Akcja sadzenia drzew Marka Pogorzelca

[KasiaW. 1]

Moi Drodzy,

Gorąco i z pełnym przekonaniem zachęcam do wsparcia akcji sadzenia drzew, którą rozpoczął Marek Pogorzelec - pszczelarz, ogrodnik i propagator roślin miododajnych (m.in. autor książki "Rośliny miododajne" oraz wieloletniego cyklu artykułów w Miesięcznik "Pszczelarstwo"), który tymi słowami zwrócił się do nas na facebookowej polankowej grupie dyskusyjnej:

 

Witajcie Polankowicze.
Wpadłem na taki właśnie pomysł, dający szansę naszym następcom na pozyskiwanie miodu lipowego.
Pierwotnie w nazwie akcji było to ulubione drzewo pszczelarzy, ale awantura była, że tylko lipy. No więc, będą prawie tylko lipy. 
Jeśli chcecie się wpisać w historię mojego miasta lub po prostu pomóc - to zapraszam na zrzutę 
Jeśli by ktoś chciał podarować lipy, to chętnie przyjmiemy.
Nasz licznik na razie jest niezbyt imponujący, ale na razie trzymamy poziom - nie sadzimy byle gdzie, zachowujemy odstępy. 
Jestem w Stowarzyszeniu od jego narodzin. Nie ukrywam, że chciałbym aby SPP Polanka wsparła zainicjowaną przeze mnie akcję sadzenia lip w Gorzowie poprzez ufundowanie chociaż jednej lipy. Wystarczy 20 zł. Wpiszemy się w ten sposób jako Stowarzyszenie w historię miasta. Będę dbał o to, żeby ta tabelka, którą wcześniej linkowałem zachowała się. Najtrudniejsza sprawa to miejsca, pod trwałe nasadzenia, ale nie poddajemy się. 

 

Każdy, może wyobrazić sobie jak organizacyjnie jest to trudne zadanie, szczególnie jeśli chodzi o "załatwienie" odpowiednich, trwałych miejsc do nasadzeń i opieki nad młodymi drzewkami.Tutaj wiedza Marka i zaangażowanie w sprawy rodzinnego miasta daje nadzieję, że te młode drzewka (głównie lipy!  <3) osiągną wiek dojrzały i wzbogacą bazę pożytkową pszczół.  

 

Poparcia można udzielić na kilka sposobów wymienionych tu: https://zrzutka.pl/w2anbw

Kto jest z "za" może także wesprzeć organizatorów "duchowo" udostępniając linki akcji i polubiając stronę : https://www.facebook.com/Posad%C5%BAmy-760-drzew-na-760-rocznic%C4%99-Gorzowa-680669328779135/?fref=ts

oraz dołączywszy się do dyskusji na grupie: https://www.facebook.com/groups/spp.polanka/permalink/1282294765151004/

Postępy w sadzeniu drzew można także na bieżąco śledzić: https://docs.google.com/spreadsheets/d/15r8LoffIopnI1o7V9ySeu-UvjknYVKEazAqzTdoe98E/edit#gid=0

 

Jeśli Markowi się nie uda, to komu!

Pozdrawiam,

Kasia W.

 

 

[robinhuud 274]

Chciałbym w tym miejscu przywołać pamięć ś. p. Eugeniusza Buczyńskiego z Wierzonki pod Poznaniem, którego miałem szczęście poznać osobiście. Swego czasu pisałem o kolekcji lip i o tym, że mieliśmy w Wielkopolsce rzecz, której należycie nie ceniliśmy. Była szansa, by w takiej akcji jaką proponuje Marek Pogorzelec sadzić wyselekcjonowany materiał odpowiedniej wielkości w miastach. Lipki kupione w szkółkach leśnych są małe i mają minimalne szanse dociągnąć w miastach do wieku kwitnienia. Ale nawet jeżeli im się to uda, to ich wartość pszczelarska jest niewiadomą, ponieważ rozmnażane z nasion nie powtarzają cech rodzicielskich i mamy dużo mieszańców. Myśle, że warto starannie wytypować miejsca nasadzeń i postarać się o kwalifikowany materiał do sadzenia. Wiem, że w kilku miejscach w Polsce jest kontynuowana w różnej skali praca, którą zapoczątkował Pan Eugeniusz. Jesteśmy jako pszczelarze za biedni, by sadzić tanie lipy o nieokreślonej wartości. Czy ktoś w Polsce może dziś zaproponować lipową "meksykańską falę", gdzie lipy różnych odmian kwitną jedna po drugiej przez długi czas?. (taką kolekcję zakupiłem od PanaEugeniusza i to działa!)  Można by takie sprawy rozpropagować wśród miejscowego społeczeństwa i wciągnąć go w akcję celowego sadzenia pod określony cel. Własna pracę bardziej się potem szanuje.

 

http://apiweb.pl/

[Atena 104]

Święte słowa, święte słowa zacny Roninie ale... I tu zaczynają się schody.  Ilość materiału wyjściowego "elitarnych" gatunków/odmian lip jest tak mała że to co piszesz jest po prostu ciekawostką niż realną szansą na liczenie w przyszłości /jak dalekiej?/ na realny wpływ tychże gatunków wpływ na bilans miodów w naszej Najjaśniejszej.

  Uważam, że sygnał jest jak najbardziej na czasie bo jako że rżną to będzie miejsce do sadzenia nowych.  Tylko co? Znaczącą ilość drzewek wartościowych odmian można mieć za lat .... kilkanaście. W międzyczasie należałoby zewidencjonować to co jest, skutecznie propagować w wyspecjalizowanych szkółkach, później tereny, chętni do sadzenia itd,itd...

  Oczekiwałbym na wypowiedzi w tym temacie, jako że temat gorący, polityczny również... a pożytków ubywa!!!

[minikron 0]

Zaproponować mogę nasiona lip, które kwitną PO tym jak kończą wszystkie inne. W związku z tym wątpię, żeby były zapylane przez inne odmiany i cechy powinny być powtarzalne. Kwitną do końca lipca i huczy na nich od pszczół donośnie. 12 takich poniemieckich apostołów żyje jeszcze przy lokalnej drodze. Drugą stronę już wycięli, więc warto ocalić spod topora choć potomstwo. Nie mam pojęcia jaka to odmiana i brak mi umiejętności i możliwości rozmnażania drzew. Jakąś rozsądną ilość nasion mogę pozbierać.

[GEMBARA.PL 2]

Kilkanaście lat temu,kupiłem wysyłkowo kilka szczepionych lip w firmie www.ekolas.pl.

Lipy pięknie rosną i kwitną.W tym miesiącu dokupiłem następne,tak że aktualnie mam ich około 50-ciu.

Szkółka ma kilkadziesiąt odmian lip,i ciągle szuka nowych.Można także zamówić zaszczepienie własnej odmiany.

Ceny przystępne. tel 604 505543.

Ponadto posiadają inne rośliny pszczelarskie.Gospodarz to pasjonat.