Skocz do zawartości
asnek

Co się dzieje w pasiece ?

140 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

U mnie w okolicy gryka kwitnie od ponad tygodnia. Widzę po zachwaszczeniu że to samosiejka z poprzedniego roku. Bezprzymrozkowa wiosna i gryka dała radę. Mam na niej kilka uli, póki co pogoda sprzyja padało słonecznie parno, ale miodu nie przybywa, jedynie zapach gryki przy wylotkach.

 

Czerg:
Gryka wg specjalisty ma zakwitnąć za 2 tygodnie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dojrzały (?) mężczyzna, /dwojga  imion senator Rzeczpospolitej/   ganiając z gołą dupą po plaży udowadnia że jest Janem a nie Marią. Ogólnie się przyjmuje że bogowie płci nie mają i nie ma zapisów u Hezjoda nie wynika czy jakichś męskich genów Atena nie miała.

Kolego Atena. Czy ten tekst na pewno pasuje do tego wątku? Jeśli tak, to proszę tego "senatora z gołą dupą" przegonić przez pasiekę, wtedy będzie on w temacie. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Atena. Czy ten tekst na pewno pasuje do tego wątku? Jeśli tak, to proszę tego "senatora z gołą dupą" przegonić przez pasiekę, wtedy będzie on w temacie. Pozdrawiam.

Ja wciąż odpowiadam na jakieś zarzuty /vide 48/  a później jestem "czarnym ludem". Nie myślę godzić się na różne niestosowne uwagi nie odpowiadając na nie. A senator mógł biegać po plaży, może ganiał też w pasiece, jak twierdził "dla zdrowotności".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wobec tak bogatego w treść postu jaki znajduje się powyżej, chciałbym podzielić się z użytkownikami tego forum, aktualnym stanem  pożytku w górach na spadzi.. Po pierwsze u nas nie można narzekać na suszę.  W tym tygodniu były trzy dni dość dobrego deszczu, na tyle jednak spokojnego że nie miały one żadnego negatywnego wpływu na trwanie spadzi, jednak w tych deszczowych dniach, wskazania ula na wadze pokazywały ubytki około 0,5 kg.  Łączny przybytek wagowy tego tygodnia to 6,80 kg., a łączne ubytki to !,4 kg. Saldo przybytku ula na wadze to 5,40 kg na plusie. Biorąc pod uwagę stan rodziny stojącej na wadze , jak i ciągle rozwojową sytuację pożytku spadziowego, to dobrze rokuje. Analiza wieloletnich zapisków wskazań ula wagowego w pasiece pokazuje, że na przestrzeni ponad 30 lat, nawet w najgorsze lata pod względem występowania spadzi , pewna jej ilość pojawiała się zawsze w sierpniu. W tym roku ze względu na ogólne przyspieszenie wszystkich pożytków, być może największe jej nasilenie może nastąpić w lipcu, nie wiadomo jednak, czy rozwój i spadziowanie mszyc, podlega tym samym uwarunkowaniom co kwitnienie roślin, ale tego dowiemy się dopiero w trakcie sezonu. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W mojej pasiece pszczoły mają pełny komfort. Rano zbierają pożytek z lipy, po południu z wierzby... Oczywiście znowu ktoś nie uwierzy. No cóż, każdy ma prawo wątpić  jak powiedział pewien filozof. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W mojej pasiece pszczoły mają pełny komfort. Rano zbierają pożytek z lipy, po południu z wierzby... Oczywiście znowu ktoś nie uwierzy. No cóż, każdy ma prawo wątpić  jak powiedział pewien filozof. 

A u mnie muszę uważać by nie wywołać rabunków, zaczyna się zaglądanie do cudzych uli, o ile się da. Bardzo sucho, rano jest tylko intensywny ruch. Miejscami wygląda, jakby żniwa się miały zacząć w czerwcu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

A u mnie muszę uważać by nie wywołać rabunków, zaczyna się zaglądanie do cudzych uli, o ile się da.

U mnie też , ukradła kanalia 6 ramek z czerwiem , zrobiła sobie odkład , zabiła czy zabrała 3 matki oraz 3 nadstawki z miodem wykręciła .

Trzeba ciosać pałę. A już tyle spokoju było . Wąskie drzwi też w pasiece wstawię.

Ale nigdy nie nazwę takiego gnoja pszczelarzem . Gdybym ja pszczelarz chciał coś zajumać od kolegi z pasieki to ten by się nawet nie skumał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Jeśli piszesz serio to ja pierniczę. Jak gnoja zlokalizujesz to pomogę zakopać po szyję i ze dwie żmiję wypuścić.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Ja może walnięty ale nie aż tak.Przed chwilą wróciłem znalazłem matkę z kg pszczół na ziemi = stara czerwiąca . Podejrzewam że spierdzielał i zgubił.  Kurcze a portfel z kasą zostawiłem i na drugi dzień był w domu. Świat parszywieje nawet u Pana Boga za piecem . Sodomia i Gomoria . Dla tego wścieka mnie nazywanie kogoś takiego - pszczelarzem . Kanalia i tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Narzekałem na suszę, a teraz już na suszę nie mogę narzekać. Popadało solidnie i nadal pada. Pogoda barowa. Trochę się martwię o odkłady, w których matki mocno czerwiły na upale, a teraz zimno.
Przy okazji opiszę krótki eksperyment. Kolega miał rodzinę z trutówkami, pomogłem mu zrobić z nią porządek, ale trochę pszczół z tego ula wziąłem do siebie, aby zobaczyć, jak zachowują się takie pszczoły w uliku weselnym. No i ze zdziwieniem stwierdziłem, że ciągle nie mają w uliku pokarmu - dawały sobie ten pokarm zabierać. Taka rezygnacja. Jakby nie miały nadziei. Plasterek z czerwiem i matka niewiele zmieniło, rabujące pszczoły ścięły matkę, a czerw się wygryzał, natomiast nadal pokarm pozwalały sobie zabierać.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Matki się marnie unasienniają w tym roku. Nawet przed tym frontem atmosferycznym .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Najlepszy sezon do unasieniania matek i jeden z najgorszych w miód. Pewnie niektórzy będą piać z radości bo ponad 800 krainek unasienionych od kwietnia,deszczu też było sporo .Od czerwca  zimno ,deszcze i w dzień czasami po 8 stopni,a matki siedzą w ulikach i nie latają .Koniec udanego sezonu na matki ,czas zwijać zabawki .Miodu spadziowego zero w Bieszczadach jak do tej pory,ale za kilka dni zacznie lipa kwitnąć to jest jeszcze szansa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Miodu spadziowego było b. dużo.Akurat w Bieszczadach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak widać mamy całkowicie inne informacje dotyczące Bieszczad od jednego kolegi,a inne od drugiego. Pytanie , który z nich jest bardziej wiarygodny?  Moje obserwacje dotyczą Beskidu Sądeckiego Było bardzo dobrze do ubiegłego czwartku, kiedy zanotowałem 1,5 kg przybytku na wadze. Od tego czasu, pogoda się załamała, całe dni pochmurne, przekropne, oraz temperatury rzędu 15 - 17 stopni, co dla spadzi nie jest zbyt korzystne. Jednak przez ostatnie osiem dni, waga nie pokazała znaczącego spadku. Pszczoły w chwilach przejaśnień i przerw w deszczu natychmiast startowały w kierunku lasu, i waga ula przez ten czas się nie zmieniła. Znaczyło by to, że spadź cały czas się utrzymuje, i kiedy nastąpi poprawa pogody, pszczoły będą nadal ją nosić.

93522329370570766173.jpg

16594248690598681627.jpg

Te dwa zdjęcia wykonałem dziś około godziny 7,30, a więc w czasie kiedy z tej strony na tle pięknych, łagodnych szczytów z tej strony było już dość wysoko słońce. Wiszące nisko chmury nie tylko nie przepuszczają widoku słońca, ale nie pokazują także wyższych szczytów gór, które są w nich schowane. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie na Warmii spadź dopisała w czerwcu. W połowie czerwca wykręciłem kilka litrów czystej spadzi liściastej z ula. Wykręcony ostatnio miód lipowy jest czarny jak smoła. W smaku czuć lipę, a po chwili przebija smak spadzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Jakaś spadz liściasta była kolorując miód na bursztynowy kolor. I tyle. Ale 50 km dalej może być inaczej.  Nic od kolegów o spadzi iglastej w Bieszczadach nie słychać. Sam niczego takiego nie stwierdzam.

Ale cuda marketingowe się zdarzają. Cuda.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Najlepszy sezon do unasieniania matek i jeden z najgorszych w miód. Pewnie niektórzy będą piać z radości bo ponad 800 krainek unasienionych od kwietnia,deszczu też było sporo .Od czerwca  zimno ,deszcze i w dzień czasami po 8 stopni,a matki siedzą w ulikach i nie latają .Koniec udanego sezonu na matki ,czas zwijać zabawki .Miodu spadziowego zero w Bieszczadach jak do tej pory,ale za kilka dni zacznie lipa kwitnąć to jest jeszcze szansa.

W okolicach Soliny lipa już przekwita. Miodobranie standard jak spadzi brak. Pasieka stacjonarna. Matki unasieniały się w mym terenie w 70%.  Tylko czerwienie podjęły w większości kilka dni po za spodziewanym terminem. Matki unasienniam w odkładach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jakaś spadz liściasta była kolorując miód na bursztynowy kolor. I tyle. Ale 50 km dalej może być inaczej.  Nic od kolegów o spadzi iglastej w Bieszczadach nie słychać. Sam niczego takiego nie stwierdzam.

Ale cuda marketingowe się zdarzają. Cuda.

Nowotarskie ,zakopiańskie ,Kęty ,Andrychów , żywieckie ,kilka miejscówek w Bieszczadach nie ma spadzi, pszczoły głodne albo za chwile będą jak kilka lip na krzyż  ,a dużo rodzin. Świętokrzyskie-wiadomo tam co roku 200 kg z ula .Nowosądeckie tam to 1000 kg z ula, u karpackiego 1,5 miesiąca czasu i waga stoi w miejscu to jest spadź ? lipiec zapowiada się spadziowy :]

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Świętokrzyskie-wiadomo tam co roku 200 kg z ula .Nowosądeckie tam to 1000 kg z ula, u karpackiego 1,5 miesiąca czasu i waga stoi w miejscu to jest spadź ?

"Kavior" jakoś trudno doszukać się cienia logiki w tym co wypisujesz na tym forum. O wszystkich wszystko wiesz, tak że zacząłem się zastanawiać czy nie jesteś tą osobą która dostarcza koledze Atenie także wieści z Escobar? Jedno co jest pewne, to nie umiesz liczyć i nie znasz się na kalendarzu. Jeśli ja pisałem 30 czerwca, że w poprzedni czwartek zanotowałem na wadze 1,5 kg, to było to 9 dni przed tym terminem.  Dla ciebie jest to 1,5 miesiąca. Piszę to nie aby cię uczyć, tylko dla tych którzy mogli by uwierzyć w twoje wyliczenia. Napisz raczej coś, co pokazało by , jakim jesteś pszczelarzem, bo z tego co do tej pory tu umieściłeś, to wynikają tylko dwie sprawy. Jedna, to że wszyscy bez wyjątku, tobie nie dorównują, a druga to że znasz się na "hejterstwie". I to by było na tyle.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...