Skocz do zawartości
pytla

Kiedy do pasieki ?

29 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Wiadomo, jak pogoda pozwoli.

Tylko kiedy?

Pamiętam taki rok, że 17-go stycznia pszczoły się obleciały , a ja zdążyłam z wglądem i niezbędnymi czynnościami, które zapewniły mi spokój ducha , a im bezpieczeństwo na następne kilka tygodni.

Niby zima nie taka straszna, ale jeśli się przedłuży w niektórych rodzinach może być kiepsko z pokarmem.

Nie jestem entuzjastką serwowania ciasta wczesną wiosną ale myślę, że akurat przy takim przebiegu pogody wielu będzie musiało interweniować.

Mam ule stacjonarne (starej daty) i dwunastoramkowe korpusowe. Między innymi dlatego dwunastoramkowe aby w razie potrzeby salwować się położeniem ramki bogatej w pierzgę i pokarm "na łeb" na dwie beleczki odstępnikowei starannym jej ociepleniu.

Taką "kwokę" mój mistrz Mietek Dobraczyński wkłada bez pardonu do środka gniazda i świetnie na tym wychodzi nie bacząc na okoliczności.  

Może przejdziemy do jakiejś sensownej gatki o pszczołach zamiast kontynuować wzajemne przepychanki.

Pozdrawiam czytaczy.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Między innymi dlatego dwunastoramkowe aby w razie potrzeby salwować się położeniem ramki bogatej w pierzgę i pokarm "na łeb" na dwie beleczki odstępnikowei starannym jej ociepleniu.

Taką "kwokę" mój mistrz Mietek Dobraczyński wkłada bez pardonu do środka gniazda i świetnie na tym wychodzi nie bacząc na okoliczności.  

 

 

Jako nowicjusz wielu określeń i rzeczy ogólnie oczywistych nie znam i nie rozumiem z tond  moje pytanie.

Ta ramka wkładana jest nad ramki na płask z odstępem dwóch beleczek czy w gniazdo ze zwiększonym odstępem?

Mam przygotowane takie ramki i planowałem je wkładać ogrzane w gniazdo chociaż położenie na płask nad ramkami wydaje mi się bardzo kuszące.

Proszę koleżankę o rozszerzenie opisu stosowanej metody.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest dokładnie tak, jak czujesz. Jeśli używasz beleczek, wyjmujesz dwie sponad kłębu, kładziesz je po bokach i na nich ramkę pełną pokarmu. Im więcej w niej pierzgi, tym wcześniejszy będzie rozwój. To wszystko razem dokładnie ocieplasz od góry. Jeśli używasz powałki, może być nieco trudniej, czasami trzeba ją zabrać a na górny korpus dać kolejny, pusty korpus lub nadstawkę, żeby sie ocielenie zmieściło, no i ta ramka pod ociepleniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Doraźna pomoc w niesprzyjających warunkach i braku widoku na poprawę pogody pozwalającą na ocenę rzeczywistego stanu zapasów i możliwości  wykorzystania ich przez pszczoły.

Przy ramce takiej jak DADANT jeśli jest już czerw i nastąpi nagle oziębienie/duży mróz pszczoły (szczególnie przy zbyt obszernym gnieździe) nie skorzystają z zapasów z nieobsiadanej części ramki lub ramek.

Wówczas lepiej jest według mnie zamiast salwować się ciastem (co może ratuje życie rodziny ale jednocześnie ją osłabia) lepiej jest skorzystać właśnie z takiej "kwoki) .

Trzeba to robić sprawnie. Jeśli pszczoły są już "na górze", ( co łatwo sprawdzić uchylając powałkę albo odkrywając środkową beleczkę) wyjmujemy jeszcze co najmniej dwie nad kłębem (jak bardzo silna rodzina to nawet więcej i kładziemy ramkę z pokarmem  na górę. Otulamy folią, którą podwijam pod beleczki  na których leży i na to powałka na nią mata górna albo jakieś miękkie ocieplenie.

Taka zabawa dla niekoniecznie początkujących przede wszystkim aby uniknąć strat jeśli popełniło się błędy jesienią.

Trzeba uważać przy kolejnej interwencji, bo bywa , że matka zaczerwia taką ramkę i akurat na niej "koczuje".

Jeśli pszczoły są głodne, to po odkryciu (nawet przy niskiej temperaturze) biją w górę i są agresywne. To jeden z dowodów , że pilnie potrzebują pomocy.

Co do drugiego przypadku wstawiłabym taką ramkę tuż przy czerwiu, ale nie praktykowałam w lutym.

Nie bawię się z podawniem wody do ula, bo skrapla się na folii.

 

;) No proszę. Prezes mnie prześcignął. i tak trzymać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do uli podobno za tydzień ,oj nie jeden się martwi jak ten wybryk zimy pszczoły wytrzymają .

Aż sam jestem ciekaw które matki (pszczoły) wyczuły to ochłodzenie .Bo to że większość czerwi to wiadomo :mellow:

Ja nie patrzyłem , ale znajomy patrzył przed ochłodzeniem i mówił ze nie było ani jednego jajeczka  .

