Sabard) idzie ze swoimi eksperymentami pod prąd i hoduje bardzo duże pszczoły robiąc m.in. duże odstępy międzyramkowe... Innymi słowy te odstępy też są ważnym parametrem, ale wtedy trzeba zapomnieć o ramkach Hoffmanowskich, albo je zestrugać z boków.  Odstępniki też są dopasowane do takich odległości.

W pasiece stacjonarnej to mogę stosować ramki zwykłe, bez odstępników, ale w transporcie to przydałyby się choćby beleczki. Ktoś robił takowe beleczki o przekroju prostokątnym, na dwa rozstawy... bodajże na Zagajniku był takowy poboczny wątek.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wytłumaczcie mi, amatorowi; po co zmniejszać komórki? Kiedyś Japońce chcieli mieć od kury 4 jajka w 3 dni... Skrócili im cykl dobowy i... nic im z tego nie wyszło! Rozumiem, że kobiety chcąc być szczuplejsze robią co mogą aby... ale pszczoły torturować? W starszym plastrze i tak komórka jest mniejsza a co w starszym plastrze wcześniej pomniejszonym? Horror z pszczoła w tle...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

Cóż, u mnie odbudowana na węzie 5,4 mm komórka pszczela też ma "dziwnym trafem" 5,4 mm,

Ja pisałem - swobodna zabudowa . Badania były robione przed chorymi pomysłami zmniejszenia komórek .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja pisałem - swobodna zabudowa . Badania były robione przed chorymi pomysłami zmniejszenia komórek .

Przecież żartowałem.... Musiałem sobie taką swobodna zabudowę w większej skali zorganizować, bo miałem wszędzie węzę 5.4, jako wzorzec.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wytłumaczcie mi, amatorowi; po co zmniejszać komórki? Kiedyś Japońce chcieli mieć od kury 4 jajka w 3 dni... Skrócili im cykl dobowy i... nic im z tego nie wyszło! Rozumiem, że kobiety chcąc być szczuplejsze robią co mogą aby... ale pszczoły torturować? W starszym plastrze i tak komórka jest mniejsza a co w starszym plastrze wcześniej pomniejszonym? Horror z pszczoła w tle...

Stare komórki z resztkami oprzędu a nowe, gęsto upakowane to nie to samo termicznie. Różnica jest spora, np waroza lokuje się wtedy prawie wyłącznie po brzegach, czas życia pod zasklepem się skraca, wydaje się, że zwiększa się presja na zachowania higieniczne... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Stare komórki z resztkami oprzędu a nowe, gęsto upakowane to nie to samo termicznie. Różnica jest spora, np waroza lokuje się wtedy prawie wyłącznie po brzegach, czas życia pod zasklepem się skraca, wydaje się, że zwiększa się presja na zachowania higieniczne... 

 Nie o to pytałem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam problem z wprowadzeniem AMM do pasieki, wycinają je przy powrocie z lotu godowego. Chyba nie będę się w tym roku już napierał.

Ogólnie to mam niski procent przyjęcia kupowanych w tym roku matek. Z tymi, co sobie sam odhodowałem nie miałem takich problemów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Jak unasienione to popełniasz jakieś błędy. Jak jednodniówki to tak jest.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak unasienione to popełniasz jakieś błędy. Jak jednodniówki to tak jest.

To były jednodniówki... próbowałem nawet wymieszać skład ulika, były tam dwie rasy i trzy linie, ale efekt podobny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Moje małe doświadczenie z ulikami weselnymi i marnymi efektami spowodowało że unasienniam matki w odkładach. Nawet wówczas należy kontrolować owe odkłady czy nie zechcą sobie matki wymienić. (kiedyś myślałem jak wymienią to wymienią). Ale genetyka się rozmywa. Na jednej pasiece 80 m dalej młody człowiek dostał kilka rodzin pszczelich od swojego krewnego. Unasienniane tam matki diametralnie się zmieniły. A zwłaszcza po wymianie matki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To prawda, że ulik stanowi bardzo niestabilny układ. Przerwa w czerwieniu i rodzinka słabnie, bywa, że odpuszcza i jest rabowana. Ale z kolei mogę je szybko nasiedlić, wywieźć do Krakowa i pozwolić matce tam na lot godowy, gdzie w okolicy są prawie wyłącznie Sklenary. Na miejscu natomiast mam coraz większe te uliki. Czeska konstrukcja, jaka dostałem od Pana Stanisława Zbiega jest nieco większa i gwarantuje stabilnieszy układ niż w uliku Łysonia,  wymaga więcej pszczół, ale łatwo ją przewieźć, podobnie jak te Łysonia. Uliki na 3 ramki nadstawkowe wielkopolskie łatwo się składa w odkład, ale moje pierwsze zakupy i konstrukcje były bardzo niewygodne. Teraz testuje MiniPlusa, zakupionego u Łysonia i podoba mi się coraz bardziej. Będę w nim zimował jedną matkę, na dwóch korpusach. Może się uda. Mówiono mi, że lepiej na trzech korpusach zimować.

Tak, czy owak te co nie chciały przyjąc AMM bez kłopotów przyjęły Erikę, to jednak carnica. Kłopoty są także z przyjęciem Dobrej. Ale tu mogę się posłuzyć matecznikiem i to takim na dwa, trzy dni przed wygryzieniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...