robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 17 Marca Ten post dedykuję delegatom na Zjazd PZP. Pasieka, pasieka rodzinna, gospodarstwo pasieczne... W czym różnica? Od którego momentu pasieka rodzinna bez uli może handlować miodem na uprzywilejowanych (bez opodatkowania - za w moim rozumieniu zapylanie środowiska) zasadach SB lub RHD? Dlaczego pasieki, w tym szczególnie rodzinne i w necie, handlują produktami pszczelimi przetworzonymi? Czy zarabiając głównie na handlu importowanym miodem i mając zasiedlone pszczołami ule można nazywać się pszczelarzem/pasiecznikiem? Czy określenie "pasieka", "gospodarstwo pasieczne" nie powinno być zastrzeżone?. Czy można się w tym połapać z naklejki na słoiku? Czym grozi w praktyce okłamywanie klientów na nalepkach i okłamywanie nazwami? Może należy wprowadzić jakieś określenie "pasieczników" handlujących miodem nie z własnych uli? Do którego momentu "pszczelarz" ma nie płacić podatków i za co?. Mieszanie i kremowanie różnych miodow jest ich przetwarzaniem, świece to produkt pszczeli przetworzony, czym jest ziołomiód i co ma wspólnego z zapylaniem środowiska? Dlaczego nie można tego uporządkować i komu zależy na takiej mętnej wodzie? Czym się różni organizacja pszczelarzy od organizacji pszczelarzy zawodowych, pracodawców przypszczelarskich, międzynarodowych organizacji handlarzy miodem typu PIM? Dlaczego nie mogę jako pszczelarz należeć do Polskiej Izby Miodu, a organizacja takich jak ja pszczelarzy (Roztoczański) już tak?. Jaka jest różnica między pszczelarzem, a pszczelarzem zawodowym? Chciałbym w końcu poznać definicję pszczelarza i pasieki. Jest to potrzebne by państwo mogło wyraźnie określić do czego zmierza w pszczelarstwie i co chce wspierać finansowo. Kto to jest dla państwa i UE apibeneficjent i po czym go poznać? Kto i kiedy rozlicza publiczną kasę na "pszczelarzy". Może uda się wam panowie coś ustalić w wolnych chwilach między wyjaśnieniami kto z tych co ich wcześniej demokratycznie wg ustawy Jaruzelskiego z 1982 roku wybraliście okrada PZP?. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
biuro.rpdop@op.pl 0 Zgłoś biuro.rpdop@op.pl 0 Napisano 17 Marca Byłem delegatem na Zjazd PZP wielokrotnie i wiem jak to działa. Na Zjazd delegaci przyjeżdźają w przeddzień, życie nocne w pokojach trwa prawie do rana i taki skacowany delegat przychodzi na salę Zjazdu z butelką wody. Obrady Zjazdu trwają przeważnie dwa dni. W drugim dniu około północy jest podejmowanie uchwał. Część delegatów starszych już śpi w pokojach inni kończą w pokojach biesiadę a na sali obrad pozostają właściwi delegaci. Uchwały przechodzą zgodnie ze statutem bez uwag. Ze Zjazdu wyjeżdzają wszyscy zadowoleni i tak wygląda rzeczywistość. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 237 Zgłoś Karpacki 237 Napisano 17 Marca Godzinę temu, biuro.rpdop@op.pl napisał: Byłem delegatem na Zjazd PZP wielokrotnie i wiem jak to działa. Ja też byłem wielokrotnie delegatem , zanim mój Związek został wyrzucony z tej organizacji. A został wyrzucony właśnie za to, że chciał rzetelnego rozliczania się finansowego Zarządu PZP i reprezentowania pszczelarzy zgodnie z wolą i interesem członków o co było coraz trudniej od czasu, kiedy prezesem PZP został człowiek któremu wydaje się że ten tytuł należy mu się już dożywotnio. Tylko kolego podpisujący się "biuro ........." samo określenie stanu , który został opisany w kolegi wpisie, to za mało. Potrzebne jest jeszcze określenie drogi wyjścia z tej skomplikowanej sytuacji. Niestety , wśród delegatów na zjazd PZP jest jeszcze tylu kolegów obecnego kandydata, powiązanych z nim różnymi układami, że trudno spodziewać się aby w przewidywalnej przyszłości , można było się spodziewać jakiejś oczekiwanej zmiany w tej dziedzinie. Zbyt wolno przebiega w tym środowisku naturalna zmiana pokoleń, a nowi , znający problemy jakie są do rozwiązania w tej organizacji, skłaniają ich raczej , do opuszczenia tego towarzystwa, niż do naprawy go. Czas biegnie, problemy wymagające pilnego rozwiązania stają się coraz bardziej dokuczliwe i wołają o szybkie działanie. Zamiast więc biernie przyglądać się w roli kibiców "przeciąganiu liny" która frakcja i układ weźmie górę tym razem, lepiej skupić się na wsparciu i zaangażowaniu w powstającą właśnie Ogólnopolską Federację Organizacji Pszczelarskich, która jak najszybciej powinna zostać zarejestrowana i jak najszybciej skupić taką ilość pszczelarzy, aby przejąć prawo reprezentowania tego środowiska wobec instytucji Państwa i władzy ustawodawczej. Obecny skład "baronów " , a więc tych, których głosy będą decydować na zjeździe, jeszcze długo nie zapewni zmian idących w oczekiwanym kierunku. Sytuacja w PZP nie zmieni się tak długo , jak długo jego osiągnięcia i dorobek mierzone będą ilością wręczonych medali, odznaczeń , statuetek, i wręczonych sztandarów oraz imprez przesyconych patetycznymi przemówieniami. Jest to niezawodny sposób na kierowanie ludem, który wie czego oczekuje, ale nie wie jak to osiągnąć z tą "wierchuszką" . A ta "wierchuszka " dobrze wie że utrzymanie tego, zapewni im to czego oni oczekują od wpływów w tej organizacji.. Ja już jestem na tym etapie, że niedługo wystawię do sprzedania jakimś kolekcjonerom te odznaczenia , które otrzymałem w organizacji PZP. Jest tego trochę, więc może chociaż na koszty wysyłki starczy. Bo innej wartości to nie ma żadnej. Pozdrawiam i zapraszam do przystąpienia do OFOP. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 21 Marca Zjazd PZP to duperelne wydarzenie znacznie niższej rangi niż np Zielony Parasol obficie wspierany z pieniędzy podatnika poprzez FPRO. Sądzę tak analizując witrynę PZP gdzie nie ma ani słówka o tym wydarzeniu. Zadnej dyskusji programowej, żadnej transmisji w necie (chociaż to banalnie proste - patrz Parasol), żadnego rozliczenia z kasy. Wiadomo tylko, że udział w zjeździe jest w PZP tradycyjnie finansowany w większości ze środków WZP/RZP delegatów. Na niewielu witrynach tego szczebla podawane są nazwiska tych delegatów i nie ma tradycji, by pszczelarze rozliczali swych delegatów po zjeździe. Myślę, że tak jest dlatego, że niedoinformowanymi najdelikatniej mówiąc łatwiej rządzić. Chodzą pogłoski, że istnieje wśród baronów PZP - delegatów silna frakcja dążąca do uznania (kolejnego) tego zjazdu za nielegalny. Dla mnie jest to bardzo ciężki kryzys autorytetów moralnych z którego pszczelarstwo bez cięć radykalnych się nie otrząśnie. Ciekawe jak długo będzie to tolerowała władza państwowa aktualnie symulująca z PZP dialog społeczny? A może tak jej wygodnie? Może nadszedł czas by wyprowadzić sztandar? Wchodzisz na witrynę PZP, a echo odpowiada ci po góralsku: Eeeeee........... I pogrążamy się coraz bardziej. W PZP składki pszczelarzy idą na karmienie papug wyjaśniających kto we władzach organizacji okrada wspólną kasę. https://pzp.biz.pl/2025/02/25/vii-konferencja-zielony-parasol/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 22 Marca Z sali obrad 10.44: Kasa misiu, kasa. I papugi... Z sali obrad 15.20 : prezydent, zarząd i komisja rewizyjna odwołane. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 22 Marca Powiem krótko. Demokratyczne wybory wygrał Tadeusz Sabat. Gratuluję delegatom. Jedziemy dalej starą koleiną. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
pasiecznik 7 Zgłoś pasiecznik 7 Napisano 22 Marca 30 minut temu, robinhuud napisał: Powiem krótko. Demokratyczne wybory wygrał Tadeusz Sabat. Gratuluję delegatom. Jedziemy dalej starą koleiną. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 183 Zgłoś czarg 183 Napisano 23 Marca 14 godzin temu, robinhuud napisał: Powiem krótko. Demokratyczne wybory wygrał Tadeusz Sabat. Gratuluję delegatom. Jedziemy dalej starą koleiną. Ciekawe kto przy T. Sabacie będzie robił za Bodnara, bo za Wrzosek robi chyba ta kancelaria adwokacka M. Szczygielska, która zaczęła dojeżdżać Pana Z. Kołtowskiego. "Jedziemy starą koleiną" ? Chyba tak - demokratycznie wybrani: prezydent i prezesi potwierdzą na nowo zawiązany ongiś triumwirat i pociągną jakoś ten pszczelarski skład po wytyczonych, parszewskich torach. Mrówka, Pszczółka* (i cóż, że z eSB-ecji?) i nasz Nicrophorus Polankowy. "Nic dwa razy się nie zdarza??? Lecz gdy zdarzy, to z przyczyny Że zgodzili się dla sprawy Mężne ziemi naszej syny Z nimi będziem repetować Wiosny, zimy i kolejne lata. Uśmiechnięci, współobjęci Spróbowali szukać zgody: "Czy różnimy się od siebie Jak trzy krople czystej wody?" ** -------------------------- *TW Pszczółka https://inwentarz.ipn.gov.pl/print/pdf/node/3640357?fbclid=IwY2xjawHN95VleHRuA2FlbQIxMAABHYtVSyWcWH23LkU8OCIBwaZFPnVeDr9i7KZHGvOmywm8s_znOXMQ-VebFA_aem_kagjT2esxL5O5m24W9 ** Wykonywać na melodię znanej piosenki, podobno znanej piosenkarki, która została napisana do słów jeszcze bardziej znanej poetki, entuzjastki Józefa z Gori "NIc dwa razy się nie zdarza" na YT Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 23 Marca Stało się. Prezydent Tadeusz Sabat był wg ogólnie dostępnych dokumentów IPN płatnym konfidentem SB w latach 1982-85. Z moich badań biograficznych wynika, że w tych latach pracował jako księgowy w krakowskim Apipolu. Czy brał pieniądze za donosy na kolegów? Trudno to komuś nie będącemu stroną w jakiejś sprawie wobec IPN ustalić z powodu trudności z dostępem do dokumentów źródłowych. To odległe czasy gdy do Polski wkroczyła warroza. T. Sabat obiecywał publicznie, że wyjaśni sprawę współpracy ze Służbą Bezpieczeństwa do zjazdu. Nie zrobił tego, jakby liczył na przeczekanie, zapomnienie. Sprawę komplikuje fakt, że w 1999 roku prezydent Kwaśniewski odznaczył go złotym krzyżem zasługi, a w 2005 roku - krzyżem kawalerskim orderu odrodzenia RP. Kolejno w 2012 roku prezydent Komorowski odznaczył go krzyżem oficerskim orderu odrodzenia. To jakby ktoś głośno piardnął na oficjalnym przyjęciu. Teraz delegaci którzy go wybrali powinni się wytłumaczyć. No bo chyba pan prezydent ps. "Pszczółka" nie ma statutowej prerogatywy by samemu się ułaskawić tak jak może się legalnie samozatrudnić na etacie prezydenta PZP. https://pl.wikipedia.org/wiki/Tadeusz_Sabat W wikibiografii jest coś dziwnego. Ukończył Pszczelą Wolę w wieku 21 lat i prawdopodobnie bez matury (nie znalazłem go w wykazie absolwentów 1972r) i na tym zakończyła się jego edukacja. Zauważam to natychmiast, ponieważ jesteśmy prawie rówieśnikami. Urodziłem się rok później, a technikum ukończyłem rok wcześniej. Gdzieś się w pomroce czasu zapodziały tadeuszowe dwa lata. Powtarzał klasy? https://inwentarz.ipn.gov.pl/node/3640357?language_content_entity=pl Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 183 Zgłoś czarg 183 Napisano 24 Marca A to Polska właśnie, agenci i donosiciele na jej czele. Trawestując H. Sienkiewicza - Rzeczpospolita Pszczelarska to postaw czerwonego sukna za którego ciągną różni naokoło, a baronowie o to tylko dbają, aby z tego sukna tyle im w ręku zostało, żeby na płaszczyk wystarczyło, dlatego nie przeszkadzają ciągnąć, ale i sami ciągną. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 237 Zgłoś Karpacki 237 Napisano 24 Marca Jak napisał "robinhuud" w poprzednim poscie, "Stało się". Ja o tym "wiekopomnym zdarzeniu", dowiedziałem się z wielkiej ilości telefonów ludzi z organizacji PZP, którzy nigdzie nie mogą znaleźć wiadomości o przebiegu i wynikach tego Zjazdu , który właśnie się zakończył. Organizacja , która chce być "przewodnią siła narodu pszczelarskiego" , nie jest w stanie poinformować swoich członków o tym co się w niej dzieje, Kiedy mówię do dzwoniących do mnie że o takie informacje należy zwracać się do swoich struktur, i przy okazji zapytać ich, dlaczego utrzymują tyle spraw w tajemnicy, ? Dlaczego jest taka blokada informacyjna ? Czego się boją, a czego się wstydzą ? Dlaczego ktoś taki jak ja , ma dla nich robić za rzecznika prasowego??. Jakoś nie udało mi się uzyskać odpowiedzi na zadane pytania , czy dobrze się oni czują w takim Związku gdzie traktowani są jako niegodni wiedzieć co się w nim dzieje, jakie są plany na nową kadencję , i jeszcze wiele pytań związanych z bieżącym funkcjonowaniem? . Tych rozmów i pytań było wiele. Dużo zostało bez odpowiedzi, ale jedno co pozytywne z nich wynika to , jestem zadowolony że nie należę do tej organizacji. I nie jest to tylko grupka o której wiemy , czym byli w przeszłości. Gdyby ktoś dokonał lustracji tych , którzy głosowali za określoną funkcją TW "Pszczółka", to chyba wielu z nich , posiada podobne teczki w IPN. Nie życzę im powodzenia, bo wieloletnia historia pokazuje jaki realizują cel i jak dalece jest on odległy od "dobra pszczelarstwa". I jeszcze jedno. Ci z członków TEGO Związku , którzy mają tego świadomość, nie muszą tam tkwić. Jest dla nich alternatywa, o której już tu pisaliśmy. I znowu nam się udało. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 24 Marca Mnie interesuje na dziś sprawa Klastra. Brali udział w zjeździe, czy nie? Znając temperament Tadeusza Sabata można się spodziewać, że wywalił klastrowiczów z sali obrad jako według niego zdrajców. Tak jak niegdyś wywalał delegatów za przynależność do SPZ, czy za członkostwo w Apipolu. To było nie było sześć dużych organizacji i ich wyjście ze struktur PZP to poważny cios dla finansów tej organizacji. Nie wyjaśniona pozostaje również sprawa podszywania się pod Klaster kogoś (z zarządu PZP?), być może w ramach negatywnej kampanii wyborczej. Spodziewam się w najbliższym czasie jakiegoś oświadczenia Klastra Organizacji Pszczelarzy w apimediach. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 26 Marca Niektórzy uważają, że zbytnio interesują mnie sprawy PZP. Ale jak mają mnie nie interesować, gdy organizacja ta uważa się za wiodącą, uprawnioną do prowadzenia pszczelarskiego dialogu społecznego w moim imieniu z władzą w bardzo ciężkich dla polskiego pszczelarstwa czasach. Nie było dyskusji programowej przed Zjazdem, to może podyskutujmy po tym zjeździe? (pisownia nieprzypadkowa). Dziwi rozpad tej organizacji podczas gdy powinna ona się konsolidować wobec narastających trudności. Odchodzą lub są wyrzucane z federacji PZP kolejne organizacje członkowskie - w kompletnej ciszy. Towarzyszy temu kompletny brak transparentności i zabawa w przetwarzanie abstrakcyjnej informacji niejawnej. Przeciętny członek jest zmanipulowany i niedoinformowany. Pewnie dla zasady, że takim łatwiej rządzić. Brak forum, zlikwidowana grupa za fb, słabo czytany papierowy organ prasowy, brak "kwadransa pszczelarskiego" w jakiejkolwiek z wielu tv, radio i w necie. Cofamy się do XIX wieku. Obrady zjazdu elitarne i tajne, finansowane w drogim hotelu przez delegatów. Równolegle z tym przeprowadzana w necie śmiesznie kontrastująca z tym transmisja ze sponsorowanego "Zielonego parasola". Czy nie logiczne byłoby w ramach jednoczenia pszczelarstwa (zadanie statutowe) zaproszenie organizacji będących za burtą na internetowy udział w zjeździe, nawet z prawem głosu w dyskusji? Nawet powszechne wybory sieciowe "prezydenta wszystkich pszczelarzy i pszczół" ,a nie prezydenta elitarnej grupy delegatów? Udawany analfabetyzm sieciowy z profesorem w składzie? Termin organizacji zjazdu sugeruje dążenie do manipulowania nim. Manipulowania mandatami, co w PZP jest tradycją, ale o tym dalej. Szukałem informacji o tym zjeździe, o którym na witrynie PZP ani słowa zapowiedzi, dyskusji, czy sprawozdania z przebiegu. Znalazłem kilka zdań na witrynie Pogórskiego Związku Pszczelarzy ze zdjęciami. Czytam i nie mogę uwierzyć, że mamy do czynienia ze zbiorowymi kpinami ze statutu organizacji. Albo ja nie potrafię go czytać ze zrozumieniem. Ciekawi mnie, czy w zjeździe wzięli udział "klastrowicze". Okazuje się z informacji telefonicznych, że zostali usunięci z federacji decyzją zarządu w dziwnych okolicznościach przewagi głosu prezydenta podczas remisowego głosowania na tym zarządzie. Tuż przed zjazdem. Za demonstracyjnie ogłoszone niepłacenie składki, czy za czelność mania innej wizji niż wódz?. Aby na zjeździe nie zabrzmiała krytyka? Aby inni nie odważyli się krytykować władcy pasiek? Wybór na prezydenta Tadeusza Sabata mówiąc szczerze mnie nie zaskoczył, choć wygrał on jedynie pięcioma głosami z Piotrem Różyńskim z Lublina przy bardzo kiepskiej i sterowanej frekwencji. No cóż - widocznie pszczelarze nie potrafią uczyć się na historii PZP, nie czytają swego statutu, lub mają go gdzieś. Udają, że nie widzą informacji z IPN. Pszczelarze masowo pozbywają się pszczół, wszędzie ogłoszenia "sprzedam", a panowie delegaci trawią bałandę i marnują cenny czas. Wielu prognozuje, że odejście / wyrzucenia w takim momencie kilku organizacji członkowskich spowoduje bankructwo PZP. Do tego wydatki na prawników w toczącym się pod dywanem sporze członków już byłego zarządu o organizacyjną kasę. Co o tym sądzicie? Może zajdzie potrzeba wykupienia sztandaru PZP na Allegro? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 237 Zgłoś Karpacki 237 Napisano 26 Marca Czytając powyższy wpis kolegi "robinhuuda" zauważyłem pod nim grubą czcionką umieszczony napis , "Dołącz do dyskusji" . Dlatego chciał bym tu wyrazić swoją refleksję jaką mam po zsumowaniu tych różnych , szczątkowych informacji, jakie udało się na temat tego Zjazdu zebrać. Bo dyskusji w sensie rozumieniu tego słowa, nigdzie nie było ani wcześniej ani teraz. Nie ma sensu dyskutowanie nad "rozlanym mlekiem" , można tylko opisać stan faktyczny. A ten stan to po prostu zwykły i do tego kiepski, kabaret. Na tyle kiepski , że nawet nie znajdzie się w programie na tych kanałach telewizyjnych, które dużo występów kabaretowych pokazują. Dobry kabaret , jest realizowany po to, aby u oglądających go , wywołać śmiech z parodiowanej sytuacji, a tu już nawet o śmiech trudno, a raczej współczucie i politowanie. Pokazuje bowiem poziom jaki prezentują delegaci , w większości bezwzględnej, a więc w takiej że są zdolni przegłosować uchwały będące wynikiem braku rozeznania sytuacji , która trwa już od wielu lat, i obdarzać "zaufaniem " ludzi którzy już wielokrotnie i w różnych sytuacjach pokazali , że nie potrafią a raczej nie chcą , reprezentować oczekiwań środowiska z którego podobno się wywodzą, dbając jednak o własny partykularny interes , z reguły oparty na biznesie. W jednym z określeń wyniku finansowego za okres sprawozdawczy możemy przeczytać takie zdanie, "Działalność Związku za ubiegły rok zakończyła się osiągnięciem dużej straty"". Czy piszący to zdanie , nie widział jakiego niewłaściwego określenia tu użył? Jeżeli "duża strata" jest osiągnięciem, to jak określić coś, czego się nie dało osiągnąć ??? Jeżeli przyjąć taki tok rozumowania , to Związek ten ma same "osiągnięcia". Będąc na skraju przepaści , ma szansę "osiągnąć" krok naprzód. Pokazuje to nie tylko stan faktyczny w jakim ta organizacja się znajduje. Pokazuje to także, że działa ona wbrew zapisom Statutu, a więc bez preliminarza budżetowego i przy absolutnie biernej postawie organów kontrolnych, które nad tym powinny czuwać i reagować, kiedy dojdzie do nieprawidłowości. Jak więc spełnili oni swoje statutowe .zadania. Zamiast reagować w odpowiednim czasie, liczyli pewnie że na Zjeździe otrzymają jakieś statuetki czy odznaczenia, i absolutorium zostanie udzielone. I jak zauważa piszący na ten temat informację , nie jest to pierwszy raz, że takie absolutorium nie zostało udzielone, ale w nowym Zarządzie znów znajdują się osoby , które już wcześniej nie sprawdziły się na pełnionych przez siebie funkcjach. Myślę że w tym przypadku , to użyte przeze mnie określenie "kabaret" jest zbyt łagodne, i należało by tu użyć czegoś mocniejszego. Niektórych z tych nieprawidłowości , jakie miały miejsce na tym Zjeździe można by uniknąć , gdyby delegaci , a zwłaszcza prowadzący Zjazd, /nie wiem kto nim był/ znali i umieli właściwie interpretować Statut tej organizacji. Po to między innymi, jest taki dokument, aby się nim posługiwać, a jeśli ktoś tego nie potrafi, należy skorzystać z pomocy dobrego prawnika, który, jeśli nie będzie miał złych intencji, powinien taką właściwą interpretację przedstawić.. Być może , stan finansów przedstawiony jako "osiągnięcie" w tym zakresie , nie pozwolił na skorzystanie z takiej pomocy prawnej, gdyż jak słychać ogromne kwoty , wypłacane są za usługi kancelarii prawnych, obsługujących konflikt sądowy pomiędzy "starym" i "nowym " prezydentem. Już choćby te kilka poruszonych tutaj kwestii pokazuje jak kiepski to jest spektakl, i jaką rolę w nim spełniają grający w nim aktorzy?. Można by jeszcze wiele pisać w tej tonacji, i wszystko było by prawdą, chociaż bardzo gorzką, ale jak widać i tak na tych co powinno, nie robi to wrażenia. Przypomnę jeszcze tylko któryś już raz, aby Ci którzy chcieli by w tym nie uczestniczyć w poczucie bezsilności i beznadziei na pozytywne zmiany, których od wielu lat oczekują, niech zapoznają się z inicjatywą powstania Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Pszczelarskich. Ten pojazd jakim jest PZP, już daleko nie pojedzie. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 26 Marca Nie wiem czy podczas obrad zjazdu został delegatom odczytany list jednego z prezesów wywalonej z PZP organizacji Klastra. Klastra, który podobnie jak SPZ, Polanka, czy rodząca się w bólach Federacja Polskich Organizacji Pszczelarzy powstał jako sprzeciw wobec narastających od lat nieprawidłowościom w PZP. Dotarł on do mnie w postaci niepodpisanej, ale dla higieny środowiska pszczelarskiego i apihistorii publikuję go. Zawiera on krytykę postępowania Tadeusza Sabata (brak zdolności integracyjnych) z ciekawym uzasadnieniem i pozwala lepiej zrozumieć sytuację wewnątrz władz PZP. Być może dlatego nie miał prawa wybrzmieć na zjeździe? Ale w necie, w odróżnieniu od szaf na Świętokrzyskiej pełnych niejawnych trupów jak wiadomo nic nie zginie... Paragraf 4 pkt 2 ppkt 2 Statutu PZP: Zadaniami związku jest w szczególności... - integrowanie środowisk pszczelarskich. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 27 Marca Łamanie statutu Zjazdem? Delegatom zjazdowym i elektoratowi PZP pod baczną uwagę. Nie byłem na sali, ale z dostępnych dyskretnych relacji z utajnianych obrad wynika że... Być może w mgle zjazdowej nie umiem interpretowaqć faktów i czynności starannie zadymianych, ale to umiejętność uniwersalna, może być przydatna i w Polance i wszędzie. Na początek dwa zrzuty ekranu z relacją ze zjazdu z linkowanej wczesniej witryny autoryzowanej było nie było przez wiceprezydenta Bodziocha. Potem zrzut ekranu z witryny PZP zawierający fragment statutu. Dalej link do strony internetowej ngo z oficjalną interpretacją prawną braku absolutorium, jego konsekwencjami, odwołaniami personalnymi itd. Że brak absolutorium to to i owo ble ble ogólnie, ale gdy sprawa odwołania jest regulowana przez statut, to koniec kropka - obowiązuje dyscyplina statutowa. A w PZP jest regulowana. Paragraf 17 pkt 3 i 18 pkt 3. Według mnie po odwołaniu i przed wyborem nowych władz, po przedstawieniu kandydatury T. Sabata powinien zabrać głos opłacony obiektywny prawnik (jeżeli takowy był) i powiedzieć: halo panowie delegaci, którzy stanowicie władzę najwyższą w PZP - stop. Możecie nieśmiało próbować zmieniać uchwalony przez siebie statut, ale zatwierdzonego przez sąd nie macie prawa łamać. Ten pan zgodnie ze statutem PZP nie ma już mandatu i powinien zapauzować na jedną kadencję. Wrócić z nowym mandatem zweryfikowanym przez wyborców na zjeździe swojego WZP/RZP. To samo dotyczy pozostałych odwołanych osób z zarządu i komisji rewizyjnej ponownie wybranych. Po odwołaniu nie mają oni mandatów, więc nie mogą nawet głosować. Czy zjazd popełnił delikt statutowy w obecności opłacanego prawnika? Czy prawnik ten jest winien zwrotu honorarium i odszkodowanie za spapraną usługę prawną? Czy wyniki wszystkich dalszych głosowań są ważne? Co dalej z nieprawidłowo wybranymi władzami? Co na to KRS? Czy to działa tak, że kilku rutyniarzy PZP sadza delegatów na saneczki i wiezie na manowce? Jak dzieci we mgle? A może zjazd może łamać statut, który uchwalił? Ale co na to sąd, który ten statut zarejestrował i zalegalizował? Czy ten poważny zjazd jest ważny? Może potrzebny jast następny, porządny, transparentny? Hmmm... Tylko pięć głosów. Gdyby przybyli delegaci z Olsztyna, prezydentem byłby Piotr Różyński. Dlatego nie mogli przybyć? Odliczając nieważne głosy, a było ich więcej niż 5... Nie jestem za Piotrem Różyńskim, ale za demokracją i owszem. https://poradnik.ngo.pl/c-skutki-nieudzielenia-absolutorium-zarzadowi-stowarzyszenia Z ostatniej chwili z samego źródła: "Komisja Rewizyjna PZP przedstawiła wniosek o nieudzielenie absolutorium zarządowi za rok 2024, co przegłosowane zostało przez delegatów. Zjazd podjął również decyzję o odwołaniu wszystkich organów PZP, tj. prezydenta, Zarządu oraz Komisji Rewizyjnej oraz o skróceniu kadencji obecnych organów" Taka sytuacja oznacza statutową utratę mandatów odwołanych osób, co wyklucza ich wybieranie do władz i głosowanie. https://pzp.biz.pl/2025/03/25/xxviii-walny-zjazd-delegatow-polskiego-zwiazku-pszczelarskiego/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 237 Zgłoś Karpacki 237 Napisano 28 Marca "Użytkownik Bartnik 11 163 odpowiedzi Napisano 7 Sierpnia 2016 Uważam że pszczelarstwo polskie jest jedno. Idealnym rozwiązanie było by aby w Polsce istniała jedna organizacja pszczelarska reprezentująca interesy każdego pszczelarza mieszkającego w Polsce. W wyniku różnych zdarzeń w przeszłości pszczelarze podzielili się na tych co są w PZP, pszczelarze zawodowi, pszczelarze z Polanki i inne organizacje. Należy ubolewać że przez jednego człowieka /T. Sabata/ odeszło z PZP wiele dużych organizacji pszczelarskich: Ślaski Związek Pszczelarzy, koledzy z Chełmna, Nowego Sącza,Opola,a ostatnio z Krakowa. Nie wiem jakich metod używał były Prezydent PZP T. Sabat wobec członków Zarządu że dali się tak omotać a przecież to są mądrzy ludzie. Gdyby członkowie Zarządu naprawdę byli stanowczy to co mógłby jeden T.Sabat zrobić przy 5 pozostałych o przepraszam / na ostatniej Radzie Związku T. Sabat stwierdził że Pani Halina Czajkowska z Biura PZP jest nieformalnie wiceprezydentem związku/ Zarząd PZP nie załatwia spraw nurtujących pszczelarzy /ceny lekarstw, wypracowanie przy konsultacji z organizacjami pszczelarskimi dobrych rozwiązań w programie WRPP na następne trzy lata 2017/19 w wyniku zaniedbań ze strony Zarządu PZP program został przyjęty przez Ministerstwo Rolnictwa i wysłany do UE według propozycji Agencji Rynku Rolnego, sprawy pożytków, stosowania środków ochrony roślin i wiele innych spraw. Dla Zarządu PZP najważniejszą sprawą są wyjazdy za granicę na różnego rodzaju imprezy w kraju na których mami się pszczelarzy obietnicami bez pokrycia . Myślę że obecnie po woli młyn demokracji uciera nową drogę ku lepszemu i nie pomogą różnego rodzaju zabiegi T. Sabata jego mecenasa Rukata na pewno nadchodzi lepsze" Szanowni Koledzy. Powyżej wkleiłem post użytkownika o nicku Bartnik z dnia 7 VIII 2016 roku . Kolega ten w czasie kiedy pisał ten post, był w składzie organów PZP. Pełniąc swoją funkcję miał nadzieję , że robi coś dobrego, co w efekcie ma się przyczynić do poprawy tego co w PZP jest od wielu lat jest naganne i wymaga zmian. W tym poczuciu zawiedzionych nadziei, wielu delegatów trwało już wtedy, i wielu z nich trwa do dziś. Przecież gdyby nie data napisania tego posta , co jest do sprawdzenia w historii forum, można by myśleć , że został on napisany w tym tygodniu. Co charakterystyczne , dziś też ,te same osoby co wtedy decydują o kierunku w jakim trwa i chyba będzie trwać, działalność PZP jako organizacji. Wpis kolegi Bartnika z przed 9 lat, kończy się optymistycznymi nadziejami na poprawę tej sytuacji , do czego powinny doprowadzić "wolno pracujące młyny demokracji". Upływający czas pokazuje jednak, że nie mamy tu do czynienia z demokracją, ale raczej z DYKTATURĄ. gdyż tylko do takiego określenia można przypisać metody jakimi prowadzi się manipulacje w gronie delegatów, którzy mają prawo lub nie, uczestniczyć w Walnych Zjazdach. Jeśli "dyktator " ze swoją spolegliwą świtą uzna że zbyt wielu mogło by pojawić się na Zjeździe delegatów, którzy nie będą na niego głosowali, wtedy wyrzuca kilka kolejnych "nieposłusznych " Związków , i w ten sposób zapewnia sobie większość potrzebną do wygrania wyborów. W tej sytuacji należy wątpić czy zdanie kolegi Bartnika sprzed 9 lat że ,"przecież to są mądrzy ludzie" jest prawdą ??? Jak można , będąc mądrym, dawać sobą manipulować, przez tyle lat?? W czym więc wyraża się ta ich "mądrość"??? Co ma o tym świadczyć ?? Nie wiem. A może ktoś z nich, tych z dawien dawna pełniących te funkcje delegatów i przyjmujących po raz kolejny funkcję w kolejnych Zarządach tego związku by to przekazali ??? Wiem , że to nie nastąpi. Bo powody takiej postawy , niestety ale nie mieszczą się w kanonach "mądrości". Ale spróbujcie sobie na to pytanie odpowiedzieć ci, którzy w dalszym ciągu te same osoby na delegatów wybierają ?? Istniejąca sytuacja wyraźnie pokazuje ,że tak jak opisana w cytowanym poscie Bartnika sprzed 9 lat, tak i obecna , nie dają żadnej nadziei na jakąkolwiek poprawę . Jedynym rozwiązaniem na ten czas, jest powstanie Federacji Związków na zasadach takich , które nie będą dawały okazji do "walki szczurów" o funkcje, odznaczenia i inne formy odznaczeń , a przede wszystkim na okazje, do marnowania funduszy , pochodzących głównie ze składek zwykłych i uczciwych pszczelarzy. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach