Skocz do zawartości
robinhuud

Sny pszczelarek i pszczelarzy

97 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

 W te przedświątecznie, nostalgicznie nastrojone dni naszły mnie takie oto  refleksje...

  W ciągu ostatnich kilku lat  nie ma żadnych oznak pozytywnego oddziaływania  władz czy też efektów działalności organizacji pszczelarskich na stan polskiego pszczelarstwa.  / nie biorę pod uwagę ochłapu z minrolu w postaci 50zł do rodzinki/.    Może ja czegoś nie dostrzegam to będę wdzięczny za krytyczne uwagi.   Jakimś światełkiem w tunelu jawił się Poselski Zespół Wspierania(?)  Pszczelarstwa / ale chyba zgasło/.  Ci którzy liczyli na ducha bojowego NOWYCH WŁADZ PZP chyba zostali sprowadzeni do parteru a raczej do piwnicy.  Wstrzymam się od oceny nowych władz Polanki.

  ZACHĘCAM DO  ZABRANIA GŁOSU  NA TEN TEMAT.

     SKORO  JEST ŚWIĄTECZNIE  - TO ŻYCZĘ WSZYSTKIM PSZCZELARZOM ZDROWIA  

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ateno, co tu analizować? Dla mnie sprawa jest prosta.
Mamy ciekawy moment historii polskich organizacji pszczelarskich. W związku z przekazaniem kompetencji załatwiania ochłapowej kasy refundacyjnej z tych organizacji do ARiMR powstają pytania:
1. po co pszczelarzowi koło pszczelarzy? On opłaca wszystkich wyżej, a teraz ci wyżsi mu niczego nie załatwią.
2. po co kołu zarządowi koła pszczelarzy struktura nadrzędna rolniczej organizacji branżowej WZP/RZP? Zarządy te są najdroższe i robią zawsze łaskę.
3. po co baronom WZP/RZP superbaron warszawski? Jest on dla baronów bardzo drogi, a nie bierze udziału w rozdawaniu pieniędzy. Stwarza tylko problemy i nasyła kontrole.
Podobne mniej złożone w pionie pytanie dotyczy Polanki. Myślę, że być może organizacje otrząsną się z tzw roszczeniowców i zostaną w nich idealiści nie patrzący na kasę. Powstaje więc nadzieja na rozpieprzenie organizacji, lub ich ideową naprawę, lub rekonstrukcię opartą na nowych zasadach finansowych. Osobiście liczę na to drugie, bo powstaje szansa na ponowne przyjęcie mnie do wiodącej organizacji pszczelarskiej z której zostałem jako delegat na zjazd wywalony uchwałą tegoż zjazdu za działanie na niekorzyść superbarona, który okazał się być kolejno niegodnym na swoim stanowisku. Podobnie jak ja - został ukarany przez sąd honorowy za większe przestępstwo - brak honoru - bez określenia terminu możliwości ponownego ubiegania się o członkostwo i zwrot honoru. To wszystko wbrew statutom, logice i prawu. Dom wariatów. Wydaje mi się, że otrząśnięcie się Polanki ze stanu ponad 1000 członków do jakichś 300 wyjdzie jej na dobre. Ma szanse znów stać się organizacją ideową i opiniotwórczą zauważaną przez władze.
Ciekawe jak zareaguje władza polityczna jak to do niej dotrze. Czy sterowanie sektorem pszczelarskim bez pośrednictwa skorumpowanej PZP od której pszczelarze decyzjami władz zostali uzależnieni będzie łatwiejsze? A może wycofa się rakiem? Trudniej z pewnością będzie Panu Parszewskiemu, bo nie wystarczy mu oszołomienie tylko prezydenta, a oszołomienie mas pszczelarskich jest trudniejsze, ale też możliwe, co pokazuje praktyka. Jak pokazuje historia nowożytnej Polski ministrowie rolnictwa i główni inspektorzy weterynarii zmieniają się jak rękawiczki. Możemy liczyć tylko na Pana Jacka, który sprawdza się bez względu na obsadę personalną ministerialnych stołków i jest nadzieją polskiego pszczelarstwa. Chociaż mam wrażenie, że nie do końca rozumie różnicę między pszczelarzem a mieszaczem różnych miodów. A może tylko udaje, że nie rozumie? Ważna, by kluczowe rozwiązania problemów pozorowanego starannie dialogu społecznego w polskim pszczelarstwie zapadały przejrzyście, a nie pod stołem na różnych Biesiadach.

Ważne wydaje się być zachowanie świadomości, że ARiMR nie ma swoich pieniędzy. Rozdaje komensalom tylko te, które rząd wyrwie Tobie jako podatek lub wydrukuje - napędzając inflację bijącą dodatkowo pszczelarzy w dupę.

Alleluja i do przodu!

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie jedna opinia... Przyznam dość zbieżna z moją.

Skoro jest wezwanie;  ALLELUJA  I  DO  PRZODU  to zachęcam kolejnych pszczelarzy internautów aby, czy to z nudów, czy dla satysfakcji a może we własnym/wspólnym interesie ZABRALI GŁOS.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzwonił sołtys z San Escobar - mówił  że śledzi sytuację w polskim pszczelarstwie i ma podobne ocenę...

Na razie z kraju nikt więcej nie chce  się wypowiedzieć - jakaś zmowa milczenia???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
25 minut temu, Atena napisał:

 jakaś zmowa milczenia???

Co tu pisać, co tu komentować?

Nasz wspaniały v_ce zapowiedział ustawę zwalczającą robale.

Biedne pszczoły, biedny czerw.

Pozostaje zawołać: JAK ŻYĆ Panie Premierze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Twoje pytanie  jest dziś retoryczne...

Władza, od powiatu w górę, nie będzie się dziś /z własnej woli/ zajmowała takimi duperelami jak PSZCZOŁY./one się same wyżywią/  Większość  mówi/śpiewa /za Młynarskim/ ..."gdybym mógł robić to na co naprawdę zasługuję"... wszak idą wybory...  w kraju, w terenie, w organizacjach samorządowych...

  A po wyborach... a po wyborach /niezależnie jakich/ to większość, po podziękowaniach...za okazane ZAUFANIE ROBI SWOJE czyli w BAMBUKO tych którzy im zaufali...

   A teraz będzie moja PUENTA;  jeżeli chcemy  coś osiągnąć /jako społeczeństwo, w tym pszczelarze/ to MUSIMY BYĆ UPIERDLIWI/MARUDNI/GDERAJĄCY w stosunku do NASZYCH WYBRAŃCÓW.

    PS

     No cóż zacny Bocianie,  z perspektywy gniazda na wysokości, masz możliwość klekotać wszystkim którym zaufałeś...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak tu klekotać.

Jak się nasz szef dowie, że najcenniejszy miód robią robale i to z odchodów (powinienem napisać z gówna) innych robali to może być beka.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyżbyś był aż takim optymistą że minister i jego siedmiu ministrantów mają wiedzę z czego jest miód spadziowy??? 
W tym przepadku należałoby sformułować jakąś koncepcję  jak to połączyć choćby ze świerszczami.  Na razie udowadniają że o TAKĄ wiedzę nie ma powodu ICH podejrzewać.  Przyznam że to co napisałem nie uważam za śmieszne... ale takie czasy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałbym nieśmiało zauważyć, że aby kierować resortem rolnictwa, czy jego sektorem pszczelarskim - niepotrzebna jest głęboka wiedza o pszczołach. Ta nawet może przeszkadzać. Przykładem może być Prezes Krajowego Banku Zbożowego Nikodem Dyzma, który o zbożach nie miał pojęcia, a dzisiaj doskonale poradziłby sobie z problemem zbóż z Ukrainy. Na tym szczeblu najważniejsza jest polityka kadrowa - postawienie na odpowiednich ludzi. Ale nie żebym zaraz miał coś do Pana Parszewskiego! Niestety, zamiast Krajowego Banku Miodu mamy Stowarzyszenie Polska Izba Miodu, gdzie zamiast jednoosobowego autorskiego kierowania mamy rozmytą zbiorową odpowiedzialność za polski rynek miodu.

 

nikodem-dyzma.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zboża, drób, pasze - TAK
Miód i wosk - a kogo to obchodzi?

Był Ardan, Kowalczyk, jest Telus. Raz dwa i będzie inny obywatelus. Trzymam kciuki za Pana Parszewskiego. Że weźmie pszczelarzy za rączki i przeprowadzi przez tą mgłę na drugi brzeg. I że to stanie się samo, tak jak na wiosnę samo się grzmi i samo się błyska. Postawię w oknie gromnicę.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 7.04.2023 o 11:53, robinhuud napisał:

Szanowny Robinie mam małe pytanie:

Czy jak Minister Kowalczyk abdykował z rolnictwa to V-ce też?

Bo sam już nie rozumiem v-ce to jest zastępca tego konkretnego ministra czy sam z siebie  jest SAMORZĄDNYM, NIEZALEŻNYM, JEDNOOSOBOWYM bytem.

Będę wdzięczny za pilną odpowiedź.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Już romantyczny wieszcz pisał - że można "być sobie sterem, żeglarzem, okrętem..."

A czymże to v-ce zasłużył na abdykację - aby go awansować?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tego na razie nie wiem. Teraz modne jest wyjście "na Dworczyka". Jesteś dalej na stołku ale już bez teki i pobierasz dalej. To mozę dotyczyć obu zuchów, ale nie musi. Metoda na tyle popularna, że aktualnie mamy najliczniejszy rząd na świecie. Można śmiało mówić - nasz najdroższy rząd postanowił... Gdybyś sam zechciał tak zrobić - musisz mieć wzorem Ziobry i Macierewicza haki na decydenta z lejcami na tylnym, ocienionym przed słońcem siedzeniu. To wszystko komplikuje przepowiednie pszczelarskie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, robinhuud napisał:

Tego na razie nie wiem. Teraz modne jest wyjście "na Dworczyka". Jesteś dalej na stołku ale już bez teki i pobierasz dalej. To mozę dotyczyć obu zuchów, ale nie musi. Metoda na tyle popularna, że aktualnie mamy najliczniejszy rząd na świecie. Można śmiało mówić - nasz najdroższy rząd postanowił...

Dziękuję za odpowiedź.

Tak też myślałem. Pozostaje postawić kolejne pytanie:

Jak żyć Panie Primerze?

Na odpowiedź nie czekam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

   Nie wiem co się dzisiaj śniło  pszczelarzom... 

    Po przeczytaniu na fb DUŻEGO ogłoszenia z ofertą nieograniczonej ilości miodu w cenach 16 - 18zł/kg przyznam że się zadumałem...  Nie nad losem mojej mikropasieki  ale  nad CAŁOKSZTAŁTEM tematu jakim jest pszczelarstwo w naszej Rzeczpospolitej...  Przez pryzmat obrazu jaki się jawi to nie mogę napisać o RP jako Najjaśniejszej  bo jakoś to czarno widzę...  

Widzę, że dla wielu konsumentów może to oznaczać  SŁODKO I TANIO.   Być może pszczelarze już mówią "gorzko, gorzko, gorzko..."

  Pisanie że trzeba wystąpić do  rządu/ministerstwa o ... to ... zresztą może ktoś ma większa fantazję  i napisze to tak jak czuje... moja ma zawsze racjonalne przesłanki...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Śnił mi się potrzaskany dialog społeczny w pszczelarstwie, że pszczelarski  słuszny ruch rewolucyjny narastał, a na jego czele tradycyjnie stanął pszczelarz - szef Samorządnego Niezależnego Związku Zawodowego Pszczelarzy Zawodowych "ApiSolidarność". Pszczelarz z mojego snu miał niewyraźną twarz i na niej maskę. W pewnym momencie maska spadła, i szef wyjał z kieszeni mieszadło do internacjonalnych miodów i zaczął mieszać. Powiedział: gówno importerom miodu zrobicie, bo w polskim prawie nie wiadomo co to miód!. Zobaczyłem twarz niewiernego Talmudeusza na zwolnieniu lekarskim, którego nie można mylić z nadgodzinami. Pszczelarze na jego widok oniemieli. Okazało się, że pytani o to kto to jest pszczelarz w rozumieniu ustawy z czasów stanu wojennego (1982) i po czym go się poznaje - rozkładali ręce. Talmudeuszu - kim dowodzisz biedaku?! - wołali. To po czym państwo poznaje kogo refinansować?  Wszyscy zaczęli rzucać jakieś brzydkie słowa i narzekać na państwo, że mało ich wspomaga z ich własnej kasy jak by wypadało wspierać kaleki. Zaczęli coś ględzić o maszerowaniu i że na ich czele stanie Napoleon Pszczelarstwa z ludową orkiestrą. Ktoś powiedzieł, że ostatnio widziano go w białym kapelutku na telusowym korytarzu. Dalej przyśniło i się, że mieszam coraz więcej miodu ze swojej pasieki z innym, ale nie mogę wyjść nad kreskę, ponieważ co pomieszam, to bardziej bolą mnie ręce, a mieszanina tanieje. Obudził mnie spoconego Pan Jacek mówiąc - przecież już maszerowaliście i co to dało?.  Szybko coś mówił, żebym się nie martwił, bo Polacy nie zaznają głodu miodowego. Spadek krajowej produkcji może zostać z nadmiarem pokryty zorganizowanym bez hałasu bezcłowym importem, a On jest w stanie wykształcić na pszczelarza wielu kolejnych ministrów. Że On ich wszystkich przetrwa, bo wyrobił sobie ciężką pracą status niezatapialnego Titanica. Jest problem ze zbożami, rzepakiem, kukurydzą, kurczakami i jajami, mrożonymi truskawkami. Z miodem i woskiem nie. Jakiś głupek zaczął pytać - kto na tym zarabia? Wiadomo, że na pszczołach najwięcej zarabia środowisko. W tym szczególnie miejskie. Tymi co im nie przezimowały pszczoły i innymi bez numeru europroducenta żywności zajmie się Bank Pszczeli - taki pszczelarski Caritas - rugując praktykujące w innych gałęziach rolnictwa firmy ubezpieczeniowe. Uchroń nas Panie Boże od klęski nadmiaru miodu!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A mnie się śniła wielka demonstracja pszczelarzy.

Jak zobaczyłem na czele Janusza Kowalskiego i Jacka Parszewskiego z transparentem „NIE ODDAMY POLSKIEGO PSZCZELARSTWA W NIEMIECKIE RĘCE” to się obudziłem.

I sam już nie wiem: czy się bać, czy strach się bać.

Jak Sejm podejmie uchwałę o obronie polskiego pszczelarstwa to się nareszcie uspokoję. Tylko spać mi nie pozwala wątpliwość czy najpierw wypowiedzą się uchwałą w sprawie obrony polskich krów czy pszczół.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Widzę że dwóch pszczelarzy dobrze śpi bo... im się coś przyśniło.   Bocian przekuwa je w marzenia... Sejm podejmie uchwałę(!) w obronie polskiego pszczelarstwa.  A może śnił Ci się jakiś zarys treści owej uchwały???

  Reszta, bywalców portalu chyba nie może spać lub tajemnicy snów nie ujawniają.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Przyśniło mi się, że kolega Tadeusz - koalicjant Tomasza nagle zrozumiał i przejął się swoją statutową misją integrowania środowiska pszczelarzy. Że publicznie podziękował RZP Częstochowa i WZP Warszawa za wkład w rozwój polskiego pszczelarstwa. ze przykro mu z powodu odejścia tych kolejnych zasłużonych organizacji ze struktur federacji jaką jest PZP. Że przeanalizował przyczyny ich odejścia i podjął profilaktykę, by filut nie pozostał w federacji na Świętokrzyskiej sam na sam z Panią Kasią. Że jakoś policzy nas po wywaleniu Karpatczyków, wyjściu Katowic, Opola, .... Krakowa, Torunia, Kurpiów...Że policzył wpływy ze składek członkowskich i zrobiło mu się smutno. Policzył dla określenia swej reprezentatywności w polskim pszczelarstwie i zrozumienia potęgi swojego mandatu w dialogu społecznym z władzami. Ale jakoś nie... Głupi sen. Tak samo głupi jak i ten, że na ostatni zjazd zaprosił po jednym przedstawicielu z organizacji niezrzeszonych w PZP jako obserwatorów z doradczym prawem głosu. I po bohatersku przyjął uwagi na klatę?  Czy inni nie odbierają tego jako zaproszenie do angielskiego wyjścia? Myślę, że kolega Tadeusz nie ma zdolności koalicyjnych i nie nadaje się do rządzenia w demokratycznych okolicznościach przyrody ojczystej

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

     Dużo było krytyki kiedy część polskich pszczelarzy kombinowała z ziołomodami. 

Nie popierałem tego PRODUKTU  jako że był/jest on o nieustalonych parametrach, łatwy do dowolnej modyfikacji a tym samym braku wiarygodności co do jego wartości dietetycznej...

     No ale ten problem mamy już z głowy  - MAMY MIÓD TECHNICZNY!!!

     Jak podają, mniej lub bardziej wiarygodne źródła - przyjechało GO do KRAJU nad WISŁĄ  TYLE ILE WYNOSZĄ TRZYLETNIE ZBIORY pszczelarzy-rodaków.

      Stawiam otwarte pytanie - KTO TEMU WINIEN???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Winni są:
moralnie i formalnie - aktualni właściciele miodu
medialnie: Putin, Tusk i Orban
prawnie - nadzór państwowy i unijny.
Jednak mądra i doświadczona partia rządzi tak i tak wpływa na kształtowanie prawa, że nie ma winnych. Można zwalić winę na Ukraińców, Putina i Tuska. Przed zmianą prawa informuje się dyskretnie swoich by ci co mają zarobić - zarobili. Za to coś cichuteńko pod stołem odpalą na kampanię wyborczą. W tym ważnym - nieważnym prawie oprócz zbóż jest i miód z Ukrainy. Rolnicy dostaną dopłaty do zboża, to i pszczelarze powinni dostać do miodu. Szczególnie pszczelarze ze Stowarzyszenia Polska Izba Miodu, którzy najbardziej cierpią. Na nich skupić powinna się pomoc państwa i UE, bo oni są największymi graczami na polskim rynku miodu i odpowiadają za zaopatrzenie społeczeństwa w miód.  Ta dopłata powinna dotyczyć tylko miodu z państw UE, a więc powinny być ujawnione proporcje mieszanin miodowych na marketowych półkach. Przeceniona powina zostać margaryna techniczna i olej techniczny, bo są robione z mieszanin ziaren rzepaku z UE i spoza UE. PiS zawile rządzi. Ale można ukierunkowanymi kontrolami zdjąć część miodu z półek i zasilić kasę na kampanię wyborczą karami. Szczególnie pszczelarzy z opozycji. Udupić ich kosztami utylizacji. Dla pozostałych - 50 zł od przezimowanej nikomu niepotrzebnej rodziny. I niech się frajerzy cieszą.  
Gdyby na wzór Polskiej Izby Miodu powstała Polska Izba Wosku - znacznie łatwiej można by zneutralizować woskomat i uciszyć malkontentów.

Wytwórcy węzy wszystkich krajów - łączcie się!

https://oko.press/zakaz-importu-zywnosci-z-ukrainy-prawo-ue

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sny i sny...

...przejdźmy do przepowiedni/proroctw/wizji. Otóż naczelny nasz wizjoner czyli p. Jackowski jakieś dwa/trzy tygodnie temu obwieścił /wieszcz/ iż czeka nas KATASTROFA /bez szansy jej uniknięcia/!!! 

   No i wykrakał - zaczyna się sprawdzać nawet w pszczelarstwie...

   Wizję TEGO KATAKLIZMU  przewidywali malkontenci / a może wizjonerzy/  już w czerwcu  ale... któż by słuchał jakichś zaprzańców z OPOZYCJI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...