Skocz do zawartości
robinhuud

Miejsce pszczoły w polskiej nauce

Rekomendowane odpowiedzi

Wszystko przed nami, no może tymi nieco młodszymi - wyhodują rasy pszczół nieco mocniej owłosionych  i takie załamania pogody / jak obecnie/ nie będą przeszkodą w pracy wśród wiosennego kwiecia.

 Czasy takie nastają jakie się fizjologom nie śniły...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytając różnych sprzecznych logicznie "mądrali" pszczelarskich nabrałem wątpliwości czy sprzedawane i reklamowane ciasto z pyłkiem ma sens. Niektórzy piszą, że pyłek ma bardzo ciężkostrawną dla larw, imago i dla człowieka otoczkę. Dlatego palinolodzy mogą badać pyłki z wykopalisk, zmarzlin, zlodowaceń, warstw torfu itp ustalając tak lokalny archeoklimat. Niektórzy upierają się przy tezie, lub nakłaniają mnie w jej stronę, że pszczoły kiszą pyłek bo tylko kiszony trawią. Jakoś z chciwości na miód szczegółów o diecie pyłkowej larw nie doczytałem z roztargnienia ze zrozumieniem . Jeżeli pomieszamy ciasto z pyłkiem, to pszczoły dadzą radę przerobić to na pierzgę? A może larwy dostaną po tym sraczki? Karmiąc osobno ciastem i pyłkiem wiem, że pszczoła wie co robić z obnóżami. Ale co zrobić z papką pyłkowo ciastową? Czy to ma sens przy obecności i nie czerwiu? W instrukcji skarmiania nie doczytałem. Nie doczytałem też z jakich roślin ten pyłek. Jeżeli mielone obnóża z obesranych uli, to jak dezynfekowane? Produkowane pod nadzorem weterynaryjnym, więc może weterynarze coś...o tanich importowanych mieszaninach pyłków pochodzących i nie pochodzących...
 

 

ciastozpyłkiem.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Poruszył Kolega ważny temat z gatunku tych , co by tu jeszcze wymyśleć aby sprzedać coś , co niekoniecznie  musi być coś warte, ale to to już można w odpowiedni sposób  wmówić potencjalnym klientom odpowiednio wyreżyserowanym  marketingiem.  Nie pierwszy raz mamy do czynienia z wprowadzaniem na rynek różnego rodzaju  mieszanin i co pewien czas,  któraś z kolejnych firm  działających w sektorze pszczelarstwa, stara się "uszczęśliwiać"  pszczelarzy  produktami , które  niekoniecznie są tak potrzebne pszczołom , jak się tych pszczelarzy przekonuje,  ale dzięki nim , można  w dobrej cenie upłynnić towar, który  oddzielnie niekoniecznie ma duży popyt. Ale wróćmy do wartości tego typu mieszanin.   Zacząć trzeba  by było od tego , że pszczoła jest najdłużej żyjącym gatunkiem na ziemi. Przez cały ten czas , zawsze same one dbały o swój pokarm i  dzięki  temu udało im się dotrwać do dzisiejszych czasów.  Człowiek w swojej zachłanności zaczął zastępować im pokarmy naturalne , jakie pozyskiwały one na własną rękę , różnego rodzaju cukrami, nie tylko z buraka , ale także ze zbóż , soi, kukurydzy i Bóg wie z czego jeszcze, co niestety , ale nie może być nazywane  pożywieniem naturalnym , jakie zbierają pszczoły , kiedy człowiek nie stara się  wpływać na ich los.  Aby jednak się o tym przekonać , trzeba przede wszystkim poznać biologię pszczół. Dzięki temu można się dowiedzieć, że pszczoły, aby mogły przyswoić zawarte w pyłku kwiatowym składniki odżywcze, muszą go uzdatnić do stanu , kiedy chroniąca te składniki otoczka pyłkowa, zostanie rozpuszczona , a dzieje się to w procesie powstawania pierzgi. Jeżeli nawet duży organizm człowieka, nie jest w stanie przyswoić tego co znajduje się w pyłku, w ilości większej jak 20 %, to co dopiero mówić o malutkim przewodzie pokarmowym pszczoły, a tym bardziej prosty i jeszcze dużo mniejszy układ trawienny małej larwy pszczelej .  Krótko mówiąc , aby pszczoły mogły korzystać z pyłku, musi on być najpierw przetworzony na pierzgę, a to nie jest możliwe, jeśli pyłek będzie pszczołom dostarczony w innej formie , jak taka, która pozwoli im na przyniesienie go do gniazda na nogach.  Pyłek podany do ula w jakiejkolwiek mieszance z czymś co pszczoły muszą przenosić w wolu,  po prostu się zmarnuje.  Pszczoła która fizycznie pobierze go  z jakiegoś rodzaju podkarmiaczki, sama z niego niewiele skorzysta , gdyż nie ma on rozpuszczonej otoczki pyłkowej i zasili on odchody tej pszczoły.  Niemożliwym jest też oddanie tego  pyłku  poprzez układ gębowy na powrót do komórki plastra, gdyż uniemożliwia to specjalny wentyl mięśniowy, w jaki wyposażony jest układ trawienny pszczoły.  Tak więc karmienie pszczół mieszaniną  ciasta i pyłku ,  jest tylko jego marnowaniem, gdyż pszczoła nie ma możliwości wykorzystać podanego pyłku , ani sama , ani przekazania go dla wykarmienia  większej ilości czerwiu, który i tak nie mógł by przyswoić zawartych w nim składników.  Osobnym zagadnieniem  jest ,  rodzaj i pochodzenie pyłku użytego do takich mieszanek.  W ostatnim czasie organy kontrolne  informowały o  zlokalizowaniu w punktach handlowych  trującego pyłku  bliżej nie określonego pochodzenia. Nie wiadomo , co stało się z tym  pyłkiem?  Czy został zutylizowany ?  Jeśli tak to gdzie?  Jeśli nie, to gdzie on się teraz znajduje?   Pytań jest wiele.  Na wiele z nich odpowiedzi chyba się nie doczekamy.  Jedno co jest pewne, to interes się kręci a Chińczyki  trzymają się mocno.  Pozdrawiam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zasmuciłeś mnie Kolego karpacki.
Nie chcę się wymądrzać, ponieważ lepiej znam się na pszczelarzach i handlarzach niż na pszczołach, ale poświecę światłem odbitym od Sławomira Trzybińskiego (Wielki Poradnik Pasieczny):


"Również wiosną, po pierwszym oblocie pszczołom może brakować zapasów. Wtedy też najpewniejsze jest karmienie ciastem, jako że może się zrobić zimno i pszczoły nie będą mogły pobierać syropu z podkarmiaczek. Do ciasta nie należy dodawać żadnych obcych substancji mających wzbogacić jego wartość pokarmową, gdyż nie są one przez pszczoły trawione. Nawet dodanie obnóży pyłkowych nie jest dobrym rozwiązaniem, bowiem pszczoły nie spożywają pyłku, lecz przyrządzoną z niego pierzgę. Również pierzgą karmią larwy."


https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/biblioteczka-pszczelarza-z-pasja-ksiazki-pasieki/148-k129-wielki-poradnik-pasieczny/1544-12-po-co-i-jak-karmimy-pszczoly


Jeżeli tak jest, to znaczy że Tomasz Łysoń leci w kulki. Artykuł wydrukowany w jego "Pasiece" przeczy temu co się dzieje w sklepach, a on sam nie czyta swojej gazety. Nie wiem jakie on ma wykształcenie, ale chyba na tyle się zna na czerwiach i pszczołach, że świadomie ich nie karmi czymś sztucznym, czego nie strawią. W jego katalogach widziałem, że ściągał ciasta z zagranicy z egzotycznymi pyłkami, co może według niektórych ogłupić pszczoły. Ciasto bez pyłku kosztuje coś koło 8, a z pyłkiem - 11 zł. Czyli 8% pyłku kosztuje 3 zł minus koszt 8% ciasta w jego miejsce. Nie wiadomo co to za pyłek. Problem jest o tyle poważny, że ostatnio na rynku pojawił się pyłek o jakości zakwestionowanej przez państwowe organa kontrolne. Zdjęto z półek ileś tam wyrobów zawierających ten pyłek. Ciekawe czy zbadał ktoś ciasto z pyłkiem, lub co się dzieje z zapasami pyłku po jego zakwestionowaniu?. Utylizacja śmieci przez pszczoły? To zdaje się pytanie do weterynarzy, którzy nadzorują produkcję pasz dla zwierząt. Nie wiem, czy ciasto i ciasto z pyłkiem uzyskały status paszy, bo jeżeli nie - w świetle prawa  karmisz nimi pszczelarzu pszczoły na swoją odpowiedzialność. Jako Poznaniak muszę jeszcze sobie wyjaśnić, jakim ciastem obdarował moich kolegów pszczelarzy Marszałek Wielkopolski (ostatnie dwa lata - nie korzystałem). Jeżeli w darach było ciasto z pyłkiem - to należy formalnie się dziwić wielkopolskim baronom, że tak podpuszczają Marszałka na dwa miliony rocznie. Sprawa obnaża również luki w ich wykształceniu pszczelarskim. Czy czasem niesterylnego i ewentualnie zapapranego chemicznie (?) pyłku w cieście jakoś nie sponsoruje mądre państwo razem z UE poprzez ARiMR? Dziwnym może też wydawać się fakt, że część ciast Łysonia ma oficjalną dyspensę PZP nadaną mu dekretem prezydenta o niejasnym wykształceniu i wiceprezydenta - profesora z Puław (Wielki Atlas Roślin Miododajnych). To jakaś popelina. Albo ten Sławek Trzybiński wypisuje głupoty, co nie przystoi Pszczelowolakowi i podważa dobrą opinię o jego wykładowcach.
Panie Sławku....ciastodylona.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie będę się wymądrzał na temat spraw związanych z procesem trawienia i jak on przebiega u pszczół ale...

uważam że naczelną zasadą, w tym temacie, winna byś maksyma nijakiego Hipokratesa;

   PRIMUM NON NOCERE czyli przede wszystkim nie szkodzić.   

Ma to ścisły związek z oferowanymi mieszankami paszowymi, a przede wszystkim gwarancjami że stosowanie onych substytutów nie wpłynie negatywnie  na zdrowie pszczół.  Kto daje takie gwarancje???

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Atena napisał:

.  Kto daje takie gwarancje???

 

To, że bułgarski tutaj pyłek nie zaszkodzi polskim pszczołom gwarantuje Ci firma Łysoń rekomendowana przez PZP. To jest dodatkowo podparte autorytetem Głównej Inspekcji Weterynaryjnej reprezentowanej tu poprzez weterynarzy pograniczników. To ostatnie chyba tylko częściowo, bo Bułgaria jest w UE. Tu chodzi o gwarancje nieroznoszenia po UE bułgarskich odmian wirusów, bakterii i pasożytów. Za to, czy w cieście jest bułgarski pyłek, a nie mieszanina pyłków pochodzących i niepochodzących odpowiadają prawdopodobnie weterynarze bułgarscy. Jak Ci po tym cieście obsrają się pszczoły - pisz na Berdyczów!

Tak jest! Przede wszystkim nie szkodzić PZP i jego rekomendowanej firmie Łysoń!

Jak firma przejmie Pszczelarza Polskiego, to sobie w nim zareklamuje ciasto.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...