Skocz do zawartości
Piotr_S

A tymczasem w PZP...

761 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Nie bronię Waldemara Kudły, chętnie sam bym mu przywalił, ale coś jest nie tak. Dla mnie trzy osoby z komisji rewizyjnej podpisujące się pod tym dokumentem kompromitują się jako członkowie organu kontrolnego nieznajomością, albo nierozumieniem statutu.

 Â§10 pkt 1 ust.3 dotyczy trybu wywalania z PZP członków zwyczajnych, czyli krnąbrnych organizacji typu Karpacki Związek Pszczelarzy.

Tak to Zarząd może uchwałą wywalić osobę prawną - organizację terenową, a nie fizycznego prezydenta - członka organu :D . Wywalanej organizacji przysługuje zresztą odwołanie do Rady PZP z terminem miesięcznym. W statucie PZP nie ma procedury impiczmentu prezydenta. Logika podpowiada, że wywalić może go ten, kto go powołał lub piętro wyżej. A więc tylko Zjazd PZP.

Panie Bolesławie, znów mnie Pan zawiódł! Że to niby ja banita lepiej znam statut PZP niż Pan?

http://pzp.biz.pl/statut-polskiego-zwiazku-pszczelarskiego/

Ograniczony szacun dla połczyniaka Bronisława Tumy - doświadczonego rewizora. Dyskretnie się wycofał na polu minowym wprowadzając szefa na minę. Trochę po padliniarsku i nie zespołowo.

Chcecie wywalić Waldemara Kudłę? Jest wyjście, wywalcie w tym trybie całą Legnicę. Jest precedens Pani Marii Loski Minas ze Sląska ;)

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Karpacki masz rację, widać wyraźnie, że komisji rewizyjnej zależy na niedoprowadzeniu do odbycia zjazdu. Na dziesięć dni przed zjazdem , kiedy już został zwołany, robią zamieszanie w kompromitujący sposób próbując odwołać prezydenta PZP. Przecież to już za 8 dni delegaci na NWZ sami podejmą decyzję w tej sprawie. Ten Bolesław C. to jakiś niepoważny człowiek a wraz z nim ci którzy to podpisali.

Pozostaje jednak pytanie co spowodowało taką reakcję KR?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pozostaje jednak pytanie co spowodowało taką reakcję KR?

Kolego Adamski. Uzasadnienie do tej Uchwały Komisji Rewizyjnej mam otrzymać lada moment. Jeśli otrzymam , opublikuję. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po ponownym zapoznaniu się dodatkowo z serią dokumentów opublikowanych na witrynie PZP przez jak domniemuję Bolesława Cięciela stwierdzam:

http://pzp.biz.pl/2018/10/15/posiedzenie-komisji-rewizyjnej-z-dn-09-10-2018/

  1. Dokumenty te są niespójne logicznie, a często zaprzeczają same sobie. Podpisują je ludzie bez stosownych kwalifikacji, rozmywana jest odpowiedzialność;
  2. PZP nie ma komisji rewizyjnej będącej w stanie zdiagnozować sytuację i pomóc delegatom wyprowadzić organizację z bagna;
  3. Mimo powoływania się na konsultacje z prawnikiem, dokumenty te są prawdopodobnie nieważne prawnie;

Nad Ciechocinkiem zbierają się czarne chmury. Normalnie to powinno być tak, że na zjeździe KR zdaje sprawę z działalności organizacji, podaje nieprawidłowości i ich przyczyny oraz proponuje delegatom sposób naprawy organizacji (zamiast ze wzruszeniem odbierać statuetkę). Tutaj niczego takiego nie można się spodziewać.

Zjazd nieprzygotowany nie ma sensu, ale też w sytuacji gdy władze nie są go w stanie przygotować, nie ma sensu odwlekanie go. W tych jednak okolicznościach szczególna odpowiedzialność spada na delegatów. Na zjazd przyjedzie stara ekipa, coś uchwali, po czym po Nowym Roku w WZP/RZP wybrani zostaną nowi delegaci i rozpoczną kadencję z kuferkiem zrychtowanym im przez poprzedników. Pod koniec swej kadencji ci z kolei wezmą udział w zjeździe pożegnalnym i obciążą kuferki swoich kolejnych następców porcją swej mądrości na kolejne 4 lata wiążąc im ręce. I tak się ta cyrkowa karuzela kręci. Stałym fragmentem gry jest tylko Pan Jacek Parszewski z minrolu i Janusz Kasztelewicz z Sądeckiego Bartnika (pozdrawiam!)

Myślę, że warto niektórym delegatom ufundować dodatkowe bateryjki do aparatów słuchowych, by mogli głosować według swej woli i wiedzy, a nie patrząc na rękę prowadzącego obrady. By przed zjazdem spytali się wnuków i upewnili się, czy byli w I Batalionie na II Wojnie Św., czy w II Batalionie na I WŚ?

To wszystko w obliczu ogólnej sytuacji pszczelarstwa i ostatnich poczynań ministra rolnictwa naprawdę nie jest zabawne. Jako pszczelarze nie możemy w tych okolicznościach być szanowani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W tej samej gazecie tj. PP zamieszczona została opinia prawna która trochę wyjaśnia sytuację dlaczego zwołano NWZ, ale ciągle nie wiadomo co spowodowało taką a nie inną reakcję KR. Dzisiaj będę się widział z delegatem na ten zjazd to może uda się więcej wiedzieć.

post-307-0-91175200-1541857238_thumb.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiemy, że w związku z przygotowaniami do Nadzwyczajnego Zjazdu PZP, wielu działaczy, częściej jak zwykle, zagląda do Statutu tej organizacji , chcąc sprawdzić co on zawiera  w kwestiach spraw, które stały się aktualne , i czy być może określa on jednoznacznie, jak należy się zachować w zaistniałej sytuacji. Chciał bym więc przy tej okazji , to apel zwłaszcza do członków Komisji Rewizyjnej, ale dotyczący każdego delegata i pszczelarza, zerknijcie też na treść paragrafu 7.  Moim zdaniem jest on tak samo ważny jak każdy inny, i w swojej treści, nakazuje też obowiązek organów kontrolnych tej organizacji, aby wziąć go pod uwagę , przygotowując sprawozdanie ze stanu Związku.

Już dawno , nie znalazłem w kolejnych sprawozdaniach finansowych tej Organizacji żadnego do niego odniesienia. 

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy jest możliwość założenia na naszym forum "plebiscytu" z licznikiem, w którym wszyscy chętni mogą zagłosować na wymienianych dziś w kuluarach kandydatów na prezydenta PZP: Waldemara Kudłę, Piotra Krawczyka, lub Tadeusza Dylona?

Nas nie obowiązują ograniczenia wyborcze dla sondażowni, ani cisza wyborcza. Może to trochę pomogłoby i kandydatom i delegatom? Ten pomysł podsunął mi znajomy delegat na Zjazd PZP i mi się on podoba. Pewnie zaraz podniesie się krzyk, że wpływam jak Putin na wybory w USA.

Oczywiście głosowanie bez elementów hazardu i obstawiania pieniężnego :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że się nie da. Pewnie gdybyśmy zakupili od dostawcy oprogramowania właściwą wtyczkę, byłoby to możliwe. Na pewno nie od ręki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytając opinię prawną jasno z niej wynika, że aby odbyły się wybory najpierwej trzeba przeprowadzić antywybory odwoławcze. A z tym może być różnie. Chociaż widząc te pisma (zamieszczone na forum i nie tylko) zdziwiłbym się gdyby delegaci zostawili to destrukcyjne towarzystwo. Przez półtora roku działanie zarządu i komisji rewizyjnej chyba polegało na zniechęcaniu pszczelarzy do PZP i wzajemnych przepychankach. Polanka zyskuje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak statutowo zbocznikować aktualnego prezydenta PZP przed Zjazdem?


(moja interpretacja statutu PZP - § 18 i 19)


  1. Wygasić mu mandat uchwałą Rady po przyłapaniu na nieusprawiedliwionej absencji na posiedzeniach Zarządu, lub uchylania się od wykonywania innych obowiązków przez okres jednego roku (w zasadzie jedyny na dziś legalny powód do pozbawiania mandatu). Zarząd i komisja rewizyjna mogą tylko wnioskować do Rady. Waldemar Kudła unikał roboty (przynajmniej nie miał wyników), ale jeżeli podpisywał listę obecności i odbierał pensję, to nie może być mowy o absencji.
  2. Wywalić go z organu (pozbawionego już mandatu) w głosowaniu tajnym Rady po uprzednim wysłuchaniu. Jest on nadal członkiem organizacji, albowiem wywalenie musi przegłosować zjazd w głosowaniu tajnym po kolejnym wysłuchaniu wywalanego.
  3. Po odwołaniu Rada ma prawo dokonać wyboru uzupełniającego na wygaszony mandat. Nawet nie zaznaczono w chorym statucie, że tylko spośród delegatów. Teoretycznie może być więc wybrany ktoś przyniesiony w teczce.

Dziwny ten statut PZP, bo Waldemar Kudła otrzymał mandat od legnickiego suwerena, do którego Rada nic nie ma i ewentualnie nie powinna się tym mandatem rozporządzać. Od rozliczania tego mandatu jest Legnica.  Zgodnie ze statutem dziś teoretycznie nie ma możliwości nawet zawieszenia prezydenta w sytuacji, gdyby odbiła mu palemka, a sąd jeszcze go nie ubezwłasnowolnił. Komisja rewizyjna może panu prezydentowi naskoczyć tam gdzie pana Majstra... 


Ot statut!


Nie upieram się jako amator, że mam w tej porukatowej skomplikowanej prawnej materii rację. Ale to nie ja włączyłem komplikator.


-----------------------------------------


- można jeszcze zaciągnąć rady u doświadczonego działacza Tadeusza Sabata jak on załatwił wygaśnięcie mandatu Romualdowi Dąbrowskiemu za to, że ten miał wyniki w pracy w Kamiannej. Ale tu myślę, że szczegóły są znane jego koledze z Łodzi Bolesławowi Cięcielowi. Panie Bolesławie - może powtórzyć manewr klasyka?


Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni koledzy. Na stronie PZP ukazało się kilka dokumentów, jakie w ostatnim okresie zostały opracowane przez Komisję Rewizyjną, członków Zarządu , oraz opinię Kancelarii Prawnej na temat niektórych z tych dokumentów, co do ich zgodności ze statutem tej organizacji. Warto się z nimi zapoznać, gdyż przybliżają one okoliczności działania, w tym przypadku Komisji Rewizyjnej , co do reakcji na powstałą tam sytuację i zawirowania organizacyjne, oraz związaną z tym, potrzebą zwołania Nadzwyczajnego Zjazdu Delegatów tego Związku. Zachęcam do lektury.

http://pzp.biz.pl/category/aktualnosci/komunikaty/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny   panie   Korczyński.

      Piszę  do  pana   osobiście   więc    zwracam  się   imiennie   .  Uważam  ,  ze  mam  do  tego   prawo   ,  ponieważ   ostatnio   pisze   pan   sporo  na  mój  temat  przywołując    mnie   z  imienia   i  nazwiska  .

   Szanuję    pana    poglądy   ,  gdyż   uważam  ze  każdy  ma   prawo   do   swoich  ,   ale   wyrażanie   opinii   na    temat   innych   na   tym  forum   musi   podlegać   pewnym   rygorom  .   Pana   wiedza   na   temat   tego   co  dzieje   się   w   PZP  czasami   mnie   zadziwia   i  budzi  szacunek   .   Razi   mnie   natomiast   fakt   ,  że  nie   zakłada   pan   możliwości     uzyskiwania   błędnych  informacji   ,   spowodowanych   niepełną   wiedzą   o    ocenianych   faktach  .  Cenię   bardzo   pana   wiedzę   prawniczą   ,   ale    popełnia   pan   czasami  błąd    ,  który  zdarza    się   większości    nie   pracującym  zawodowo   w  tym  zawodzie   .  Czasami   jest  tak   ,  że   przytoczenie    tekstu   jednego   paragrafu    lub   ustępu   w  tym  paragrafie  ,  czy  to   aktu   prawnego   może   wprowadzać   w  błąd   czytelnika   jeżeli   nie   ocenia   tego   wpisu   w   kontekście    innych   aktów  prawnych   ,  bądź   innych    paragrafów    ,   np.   Statutu   który  stał  się   podstawą   do  wydania   jednoznacznej   opinii   o  braku   podstawowej  wiedzy   prawniczej   Przewodniczącego   Komisji   Rewizyjnej   PZP    i  tych  członków   ,  którzy   podpisali   pod   komentowaną  przez  pana  uchwałą .  Tak  się   jakoś    w  mym  życiu     poukładało   ,  że    od   40  lat   mam   żonę    po   studiach   prawniczych   i   chociaż   rzadko  korzystałem   z  jej  porad   prawnych  oficjalnie   ,  to   ćwiczyła   mnie    w    tematach    co  to  jest   litera   prawa   a  co  to  jest   wykładnia   ,   że   już   mogę   w  miarę  sprawnie   poruszać  się  w  tej   dość   skomplikowanej   nawet   dla   profesorów   prawa   materii  .   Ale   wracam  do   sedna     sprawy  ,  która  skłoniła   mnie   do   tego  wpisu  .

Jeżeli  już   zadał  sobie   pan   sporo  trudu   aby   sięgnąć   do  Statutu  PZP   i  dokonać   oceny  wiedzy  prawniczej   Przewodniczącego  Komisji   Rewizyjnej   pragnę   aby   zapoznał  sie   pan   z  treścią   paragrafu   9   ust.   4     Statutu   PZP   ,  który  stanowi  ,,   Nabycie   członkostwa   w   Związku   przez    organizację   członkowską   Związku    oznacza    nabycie   z  tym  samym  dniem    ,  członkostwa   w  Związku  przez   jej  członków   z  uprawnieniem    do  posługiwania    się   tytułem   ,,  Członka   Związku  " .   Prawo   do  posługiwania    się  tytułem    ,,  Członka   Związku  "    przysługuje    z  tytułu   przynależności    do  jednej    tylko    organizacji  członkowskiej  Związku  "   .  Tyle   cytat  .   Pragnę   podkreślić  ,   że   jak   często   pan   podnosi  w  swych  wpisach  ,   Statut  PZP  nie   jest   w  swej  treści   dokumentem   przejrzystym   i  spójnym   i     często   interpretacja   niektórych  fragmentów    jest   trudna   ,  dlatego   zachodzi  konieczność   posiłkowania  się   opiniami   zawodowych  kancelarii  prawnych  ,

b.c.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

Ot statut!

Nie upieram się jako amator, że mam w tej porukatowej skomplikowanej prawnej materii rację. Ale to nie ja włączyłem komplikator.

Ja również doceniam Pana odwagę. 

Pisze Pan:

  Razi   mnie   natomiast   fakt   ,  że  nie   zakłada   pan   możliwości     uzyskiwania   błędnych  informacji   ,   spowodowanych   niepełną   wiedzą   o    ocenianych   faktach

Mnie sporo wysiłku kosztuje bycie na bieżąco w sprawach mej byłej organizacji, z której zostałem w niezrozumiałych dla mnie okolicznościach wywalony za działanie na jej szkodę. Wielu uważało, że działałem i działam do dziś wręcz przeciwnie, co mam nadzieję pokazała historia. Ale chciałem Panu powiedzieć, że moja ewentualna niewiedza ma głębszy podtekst. Odnoszę wrażenie, że w niewiedzy utrzymywani są programowo wszyscy członkowie PZP za wyjątkiem "elity". Dlatego doceniam Pana głos na naszym forum i sam czuję się trochę rozgrzeszony. Mogę domniemywać, że uda się Panu uruchomić otwarte forum PZP, na które z radością bym się przeniósł. Cały czas uważałem i uważam, że polskim pszczelarzom potrzebna jest silna organizacja. Silna autorytetem i kompetencją, a nie tytułem prezesa na wyrost, partner do rozmów ze wszystkimi władzami - wykonawczą, ustawodawczą itd.

Co do zwracania się do mnie po nazwisku, to jest mi to obojętne, ja się swego nie wstydzę. Ale jest między nami drobna różnica prawna - Pan dał się dobrowolnie wybrać na osobę publiczną, czyli celebrytę z "dobrodziejstwem inwentarza", czym podjął się edukować społecznie mnie i innych w sprawach organizacyjnych. Tak więc ja mogę, a Pan musi. Życzę szybkiego i racjonalnego uporania się ze sprawą Domu Pszczelarza i autentycznych sukcesów na Zjeździe. Bym nie musiał się wstydzić za mą byłą organizację.

---------------------------------------------------

p.s. - byłbym przeszczęśliwy, gdyby zapoznał mnie Pan z pojęciem "członkostwo zwyczajne", o którym mowa w statucie. Czy tyczy się ono członka fizycznego członka prawnego, czy tylko tego ostatniego? Analiza logiczna wielu fragmentów statutu prowadzi do wniosku, że członek zwyczajny to skonfederowana w PZP organizacja pszczelarska (lub np. firma handlująca miodem :) ).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

   Pytanie    postawione    przez   pana    skłoniło  mnie   do   napisania    odpowiedzi   ,   chociaż   wstępnie   zakładałem   że   moja  obecność   na   waszym  forum   powinna  być   głęboko   przemyślana   a  tym  samym   sporadyczna   ,  chociaż   nie  czuję   się   jak  pan  to  określił   osobą   publiczną   ,   bo  idąc  tokiem   pana   oceny   osobą   publiczną   określano   by   każdego  członka   Zarządu   Spółki   czy   Stowarzyszenia   a   tak  nie  jest   co     precyzuje  miedzy  innymi   ustawa   o   ochronie   danych  osobowych .   Wracając  do  pytania   to   odpowiedź   nie  będzie   być   może   zrozumiała   dla   wszystkich   ,  ale   próbować   trzeba  . 

Par.   8    Statutu   określa   jednoznacznie   że   mamy    w   PZP   3   kategorie    członków   :   1.   Zwyczajni  ,   2.  honorowi  3. wspierający

Par.   9   ustęp   4   precyzuje    że nabycie   członkostwa    Związku   przez     organizację   członkowską   Związku   oznacza  nabycie    z  tym  samym  dniem   ,  członkostwa    w  Związku    przez  jej  członków    z  uprawnieniem    do  posługiwania  się   tytułem  członka   Związku  .  Teraz   wracamy  do  par.  9   .  Jakim   członkiem  związku   jest   członek  organizacji   członkowskiej  Związku  .   Są    trzy   rodzaje  zgodnie  z  par.   9.   Zwyczajny   ,   honorowy   i   wspierający  .

Jakim   więc   członkiem   może   być  określony  każdy  ,  kto  nabył  członkostwo  poprzez   wstąpienie  swej  organizacji   do  Związku .  Honorowym  ?. 

 Wspierającym  ?   ,   czy  zwyczajnym  .  Proszę   odpowiedzieć   sobie  na  to  pytanie  ,  a  reszta   jest  już   prosta   . A  tak   na   zakończenie   .  Członkowie   K.R.  którzy  podpisali   się   pod   uchwałą    opublikowaną  na  waszym  forum   są   członkami   ,  którzy  mają    odwagę    publicznie   przedstawić  się  wszelkim   próbom   manipulowania   informacjami   przekazywanymi     delegatom  i   zakusom   powrotu   do   starego  stylu   rządów   w  PZP .    

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za wyjaśnienia, które zapaliły mi nikłe światełko w tunelu. Rozumiejąc delikatność materii, jako człek nieobciosany, nie nalegam na dalszą dyskusję. Jeszcze raz życzę powodzenia w Ciechocinku i trzymam kciuki za polskie pszczelarstwo. Dla mnie bardzo budującym jest fakt, że mamy w sumie podobną opinię o statucie PZP jako całości. Może przekuje się to w świadomość delegatów o konieczności dokonania w nim zmian i rozliczenia z pracy powołanych w tym calu komisji statutowych. Wtedy pańska żona (pozdrawiam :wub: ) będzie miała mniej pracy w edukacji takich pszczelarzy jak ja.

Co do cechy publiczności osoby publicznej chyba musimy publiczne podpisać protokół rozbieżności:

https://prawodlasamorzadu.pl/2015.10.19-%E2%80%9Eosoba-pelniaca-funkcje-publiczne%E2%80%9D-w-ustawie-o-dostepie-do-informacji-publicznej.html

Czy Dom Pszczelarza jest domem publicznym? I komu to w tych podniosłych okolicznościach przyrody ojczystej zawdzięcza? Osobom niepublicznym?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie boloc to jak to jest z tą kadencyjnością, to można ją skracać czy nie? Chyba, że jest tak, że jak mnie (B.C.) skracają to nie wolno ale jak ja

(B.C.) skracamm, to mnie wszystko wolno. Czytam opinie prawną kancelarii z Łodzi i nie bardzo rozumiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na początku był chaos.

Potem z mgły wyłoniła się malborska firma cukrowa "Weronika" i wcięło Sabatowi kasę. Pozory windykacji robiła jakaś firma prawnicza, nazwy już nie pamiętam, forsa pszczelarzy poszła się jomać.

Potem wyłonił się staruszek na emeryturze mecenas Rukat i po burdelu prawnym w KZRKiOR gdzie był wickiem u Władka Serafina (aktualnie w pierdlu) - zniknął.

Dzisiaj mamy pojedynek apipalestry:

http://www.albinmurawski.pl/index.php?page=8 vs http://www.chudzik.pl/

Zarząd vs Komisja Rewizyjna

Z asekuracją firmy Rokada, cennik za usługi niewyraźny, ale z grafiki strony głównej witryny - chyba kasują w âŹ. Tak więc poza zasięgiem PZP.

http://www.rokada.com.pl/

Klasyczne karmienie papug ze składek pszczelarzy. Pszczelarze to jednak zamożni ludzie!

http://pzp.biz.pl/wp-content/uploads/2018/11/opinia-Komisja-Rewizyjna.pdf

Albin Murawski prowadził sprawę remontu Domu Pszczelarza i spór z kilkoma kolejnymi dyrektorami tego obiektu. Wszystko tajne spec znaczenia mimo braku na Świętokrzyskiej stosownej kancelarii przerabiającej dokumenty niejawne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Bardzo cenię żyłke reformatorską Przewodniczącego Komisji Rewizyjnej PZP, choć mam wrażenie,że nie dokońca jest z nami szczery. Jakoś nigdzie nie znalazłem w linkowanych dokumentach przedzjazdowych (może przegapiłem?) uchwały zarządu PZP z dnia 5.X.2018, gdzie Waldemar Kudła jak mi wiadomo samowolnie rozszerza proponowany porządek obrad proponowanego zjazdu i w punkcie 10 tego porządku sugeruje odwolanie przewodniczącego KR i kolejno dalej - jej członków. W kuluarach panuje pogląd, że to zezłościło Przewodniczącego KR Bolesława C. (unikam nazwiska w wyniku wyraźnej sugestii)  i wywołało jego następne nerwowe kroki. Czy reset kadencji, czy wybory uzupełniające? Wydaje się, że w Ciechocinku jazda po bandzie zacznie się od przegłosowania porządku obrad (punkt 6).

Może mi ktoś podrzucić ten kwit, który znam tylko z wysłuchania przez tlf audiobuka?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Scan-uchwa%C5%82a-nr-17.jpg

 

Czy Pan Kudła jet dziś panem prezydentem, czy tylko panem Waldkiem?

Kto jest kierownikiem biura PZP? W Poznaniu słychać ćwierkanie, że Pan Bartłomiej. Ciekawe, czy Pan Waldek zwróci część pensji za dni do końca listopada? A może bierze z dołu i trzeba mu zapłacić za te 9 dni? Może jakaś solidna odprawa?

Czy wywalony z organizacji może prezesować w Legnicy?

Czy wywalenie jest dożywotne, a może możemy się obaj ubiegać o ponowne przyjęcie po jakimś czasie?

Pan Waldek nie może liczyć na rewanż z mojej strony. Jak mnie wywalał, przyjechał do Sielinka z bardziej jeszcze doświadczonym, starszym kolegą i przywiózł dwie statuetki. Zostały wręczone wybitnym pszczelarzom ze wybitne zasługi dla organizacji. Wielkopolska jest z nich dumna!

 

24206736184197656985.jpg

 

Powinienem się cieszyć, a jednak jest mi smutno jak ludzie i organizacje się wywalają z federacji. Może jak dobijemy do dna, będzie się można od czegoś fizycznie odbić, a nie tylko wierzgać nóżkami w mętnej zawiesinie absurdu?

Po cichu liczę, że jednak delegaci w Ciechocinku nie będą się kłócić, wzniosą się nad tym pobojowiskiem i wybiorą sprawnie i bez bólu zespół koni ciągnących tą bryczkę pod górę, a nie kopiących się nawzajem.

A może widniejące pod powyższym poważnym kwitem podpisy zostały złożone tak dla jaj?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prostuję popełnioną niezręczność. Władyslaw Serafin jest od miesiąca na wolności i zmienił warszawski adres na Świętokrzyska 18. To tuż obok (sąsiedni budynek) siedziby PZP.

https://kolkarolnicze.pl/Informator-KR/Aktualnosci/oswiadczenie-prezesa-kzrkior-wladyslawa-serafina

52518419283747787042.jpg

 

Może pojawi się z ramienia nadzoru w Ciechocinku? Wypadało by zaprosić...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni koledzy. Im bliżej terminu Nadzwyczajnego Zjazdu PZP, tym częściej dzwoni u mnie telefon, i nieraz ku memu zaskoczeniu, odzywają się ludzie, co do których nie spodziewał bym się , że będą chcieli podzielić się ze mną swymi oczekiwaniami i nadziejami wobec tego zbliżającego się Zjazdu. Jeśli dzwoni ktoś , kogo znam od dawna , to  jest dla mnie zrozumiałe i w pewnym sensie pokazuje , że prezentowane przeze mnie zdania, co do niektórych ważnych problemów tej organizacji, znajdują uznanie, pomimo że już od wielu lat, nie jestem członkiem tej organizacji. Ubolewają oni często, że w swoim Związku, nie mają możliwości wyrazić własnego zdania w taki sposób, jak to jest w Polance, a w sposób przewidziany w statucie PZP, jest to absolutnie nie skuteczne i trudne.

Chodzi tu mianowicie o składane na piśmie głosy, które z różnych przyczyn , trudno im przekazać pod obrady Zjazdu osobiście , poprzez zabranie głosu na sali zjazdowej.

Czasem dzieje się tak z przyczyn losowych, takich jak choroba, sytuacja rodzinna czy inna przyczyna, która pojawi się akurat, kiedy zostanie wyznaczony termin Zjazdu.  Czasem jednak , dzieje się to w sytuacji, kiedy ktoś, nie będący mówcą, i nie posiadający zalety, aby przed szacownym gremium, przy często jeszcze ograniczonym czasie wystąpienia, potrafić składnie i płynnie wyrazić swoje myśli, i je w zrozumiały sposób przekazać. Wtedy woleli by oni, przekazać w formie pisemnej to, co chcieli by wyrazić, a co ich zdaniem jest ważne i powinno być równie jak inne , głosem w trwającej dyskusji. A może nawet ważniejszym, gdyż pozostawione w formie pisemnej, może być doskonałym materiałem, dla pracującej w takim przypadku Komisji Uchwał i wniosków, a zapobiegającym niewłaściwej interpretacji słowa mówionego, co się często zdarza.

Oczywistym jest , że do terminu Zjazdu, nie dało by się , tu na naszym forum pokazać tych wystąpień, gdyż zajęły by one i wiele miejsca, a i tak nie zapewniło by to , że będą te wystąpienia odczytane i wzięte pod uwagę w trakcie przebiegu Zjazdu.  Jednak jak się okazuje , jest kilka takich wyrażonych na piśmie głosów, jeszcze z poprzedniego Zjazdu w Połczynie.  Jak twierdzą moi rozmówcy, gdyby wtedy zostały one odczytane, i delegaci wzięli je pod uwagę podejmując kolejne decyzje w głosowaniach, być może , nie doszło by, do sytuacji jaka powstała obecnie.  Bo już w tych składanych na piśmie , na Zjazd w Połczynie głosów, były zawarte konkretne wnioski, dotyczące rzetelnego i zgodnego ze stanem faktycznym , rozliczenia poprzedniego Zarządu i ewentualności nie udzielenia mu absolutorium. 

Skoro więc, były w nich takie wnioski, nie dziwi dziś decyzja , o nie ujawnianiu ich i nie zapoznawaniu z ich treścią, zgromadzonych delegatów.  Wiadomo przecież, że przygotowaniem Zjazdu i jego przebiegiem, zajmowała się stara ekipa, zainteresowana w szczególny, aby temat ten , nie był szeroko omawiany, a głosowanie nad absolutorium , było korzystne dla ustępującego Zarządu. Wobec tego , co pokazały dwa lata funkcjonowania wybranego wtedy Zarządu, i stan do jakiego doszło obecnie, może warto było by, wrócić do tamtej sytuacji, zapoznać się z treściami, z jakimi już wtedy delegaci powinni być zapoznani, i wziąć te głosy pod uwagę, naprawiając tym samym zaniedbania i sterowanie informacjami, które w sposób zdecydowany, wykoślawiły przekaz podjętych wtedy Uchwał. 

To poprzez zatajenie istotnych informacji, jakie Zarząd i Komisja Rewizyjna powinna była przedstawić delegatom, a także uniemożliwienie przekazania do szerokiej wiedzy delegatów, wielu istotnych głosów, które za względu na swoją ważność były złożone w formie pisemnej, poprzedni Zarząd , nie tylko uzyskał absolutorium, ale jeszcze niektórzy, zamiast pociągnięcia do odpowiedzialności za spowodowany stan, zostali przedstawieni do uhonorowania.

Od wielu już lat, honorami i odznaczeniami , steruje się w tej organizacji zachowaniem się , wobec ważnych spraw , decydujących o stanie PZP. Tak dzieje się w wielu dziedzinach decydujących o poczuciu dobrego działania i troski o dobro członków danej organizacji.  Wszystko jednak ma swój czas. Tak jak mówi jedno z przysłów , które jak wszystkim wiadomo, są mądrością narodów. "Tak długo dzban wodę nosi ..........."  Jest wysoce prawdopodobnym , że w tym Związku, ucho dzbana już się urwało, tylko niektórzy jeszcze sobie z tego sprawy nie zdają. Od delegatów na ten Nadzwyczajny Zjazd zależy, czy informacja i skutki tego, okażą się już na tym Zjeździe.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego w zarządzie PZP nie ma kobiet?

Myślę,że nie jest to recepta na uzdrowienie sytuacji w tym Związku. W historii PZP, było wiele kobiet aktywnie działających, z których niektóre pełniły zadania w najwyższych organach tego Związku. W samym Zarządzie przez dość długi czas, pełniła kiedyś obowiązki przedstawicielka z Białegostoku pani Dobrochna Budzyń. Jeszcze do niedawna w Komisji Rewizyjnej ostro działała , jak sam kolega pisał , jego ulubienica z Kielc, była pani Loska Minas ze Śląskiego Związku, a obecnie też w składzie tej Komisji jest pani z Gdańska. Można by jeszcze kilka wymienić, ale jak się okazało, te okoliczności nie wpłynęły na to, co działo się i tak. 

Nie spełniły nadziei także przewidywania, aby kierowanie Związkiem powierzyć osobie duchownej. To w tym okresie właśnie, miały miejsce największe nieprawidłowości jakie  wtedy powstały, i od tego okresu rozpoczęły się wyrzucania, wykluczenia i deklaracje lojalności. 

Nie to więc jest kluczem, do poradzenia sobie z problemami jakie są do rozwiązania w tej organizacji.  Tym kluczem jest, wybieranie na ważne funkcje ludzi, prezentujących normalną ludzką uczciwość nie tylko "na pokaz" ale taką , która będzie cechą trwałą danej osoby.  A skąd to wiedzieć?  Jak myślę problem zaczyna się już dużo wcześniej, bo na etapie wyboru w Związkach Regionalnych, delegatów na Walny Zjazd. Przysłowie mówi, że "aby kogoś poznać, trzeba z nim zjeść worek soli". A ile tej przysłowiowej soli, zjadają wspólnie delegaci?  Często niewiele o sobie wiedzą, a każe im się decydować, kto i jaką poważną funkcję będzie pełnił. Wtedy z reguły opierają się na wrażeniu, jakie w krótkim czasie, dana osoba potrafi wywrzeć. Umiejętność wywierania takiego wrażenia, często cechuje takich, którzy własne cele , stawiają daleko wyżej , jak dobro organizacji , w której chcą pełnić te odpowiedzialne funkcje. Starajcie się więc panie i panowie delegaci, poznawać trochę bliżej osoby, starające się o wybór na ważne funkcje w Związku. Niech wasza decyzja podparta będzie rzeczywistą wiedzą , a nie wrażeniem wywołanym na sali , i tylko na pokaz.

Pozdrawiam.

 

A tak na prawdę to z ilością tych kobiet nie jest tak źle. Na opublikowanym właśnie zdjęciu z podpisania Listu Otwartego do Ministra Rolnictwa, z 22 osób , które idzie na nim zidentyfikować, aż 9 to kobiety. Są też jak widać kwiaty. Czyżby to dla ministra?

94124498654157555935.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odnoszę wrażenie, że w PZP mamy kryzys chęci chcenia. Chcą Tadeusz Dylon i Piotr Krawczyk. Pewnie jeszcze pan PPP (pan prawdopodobnie prezydent), ale chcący go nie chcą. No może chce własnie go Były PP spod Andrychowa. Nikt z delegatów nie wie czego chcący chcą i jakie mają plany. A więc w Ciechocinku tradycyjnie głosowanie w ciemno na Tolka Banana, po ustawkowej i kuluarowej "kampanii wyborczej" z dosłownie grobową ciszą w mediach PZP. Kto jeszcze będzie chciał chcieć z tymi co chcą? To musi być zespół, bo jak nie będzie, to mało że szybko trzeba będzie zwoływać kolejny zjazd nadzwyczajny, ale tym razem to już pewnie z komendą "sztandar wyprowadzić". To co PPP najlepiej wychodziło, to właśnie noszenie sztandaru.  Wynoszenie jest odmianą noszenia.

W rozmowach tlf i w realu bardzo wielu pszczelarzy okazuje rozgoryczenie, zniecierpliwienie i zawstydzenie.

Coraz trudniej o aktywnych i bezinteresownych działaczy. Wielu nie docenia głębi kryzysu w PZP. Nikt nie zastanawia się nad jego genezą, więc nie wiadomo co zrobić, by wyjść z tego dołka i więcej w niego nie włazić.

Duże dzieciaki w smoleńskiej mgle.

Jak to zrobić, byśmy dorobili się organizacji z autorytetem, do której każdy kolejny minister sam dobrowolnie i bez uśmieszku będzie kołatał z prośbą o pomoc w podjęciu trudnej decyzji i nie zawiedzie się. Bez tych komicznych protestów pod jego oknem.

--------------------------

karpacki napisał: Są też jak widać kwiaty. Czyżby to dla ministra?

Te kwiaty są dla pszczół. Spóźniony pożytek naktarowy prawdopodobnie z krajów UE. Jest progres: zniknął widywany tradycyjnie przy protestach kapelutek i słoiki z powykręcanymi w stronę kamery nalepkami :D .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...