Skocz do zawartości
Karpacki

Dom Pszczelarza w Kamiannej

211 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Po ostatniej Radzie Związku PZP, zadzwoniło do mnie kilka osób z tej Rady, którzy chcieli uzyskać więcej informacji na temat przebiegu i rezultatów moich rozmów w sprawie dzierżawy Domu Pszczelarza. Pomimo że w trakcie przebiegu tych rozmów , na bieżąco przesyłałem wszystkie treści dokumentów jakie wtedy powstawały, do wszystkich Organizacji zrzeszonych w PZP, jak się okazuje , wiele z nich nie zostało odpowiedni rozpowszechnionych , nawet wśród tych , którzy reprezentując własne organizacje w Radzie, powinni być z tymi dokumentami zapoznane. Jest kilka Związków , w których taka blokada mnie nie dziwi, jednak okazuje się że w niektórych , wydawało by się dążących do dobrej zmiany w tej organizacji , również nie przejęto się zapoznaniem się z tymi dokumentami.  Uznaliśmy więc , że niektóre trzeba jednak ujawnić tutaj, skoro droga poprzez adresy e-mailowe biur tych Związków , okazała się mało skuteczna.  Jak mi się wydaje , informację tą warto by oprzeć na aktualnym stanie tego Domu, jako efekcie tego, że udało im się zniechęcić mnie do dalszych starań o dzierżawę tego Domu. 

Dziś mamy 24 września 2018 roku i o godzinie 10 tej przed południem, Dom Pszczelarza wyglądał tak:

61217881695392827807.jpg

 

Pogoda już jesienna, zimno około 5 stopni+, silny wiatr, pomiędzy ostatnimi lecącymi liśćmi , lada moment można spodziewać się pierwszych płatków śniegu. Wokół słychać przeciągłe wycie wiatru, który swobodnie hula po pustym dziedzińcu Domu i świszcze po zamkniętych klamkach drzwi, oraz mokrych rynnach i szczytach dachu.  Stojąc chwilę w zadumie nad tym , jaki los czeka ten Dom w już nadchodzącej zimie i opadom śniegu, można w tych głosach wiatru rozróżnić rzucane w nieznaną przestrzeń pytanie: "Ludu pszczelarski, czemuś mnie opuścił ?"  Cóż ja , zaliczający się też do tego "pszczelarskiego ludu" mógł bym temu Domowi odpowiedzieć ?  Mogę tylko opublikować te dokumenty, które zdecydowały, że musiałem odstąpić od chęci przywrócenia życia temu Domowi. Musiałem ugiąć się woli tych, którzy nie potrafią otwarcie i szczerze powiedzieć , jakie mają wobec niego plany? Nie czują się absolutnie zobowiązani do tego , aby taką informację przekazać członkom PZP i tym wszystkim pszczelarzom, którzy z racji historycznych zaszłości i udziale w jego budowie, informację taką powinni uzyskać, i przez jej pryzmat, oceniać przydatność swoich reprezentantów do zarządzania ich wspólnym majątkiem. Oto te dokumenty.

20847183254804226039.jpg

 

98806164838197218881.jpg

 

07879851037390295164.jpg

 

84883784524426077400.jpg

 

Takie dokumenty chciano, abym podpisał, pomimo że treść Umowy Dzierżawy zawierała wszystkie zobowiązania wynikające z niej i zapisy zapobiegające możliwości powstania zaległości w opłatach. Kilkakrotnie pytałem, czego w takiej sytuacji mają dotyczyć te zobowiązania wekslowe, i w jaki sposób mogły by one powstać?. Nie uzyskałem na to nigdy odpowiedzi, tak jak nie uzyskałem pomimo wielu wniosków , żadnych dokumentów odbiorów , umożliwiających przyjmowanie ludzi w tym Domu. Dopiero już po moim zaniechaniu dalszych rozmów z ludźmi wymienionymi w prezentowanych dokumentach, dowiedziałem się nieoficjalnie, że takich odbiorów aktualnych nie ma, a doprowadzenie Domu do stanu , kiedy można by je uzyskać, wymaga zainwestowania około 300 tysięcy złotych.  O więcej szczegółów proszę pytać te osoby.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne, że nie zażyczyli sobie do depozytu i swobodnego użytku karty kredytowej karpackiego z pinem do wiadomości pana prezydenta. Tkwi w tym Domu Pszczelarza jakaś tajemnica niepojęta, która powoduje cykliczne bezrozumne tajne zadłużanie jego hipotek (dwie działki) i niechęć panów prezydentów do wydzierżawienia go komukolwiek przy konieczności demonstrowania pozorów takiej chęci. Takie gonienie króliczka, albo żółty znikający punkt PZP. A może ten obiekt już został komuś obiecany i czekamy na sprywatyzowanie za grosze malowniczej ruiny? Podobno w księżycowe noce ukazuje się na balkonach bezludnego i nieogrzewanego obiektu ubrana na biało i przemawiająca cichutko o banderolach sylwetka charakterystycznie przy tym gestykulująca.

Oberrewizor Pan Bolesław zaczął ostro, ale teraz jakby wyhamował, pali głupa i udaje że bardzo chce wiedzieć o co chodzi z tym Domem. Nawet nie ma czasu stawić się na ważnym posiedzeniu Rady PZP. Pewnie na najbliższym zjeździe pokaże sie tylko po to, by przyjąć tradycyjną zagłuszającą  statuetkę od organu wykonawczego dla organu kontrolnego przed i zamiast zdania sprawy delegatom.

A pszczelarze jak to pszczelarze - czego nie widać, to nie boli. Trzymają gotowość bojową do kolejnej zrzutki na ratowanie tego obiektu bez woli rozliczenia poprzednich zrzutek.

Nie nadawał się na ratownika kłobucki Orion, nie powstała kliniczka ginekologiczna, nie chciał założyć sobie sznura na szyję karpacki, nie przeszła propozycja z Tarnowa, nie wykazał chęci sąsiad - góral Jacek.. Ciekawe kto zostanie sam na sam z prezydentem na finiszu. Niektórzy twierdzą, że powstanie tam sklep mięsno - kiełbasiany z miodem spadziowym z doliny Noteci. Inni raczej wskazują na obiekt spokojnej starości kierowany do spóły przez zasłużonych działaczy. Na razie bez nazwisk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako współwłaściciel Domu Pszczelarza zostałem skazany przez członków organów PZP na niewiedzę o swej własności więc muszę spekulować.

Kolego karpacki

Tak siedzę i myślę o tym nieszczęsnym Domu i wydaje mi się, że warto byłoby uporządkować wiedzę na temat tego co się nie stało w sprawie dzierżawy, by lepiej zrozumieć to co się być może stanie. Wydaje mi się, że stanie się to szybko, bo jeżeli ktoś z zarządu poczynił jakieś obietnice, czy ustalenia, to dziś w obliczu listopadowego zjazdu nie ma on gwarancji reelekcji. Dlatego uważam, że nastąpi przyspieszenie wydarzeń. Dla mnie ciekawym jest fakt, że w przypadku Twoim i Tarnowa prowadzone były najprawdopodobniej negocjacje pozorowane przy założeniu na wstępie odmowy dzierżawy. Takie wyłudzone z organizacji pieniądze na bezsensowny wyjazd "negocjatorów". Ale to sprawa członków PZP, chociaż i moja, bo jestem współwłaścicielem Domu Pszczelarza. Wydaje mi się, że dla higieny organizacyjnej należy wymienić prezydenta PZP na kogoś nieupapranego w dotychczasowe geszefty. Przy spojrzeniu z punktu widzenia tego kto coś obiecał powinna martwić go sytuacja poddania się "weryfikacji" wkurzonych na coś członków zarządu. Taki skłócony zarząd nie podejmie prawomocnej uchwały w sprawie Domu Pszczelarza, więc dobrze byłoby dotrwać do zjazdu w pozornej jedności, bo po zjeździe może być posprzątane dla nowego rozdania obiecanek. Zapewne trwa zabawa w głuche telefony o powiedzmy czasowej rezygnacji z weryfikacji. W mojej głowie świta, że zarząd nie odważy się podjąć decyzji prywatyzacyjnej (nawet "charytatywnej"), ale w tej sprawie potrzebna jest uchwała zarządu, by taka decyzję mógł przegłosować zjazd. Zaciągnąłem języka wśród pszczelarzy, którzy dużo dzwonią do mnie w tej sprawie. W Poznaniu coraz więcej mówi się o możliwości bezpłatnej prywatyzacji tego obiektu na kolonie dla dzieci, lub dom spokojnej starości. Powinni coś o tym pisać na swej witrynie zawodowi, bo są w tym kontekście wymieniani. Ostatnio widuje się ich na salonach PZP i odwrotnie. Łącznie z kuluarami posiedzenia Rady PZP.

Bardzo bym prosił kolegę o opublikowanie umowy dzierżawy (nieskonsumowanej) bym mógł wyobrazić sobie całość tego wydarzenia. Pewnie z Tarnowa, czy z Kłobucka  analogicznego dokumentu nie opublikują, ale kto wie, bo pewnie są wkurzeni. Gdyby to doszło do skutku, można by wyłapać wspólne mianowniki i sprzeczności z logiką spodziewanego lub niespodziewanego finiszu tej sprawy. Mógłbym również ustawić oddzielne wydarzenia (spotkania określonych gremiów) na ścieżce czasowej by zrozumieć chronologiczną logikę przyczyn i skutków. Jestem bardzo ciekaw, czy ktoś wyciągnie chciwą rękę po ten obiekt będący naszą pszczelarską współwłasnością. Wczoraj śnił mi się ten duch na balkonie. Był w białej piżamie z przypiętym orderem. Nic nie mówił, tylko gestykulował, bo miał na ustach przyklejoną banderolę z szemraną gwarancją polskości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny kolego, a także ci , którzy w ostatnim okresie dzwonili także do mnie z zapytaniem o szczegóły dotyczące tej sprawy. Pomimo, że większość formułowanych w tej sprawie dokumentów , starałem się przesyłać do wszystkich Związków tworzących PZP, jak widać, nie zostały one przez biura i osoby mające dostęp do skrzynek e-mailowych w tych związkach , odebrane i przekazane do wiadomości swoim członkom. Po ostatniej Radzie Związku , wyraźnie wzrosło zainteresowanie tym tematem, postaram się więc jeszcze tą drogą, a więc przez forum Polanki, zapoznać zainteresowanych z tym jaki przebieg miały w tej sprawie rozmowy i jakie dokumenty przy tym powstawały. Opublikowane dwa posty wyżej dokumenty związane z zaistnieniem weksla in blanco, były elementem, który ostatecznie "odstraszył mnie" od dalszych rozmów z Zarządem PZP na temat ewentualnej dzierżawy Domu Pszczelarza. Zanim do tego doszło przez kilka miesięcy, trwały rozmowy i czynności, które zostały zainicjowane przez przedstawicieli Zarządu PZP już w czerwcu 2017 roku. Wtedy to zostałem zaproszony do Kamiannej i spotkałem się tam z panem Leszkiem Bodziochem, opiekunem Domu Pszczelarza, oraz panem Krzysztofem Górnym, skarbnikiem PZP, gdzie zadano mi pytanie , czy podjął bym się poprowadzić Dom Pszczelarza i czy miał bym na to jakiś pomysł. Zaskoczony propozycją, nie mogłem odpowiedzieć na gorąco jednym słowem tak lub nie. Uzgodniliśmy, że spotkamy się za miesiąc, w czasie którego ja rozpoznam sprawę i będę mógł bardziej przygotowany, więcej na ten temat powiedzieć.  Niestety do następnego spotkania , doszło dopiero w listopadzie, gdyż w tym okresie czasu Zarząd rzekomo prowadził wiele rozmów z różnymi osobami i podmiotami, z którymi jednak nie znalazł porozumienia. Ze zrozumiałych względów należało uznać, że początek zimy, zwłaszcza w naszym górskim klimacie, nie był by okresem sprzyjającym rozruchowi tego Domu , i że do sprawy wrócimy wiosną.  Ten okres kilku miesięcy, wykorzystywałem na dobre przygotowanie się do tematu, i w efekcie 9 lutego 2018 złożyłem stosowną Ofertę Zarządowi PZP. Nauczony wcześniejszym doświadczeniem , kiedy to na różnych spotkaniach opowiadano o sprawach tego Domu rzeczy , które nie miały miejsca , a kolejni dyrektorzy tego Domu w sposób błyskawiczny , z ludzi niosących nadzieję, stawali się niegodni i byli wyrzucani , często z łatą na wizerunku swojej osoby, postanowiłem, że wszelkie rozmowy i dokumenty w tej sprawie będą jawne i przesyłane do wiadomości Związków na bieżąco. Tak więc składając Ofertę na dzierżawę tego Domu, jednocześnie rozesłałem ją do wszystkich Organizacji tworzących PZP. Oczywiście z odpowiednim pismem przewodnim.  I od tych dokumentów chciał bym rozpocząć ich publikowanie, aby każdy mógł zorientować się jaka była w tej sprawie kolej rzeczy.

48322607285983370566.jpg

 

A teraz Oferta

 

76385219878232828247.jpg

96104940851364640638.jpg

 

Proszę wszystkich , kto jeszcze nie zna tej treści o zapoznanie się z nią, aby było wiadomo, co zamierzałem robić aby Dom funkcjonował zgodnie z jego przeznaczeniem i oczekiwaniami pszczelarskiej społeczności. 

W kolejnym poscie pokażę , jaka była treść Umowy, jaką przedstawili mi członkowie Zarządu oddelegowani do rozmów ze mną i której brzmienie zostało uzgodnione do podpisania.

 

CDN

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ciąg dalszy....

 

 Kilkanaście dni po przedstawieniu pokazanej wyżej Oferty zostałem powiadomiony o spotkaniu z przedstawicielami Zarządu PZP celem uzgodnienia szczegółów Umowy Dzierżawy i przygotowania jej do podpisu. Został mi też przesłany drogą e-mailową jej wstępny tekst, który został przygotowany przez Zarząd abym mógł jeszcze przed przybyciem upoważnionych członków Zarządu , przygotować się do rozmów i negocjacji. Dla większej wiarygodności, na spotkanie to, poprosiłem trzy osoby , które w razie pozytywnego załatwienia sprawy dzierżawy, były przewidywane do pełnienia kilku ważnych funkcji dla działalności tego Domu. Ja , chciałem aby przedstawiciele Zarządu mogli ich poznać , i wiedzieć , kto oprócz mnie, będzie pełnił funkcje odpowiedzialne za niektóre kierunki działalności tego Domu, natomiast tym ludziom , chciałem pokazać ,że sprawa jest poważna, i że zaangażowanie się w prowadzenie tego Domu , nie jest tylko kaprysem , czy chwilową zachcianką pana Junga , ale poważnym przedsięwzięciem, firmowanym przez poważnych ludzi. Z ramienia Zarządu do uzgodnień treści Umowy zostali upoważnieni pan Leszek Bodzioch, opiekun Domu Pszczelarza , oraz Wiceprezydent PZP pan Radosław Janik. Całe spotkanie było bardzo rzeczowe. Widać było wielkie zaangażowanie tych członków Zarządu, w pozytywne załatwienie sprawy, przy jednoczesnym zagwarantowaniu interesu PZP jako właściciela, i stworzenia możliwości dzierżawiącemu, aby mógł podołać swojej roli. 

A oto treść uzgodnionej Umowy:

23380046495139817654.jpg

57180147699704207819.jpg

 

W poczuciu dobrze spełnionego zadania , przy wspólnym obiedzie , przedstawiciele Zarządu PZP poinformowali, że ponieważ do podpisania takiej Umowy uprawnieni są pan Prezydent Waldemar Kudła oraz pan skarbnik Krzysztof Górny, zabierają uzgodniony tekst umowy celem jego napisania "na czysto" i wyrazili nadzieję ,że w czasie kilku dni, umowa powinna zostać podpisana.

 

C D N.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest coś dziwnego w tym kamiańskim ciągu przyczynowo - skutkowym.

Nigdy nie ogłoszono przetargu/konkursu na obsadę stanowiska dyrektora Domu Pszczelarza. Wszyscy dyrektorzy zostali przywiezieni w teczce "po uważaniu bonzy" i nikt nie odpowiada za "sukcesy" takiej kretyńskiej polityki kadrowej (biały duch na balkonie).

Również nigdy nie ogloszono na witrynie PZP i na łamach PP przetargu/konkursu na dzierżawę tego obiektu.

Włascicielom (wszystkim pszczelarzom) wszystko gra i jest klawo jak cholera. Właściciele DP mogą bonzom pszczelarskim nagwizdać, bo chroni ich ustawa Jaruzelskiego z 1982 roku wdrażana w codzienne życie przez Władka Serafina z pierdla na Białołęce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo pszczelarzy którzy weszli do pszczelarstwa w ostatnich 20 latach, tym zwykłym niedziałaczom, opowieści o Kamiannej nie interesują. Jednak dla pewnej grupy działaczy jest to temat do rozgrywek i ataków personalnych i im zależy na tym aby dyskusja cały czas się toczyła. Cytując klasyka

"Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo"

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślisz, że jestem w tej sprawie interesowny, albo zależy mi na jakimś stanowisku?

Ja jestem bliższy tezie, że ci, których nie interesuje przeszłość, nie zasługują na przyszłość.

W moim przypadku przyszłość jest zdefiniowana determinizmem, myślę o przyszłości pszczelarstwa i pieprzy mi się w starym łbie, że unikatowej i deficytowej młodzieży pszczelarskiej przyjemniej by było, gdyby miała swą własną chatę odziedziczoną po dziadach. Ale może masz rację, że pszczelarstwo jako zajęcie atawistyczne nie ma przyszłości.

To co - podpalamy tą budę w Kamiannej po jej ubezpieczeniu od pożaru? (dzisiaj tak nowożytna Europa pozbywa się na terytorium RP śmieci)

Wkurzymy tak ze dwóch  trzech cwaniaków mających nieco inne plany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dalszy ciąg...

 

Czyniąc zadość tym kolegom którzy zwrócili się do mnie o opublikowanie dokumentów związanych z chęcią dzierżawy Domu Pszczelarza, oraz tym , którzy pomimo że się nie zwracali, chętnie się z nimi zapoznają, chcę pokazać dalszy tok tego postępowania.  

Mylił by się ten, który by myślał, że wobec uzgodnień dokonanych przez upoważnionych członków Zarządu, dojdzie w szybkim czasie do podpisania Umowy. Od momentu tego uzgodnienia upłynęło kilka tygodni, a nikt z PZP się ze mną nie kontaktował pomimo , że w wypadku podpisania uzgodnionej umowy, można było by natychmiast przystąpić do pracy nad uruchomieniem opracowanej oferty i rozpoczęcia zaplanowanych czynności. Szczególnie ważna była , możliwość przejęcia "z marszu" działającego od kilku lat Ośrodka Dietetycznego z rejonu Wadowic, gdzie z powodów lokalowych, poszukiwał on nowej siedziby. Działalność ta , wraz z personelem i kuracjuszami zarezerwowanymi na pół  roku w przód, miała zostać przeniesiona do Domu Pszczelarza i funkcjonować na pełnych obrotach w trybie natychmiastowym, dając gwarancję dochodów w cyklu dwu tygodniowych turnusów.  Był by to stały, zagwarantowany dochód, pozwalający na dalsze rozwijanie działalności zaplanowanej zgodnie z przedstawioną ofertą. 

Wreszcie po kilku monitach, został wyznaczony termin, ale nie podpisania umowy, tylko jak mi przekazano uzgodnienia kolejnych zmian jakie zaplanowano do jej treści wprowadzić.  Jednak zanim mieli pojawić się ludzie z tymi propozycjami zmian, zostali oddelegowani do Kamiannej pracownicy z biura PZP celem dokonania inwentaryzacji obiektu, zarówno spisu inwentarza , jak i dokumentacji zdjęciowej , wykonywanej przez redaktora Pszczelarza Polskiego pana Jobdę. 

Przez trzy dni od rana do wieczora w mojej obecności robiony był spis z natury i dokumentacja zdjęciowa, mająca pomóc w ewentualnej identyfikacji tego co znalazło się na arkuszach spisowych. W końcu pojawił się pan Prezydent PZP i przedstawiciele Komisji Rewizyjnej w osobach pana Cięciela, i pana Zaskórskiego.  I wtedy przedstawiono mi nową wersję Umowy, całkowicie bagatelizując istnienie poprzedniej, która była też przez stronę PZP przedstawiona i uzgodniona przez upoważnione , jak sądziłem , osoby.

Nową wersję Umowy, przedstawiam poniżej.  Została ona tak rozbudowana, głównie o część roszczeniową, że wobec poprzedniej dwu stronicowej, ta zawiera już 5 stron, oraz załączniki, w postaci weksla "in blanco" , deklaracji wekslowej i jeszcze z żądaniem zgody , na sprawdzenie mnie w Biurze Informacji Kredytowej.

Poniżej ten projekt Umowy:

 

09249830487705872488.jpg

 

18863666860852276168.jpg

 

98506868750918746567.jpg

 

03388135414342876011.jpg

 

87859193266066076038.jpg

 

Załączniki do tej umowy, weksel "in blanco" oraz deklaracja wekslowa, zostały już powyżej umieszczone, i należy je rozpatrywać łącznie z treścią tej pięciostronicowej umowy. 

Do ostatniej chwili  negocjacji, nie przedstawiono mi deklarowanych wcześniej dokumentów odbiorów technicznych i sanitarnych budynku Domu Pszczelarza, pozwalających na jego użytkowanie. Biorąc to wszystko pod uwagę , zdecydowałem się odstąpić od tej sprawy, aby uniknąć , jak trafnie określił to kolega "robinhuud" , założenia sobie "sznura na szyję".  Co dziwne, przedstawiciele Komisji Rewizyjnej, wcześniej jak mi się wydawało, pozytywnie nastawieni do mojej Oferty, w tej końcowej fazie rozmów, próbowali mnie przekonywać że ten weksel "in blanco" to dla mnie w niczym nie zagrażające rozwiązanie, jednak niezbędne dla załatwienia sprawy. 

Dziś , z perspektywy czasu który upłynął, oraz zdarzeń, które miały i mają ostatnio miejsce, można mieć pewność, że nawet przyjęcie tych samobójczych propozycji, nie doprowadziło by do końcowego rezultatu, bo nie był on zgodny z pewnymi założeniami wobec tego Domu , jakie niewątpliwie zostały wcześniej podjęte, a którym moja oferta stanowiła zagrożenie. Podobnie jak złożona już po moim odstąpieniu od tej sprawy, oferta Pogórskiego Związku Pszczelarzy w Tarnowie.  Ewentualne przyjęcie tej oferty, dawało by szansę, że Dom ten mógł by funkcjonować z pożytkiem dla pszczelarzy, gdyż odstępując od mojej inicjatywy, zgodziłem się na wykorzystanie wielu elementów opracowanego przeze mnie projektu, przez osoby z Pogórskiego Związku, który został by ewentualnym administratorem tego Domu. Gwarancją dobrego kierunku , była osoba pana Leszka Bodziocha, prezesa tegoż Związku i jednocześnie członka Zarządu PZP.  Zarówno pan Leszek Bodzioch, jak i wiceprezydent pan Radosław Janik, mogą czuć się instrumentalnie wmanewrowani w przebieg tej sprawy, o której , jak się okazuje , decydujące słowo , znajduje się gdzieś poza Zarządem PZP , i wcześniej czy później, okaże się kto tak na prawdę manipuluje sprawami o dużym znaczeniu dla tego Związku. 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bo pszczelarzy którzy weszli do pszczelarstwa w ostatnich 20 latach, tym zwykłym niedziałaczom, opowieści o Kamiannej nie interesują. Jednak dla pewnej grupy działaczy jest to temat do rozgrywek i ataków personalnych i im zależy na tym aby dyskusja cały czas się toczyła. Cytując klasyka

"Wiesz co robi ten miś? On odpowiada żywotnym potrzebom całego społeczeństwa. To jest miś na skalę naszych możliwości. Ty wiesz, co my robimy tym misiem? My otwieramy oczy niedowiarkom. Patrzcie - mówimy - to nasze, przez nas wykonane i to nie jest nasze ostatnie słowo"

Kolego adamski.  Już kilkakrotnie w ostatnim czasie zabiera kolega głos w niektórych sprawach, chcąc nam pokazać , jak dobre ma rozeznanie, i przywołać nas, na właściwe , jego zdaniem tory. Przy tych okazjach kilkakrotnie zadawałem koledze pytania, na które jednak nie był łaskaw nam odpowiedzieć.  Za to znów wypowiada się, tym razem w imieniu tych wszystkich pszczelarzy, którzy zostali nimi w ostatnich 20 latach.  Wiem ,że na zadane pytanie oczywiście, znów kolega nie odpowie, dlatego stawiam pytanie retoryczne: Czy w tych ostatnich 20 latach, nie było żadnej afery w której , ci pszczelarze, nie byli by oszukani? Czy w tym czasie nie pozbawiono ich czegokolwiek z tego co im się należy jako członkom Związku ? Czy obecna sytuacja prawna i rzeczywista pszczelarstwa , nie jest skutkiem zaniedbań i braku działania w ostatnich 20 latach? Czy rozbicie organizacyjne, z jakim mamy do czynienia , nie jest efektem działań "bonzów" pszczelarskich w ostatnich 20 latach ?  Jeśli rzeczywiście Dom Pszczelarza w Kamiannej jako Ośrodek pszczelarski nie interesuje tych pszczelarzy , to powinien interesować ich jako majątek, którego w jakiś sposób stali się współwłaścicielami. 

I proszę nie cytować tu klasyka, bo on formując swoje ponad czasowe wypowiedzi, nie znał sytuacji w jakiej obecnie znajduje się pszczelarstwo w kraju.  Nie potrzebne nam są  cytaty nieznanego klasyka , skoro widzimy i znamy sytuację rzeczywistą, a nie hipotetyczną , czy wizjonerską kogoś bliżej nieokreślonego.

Jeśli należy kolega do grona tych pszczelarzy z "ostatnich 20 lat" , to niech kolega nie uogólnia i nie wypowiada się w imieniu "wszystkich takich" . W tym czasie kiedy poznaje kolega kolejnych klasyków, proszę zadać sobie trudu, i poznać rzeczywiste zdanie tych pszczelarzy. Ja osobiście nie wierzę, aby nic ich nie obchodziło co kto wyprawia z dorobkiem ich poprzedników, i zgadzało się ślepo na postępowanie, które rzuca się cieniem na całe środowisko pszczelarskie, także i na nich.

Pozdrawiam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Karpacki do moich wypowiedzi skłania mnie dokładna analiza tego i innych wątków oraz doświadczenie życiowe. Nie podchodzę emocjonalnie do tematu Domu Pszczelarza tak jak kolega a ze zdroworozsądkowym podejściem. Kolejny zarząd zamierza się z tematem DP i zamiast coś uczynić dla poprawy sprawy wykorzystuje go do rozgrywek personalnych wciągając w to ludzi mocno z nim (DP) związanych. I nie trzeba być osobą wtajemniczoną w kuluary sprawy a spokojne czytać dokumenty tutaj pokazywane jak i analizę faktów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Karpacki do moich wypowiedzi skłania mnie dokładna analiza tego i innych wątków oraz doświadczenie życiowe. Nie podchodzę emocjonalnie do tematu Domu Pszczelarza tak jak kolega a ze zdroworozsądkowym podejściem. 

 

Kolego adamski. Gdybym szukał prelegenta w temacie "jak mówić żeby mówić, a nic nie powiedzieć", był by kolega pierwszy . Z wypowiedzi kolegi nic nie wynika. Był bym ciekaw tej analizy , którą rzekomo kolega uskutecznia i podbudowanej jakimś doświadczeniem życiowym. Zwłaszcza że jak kolega twierdzi, nie podchodzi do tematu emocjonalnie, a tylko ze zdrowym rozsądkiem.  Jeśli taki sposób poleca kolega także nam, to ja się na to nie piszę. Jak mi się wydaje, pomimo emocjonalnego podejścia, nie brak mi też zdrowego rozsądku, co pozwala mi oceniać konkretne postępowanie konkretnych osób, a nie hipotezy ludzi których kolega uznaje za klasyków.  Dlatego też nie rozumiem wyciąganych przez kolegę wniosków, które nie tylko nic nie wnoszą w rozwiązanie problemów, jakie mają miejsce w konkretnym miejscu i w konkretnym czasie. Nie wiem jakie jest to "doświadczenie życiowe" na które się kolega powołuje, ale musi ono nie wystarczać, do prawidłowej oceny faktów i zdarzeń z jakimi mamy tu do czynienia. A szczegółów własnej ich interpretacji jakoś unika kolega przekazania. Jest to dość bezpieczna forma brania udziału w dyskusji, bo pozwala zaistnieć , nic jednak do niej nie wnosząc.  Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że pszczelarze powinni zażądać od prezydenta Kudły szybkiej publikacji na witrynie internetowej załącznika do uchwały Rady PZP o zwołaniu zjazdu. Zgodnie ze statutem PZP zjazd może obradować tylko w sprawach, dla których został zwołany. Jeżeli w tym załączniku nie ma zdania na temat Domu Pszczelarza, to wszelkie próby podejmowania jakichkolwiek uchwał na zjeździe i wyciąganie ręki po cudzą własność będą złamaniem statutu. Sprawa tej publikacji może być ostatecznym testem wiarygodności Bolesława Cięciela.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że pszczelarze powinni zażądać od prezydenta Kudły............Sprawa tej publikacji może być ostatecznym testem wiarygodności Bolesława Cięciela.

Szanowny kolego. Jakoś ciemno to widzę. Przez ponad dwa lata , członkowie Zarządu PZP starali się wymóc na panu Kudle, żeby wykazał chociaż minimum działania , do którego zobowiązał się , przyjmując funkcję na Zjeździe w Połczynie. Z jakim skutkiem, określają to kolejne opublikowane treści tych członków Zarządu , którzy w determinacji złożyli wobec niego wniosek o  wotum nieufności.  Czy uważa kolega , że słucha on jakichkolwiek pszczelarzy???

Z tego co widać jak na dłoni, przyjmuje on polecenia tylko od jednej osoby, którą kolega określa "duchem z balkonu". Ja myślę, że zadbać o to, aby stosowna Uchwała wraz z uzasadnieniem, znalazła się na witrynie PZP, powinna Rada Związku, która ją podjęła.  Jest to też forma testu wiarygodności, czy w rzeczywistości Rada ta jest najwyższym gremium tego Związku w okresie między zjazdowym. 

Wiarygodność Komisji Rewizyjnej pod przywództwem pana Bolesława Cięciela, już wielokrotnie od czasu Zjazdu miała okazję być wykazana. Jak na razie wygląda to kiepsko, i istnieje możliwość, że do końca kadencji, nie zdążą się uwiarygodnić. Czego im jeszcze do tego brakuje, nie wiadomo?

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dawnych czasach, gdy byłem delegatem na zjazd WZP Poznań, brałem udział właśnie w zjeździe nadzwyczajnym. Został on zwołany dla podniesienia składki i ulowego, bo kasa WZP zaczęłą świecić pustką. Płatnik KPWP podjął decyzję o zabronieniu odpisów procentowych za obsługę programu dla działaczy pszczelarskich. Cała suma dopłaty miała trafić do beneficjenta końcowego - pszczelarza. Na tym zjeździe ni z gruszki ni z pietruszki wyskoczył z propozycją Tadeusz Kwaśniewski, obecnie delegat na zjazd PZP i członek Rady PZP. Zgłosił on wtedy zupełnie poza porządkiem obrad sprawę wstąpienia WZP Poznań do Federacji Wielkopolskich Organizacji Pszczelarskich. Chciał prawdopodobnie zostać tam wodzem pszczół wielkopolskich i szukał swych Indian. Wydało mi się to wtedy dziwne, że można tak ostentacyjnie łamać statut i wymuszać na nieprzygotowanych delegatach głosowanie w sprawie o której mieli oni zerową wiedzę. Przewodniczący zjazdu nie zareagował. To samo komisja rewizyjna.

Tak uczyłem się manipulacji tłumem delegatów. W PZP takich manipulatorów się ceni. Tadeusz Kwaśniewski został wybrany do komisji statutowej PZP, gdzie dzielnie udawał, ze zależy mu na zmianach statutowych i zmianie ustawy Jaruzelskiego - kanwy statutów organizacji pszczelarskich.

Dlatego swój ostatni post dedykuję delegatom na zbliżający się zjazd. Mają oni prawo i obowiązek głosować tylko nad tym, co spowodowało zwołanie zjazdu i muszą być w pełni świadomi znaczenia i wagi swego głosu. Przy okazji to ilustracja jak można ominąć zarządzenia, wykrzywić ideę dopłat i wyciągnąć od pszczelarza dopłatę w zwiększonej składce wbrew intencji UE i polskiego rządu..Ot takie praktyczne robienie użytku z upojnej władzy.

-------------------------------

Dopisuję ciekawostkę organizacyjną:

wspominana federacja na Wielkopolskę według dokumentów sądowych istnieje. W związku ze śmiercią przewodniczącego Łyskawki władzę przejął Tadeusz Kwaśniewski. Co ciekawe, federacja ta nie należy do PZP (wg oficjalnego wykazu członków) Siedzibą federacji jest poznańska hurtownia Łysonia, Sądzę że pan Tomasz o tym wie i coś z tego ma :D .

 

http://www.krs-online.com.pl/federacja-wielkopolskich-zwiazkow-krs-76715.html

 

Jak ktoś ma czas, to tutaj jest opisana między wierszami ta organizacja i rola jej działaczy w prywatyzacji Poznańskiej Spółdzielni Pszczelarskiej, która to biedaczka nie zdążyła wziąć się wzorem Lublina za import miodów i poległa.

http://pszczelarze.kalisz.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=5:wadze&catid=2:strona&Itemid=4

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Gdzie, kiedy, kto organizuje? Na Fb jest ogłoszenie o koloniach zimowych, ale sprzed roku.

Szukając dowodów w necie na to, że jednak w Domu Pszczelarza jacyś ludzie są przyjmowani, często nieletni,  być może nieświadomi zagrożenia wynikającego ze stanu tego obiektu - znalazłem niespodziewanie rewelacyjny sposób na zwalczenie nosemozy, zgnilców i warrozy jednocześnie. Proszę spojrzeć na wpis Fb z dnia 17 sierpnia:

 

https://www.facebook.com/Dom.Pszczelarza/

 

 Czy ktoś go stosował taką terapię i jakie miał wyniki? Czy jako były komuch mogę również liczyć na skuteczność takiej terapii i czy zasługuję na cud? Czy taka terapia nie powinna być refundowana Kościołowi zbiorowo poprzez KOWR? Polecam na następny kurs rzeczoznawców chorób owadzich.

Warto również popatrzeć komu tak naprawdę zależy na tym Domu. Polecam analizę udostępnień przy wpisie z dnia 1 września 2018. Ucieszyłem się z wirtualnego spotkania sieciowego z Bolesławem Cięcielem i Olgierdem Kustoszem. Czyli jednak ktoś się interesuje tym obiektem.

Pan Leszek Kierzek z Ostrowa Wlkp pisze, że w Kamiannej nie ma zasięgu telefonii komorkowej, co świadczyłoby o prymitywiźmie tego obiektu i zacofaniu technicznym całej okolicy. To jakaś bzdura, bo kilka razy dzwoniłem na komórki w tym Domu i łączność była. Może to kwestia operatora.

Barbara Ziajka napisała ogólnie: "Polskie to dobre". Czyżby dała się nabrać na banderole na miodzie?

Na koniec ktoś z Podlasia się cieszy, że Dom Pszczelarza jeszcze funkcjonuje i ma swój cennik. Ktoś też się cieszy, że ma on przycisk "Kup teraz" , ale nie wiadomo, czy chodzi o zakup całego obiektu, czy tylko o ukraińskie miodki ze stosowną mylącą banderolą, bo przycisk nie działa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli w Poznaniu wróbelki dobrze ćwierkały. Od 10 lutego 2019 - turnus w Kamiannej 6 dni - cena 830 zł/bachora. Zakwaterowanie jak piszą na dole afiszu - w Domu Pszczelarza.

https://www.facebook.com/pages/category/Travel-Company/Fundacja-B%C4%85d%C5%BA-mi%C4%99dzy-nami-ABA-Aktywne-Biuro-Animacji-764253136941540/

https://panoramafirm.pl/lubelskie,,lublin,pogodna,34_lok._32/aba_aktywne_biuro_animacji_edyta_pecak-zsbyab_rnh.html

Tu można pobrać protokół z kontroli kolonii letniej w Międzywodziu tej firmy latem tego roku i wyrobić sobie zdanie, czy powierzyć bachora ich pieczy.

http://bip.kuratorium.szczecin.pl/?bip_id=6802&cid=107.

Może w trosce o bachory zgłosić do kuratorium wątpliwości z formalnymi papierami dopuszczającymi do takiej działalności Dom Pszczelarza?

Złośliwość za złośliwość.

Ale to może po ogłoszeniu wyników igrzysk w Ciechocinku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Miejsce urokliwe, wyciąg narciarski blisko, ale czy gospodarze obiektu dadzą radę.

 

To Dom Pszczelarza ma jakichś gospodarzy ??? Skoro ma kolega na ten temat jakieś wiadomości, proszę się nimi z nami podzielić. Od dawna o czymś takim nie było słychać.

 Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Adamski. Już wielokrotnie prosiłem kolegę, aby pisać konkretnie a nie na zasadzie "mi się wydaje". Pisze kolega "ktoś z zarządu czuwa nad obiektem". Proszę więc napisać , kto czuwa, i jaki jest zakres tego "czuwania". Z mojego doświadczenia, nabytego przez okres kiedy starałem się ten obiekt wydzierżawić, to w sposób szczególny "czuwają" nad tym obiektem dwie osoby, pan Waldemar Kudła i pan Krzysztof Górny. Jednak ich czuwanie polega na tym, aby przypadkiem Dom nie zaczął funkcjonować tak jak powinien, a każdego kto chciał by się nim zająć, należy za wszelką cenę od tego odstraszyć.  Jeśli to jeszcze do kolegi nie dotarło, proszę przeanalizować dokumenty, jakie zostały na tym forum w tej sprawie opublikowane.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Karpacki, czytałem to co opisałeś w sprawie wydzierżawienia DP i powiem szczerze dlatego mam obawy co do gospodarzy tego obiektu. Z postów kolegi wynika, że opiekunem DP jest Leszek Bodzioch, umowy negocjuje Radosław Janik a decyzję podejmuje Waldemar Kudła. Jeżeli zarząd jest w rozsypce i dużym konflikcie, to bardzo odważnym jest podpisywanie umowy na wynajem obiektu w celu organizacji koloni dla dzieci i mam tu na myśli organizatora.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...