Tylko nie wieszajcie "płaszczy " na tym naukowcu ;) .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszyscy już mamy dosyć zimy, a najgorzej jak przyjdzie, gdy już czuć w powietrzu wiosnę. Wszystkie zimowe prace zakończone i poszedłby człowiek na pasiekę, a tu jak na złość. To i pewnie dlatego atmosfera na forum zgęstniała. Ale jaskółki ćwierkają, że to już ostatnie mroźne podrygi i za tydzień ruszamy. Czas zewrzeć szeregi i przywołać wiosnę. I to dobrze zewrzeć, bo zeszłym razem jakaś kiepska przyszła. Można też, alternatywnie do sępienia nad forum, rozpocząć gimnastykę dla zdrowia, aby w kościach nie łamalo przy zbyt gwałtownym starcie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

U mnie dzisiaj 12 stopni w cieniu, w słońcu bardzo ciepło. Mocny ruch.  Zajrzałem do jednego ula. Nie ma otwartego czerwiu, tylko kryty i to niedużo. Widocznie matka przerwała czerwienie przy mrozach.

Bardzo duże zapasy pokarmu... musiały gospodarzyć oszczędnie. Mają zapasy pierzgi a za dwa dni zakwitnie dereń jadalny. Osyp 2/3 szklanki.

W innych rodzinach zerknąłem tylko po to by zobaczyć ile uliczek obsiadają, i sprzątnąć dennice.

Mam nadzieję na dobry rozwój. Wystarczy kilka dni ciepła by miały świeży pyłek tuż przy pasiece. Wygryzą się młode pszczoły i matki mogą ruszyć z czerwieniem na całego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Zajrzałem do jednego ula. Nie ma otwartego czerwiu, tylko kryty i to niedużo. Widocznie matka przerwała czerwienie przy mrozach.

Mogę potwierdzić  ,zajrzałem do paru ,,ileś tam uli ;) .Praktycznie taka sama sytuacja ew. jajeczka .

Dał popalić ten mróz rodzinom ,ale takie jest życie ,nie dla wszystkich zakończyło się to pozytywnie .

. Noszą jakiś pyłek , przenoszą z zasklepionych do pustych przestrzeni ,szykują się na ochłodzenie .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mogę potwierdzić  ,zajrzałem do paru ,,ileś tam uli ;) .Praktycznie taka sama sytuacja ew. jajeczka .

Dał popalić ten mróz rodzinom ,ale takie jest życie ,nie dla wszystkich zakończyło się to pozytywnie .

. Noszą jakiś pyłek , przenoszą z zasklepionych do pustych przestrzeni ,szykują się na ochłodzenie .

No to ja dokonałam wglądu do każdego ula. 

Ubolewam tylko, że nie na początku lutego ale nie dałam rady , bo grypa podchodziła do mnie wielokrotnie z zacięciem godnym podziwu jak i mój upór aby jej się przeciwstawiać w sposób niekonwencjonalny.

Za jajeczkami nie patrzyłam, bo i bez tego wiem, że w trzech rodzinach brak matki. To dla mnie duże zaskoczenie, bo zwykle bywało odwrotnie. Trafiały się jakieś słabeusze i matki miałam do oddania dla potrzebujących.

 

Generalnie skupiłam się na wyręczeniu pszczół w czym się tylko dało w trakcie tych 3-4 minut  przeznaczonych na 1 rodzinę aby miały się za co odwdzięczyć już niebawem.

 

O stratach to pogadamy za półtora miesiąca , bo to, że wyleciały jeszcze nic nie znaczy.

Kondycja dobra na tyle, że z Bożą i moją pomocą damy czadu, a jakże.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

O stratach to pogadamy za półtora miesiąca , bo to, że wyleciały jeszcze nic nie znaczy.

A dlaczego ? , Jak przeglądnięte .U mnie po przeglądzie .wiem że mam min. dwa tyg. spokój-zależy później od pogody  -ale o stratach już nie ma (raczej ;) ) mowy . Bez matek połączony ,słabeusz połączony reszta naprawdę w miarę zapas ok  .

Też jestem po przeglądzie -wszystkich  ,kręgosłup po drugim drinku czuć :mellow:  ale jestem zadowolony .

Tel .(kupcy )dzwonią  będzie lżej .

Aha i najważniejsze "wybrane " matki -linie potwierdziły słuszność kierunku ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, czy zaczęły czerwić mocniej, w czasie tych paru dni ciepła, bo na drugi dzień przejrzałem jeszcze rodziny i ze zdziwieniem stwierdziłem, że mają równie niewiele czerwiu. Czy to Nieski, czy Victoria, Dobra, czy Woźnica. Innymi słowy jakby to limitowała do tej pory pogoda. Teraz znów mróz. Zobaczymy. Jakąś tam pulę młodych karmicielek udało im się utworzyć, więc gdy się pogoda poprawi ruszą. Ale kwiecień też może być chłodny.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biało się zrobiło.

A tak na marginesie kolego jjb. Jak ci się sprawują matki Viktoria? Mało informacji w necie na ich temat. Możesz coś wiecej napisać?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Biało się zrobiło.

A tak na marginesie kolego jjb. Jak ci się sprawują matki Viktoria? Mało informacji w necie na ich temat. Możesz coś wiecej napisać?

Mam tu niejaki problem ponieważ Łysoń wspomina o wersji do pasiek przydomowych i na pożytki towarowe. Ale w sklepie jest tylko Viktoria, bez tego rozróżnienia. Wydaje mi się, że to co miałem czy mam to wersja na pożytki towarowe:

  • rodziny duże, do zimowli też potrafi przygotować mocną rodzinę, ale musi być jakiś późny pożytek;
  • na wiosnę startuje u mnie podobnie jak Nieska;
  • w zimie nie zużywa wiele zapasów, zimuje dobrze;
  • w miarę porządnicka, dennica czysta, kituje mocniej niż Nieska czy Sklenar;
  • niekiedy miałem problemy z odciąganiem węzy;
  • do korpusów wchodzi w górę, ale jakby falami;
  • pszczoły dosyć ruchliwe, czasem straszą, ale nie są agresywne;
  • lata ekonomicznie, nie robi zamętu przed wylotkiem;
  • jeśli postanowią się wyroić, to lepiej zrobić odkład ze starą matką niż kombinować ze zrywaniem mateczników, etc. bo to je wyraźnie dezorganizuje;
  • młode matki później mi podejmowały czerwienie niż innych linii, ale mocno i równo;
  • przed rabowaniem bronią się skutecznie;
  • do innych uli zanadto się nie pchają;
  • lubią przynieść spadź, ale ja nie mam takich pożytków, odrobinę, sporadycznie.

Moim zdaniem przyzwoita pszczoła, na dobrych pożytkach powinna się pokazać z dobrej strony. U mnie ostatnio kiepsko z pożytkami... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed  południem wpadłam do do Kurowa, gdzie w  sadku jesienią "porzuciłam" trzy rodziny, które przetrwały dłużej niż monokultura kukurydzy nieopodal.

Ucieszyły się, nie powiem na mój widok pomimo zimna, a raczej z powodu "kwoki" zaserwowanej pod powałkę na tzw. "łeb". To chyba był ostatni dzwonek sądząc po reakcji .

No i jaki wynik 100 % przezimowało .

Za to "pod latarnią" czyli w przydomowej pasiece trochę pozamiatałam po własnych niedopatrzeniach. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko jest cacy, w gnieździe jest 10 ramek i od spodu 1/2.

Jak  dziś powiedział kolega Tomasz ,wolą iść w górę jak w dół .Identyk sytuacja  o niego pod folią , porobione 3-4 cm nadbudowy .

Ja mu na to, czyli nie trzeba teraz  dodawać pod spód tylko na górę :mellow:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak  dziś powiedział kolega Tomasz ,wolą iść w górę jak w dół .Identyk sytuacja  o niego pod folią , porobione 3-4 cm nadbudowy .

Ja mu na to, czyli nie trzeba teraz  dodawać pod spód tylko na górę :mellow:

powinny iść w bok

jak braknie miejsca to idą w dół

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Powinny, ale nie poszły ,dwie ramki z boku nie obsiadane a do góry się pchają ;) .

Idą za ciepłem. Po prostu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Wielką Sobotę było parę godzin ciepła. Na wylotkach zrobiło się żółto, intensywnie nosiły pyłek. Dzisiaj w porywach 5 stopni i bardzo zimny wiatr. Pogoda nie rozpieszcza pszczół. Ważne, że mają w pobliżu pożytek pyłkowy. Teraz wielu pszczelarzy stosuje suplementację rodzin namiastkami pyłku. Jaki jest długofalowy wpływ takiego podkarmiania? Czy nie zmienia się profil mikrobiologiczny ula? Innymi słowy, czy lepiej zainwestować w rośliny będące źródłem pyłku jesienią i wczesną wiosną, czy wspierać się suplementacją.
Osobiście czuję, że to może mieć niekorzystny wpływ długofalowy na rodziny. Choćby w sensie uczenia się...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zarówno ludzi jak i inne osobniki żyjące na tym świecie, możemy wytresować.

One również, na skutek naszego postępowania, mogą nas wytresować.

Jak to jest z pszczołami?

Możemy je wytresować ale to jest bez sensu.To jest totalne przegięcie wymagające kilkunastu A4 dowodów.

Możemy pszczoły tylko i wyłącznie wykorzystać dla własnych zamierzeń, w takim czasie, jaki zarówno im, jak i nam odpowiada.

Stosowanie jakiegokolwiek badziewia sprzedawanego przez firmy, których nazw nie pamiętam, jest niewskazane dla pszczół.

 

Nie widzicie niczego co może kwitnąc i pyłkować a pszczoły od rana do wieczora noszą do uli pyłek.

W takich miejscach, od sierpnia do maja ustawiajcie swoje pszczoły.

 

Pozdrawiam,

polbart

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...