Skocz do zawartości
robinhuud

Inflacja w pszczelarstwie.

Rekomendowane odpowiedzi

W dokumentach na sobotni zjazd PZP jest projekt uchwały podniesienia składki na PZP do 25 zł od pszczelarza. My w Polance mamy już za sobą sprawę wysokości składki i pokaźnego wpisowego mającego na celu ograniczenie ilościowe organizacji robiącej już bokami przy obsłudze członków. W kole pszczelarzy w Poznaniu członek płaci składkę 35 zl + ulowe 4 zł + 7 zł ubezpieczenie. Z tego do WZP Poznań jest odprowadzane 21 zł od pszczelarza i 2,80 od ula. Pszczelarz opłaca w składce jeszcze Warszawę: 8 zł od głowy i 40 gr od ula. Czyli w kole pozostaje z 35 + 4   aż 14zł + 1.20 od ula. Akurat na herbatkę z cytrynką i wycieczkę jak najszybciej początku sezonu (inflacja). Teraz na Warszawę ma być 25 zł i nie doczytałem ze zrozumieniem sprawy ulowego. Teraz trzeba będzie szybko zwoływać zjazd WZP, bo tylko takowy może wg statutu zmienić wysokość składki. W Poznaniu był swego czasu plan powołania Federacji Wielkopolskich Pszczelarzy, która miała zrzeszać pięć wielkopolskich WZP/RZP i też coś skubnąć ze składki pszczelarza, ale pszczelarze nie zgodzili się. Teraz taki organ załatwiałby u Marszałka darmową węzę, zamiast pięciu zarządów. Według danych zjazdowych WZP Poznań wpłacił do PZP składkę w wysokości 34 tys 718 zł 80 gr. To składka od około 1500 pszczelarzy. Przyjmując nową propozycję - Poznań wpłaci do kasy PZP haracz rzędu 37 500 + coś ewentualnie od uli. Z projeku uchwały zrozumiałem, że PZP rezygnuje z dotychczasowego schematu: 8 zł od pszczelarza i 40 gr ulowego. To powiększy wpływy składkowe PZP o około 8%. Ma się to nijak do inflacji, ale w dokumencie komisji rewizyjnej jest zalecenia dla zarządu, by 500 000 umieścić na lokacie terminowej. Według mnie to zły pomysł. Nigdzie oprocentowanie lokat nie rekompensuje inflacji. Racjonalnie jest na wzór organizacji "no profit" wyprowadzać na Sylwestra bilans na zero. Trzymać majątek w pasiekach pszczelarzy a nie na degradujących kasę lokatach. Niemoralnie jest gdy nieinwalidzka organizacja rolnicza żyje z renty. Ale jeżeli nie gardzi dopłatami i rekompensatami KOWR, to może głupio myślę. Nie wiem jak dziś, ale kiedyś bogaty WZP Poznań miał kilka lokat. Ciekawe jak to wygląda w Polsce. Jak na dziś RZP Jarosław, Puławy, Pszczela Wola nie wpłaciły ani grosza, a pewno na zjazd przyjadą i będą próbować głosować, choć powinni z trzaskiem opuścić federację. Zdaje się, że takim członkom bez uli szykują stały haracz 10 tysiaków. Utrzymanie wysokich wpływów ze składek jest bardzo ważne. Przykładowo jak wynika z kwitów komisji rewizyjnej przyłapano prezydenta na wpisywaniu sobie nadgodzin i wyłudzeniu z kasy ponad 40 tysiaków. Ponoć gość honorowy i zwrócił 20 dobrowolnie. Podoba mi się praca komisji rewizyjnej PZP, bo widać, że czują odpowiedzialność i to że odpowiadają tylko przed zjazdem, który ich wybrał by pilnowali porządku w zarządzie i całej organizacji. Ale prezydent wierzga - wysmalił w dokumentach nieprzekonujący kwit w którym narzeka na "swoją" komisję rewizyjną. Jest jednak postęp. Z porządku obrad (projekt) wynika, że po uroczystym rozpoczęciu i wprowadzeniu sztandaru wreszcie nie będzie wzruszającej sceny wyróżniania członków komisji rewizyjnej statuetkami na tle sztandaru przez prezydenta, a póżniej odczytywania sprawozdania komisji rewizyjnej z załzawionymi wzruszeniem oczyma. Wygląda na to, że zrozumiano wreszcie niemoralność wyróżniania KR przez prezydenta. Co innego gdyby pod koniec zjazdu któryś delegat lub ktoś z zarządu wystąpił o wyróżnienie rewizorów na wniosek zjazdu, tylko któremu KR podlega. Pisanie przez prezydenta do zjazdu skargi na KR obnaża nierozumienie przez niego stautu i zdemoralizowanie władzą. Dokument KR kończy się wnioskiem o nieudzielenie zarządowi absolutorium za 2022 rok. Odszczekuję wszystko co kiedyś pisałem o Koledze Bronku Tumie z Połczyna. Pokazał ostatecznie, że jest facetem z jajami. Ciekawe czy pójdzie konsekwentnie dalej za ciosem.
Zjazd PZP ze sprawozdawczego może przerodzić się w wyborczy (cassus Sabata w "Bartniku"  po wystąpieniu Andrychowem z WZP Kraków po skazaniu go prawomocnym wyrokiem sądu koleżeńskiego za rozbijanie jedności pszczelarskiej). Wtedy zebranych w innym trybie prezesów kół powiadomiono że są na zjeździe wyborczym "Bartnika" i muszą koniecznie wybrać dodatkowego delegata na zjazd. Sabat z 70 szablami z Andrychowa stał się powodem do wyboru następnego delegata - należnego dopiero dla 200 szabel. Bez tego myku gość nie pojechałby na zjazd jako delegat. Krążą słuchy o podarowaniu Domu Pszczelarza jakiejś fundacji, czy przedsiębiorstwu o takiej nazwie. Również o wyborze nowego prezydenta niekoniecznie w spodniach. Gdyby tak się stało, trzeba by nie popełnić jakiegoś błędu i dokładnie przeanalizować delegatów z WZP Rzeszów i powiedzmy z Elbląga czy Kielc. T. Dylon został potraktowany w Rzeszowie w ten sposób, że został wybrany na drugiego zapasowego delegata. Jeżeli w Warszawie pojawi się cały skład - nie będzie miał prawa głosowania. Ale będzie mógł złożyć rezygnację, co może uruchomić mechanizm przekształcenia zjazdu w wyborczy i wyboru nowego prezydenta, który musi być delegatem. W Warszawie mogą pojawić się delegaci z szemranymi mandatami, spośród których nie należy pochopnie wybierać ewentualnego nowego niespodziewanego prezydenta. W Bartniku było tak silne parcie, że zignorowano fakt legalnego wybrania wcześniej na taką okoliczność zapasowego delegata Pana F. Adamusa. Piszę o tym, bo podobne fakty lubią się powtarzać, a ja naprawdę lubię bratni PZP. Nowa władza musi mieć silną legitymację. Bez tego organizacja będzie dryfowała i będzie bezkarnie skubana przez zarząd kolaborujący z niektórymi firmami okołopszczelarskimi.

Screenshot 2023-03-20 at 12-57-51 zjazd pzp9.pdf.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy podczas inflacji tak powinno wyglądać sprawozdanie z działalności finansowej organizacji? Czy ktoś kto to rozumie i mi wytłumaczy? Lub pokieruje moim samokształceniem w kierunku zrozumienia mowy kasty księgowych organizacji. Wybierajcie na delegatów tylko takich co to rozumieją lub chcą spowodować by inni też rozumieli. Prości ludzie jak ja gdy ktoś używa słów niezrozumiałych myślą, że ten ktoś im ubliża. Myślę jednak, że mam prawo by mi nie ubliżano. W Polance też tak jest, że tylko komisja rewizyjna rozumie takie sprawozdanie? Może jednak w stosunku do delegatów język bardziej popularnonaukowy. Oni przecież muszą zdać sprawę w swoich WZP/RZP i kołach pszczelarzy..

Gdzie tu odnaleźć te 40 tysiaków zajumane za fikcyjne nadgodziny i 20 dobrowolnie oddane?

 

 

 

10.png

11.png

12.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z protokołu Komisji Rewizyjnej:
Czy podczas inflacji zajumana za fikcyjne nadgodziny kasa czterdzieści parę tysiaków nie powinna zostać przez KR potraktowana jako nieoprocentowana pożyczka? Organizacja otrzymała tylko częściowy zwrot nie uwzględniający inflacji. Też bym chciał tak pożyczać organizacyjną kasę. Z punktu widzenia organizacji - lokata na 0% z odpisem na ZUS i US. Skubanie własnej organizacji w zaciszu gabinetu.

 

kasa.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Honorową postawę 😂 złapali gościa na wyprowadzaniu kasy ( 3 miesiące nadgodzin 😳) łaskawca co by to się bardziej nie rozlało szybciutko zwrócił to co wpłynęło na jego konto. A co z kasą do ZUS, który na tej podstawie wypłacił wyższe chorobowe i pewnie da większą emeryturkę. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Przytoczę powiedzenie  przypisywane sadownikom... które jakoś zaczyna, coraz bardziej, pasować do niektórych środowisk pszczelarskich. 

   "Niedaleko pada jabłko od jabłoni".  A może jeszcze inne;  "Historia lubi się powtarzać"  i to nie w tym dobrym znaczeniu...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

no to prawdziwe jajca 

np. Ziomek PZP naciągał na nadgodziny, wyłudzając ze związku kupe kasy co na pewno łapie się pod paragraf ale - oddał więc luzik. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Około 10 tyś zł miesiecznie i nic nie robić nie przebywać na świętokrzyskiej, parę wyjść do MRiRW i jeszcze dodatkowo nadgodziny. Czy zarząd PZP to akceptował? czy WZD pogratuluje prezydentowi PZP za dobre reprezentowanie środowiska pszczelarzy? 

Pszczelarze są bogaci, stać ich na rozrzutność i podwyżkę dla panującego. Tym bardziej, że większość zarządów związków robi za dziękuję. 

To już za 4 dni nagrody będą wypłacane. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  INFLACJA????

   Inflacja CZEGO???  Nie patrzę na to wyłącznie przez pryzmat kasy...  To  jest INFLACJA  POSTAW  TYCH którzy winni świecić przykładem jak latarnia w Rozewiu...

    A co mamy???  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Atena napisał:

  INFLACJA????

   Inflacja CZEGO???

 

Nooo... ciepło, ciepło.      Dobrze kombinujesz😁.

Jeżeli człowiek się samozatrudnia, a potem nie wyrabia z robotą - to znaczy że nie umie sobie tej pracy zorganizować i że nie nadaje się na pracodawcę. Autopracodawcę - autokrwiopijcę. Jak nie wyrabia, powinien stworzyć kolejny etet, zmniejszyć bezrobocie, a nie oszukiwać z nadgodzinami i dalej szukać przyczyn ewentualnego domniemanego kalectwa z przepracowaniem i wyłudzać ewent. rentę. Tak to wygląda z obserwacji wieloletniej, że etacik apiprezydencki to trampolina emerytalna, gdzie wszystkie metody podnoszenia tej emerytury są moralnie dopuszczalne. Ale gdzie tu pszczoły?

Na zdjęciu prezydent Tadeusz Łysoń - Pomyłka - Dylon - ukrzyżowan na Jasnej Górze.

ukrzyżowandylon.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pszczoły nie mają znaczenia.

Jeśli coś ma znaczenie to otwarta granica z ukrainą i całoroczne miodobranie naszych miodowych bonzów z "rodzinnych pasiek z tradycją".

Prawdziwe miernoty leją to gówno w słoiki, etykietują jako swoje i sprzedają.

Po co pszczoły?

Panie Wiktorze, nie zauważył Pan już dawno? 

Po chu.. pszczoły? To tylko problem i robota...

Dlatego wszystkim układ obecny pasuje.

t

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, pasiecznik napisał:

Po chu.. pszczoły? To tylko problem i robota...

 

Święta racja.

Zostało jeszcze paru napaleńców, którym się chce chcieć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
36 minut temu, Atena napisał:

  Masz im za złe???

Pytasz czy mam sam sobie za złe? Odpowiadam: już coraz mniej mi się chce ale nie tracę wiary.

Dam radę i dociągnę. Tfu, tfu chciałem napisać "do dobrej zmiany". Napiszę więc, że znów: białe znaczyć będzie białe, a czarne czarne.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Studiując znalezione przy autostradzie A2 materiały zjazdowe dowiedziałem się, że biuro PZP przemieliło kasę ze składek i ulowego w sumie 702 tys 446 zł 47 grosze. W projekcie uchwały o nowej składce w wysokości 25 zł od głowy i xxx od ula nie doczytałem o ile wzrośnie przychód ze składek. Teraz pszczelarze płacą o ile wiem 8 zł od głowy i 40 gr od ula. Jako sympatyk swej poprzedniej organizacji muszę stwierdzić, że brakuje mi w sprawozdaniach czytelnego, zrozumiałego rozliczenia na co ta składkowa kasa poszła. W to miejsce otrzymuję kalamburową tabelkę - układ wielu równań z wieloma niewiadomymi. Do tego o skomplikowanych nazwach. Jezeli oprócz składek kapnęło inną kasą (od ministra, KOWR, FPRO itp) to fajnie, może ta kasa zostać zamaskowana i wydana w sposób niezrozumiały, chociaż to też publiczny grosz i należałoby się na zjeździe spróbować rozliczyć panie Barzyk. Ale nierozliczona kasa ze składek - to jakby mi ktoś z barku zajumał pełną flaszeczkę. 700 tysiaków to spora suma i można poszaleć. Pensję prezydencką można ukryć za rodo, ale suma wynagrodzeń 7-miu zatrudnionych powinna być w rozliczeniu składek członkowskich podana. Gdyby to tak działało - nie byłoby parcia na nadgodziny i cwaniactwa, lub parcie uległoby samoograniczeniu bez "honorowych" zwrotów. A tak tylko popelina. Gdybym wiedział co najbardziej kosztuje zarząd - mógłbym podpowiedzieć w przypadku zauważenia korzystniejszego rozwiązania. Powiedzmy jakiegoś pomieszczenia na biuro, tańszej prywatnej firmy "Hary" obsługującej biuro, czy też innych spraw związanych ze sprzątaniem.
Szczerze mówiąc zastanawiam się, czy nie czas na wyprowadzenie sztandaru. Może wtedy przy remanencie końcowym poznalibyśmy skomplikowaną prawdę o polskim pszczelarstwie. Wylazły by trupy z szaf. Od malborskiej "Weroniki" do tajnych kredytów hipotecznych. W PZP zawsze chodziło o kasę i stan konta bankowego w "Pocztowym".

Screenshot 2023-03-22 at 18-42-40 zjazd pzp7.pdf.png

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Może, zacny bocianie / nie wiem czarny czy biały?/ , po powrocie z Murzyńskich krain przyniosłeś jakieś nowe trendy /np z Burkina Faso/ jak uaktywnić świat pszczelarski w kraju na Wisłą?  Zapewne mają TAM jakieś prawa którymi kierują się w gospodarce pszczelarskiej.  A nóż można byłoby je  zacząć wdrażać TU i TERAZ,  nie czekając na nasz areopag PODEJMIE  JAKĄŚ INICJATYWĘ USTAWODAWCZĄ. 

 U nas INFLACJA, po dupie dostają pszczelarze i ... wiele innych środowisk ale może  z obecnych popiołów  wyłoni się jakiś "... dyament"...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy. W tym wątku jest trochę danych dotyczących ostatniego Zjazdu PZP na którym jak widać z załączonych dokumentów omawiana była sytuacja finansowa tej  organizacji.  Temat który chcę przekazać , powinien by być przekazany na forum PZP, ale niestety oni czegoś takiego nie posiadają.  A sprawa ma związek z gospodarnością i dbałością o majątek Związku  co ma przełożenie na sytuację finansową organizacji.   Jakoś gdzieś około miesiąca temu, była tu w górach dość silna wichura, która zrobiła szereg różnych szkód , o których  dziś już nikt nie pamięta.  Pamięć o niej trwa jednak w Kamiannej, gdzie koło Domu Pszczelarza znajduje się tzw. Zagroda Bartnika na której umieszczone jest wiele różnych uli, a nawet budynek imitujący pracownię pasieczną, które stanowić miało miejsce poglądowe dla ludzi którzy odwiedzając Kamianną , mogli by się zapoznać  z tematem różnorodności  uli i organizacji pasiek.  Wspomniana wichura poczyniła w tej Zagrodzie Bartnika pewne szkody , polegające na poprzewracaniu niektórych uli, zerwaniu papy  na budynku pracowni , co bardzo  źle wygląda , zwłaszcza dla ludzi zwiedzających , którzy spodziewają się , że tutaj zobaczą, jak powinna wyglądać przeciętna pasieka. Niestety./ Pomimo upływu dość długiego już czasu, nikt nie zdecydował się chociażby poustawiać na powrót tych uli, które wiatr porozrzucał, czy chociażby jako tako poprawić pokrycie dachu , gdzie nie ma żadnego zabezpieczenia przed zaciekaniem i niszczeniem tego budynku.  Starałem się interweniować w Domu Pszczelarza w  tej sprawie, ale pomimo trzykrotnej próby nie udało mi się porozmawiać z nikim , kto  mógł by w tej sprawie wydać jakąś decyzję.  Dziwna tu postawa "gospodarza" . Nie idzie się tam nawet dowiedzieć, kto aktualnie jest opiekunem tego Domu z ramienia Zarządu PZP.

DSCF2094.JPG

DSCF2093.JPG

DSCF2091.JPG

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A było nie robić afery z nadgodzinami.

Toć chłop misi dojechać,

ustalić zakres niezbędnych prac do wykonania,

zebrać ekipę do pracy,

nadzorować wykonanie prac przez ekipę,

sporządzić rozliczenie materiałów zużytych do wykonania prac,

sporządzić rozliczenie godzinowe pracy ekipy,

i można wracać.

I co chcecie powiedzieć że tak za friko chłop ma zasuwać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Często słowa nie oddają  pełnego obrazu stanu w jakiejś dziedzinie...  

Dziś mamy, DODATKOWO, GRAFICZNY obraz stanu organizacyjnego w jakim jest  POLSKIE pszczelarstwo.  Tylko wziąć i oprawić w ramkę, na pamiątkę aby przyszłe pokolenia mogły się uczyć na błędach ojców...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Bocian napisał:

A było nie robić afery z nadgodzinami.

Toć chłop misi dojechać,

ustalić zakres niezbędnych prac do wykonania,

zebrać ekipę do pracy,

nadzorować wykonanie prac przez ekipę,

sporządzić rozliczenie materiałów zużytych do wykonania prac,

sporządzić rozliczenie godzinowe pracy ekipy,

i można wracać.

I co chcecie powiedzieć że tak za friko chłop ma zasuwać.

Szanowny Kolego.  Zapomniał Kolega dopisać jeszcze jeden problem, jaki miał by "zarządzający" tym Domem  człowiek.  Gdyby już wyliczył , ile grosza mu się należy za podjęcie akcji aby zlikwidować tą powstałą szkodę, musiał by jeszcze tą sumę zainkasować.  To wiązało by się z kolejnym zadaniem wykonania przelewu bądź wypłaty gotówkowej , i umieszczenia jej na jakimś swoim koncie, co wymagało by poświęcenia kolejnego , cennego czasu , który nie wiadomo dlaczego miał by poświęcić na tak mało ważne dla Organizacji działanie.  Kiedyś był z ramienia Zarządu wybierany jeden z członków , pełniących rolę opiekuna tego Domu, z reguły zamieszkujący jak najbliżej tego miejsca. Nie wiem, czy obecnie jest w ogóle taka osoba , spełniająca tą funkcję ? Być może jest to ktoś z rejonu Gdańska lub Elbląga?  Jedno jest pewne. Że obecnie nie ma osoby , która mogła by się zająć ustawieniem poprzewracanych przez wiatr uli. Ja bym to zrobił bez wołania o zapłatę , ale teren jest ogrodzony i zamknięty na kłódkę.  Tu znów spadł śnieg, i będąc kilka dni z rzędu w pobliżu tego Domu, widać że nikt nie otwierał drzwi prowadzących do kotłowni, ani do części kuchennej. Śnieg w tym miejscu leży nie naruszony od kilku dni. Ludzie z okolicy mówią, że Dom obecnie nie ma prawa przyjmowania żadnych gości , ponieważ nie posiada aktualnych przeglądów dopuszczających do tego przez służby takie jak straż pożarna, elektryka , i inne wymagane prawem.   Kolego "Bocian".  Czy obecny prezydent PZP w trakcie ubiegania się o tą funkcję , uprzedzał delegatów, że tak będzie się zachowywał ??? A jednak absolutorium otrzymał.  Wkrótce po jego wyborze , pojawił się u mnie w domu z jeszcze jednym z członków Zarządu i poprosił , abym pomógł w sprawie redagowania Pszczelarza Polskiego.  Doceniając jego poświęcenie dla tej sprawy , napisałem kolejno 5 artykułów, które ukazały się w numerach  2 - 7 tego pisma z 2019 roku.  Z nieoficjalnych doniesień wiadomo, że pszczelarze chętnie czytali i z nadzieją oczekiwali na dalsze .  Niestety, do dnia dzisiejszego, nie została mi wypłacona ani złotówka honorarium z tego tytułu, ani nikt nie przekazał mi zwykłego powiedzenia "pocałuj mnie w cztery litery".  Jak się okazuje , bardzo celnie Kolega "Bocian" ujął to w ostatnim zdaniu swojego wpisu :"I co chcecie powiedzieć że tak za friko chłop ma zasuwać. "  Widocznie taki on ma system działania, ale tylko wobec innych, a jaki ma wobec siebie pokazuje protokół Komisji Rewizyjnej z ostatniego Zjazdu PZP sprzed dwóch tygodni. Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam do Dylona nic nie mam, oprócz tego że nie dopisze mnie do nadgodzin i nie dopuści do interesu. Tak myśli większość "betonowych" delegatów na zjazd PZP wybieranych przez pszczelarzy delegatów na zjazd WZP/RZP. Ci zaś są wybierani z pszczelarzy, którzy mają pretensję do WZP/RZP, że te właśnie ich nie dopuszczają do swoich śmiesznych geszeftów na niższym poziomie przewalania. Większość z delegatów może i zna się na pszczelarstwie, ale to neptki jeżeli chodzi o zorganizowanie organizacji. To sepsa nieuleczalna mająca swe wirusy zarodnie w ustawie z 1982 roku o organizacjach rolniczych. Dlatego żywy Kołodziejczak, a nie trup Serafin. Pomoże tylko wyprowadzenie sztandaru.

W sprawie Domu Pszczelarza spodziewam się cichej celowanej prywatyzacji za grosze poprzez ruinację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A w PZP deflacja 😣 kolejna organizacja rzuciła papierami i stwierdziła, że nie po drodze jej z Dylonem. 

Dylon ma się dobrze i do połowy maja dalej na zwolnieniu chorobowym.

Ponoć jakieś wnioski złożone do KR  przez jedną z organizacji o skierowanie sprawy do Prokuratury przeciwko T. D. 🤔🤫

Kilkanaście tysięcy ton miodu trafiło na rynek polski z Ukrainy i przyblokowało sprzedaż miodu u Pszczelarzy ale też i mieszaczy.

Deflacja w cenach miodu. 

50 zł na głowę przezimowanej matki pszczelej ma Pszczelarzy zająć na wiosnę. 

A wiosna wystartować nie może. 

Co raz więcej pasiek można nabyć drogą zakupu w dobrej cenie. Do rynku wtórnego nie ma dopłat. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ktoś  wskazuje że JEST ścisły związek między polityką a pszczelarstwem... 

  Kiedy przed paru próbowałem  wykazywać tę współzależność / na tym portalu/  byłem ZAPRZAŃCEM  który próbuje do tak ekskluzywnej dziedziny życia, jaką jest pszczelarstwo, włączać politykę/polityków, byłem odżegnywany od czci i wiary...

 Upłynęło trochę wody w Odrze / również ze śniętymi rybami/  a okazało się że... mamy w pszczelarstwie DEFLACJĘ(!) 

 Nasuwa się pytanie; czy w tym nie maczali brudnych palców politycy czy tylko nasi koledzy z branży???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...