Skocz do zawartości
robinhuud

Wątek wyłączony z tematu o WFOŚiGW .... jest to możliwe.

Rekomendowane odpowiedzi

Z majowej prasy rolniczej:

 

47547928043352856765.jpg

 

 

Mam nadzieję, że dobroczyńcy z WFOSiGW w Poznaniu zasięgnęli informacji u fachowców i nie uszczęśliwili pszczelarzy z Turku śmieciową węzą z Ukrainy na bazie wosku, parafiny i cerezyny, którą zalany jest nasz rynek. Karton zdaje się Łysonia, ale nie jestem pewien.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę że we wszystkich WFOSiGW są pieniądze dla pszczelarzy tylko trzeba wykazać inicjatywę. We Wrocławiu kol. Henryk Kłak kilka tygodni temu spotkał się z Prezesem Panem Markiem Skorupą aby omówić formy pomocy i tak są pieniądze na:

- edukację ekologiczną

- bioróżnoroność

Prezes  Skorupa zobowiązał się rozważyć formy /nisko oprocentowanej pożyczki/ pomocy dla pszczelarzy na zakup sprzętu pszczelarskiego nie objętego WRPP, budowy i modernizacji pracowni pszczelarskich. Niestety mimo powiadomienia prezesów organizacji pszczelarskich działających na Dolnym Śląsku o takich możliwościach zainteresowanie jest bliskie zeru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz bartniku, gdybyś napisał, że rozdajesz pszczoły za darmo, sam je za darmo przekladasz do uli oraz że dodatkowo dajesz za darmo leki przeciw warrozie to może działacze (niedziałacze) tłumnie by zjechali do Oławy. A tak widzisz, kredyty nawet nisko oprocentowane nie robią szału. Co więcej euforii nie ma. Bo na co komu pracownia pszczelarska skoro nie ma pszczół. Sam dobrze wiesz, że społeczników jest jak na lekarstwo. A ty im robotę chcesz organizować.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego jokaz.

Według maj wiedzy problem polega na czymś innym. PZP/WZP/RZP nie toleruje, gdy ktoś odbiera im atrybut władzy polegający na rozdawaniu zewnętrznej kasy z pominięciem ich. W takiej sytuacji działacze ci czują się niepotrzebni, bo nie mogą dokonać odpisu pewnego %-u mielonej papy na swoją korzyść oraz wykorzystać presji ekonomicznej do kręcenia swoich lodów, wynikających z przewagi nad kołami pszczelarzy w zakresie posiadania osobowości prawnej. WFOSIGW rozdając kasę z pominięciem PZP/WZP/RZP dąży wg nich do dwuwładzy. Powinien on całą przeznaczoną dla pszczelarzy kasę przelać na konto PZP w Banku Pocztowym. Tylko PZP ma monopol na wiedzę, czego pszczelarzom tak naprawdę trzeba :D . Tym zorganizowanym i tym nie. Przy czym PZP nie interesuje zbytnio kasa podatnika, którą można łatwo rozliczyć przy pomocy organów kontrolnych państwa i narazić się na nieprzyjemności wynikających z tego, że immunitet wynikający z ustawy o kółkach rolniczych z 1982 ma luki i jest niedoskonały. Dlatego ta kasa idzie do WZP/RZP. Wiedzę o tym PZP może wykorzystać praktycznie do dyscyplinowania podlagłych WZP/RZP poprzez możliwość sterowania kontrolą ich organami państwa - wykorzystując koneksje polityczne grupy trzymającej władzę w PZP.

Oficjalnie PZP zadowala się kwotą 8 zł od pszczelarza i 0,40 zł od ula, płacąc jednocześnie prezydentowi pensję w wysokości 6 000 zł (uchwała Rady PZP), co pochłania znaczną część w/w sumy składek. Do tej pory (ujawnienie przez państwo e-dokumentów sądowych związanych z księgami wieczystymi) PZP po cichutku wspierał się kredytami zaciąganymi na hipotece DP. Nieoficjalnie przez PZP przechodzi jakaś nieokreślona kasa wynikająca ze współpracy z firmami będącymi oficjalnie rolniczymi zrzeszeniami branżowymi, których przedstawiciele są bezpośrednio przy władzy w zarządzie. Wielu pszczelarzy uważa, że członkostwo tych firm w PZP jest skandalem i złamaniem statutu oraz ustawy z 1982 roku. Wielu też uważa, że z firmami tymi należy utrzymywać kontakt i zapraszać ich przedstawicieli na posiedzenia zarządu, Rady PZP i zjazdy,jako obserwatorów z głosem doradczym, ale bez prawa przynależnego delegatom - czynnego i biernego prawa wyborczego.

Z powyższych powodów jest niemożliwością, by skarbnicy wielu organizacji skonfederowanych w PZP, oraz samego PZP na zjazdach złożyli porządne sprawozdania finansowe, a naciskanie na to przez niektórych delegatów uważane jest przez władze za prostactwo i warcholstwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Z powyższych powodów jest niemożliwością, by skarbnicy wielu organizacji skonfederowanych w PZP, oraz samego PZP na zjazdach złożyli porządne sprawozdania finansowe, a naciskanie na to przez niektórych delegatów uważane jest przez władze za prostactwo i warcholstwo.

 O, to tak samo jak w Polance, ten kto pyta o podstawowe sprawy związane z działalnością  organizacji jest uważany za wichrzyciela i rozrabiakę. :(

 

Robinie kluczem do naprawy organizacji pszczelarskich nie jest taka, czy inna ustawa, na podstawie której dana organizacja została zarejestrowana, problem tkwi w mentalności ludzi "trzymających władzę", braku kompetencji, "bylejakości w działaniu", ale także

w braku zaangażowania i niedostatecznej kontroli społecznej ze strony szeregowych członków organizacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego, nie wciągniesz mnie w dyskusję nad wyższością PZP (którego nadal kocham) nad Polanką w tym, ani w innym wątku. Zwróć uwagę na jedną zasadniczą różnicę (pomimo wielu zapewne niedociągnięć). Polanka ma to forum, na którym możemy demokratycznie podyskutować. Również zaczepiony w jakiejś sprawie prezes nie nadyma się i nie nabiera powietrza w płuca za sześć tysiaków. Wydaje mi się, że ostatnio jesteś tak jakby sfrustrowany. Jeżeli osiągnąłeś dojrzałość seksualną nieco później niż rówieśnicy i to Cię martwi - nie przejmuj się tym. To normalne wśród chłopaków w naszym wieku. Jeżeli chcesz, by Cię tak jak mnie wywalił zjazd Polanki napędzony wcześniejszą uchwałą zarządu - musisz jeszcze sporo narozrabiać. Ciężko w Polsce uzyskać status męczennika.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Czarg. W tym momencie zaczyna kolega przeginać. To kolega świadomie i dobrowolnie wybrał swoje miejsce jakie zajmuje w szyku wobec Polanki. Proszę nie zapracowywać sobie na miano "męczennika" jak słusznie określił to kolega "robin".  Zarząd Polanki proponował koledze powrót do Zarządu i ważną rolę do pełnienia, sam więc kolega staje po tej stronie , gdzie są wichrzyciele i rozrabiaki. Nie wiadomo po co? Wszyscy mieliśmy chęć widzieć kolegę, jako jednego z nas. I nadal nie rozumiemy powodów dla jakich kolega woli stawać po tej stronie gdzie uparcie dąży.  Komu i czemu ma to służyć, Bóg mi świadkiem, że nie wiem?? Pisze kolega , "niedostatecznej kontroli społecznej, że strony szeregowych członków organizacji". Ja jestem takim szeregowym członkiem. Co chce kolega skontrolować??? Zrobię to dla kolegi. Proszę napisać. I skończyć insynuacje.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję koledze Robinowi za posta. Co do kolegi czarg. Kilka lat temu kolega napisał ze będzie pomagał w zorganizowaniu jakieś imprezy i użył kolega fajnego określenia ,,poscigamy się,, wtedy byłem taki dumny, że kolega w dobrej wierze chce coś zrobić dla Polanki i pszczelarzy polskich.

 

Wracając do meritum. Temat pomocy dla pszczelarzy w niektorych samorządach jest. Mnie ciekawi jaki odzew jest w świętokrzyskim. Czy pszczelarze otrzymują pomoc i czy w ogóle chcą tej pomocy. Ma ktoś jakąś wiedzę w tym zakresie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z dyskusji nasuwa się prosty wniosek. Pszczelarze winni mieć możliwość pozyskania informacji z innych źródeł niż własne związki. Kolega Kłak, swoim zaangażowaniem zrobił wiele, czym przysporzył sobie wielu wrogów. Dla wielu to proste; jak śmiał się tak wychylić... 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

O, to tak samo jak w Polance, ten kto pyta o podstawowe sprawy związane z działalnością  organizacji jest uważany za wichrzyciela i rozrabiakę.

Sam się tak poczułem jak chciałem wyjaśnić sprawę OC. Jak ciężko było wykonać jeden telefon do Pani kierownik z potwierdzeniem że sobie jaj z niej nie robię. W tym roku to Pani się pytała czy sprawa aktualna.Dalej tak  jak było tak jest . Można coś dyktować jak jest się poważnym ( czytaj dużo można zarobić na nim) kontrahentem.

Panie Karpacki bo nie każdy ma siłę tłuc głową w mur, choć akurat tu akurat nie sądzę aby próbowano.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sam się tak poczułem jak chciałem wyjaśnić sprawę OC. 

Panie Karpacki bo nie każdy ma siłę tłuc głową w mur, choć akurat tu akurat nie sądzę aby próbowano.

Kolego Daro. Wielokrotnie pisał kolega że jest prostym człowiekiem. Proszę więc , najprostszymi możliwymi słowami, napisać , jak brzmi pytanie, na które należy koledze udzielić odpowiedzi. Mam nadzieję że problemu nie będzie.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

A ja się nic nie pytam . To forum jest dowodem że nie sposób normalnie załatwić zmian. To robienie pawiana z robinhooda pomogło. Dało się zmienić skrypt forum  ? Ale to nie wyjście i nie metoda  . Co do Jacka - ,, Pouczać to każdy umie a robić to nie ma komu ,,.( Ferdynand Kiepski) . Poczułem się jak jakiś bandzior gdy chciałem nawet nie zmiany a informacji o ubezpieczeniu, do dnia dzisiejszego nie ma tego pisma publicznie  ,co mi przysłano , nie wspomnę ściem  które mi pisano że o agresji nie wspomnę.Zachciało się zmian . Problemem był jeden telefon Prezesa . Może raptem by się okazało że jest coś lepszego a to wróg dobrego. Pszczelarze ludzie w podeszłym wieku  a ci nie lubią zmian. Tyle że bez nich jak był , tak będzie skansen.

Ja tam świat zmieniam od siebie . Sadzę że po zabraniu KPWP szeregi stopniały by wszędzie. W Polance również. Pisano mi nie - podskakuj bo Ci refundacji nie dadzą. Alem bogaty a temu kto bogatemu czego zabroni ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja się nic nie pytam . To forum jest dowodem że nie sposób normalnie załatwić zmian.  Alem bogaty a temu kto bogatemu czego zabroni ?

Szanowny kolego. Za chwilę ktoś napisze,że już mnie nie może czytać. Ale jak nie pisać kiedy w poście kolegi tyle nawzajem wykluczających się stwierdzeń. Na początku, "ja się nic nie pytam" a następnie cała lista zastrzeżeń które trudno poukładać w logiczną całość. Coś o ubezpieczeniach. Wszystko jest tutaj. http://spp-polanka.org/artykuly/aktualnosci/ubezpieczenia-2017/.

Jeśli jeszcze coś jest nie jasne, to trzeba zadać jasno sprecyzowane pytanie.

Pisze kolega. ."Poczułem się jak jakiś bandzior gdy chciałem nawet nie zmiany a informacji o ubezpieczeniu, do dnia dzisiejszego nie ma tego pisma publicznie, co mi przysłano, że o agresji nie wspomnę."

Zarzut jest poważny. Proszę zeskanować i umieścić zarówno własne pismo jak i odpowiedź. Zobaczymy co zawiera i kto się podpisał pod tekstem, który kolega uważa za obraźliwy?  Nie znając treści, trudno oceniać. 

"Pszczelarze ludzie w podeszłym wieku a ci nie lubią zmian" To też słowa kolegi. Wiek to jest coś co przychodzi czy chcemy czy nie, ale nie zawsze musi być negatywne.

Zarząd SPP Polanka to przykład zarządu gdzie młodość ma otwarte drzwi i proszę pokazać inny o takim przekroju. W tym momencie poczułem , jakby pisał kolega o innej organizacji aniżeli Polanka.

Proszę więc o skany tych pism, abyśmy w większej grupie mogli ocenić kolegi racje i zastrzeżenia.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No daro, poważne zarzuty. Jeśliby miało być, jak piszesz, chyba sąd koleżeński powinien się zarządem całym a mną przede wszystkim zająć.

 

Proponuję karty na stół - kto i czym Cię straszył. Nazwiska i np. daty maili czy sms-ów. I to nieważne, że nie poczułeś zagrożenia, boś odważny chłop. Ważne, że jeśli się pojawiły, są absolutnie niedopuszczalne. Kto Ci sugerował, żebyś nie podskakiwał i kto był agresywny? Takie rzeczy trzeba czyścić.

 

A teraz mój punkt widzenia. Dość długo zajęło mi zrozumienie, czego naprawdę daro chce. Po wielu rozmowach i mailach uzgodniliśmy, że problemem jest ubezpieczenie OC "na zasadach ogólnych", które może powodować wycofanie się firmy ubezpieczeniowej. Nie czułem tematu i nie rozumiałem co ode mnie chce daro. Nie mieliśmy wtedy przypadku skorzystania z takiego ubezpieczenia więc daro mógł zarówno mieć rację, jak i jej nie mieć. Niemniej rację miał jak się okazało. Poszliśmy dwutorowo:

 

1. Daro poszukał alternatywnej firmy ubezpieczeniowej. W tych cenach, które mamy, nie znalazł.

2. Wystąpiliśmy do Signal Iduna o jednoznaczne zajęcie stanowiska. W efekcie dostaliśmy warunki ubezpieczenia wyprofilowane do naszych potrzeb. Ten drugi punkt był celny, choć jeszcze to nie był strzał w dziesiątkę, bo w ubiegłym roku mieliśmy przypadek użądlenia osoby postronnej (bardzo niefortunny bo dotyczyło osoby w trakcie, czy może po chemiotarpii) i firma próbowała uniknąć odpowiedzialności. Zareagowaliśmy jednak i odszkodowanie zostało tej osobie wypłacone. Jak dla mnie było ono zaniżone, ale ponieważ poszkodowana osoba na takie się zgodziła, trudno już coś poradzić.

 

Tak więc drążenie tematu przez daro, przyznaję uciążliwe, bo kolega ma zwyczaj posługiwania się skrótami myślowymi, za którymi ja nie nadążam, było dla Stowarzyszenia bardzo korzystne i w ogóle... W OGÓLE nie wiem kto i po co miałby straszyć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno. Od czasu do czasu pojawia się temat "dania (lub nie dania) refundacji". 

 

Trzeba wtedy znów wrócić do tematu i jasno napisać. W Polance nie było NIGDY przypadku "nie dania refundacji". Jeśli pszczelarz spełnił wymogi, zawsze dostał swoje pieniądze. Jeśli przekroczyliśmy budżet, po równo dzieliliśmy między wszystkich stratę - każdy dostawał refundację o tyle samo mniejszą, oczywiście wtedy, kiedy w ogóle wolno było tak robić. 

 

Nie ma, nie było i nie będzie uzależniania refundacji od jakichkolwiek sympatii czy antypatii. Te pieniądze do Polanki nie należą ani przez chwilę. Należą cały czas do tych, którzy wypełniają warunki agencji, składają wnioski, podpisują umowy, rozliczają się z warunków otrzymania refundacji (o których nie zarząd decyduje a agencja) i nie ma nikogo, komu te pieniądze kiedykolwiek byłyby zabrane przez Polankę. Agencja najczęściej w uzasadnionych przypadkach (a dwukrotnie w nieuzasadnionych - spotykamy się w sądzie w związku z tym) może refundacji nie przyznać, zarząd Polanki nie ma do przyznanej refundacji żadnych praw. I nigdy ich nie szukał.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I jeszcze jedno. Od czasu do czasu pojawia się temat "dania (lub nie dania) refundacji". 

 

Trzeba wtedy znów wrócić do tematu i jasno napisać. W Polance nie było NIGDY przypadku "nie dania refundacji". Jeśli pszczelarz spełnił wymogi, zawsze dostał swoje pieniądze. Jeśli przekroczyliśmy budżet, po równo dzieliliśmy między wszystkich stratę - każdy dostawał refundację o tyle samo mniejszą, oczywiście wtedy, kiedy w ogóle wolno było tak robić. 

 

Nie ma, nie było i nie będzie uzależniania refundacji od jakichkolwiek sympatii czy antypatii. Te pieniądze do Polanki nie należą ani przez chwilę. Należą cały czas do tych, którzy wypełniają warunki agencji, składają wnioski, podpisują umowy, rozliczają się z warunków otrzymania refundacji (o których nie zarząd decyduje a agencja) i nie ma nikogo, komu te pieniądze kiedykolwiek byłyby zabrane przez Polankę. Agencja najczęściej w uzasadnionych przypadkach (a dwukrotnie w nieuzasadnionych - spotykamy się w sądzie w związku z tym) może refundacji nie przyznać, zarząd Polanki nie ma do przyznanej refundacji żadnych praw. I nigdy ich nie szukał.

 

A to ciekawe. A jak Prezesie byłoby z refundacją w przypadku pszczelarza wywalonego dyscyplinarnie z Polanki uchwałą Zjazdu? Czy w Polance mogę liczyć na naturalny wybieg spraw już opłaconych? (ostrzegam - mam zamiar wstąpić do Polanki w czerwcu).

Bo na ten przykład po wywaleniu z WZP Poznań otrzymałem ostatnio zwrot pieniędzy z przedpłaty za dwa opakowania apiwarolu, całej składki, ulowego (10 rodzin) i ubezpieczenia za 2017r. W PZP więc refundacja jest ich "własnością" i elementem dyscyplinowania krnąbrnych pszczelarzy mających czelność krytykować w ramach statutu władze organizacji. Zwrócono mi całość bez interpolacji liniowej sumy wpłaconej za cały rok. Co ciekawe, ja nie używam apiwarolu (czasami jedna tabletka do odymienia rójki, lub dla celów diagnostycznych), a kupowałem go w ramach refundacji od ARR poprzez WZP do wykonania sponsorowanych zabiegów u sąsiada, by zminimalizować reinwazję warrozy u siebie. Tak więc "kara" WZP dotknie pszczelarza niezrzeszonego. Otrzymałem również zakaz wstępu do biura WZP w celu skorzystania z księgozbioru.

Nie wiem, czy to dla WZP będzie dobre, bo prowokuje mnie do wzięcia księgozbiorów pszczelarskich pod lupę. Tego w WZP Poznań, przedwojennego księgozbioru poznańskiego i innych księgozbiorów pszczelarskich w Polsce, często z woluminami o dużej wartości historycznej. Ale o tym niebawem w oddzielnym wątku.

W Polsce szczepi się masowo lisy i inne drapieżniki szczepionkami doustnymi zrzucanymi losowo z samolotów. Jest na to kasa, chociaż wielu krytykuje taką działalność uważając, że dzięki temu odwróciła się proporcja rozjechanych na szosach zajęcy i lisów, co widzi każdy kierowca. (podobnie jak widzi działanie neoniko na szybie po nocnej jeździe). Szkoda, że ogólnopolska organizacja pszczelarzy nie potrafi załatwić nieodpłatnie krajowego przecież apiwarolu do masowego odymiania wiosennego uli - mateczników warrozy stojących pod płotami w krzakach.Być może nawet z wciągnięciem ich na listę PLW. Bo bez tego refundacja nie ma wg mnie sensu i jak każda refundacja - rodzi wypaczenia i korupcję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Kolego mylisz się że z Polanki Ciebie wywalą. A swoją drogą jak pieniądze z KPWP nie są Polanki dlaczego bronicie status quo ?

Dlaczego nie zgodziły się organizacje na oddanie np. sprzętu ARR lub innej agendy rządowej. Rozumiem pszczoły , leki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do robinhuud: Oczywiście refundacja zostałaby wypłacona. Bez żadnych dyskusji. Uważam za błąd, że nie dopilnowaliśmy do tej pory, by straciła ważność uchwała pierwszego Walnego Zjazdu ograniczająca dostęp wyłącznie dla członków Polanki w zakupie sprzętu i odkładów. W pozostałych programach nie ma wymogu należenia do Polanki.

 

Do daro: Polanka nie broni status quo. Funkcjonuje w ramach status quo, bo tylko rzeczywistość realna jest nam dostępna. Póki co, rzeczywistości alternatywne są jedynie teorią SF. Ale nasz stodunek do KPWP jasno przedstawia pismo złożone na ręce parlamentarnej grupy posłów ds. pszczelarstwa zamieszczone w poście: http://forum.spp-polanka.org/topic/348-a-tymczasem-w-sejmie/page-3?p=5559&do=findComment&comment=5559

 

Organizacje nie mogły zgodzić się na oddanie jakichś projektów agencjom rządowym, bo nigdy nie było takich propozycji. Całość powinna być oddana i pomoc realizowana w formach, o których sam kiedyś pisałeś - choćby pomocy w zakupie działki na pasieczysko, pomocy w likwidacji strat czy też na rozpoczęcie działalności pszczelarskiej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Prezesie ja wiem na jakim świecie żyję. Cytowane jest pismo wcześniejsze od wspólnego stanowiska głównych organizacji. Ja nie neguję w czambuł KPWP ale jak ktoś pisze że protestuje przeciwko JAKIMKOLWIEK  

zmianom to chyba nie helou ? Bo potrzebne zmiany tyle że może brak pomysła na ,, dobrą zmianę ,, :lol: ? Nie wystarczy  wprost - oddanie sprzętu temu co powstanie zamiast lub samej ARR ?

Fantastyka ? Bo oddanie matek i pszczół tam to fakt , fantastyka. Rzeczywistość jest taka jak pisałem tylko pszczelarskie organizacje dzielą i obsługują . Dziel i rządź stara rzymska  ( ? ) zasada ? :D

Rzeczywistość trzeba próbować zmieniać .. Nie  ?

Inaczej - niechcem  ale musze. ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie jakimkolwiek, chodzi tu tylko o zmianę agencji obsługującej KPWP. Pismo wspólne jest wnioskiem o pozostawienie obsługi dotychczasowych programów pszczelarskich tym samym ludziom - tylko tyle. Oni znają już specyfikę, z dużymi problemami (i rzeczywiście wspólnie) naprawialiśmy tragiczne programy poprzednie.

 

Obecne KPWP tak czy inaczej pozostanie do 2019 roku. Nie ma dla nas sensu (ani dla korzystających - pszczelarzy, ani dla pośredniczących - organizacji) prosta zmiana przyporządkowania do innej agencji. I nie było też żadnego pomysłu na przejęcie od organizacji jakiejkolwiek części (sprzętu, czy czegokolwiek innego) obecnego KPWP. Jak się pojawi - oddajemy w ciemno. Jak sami wiecie, każdy, kto się zgłosi, bierze udział w programie. Polanka nie steruje tym, kto może kupić a kto nie może. 

 

Możliwość zmiany rzeczywistości pojawi się nie wcześniej niż po 2019 roku. Zaczynam widzieć, że w ministerstwie zdają sobie sprawę, że to, co jest teraz, do niczego nie prowadzi. Czy damy radę to zmienić? - zależy od dobrej woli po obu stronach i wypracowania dobrej propozycji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Trzeba mieć pomysła . ARR chodzą pogłoski że chcą podłączyć ARiMR . Jeszcze żeby był pomysł na policzenie rodzin .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do robinhuud: Oczywiście refundacja zostałaby wypłacona. Bez żadnych dyskusji. Uważam za błąd, że nie dopilnowaliśmy do tej pory, by straciła ważność uchwała pierwszego Walnego Zjazdu ograniczająca dostęp wyłącznie dla członków Polanki w zakupie sprzętu i odkładów. W pozostałych programach nie ma wymogu należenia do Polanki.

 

 

Nie żebym tam kadził, bo nie zwykłem, ale Prezesie, widać na pierwszy rzut oka różnicę w klasie. Można się różnić pięknie i pięknie rozwodzić . Ale tą klasę trzeba mieć. Pewnie sprawę wygrałbym w każdym sądzie poza sądem koleżeńskim przy WZP P-ń, bo to tak, jakby minister Jurgiel uzależniał wypłatę dopłat od poglądów politycznych rolnika zgodnych z linią PIS.

Pozwólcie, że od czasu do czasu zalinkuję jedyne medium mej nadal kochanej byłej organizacji, którego się nie wstydzę. Tym bardziej, że ten link jakby coś wnosił do bieżącej dyskusji. Chyba coś drgnęło, więc warto kuć żelastwo póki ciepłe.

 

http://www.zwiazekpszczelarski.pl/w-sejmie-o-pszczolach-i-stratach-w-pszczelarstwie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już wspominałem że już teraz trzeba zacząć dyskusję na kształtem programu WRPP po 2019 roku. Obawiam się że gdy przyjdzie czas złożenia dokumentów do UE to znowu usiądzie kilku mądrych panów i napisze co będzie uważać za stosowne bez zasięgania opinii w związkach

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...