Skocz do zawartości
robinhuud

Posiedzenia Sejmowej Komisji Rolnictwa

27 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

18 stycznia wieczorem miałem przyjemność wziąć udzial w obradach wyjazdowych Sejmowej Komisji ds. Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Było to w Poznaniu, w Instytucie Ochrony Roślin. Nawet udało mi się zabrać głos, ale niestety nie znalazłem w necie transmisji z tych obrad, tylko wzmiankę, że były. Zdziwiłem się, że sam reprezentuję środowisko pszczelarzy (nie licząc sympatycznej polankowej koleżanki łagodzącej obyczaje :) ), że informacja nie dotarła ani do PZP, WZP-Poznań, ani do SPZ.

http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/calendar.xsp#date=2018-01-18

Niestety, nie udaje mi się zalinkować tego posiedzenia byście posłuchali, prawdopodobnie wyjazdowe posiedzenia nie są rejestrowane.

http://sejm.gov.pl/Sejm8.nsf/biuletyny.xsp?SessionID=FEB394B73BD55DCBB85DC5CF71E2B7B3A62EF429

http://www.sejm.gov.pl/sejm8.nsf/transmisje_arch.xsp

Udałem się na obrady myśląc, że będzie tak wesoło, wzniośle i patriotycznie jak w listopadzie:

 

 

Niestety, było smutno, chociaż poznałem kilku mądrych, myślących naukowców z Instytutu i to mój zysk.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Krótko zwięźle i na temat:

 

Reprezentowałeś środowisko pszczelarzy z poręczenia POLANKI i chociażby z tego powodu miłą Koleżankę należało wymienić na pierwszym miejscu.

Sesja dotyczyła:

 

Zapoznanie się z opracowaniami Instytutu Ochrony Roślin PIB na temat:

- wprowadzenia wymogu (uproszczonej) rejestracji pożytecznych makroorganizmów
w Polsce;

- integrowanej ochrony roślin - stan aktualny i problemy;

- strategii ograniczania odporności na środki ochrony roślin;

  - zapewnienia bezpieczeństwa produkcji roślinnej pod kątem pozostałości środków

    ochrony roślin i mikotoksyn. Państwowe Instytuty Badawcze laboratoria ds.

    bezpieczeństwa żywności.

 

W imieniu Zarządu POLANKI i własnym bardzo dziękujemy za wystąpienie żywiąc jak zawsze nadzieję, że głos pszczelarza na coś się przyda . Przy okazji zadbam o PR własnej organizacji marginalizując ubolewania nad brakiem zainteresowania pozostałych.  Zawsze nasi przedstawiciele byli tam, gdzie być powinni i być może dlatego są  oficjalnie informowani o  posiedzeniach. Zawdzięczmy to sporej grupie ludzi, którzy poświęcili swój czas i energię w dobrej wierze. Także i Tobie za uczestnictwo w posiedzeniu Sejmowej Komisji Rolnictwa.

Tak jak i w tym przypadku niekoniecznie reprezentowali Stowarzyszenie członkowie. Liczyła się wiedza i przydatność, Ścieżkę mozolnie wypracowaliśmy sami. Za co dziękuję tym najbardziej zasłużonym jak prof. Huszcza, Jacek Gracz, Arszulowicz, że o sobie skromnie nie wspomnę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W telegraficznym skrócie:

Oczywiście, masz rację. Reprezentowanie Polanki to zaszczyt i tak to jednoznacznie odebrałem. Zrobiliśmy to wspólnie z Panią Sekretarz. W wystąpieniu nazwałem prowokacyjnie Instytut Ochrony Roślin - Instytutem Trucia Owadów, co w ostateczności, wobec braku Instytutu Ochrony Owadów  zostało przyjęte ze zrozumieniem. Zwróciłem uwagę na infantylność argumentacyjną zmagania się w sejmie lobby pszczelarzy, owładniętych misją zapylania środowiska, z lobby rolniczo chemicznym - przekonanym o konieczności wyżywienia ludzkości tanią marketową paszą dla ludzi i determiniźmie stosowania w tym celu rolniczej chemii. Jedno i drugie jest często określane jako ekoterroryzm. Zwróciłem uwagę na to, że w wyniku prac Instytutu powstają wzorcowe receptury na uprawy bardzo ładne, zadbane, ale będące jednocześnie przerażającymi pustyniami dla owadów. Bije to w podstawę łańcucha pokarmowego gadów, płazów, ptaków i ssaków.

 

028914_r0_620.jpg

 

 Przypomniałem panom posłom w kontekście hipokryzji propagowania wieczornych wyjazdów opryskiwaczy, że część upraw rolniczych jest zapylana przez owady nocne i że nie spotkałem się z przypadkiem, by rolnik uprawiający powiedzmy tytoń, czy niektóre zioła, poparł pszczelarzy. Zaapelowałem o taką konstrukcję prawa  w przyszłości, by nastąpiło prawne, medialne i finansowe wspieranie przy rejestracji nowych śor i ich dystrybucji preparatów występujących parami: trucizna i "odtrutka" (przykładowo: neoniko i ksantohumol).

W odpowiedzi dowiedziałem się, że IOR aktualnie preferuje zintegrowaną ochronę roślin, gdzie chemia występuje tylko w ostateczności. Nie uspokoiło mnie to.

Myślę, że warto wykorzystywać takie okazje, bo konkurencja (PSOR - http://psor.pl/) udowadnia w mediach, że przeciętny Polak to jołop jeżeli chodzi o znajomość nowoczesnej, wspaniałej chemii rolniczej, wiodącej wg nich ludzkość nieuchronnie w dobrobyt i błogostan, a pszczelarze to panikarze.

https://www.topagrar.pl/articles/aktualnosci/pokutuje-zla-opinia-o-srodkach-ochrony-roslin/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Niestety, nie udaje mi się zalinkować tego posiedzenia byście posłuchali, prawdopodobnie wyjazdowe posiedzenia nie są rejestrowane.

 

 

No żal szkoda, że nie da się tego odsłuchać, czy choćby przeczytać.

Niestety tak jak podejrzewał Robin wyjazdowe posiedzenia nie są rejestrowane ani stenografowane,

jedyny ślad jaki w necie pozostał to podpisy na liście obecności:

 

http://orka.sejm.gov.pl/opinie8.nsf/nazwa/l_rrw-207/$file/l_rrw-207.pdf

 

Bardzo byłbym ciekaw reakcji naukowców z IOR, na tezę pt. Instytut Trucia Owadów, że też tego nikt nie nagrał :(

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Bardzo byłbym ciekaw reakcji naukowców z IOR, na tezę pt. Instytut Trucia Owadów, że też tego nikt nie nagrał :(

Pierwsza reakcja była dość nerwowa. Po czasie odczułem pewne zrozumienie, a w kuluarach i na kolacji spotkałem się ze sporym zainteresowaniem naukowców z IOR i ich życzliwością (posłów to jakby nie interesowało, oni zdaje się o tym i o wszystkim innym wiedzieli już wcześniej :) ). Jeden z naukowców z IOR nawet podziękował mi za publiczne przypomnienie o problemie nocnych zapylaczy. Być może powinienem jeszcze zaakcentować los "chemizowanych" organizmów glebowych, ale niekoniecznie to rola pszczelarza. Jakby nie patrzeć, to jednak zabrzmiało w IOR z ust pszczelarza- "instytut trucia owadów" i "pustynie owadzie" jako określenie wzorcowych, propagowanych przez nich, nowoczesnych, sowicie dotowanych upraw rolnych. Jeżeli kilku osobom to osadziło się gdzieś w postaci drobnej myśli z tyłu czaszki, to już mój maleńki sukces.

Co do rejestracji, to kolejna nauczka - warto wszędzie zabierać dyktafon.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

A od czego masz komórkę ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No żal szkoda, że nie da się tego odsłuchać, czy choćby przeczytać.

Niestety tak jak podejrzewał Robin wyjazdowe posiedzenia nie są rejestrowane ani stenografowane,

 

Pomyliłem się jednak wyjazdowe posiedzenia są stenografowane, tyle że na stronach sejmowych ukazały się z dużym opóźnieniem

To dobrze, że jest ten stenogram "słowa ulatują, pismo pozostaje"

Kol. Wiktor Korczyński nazywa rzeczy po imieniu od str. 17

http://orka.sejm.gov.pl/zapisy8.nsf/0/27FFF3C79D3F8D2BC12582330050C1AB/%24File/0275708.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czargu, zwróć uwagę na str. 18:

 

Przewodniczący poseł Jarosław Sachajko (Kukiz15):

 

Przepraszam. Przekroczył pan czas i tematykę. Zanim oddam głos pani dyrektor, żeby ustosunkowała się do tego, co pan powiedział, chciałbym powiedzieć, że zgadzam się z pierwszą częścią pana wypowiedzi. Dodam, że pszczelarze mają problem sami ze sobą. Dwa posiedzenia Komisji były poświęcone zagadnieniom

pszczelarstwa. Dostrzegając, że to środowisko jest skłócone, utworzyłem zespół ds. pszczelarstwa. W ramach zespołu chciałbym wypracować rozwiązania, które powinny znaleźć się w jednym dokumencie. Zapraszam do prac w tym zespole.

Spróbujmy jak najszybciej uregulować kwestię pszczelarstwa, gdyż jest ona ważna. Będziemy rozmawiali również o tym preparacie.

 

Gdyby pszczelarze trzymali sztamę, szanowali się nawzajem i utworzyli wiarygodną ogólnopolską reprezentację mającą autorytet moralny, nigdy nie doszłoby do sytuacji, że musi ich reprezentować jakiś przypadkowy robinhuud. Ale jak tu coś takiego utworzyć na podstawie ustawy Wojciecha Jaruzelskiego z 1982 roku z kontrolującym PZP z pierdla Władysławem Serafinem? Co zrobić, by we władzach organizacji pszczelarskiej i w Radzie Dialogu Społecznego nie reprezentowali interesów pszczelarzy handlarze światowym miodem? By pszczelarze zawodowi utworzyli SNZZ Pszczelarzy zamiast Stowarzyszenia. Przewodniczący Sachajko ma głęboką rację mówiąc, że pszczelarze mają problem sami ze sobą. Dodam tylko, że mówiąc to, wykonał charakterystyczne machnięcie dłonią. Rozumiem go dobrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ja będę polemizował. To, co obserwujemy teraz, nie ma nic wspólnego ze skłóceniem. Różnice nie są na takim poziomie jak w czasie, kiedy prezydentem był TS, z którym także nikt z PZP nie był w stanie podyskutować. Uzgodnione stanowisko nawet wewnątrz PZP nigdy nie było realizowane, bo szef wszystkich szefów wiedział najlepiej i potrafił w przeddzień wielkiej pszczelarskiej manifestacji storpedować jej cele sztucznie powołując się na to skłócenie. W takim kontekście rzeczywiście nie było nic do uzgadniania.

 

Jak to odbieram tak, że P. poseł Sachajko a wcześniej także P. poseł Ardanowski powołują się na to rzekome skłócenie po to, by mieć świetną wymówkę typu "OK, zrobimy jakieś ruchy, bo przecież nie wypada nam nie zrobić nic, ale nie będziemy się bawić w nic głębszego. Jak powiemy, że to przez skłócenie środowiska, wszyscy zrozumieją".

 

Jak pamiętamy, kiedy na komisji wszyscy pszczelarze mówili jednym głosem, Pan poseł Ardanowski kazał nam się dogadać z rolnikami i przyjść z uzgodnionym stanowiskiem. Kiedy na spotkaniu w Belwederze Pan poseł Sachajko powiedział, że owszem, zajmie się  chętnie naszymi problemami w ramach zespołu parlamentarnego pod warunkiem, że dostanie listę tych problemów, jeszcze tam na sali tę listę mu przesłałem. W skrócie była podobna do tego, co wyartykułowałem powyżej, ponad pół roku później. W odpowiedzi Pan poseł zorganizował posiedzenie zespołu, który zajął się (!) przyczynami upadku rodzin pszczelich podczas zimowli 2016/17 (!) 

 

Nie chodzi mi o to, że nie różnimy się. Kiedy przyjdzie do uzgadniania regulacji postulowanej Ustawy Pszczelarskiej, na pewno będą tarcia i różne argumenty. Nawet tam na sali, półtora tygodnia temu usłyszałem, że KPWP jest OK i powinien być kontynuowany. Wiem, dlaczego te słowa padły i potrafię z nimi dyskutować, ale NIECH SIĘ TA DYSKUSJA ZACZNIE. To jest rola osób odpowiedzialnych za Strategię Rozwoju Pszczelarstwa. Jeśli pod pozorem skłócenia środowiska, sami sobie tę strategię ustawią, NIE BĘDZIE TO NASZĄ WINĄ - NIE BĘDZIE TO WINĄ NASZEGO "SKŁÓCENIA".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasada jest taka, że szuka się zwolenników wśród tych, którzy deklarują, że nimi są. Nie da się znaleźć przyjaciół na siłę. Akurat ci panowie pełnią swoje funkcje w instytucji, do której my pukamy z naszymi problemami. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

Jak pamiętamy, kiedy na komisji wszyscy pszczelarze mówili jednym głosem, Pan poseł Ardanowski kazał nam się dogadać z rolnikami i przyjść z uzgodnionym stanowiskiem.

To trzeba było jednym głosem spytać się - dlaczego mamy uzgadniać z rolnikami ? Po to są aby wypracować kompromis.

Prezesie jak wici ?

Karpacki rozsyłał , Prezes .

Pewne sprawy dla wszystkich wspólne ale każdy sobie rzepkę skrobie ( jak ma ) .

Kłótnia to żaden problem ale jeśli w niej dyskusja.

Jak to mówią Boże chroń od  fałszywych przyjaciół z wrogami sam sobie poradzę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak nieskłóceni pszczelarze jednym głosem dbają o swe interesy? - przykład.

 

Do 2014 roku oficjalnie kwitł dotowany handel matkami inseminowanymi bez sprawdzonego czerwienia. Pojawiało się wiele głosów nawołujących do opamiętania w bezsensownym wydawaniu pieniędzy podatników i takowe opamiętanie nastąpiło.

 

 

43423783126928864319.jpg

 

Na trzy lata.

 

24913947265522502072.jpg
70619721154431446930.jpg
 

 

 

 Po tym czasie jak widać z aktualnej oferty

 

67441055112152583630.jpg

 

ktoś podczas zakrętu politycznego KOWR coś gdzieś umiejętnie zalobbował i cichcem wróciło stare.

Pytanie: Kto przy tym majstrował? Dlaczego nikt temu nie zapobiegł?

Problem ten nadałem w kuluarach Konferencji prezydentowi Kudle. Obiecał pochylić się nad tematem.

Pytania pomocnicze:

- jakie mamusie są dziś sprzedawane w odkładach?

- co jest pod zasklepem bogatych ramek z czerwiem sprzedawanych w odkładach?

- dlaczego z dopłaty nie może skorzystać pszczelarz, króry sprzeda koledze rójkę odymioną jedną tabletką apiwarolu? Po spisaniu stosownego protokołu.

Bo matka rojowa jest gorsza niż inseminowana bez sprawdzonego czerwienia?

Bo pszczelarz jest niezrzeszony?

Dlaczego rolnik może pozalatwiać dopłaty przez internet, a pszczelarz nie?

 

 

66181755675518618996.jpg

(oryginalne plansze z mej prezentacji podczas Konferencji)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale to ni są argumenty na skłócenie pszczelarzy ze sobą, część z nich to argumenty na to, że pszczelarze są skłóceni z władzą. A dokładnie - nie istnieje spójne prawo, do którego każdy w taki sam sposób mógłby się odnieść. Nie sądzisz chyba, że pszczelarze stoją za wszystkimi wymienionymi problemami? Owszem, pszczelarzy one dotykają i wszystkie powinny być poddane dyskusji i wspólnym ustaleniom w ramach tworzenia Strategii Rozwoju Pszczelarstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Nie sądzisz chyba, że pszczelarze stoją za wszystkimi wymienionymi problemami? Owszem, pszczelarzy one dotykają i wszystkie powinny być poddane dyskusji i wspólnym ustaleniom w ramach tworzenia Strategii Rozwoju Pszczelarstwa.

 

No właśnie dyskutujemy! :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Pszczelarstwo Luty 2018 strona 15 

Wynika że Prezydent PZP na spotkaniu z Ministrem w dniu 13 listopada 2017 jako jedyny mówił do rzeczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Jarosław Janik nie podoba się nazwa "sztuczny miód" i Zbigniew Binko ŚZP  podnosi kwestie  ograniczonej dostępności do leków. Jak zwykle dyrdymoły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny kolego. Jakoś nie kojarzę wśród uczestników spotkania w ministerstwie uczestnika  Jarosława Janika. Może kolega sprawdzi czy na pewno taka osoba brała tam udział i zabierała głos? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Polecam stronę 10 i postulaty POLSKIEGO Z.P. Jak to było ? Miód to za mało ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W 100 % popieram Prezesa . Przyszłam , żeby napisać jak jest naprawdę i przeciwstawić się opinii Robinhuuda. Dobrze, że Piotr mnie ubiegł, bo pojechałabym po bandzie a tak macie " kawę na ławę "wyłożoną i to jeszcze wyważoną na zimno, a nie w emocjach, które dla mnie są znamienne i potrafią zaszkodzić.

 

cytuję :

 

Jak to odbieram tak, że P. poseł Sachajko a wcześniej także P. poseł Ardanowski powołują się na to rzekome skłócenie po to, by mieć świetną wymówkę typu "OK, zrobimy jakieś ruchy, bo przecież nie wypada nam nie zrobić nic, ale nie będziemy się bawić w nic głębszego. Jak powiemy, że to przez skłócenie środowiska, wszyscy zrozumieją".

 

 

I nie łudźcie się, co do jednej organizacji, która będzie stała na straży interesów wszystkich. To mrzonka ale to nie znaczy, że pszczelarze są głupi i nie potrafią się dogadać w kwestiach, które stanowią o ich być albo nie być.

 

Życie samo pokazuje bezsens takiej interpretacji, bo PZP to kolos na glinianych nogach ale jeśli władze Związku się ogarną to mają szansę na przetrwanie i konsolidację działań wokół głównej osi . Jednakże przy założeniu , że porozumienie to podstawa tak jak i to , że różnica interesów  nie stanowi przeszkody do podjęcia wspólnych działań tam, gdzie one są zbieżne.

 

Potrzebujemy silnego pszczelarstwa, a nie jednej organizacji i takie stawianie sprawy tylko nakręca sprawy na naszą niekorzyść dając pretekst władzy (jakakolwiek by nie była)  do lekceważenia całego środowiska .

Przykre, że taką interpretację przyjął poseł Ardanowski, który niejednokrotnie nas wspierał, a teraz demontuje to w czym sam uczestniczył, ale cóż politycy mają to do siebie, że rzadko wywiązują się z obietnic i prawie nigdy nie dotrzymują słowa.

Jeszcze raz pan  przewodniczący Sejmowej Komisji Rolnictwa "machnie ręką" na wzmiankę o pszczelarzach  to potwierdzi dlaczego sondaże Ruchu Kukiz....spadają.

 

Robinhuudowi radzę, żeby skończył z tym "biciem serca" wobec PZP. To jest nużące, bo przebija przez każdą wypowiedź, albo do tego ją sprowadza i pomału staje się obsesją, która wiadomo do czego prowadzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Robinhuudowi radzę, żeby skończył z tym "biciem serca" wobec PZP. To jest nużące, bo przebija przez każdą wypowiedź, albo do tego ją sprowadza i pomału staje się obsesją, która wiadomo do czego prowadzi.

 

Musze tu coś wyjaśnić. Moje serce już dawno nie bije wobec PZP. Dla mnie ta organizacja jest skamieniałością poprzedniego ustroju i trupem, który udaje, że o tym nie wie.

Mówiąc o jednej organizacji mam na myśli coś, co może w przyszłości powstać na gruzach PZP, ale według zupełnie nowej podstawy prawnej i statutu. Myślę, że formula zrzeszenia rolniczych zrzeszeń branżowych dawno się wyczerpała, wraz ze wsadzeniem szefa tych zrzeszeń do pierdla przy zupełnie biernej postawie pszczelarzy i nie tylko. Nie nastąpi to jednak w najbliższym czasie, na co wskazuje brak oddolnej chęci do naprawy pszczelarstwa wyrażający się brakiem jakiejkolwiek dyskusji statutowej przed marcowym nadzwyczajnym zjazdem statutowym, który najprawdopodobniej się nie odbędzie. Oczywiście na polskim pastwisku pszczelim widzę miejsce dla wielu organizacji pszczelarskich, ale powinno to działać według klucza: wśród siebie możemy się kłócić, ale na zewnątrz mamy jedno twarde zdanie. Tą funkcję musi przejąć jedna z organizacji pszczelarskich i nie musi to być organizacja najliczniejsza, a raczej o najwyższym autorytecie. Nie może być kilku ośrodków kierowania pszczelarstwem, bo prowadzi to do chaosu i lekceważenia pszczelarzy przez polityków. Poza tym jest to sprzeczne z zasadami dobrej organizacji pracy. Organizacje pszczelarskie by jednoczyć środowisko, muszą być w większości apolityczne i areligijne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uwaga na marginesie:

Obecnie mamy do czynienia z dwoma rodzajami skamielin

PZP jest typową skamieliną PRL-owską reliktem jakich mało,

organizacje powstałe do obsługi KPWP (udające nowoczesnośći liberalizm) stały się skamielinami eurokołchoźnianymi.

Tyle tylko, że z tych dwóch rodzajów skamielin niewiele da się wykrzesać ognia.

 

Co do konieczności jedności głosu środowiska pszczelarskiego wobec czynników państwowych jestem na tak - to oczywista oczywistość

Tylko w ten sposób można coś uzyskać mówi o tym nie tylko prakseologia, ale i taktyka.

Na razie mamy tylko w miarę trafne diagnozy, a gdzie tu jeszcze rozpoznanie własnych sił i środków, program działania, itd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napiszę w tym temacie bo poniekąd się wiąże;

 

wczoraj gadałem sobie z jedną Panią Poseł, zaczęliśmy od dzików i że w zeszłym roku zimą lokalni myśliwi nie 'strzelali' bo zima była za zimna, i doszliśmy do pszczół w końcu, Pani Paulina w końcu streściła 'jak masz jakiś temat to mi napisz, wystąpię z interpelacją do ministra, niech się tłumaczy', mamy jakiś konkretny temat?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...