Skocz do zawartości
robinhuud

Guglowanie Rogala a bułgarski ślad kumafosu

304 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Chyba czas zadać pytanie: jak to jest możliwe, aby w XXI wieku, w dobie Internetu i błyskawicznego dostępu do informacji było możliwe ogłupianie pszczelarzy przez władzę - choćby przykładowo w Szydłowie?

 

W normalnym państwie:

GLW  stwierdza coś nieprawidłowego, czy niebezpiecznego, ogłasza w BIP komunikat,  który błyskawicznie się rozchodzi w branży. GLW dla pewności informuje główną organizację pszczelarską, która umieszcza komunikat na swej witrynie i w organie prasowym. Po tym informacja ukazuje się na witrynach WZP (RZP) i schodzi w dół do kół pszczelarzy.  Przykładowo sms-ami do szeregowego pszczelarza od członków władz kół pszczelarskich.  Tak się dzieje w normalnym państwie, gdzie nawet kibole potrafią tą technologię opanować dla lepszej organizacji "ustawek".

 

A jak się dzieje w Polsce?

Boss  głównej organizacji pszczelarskiej nazywający się prezydentem, zamiast zajmować się tym co powinien - dorabia sobie do pensji kontrabandą, a struktury organizacji są po to, by mu pomóc w dilerce  bezreceptowej  i  bezparagonowej. Dlatego na witrynach PZP, WZP i RZP mamy ciszę w sprawie kumafosu i w jeszcze bardzo wielu innych sprawach, którymi powinna zająć się prokuratura. Organ prasowy służy zaś do prowadzenia łamiącej prawo reklamy nielegalnego i przemyconego farmaceutyku.

 

Dlaczego tak się dzieje?

Dlatego, że bonzowie pszczelarscy są chronieni ustawą z 1982 roku, która gwarantuje im bezkarność. Nie można ich skontrolować instytucjami państwa, bo to zgodnie z obowiązującym prawem jest  to możliwe tylko wtedy, gdy poprosi o to komisja rewizyjna. Władze PZP, a i wielu WZP (RZP)  już dawno przestały się rozliczać na zjazdach i gdziekolwiek z kasy i ze swej działalności. Stąd w PZP tak kluczową rolę odgrywa nadal zmarginalizowana tak naprawdę i moralnie zdyskwalifikowana przebiegiem wydarzeń pszczelarskich w Kielcach - milcząca wiecznie Janina Kozak - taktycznie (aby zachować mandat) aktualnie pszczelarka z Zagnańska.  A już żartem z odpowiedzialności jest t. zw. Rada PZP - organ powołany do rozwadniania odpowiedzialności.  Aby władza się nie wymknęła - zlikwidowano nawet kadencyjność, a manewry konkretnych bonzów pszczelarskich w celu utrzymania mandatów zjazdowych są  kuriozalne i bezczelne.

Brak ostrzeżenia pszczelarzy na witrynach rolniczych organizacji branżowych - jakimi są PZP, WZP i RZP przed możliwymi skutkami  ich najprawdopodobniej przestępczej działalności  - według mnie dyskwalifikuje moralnie te struktury i zmusza do myślenia nad sensem ustawy z 1982 roku normującej "prawnie" pracę tych "organizacji". Pora chyba na zmiany tej ustawy będącej reliktem PRL, wymuszonej na sejmie PRL podczas stanu wojennego strajkami rolniczymi. Ustawa ta daje kacykom z rolniczych organizacji branżowych nadmierne uprawnienia i immunitet. Studiując dalej tą ustawę nie można nie dostrzec, że władze pszczelarskie sprzeniewierzają się jej w wielu problemach, pomijając nawet jej dzisiejszą nieaktualność i niestosowność. Może to i było dobre podczas walki z rządem komunistycznym, ale jest co najmniej nie na miejscu dzisiaj. Już sama preambuła tej ustawy powinna uruchomić dzwonek alarmu u ministra rolnictwa, który jest w tej ustawie nie ministrem, a ministerkiem  - impotencikiem, który nic nie może, tylko prosić panów "działaczy pszczelarskich".

 

 

87536035260796941376.jpg

 

Trwanie przy tej ustawie w demokratycznej Polsce jest skandalem.  Skandalem podtrzymywanym przez impotenckie w tej sprawie sądy rejestrowe, odpowiadające teoretycznie za zgodność statutów zarejestrowanych organizacji z prawem i z Konstytucją RP.

 

https://www.google.pl/url?sa=t&rct=j&q=&esrc=s&source=web&cd=1&ved=0ahUKEwj4mI2R16LLAhXMNJoKHbbwBJkQFggcMAA&url=http%3A%2F%2Fisip.sejm.gov.pl%2FDownload%3Fid%3DWDU19820320217%26type%3D3&usg=AFQjCNHxncbPi2GYsYMEuz3bmw6vXHK8qQ

 

Przyglądają się temu tłumy pszczelarskie w milczeniu, przygląda się młodzież z Technikum Pszczelarskiego i podziwiają swych przełożonych za ich poczucie bezkarności  i pewność  siebie. Tak to w codziennym trudzie i znoju budujemy pszczelarskie społeczeństwo obywatelskie z cwaniakiem na przodku i wrzodami na tyłku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś w Szydłowie odszczeka te bzdury zgodnie z prawem prasowym i  przeprosi wprowadzonych w błąd pszczelarzy oraz zlekceważonego GLW?  Zaczynam w pełni rozumieć, dlaczego gospodarz ostatnich Ogólnopolskich Dni Pszczelarza RZP Chodzież nie wysłał nikogo z Zarządu na zebranie sprawozdawczo - wyborcze do Szydłowa. Dlaczego na witrynie RZP Chodzież

 

http://www.rzpchodziez.pl/index.html 

 

brak ostrzeżenia GLW. Dlaczego wreszcie podczas tych dni został udostępniony kalendarz "Pasieki" z nielegalną reklamą  ABvarC.

 

Cytuję: Pszczelarze nie tracą jednak nadziei, że nadchodzący sezon może przynieść więcej satysfakcji z faktu posiadania pszczół niż rok poprzedni, bowiem jak poinformował  zebranych prezes  Koła Pszczelarzy Pan Tadeusz Wójcicki, wprowadzony został na terenie UE w 2014r lek zwalczający warrozę pod nazwą ABvarC, który okazał się w przeprowadzonych w Polsce badaniach testowych  lekiem bardzo skutecznym - koniec cytatu.

 

Wygląda na to, że prezes Wójcicki zna wyniki badań  testowych ABvarC przeprowadzanych w Olsztynie przez milczącego wyniośle w tej sprawie prof. Jerzego Wilde!!! (moja informacja tlf od eksport menagera Baldan International Stawiguda - Andrzeja Widziewicza - post nr 17 na 1-szej stronie tego wątku).

Podczas Dni Pszczelarza prezes Wójcicki został przez pana prezydenta wyróżniony dyplomem "Za wybitny wkład w rozwój polskiego pszczelarstwa", dlatego może łzy wzruszenia nie pozwalają mu na przeciwstawienie się panom prezesom z Chodzieży i Warszawy. Że nie wspomnę o innych opiniotwórczych przecież dzierżonistach z tego regionu.

 

DSCF4433_cr.jpg

 

Imprezę jak się okazuje uwiarygadniał swą obecnością Zastępca GLW dr Krzysztof Jażdżewski. Dlatego RZP Chodzież nie musi zamieszczać na swej witrynie komunikatów GLW.

 

http://www.rzpchodziez.pl/site,6,wydarzenia.html

 

Nie da się ukryć przy okazji ze "w zamieszaniu" pan prezydent PZP wyróżnił medalem im ks. Jana Dzierżona pośród członków RZP Chodzież jako jedynego byłego senatora Stokłosę,  mojego kolegę , młodziutkiego pszczelarza należącego akurat do WZP Poznań.

Moje spóźnione gratulacje dla obu!  Jak również dla prezesa WZP Poznań - szemranego członka Rady PZP i wychowawcy wybitnego pszczelarza ze Smiłowa.

 

Czy tak się dzieje w całej Polsce?  Prawdę zna tylko komisja rewizyjna PZP.

Po cholerę to jest dokumentowane w Internecie? Żeby ludzie się śmiali z pszczelarzy?

Czy to może działa zgodnie ze starą dewizą marszałka: "Gdybym nie był pewien że to głupota, kazałbym s. rozstrzelać za sabotażâŚ" - czy jakoś tak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może będzie to czarny humor w kontekście tej ustawy ale ...dekalog ma lat .../trudno obliczyć/ i wciąż jest aktualny. Co prawda wielu, interpretując zapisy, stworzyło trochę sekt i odłamów ale fundament pozostał. Czytając zapisy obowiązującej ustawy oraz zakładając działanie  W DOBREJ WIERZE mogłoby być inaczej tzn o wiele lepiej. 

    Jest taka bajka Kryłowa; osioł, kazioł, martiszka i kosołapyj miszka postroili kwartet... przesiadało się to towarzystwo wielokrotnie ale gra nie wychodziła... bo "słuchu" nie mieli.

  Można przyklasnąć inicjatywie Robina, zamysł wart wsparcia. Może nowe prawo byłoby "lekiem na całe zło" - może? Pytanie podstawowe KTO MA WYJŚĆ Z INICJATYWĄ?  Nie chodzi tylko o inicjatywę ale i o siłę która może coś zdziałać. Obecnie większość siedzi we własnych okopach, korzystając "ze wsparcia" jakie jest i...narzeka.

  Wiem coś na ten temat...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z telefoniczna sugestią p/o przewodniczącego Rady PZP M. Skolimowskiego zwróciłem się miesiąc temu na piśmie do Sądu Rejestrowego, zgłaszając tam zauważone w rolniczych zrzeszeniach branżowych, do których należę nieprawidłowości i odstępstwa od statutów, mające według mnie symptomy jawnego łamania prawa przez zarządy WZP i PZP.

 I cóż się stało?

Otrzymałem odpowiedź na piśmie, że sąd rejestrowy nie jest właściwy dla sprawowania nadzoru nad działalnością rolniczego zrzeszenia branżowego. Dalej sąd poucza (mnie i logicznie p/o przewodniczącego Rady PZP - mój dopisek), że "ustawa z dnia 8 października 1982 r. o społeczno - zawodowych organizacjach rolników przewiduje możliwość prowadzenia wobec organizacji rolniczych powstałych na podstawie wskazanej ustawy lustracji, której celem jest badanie wszelkich rodzajów działalności tych organizacji pod względem legalności, celowości, gospodarności i rzetelności. W przypadku organizacji zrzeszonej w Krajowym Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych lustrację przeprowadza Krajowy Związek (art. 35 ust. 1 wskazanej ustawy)

 

Dalej w piśmie Sąd Rejestrowy poucza mnie o możliwości zwrócenia się o pomoc do wojewody (w niektórych tylko sprawach), albo do właściwego miejscowo sądu okręgowego. W tej sytuacji nie rozumiem konieczności rejestracji statutów społeczno zawodowych organizacji rolników w sądach rejestrowych. Statuty te powinien logicznie zatwierdzać Władysław Serafin.

 

Pouczony zrozumiałem, że w sprawach zauważonych nieprawidłowości w WZP (złamanie ordynacji wyborczej PZP) jak też PZP (przykładowo: odparowany w niebyt fundusz rozwoju pszczelarstwa, cichuteńkie kilkakrotne obciążanie hipoteki Domu pszczelarza dużymi sumami, niejasności co do finansowania remontu tego Domu, nierozliczanie się od lat Zarządu PZP z finansów, wielokrotne łamanie statutu i uchwał zjazdowych, wplątywanie pszczelarzy w działalność polityczną PSL itd. Itp.) mam się zwrócić do Władysława Serafina z prośbą o lustrację w/w organizacji pszczelarskich.  

To jakiś ponury żart.

Przecież we władzach (członek Zarządu) KZRKIOR jest Janina Kozak - aktualna przewodnicząca komisji rewizyjnej PZP.

http://kolkarolnicze.eu/O-nas/Wladze/Zarzad-KZRKiOR

 (patrz pozycja 49)

 Funkcję v-ce prezesa nr 6 pełni przy W. Serafinie nieoficjalny prawnik PZP, na którego opinie wielokrotnie powoływał się i powołuje T. Sabat. Wacław Rukat (bo o nim tu mowa)

http://kolkarolnicze.eu/O-nas/Wladze/Prezydium-KZRKiOR

 

był twórcą opinii prawnej o "konieczności" odwołania ostatniego planowanego nadzwyczajnego zjazdu (statutowego i "domopszczelarskiego") PZP. Obaj z T. Sabatem "ubolewali" nad skandalicznym projektem nowego statutu PZP opracowywanego w trudzie i znoju od wielu lat przez powołaną przez zjazd komisję niekompetentnych specjalistów, tak naprawdę robiących wszystko, by żaden nowy statut nie powstał. Bo bonzowie go sobie nie życzą, a stary jest super!

W składzie tej "komisji statutowej" jest zresztą samozwańczy członek Rady PZP nie wybrany przez Zjazd swego WZP (wyznaczył się sam?).  Wacław Rukat pomagał też zarządowi PZP w rozładowaniu problemów prawnych związanych ze słynną "wpadką cukrową" im. Czesława Raburskiego.

 

Wydaje się, że Pan Serafin ma teraz ważniejsze i pilniejsze sprawy na głowie niż lustracja PZP i WZP i nie mam sumienia zawracać mu gitary.

 

http://rolniczeabc.pl/262385,Komornik-na-kontach-czlonkow-prezydium-KZRKiOR.html#axzz42FvUZ8JS

 

Janina Kozak, którą wielokrotnie publicznie oskarżałem o grzech zaniechania jakichkolwiek kontroli w PZP utraciła w moim odczuciu moralne prawo do mandatu (po tym, co stało się w Kielcach jak jej macierzyste koło ją "opuściło", czemu nie umiała zapobiec, a nawet przyczyniła się do tego) i wyemigrowała do koła pszczelarzy w Zagnańsku w trosce o swój mandat zjazdowy z Kielc.

Co robić dalej?

Obrazić się i wypisać z PZP?

A może przy Waszej pomocy trochę powalczyć?

By prosto patrzeć sobie w oczy przy goleniu.

A może uwierzyć w prawo serwowane pszczelarzom w cieniu PiS przez bonzów rolniczych z PSL w stylu stanu wojennego PRL.

 

p.s - zapraszam Kolegę pszczelarza Jacka Sokołowskiego do dyskusji na forum Polanki. Jako były dyrektor Domu Pszczelarza nie powinien mieć problemu z wyjaśnieniem około 300 - tysięcznego długu zaciągniętego zdaje się podczas jego dyrektorowania w Kamiannej w Agencji Rozwoju Lokalnego - Sosnowiec. Wywieranie nacisków na moderatorów Polanki w celu usunięcia zdjęcia zaczerpniętego z witryny podległego mu przecież Domu Pszczelarza w okresie kampanii wyborczej do Sejmiku Małopolskiego jest dla mnie jakieś takie mało męskie. (patrz str. 8 post nr 160 tego wątku)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Analiza treści poniższego dokumentu znalezionego w necie upewnia mnie w ocenie niestosowności pomysłu obarczania Pana Władysława Serafina ustawowym obowiązkiem lustracji podległych mu struktur pszczelarskich. Panowie działacze rolniczy zabawiają się doskonale we własnym gronie. Od pszczelarzy oczekują tylko terminowych wpłat wiecznie za niskiej dla nich składki.

 

http://kolkarolnicze.pl/upload/zarzad80915/Pismo%20Prezesa%20KZRKiOR%2010.06.2015.pdf

 

Oto dlatego nie należy majstrować przy doskonałej ustawie z 1982 roku o bezkarności działaczy rolniczych organizacji branżowych i przy wspaniałych statutach PZP - WZP - RZP. Bo można niechcący ograniczyć panom "rolnikom" gwarancję bezkarności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można się zadumać demokracja li to, czy de-montaż struktur które, w przeszłości były przejawem wprowadzania jakichś form samorządności.

Widać, że struktura owa to jak Kargula koń czyli jakiś zramolały przeżytek który jest jakimś /chyba kosztownym?/skansenem gdzie urzędują jacyś ''leśni dziadkowie".

  Prawda, niczego nie wnosi dla zainteresowanych, ale...czy nie jest to przejaw słabości tychże, braku inicjatywy do zmian na "nowszy model"???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśl o lustracji, lub jakiejkolwiek innej obiektywnej kontroli PZP nie daje mi spać. Może rzeczywiście w ramach testu wiarygodności uruchomić w tej sprawie ustawowo odpowiedzialny za nadzór KZRKiOR?

Wyobrażam sobie jak skarbnik PZP Zbigniew Wach razem z Romanem Kowalakiem (były skarbik, dziś komisja rewizyjna) są zmuszani przez lustratora do otwarcia sejfu i pokazania zasugerowanych mu dokumentów. A może najważniejsze dokumenty pan prezydent ma w domu? W tym kwity za ABvarC?   (taka ostatnio moda - wtedy trzeba by działać w kominiarkach nad ranem).

Dziś zadzwoniłem w tej sprawie do sekretariatu KZRKiOR w Warszawie i u źródła dowiedziałem się od bardzo kompetentnej osoby, jak wygląda taka lustracja. Mam wysłać pismo do biura KZKiOR z prośbą o lustrację PZP (WZP). Zostanie wyznaczony lustrator, lub mogę go wskazać sam.

 

Lustracja wg cennika kosztuje wnioskodawcę 1500 zł od jednej lustrowanej organizacji

 

(to nie żart, wystawią fakturę, można odliczyć od podatku).

Chyba zacznę oszczędzać z renty inwalidzkiej na lekarstwach na taką lustrację. A co mi tam!

Macie jakiś pomysł na lustratora? Pewnie to musi być prawnik.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myśl o lustracji, lub jakiejkolwiek innej obiektywnej kontroli PZP nie daje mi spać. Może rzeczywiście w ramach testu wiarygodności uruchomić w tej sprawie ustawowo odpowiedzialny za nadzór KZRKiOR?

Wyobrażam sobie jak skarbnik PZP Zbigniew Wach razem z Romanem Kowalakiem (były skarbik, dziś komisja rewizyjna) są zmuszani przez lustratora do otwarcia sejfu i pokazania zasugerowanych mu dokumentów. A może najważniejsze dokumenty pan prezydent ma w domu? W tym kwity za ABvarC?   (taka ostatnio moda - wtedy trzeba by działać w kominiarkach nad ranem).

Dziś zadzwoniłem w tej sprawie do sekretariatu KZRKiOR w Warszawie i u źródła dowiedziałem się od bardzo kompetentnej osoby, jak wygląda taka lustracja. Mam wysłać pismo do biura KZKiOR z prośbą o lustrację PZP (WZP). Zostanie wyznaczony lustrator, lub mogę go wskazać sam.

 

Lustracja wg cennika kosztuje wnioskodawcę 1500 zł od jednej lustrowanej organizacji

 

(to nie żart, wystawią fakturę, można odliczyć od podatku).

Chyba zacznę oszczędzać z renty inwalidzkiej na lekarstwach na taką lustrację. A co mi tam!

Macie jakiś pomysł na lustratora? Pewnie to musi być prawnik.

Tak więc Robinie, wystarczy otworzyć konto internetowe np. Mbank bezpłatne prowadzenie i szukać podobnych Ci ludzi którzy zechcieli by wspomóc finansowo Twoją inicjatywę. Życzę powodzenia. Trzymam kciuki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Podważane są w mediach ostatnie decyzje personalne PiS o wymianie m in. Głównego Lekarza Weterynarii. Jest więc jakieś światełko w tunelu przemytników ABvarC i kumafosu. Może komunikat ostrzegający przed jego używaniem był i jest nieuzasadniony? Sęk w tym, że ogłosił go poprzednik Marek Pirsztuk, a aktualny Włodzimierz Skorupski niejako go zastał i nie spotkałem się jak na razie z jego stanowiskiem w tej pszczelarskiej sprawie. Być może nastąpi to w Elblągu.

 

http://agrobiznes.money.pl/artykul/pis-odwolal-glownego-lekarza-weterynarii-i,101,0,2037861.html

 

Nigdy wietrzenie partyjne stołków nie służyło sprawom codziennym. Podobno zabroniony ABvarC był oficjalnie reklamowany kilka dni temu w Przysieku k/Torunia. Miałem tam być, ale zrezygnowałem i pojechałem na zjazd Polanki po tym, jak sie dowiedziałem, że pan prezydent jest chory i nie będzie go w Przysieku  Błąd, bo był zastępca i następca.

Podobno straszył pszczelarzy z niezarejestrowaną sprzedażą bezpośrednią tym, że będą musieli swój miód oddać spryciarzom za grosze jako komponent do kupażowania doskonałych mieszanin miodków dla smakoszy z krajów Unii i spoza niej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na czym polegałaby przewidywana prawem lustracja PZP (WZP/RZP) za 1500 złociszy?

 

Poniżej przytaczam odpowiednio regulujące ten problem fragmenty obowiązujących na dziś aktów prawnych:

Podstawa prawna lustracji:


Ustawa z dnia 8 października 1982 r. o społeczno-zawodowych organizacjach rolników.

34253379807470389751.jpg

39114493427399960766.jpg

Źródło:  http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19820320217

Szczegóły przebiegu lustracji reguluje rozporządzenie gen, Jaruzelskiego sprzed 33 lat

Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 5 maja 1983 r. w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników.

66309996660881276221.jpg

94294521714425529350.jpg

Źródło:  http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19830270132

Powyższe rozporządzenie zostało nieznacznie zmienione przez Jerzego Buzka 16 lat temu:

Rozporządzenie Rady Ministrów z dnia 13 czerwca 2000 r. zmieniające rozporządzenie w sprawie wykonania niektórych przepisów ustawy o społeczno-zawodowych organizacjach rolników.

92608533798716397615.jpg

Źródło:  http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU20000480561+2000%2406%2429&min=1

Jak myślicie?

Czy jest szansa posprzątać w PZP tym sposobem za półtora tysiaka?

Czy Władysław Serafin może być w tej sprawie wiarygodny?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy można sprawdzić wiarygodność? Chyba tak, i to za drobne pieniądze. Czy posprzątać? To zależy do jakiej bramki gra jako że z PSL-u został wywalony...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z cytowanego wyżej, uważnie przeczytanego prawa wynika, że ja płacę, lustrator pracuje na rzecz KZRKiOR, który wydaje na koniec na ręce Władysława Serafina propozycję zaleceń  polustracyjnych dla PZP. Może on je uwzględnić w dalszej pracy, lub nie - podpisując końcowy protokół. Lustrator ma obowiązek powiadomić o lustracji Zarząd PZP, a w lustracji samej siebie ma prawo wziąć udział Janina Kozak jak również Wacław Rukat. Nie wykluczone, że lustrację będzie prowadził właśnie ten pan.

W lustracji mają obowiązek pomóc lustratorowi tylko pracownicy PZP, a więc pracownicy biura i prawdopodobnie etatowy prezydent - pracownik PZP (aktualnie na chorobowym) no i enigmatyczny dyrektor Domu Pszczelarza.

Pozostali z władz PZP mogą i powinni lustratorowi przeszkadzać.

A więc podsumowując - ja opłacam ten cyrk i robię za jelenia!

Bo odpis protokołu lustracyjnego otrzymuje pan prezydent, a nie ja.

To jakiś idiotyzm, którego nie potrafię zrozumieć!

Albo mistrzostwo świata!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robinie , zastanow sie,  Zakres lustracji dot. j/w, zapewne  z wylaczeniem PZP ktory   nie jest organem  zapisanym w  zakresie kontroli lustracyjnej.On wykorzystuje  zapis prawa  tylko i wylacznie do  celow  mu potrzebnych, jak to czyni stara szkola zielonch i  terazniejszych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robinie , zastanow sie,  Zakres lustracji dot. j/w, zapewne  z wylaczeniem PZP ktory   nie jest organem  zapisanym w  zakresie kontroli lustracyjnej.On wykorzystuje  zapis prawa  tylko i wylacznie do  celow  mu potrzebnych, jak to czyni stara szkola zielonch i  terazniejszych.

 

Z art. 35 ust 1 ustawy wymuszonej na wystraszonym komunistycznym sejmie strajkami chłopskimi podczas stanu wojennego, jak również z orzeczenia Sądu Rejestrowego w Poznaniu wynika wprost, że organem lustracyjnym dla PZP jest właśnie KZRKiOR. Chyba, że coś źle zrozumiałem.

 

Według mnie działacze rolniczy otrzymali od komunistów tą uchwałą nadmierne uprawnienia i gwarancje bezkarności, niepotrzebne im dzisiaj w demokratycznym państwie, gdzie jak wiemy panuje prawo i sprawiedliwość. Te gwarancje bezkarności przyczyniły się do stopniowej demoralizacji środowiska. Wielu działaczom przyrosły tyłki do stolców na amen! (przykładowo brak kadencyjności w statucie PZP - ograniczając się do pszczelarskiego podwórka i nie wypominając sytuacji w samym KZRKiOR, ELEWARR-u itp)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy można sprawdzić wiarygodność? Chyba tak, i to za drobne pieniądze. Czy posprzątać? To zależy do jakiej bramki gra jako że z PSL-u został wywalony...

 

Władysław Serafin wyleciał z PSL 5 czerwca 2013 roku. Wywalił go sąd koleżeński PSL. Nie wiadomo konkretnie za co. Pan Serafin wcześniej nakręcił amatorski film, po opublikowaniu którego Marek Sawicki dostał dymę i niektórzy łaczą te fakty.

 

http://www.tvp.info/11331327/polska/serafin-wyrzucony-z-psl/

 

W PZP profilaktycznie zlikwidowano stosowną modyfikacją statutu kadencyjność i sąd koleżeński jeszcze na zjeździe w Slesinie. Panu prezydentowi więc nic podobnego ze strony sądu PZP nie grozi. Przez KZRKiOR i PZP podobnie tajemniczo przewalają się pieniążki. W PZP brak reżyserów filmowych. W Slesinie panu prezydentowi zależało na zmianie statutu, teraz mu nie zależy, bo razem z mecenasem Rukatem odwołali planowany ostatnio nadzwyczajny zjazd statutowy i poświęcony DP Kamianna.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż, chyba winieneś zmienić ksywę z Robin na don ...don Kichot. Podziwiam i... współczuję choć i mi klęski nie są obce. Już starożytni mówili "nec Hercules contra plures". Ale skoro plures jest jaki jest ...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję ci kolego za współczucie, ale jestem dużym chłopcem i jeszcze nie złożyłem broni. Jestem umówiony na rozmowę z poważnym posłem PiS na 4 kwietnia. Niestety wszystkie wcześniejsze terminy zajete, bo chłopaki ostro naprawiają Polskę.

Poobgryzam jeszcze w międzyczasie smakowitą kość w kółkach rolniczych.

Moją ksywkę nadinterpretujesz. Oryginalnie miała brzmieć "chudy rabin", ale było zajęte i system nie trawił spacji. Więc ją lekko odwróciłem, scaliłem i wyszło jak zwykle, czyli byle jak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

26 styczeń b.r.

 

http://www.wetgiw.gov.pl/694---kategoria_komunikaty-prasowe-i-aktualnosci---komunikat-glw-w-sprawie-wprowadzania-do-obrotu-i-stosowania-produktu-leczniczego-weterynaryjnego-abvarc-niedopuszczonego-do

 

Jak się powiedziało A, to należy powiedzieć B i iść za ciosem.

 

12 styczeń, a 8 luty

 

http://www.wetgiw.gov.pl/694---kategoria_komunikaty-prasowe-i-aktualnosci---komunikat-nr-76-w-sprawie-dzialan-podjetych-przez-inspekcje-weterynaryjna-w-okresie-12-stycznia

 

9 luty - 7 marca

 

http://www.wetgiw.gov.pl/694---kategoria_komunikaty-prasowe-i-aktualnosci---komunikat-nr-77-w-sprawie-dzialan-podjetych-przez-inspekcje-weterynaryjna-w-okresie-9-lutego

 

Dlaczego nie ma logicznej ciągłości w działaniach służb weterynaryjnych w temacie ABvarC?

Walka o stołki?

Weterynarze jak księża - z powołania?:

 

http://www.wetgiw.gov.pl/694---kategoria_komunikaty-prasowe-i-aktualnosci---odpowiedz-glw-w-sprawie-opiniowania-kandydatow-na-stanowiska-kierownicze-w-iw-przez-organy-samorzadu-zawodowego

 

Pod koniec tekstu esencja:

 

 W myśl uchwały 7 sędziów Sądu Najwyższego 
z dnia 24 listopada 1992 r., sygn. I PZP 55/92 stwierdzono, że istotą stosunku pracy z powołania jest oparcie zarówno jego powstania jak i rozwiązania na decyzji właściwego organu, który dokonał powołania. Chodzi bowiem o zapewnienie temu organowi swobody doboru kadr kierowniczych.

 

Pszczoły muszą poczekać.

Są ważniejsze sprawy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie władza zajmuje się Arabami i arabami... Jednej "arabce" to na zdrowie nie wyszło...  Pszczoły? Prezydentów dwóch o nie zadba, jeden o pszczelarzy /wszak jest prezydentem wszystkich Polaków/, drugi o pszczoły  walcząc "ze wszystkich sił" z warrozą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedługo, czyli 4 kwietnia w Kielcach odbędzie się kolejna poważna impreza weterynaryjna, na której w zeszłym roku  reklamowano przemycony do kraju ABvarC. Ciekawe, czy przyjedzie i tym razem jego osobowość pan prezydent z reklamą rumuńskiego Destruktora 3,2% (niezarejestrowana w Polsce rumuńska podróbka wycofanego niemieckiego Perizinu)?

Pan Wojewódzki Lekarz Weterynarii w Kielcach na swej witrynie, jak można sprawdzić w linku, nie uznał za stosowne powielić po 16 stycznia br ostrzeżenia przed kumafosem, ogłoszonego przez GLW (podobnie jak większość "solidarnych" WZP(RZP). Łudzę się, że tym razem nowa miotła posprząta.

Będę się uważnie przyglądał. Dla mnie to pierwsze wystąpienie w poważnej roli przed pszczelarzami i test wiarygodności nowego GLW.

 

http://www.wiw.kielce.pl/component/content/article/44-aktualnosci/455-ogolnopolska-konferencja-z-cyklu-weterynaria-dla-pszczelarstwa-pod-patronatem-wojewody-witokrzyskiego-i-gownego-lekarza-weterynarii

 

http://www.wiw.kielce.pl/images/stories/pliki/wiw/PROGRAM.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z planowanego kieleckiego porządku obrad:

 

14:15 -14:30-Wystąpienia Prezesów Związków i Stowarzyszeń Pszczelarskich:

"Oczekiwania praktyki wobec nauki".

 

 

Brakuje mi w programie zapowiadanego w mediach raportu jego osobowości pana prezydenta z testowania w podległych mu pasiekach towarowych PZP niezarejestrowanego w RP, zakupionego przez niego w Bułgarii (bez recepty, w ilości hurtowej) leku ABvarC (produkcji argentyńskiej, sprowadzonego do Bułgarii via Turcja).

Termin kieleckiej konferencji wyznaczony na 4 kwietnia zakłada, że pszczółki będą tuż po oblocie wiosennym, a organizatorzy olśnią GLW niepodważalnymi wnioskami.

Pan prezydent, przyznający się do tego publicznie w necie, że od wielu lat stosuje w swej pasiece towarowej do rozprawy z warrozą kumafos  - powinien dla spokoju sumienia, po oblocie wiosennym, przebadać za fundusze unijne swój wosk pobrany komisyjnie z ramek gniazdowych na zawartość właśnie kumafosu. Nie należy przejmować się sloganem reklamowym firmy Biopoint, że kumafos z ABvarC nie odkłada się w miodzie!. W nadstawkach z pokarmem na zimę z pewnością go nie znajdziemy, bo te zostały postawione na ulach po ich kumafosowaniu.

Kumafosu należy szukać w wosku ramek gniazdowych. Po tych ramkach bowiem sypały się na główki czerwiu wiórki z cudownych, braunszugerowych krążków zgryzanych przez pszczoły tuż nad ramkami gniazdowymi.   Powinno go tam pozostać uwięzionego na amen w wosku 10%. Z kumulacją bingo na następny rok również 10% itd itd.

Podsumowując - trochę za wcześnie na wnioski. Za wcześnie o  termin obiektywnego zbadania w obiektywnym laboratorium gniazdowego wosku na zawartość kumafosu. Myślę, że do tego czasu należałoby wstrzymać sprzedaż eksperymentalnego miodu z towarowych pasiek badawczych PZP, zaopatrzonych w leki przez prezydenta za 110 złociszy - spod lady, poza kontrolą skarbową i bez instytucji recepty. Za to podobno na podstawie uchwały Zjazdu PZP (w Boguchwale!).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając do tematu składu chemicznego wosku z ramek gniazdowych, to chciałbym tylko dodać, że firma Łysoń chętnie skupuje taki wosk, przerabia go i sprzedaje w postaci węzy po starannej, ale mało sensownej chemicznie sterylizacji - z poważnym atestem na zgnilce i inne biologiczne paskudztwa - za wyjątkiem zbadania obecności w skupywanym wosku kumafosu i innych syfów chemicznych. Przykładowo borysławskiego wosku ziemnego z Ukrainy - bardzo ważnego komponentu skupowanego dziś "polskiego" wosku. Wystarczy wpisać na Allegro "węza pszczela" i zadumać się nad cenami i geografią. Pozdrawiam kolegę polankowicza Kosiora.

Proszę traktować dwa ostatnie me wpisy jako mój złośliwy wkład w konferencyjną dyskusję godną ponoć tylko prezesów: "Oczekiwania praktyki wobec nauki".

Właśnie te sprawy skłoniły mnie do pochylenia się nad tematem naukowych grantów w innym wątku tego jedynego wolnego pszczelarskiego forum.

Niech żyje "powered by president" konkurencyjne forum PZP!

--------------------------------------------

Nie tylko firma Łysoń - żeby być w porządku wobec Pana Tomasza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z programu kieleckiej konferencji:

 

http://www.wiw.kielc...wiw/PROGRAM.pdf

 

11.15 - 11.45

"Konsekwencje płynące z wprowadzania na rynek oraz stosowania zabronionych substancji i produktów leczniczych

weterynaryjnych nie zarejestrowanych w Polsce"

 

Problem zasygnalizowany weterynaryjnie, po kobiecemu, bardzo delikatnie i dyplomatycznie - szacunek.

Ja widziałbym to tak - bardziej na odlew:

 

Konsekwencje moralne dla szeregowego pszczelarza - członka PZP i polskiego konsumenta miodu płynące z faktu demonstracyjnego złamania prawa i wprowadzenia na rynek w celach zarobkowych oraz stosowania i nakłaniania innych do stosowania poza prawem zabronionych substancji i produktów leczniczych i weterynaryjnych nie zarejestrowanych w Polsce przez kadrę kierowniczą organizacji, która uzurpuje sobie prawo reprezentowania wszystkich pszczelarzy i powinna świecić przykładem w zakresie współpracy z organami służby weterynaryjnej, skarbowej i granicznej państwa polskiego. Nakłanianie przy okazji zwykłych członków organizacji do wpisywania nieprawdy w dokumentacji leczenia zwierząt. Wykorzystywanie wyjazdów służbowych i służbowego organu prasowego do załatwiania prywaty. Podważanie w ten sposób zaufania konsumenta do polskiego pszczelarza i jakości oferowanego na rynku miodu.

 

Z programu Konferencji wynika, że wykładu wysłuchają wszyscy, którzy stosowną wiedzę mają i ją wykorzystują pozytywnie, za wyjątkiem osoby stosowną wiedzę posiadającej i wykorzystującej cały swój intelekt w celu jej użycia w prywatnych celach komercyjnych. W oczy kłuje bierna postawa organów kontrolnych organizacji i w ten sposób bez słów umacnianie mitu o immunitecie osłanianego kacyka.

To jak z tym Jasiem, co puścił w klasie bąka i pani kazała mu wyjść za karę na świeże powietrze.

Jasiu będzie się tłumaczył, że puścił bąka, bo bolały go zęby.

Dlatego PSL bez samooczyszczenia się musi pozostać w politycznym odwrocie z podwiniętym ogonem. Pozostaje określenie skutecznej profilaktyki, by takie zdarzenia się nie powtarzały. Określenie skutecznej profilaktyki nie jest możliwe bez określenia głównej przyczyny wydarzenia. Myśle, że tutaj przyczyną jest postępująca od wielu lat demoralizacja kadr kierowniczych organizacji rolniczych nadużywających zbyt korzystnej dla nich ustawy z 1982 roku na której zbudowane są statuty tych organizacji. (przykładowo afera Elewarru).  Ustawa ta nie pasuje do demokratycznego państwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zgodnie z planem odbyłem przed świętem umówione wcześniej telefonicznie spotkanie w Wojewódzkim Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych w Poznaniu. Przyjął mnie wiceprezes.

 

http://www.imsig.pl/pozycja/2004/74/KRS/38710,WOJEW%C3%93DZKI_ZWI%C4%84ZEK_ROLNIK%C3%93W_K%C3%93%C5%81EK_I_ORGANIZACJI_ROLNICZYCH_W_POZNANIU

 

Zależało mi na wyjaśnieniu  sprawy możliwości lustracji Wojewódzkiego Związku Pszczelarzy w Poznaniu, mającego zresztą siedzibę w tym samym budynku. Możliwość taką daje wg opinii poznańskiego sądu rejestrowego (którą otrzymałem na piśmie) - ustawa z 1982 roku będąca podwaliną statutów w PZP. Ustawa ta przewiduje możliwość lustracji lokalnych organizacji rolniczych z niższego szczebla niż krajowy. Patrz Art. 35 ustawy z poniższego linku

 

http://isap.sejm.gov.pl/DetailsServlet?id=WDU19820320217

 

 WZP w Poznaniu jest przecież wojewódzkim branżowym zrzeszeniem rolniczym tylko z tradycyjnie zachowanej nazwy, bo tak naprawdę obejmuje Poznań i niewielką jego okolicę (no może z wyjątkiem słynnego koła pszczelarzy w Smiłowie niedaleko RZP z Piły) i nie ma nic wspólnego z województwem wielkopolskim. Dowiedziałem się, że WZRKiOR w Poznaniu prowadzi lustracje, że lustracja jest u nich droższa niż w Warszawie (1500 zł) i kosztuje ponad 4 000 zł. Pan v-prezes wyjaśnił mi, że niestety nie ma specjalisty, który mógłby przeprowadzić lustrację u pszczelarzy w WZP, ponieważ rutynowo lustrują oni rolnicze spółdzielnie produkcyjne pod katem przestrzegania prawa spółdzielczego, a specjalisty od spraw statutowych branżowych organizacji rolniczych nie ma. Bardzo się zdziwił decyzji sądu rejestrowego, który odesłał mnie z problemem do pana Władysława Serafina.

Tak więc należy stwierdzić, że w tym przypadku prawo jest martwe, co jest bardzo na rękę prezydentowi i prezesom WZP/RZP, ponieważ działa jak immunitet. Wystarczy tylko "obezwładnić" komisję rewizyjną.

Na szczeblu PZP komisja rewizyjna jest obezwładniona od dawna i dlatego muszę pracować za nią. Pani Kozak jest zagnana do Zagnańska dla ocalenia mandatu (po wystąpieniu jej macierzystego kieleckiego koła z PZP, czemu nie potrafiła zapobiec).

Drugi organ kontrolny - Rada PZP jest zdekompletowany. Skład Rady PZP, najwyższego organu władzy w okresie międzyzjazdowym - jest tajny, bo nigdzie nie można się dowiedzieć kto tam został wybrany. Regułą jest niezamieszczanie stosownych danych w tej sprawie na witrynach internetowych WZP/RZP w zakładkach "władze". Stwarza to wątpliwość, czy członkowie tej tajnej struktury władzy mają stosowne mandaty, bo przykładowo w moim WZP panowie ci nie poddali się demokratycznej procedurze wyborczej, a wyznaczyli się do tej Rady sami, łamiąc dość ordynarnie ordynację wyborczą mającą charakter załącznika do statutu PZP. Ordynacja ta, regulująca bardzo precyzyjnie tryb wyłaniania władz pszczelarskich w PZP jakiś czas temu zniknęła z witryny internetowej PZP - nie sądzę by decyzje w tej sprawie podjął anonimowy administrator (nie jest dostępna z oficjalnej witryny PZP).  Można jednak ją wyguglować i zainteresowanym radzę ten dokument zapisać sobie na dysku, dopóki jest to możliwe. Chciałbym tu zauważyć, że uchwały Rady PZP mającej w swym składzie członków z wyłudzonymi mandatami są nieważne z powodu ich wady prawnej.

 

http://zwiazek-pszczelarski.pl/ordynacja-wyborcza-pzp-uchwalona-przez-rade-pzp/

 

W wielu WZP/RZP tajni są nawet delegaci na zjazd. Pewnie dlatego, by nie było do kogo kierować uwag odnośnie pracy pana prezydenta. Oraz żeby broń Boże delegaci nie dogadywali się z sobą przed zjazdem poza  kontrolą pana prezydenta i nie kombinowali czegoś na boku. Powiedzmy przykładowo, żeby nikt nie negował szemranego mandatu zjazdowego pana prezydenta po jego taktycznej "wyprowadzce" z Krakowa.

Chciałbym zauważyć, że trzy lata temu jako młody stażem delegat na Zjazd WZP w Sielinku nie zauważyłem w głosowaniu porządku obrad braku punktu "wybór przedstawicieli do Rady PZP". Byłem onieśmielony i przytłoczony ogromem charyzmy będących służbowo na Zjeździe z ramienia nadzoru pana prezydenta Sabata i pana Kowalaka, byłego skarbnika, pełniącego dziś funkcję w komisji rewizyjnej i sprawdzającego swoje wcześniejsze wyczyny przy kasie PZP. Następne zjazdy WZP i PZP za rok - tradycyjnie bez sprawozdania skarbników. Stawiam 100 zeta, że komisja statutowa nie zdąży przygotować sensownych poprawek do statutu. W jej skład wchodzi zresztą jeden z samozwańczych członków Rady PZP. Znów pan prezydent będzie musiał z panem Rukatem (prawnik pana prezydenta, zastępca pana Władysława Serafina) odwołać, lub przesunąć zjazd, ale może pszczelarze do tego czasu zapomną o Domu Pszczelarza.

 

I tak się to kręci w kółeczko...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...