Skocz do zawartości
pytla

A tymczasem w Sejmie...

113 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Gość daro

Panie Karpacki  pomijając całą resztę  to jest powodem wszystkiego -  пО ŃŃодноК Ńоно 1,72 дОНН.ХШĐ/кг

Jak mówił mój Kolega wyżej nerek nie podskoczysz.

Żeby podskakiwać to trzeba mieć z czym .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłem jednym z zaproszonych na posiedzenie zespołu d/s pszczelarstwa. W posiedzeniu zespołu wzięło udział wielu zacnych kolegów pszczelarzy dyskusja była merytoryczna a jakie efekty będą - zobaczymy. Mam uzasadnione obawy że na zespole pogadali i nikt z tego dalej nie pilotuje / z poprzedniego posiedzenia zespołu nawet protokół nie został sporządzony/ Na posiedzeniu zespołu był również Prezydent PZP Waldemar Kudła, Prezes Mrówka myślę że Zarządy PZP, Pszczelarzy Zawodowych i Polanki powinni się spotkać i delegować reprezentanta pszczelarzy polskich do pilotowania spraw poruszonych na zespole

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłbym wdzięczny /sądzę że nie tylko ja/ jakby kolega przybliżył, na forum, o czym było mówiono i jakie z tego płyną  wnioski. Dyskusja bez wniosków to inaczej "sztuka dla sztuki".  Nie piszę o ich wdrażaniu bo to kolejny etap spotykania się "zacnych" oficjeli.  Na razie wnioski "płyną", chyba nie po raz pierwszy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Kolego

Według mnie wszelkie komisje i rady to działanie pozorne i na zwłokę. Również działania w samorządach dają tylko efekty lokalne. Bez rozpoczecia prac nad ustawą pszczelarską wszelkie działania przypszczelarskie mają charakter koniunkturalny i interesują polityków tylko w zakresie osiągnięcia przez nich szybkich efektów pozornych i osiągnięcia celów krótkoterminowych. Tak myślą poszczególni sejmici, a w narodzie pszczelarskim i w pszczołach zwolna narasta antysejmityzm. Badając przebogatą w tym zakresie historię austriackiego pszczelarstwa polskiego należy cofnąć się do czasów Cysorza Wilusia, Gorycji i Hradyszcza. Od tego czasu niczego nowego w kręgach sejmickich dla pszczół nie wymyślono. Kto tym ma się zająć? Poprzedni prezydent miał doświadczenie legislacyjne i nie zrobił niczego. Obecny nie ma takiego doświadczenia, ale i nie ma jak widać ochoty do roboty za przyznane mu 6 tysiaków pensji. Na europosła Siekierskiego też liczyć raczej nie można w zakresie narzucenia Polsce sensownego prawa unijnego, bo w Unii nie mają żadnej koncepcji co z tymi pszczołami zrobić. Nie takie to odległe czasy, kiedy to w Ślesinie pan prezydent PZP uniesiony ideą likwidacji osobistego rozbicia dzielnicowego pszczelarzy wywalił z sali obrad zjazdu poznańskiego delegata Piotra Mrówkę za przynależność do PZP i SPZ jednocześnie. Dlatego ja unikam (do września) wstąpienia do Polanki. Jak więc spodziewać się przy takim rozbiciu rozpoczęcia sensownych prac nad taką ustawą? Może zlecić te prace pszczelarzom typu Apis Lublin, Huzar, czy Sądecki Bartnik? A może Władek Serafin znalazłby w pierdlu trochę czasu dla swej i podobno naszej pszczelarki Janiny? W radzie naukowej PZP nie ma prawnika. Mecenasa Wacława Rukata nie włączono do tego zacnego gremium. Podobno jest on jednym z twórców ustawy Jaruzelskiego (na podst. ustnej relacji T. Sabata) i który teoretycznie mógłby spłodzić projekt ustawy pszczelarskiej.

Z dzisiejszej perspektywy muszę uznać, że mój udział w Marszu w Obronie Pszczół nie miał sensu, bo efekty tego marszu zostały umiejętnie roztrwonione i zneutralizowane. Sądzę, że to dobra recepta na zniechęcenie nielicznych pozostałych, którzy by jeszcze coś chcieli zrobić. Bez ustawy pszczelarskiej polski pszczelarz jest nikim a czas działa geriatrycznie i demograficznie na jego niekorzyść. I nic tu nie pomoże program Rodzina 500+. Chyba, że 500+ dla Rodziny Radia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na razie jedziemy  jedną kałamaszką  /bez fiakra/. Ja tam od początku mojego pszczelarzenia byłem sobie sternikiem i okrętem i .... dobrze mi z tym. Czasem uda  mi  się  coś ukierunkować ale nikt nie może mi zarzucić że przeciw "tym drugim".

 Obecnie zbieramy siły /z różnych opcji pszczelarskich/   by przy pomyślnych wiatrach  doprowadzić  do KONFERENCJI  PROGRAMOWEJ gdzieś w okolicach św. Huberta oczywiście we Wrocławiu.

  Choćby z wpisu Jokaza wynika iż zapewne zawnioskuje by sprawa   podjęcia prac nad KODEKSEM PSZCZELARSKIM / niezależnie od tego jak go nazwiemy/ była jednym z punktów obrad.    

  Jewroposeł  Siekierski? Sądzę iż jeżeli jakieś zacne gremium do niego się zwróci o współpracę, tej nie odmówi. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny kolego.Kilkakrotnie byłem na spotkaniach gdzie był obecny "jewroposeł Siekierski". Jego płomienne wystąpienia, można by streścić krótko. On tematycznie jest tak przygotowany, że dobrze wie co by należało. Potrzebuje tylko stabilnej obecności w gronie eurodeputowanych, a do tego potrzebne mu są głosy elektoratu, i niczego więcej od obecnych na sali nie oczekuje. 

Proszę więc sprawdzić ile już czasu obecny "jewroposeł Siekierski" trwa w tym poselskim gronie, a następnie wymienić wszystkie sprawy , jakie on dla naszego środowiska załatwił.

Naiwni wyborcy w każdej kolejnej kampanii, kolejny raz dają się "portkować", i mimo tych "dokonań" , dalej umożliwiają mu "trwanie na tej liście płac"

Widząc taką skuteczność wobec naszych spraw, powinni dawno mu podziękować za "spełnione obietnice" i dać szansę "wykazania się" komuś innemu.

Ja już dawno nie mam złudzeń , że któryś z tych parlamentarzystów, zajmie się czym innym jak dobrym lokowaniem otrzymywanych apanaży, i jeśli już przyjmuje się jakieś zobowiązania, to raczej nie maja one nic wspólnego z interesem wyborcy, a tylko opcji politycznej którą reprezentuje. I tak to się kręci.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zachęcony przez Atenę podaję tematy jakie zostały poruszone na spotkaniu w Sejmie

- znalezienie skutecznego sposobu policzenia rodzin pszczelich jesienią po zakarmieniu i wiosną przed pożytkiem z rzepaku

- ankieta Pani prof Topolskiej w sprawie upadku pszczół jest zbyt zawiła i wysyłana w sezonie  pszczelarskim co skutkuje że nie wielu pszczelarzy ją wypełnia / w tym roku 360 pszczelarzy/

- pomoc przez Ministerstwo Rolnictwa dla pszczelarzy którym padły rodziny pszczele

- nowy podział środków pieniężnych w ramach programu WRPP na 2018 rok głównie skierować na finansowanie zakupu lekarstw przeciw warrozie i zakup pszczół. Ja osobiście postawiłem pytanie Po co nam lawety czy sprzęt pszczelarski jeśli nie będziemy mieć pszczół?

- zmiana terminu koszenia użytków zielonych na 30 wrzesnia / obecnie jest do 30 lipca co powoduje że nawłoć jest masowo koszona/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wreszcie dorwałem się do porządnego netu i obejrzałem cała transmisję z obrad komisji. Najbardziej zafrapował mnie moment z godziny 16.50 gdzie Pani minister wychodząc przed czasem z sali obrad, cofnęła się i wyciągnęła z sali jeszcze jednego wybrańca - członka Rady Dialogu Społecznego.

Działanie nierejestrowane w podgrupie?

Aż mi się przypomniał dowcip o przemyśleniach na świerzym powietrzu Jasia, który puścił bąka i został wywalony z klasy.

Tak na poważnie, to cel i temat zajęć zostały zdefiniowane, ale mimo że kółka się kręcą, wózek stoi w miejscu. Pan przewodniczący wyraźnie sugeruje pszczelarzom: zorganizujcie się, wyłońcie sensowną reprezentację, przyjdźcie na obrady przygotowani i z gotowymi, uzgodnionymi między sobą propozycjami, a dogadamy się. Jakoś nie znajduje zrozumienia. Pani Minister zwala odpowiedzialność za statystyki pszczelarskie na weterynarzy. Nie przekonała mnie jako rolnika, dlaczego nie zostałem zapytany o pszczoły podczas ostatniego Powszechnego Spisu Rolnego. Dodatkowo nie rozumiem jak można rządzić pszczelarzami - nierolnikami mając o nich tak skromne i niepewne informacje. Padło kilka ciekawych sugestii w stronę współpracy z ministerstwem ochrony środowiska, ale nie było z tej strony nikogo. Nikt nie poruszył tematu sensownego zakupu/dzierżawy ziemi rolniczej pod pasieki przez pszczelarzy - nierolnikow (przykładowo ziemia rolnicza w miastach) i wciągania w proceder młodzieży. Pani minister uważa, że synergia w opryskiwaczu to sumowanie efektów niewypowiadalnej przez Nią chemii, ja uważam, że coś między sumowaniem, a potęgowaniem. Jestem zachwycony skromnością i nie narzucaniem się ze swym zdaniem innym przez nowego prezydenta.

Mamy już w kraju straż miejską, leśną, łowiecką i rybacką. Pszczelarskiej nie będzie. A może jedna straż od środowiska?

Zapamiętałem pozytywnie dwóch Piotrów: Krawczyka i Mrówkę. Reszta zazwyczaj coś ględziła w czasach przeszłym, przyszłym i teraźniejszym, a najczęściej w zmarnowanym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy ! Jeśli my pszczelarze nie zorganizujemy się i nie będziemy przedstawiać wspólnego stanowiska pszczelarzy polskich to będzie jak jest. Proponowałem aby zarządy PZP, Pszczelarzy Zawodowych, Polanki spotkali się aby uzgodnić wspólne stanowisko w kluczowych sprawach dla pszczelarzy. Czy w tym kierunku zostały podjęte działania nie wiem ale wart by było 

Propozycja dla Rabinhuuda masz tyle dobrych pomysłów dlaczego nie włączysz się jako członek Polanki do konkretnej pracy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy ! Jeśli my pszczelarze nie zorganizujemy się i nie będziemy przedstawiać wspólnego stanowiska pszczelarzy polskich to będzie jak jest. Proponowałem aby zarządy PZP, Pszczelarzy Zawodowych, Polanki spotkali się aby uzgodnić wspólne stanowisko w kluczowych sprawach dla pszczelarzy. Czy w tym kierunku zostały podjęte działania nie wiem ale wart by było 

Propozycja dla Rabinhuuda masz tyle dobrych pomysłów dlaczego nie włączysz się jako członek Polanki do konkretnej pracy ?

Na przeciw Twoim oczekiwaniom wychodzi Urząd Marszałkowski woj. Dolnośląskiego. Reszta zależy od aktywności pszczelarzy i ich przedstawicieli w organizacjach w których są zrzeszeni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy ! Jeśli my pszczelarze nie zorganizujemy się i nie będziemy przedstawiać wspólnego stanowiska pszczelarzy polskich to będzie jak jest. Proponowałem aby zarządy PZP, Pszczelarzy Zawodowych, Polanki spotkali się aby uzgodnić wspólne stanowisko w kluczowych sprawach dla pszczelarzy. Czy w tym kierunku zostały podjęte działania nie wiem ale wart by było.

 

Była wiosną taka próba. Ufam, że to z powodu zbyt krótkiego, po wyborach w PZP, czasu, spaliła na panewce. Myślę, że takie spotkanie jednak się odbędzie i powinno to nastąpić jesienią. 

 

W niektórych sytuacjach znajdujemy trochę czasu na uzgadnianie pilnych spraw przez telefon i ich efektami są wspólne pisma, podpisane przez 3 organizacje ogólnopolskie, jednak nie tylko pilne sprawy są ważne. Potrzebne jest zebranie zarządów i solidna debata. Przynajmniej w Polance zarząd to nie tylko prezes. Wiem, że podobnie jest u Zawodowych i sądzę, że w PZP także. Powinniśmy wiedzieć gdzie wzajemnie możemy na siebie liczyć a gdzie nasze punkty widzenia są rozbieżne i trzeba, byśmy sami o nie walczyli. I świadomi tego powinni być wszyscy członkowie szeroko pojętych zarządów wszystkich organizacji. Najwyżej się trochę pokłócimy ale dla dobra sprawy nawet kłótnia od czasu do czasu jest wskazana.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Propozycja dla Rabinhuuda masz tyle dobrych pomysłów dlaczego nie włączysz się jako członek Polanki do konkretnej pracy ?

Nie jestem członkiem Polanki. Do Polanki będę chciał wstąpić z pewnych powodów we wrześniu. Dlaczego ogólnopolskim organizacjom pszczelarskim trudno się dogadać? Jest wiele wspólnych interesów, ale i są rozbieżności.

  1. PZP jest federacją branżowych zrzeszeń rolników. Jego członkowie (WZP/RZP) zrzeszają niezgodnie z ich podstawą działania pszczelarzy -nie rolników. W skład PZP wchodzą również nie wiadomo na jakiej podstawie firmy nierolnicze naprzyjmowane za Sabata z ewidentnym złamaniem ustawy Jaruzelskiego z 1982 roku. PZP jest od tych firm uzależniona finansowo, dlatego nie rozlicza się na zjazdach z pieniędzy, a tematyka finansów organizacji jest tajna. Organizacja nie jest zdolna zreformować się od wewnątrz. Szef federacji tych fereracji rolniczych siedzi aktualnie w pierdlu właśnie z powodu finansów. Jest to organizacja mocno upolityczniona i preferująca instrumentalnie w swym działaniu pszczelarzy religijnych jednej religii wybranej - katolików. To relikt poprzedniej epoki bez przyszłości.

  2. Stowarzyszenie Pszczelarzy Zawodowych jest swego rodzaju szpachlem klajstrującym brak samorządnego niezależnego związku zawodowego pszczelarzy. Robi to całkiem nieźle za wyjątkiem uwikłania się w zależności od wiodącej prywatnej, bogatej firmy okołopszczelarskiej wchodzącej w skład SPZ nieformalnie. Ale stowarzyszenie nie jest i nie może być związkiem zawodowym, na który pszczelarze zawodowi zasługują.

  3. SPP Polanka jest organizacją funkcjonującą na prawach stowarzyszenia, zrzeszającą różnych pszczelarzy, od zawodowców, do amatorów i sympatyków pszczelarstwa. Ponieważ ma transparentne finanse, na wszystko brakuje kasy i dominuje entuzjazm członków.

  4. Oprócz tego funkcjonują różne wolne pistolety, organizacje które nie chcą nigdzie się podłączyć. Przykładowo tzw "bartnicy", "dachowcy" zainteresowani pszczelarstwem tylko na tyle, na ile to umożliwia im skubanie brukselki innymi kanałami (przykładowo poprzez Lasy Państwowe).

     

    Organizacje te rywalizują o monopol w zakresie rozdziału kasy z krajowych i unijnych dopłat do pszczelarstwa, które to dopłaty generują patologie. Interesy pszczelarzy niezrzeszonych nie są reprezentowane, ale kasa dla nich jest jak najbardziej do podziału.

    W takich warunkach ciężko współdziałać, choć nie mówię, że to niemożliwe. Ale czy możliwe jest współdziałanie różnych pszczelarzy, od płotek do rekinów marketowych? Wędkarze, rybacy słodkowodni i morscy nie potrafią współdziałać w jednym interesie, dlaczego mieliby to potrafić pszczelarze o różnym rozmachu swego biznesu?

    Dlatego politycy nie muszą się z nami liczyć, bo nawet z rodzinami stanowimy elektorat niszowy. Do tego niezdyscyplinowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie na wszystko brakuje kasy. Zawsze jej wystarczy na pokrycie kosztów wyjazdów w sprawach pszczelarskich. Także dla nie-członków nie tylko zarządu ale i Polanki. A entuzjazm jak najbardziej wskazany zwłaszcza wtedy, gdy witki opadają bo wydaje się, że trafiło się na ścianę nie do przebicia. Dewiza "zwycięża ten, kto wytrwa" jest nie dla każdego - nie wszyscy wytrzymują brak sukcesów lub uznania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba coś pominąłeś...  Ileś organizacji regionalnych niezależnych od PZP. Na Dolnym Śląsku są trzy takie organizacje. Wieść gminna niesie, że może powstać czwarta...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie w rozdrobnieniu a w jedności jest siła pszczelarzy przecież nikt nie będzie rozmawiał z organizacją nawet posiadającą osobowość prawną która liczy 30 - 50 członków. Uważam że na Dolnym Śląsku powinna powstać organizacja wojewódzka która skupiała by wszystkie organizacje pszczelarskie i być reprezentacją interesów pszczelarzy. Wiem że są pieniądze do wykorzystania tylko trzeba koło spraw pochodzić. W województwie dolnośląskim na wiosnę w/g szacunków Ministerstwa Rolnictwa padło 40% rodzin pszczelich i co w jednym ważnym temacie prezesi i zarządy związków zrobiły aby pomóc pszczelarzom? Są pieniądze do wzięcia w Wojewódzkim Funduszu Ochrony Środowiska innych instytucjach ale same do związków nie przyjdą. Dla mnie jest osobiście wstyd że spotkanie na zamku Grodziec organizują Panowie Telatyński i Pilawka a gdzie są prezesi związków ?   .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Dla mnie jest osobiście wstyd że spotkanie na zamku Grodziec organizują Panowie Telatyński i Pilawka a gdzie są prezesi związków ?   .

Szanowni koledzy. Nie kryłem nigdy, że z racji mojego pochodzenia, zawsze z uwagą przyglądam się temu, co dzieje się w pszczelarstwie na Dolnym Śląsku. I słusznie kolega "bartnik" zadaje pytanie ,"gdzie są prezesi związków?". Niedawno byłem w tamtych okolicach i miałem możliwość rozmawiania z wieloma pszczelarzami , miedzy innymi także na Święcie Miodu w Ochli, koło Zielonej Góry. Powiedzieć ktoś może, przecież Zielona Góra to Ziemia Lubuska ?. Tak, tylko sam z dużym zdziwieniem dowiedziałem się, że obecny pan Prezydent PZP, i prezes Legnickiej organizacji pszczelarskiej, zamieszkuje właśnie w Zielonej Górze.  Dlatego też uważam że powinien w tym środowisku być znany.

Niestety, z wszystkich których pytałem, nikt nie potrafił mi nic bliższego na jego temat powiedzieć. Pytałem , jak to jest że mieszkaniec Zielonej Góry jest prezesem w Legnicy, i stamtąd występuje jako delegat na Zjazd PZP, w dodatku zostaje wybrany?

Jeden tylko starszy pszczelarz, porozglądał się wokół, czy kogoś w pobliżu nie ma , stwierdził, " jak trzeba, właściwego człowieka postawić na stanowisku, to resztę idzie do tego dorobić". Pojawili się kolejni goście przy stoisku i rozmowa się urwała.

Na temat kolejnego prezesa z tego terenu, można dowiedzieć się "co nie co " z artykułu w Przeglądzie Pszczelarskim nr 4 z 2008 roku, str 52 i 53.

Nie chcę tu wygłaszać własnych przemyśleń na temat tej osoby, aby nie być posądzony o prywatę, odsyłam zainteresowanych do artykułu, dał się on jednak poznać w czasie ostatniej kampanii przedwyborczej w PZP, z bardzo nieciekawej strony. Nie znam osobiście prezesów z Wrocławia i Jeleniej Góry, którzy objęli swoje funkcje w czasie, kiedy ja byłem już na ziemi sądeckiej.

Jednak z relacji kolegów, można uważać , że nie jest to już ten garnitur, kiedy to wspólnie organizowaliśmy Międzywojewódzki Dzień Pszczelarza w Legnicy.

A szkoda, bo jak widać, wspólnie wiele by można, ale prawdopodobnie, ich cele są inne. Zamiast działań dla dobra pszczelarzy, dla nich ważniejsze jest "chowanie pod dywan" tych nieprawidłowości, jakie mają na sumieniu poprzednie Zarządy PZP.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy ! Od spotkania w Sejmie zespołu d/spraw pszczelarstwa /06.07.2017/ minęło już kilka tygodni na spotkaniu podjęto kilka zobowiązań /pszczelarzy/ żeby spotkanie przyniosło wymierne efekty. I co dalej ? Jakie działania podjęły Zarządy PZP, Polanki, Pszczelarzy Zawodowych. W niedługim czasie nowa agencja ogłosi termin składania projektów w ramach programu WRPP na 2018 rok. Na pewno należy przeprowadzić nowy rozdział pieniędzy na poszczególne projekty. W niedługim czasie trzeba będzie przesłać do UE propozycje Polski odnosnie programu WRPP po 2020 roku. Obawiam się że znowu spotka się kilku mądrych wszystko wiedzących panów i przesle propozycje Polski do Brukseli a gdzie dyskusja w związkach na tak ważny temat. To są tematy do dyskusji na tym forum  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Spokojnie.

Jeżeli nie my i nie teraz, to tradycyjnie załatwią nasz problem dwaj panowie Dyżurni Pszczelarze Kraju (DPK) z  Rady Dialogu Społecznego (RDS) przy ministrze Jurgielu, którego mandatem dysponują. Tak żebyśmy jak zwykle byli zadowoleni, a Pan Minister czuł się skonsultowany.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Kolego Atena ! Spotkanie na zamku Grodziec ma inny cel a z drugiej strony to od czego w związkach wybraliśmy Zarządy to jest pole do popisu dla nich.  Jesli chodzi o przedstawiciela PZP w Radzie Dialogu Społecznego to zastanawiające jest dlaczego Zarząd PZP nie przestawił Ministrowi nowego człowieka. Nie wiem jaka jest obsada kierownika biura w PZP nie sądzą że nadal jest T. Sabat

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Jakie działania podjęły Zarządy PZP, Polanki, Pszczelarzy Zawodowych. W niedługim czasie nowa agencja ogłosi termin składania projektów w ramach programu WRPP na 2018 rok. Na pewno należy przeprowadzić nowy rozdział pieniędzy na poszczególne projekty. W niedługim czasie trzeba będzie przesłać do UE propozycje Polski odnosnie programu WRPP po 2020 roku. Obawiam się że znowu spotka się kilku mądrych wszystko wiedzących panów i przesle propozycje Polski do Brukseli a gdzie dyskusja w związkach na tak ważny temat. To są tematy do dyskusji na tym forum  

 

Kol. bartnik "nowy rozdział pieniędzy na poszczególne projekty" WRPP (Wspieranie Rynków Produktów Pszczelich) to ostatni z tematów na który warto byłoby rozmawiać na posiedzeniach tej Komisji.

 

Powodzenie tych programów nie przekłada się na sukces pszczelarzy. 

 

Zajmijcie się walką o podział WRPP, róbcie dalej dobrze firmom okołopszczelarskim, ale dobrem pszczelarzy gąb sobie nie wycierajcie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Kolego Czarg ! Jeśli uważasz że program WRPP jest nie ważny/18 milionów do podziału/ to Twoja sprawa. Wspominasz o jakiejś komisji o jaką komisję Ci chodzi? Jeśli masz inne propozycje odnosnie pomocy dla pszczelarzy to przedstaw. Nikt nie zamierza "dobrem pszczelarzy gęby sobie wycierać" takie stwierdzenie jest dla pszczelarzy obraźliwe. Widzę że cos Ci się pomyliło

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja tam częściowo rozumiem frustrację czarga. Bez posługiwania się personaliami powiem, że 18 melonów, to około 0,5 złocisza/Polaka. To równocześnie około 360 zł/polskiego pszczelarza. Gdyby udało się wycyckać niezrzeszonych i skierować strumyk tylko do PZP, to około 720 zł/pszczelarza PZP. Taką sumą można biedaka uzależnić od organizacji, wymóżdżyć i ubezwłasnowolnić. Polak kupując co roku słoik chińskiego miodu zaoszczędza w stosunku do polskiego powiedzmy 15 zł, jest więc 14,5 zeta do przodu i może kupić sobie na to konto kilogram dotowanego schabu. Najistotniejsze jest to, że Polak nie wie ile na tą zabawę wpłaca politykom w postaci podatku. Gdyby te 18 milionów przeznaczyć na jakiś czysty cel bez karmienia pośredników - polskich pszczelarzy (pomoc Ukrainie, Wietnamowi, Chinom, walka ze światową pandemią warrozy itp.) to podatnik zacząłby wierzgać i zadawać głupie pytania o skuteczność tych przedsięwzięć. A tak wzruszony losem trutych pszczółek, domotywowany przez ekoterrorystów z Greenpeace płaci i nie pyta o skuteczność jego pieniążka powierzonego politykowi. No bo przecież to nie politycy produkują pieniądze. Bankierzy też, oni tylko te pieniążki drukują w miarę jak im brakuje nie zwracając uwagi na realia i wspaniale je za nas wydają. W tym zwariowanym systemie nie wiadomo co ile jest warte i czy w ogóle ma wartość. Przykładowo apiwarol. Rolnictwo jest zupełnie uzależnione od banków i tańczy w takt ich muzyki. To banki utrzymuja rolników, a nie odwrotnie. Po ataku hakerów na banki pierwsze padnie rolnictwo, a zaraz potem z głodu my. Ostatni poczują głód politycy. Ten system jest w stanie przerobić dowolne sumy bez sensu. Z takiego punktu widzenia jako pszczelarze mamy walczyć o ochłap rzucony nam w celu odwrócenia uwagi od istoty sprawy. Chodzi mi tu o prozę życia pszczelarza i pszczoły, a nie wzniosłe apele i pieprzenie o wzniosłości misji zapylania roślinności ojczystej w celu podtrzymania warunków do jej trwania zgodnie z intencją Stwórcy. Pszczelarze też patrzą jednostronnie, będąc zadowolonymi, że polityk na którego głosują zmierza do tego, by chemiczny rolnik uruchamiał opryskiwacz wieczorem i truł owady zapylające (wszystkie) tylko nocą. Tak jakby przykładowo nie istniały kwiaty nocne i nocne owady. Przykładowo palacze papierosów nawet nie zdają sobie sprawy co im grozi (tytoń zapylają ćmy).

Pszczelarze. Jak nie wiecie co zrobić z tymi 18 milionami danymi w depozyt politykom - dajcie je mi, a ja już was urządzę! Lepiej niż DPK.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...