jjb 32 Zgłoś jjb 32 Napisano 15 Sierpnia 2017 Mam w tym roku dwie rodziny z unasienionych z wolnego lotu matek kaukaskich Woźnica. W różnych podręcznikach czytałem, że takie pszczoły niechętnie wchodzą do nadstawek, matki mało czerwią więc rodziny osiągają mniejszą siłę. Nie obserwuje tego w tych rodzinach. Matka czerwi na dwóch korpusach ula wielkopolskiego z obniżona ramką (taki ul promowany przez k. Tomka Miodka). Ramki są zaczerwione praktycznie w całości, w ciągu dwóch-trzech dób taka ramka jest właściwie "wygryziona". Ul ma trzy takie korpusy oraz pełny korpus wielkopolski na górze. Podmieniłem tą Woźnicą matkę Sklenar H47 i poza nieco silniejszym kitowaniem nie widzę dużej różnicy w organizacji pracy pszczół. No, jeszcze osy mniej je nękają i szerszenie, bo mocno pilnują wylotka. Prawdopodobnie te pszczoły są krzyżówką Woźnicy z H47, bo tu dookoła wszyscy mają H47, ale spodziewałem się większych różnic w zachowaniu. Nawet miód jest sklepiony na sucho, ale może dlatego, że wcześniej były Sklenarki i odrobina pożytku, a teraz to nie ma co sklepić, bo susza okropna. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
an500 8 Zgłoś an500 8 Napisano 15 Sierpnia 2017 Janusz , a rozpatrywales taki fakt, ze nabyles tylko nazwe? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość daro Zgłoś Gość daro Napisano 15 Sierpnia 2017 Mam w tym roku dwie rodziny z unasienionych z wolnego lotu matek kaukaskich Woźnica Jak sam napisałeś mieszanka krainka x kaukaska a nie kaukaska. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jjb 32 Zgłoś jjb 32 Napisano 15 Sierpnia 2017 Janusz , a rozpatrywales taki fakt, ze nabyles tylko nazwe? Ładnie powiedziane, matkę pszczelą o imieniu Woźnica Owszem, zastanawiam się nad tym, ale coś z tych kaukaskich mają, chodzą bardziej uniesione. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 16 Sierpnia 2017 Ten rok jest dziwny Latoś nie musiałem truć warrozy. Brak warrozy w naturalnym osypie. Brak po kontrolnym odymieniu kilku rodzin apiwarolem i po próbie z cukrempudrem. W ostatnim czerwiu trutowym z trudnością znalazłem 8 samiczek warrozy w kolorze czarnym (staruszki), z czego tylko jedna żywa (na około 100 sztuk czerwiu). Ja to tłumaczę dwukrotną wiosną (zimowe pokolenie warrozy przemarzło z pierwszym czerwiem po pierwszej wiośnie). Czyżby wreszcie warroza złapała jakąś swoją chorobę? Dałby Dobry Bóg i Wniebowzięta Regina Apis - weneryczną . Moje pszczoły zebrały tylko po 90 kg miodu i dla mnie go zabrakło (deszcze, brak nektarowania, nie stosuję letniego podkarmiania inwertem ). Muszę im dać na zimę po 10 kg cukru. Są w dobrej kondycji, pyłku im nie brakuje. Ten sezon nie bardzo nadaje się do wnioskowania na temat zachowania się matek i ich dzieci płodzonych do roboty, szczególnie matek podzierżonowych, niedookreślonych ras. Nawet matek refundowanych inseminowanych dla kasy przez apiginekologów spermą z nieprawego banku . Matki opalitkowane z gwarancją jakości PZP, jak miód z Kamiannej ... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kavior 0 Zgłoś Kavior 0 Napisano 16 Sierpnia 2017 Najgorsze jest to ,że mszyca też złapała jakąś swoją chorobę. Jak kto wytruł warroze w zeszłym roku to w tym nawet szkoda się babrać z dużą ilością zabiegów ,a jak z rodzinami koledzy? czy już łączycie te słabe odkłady co się nie rozwinęły przez fatalny sezon? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach