Skocz do zawartości
Piotr_S

A tymczasem w PZP...

761 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Zostało już niewiele czasu do godziny X w Ciechocinku. Po raz kolejny wymieniane są głównie trzy nazwiska nadziei dla pszczelarstwa. Tylko czy oni chcą. Co zrobili do tej pory w pszczelarstwie i czy mają zdolność do współdziałania z innymi. A przede wszystkim czy mają pomysł na to co dalej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się powtórzenia scenariusza z Połczyna że dwóch się biło a trzeci skorzystał. Nie można swoich osobistych ambicji stawiać wyżej niż dobro związku. Wszystkich potęcjalnych kandydatów na Prezydenta znam i uważam że Prezes Dylon może wyprowadzić PZP na prostą

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W Połczynie Waldemar Kudła zapowiadał rezygnację z tytułu prezydenta. Dla mnie w polskiej tradycji to zbyt szumny przedrostek przed nazwiskiem prezesa rolniczej organizacji branżowej. Ewentualnie byłbym za pozostawieniem tytułu prezydent bez zmian. Jednak jeden warunek prezydencki - po elekcji przysięga wybrańca na sztandar PZP na wierność statutowi. To również uszlachetniło by sztandar, bo bez tego dla mnie nie zasługuje na tą nazwę. Szczególnie w obliczu tego, co obserwujemy.

Chciałbym od kandydatów dostać trochę kiełbachy wyborczej, by za jakiś czas było ich i wybierających ich delegatów z czego rozliczać. Na początek wystarczyłaby może nawet deklaracja jak widzą remanent w PZP i co dalej z Domem Pszczelarza. Bez owijania w bawełnę i sreberka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Obawiam się powtórzenia scenariusza z Połczyna że dwóch się biło a trzeci skorzystał. Nie można swoich osobistych ambicji stawiać wyżej niż dobro związku. Wszystkich potęcjalnych kandydatów na Prezydenta znam i uważam że Prezes Dylon może wyprowadzić PZP na prostą

Z tego co wiem, a wiem to z kilku pewnych źródeł, Prezes Dylon po przegranych wyborach w Połczynie nalegał na swoich członków aby wyprowadzić WZP Rzeszów z PZP. Wielokrotnie już w późniejszym terminie pisano o tym tutaj na forum, że Rzeszów chce wystąpić z PZP co byłoby potwierdzeniem tego działania. Czy Prezes z takim nastawieniem jest dobrym kandydatem do naprawiania organizacji pszczelarskiej. Czy może po roku prezydentowania powie, że się nie da, że nie warto. Czy nadal ma takie nastawienie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co wiem takie nastwienie odśrodkowe ma wielu prezesów. Jeżeli zjazd będzie niewypałem, możemy zobaczyć efekt śnieżnej kuli przy rozpadzie PZP. Wielu pszczelarzy nie widzi sensu w oplacaniu takiej nieudolnej i marnotrawiącej struktury, a wobec niejasnej sytuacji majątkowej PZP, wiele organizacji, szczególnie tych mających swój majątek, będzie bać się współodpowiadania swym majątkiem za długi PZP. I nie ma się czemu dziwić. Zarząd PZP ma brzydki zwyczaj traktować pieniądze składkowe pszczelarzy jako swoje i nie widzi potrzeby rozliczyć się z nich. Nie wiadomo również ile pieniędzy i od kogo wpływa do kasy PZP z boku i jakie w związku z tym zarząd zaciągnął zobowiązania.

 Sam prezes jaki by nie był nie uczyni cudu. Prezes jest od kierowania zespołem, który trzeba stworzyć. Takie zespoły powinny już istnieć w planach. Czy istnieją zespoły i te plany? Czy dopiero będą ustalane na zjeździe, który jako zjazd nadzwyczajny ma ograniczony cel. Sądzę też, że zjazd jest kiepsko, lub wcale nie przygotowany. Taki stan też może wynikać z planu jakiegoś zespołu. Planu bardzo precyzyjego, objawiającego się właśnie sztuczną ciszą wyborczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że człowiek który ma dokonać zmian musi w nie wierzyć, wierzyć w to, że można tego dokonać w pozytywnym wykonaniu. Czy namawiając do wyjścia z organizacji widzi się w ten sposób możliwość naprawy czy jedynie zadośćuczynienie urażonej ambicji?

Kolego Robinie ja też uważam, że jeżeli nie będziemy mieli silnej i zdecydowanej reprezentacji pszczelarskiej to różne grupy nacisku będą nas rozgrywać jak tylko będą chciały - Rząd, producenci ŚOR, sprzętu pszczelarskiego, leków, importerzy miodu, itp. Umiejętność pogodzenia rozbitego środowiska pszczelarskiego a nie namawianie do jego dalszego rozbicia, powinna być bardzo ważna przy wyborze nowego zarządu PZP. I powiny o tym świadczyć dotychczasowe działania a nie opowieści o chęciach i planach. Bo ci, którzy to obiecali w marcu zeszłego roku sami ze sobą, w gronie 12 osobowym nie potrafią dojść do porozumienia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego adamski.

Niekoniecznie musi to tak działać, że każdy kto nie jest za podtrzymaniem obecnego stanu (tej choroby) jest bebe. Sprawy zabrnęły według wielu zbyt daleko. Już nie wystarczy wsadzenie na stołek kogoś, kto po cichu będzie kontynuował stare sprawy i osłaniał tyłki tym, którzy narozrabiali, ale dalej sprawują władzę z drugiego siedzenia. Już nie wystarczy, ze ogłosi się pozorowany remanent bez ogłaszania jego wyników mimo zatrudniania biegłego i poniesienia określonych kosztów organizacyjnych na nakarmienie kolesia. Wydaje mi się, że nadszedł najwyższy czas na określenie kto to jest pszczelarz i spowodowanie by nie pszczelarze nie mieli miejsca we władzach organizacji. Statut przewiduje dla nich miejsce jako dla członków wspierających. Również obserwując wszystko co się nie dzieje wokół Domu Pszczelarza należy uzyskać na zjeździe odpowiedź, dlaczego zarząd PZP degraduje majątek nie swój i co dalej z tym obiektem? Sprzedaż bez zysku - by nie płacić organizacjom, które finansowały jego budowę? A może bezczelna prywatyzacja poprzez zrujnowanie i oddanie za grosze?

Wiem, że zjazd zgodnie ze statutem zostanie tak poprowadzony, by nie było czasu nawet w kuluarach, by delegaci choć wymienili poglądy na takie tematy. Nie mówiąc o bardzo starannym symulowaniu od wielu lat przez kilku wyznaczonych cwaniaków chęci zmian, nie boję się powiedzieć - chorego statutu.

Dla niektórych zorientowanych w sprawie prezesów może wyglądać to tak, że wobec niekompetentnego tłumu zdezorientowanych delegatów czują się bezradni i wolą unikać dalszej obecności w tej organizacji. Dodam - delegatów dezorientowanych planowo i z premedytacją przez w pełni zależne, służbowe media.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że człowiek który ma dokonać zmian musi w nie wierzyć, wierzyć w to, że można tego dokonać w pozytywnym wykonaniu. Czy namawiając do wyjścia z organizacji widzi się w ten sposób możliwość naprawy czy jedynie zadośćuczynienie urażonej ambicji?

 Umiejętność pogodzenia rozbitego środowiska pszczelarskiego a nie namawianie do jego dalszego rozbicia, powinna być bardzo ważna przy wyborze nowego zarządu PZP. 

Kolego Adamski. Z tym swoim wpisem, wchodzi kolega jak pomiędzy pierwsze a drugie danie .  Proszę, zanim zacznie kolega wyciągać wnioski co do zachowań, w czasie obecnym niektórych działaczy Związków regionalnych, określić , ile to już organizacji znalazło się poza strukturami PZP, i co ważniejsze, ile z nich zostało w sposób perfidny wyrzuconych, a ile wyszło z własnej decyzji? I co nastąpiło wcześniej? czy pierwsze były wyrzucenia i brak możliwości odwoławczych? Dotyczy to nie tylko organizacji, ale także członków Zarządu i Komisji Rewizyjnej. Ilu wiceprezydentów, zostało decyzją poprzedniego prezydenta odwołanych i wywalonych ze spreparowaną "łatą" na plecach, Za to, że domagali się uczciwości wobec członków, z których woli pełnili funkcje. Niektórzy ustępowali sami, widząc niemożliwość spowodowania powrotu do właściwych torów działania i reprezentacji. Także ze Związkami było podobnie. Proszę zapoznać się, z uzasadnieniami Uchwał w tych organizacjach, które z własnej woli opuściły szeregi PZP. 

Chociażby WZP Kraków,czy ostatnio RZP Toruń.  W wielu związkach w kraju, od lat trwają dyskusje, czy podjąć stosowne Uchwały i opuścić PZP, do którego reprezentantów jest tyle zastrzeżeń. Czy to , według kolegi znaczy, że żaden z tych ludzi, kierujących tymi Związkami, nie nadawał by się na funkcję prezydenta PZP ???  Jeśli tak, to muszę przyznać, że nadal ma kolega zbyt małą wiedzę, aby w tej sprawie wyrażać zdecydowany głos.  O wyjściu z PZP już wiele lat przed objęciem funkcji prezesa przez pana Dylona, mówiło się w Związku w Rzeszowie, tak jak i wielu innych Związkach. I jeśli do tej pory, tam takich decyzji nie podjęto, to właśnie w nadziei, że coś się zmieni, coś poprawi.

Już kiedyś wspominałem na tym forum takie zdarzenie, jak pijany człowiek w tramwaju, puścił pawia prosto na piękne okrycie stojącej przed nim kobiety.  Powiedziała wtedy do niego "świnia". A on na to obrażony bełkocząc. "co, ja świnia, zobacz pani , jak pani wygląda ??" 

Oceniając obecne zachowania niektórych, którzy już od lat nie mogą się odnaleźć w sytuacji jaka jest , zwłaszcza wśród delegatów, posiadających prawo do decydowania , ale też ograniczoną wiedzę na temat rzeczywistego stanu Związku i imiennej odpowiedzialności za to, może się kolega przyczynić do pogłębienia tej sytuacji, niemocy i trwania w sytuacji, z której wyjście będzie coraz trudniejsze , wraz z upływającym czasem, i brakiem konkretnych kroków naprawczych.

Będzie też zmniejszała się liczba osób, które będą zdeterminowane podjąć się tego zadania, kiedy muszą oni ocenić ,że jest to walka z wiatrakami.

Dlatego nadal uważam że naprawa PZP musi rozpocząć się od rzetelnego określenia stanu tej organizacji, i to w wielu płaszczyznach. Głównie finansowych, ale także wielu podjętych w minionym okresie decyzji osobowych, wykluczających nie tylko Związki, ale także pojedynczych ludzi z wybranych funkcji. Tu , wypada zwrócić uwagę , na jednoosobowe decyzje o odwołaniu np. skarbniczki pani Teresy Chwały, z Komisji Rewizyjnej pani Loski Minas , wiceprezydenta pana Marka Słupczyńskiego, pana Romualda Dąbrowskiego, i jeszcze kilku innych o których od dawna wiadomo.  Jeśli byli oni tak niekompetentni, i tak działali na szkodę Związku,  że  należało ich ukarać , chociażby decyzją Sądy Koleżeńskiego,to należało to dać pod ocenę takiego Sądu, a nie wyrzucać ich , bez możliwości  odwołania się , bo nawet Sąd Koleżeński , został zlikwidowany. 

Określenia , kto ponosi za to odpowiedzialność, i z jakich pobudek to czynił? Dlaczego nie robił tego tak , jak obecnie zrobiła grupa członków Zarządu, informując o sytuacji Zjazd i podjęcia kroków zaradczych?  Bo wtedy należy coś logicznie uzasadnić, i obronić własne stanowisko. Podjęcie jednoosobowo dyktatorskiej decyzji, pozwala na dowolną interpretację uzasadnienia , a delegatom nie zadaje trudu , wprowadzeniem koniecznych zmian.

Proszę więc kolegę Adamskiego, aby nie czynił się "rozdającym karty" , bo jak widać , poziom jego wiedzy , nie upoważnia go do tego.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za zgodą autora chcę przedstawić jedno z pism, głosów , jakie przesłano do Zjazdu Delegatów w Połczynie . Gdyby czasem gdzieś ono zaginęło, to warto je przypomnieć, gdyż zawiera wiele trafnych i ważnych uwag co do sprawozdawczości na tym Zjeździe. Delegaci. Czytajcie.

81809112039171756137.jpg

 

07245385312949260750.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co mi wiadomo, to Pan Tomasz Waloszek nie jest już delegatem na zjazd z Bielskobialskiego Bartnika. Za rozrabianie pozbawiony został mandatu. Jago miejsce zajął po bohatersku ukarany w Krakowie przez sąd koleżeński Tadeusz Sabat (za rozbijanie jedności pszczelarskiej), który następnie zdezerterował całym andrychowskim kołem z WZP Kraków właśnie do Bartnika, by wymigać się od kary i utrzymać przy jakimś, bo już nie krakowskim mandacie (po Krakexicie) . Został w Bielsku czule przytulony do łona prezesa Walewskiego w zadziwiających okolicznościach cudownego nadzwyczajnego zebrania sprawozdawczo wyborczego. Tylko dzięki tej machlojce może się pojawić w Ciechocinku i godnie zastąpić Pana Tomasza, dziś już nawet z aurelką radnego papieskiego miasta Wadowice. Tadeusz Sabat narobił przy tym takiego zamieszania, że gdy chciałem go pozwać przed sąd koleżeński w Poznaniu za oszustwo na Allegro na miodzie i papranie opinii o polskim miodzie - uzyskalem odpowiedź, że nie jest znana aktualna przynależność organizacyjna tego pana. Czy to nie jest aby urąganie mej inteligencji? Jest to z pewnością majstersztyk manipulacyjny pana Tadeusza, którego pachnące kumafosem widmo krąży nad Kamianną, Połczynem, Ciechocinkiem i apislavską Europą. I długo jeszcze będzie stać kamieniem w gardle polskiego pszczelarstwa. Ale jeżeli uważający się za doinformowanych delegaci będą mieli wolę uczynić go swym honorowym prezydentem - proszę bardzo! Moim nie będzie. To jest właśnie mechanizm rozbijający organizację. Wychodzi na to, że swoim pismem Pan Tomasz może się podetrzeć. Powinien się cieszyć, że nie został wywalony jak ja. Inni na to patrzą i pomału w miarę jak młynek miele - wyciągają wnioski. Wielu jednak w obliczu aurelki, relikwii i sztandaru robi się maleńkimi i boi się otworzyć dziób w obronie Kolegi, którego wcześniej wybrali, by ich reprezentował. Tak jest szmacony tytuł i mandat delegata. Ważniejsze niż delegat jest załapanie się na refundację.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Tylko dzięki tej machlojce może się pojawić w Ciechocinku i godnie zastąpić Pana Tomasza, dziś już nawet z aurelką radnego papieskiego miasta Wadowice.  Jest to z pewnością majstersztyk manipulacyjny pana Tadeusza, którego pachnące kumafosem widmo krąży nad Kamianną, Połczynem, Ciechocinkiem i apislavską Europą. I długo jeszcze będzie stać kamieniem w gardle polskiego pszczelarstwa. . To jest właśnie mechanizm rozbijający organizację. Wychodzi na to, że swoim pismem Pan Tomasz może się podetrzeć. Powinien się cieszyć, że nie został wywalony jak ja. 

Szanowny kolego. Po pierwsze, pismo datowane jest w czasie, kiedy kolega Waloszek , był "pełnoprawnym" delegatem na Zjazd w Połczynie. Specjalnie wyrażenie pełnoprawnym, ująłem w cudzysłów, bo wielu z delegatów wydaje się , że mają jakieś prawa, tylko kiedy im te prawa ktoś podepcze, a słuszne postulaty, złożone w terminie i na piśmie, doprowadzi do wartości papieru którym "może się podetrzeć" , wtedy się okazuje, że nie ma nawet możliwości, aby gdzieś się odwołać i o swoje prawa upomnieć. I ja, nie nazywał bym tego żadnym "majstersztykiem" tylko normalnie po imieniu. Jest to działanie wredne, podstępne i bez żadnych cech uczciwości wobec pokrzywdzonego, w imię osiągnięcia jakiegoś celu, wypaczającego wszelkie zasady działania zgodnego z prawem i literą, tego nawet tak, ułomnego statutu.  Ale gdzie, ma się taki pokrzywdzony odwołać ???  Takie pytanie powinien zadać sobie każdy , dziś jeszcze delegat , bo w każdej chwili, to on może znaleźć się w sytuacji, jak autor przedstawionego wyżej pisma, i wtedy jak i w tym przypadku, może udać się jedynie, z ręką do nocnika. Nie przeceniał bym też tej "aurelki" radnego powiatowego w Wadowicach dla "następcy prawnego" pana Waloszka.  Z tego co wiadomo do Rady Powiatu, dostał się jako jedyny, z listy PSL, i chcąc cokolwiek znaczyć w tej Radzie, musi poprosić o przyjęcie do grona jakiejś liczniejszej grupy , która będzie posiadała większość w tej Radzie.  Jak wygląda taki "awans" dla kogoś, kto zaliczył już kilka kadencji w ławach sejmowych, to nie wiem ? A z tego co mi mówiono na miejscu , w Wadowicach, głównym elementem jego kampanii wyborczej , na tą wyjątkowo zaszczytną funkcję, była przywoływana jego rzekomo bardzo  owocna funkcja, byłego prezydenta PZP. 

Tak czy inaczej, pomijając obecny status kolegi Waloszka, jego wnioski złożone do Zjazdu w Połczynie ,nadal są jak najbardziej aktualne i nic nie straciły ze swojej wartości.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam zaangażowanych kolegów. Z racji krótkiego stażu pszczelarskiego chciałbym bardzo podziękować za doinformowanie mnie przez tym zjazdem.
W tak ważnych spotkaniach z PZP będę uczestniczył po raz pierwszy więc nie mogę się wykazać ani doświadczeniem ani pamięciom z historii PZP.
Niestety jako delegat muszę potwierdzić całkowicie obawy kolegów o totalnej dezinformacji. Z drugiej strony mam nadzieję że to dobry moment na zmiany w PZP, szkoda że to niestety już ostania chwila na te zmiany.
Jeszcze jestem pełny nadziei że te postulaty zostaną wysłuchane już za kilka dni. Jeżeli ktoś ma pytania lub uwagi do przekazania na zjeździe to chętnie o nich przeczytam bo czasu jest niewiele...
Pozdrawiam z Rybnika,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Karpacki pokazując mi jak ułamaną jest moja wiedza na temat historii PZP prawie zabrania mi kolega wyrażania opinii na temat moich oczekiwań co do przyszłości związku który ma nadawać ton pszczelarstwie. Nic to nie wnoszę urazy. Ale może przez zbyt uparte trwanie w historii nie widzi kolega teraźniejszości i przyszłości. O historii należy pamiętać i wyciągać z niej wnioski ale nie może być ona hamulcem dla przyszłości.

Jednak uważam, że należy zapobiegać niż leczyć i dlatego należałoby zrobić analizę kandydatów na stołek w PZP korzystając z historii ale patrząc w przyszłość.

Zadam pytanie.

Kogo wspierają importerzy miodu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

Jednak uważam, że należy zapobiegać niż leczyć 

Zadam pytanie.

Kogo wspierają importerzy miodu?

Szanowny kolego. Broń Boże, abym miał koledze czegokolwiek zabraniać. Chciał bym tylko szczerze poradzić, że stawiając jakieś diagnozy, należy wcześniej rozpoznać co i w jakim zakresie diagnozujemy?  Ma kolega rację, "że należy zapobiegać niż leczyć", jednak to określenie dotyczy zdrowego, a nie chorego. Chorego należy wyleczyć, a następnie dopiero zapobiegać , aby na coś znów nie zapadł. Ale aby wyleczyć , trzeba dobrze znać okoliczności które powodują stan chorobowy. A w tym przypadku, jest to właśnie dobra znajomości historii i faktów , zarówno w dziedzinie ich szkodliwego działania jak i odpowiedzialności za to. 

Nie wiem , co koledze da znajomość odpowiedzi na pytanie, "kogo wspierają importerzy"?  Importerzy wspierają przede wszystkim swoje portfele. I tak jest u większości tych, którzy sprowadzają do kraju to, co z powodzeniem można pozyskać czy wyprodukować u nas.  Tak więc wspierają tych , którzy nie działają, w imieniu rodzimych producentów, i tolerują import , który ma zdecydowanie negatywny wpływ na ekonomię krajowych producentów. Tak dzieje się w wielu dziedzinach nie tylko rolnictwa, ale także innych dziedzin gospodarki. Chociażby na tym forum, sygnalizowany był temat , "milczenie prezydenta wobec bezcłowego kontyngentu na miód" i wiele innych.  A chociażby zgoda na limity "ile miodu można przewieźć przez granicę" itd .  Opisany szczegółowo proceder miodu z importu , sprzedawanego pod banderolą PZP w Kamiannej  i  w innych miejscach.  Jeśli by koledze tych przykładów było mało, to są jeszcze setki innych. I to tych , którzy zajmują się dystrybucją tego miodu w Polsce , wspierają importerzy.

A więc , odpowiedź jest prosta , łatwa, chociaż nie zawsze przyjemna. Czy jednak ten fakt zostanie wzięty pod uwagę , przez delegatów którym przypadnie w udziale wybór dobrych władz PZP , to już całkiem inna bajka.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Witam zaangażowanych kolegów. Z racji krótkiego stażu pszczelarskiego chciałbym bardzo podziękować za doinformowanie mnie przez tym zjazdem.

W tak ważnych spotkaniach z PZP będę uczestniczył po raz pierwszy więc nie mogę się wykazać ani doświadczeniem ani pamięciom z historii PZP.

Niestety jako delegat muszę potwierdzić całkowicie obawy kolegów o totalnej dezinformacji. Z drugiej strony mam nadzieję że to dobry moment na zmiany w PZP, szkoda że to niestety już ostania chwila na te zmiany.

Jeszcze jestem pełny nadziei że te postulaty zostaną wysłuchane już za kilka dni. Jeżeli ktoś ma pytania lub uwagi do przekazania na zjeździe to chętnie o nich przeczytam bo czasu jest niewiele...

Pozdrawiam z Rybnika,

Szanowny kolego. Z wielkim uznaniem i zadowoleniem należy powitać kolegę na tym forum. Jak się okazuje jest ono jednym z nielicznych miejsc, gdzie można odnaleźć informacje jakie powinny być znane każdemu delegatowi na taki Zjazd. Skoro nie idzie ich uzyskać , w organizacji którą ma się godnie reprezentować, to coś jest nie tak.

Można by przekornie zapytać,  gdzie się kolega uchował, że doszedł do funkcji delegata , a nie zna zbyt dobrze historii ani nie ma w tej sprawie doświadczenia? Jednak nie czas teraz na tego typu zwierzenia. Jeśli kolega miał by jakieś konkretne pytania, a nie znalazł na nie odpowiedzi na tym forum, to proszę je zadać. Chętnie udzielimy odpowiedzi zgodnej ze stanem naszej wiedzy w interesującym kolegą temacie, lub wskażemy osoby  czy dokumenty , które będą mogły tą potrzebną wiedzę koledze przybliżyć. 

Rzeczywiście , czasu jest już niewiele, ale przy dobrych chęciach coś jeszcze można zrobić. Być może niektóre z interesujących kolegę spraw, było już wcześniej omawiane na tym forum, a więc nam , starym bywalcom , łatwiej będzie je koledze pokazać .  Na jaki więc temat, oczekiwał by kolega informacji ? 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Można by przekornie zapytać,  gdzie się kolega uchował, że doszedł do funkcji delegata , a nie zna zbyt dobrze historii ani nie ma w tej sprawie doświadczenia? Jednak nie czas teraz na tego typu zwierzenia. Jeśli kolega miał by jakieś konkretne pytania, a nie znalazł na nie odpowiedzi na tym forum, to proszę je zadać.

Kolego to nie jest żadna tajemnica przynajmniej według mnie. Tak to wygląda że we wszelkich stowarzyszeniach trzeba ludzi którzy chcą coś zrobić, i to zrobią jeśli jest taka potrzeba.

Że tak powiem kiedyś musi być ten pierwszy raz. Niestety z racji wieku i różnych przypadków losowych wszelkie zadania będą przypadać na młodsze pokolenia pszczelarzy.

Trochę przykre jest to że często tylko na wielkich słowach się kończy.

Z tego co sam zdobywam informacje i co z resztą widać na każdym kroku to że związki pszczelarzy nie robią nic.

Już same fundacje co zbierają pieniądze na adoptowanie pszczół są tego świetnym przykładem.

Dla mnie kluczowym jest żeby przyszłe władze związku działały na rzecz pszczelarzy a nie w interesie dziwnych układów i przekrętów.

Importy produktów pszczelich i dbanie o interes tych firm jak również firm produkujących na rzecz pszczelarstwa jest  według mnie wewnętrznie sprzeczne z interesem POLSKIEGO ZWIĄZKU PSZCZELARSKIEGO.

I tutaj pozostaje pytanie kto ma tym pokierować?

Łatwiej mi stworzyć listę nazwisk kogo we władzach PZP nie chciałbym widzieć. Dla mnie jednak ważniejsze byłoby zdobycie potencjalnej listy kogo popierać żeby zmienić kurs tonącego okrętu PZP.

 

Pozdrawiam i dziękuję za powitanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mam jakieś doświadczenie w organizacji pracy zespołów ludzkich i powiem tak:

Według mnie należy wybrać na wodza kogoś nieubabranego ze starej ekipy i dobrać mu zupelnie nowych ludzi, by przerwać łańcuszki korupcyjne i wzajemnego wspierania się misternie budowane od lat. Wydawałoby się, że to właśnie zrobiono w Połczynie. Ale praktyka pokazała, że Waldemar Kudła nie potrafił wyjść spod uroku poprzedników i aktywnie nie dopuścił do wymiecenia spod dywanów i wywalenia trupów z szaf na Świętokrzyskiej. Bez remanentu Ciechocinek będzie kolejnym wyrzuceniem pieniędzy i przedłużeniem agonii PZP. Czy Tadeusz Dylon lub Piotr Krawczyk dadzą radę? Nie znam na tyle obu, by się wypowiadać na forum, ale to powinni wziąć na warsztat delegaci z Rzeszowa i z Częstochowy. Obu panów zaliczam do konstruktywnej opozycji i frakcji reformatorskiej. Nie należy tu patrzeć, że Rzeszów ma więcej delegatów niż Częstochowa. Tu powinno się przekonać argumentami delegatów z innych stron kraju, by mie wybrać zespołu kolesiów z jednej organizacji. Taki zespół nie będzie zgrany i na początek musi dostać spore fory, ale jest wtedy perspektywa poprawy. Jednak kandydaci na prezesa sami niczego nie zrobią. Ja postawiłbym z tych obu na człowieka bardziej zdolnego do kompromisu i potrafiącego zorganizować pracę zespołu. Na wyborze tego zespołu należy się skupić, by nie powtórzył się za pół roku pat organizacyjny w zarządzie z powodu impotencji prezydenta/prezesa. Patrząc na sklad delegatow widać grono starych wyjadaczy, którzy byli już we władzach i być może liczą na reelekcję. Jest ona im potrzebana po to, by nikt nie otworzył puszki Pandory.

Wydaje mi się również, że dla poprawy skuteczności zarządzania organizacją, trzeba by przywrócić do działania organ kontrolny - komisję rewizyjną. Tu musi być na czele ktoś z jajami, bezkompromisowy i znający prawo. Aktualny przewodniczący według mnie przespał najważniejszy moment i obudził się za późno, by cokolwiek naprawiać. Następny musi ruszyć z kopyta z robotą tuż po zjeździe. Musi znaleść odpowiedni balans między rozdrapywaniem ran przeszłości, a patrzeniem w przyszłość. To bardzo ważna funkcja. Obserwując z boku ostatnie igrzyska w PZP muszę stwierdzić, że jedynym organem, który działał mimo celowych zakłóceń w miarę poprawnie była Rada PZP. To jakiś plus dodatni dla Piotra Krawczyka. Plusem dodatnim Tadeusza Dylona jest opanowanie sytuacji w WZP Rzeszów, ale praca na szczeblu PZP rózni się od pracy w województwie. Tu jest więcej polityki, niż rzemiosła. O plusach ujemnych obu kandydatów wolę nie mowić i liczę, że sprawa rozegra się między nimi, bez włączania się do rywalizacji dinozaurów - demonów przeszłości. Zasadniczy problem, kto im będzie pomagał. Szanowni delegaci, spróbujcie porozmawiać o tym przed zjazdem. Nawet w małych podgrupach.

--------------------

zapomniałem i dopisuję ważną sprawę: do władz należy wybrać bezwzględnie pszczelarzy i tylko pszczelarzy. Wywalić ludzi związanych jakkolwiek z mieszaniem nie swoich miodków, odwirowanych nie wiadomo gdzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego co sam zdobywam informacje i co z resztą widać na każdym kroku to że związki pszczelarzy nie robią nic.

Dla mnie kluczowym jest żeby przyszłe władze związku działały na rzecz pszczelarzy a nie w interesie dziwnych układów i przekrętów.

Importy produktów pszczelich i dbanie o interes tych firm jak również firm produkujących na rzecz pszczelarstwa jest  według mnie wewnętrznie sprzeczne z interesem POLSKIEGO ZWIĄZKU PSZCZELARSKIEGO.

Szanowny kolego. Nie wiem gdzie kolega, zdobywa swoje informacje, skoro jak sam twierdzi , o organizacji w której pełni funkcję delegata, wie niewiele, ale za to o innych związkach wie, że  nie robią nic". To trochę dziwne, i po prostu nieprawdziwe.  Gdyby tak było, to z tych innych też wychodziły by grona pszczelarzy , a nie notowały by one tak jak np. Polanka , stałego wzrostu ilości członków. Jak słusznie kolega zauważa, to głównie w PZP lansuje się i wspiera sposób Programów pomocowych w kształcie jaki sprzyja układom i przekrętom. To Polanka jest chyba jedyną organizacją o zasięgu krajowym, która otwarcie i konsekwentnie opowiada się za dopłatami bezpośrednimi do rodziny pszczelej.  Także przyjęte rozwiązania organizacyjne a zwłaszcza szczegółowe rozliczenia finansowe , nie dają żadnej możliwości nadużyć i kombinacji.

Oczywistym jest ,że żadnej "potencjalnej listy", kogo popierać, my tutaj nie przedstawimy. Pomimo dobrej woli, aby sprawy w PZP szły w dobrym kierunku, nie możemy w tej roli zastępować delegatów tego związku.  Wiedząc jakie nieprawidłowości były realizowane przez poprzednie władze tego Związku, należy w tych kwestiach "przepytać" potencjalnych kandydatów którzy ujawnią się prawdopodobnie w trakcie trwania Zjazdu , i wobec ich odpowiedzi odpowiednio się zachować.

Najgorszym rozwiązaniem , było by , kolejny raz uwierzyć w obietnice tych , którzy już wielokrotnie pokazali co potrafią i na co ich stać.  Wiele zależy od tego, czy delegaci właściwie ocenią powagę sytuacji, i czy nie zechcą kolejny raz , odwalić robotę, jak najmniejszym nakładem zainteresowania i czasu, i często w stylu, "byle nie ja" to inni niech się szarpią.  Bo w tym właśnie Związku wielokrotnie widać, że część delegatów jedzie na Zjazd dlatego, aby pokazać swój "autorytet " we własnym Związku, wziąć koszty podróży , i niczym konkretnym się nie wyróżnić. Jeśli i tym razem , miało by tak być, to ....... nawet nie warto mówić , czym skończy się to dla PZP.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przepraszam to może nie jasno napisałem żeby nie powiedzieć że źle to napisałem. Chodziło mi o to że widzę jak często ludzie domagają się działania chociaż samemu nie chcą tyłka ruszyć,Zresztą to widać i w małych związkach i w krajowej organizacji. Jasne że są ludzie którzy działają i sprawnie funkcjonują czego Polanka może być przykładem. Tylko moim zdaniem zamiast się przenosić do Polanki lepiej by było dla pszczelarzy spróbować zmienić ten kierunek działania PZP.

 

 

Dokładnie o to mi chodziło:

 

"Najgorszym rozwiązaniem , było by , kolejny raz uwierzyć w obietnice tych , którzy już wielokrotnie pokazali co potrafią i na co ich stać.  Wiele zależy od tego, czy delegaci właściwie ocenią powagę sytuacji, i czy nie zechcą kolejny raz , odwalić robotę, jak najmniejszym nakładem zainteresowania i czasu, i często w stylu, "byle nie ja" to inni niech się szarpią.  Bo w tym właśnie Związku wielokrotnie widać, że część delegatów jedzie na Zjazd dlatego, aby pokazać swój "autorytet " we własnym Związku, wziąć koszty podróży , i niczym konkretnym się nie wyróżnić. Jeśli i tym razem , miało by tak być, to ....... nawet nie warto mówić , czym skończy się to dla PZP."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

A u nas jest takie powiedzenie - nie pomogą szczere chęci z g..wna bata nie ukręcisz . Miłego kręcenia .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za 5 dwunasta, a na witrynie PZP  http://pzp.biz.pl/ nie ma w zakładce "aktualności" żadnej informacji o nadzwyczajnym zjeździe. To widocznie jakieś duperelne wydarzenie w życiu organizacji.  Jest w to miejsce informacja zmiękczająca o Jasnej Górze. To jakieś kpiny z członków i delegatów. W pale się nie mieści. Jakiś ciemnogród w XXI wieku.

Panie Kudła, kończ waść, wstydu oszczędź!

Dla pokazania różnicy w klasie link:

http://spp-polanka.org/artykuly/z-zycia-stowarzyszenia/jesienne-spotkanie-spp-polanka-pulawy-16-18-listopada/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny kolego. W tym Związku to jest widocznie norma. Przeglądnąłem większość stron wojewódzkich i Regionalnych Związków Pszczelarzy w całym kraju i na żadnej z nich nie znalazłem słowa o mającym mieć miejsce Nadzwyczajnym Zjeździe Delegatów. Większość ostatnich wpisów w dziale Aktualności ,dotyczy imprez , konkursów lub rozliczeń programów tzw. pomocowych. 

Nawet na rodzimej stronie aktualnego prezydenta, wpisy kończą się na zapowiadanym święcie miodu i wina w Przemkowie.  Wypadało by się więc zastanowić , jaki jest powód takiego stanu rzeczy?  Po co utrzymywać kosztujące przecież strony, na których można się dowiedzieć o imprezach , które odbyły się kilka miesięcy temu? 

Jedynym miejscem gdzie o Zjeździe można coś się dowiedzieć , jest druga strona PZP prowadzona przez pana Krawczyka. Są tam pokazane dokumenty zwołujące Zjazd , oraz proponowany porządek obrad.  Okazuje się że można. Trzeba tylko chcieć.

Nie można więc się dziwić, że na Zjeździe zjawią się ludzie , którzy dopiero tam "mają nabyć wiedzę" o sprawach na temat których, mają podejmować decyzje.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może pszczelarze w kołach nie zauważą, że odbył się zjazd i nie będą zadawać głupich pytań delegatom. To jest jakaś taktyka. Na przetrwanie i przetrzymanie. A tym co podskakują nie przyzna się refundacji i gitara. Reszta pokornie zagłosuje na następną kadencję, bo się przekonają że nie warto podskakiwać i gdzie stoją konfitury. Dlatego wybierajcie swych prezesów na delegatów! Mniej ludzi w reprezentacji, większa gwarancja dyskrecji i robienia praktycznego użytku z władzy. Delegaci prezesi rozliczą na zjeździe z pracy siebie, więc nie będą robić pod siebie.

W moim kochanym Poznaniu:

DELEGACI NA ZJAZD PZP:

1.Borowiak Piotr
2. Jarus Krzysztof
3. Smół Zdzisław
4. Kwaśniewski Tadeusz
5. Pawelec Ryszard
6. Duszczak Stanisław
7. Zmitrukiewicz Wiesław

ZARZĄD WZP:

1. Piotr Borowiak - Prezes
2. Wiesław Zmitrukiewicz - Vice prezes
3. Zdzisław Smół - Skarbnik
4. Stanisław Duszczak - Sekretarz
5. Jerzy Bangier - Członek Prezydium
6. Karol Patalas - Członek Zarządu
7. Krzysztof Jarus - członek Zarządu
8. Ryszard Pawelec - Członek Zarządu
9. Henryk Rogoziński - Członek Zarządu

 

http://www.pszczolywzp.pl/index.php

 

Wygląda na to, że pszczelarze zachwyceni darmową węzą wyprodukowaną cudownie bez grama ich wosku przez Łysonia i Kasztelewicza w ilości ponad 38 ton zapomną rozliczyć delegatów z ich wypoczynku w Ciechocinku. Zachwyt z rozdanej przed zjazdem węzy przekuje się w kolejny sukces wyborczy. Tak hartuje się beton przy pomocy naszej forsy z KOWR i WFOŚIGW!

Swoją drogą ciekawe, jak WZP i WFOŚIGW rozliczą się z węzy rozdanej pszczelarzom niezrzeszonym w WZP, których przecież fundusz też obsługuje bez łachy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odwiedziłem witrynę PZP w poszukiwaniu bieżących informacji zjazdowych. http://pzp.biz.pl/

Na środku monitora zauważyłem niepokojący napis - komunikat: "Ostatnie wpisy".

Czy to decyzja zjazdu? :D

------------------------------------------------

Jako staremu komuchowi przypomniał mi się kawał z brodą z lat młodości:

Towarzyszu, dlaczego nie byliście na ostatnim zebraniu partyjnym?

- Gdybym wiedział że to ostatnie, to przyszedłbym nawet na czworakachâŚ

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybranemu demokratycznie prezesowi i nowemu zarządowi szczerze życzę dobrej pracy zespołowej  organizacji zjednoczonych pszczelarzy pod ich kierownictwem:

A pszczelarzom życzę władzy zdolnej zorganizować pracę zespołową.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...