czarg 169 Zgłoś czarg 169 Napisano 20 Kwietnia 2018 chociaż sklep jeszcze jak widzę nie do końca sprawny: https://vitaeapis-new.pl/ Zamówienie Kolegi i moje przyjęli dość sprawnie, mam nadzieję , że równie sprawnie pójdzie z dostawą - na Kujawach rzepaki już zaczynają kwitnąć, a rolnicy walą opryski w biały dzień z rana i w południe, sporadycznie wieczorem, cóż wiosna jak zwykle. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
leon 0 Zgłoś leon 0 Napisano 23 Kwietnia 2018 Pszczółki na rzepak będą zabezpieczone. Jest już dostępny i można kupić. Firma Bio ACTiVE Tech dotrzymał słowa, Vitaeapis zaznaczony to pierwszy produkt z lini produkcyjnejđ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jszeliga6 0 Zgłoś jszeliga6 0 Napisano 11 Maja 2018 w zeszłym na jesieni dostałem od prof Gagosia preparat viataeapis na 50 rodzin preparat otrzymałem na jesieni do zakarmiania zimowego .Podawalemw syropie peparat według intrukcji od profesora bedac w kontakcie z Leonem który mi polecił zastosowanie w swojej pasiece.pszczoły na zimę zakarmiałem cukrem . moje obserwacje zaczeły się juz od lutego rodzin sprawdzeniu osypu pszczół na dennicy kondycji pszczół po zimie . pasieka zimowałą w kilku miejscach .Osyp na denicach był bardzo mały ku mojemu zaskoczeniu porównując poprzednie sezony rodziny zimowałęm w wiekszosci na dwóch korpusach wielkopolskich cześć pasieki była na nawłoci . Rodziny na wiosne bardzo dobrze wystartowały dobrze sie rozwijały w kwietniu dodawałem wenze chetnie odbudowywały dzięki preparatowi od profesora pszczoły na mojej pasiece sa zdrowe w dobrej kondycji matki dobrze czerwią odbudowały mi juz duzo ramek jest siła i moc pszczoły ma obecnie na rzepaku i innych pożytkach . Od dwóch miesiecy kontroluje rodziny leczone vitaeapisem jestem zadowalony efektów . Na wiosne zakupiłem preparat i podałem rodzinom w syropie . Polecam witaeapis szczególnie teraz jak dużo oprysków i chemi w rolnictwie Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
asnek 1 Zgłoś asnek 1 Napisano 12 Maja 2018 w zeszłym na jesieni dostałem od prof Gagosia preparat viataeapis na 50 rodzin preparat otrzymałem na jesieni do zakarmiania zimowego .Podawalemw syropie peparat według intrukcji od profesora bedac w kontakcie z Leonem który mi polecił zastosowanie w swojej pasiece.pszczoły na zimę zakarmiałem cukrem . moje obserwacje zaczeły się juz od lutego rodzin sprawdzeniu osypu pszczół na dennicy kondycji pszczół po zimie . pasieka zimowałą w kilku miejscach .Osyp na denicach był bardzo mały ku mojemu zaskoczeniu porównując poprzednie sezony rodziny zimowałęm w wiekszosci na dwóch korpusach wielkopolskich cześć pasieki była na nawłoci . Rodziny na wiosne bardzo dobrze wystartowały dobrze sie rozwijały w kwietniu dodawałem wenze chetnie odbudowywały dzięki preparatowi od profesora pszczoły na mojej pasiece sa zdrowe w dobrej kondycji matki dobrze czerwią odbudowały mi juz duzo ramek jest siła i moc pszczoły ma obecnie na rzepaku i innych pożytkach . Od dwóch miesiecy kontroluje rodziny leczone vitaeapisem jestem zadowalony efektów . Na wiosne zakupiłem preparat i podałem rodzinom w syropie . Polecam witaeapis szczególnie teraz jak dużo oprysków i chemi w rolnictwie Nigdy nie używałem tego vitea coś tam, i jestem normalnie zły bo bym chciał :-(, ale ... zimowy osyp mam mały rodziny mi dobrze startują i rozwijają, węzę też dobrze budują pszczoły mam zdrowe, kondycja i czerwienie ok kurka...... boję się tego vitea bo mi miodem ścieżkę do pasieki zaleją. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 13 Czerwca 2018 Geniusz polskiej technologii musiał emigrować za granicę, dziś może rozwijać się w Polsce - powiedział premier polskiego rządu prawa i sprawiedliwości. Sądzę, że te słowa powinien wziąć do serca prezes firmy Biobalance, producent sprzedawanego tylko na emigracji polskiego preparatu dla pszczół ApisPlus. Premier w moim rozumieniu zachęca |Pana Prezesa Klata do powrotu do kraju, do zaprzestania dziecinady chowania się z reklamą przed Polakami za serwerami proxy, do zakładania filii Biobalance International na Węgrzech, udostępnienia produktu anonimowego polskiego geniuszu polskim pszczołom i pszczelarzom. Płacenie podatków za granicą i zatrudnianie obcokrajowców może być dziś przez niektórych odbierane jako kiepski patriotyzm i sprzyjanie totalnej opozycji. https://wpolityce.pl/gospodarka/399348-szef-rzadu-na-kongresie-impact18-geniusz-polskiej-technologii-dzis-moze-rozwijac-sie-w-polsce-zdjecia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 169 Zgłoś czarg 169 Napisano 15 Czerwca 2018 Genius loci Polski daje znać o sobie, nie daliśmy się niemieckim i bolszewickim najeźdźcom, postkomuna ledwo zipie, neomarksiści z eurokołchozu też u nas w odwrocie a na neonikotynoidy mamy rodzimy polski Vitae Apis Prof. Gagosia. Info na temat Vitae Apisu z nowego nru Pasieki ( na zdjęciu ramka dadanowska zaczerwiona "od dechy do dechy" z pasieki Kolegi Tomka Wudarczyka z okolic Brześcia Kujawskiego) https://pasieka24.pl/index.php/pasieka-czasopismo-dla-pszczelarzy/159-pasieka-4-2018/1806-vitaeapis-informacja-na-temat-dzialania-preparatu-na-rodzine-pszczela-40-bogdan-kedzia-elzbieta-holderna-kedzia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 17 Czerwca 2018 Dziś w mej ulubionej tv Trwam od rana trwa niemiłosierna nagonka na układ mafijny prawników, prokuratorów, urząd skarbowy, polityków itd z Gdańska. Nie wyklucza się udziału obcych wywiadów. Obrzydliwość! Wszystko przez te pieniądze!. Może coś wiesz czargu o czarnej liście sprzeniewierzonych papug? Ja się politykami brzydzę. Wszystkimi. Bo starają się wytłumaczyć mi co to jest patriotyzm, sami go traktując instrumentalnie, doskonale to rozumiejąc. Ostatnio przeglądałem witryny gdańskich papug. Zniknęła z nich dumna informacja o tym, że wykształcili na prawnika bratanicę pewnego znanego polityka. Dobrze, bo ja to odbierałem jako powoływanie się na wpływy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 169 Zgłoś czarg 169 Napisano 17 Czerwca 2018 Może coś wiesz czargu o czarnej liście sprzeniewierzonych papug? J Czyżby ta czarna lista miała jakiś związek z tematem wątku? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 24 Czerwca 2018 Wiem, że pana prezesa Klata i jego piękną córkę z zarządu dwuosobowej firmy Biobalance interesuje problem badań preparatu Vitaeapis profesora Gagosia z Lublina. Aktualnie testuję ten preparat. Bardzo chętnie pokażę publicznie w necie zawody między rodziną potraktowaną Vitaeapisem, a rodziną potraktowaną zagranicznym wiodącym preparatem ApisPlus nieznanego producenta etykietowanym przez Biobalance i również zawierającym ksantohumol jako substancję czynną. Mam na myśli produkowany prawdopodobnie w Pobiedziskach pod Poznaniem i etykietowany w firmie Biobalance preparat ApiusPlus. Już dawno bym to zrobił, ale preparat ten jest niedostępny w Polsce. Mało tego, by go zamówić, trzeba się posłużyć serwerem proxy, ponieważ jakiś zdolny pracownik Biobalance (prawdopodobnie Węgier Akos Nogy, choć nie mogę wykluczyć, że to postać wirtualna) blokuje dostęp do witryny internetowej ApisPlusa dla Polaków z terytorium RP. Dlatego sądzę, że prezes Klat ma gdzieś dochody ze sprzedaży tej mpu (mieszanka paszowa uzupełniająca) za złotówki i liczy tylko na zysk w âŹ. Za granicą mogę zamówić ApisPlus po 20 ⏠na 10 rodzin, ale diler Akos Nogy z firmy Biobalance International o nieokreślonej państwowości, ale podający węgierski adres odesłał mi wpłacone pieniądze odmawiając wysyłki ApisPlusa do Polski. Co ciekawe, zwrot wpłaty otrzymałem z warszawskiego banku, co już kiedyś opisałem. Te dziwaczne praktyki antymarketingowe zniechęciły mnie do firmy Biobalance i jej niezarejestrowanego w Polsce klona, choć gdybym otrzymał ten preparat z wiarygodnego źródła od pracownika Biobalance, jestem gotów zrobić badanie porównawcze w stosunku do Vitaeapisu w mojej pasiece od jutra. Mam niczym jeszcze nie traktowaną rodzinę w ulu nr 6 (patrz wątek ulmonitor). Panie prezesie Klat, wiem że nie ma pan specjalnie pojęcia o pszczołach i nigdy się nimi nie zajmował, ale proszę o męską decyzję i przesłanie mi wiarygodnej, autorskiej próbki ApisPlusa na jedną rodinę, za którą oczywiście zapłacę. Mam co prawda kilka fiolek kupionych za granicą w sejfie na broń myśliwską, ale nie mogę ich użyć do testu, ponieważ nie wiem, czy legalnie sprowadziłem je na teren RP. Nie chciał bym podpaść jak ex prezydent PZP za przemyt nielegalnych specyfików weterynaryjnych. (polskie prawo jest tak skonstruowane, że kara grozi za użycie, a nie za manie ich w fabrycznym opakowaniu). Poproszę również pana o wskazówki jak te fiolki kiedyś legalnie zutylizować, bym nie musiał podpalać jakiegoś wysypiska śmieci chemicznych, co ostatnio jest modne. Ponieważ pan prezes prowadzi aktualnie jakieś studio filmowe, czy telewizyjne (wg KRS), nie byłoby problemu z rejestracją wizualną badania porownawczego. Zapraszam do współpracy, która może zakończyć się moim skromnym wnioskiem do Zarządu Polanki, by również ten preparat o formule nieznanego autorstwa i nieznanego producenta objąć patronatem organizacji. Badać mogę tylko preparat zakupiony legalnie, gdzie otrzymam paragon upewniający mnie o byciu producenta OK odnośnie polskiego fiskusa. Może to naiwne, ale tak rozumiem patriotyzm. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wuderior 1 Zgłoś wuderior 1 Napisano 26 Czerwca 2018 Podziękowania dla robinhuuda i szacunek za rozpracowanie tematu i wytropienie oszustwa ale przydałaby się teraz merytoryczna dyskusja na temat Vitaeapisu, bo mamy już legalny produkt sprzedawany przez wynalazcę i warto byłoby opisać swoje spostrzeżenia na jego temat. Czytam forum regularnie lecz do tej pory nic nie pisałem ale na temat Vitaeapisu trzeba napisać bo wygląda na to że pszczelarze dostali produkt na który od dawna czekali. O Vitaeapisie usłyszałem na Polance na 1szym wykładzie profesora Gagosia na jego temat i od tamtej pory czekałem na finalny produkt żeby samemu przetestować działanie. Krótko o sobie żeby czytający wiedzieli kto pisze. Prowadzę z Tatą zawodową pasiekę wędrowną 400-500 rodzin, 200-300 produkcyjnych reszta odkłady sprzedawane na wiosnę, matki Buckfast , typ ula (temat rzeka) przez 40 lat była ostrowska od 4 lat przechodzimy na dadanta, jestem pszczelarzem w 3cim pokoleniu, 44 lata od 7mego roku życia przy pszczołach. Sezon 2018 rozpoczął się źle ale to było widać już jesienią 2017. Dużo upadków i słabe rodziny na wiosnę to wynik bardzo silnej eksploatacji i bardzo miodnych poprzednich 2óch sezonów ale co za tym idzie gorszego dopilnowania rodzin, późnego zwalczania warrozy, późnego podkarmiania itd.. W 2017 w wyniku wytrucia straciłem całą lotną pszczołę z 30pniowej pasieki, rodziny doszły jako tako do siebie dopiero na lipę ale pasieka zanotowała prawie całkowity upadek na wiosnę. Postanowiłem że trzeba się zabezpieczyć przed wytruciami i tu pojawia się Vitaeapis, jak tylko można było zamawiać zakupiłem preparat na 600 rodzin, po rozmowie z profesorem postanowiłem zastosować Vitaeapis 3x na 200 rodzin przed każdym pożytkiem, zostawiłem oczywiście rodziny kontrolne bez Vitaeapisu. Terminy zastosowania: I 24-26.04.2018, II 12-14.05.2018, III 08-09.06.2018. Teraz obserwacje: Po 1wszym zastosowaniu wzmożone czerwienie, piękne czyszczenie gniazd i generalnie jakoś rodziny nabrały życia, ktoś powie naturalne zachowanie na wiosnę, zgadza się ale tutaj to dotyczyło wszystkich rodzin potraktowanych preparatem i wyglądało lepiej niż zwykle. Miodu wiosennego nie mogłem się spodziewać bo przy 4-5 ramkach czerwiu około 20 kwietnia i w tym momencie rozpoczynającym kwitnienie rzepaku i kwitnących sadach ciężko o miód towarowy. Ale już na akacji 16.05 rozpoczęła kwitnienie(szok) rodziny po 2krotnym Vitaeapisie były na tyle silne że oddały średnio po 15kg miodu (ktoś powie mało, zgadza się ale przy takich słabiakach na wiosnę i takiej wczesnej akacji to i tak nieźle) Przeglądy na akacji wykazały brak nastroju rojowego i piękny stan rodzin i kolosalne ilości czerwiu, zaczynam zabierać ramki do odkładów, rodziny przesiedlone z ulików odkładowych( 6 ramek dadanta) do uli odbudowały i zaczerwiły już po 4 ramki węzy i zabrano im po 1 ramce czerwiu z pszczołami. Wygląda na to że na kolejnym pożytku będzie się działo:) Facelia 28.05 zaczyna kwitnienie też zbyt szybko i niestety zaczyna się susza totalna na kujawach Ale rodziny po 3krotym Vitaeapisie w optymalnej sile i dalej brak nastroju, oddają po 30 kg i po 2 ramki czerwiu i pszczół i dzielnie budują węzę a ramki zaczerwione fenomenalnie. Żadnych podtruć do tej pory. Vitaeapis działa świetnie wedle moich obserwacji ale czas sprawdzić czy jest w jego działaniu jeszcze bonus o którym nieśmiało wspominał profesor a ja na ten bonus najbardziej liczyłem. 14-15.06 rozpoczynam próby cukrowe na stan porażenia warrozą. Pojemnik na mocz 120 ml około 150 pszczół. 15 rodzin po 3krotnym Vitaeapisie 0-3 szt pasożyta 5 rodzin bez Vitaeapisu 7-15 szt pasożyta (praktycznie rodziny trzeba zaczynać leczyć) Wyniki są bardzo obiecujące i według mnie dość jednoznaczne .....Vitaeapis dzięki uaktywnieniu instynktu higienicznego utrzymuje pasożyta na akceptowalnym poziomie. Rodziny jadą na grykę i lipę w pięknej kondycji i będą dalej obserwowane w tym i następnym roku a wynikami tych obserwacji chętnie się podzielę. Reasumując zachęcam wszystkich do przetestowania Vitaeapisu na chociażby kilku rodzinach i porównaniu z rodzinami bez zastosowania preparatu profesora Gagosia i do podzielenia się obserwacjami. Dla mnie Vitaeapis to coś na co pszczelarze czekali od lat, nie rozwiązuje naszym wszystkich problemów i nie jest panaceum na wszystko ale może nam bardzo ułatwić prowadzenie naszych pasiek i zwiększyć wyniki ekonomiczne. Ci którzy mają szczęście prowadzić pasieki na terenach nie dotkniętych chemią w rolnictwie być może nie potrzebują Vitaeapisu, ale dla całej reszty jest to nadzieja na normalne funkcjonowanie w coraz bardziej zatrutym środowisku. Ps. W wolnej chwili zamieszczę trochę fotek z badań i jak ktoś ma ochotę coś bliżej się dowiedzieć o moich doświadczeniach z preparatem to zapraszam na tel.607823392 (ale po 21 bo sezon trwa) 1 czarg dodał reakcję Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 28 Czerwca 2018 Kolego "wuderior". Bardzo cenny wpis w temacie. Wobec tego co aktualnie są nam w stanie zaproponować placówki naukowe, tylko praca w pasiekach może dać nam pozytywne rezultaty. Ubolewać można , że badania profesora Gagosia, nie uzyskały żadnej pomocy finansowej z tych źródeł, które to powinny finansować tego typu badania. Chwała mu więc za podjęcie tematu i skuteczne doprowadzenie go do obecnego stanu. W wypowiedzi kolegi, było by dobrze uwzględnić i podać , jaką metodą był stosowany preparat? W opisie na opakowaniu, podane są dwa rodzaje zastosowania go. Jeden w postaci oprysku i drugi w formie syropu wlewanego do podkarmiaczki. Biorąc pod uwagę potrzebę , aby jak największa liczba pszczół w rodzinie miała kontakt z preparatem, bardziej sensowny wydaje się oprysk. Opisując doświadczenia z pasiek, oprócz rezultatów, warto by podać sposób w jaki był on zastosowany, gdyż może to mieć duży wpływ na jego skuteczność. Ja stosowałem go w terenie który może być uważany za wolny od chemicznych zabiegów ochrony roślin, jednak i tu zauważyć można wiele pozytywnych efektów jego zastosowania w rodzinach pszczelich. Nie ma u nas rolnictwa wielkoobszarowego, ale jest wiele ogródków gdzie także ludzie stosują środki chemiczne, i chociaż nie spotyka się wytruć pszczół na wielką skalę, to niewielkie podtrucia mogą mieć miejsce, i także tego warto uniknąć. Podobnie jak u kolegi, widać wyraźne ożywienie się rodzin pszczelich, przyspieszony ich rozwój, no i co się z tym wiąże, zwiększoną wydajność miodową, w porównaniu do pasiek z okolicy, których właściciele nie wiedzą jeszcze, że istnieje taki preparat, jak "vitaeapis". Zachęcam do dzielenia się swoimi obserwacjami na ten teat. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
wuderior 1 Zgłoś wuderior 1 Napisano 8 Lipca 2018 Przepraszam za późną odpowiedź ale sezon bardzo napięty ze względu na pogoń za pożytkami:) Całkowita zgoda panie Czesławie zapomniałem podać sposobu podania preparatu. Procedura podania zgodna z wytycznymi na ulotce 50 ml na silną rodzinę syropu mniej więcej 1:1 podane w formie polania strzykawką równomiernie miedzy uliczkami. Oprysk ramek byłby pewnie bardziej dokładnym sposobem rozprowadzenia preparatu ale przy dużej ilości rodzin czas gra istotną rolę, a polanie strzykawką zajmuje z 5 sec na rodzinę. Pozdrawiam w oczekiwaniu na spadź .... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pytla 90 Zgłoś pytla 90 Napisano 8 Lipca 2018 Reasumując zachęcam wszystkich do przetestowania Vitaeapisu na chociażby kilku rodzinach i porównaniu z rodzinami bez zastosowania preparatu profesora Gagosia i do podzielenia się obserwacjami. Dla mnie Vitaeapis to coś na co pszczelarze czekali od lat, nie rozwiązuje naszym wszystkich problemów i nie jest panaceum na wszystko ale może nam bardzo ułatwić prowadzenie naszych pasiek i zwiększyć wyniki ekonomiczne. Ci którzy mają szczęście prowadzić pasieki na terenach nie dotkniętych chemią w rolnictwie być może nie potrzebują Vitaeapisu, ale dla całej reszty jest to nadzieja na normalne funkcjonowanie w coraz bardziej zatrutym środowisku. Mogę tylko dodać, że jestem dumna ,bo SPP POLANKA rekomenduje ten preparat i nasi członkowie w jakimś stopniu przyczynili się do jego oceny w pierwszym etapie. Także i to, że proszę (nie namawiam, nie nalegam, bo nie wynikają z tego żadne profity ani dla organizacji ani dla mnie) żebyście po prostu spróbowali go zastosować nawet wybiórczo (dla części rodzin w pasiece) i sami ocenili efekty. Ja byłam w nieco innej sytuacji, bo zastosowałam go już jesienią i moje rodziny pomimo galopującej wiosny dogoniły przyrodę. Zmusiły mnie do wędrówki już na pierwsze pożytki, a na rzepaku to po prostu dały czadu, bo choć musiały odbudować nadstawki zdążyły je jeszcze nabić na całego i po ich odwirowaniu od niechcenia zrobiły powtórkę z rozrywki w trzy dni, bo zabielił się las od akacji . Dalej nie będę przynudzać, bo pomimo suszy i niekoniecznie sprzyjających warunków ... narzekam wyłącznie z powodu braku sił i czasu aby nadążyć z wirowaniem. No, może teraz poluzują, bo na dobrą sprawę wszystko już u mnie przekwitło. Chyba , że mnie zaskoczy spadź liściasta lub nawłoć. 30 lat temu tak mi się pszczelarzyło ale wówczas moja kraina naprawdę mlekiem i miodem płynęła. Pozdrawiam wszystkich...jak leci tych lejących (ja kieliszkiem od syropu) i tych lejących na szansę, którą dostali i nie doceniają. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 16 Lipca 2018 Z inicjatywy Koła Pszczelarzy w Krynicy Zdroju, oraz Stowarzyszenia Pszczelarzy Polskich "Polanka". odbyło się 15 lipca 2018 roku, spotkanie grupy pszczelarzy reprezentujących kilka organizacji pszczelarskich z Małopolski, z profesorem Mariuszem Gagosiem., Spotkanie to odbyło się w przepięknej scenerii ośrodka który nazywa się "Rancho Czyrna" http://ranczoczyrna.com/ w Beskidzie Sądeckim, w gminie Krynica Zdrój, którego właścicielem jest jeden z kolegów z naszego Koła pan Antoni Kamiński. Tematem spotkania , było przekazanie aktualnych wiadomości na temat "ViTAEAPISU", oraz aktualne badania nad wykrywalnością zafałszowań wosku i związanej z tym jakością węzy będącej w obrocie pszczelarskim oraz wpływem tego, na rozwój rodzin pszczelich. Obydwa tematy , bardzo aktualne w świetle zagrożeń na jakie narażone są obecnie pszczoły i to nie tylko w Polsce , ale na całym świecie. O ile sprawa zafałszowań wosku, to efekt głównie braku etyki w działaniu ludzi którzy w wielu przypadkach nie powinni nazywać się pszczelarzami, i gdyby zaniechali swoich fałszerskich działań , problem mógł by zniknąć, o tyle wartość preparatu VITAEAPIS, w świetle wciąż napływających doniesień o jego działaniu, które zaczęto określać jako "bonusy", coraz bardziej zaskakują, i pozwalają określać go , jako jedno z największych osiągnięć nauki dla pszczelarstwa na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat, a znaczenie to w najbardziej pozytywnym sensie, ma zasięg nie tylko naszego kraju, ale europejski, a nawet światowy. Choćby w aktualnej sytuacji, gdzie z bardzo nieokreślonych przyczyn , przywrócono możliwość stosowania neonikotynoidów, o zakaz których , środowisko walczyło przez wiele lat. Stan pszczół w pasiekach, które miały możliwość zastosowania tego preparatu, pokazuje , jakie daje on efekty, i tylko można ubolewać , że nie jest on jeszcze tak szeroko znany i rozpowszechniony, jak na to zasługuje. Dziś jeszcze jak można sądzić niewielu zdaje sobie sprawę z wielkości i znaczenia tego odkrycia, jakie ma miejsce na naszych oczach i w naszych pasiekach, oraz bezdyskusyjnej roli osoby profesora Mariusza Gagosia w tym odkryciu. Tak jak wiele różnych osiągnięć w pszczelarstwie, kojarzy nam się w jego historii z konkretnymi nazwiskami, czasem rzeczy bardzo prostych ale charakterystycznych, np. dłuto Roota, klateczka Janiszewskiego, ulik Zandera ul Czyńki itd. itp. Tak preparat o nazwie VITAEAPIS już zawsze będzie preparatem profesora M. Gagosia. Preparat jest. Działa skutecznie i zgodnie z oczekiwaniami i potrzebą sytuacji w jakiej znalazły się pszczoły. Jest legalnie produkowany i dystrybuowany. Teraz rolą ludzi zajmujących się szerzeniem wiedzy pszczelarskiej jest, aby rozpropagować jego walory jak najszerzej wśród pszczelarzy, aby dzięki temu nasze pszczoły nie musiały ginąć zatruwane w różne sposoby, oraz narażone na wiele patogenów, z którymi osłabione nie zawsze mogą sobie poradzić. Preparat VITAEAPIS daje to co gwarantuje możliwość przetrwania pszczole w obecnym środowisku. Daje odporność na wytrucia chemiczne, oraz powoduje powstanie takiego instynktu higienicznego, że radzą sobie one także z różnymi znanymi od dawna patogenami jak zgnilec, choroba woreczkowa, nosema , a także zrzucanie z siebie pasożytów warrozy, w sposób zbliżony do tego co dawał "Beevital". Walory tego preparatu, podpowiadają jak możemy poprawiać jego skuteczność ,poprzez dostosowanie konstrukcyjne uli, lub choć by niektórych jego elementów. Już dziś można stwierdzić, że nieraz w bardzo prosty sposób, można uzyskiwane przy pomocy tego preparatu efekty znacznie poprawić , czyniąc go jeszcze bardziej przydatnym. O tym , i o wielu jeszcze innych sprawach mieli możliwość usłyszeć i podyskutować uczestnicy tego spotkania. W przerwach pomiędzy wykładami trwała ożywiona dyskusja , która zawsze lepiej przebiega jeśli można ją wspomóc czymś do przegryzienia i popicia. Aby następnie dalej chłonąć przekazywaną wiedzę w temacie Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
filip 17 Zgłoś filip 17 Napisano 18 Lipca 2018 cyt." Daje odporność na wytrucia chemiczne, oraz powoduje powstanie takiego instynktu higienicznego, że radzą sobie one także z różnymi znanymi od dawna patogenami jak zgnilec, choroba woreczkowa, nosema , a także zrzucanie z siebie pasożytów warrozy," z całym szacunkiem kol. Czesławie ale poświęciłem trochę czasu aby znaleźć informacje dotyczące przeprowadzonych badań tego preparatu które by potwierdzały jego skuteczność w zwalczaniu patogenów o których mowa w cytowanym zdaniu. Z reguły to co według podań jest skuteczne na wszystko, lub prawie na wszystko, nie jest skuteczne na nic /efekt placebo/. Moim zdaniem celem "ViTAEAPISU" było i jest zwiększenie odporności na wytrucia chemiczne i przy tym powinno się pozostać. Przypisywanie mu niebotycznych możliwości może mu przynieść więcej szkody niż pożytku z prostej przyczyny , pszczelarze zastosują "ViTAEAPISU" do zwalczania chorób lub szkodnika o których mowa wyżej i co, d.......... blada. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 18 Lipca 2018 cyt." Daje odporność na wytrucia chemiczne, oraz powoduje powstanie takiego instynktu higienicznego, że radzą sobie one także z różnymi znanymi od dawna patogenami jak zgnilec, choroba woreczkowa, nosema , a także zrzucanie z siebie pasożytów warrozy," z całym szacunkiem kol. Czesławie ale poświęciłem trochę czasu aby znaleźć informacje dotyczące przeprowadzonych badań tego preparatu które by potwierdzały jego skuteczność Szanowny kolego. Pisze kolega , że poświęcił trochę czasu, aby znaleźć informacje dotyczące przeprowadzonych badań tego preparatu które by potwierdziły jego skuteczność. Prosił bym więc, aby przytoczył kolega te informacje do których dotarł. Sam chętnie bym się z nimi zapoznał. Kiedy pasieki członków Polanki, zgodziły się na to aby mogły służyć jako poligon doświadczalny dla stosowania VITAEAPISU , którego działanie zostało wcześniej sprawdzone na mniejszej grupie rodzin pszczelich, rzeczywiście głównym celem dla tego preparatu, było uzyskanie odporności na wytrucia chemiczne. I dopiero kiedy preparat został zastosowany w większej ilości pasiek, zauważono jego działanie nie tylko w zakładanej sprawie. To właśnie doniesienia z pasiek, które zastosowały go jako jedne z pierwszych, okazały się tak ciekawe, że można dziś powiedzieć o nim to, co napisałem. Jeśli należy kolega do grupy tych którzy ten preparat testowali od początku, a dziś mają już kilkuletnie doświadczenie, to proszę opisać swoje spostrzeżenia, a nie poddawać w wątpliwość obserwacji innych kolegów, bo to jest właśnie brak szacunku dla nich , tych , którzy bezinteresownie zgodzili się przetestować go u siebie, a na który to się kolega powołuje. Placówki naukowe , posiadające pasieki do tego celu, jakoś nie tylko, nie wpadły na ten pomysł, ale od wielu lat uparcie zalecają trucizny, których negatywne działanie dziś już daleko wykracza poza pasiekę i pszczelarza. Kiedy znalazła się firma, która chciała na tym preparacie zarabiać w różnych częściach świata, jakoś kolega nie żądał od niej wyników badań i dopuszczeń. Teraz kiedy mamy preparat, który jest legalny i opatentowany, naprawdę dobry, i może przynieść ogromne korzyści dla naszych pszczół i naszych pasiek, a w dodatku jako naturalny nie jest szkodliwy tak jak większość środków opartych na ciężkiej chemii, odzywają się wątpiący. Jeśli kolega go zastosował , to proszę opisać to postępowanie, jeśli nie, to dziwne, że zabiera autorytatywny głos w tej sprawie. Mam nadzieję , że wkrótce więcej kolegów napisze tu o swoich doświadczeniach z tym preparatem, a nie tak jak było w filmikach rozpowszechnianych na yu tube na temat Apiforte, gdzie podstawieni pszczelarze wypowiadali się, że stosują od kilku lat preparat który właśnie wchodził na rynek , tylko bocznymi drzwiami. Proszę więc , przytoczyć te wyniki badań do których kolega dotarł, a po ich autorach , i firmach jakie reprezentują, ocenimy ich rzetelność. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
filip 17 Zgłoś filip 17 Napisano 19 Lipca 2018 Szanowny kolego cały sęk w tym że takowych nie znalazłem, doniesienia z pasiek, odczucia, spostrzeżenia pszczelarzy to nie badania i dlatego moja uwaga, apel żeby nie wpadać w hura optymizm. Odwrócę pytanie proszę cyt. " przytoczyć te wyniki o których kolega pisze" kto zastosował i skutecznie wyleczył ze zgnilca swoje pszczoły Witeapisem, czy z innych chorób o których mowa wyżej. Szanowny kolego, ja niczego nie żądam, mój wpis to żaden jak kolega mu przypisuje autorytatywny głos, Tak poddaję w wątpliwość jego działanie w leczeniu zgnilców, choroby woreczkowej itp. Nie mam wątpliwości co do jego skuteczności w ochronie przed zatruciami. Tak zastosowałem preparat z celem dla którego jest przeznaczony, / zgodnie z instrukcją / a ponieważ został zastosowany we wszystkich rodzinach , nie mam żadnej skali porównawczej. Kolego Czesławie bez urazy, moim zdaniem za reklamę swojego wyrobu powinien się zabrać producent preparatu. Pozdrawiam i życzę dużo zdrowia Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 19 Lipca 2018 " przytoczyć te wyniki o których kolega pisze" kto zastosował i skutecznie wyleczył ze zgnilca swoje pszczoły Witeapisem, czy z innych chorób o których mowa wyżej. Tak poddaję w wątpliwość jego działanie w leczeniu zgnilców, choroby woreczkowej itp. Szanowny kolego. Wiele nieporozumień i niewłaściwej interpretacji wynika z faktu, że używa się w pszczelarstwie wyrażeń , których używać się nie powinno. Przykładem na to jest np. leczenie warrozy , zamiast zwalczanie warrozy, czy np. leczenie zgnilca , leczenie choroby woreczkowej itd. Oczywistym jest, że tego nie leczymy, gdyż nie ma żadnej możliwości wyleczenia larwy, która choruje na zgnilec, kiślicę czy chorobę woreczkową. Dlaczego więc dochodzi do sytuacji, że w pewnym momencie, zjawia się w pasiece lekarz weterynarii, i nakazuje likwidację rodziny, bo jest chora? Otóż cała sprawa opiera się na czymś, co nazywa się instynkt higieniczny. Na różne patogeny narażona jest każda rodzina pszczela, i w większości z nich zarazki różnych chorób można znaleźć. Jednak rodzina posiadająca rozwinięty instynkt higieniczny, usuwa z ula natychmiast te osobniki u których pojawiają się jakieś zmiany chorobowe, i nie dopuszcza do stanu, aż osobników tych będzie więcej, i w końcu zacznie to zagrażać bytowi tej rodziny. Stanie się to też źródłem zarażenia sąsiednich rodzin , kiedy osłabione będą celem rabunków i przenoszenia "zdobyczy" do własnego ula. Podobnie jest u ludzi. Jedni lubią porządek, i od razu sprzątają każdy śmieć, jaki się w domu pojawi, a innym to nie przeszkadza, tolerują to wokół siebie, aż w domu powstanie smród i zgnilizna. To instynkt higieniczny sprawia, że rodzina jest zdrowa. Nie ma więc potrzeby poszukiwania specjalnie działającego preparatu, na każdy rodzaj patogenu osobno, wystarczy że preparat wywoła w rodzinie tak silny instynkt higieniczny, że pszczoły wyrzucą z ula wszystko to co my nazywamy objawami choroby. Pisze kolega , aby podać przykłady wyleczenia poszczególnych chorób bakteryjnych ,czy wirusowych u kolegów , u których to zaobserwowano. Ja tego zrobić nie mogę, gdyż być może oni nie życzą sobie , aby podawać ich możliwy do zlokalizowania przykład. Nie dalej jak w piątek poprzedniego tygodnia, otrzymałem wiadomość z pasieki zlokalizowanej na Śląsku, gdzie na skutek stwierdzenia przez lekarza wet. objawów zgnilca złośliwego, została wydana decyzja o spaleniu pasieki. Po zastosowaniu preparatu VITAEAPIS , pszczoły dokonały takiej czystki w ulu, że zaproszony powtórnie lekarz wet. nie znalazł żadnych objawów, które spowodowały jego wcześniejszą decyzję. Poproszę tego kolegę, jeśli zechce opisze swoje spostrzeżenia na forum. Nie mogę jednak go do tego zmusić, ani zrobić tego bez jego woli. Co do innych przykładów, jakie kolega chce aby opisać, to proszę prześledzić w tym wątku wpisy takich użytkowników jak "leon", "wuderior", "Pytla", "jszeliga6" , "robinchuud" i jeszcze kilku innych np. "Wojciecha P". Większość z tych osób, jest nam osobiście znana, i nie ma powodów, aby uważać że piszą nieprawdę. Ja dysponuję wieloma spostrzeżeniami, podawanymi przez kolegów w trakcie prowadzonych spotkań i prelekcji w różnych miejscach w kraju, jednak bez uzgodnienia z nimi nie mogę podawać szczegółów , gdzie, kiedy i u kogo je zaobserwowano. Preparat WITAEAPIS jest czymś takim, co można by porównać z działaniem pierzgi na człowieka. Ponieważ zawiera ona wszystkie składniki, potrzebne do życia, będzie pomocna przy tych wszystkich chorobach człowieka, które swój początek biorą na skutek braku niektórych składników potrzebnych organizmowi w pożywieniu jakiego używa. Jest to około 70% chorób , z tych jakie mu zagrażają. Na te więc choroby pierzga ma pozytywne działanie, co wcale nie upoważnia , aby mówić o niej , że jak coś jest od wszystkiego, to jest do niczego. Tak jak chirurg, nie musi mieć oddzielnego skalpela do poszczególnych operacji które wykonuje, tak preparat wywołujący instynkt higieniczny u pszczół, będzie skuteczny na wszystkie te schorzenia, z którymi dzięki niemu pszczoły sobie poradzą. Nie jest więc tu żaden "hurraoptymizm" tylko zwykła rzecz, że przy pomocy jednego narzędzia można wykonać wiele różnych rzeczy. Przy pomocy jednego młotka, można , wbić gwóźdź, można wybić szybę, można wbić klin, a można także uderzyć się w palec. I co do ostatniego fragmentu wypowiedzi kolegi chciał bym się jeszcze odnieść. "Niech producent sam reklamuje swój wyrób". Jest okres , kiedy jest do tego zmuszony, kiedy wchodzi na rynek z czymś nieznanym, czego nikt nie zna i nic o tym nie wie. Natomiast kiedy wyrób, w tym przypadku VITAEAPIS, jest już sprawdzony w wielu pasiekach, i jak się okazuje, jest preparatem niezmiernie korzystnym i skutecznym na wiele problemów związanych z przetrwaniem pszczół i ich kondycją, było by samolubstwem, nie udostępnić tych informacji szerokiemu środowisku pszczelarzy. Nikt nikomu nic nie narzuca. Kto zechce zastosuje, a kto nie zechce to nie. Było by jednak bardzo nie w porządku, gdybyśmy takich informacji nie publikowali , w różnych formach przekazu, dla dobra pasiek, i ich właścicieli. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 169 Zgłoś czarg 169 Napisano 19 Lipca 2018 W związku z fatalną decyzją ministra Ardanowskiego (neonikotynoidy w uprawach rzepaku) może warto byłoby rozszerzyć badania nad wpływem Vitae Apisu nie tylko na pszczoły ale także na ich produkty. Ciekawe byłoby porównanie miodu, pyłku, pierzgi z upraw rzepaku wysiewanych z nasion zaprawianych neonikotynoidami zbieranych przez rodziny w których będą zabezpieczane Vitae Apisem i te same produkty zbierane i przetwarzane przez rodziny "niechronione" Vitae Apisem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 19 Lipca 2018 Vitaeapis nie oznacza panaceum. Kolega filip wiedziony wieloletnim doświadczeniem w pszczelarstwie podejrzewa kolegę karpackiego o interesowność. Ma jakiś ukryty żal do niego, że nie wciągnął go w ten biznes i że tramwaj vitaeapis odjedzie bez niego. Podobny smród interesowności wisi nade mną i koledze filipowi nie mieści się w głowie, że można coś robić z pasii i z entuzjazmem. Prawdopodobnie z tego powodu również włatcy pszczuł udawają, że vitaeapisu nie ma. To bardzo polskie podejście do problemu, z którego urodziło się przysłowie o psie ogrodnika. Nie masz dla Polaka większej przyjemności niż klęska sąsiada . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 19 Lipca 2018 W związku z fatalną decyzją ministra Ardanowskiego (neonikotynoidy w uprawach rzepaku) może warto byłoby rozszerzyć badania nad wpływem Szanowny kolego. Ja bym takiej propozycji nie składał. Rozumując tak jak zarząd PZP, podjęcie takich badań , uniemożliwiło by zakazanie stosowania tych trucizn po terminie jaki został wyznaczony. / 120 dni/ Nie wierzę aby w tym czasie badania takie ktokolwiek podjął, a już na pewno nie zakończył by. A co gdyby się okazało, że te neoniktynoidy nie szkodzą ??? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 19 Lipca 2018 Może minister wybrał mniejsze zło? Może te płonące masowo w Polsce wysypiska śmieci chemicznych (mieszanina z krajów UE i spoza ) natchnęły go ideą, że taniej będzie zutylizować nagromadzone w magazynach trucizny rozsiewając je równomiernie opryskiwaczami i w otoczkowanych nasionach po terenie rękami rolników, niż utylizować te śmieci w wyspecjalizowanych zakładach za duże pieniądze. W Polsce wg ostatnich badań 14% śor to podróby. Wyczerpał się prawdopodobnie limit prostego przedłużania ważności przeterminowanych śor poprzez ich przekonfekcjonowanie w małe opakowania dla działkowców itp. Procent wylewanych na pola przeterminowanych śor jest nieznany. Nieznana jest również wielkość importu i eksportu śmieci tego typu. Ledwo co zlikwidowaliśmy popegeerowskie mogilniki, jest do utylizacji po wsiach kupa eternitu itd. Widać, że dla ministra są pilniejsze sprawy niż vitaeapis i ci upiedliwi pszczelarze sami nie wiedzący o co im chodzi, nachodzący go często bez sensu w jego gabinecie. Trzeba zrozumieć człowieka. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 169 Zgłoś czarg 169 Napisano 19 Lipca 2018 Robinhuud napisał: To bardzo polskie podejście do problemu, z którego urodziło się przysłowie o psie ogrodnika. Nie masz dla Polaka większej przyjemności niż klęska sąsiada . Generalizowanie w sprawie największej przyjemności rodaków nie ma sensu. Myślę, że każdy Polak ma swoje większe czy mniejsze przyjemności. Patrząc przez pryzmat historii "klęska sąsiada" ze wschodu i z zachodu zawsze była dla nas korzystna. nie był to bynajmniej skutek jakiegoś naszego defektu. To nie nasza wina, że za sąsiadów mamy barbarzyńców o imperialnych skłonnościach, którzy nie potrafią pokojowo współżyć i co rusz próbują na siłę nas kształtować według swoich chorych reguł. Geneza związku frazeologicznego "pies ogrodnika" też jest zupełnie inna niż przypuszczasz, w tej sprawie szerszych informacji mógłby udzielić Pan Atena, on dał się poznać na TYM forum jako miłośnik antyku i bajek Ezopa. ==================================================== Karpacki napisał: Ja bym takiej propozycji nie składał. Rozumując tak jak zarząd PZP, podjęcie takich badań , uniemożliwiło by zakazanie stosowania tych trucizn po terminie jaki został wyznaczony. / 120 dni/ (...). A co gdyby się okazało, że te neoniktynoidy nie szkodzą ??? Szanowny Panie Czesławie, to że neonikotynoidy nie szkodzą wie z pewnością już Pan minister, wiedzę tę uzyskał pewnie od lobbystów za którymi stoi machina przemysłu chemicznego, dlatego moja propozycja nie była kierowana do czynników państwowych tylko do niezależnych naukowców takich jak Prof. Gagoś lub jego koledzy z innych dziedzin nauki. Sam jestem zainteresowany czy w produktach takich jak miód, pyłek i pierzga, które być może pozyskam z przyszłorocznych upraw będą znajdować się pozostałości trucizn podawanych w zaprawach nasiennych, czy też nie, czy stopień zanieczyszczenia pozostałościami pestycydów produktów pszczelich będzie taki sam u rodzin zabezpieczonych Vitae Apisem jak u rodzin niezabezpieczonych. Od dwóch lat część moich klientów rezygnuje z miodu rzepakowego, ponieważ uznają go za skażony pestycydami. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
filip 17 Zgłoś filip 17 Napisano 19 Lipca 2018 Kolego robinhuud napisz coś mądrzejszego, co do zasady nikogo o nic nie podejrzewam i nie osądzam, postawienie tezy że moje wpisy były podyktowane podejrzeniem kogo jak kogo, ale kolegi Czesława o interesowność to jest delikatnie mówiąc głupota. Kolega Czesław w poście "270" wyjaśnił można powiedzieć "łopatologicznie" na czym polegają zalety preparatu i gdyby pierwszy wpis tak wyglądał to na pewno bym nie miał cyt. " żal że nie wciągnął mnie w ten biznes i że tramwaj vitaeapis odjedzie beze mnie. Pozdrawiam Cię i życzę dużo zdrowia bo nie biznesy ale ono jest najważniejsze. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 19 Lipca 2018 ==================================================== Karpacki napisał: Ja bym takiej propozycji nie składał. Rozumując tak jak zarząd PZP, podjęcie takich badań , uniemożliwiło by zakazanie stosowania tych trucizn po terminie jaki został wyznaczony. / 120 dni/ (...). A co gdyby się okazało, że te neoniktynoidy nie szkodzą ??? Szanowny Panie Czesławie dlatego moja propozycja nie była kierowana do czynników państwowych tylko do niezależnych naukowców takich jak Prof. Gagoś lub jego koledzy z innych dziedzin nauki. Szanowny kolego. A dlaczego to, nie kieruje kolega tej propozycji właśnie do czynników państwowych. Moim zdaniem, to oni z urzędu powinni prowadzić takie badania, i to zanim środki takie dopuści się do stosowania w krajowym rolnictwie. Po to właśnie są te instytucje, i jest ich tyle że trudno z pamięci wszystkie wyliczyć. Ale skoro już kolega wymienił nazwisko profesora Gagosia, to proszę się dowiedzieć, jakiej wysokości grant otrzymał profesor na badania preparatu VITAEAPIS ? Być może nie będzie to łatwe, dlatego poinformuję, że ani grosza. Ponieważ UMCS w Lublinie nie jest uczelnią rolniczą i nie ma w swoim programie pszczelarstwa, uznano że nie ma prawa ubiegać się o grant w tym temacie. A teraz jeszcze niektórzy uważają , że jak sobie coś wymyślił , to niech na swój koszt to reklamuje. Coś mi się zdaje , że mielibyśmy tu typowy przykład konia który ciągnie, to mu jeszcze batem..., a taki co nic nie robi , to wysoką pensję i grant na badanie np. użyłkowania skrzydełek. Czy uważa kolega , że gdyby nawet któryś z niezależnych naukowców, takie badania wykonał, były by one traktowane poważnie przez instytucje rządowe ? Optymista z kolegi. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach