Skocz do zawartości
Karpacki

Nosema ceranae.

228 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Gość daro

To teraz na topie -   rzeczoznawca chorób pszczelich , czy jak tam zwał . Pomocnik weterynarza w rozpoznawaniu chorób pszczelich . Tyle że jak patrzę to wielu nie zamierza na pomocy  poprzestać . Znając życie lekarz nie będzie weryfikował podanych rozpoznań,  bo po co sobie dodawać roboty ? To ta brzytwa która trafi się w przypadkowe ręce. Co może brzytwa każdy wie . Co będzie jak trafi w ręce Mirka lub innego pawiana ?

Co nie może zrobić rzeczoznawcy chorób ? Fachowiec miał wszystkie .

 

z powodu obecności zarodników zgnilca amerykańskiego.

U nas też stwierdzono ognisko  w listopadzie.....  Spalono . Straż paliła - https://teleexpress.tvp.pl/39972775/amerykanski-zgnilec-pszczol-zaatakowal-na-podlasiu

Coś dodawać ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i przeszkolić pomocnika weterynarza i dać mu brzytwę w dłoń. Róbta tak dali....

U nas też stwierdzono ognisko  w listopadzie.....

Daro, ten kurs rzeczoznawców pszczół to tylko nazwa do niczego nie upoważnia. W rzeczywistości nic nie daje, żeby zostać rzeczoznawcą chorób pszczół trzeba być przede wszystkim lekarzem weterynarii. Nie przeszkadza jednak być w komisji, jeśli ktoś nieformalnie zaprosi. Przynajmniej tak było  dotychczas.

Ten kurs dla Dolnoślązaków to bardzo pożyteczna inicjatywa, ale nie dająca żadnych uprawnień, poza zdobyciem wiedzy.

 

 

Zostawcie leczenie lekarzom. Jestem za jak najszerszym szkoleniem pszczelarzy w kierunku chorób pszczół. Niech lekarze i naukowcy nie myślą, że pszczelarze to nie douczone kmiotki.

Na dzień dzisiejszy Polska nauka nie ma, żadnego preparatu leczniczego na nosema ceranae .

Ja się pytam, dlaczego nie sięgają po skuteczne preparaty z innych krajów. Jestem zachwycony preparatem leczniczym NOSESTAT, który jest dostępny na całych Bałkanach Południowych od kilkunastu lat i tak popularny  wśród  pszczelarzy, jak u nas Apiwarol.  Bułgarzy nie owijają w bawełnę i wyraźnie piszą: leczenie-skuteczność 74-95% , przy profilaktyce niemalże100%. Jak pokazałem, kilku naukowcom to zrobili oczy jak 5zł. Obiecali, że się tym zajmą, ale ja nie wierzę. Mieli kilkanaście lat i zero-nul. Jest warroza, jest  nosema ceranae , jest udawanie pracy, honory i granty.

 Z wielką uwagą i szacunkiem wysłuchałem na szkoleniu w Puławach dr hab.prof. Anetę Ptaszyńską, która jest twórcą nowego preparatu dla pszczół o nazwie APISTYN. Wprawiło mnie jednak w dużą konsternację, jak usłyszałem, że pani doktor nie zna ani składu ani ceny, będącego w produkcji APISTYNU (nie interesowało?) . Wyglądało to tak, że nie bierze, żadnej odpowiedzialności za jego skuteczność. Zastanawiam się tak, jaki pani doktor miała szacunek dla słuchaczy. Dla mnie to jest fatalna praktyka.

 

...............................................................................................................

Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 Z wielką uwagą i szacunkiem wysłuchałem na szkoleniu w Puławach dr hab.prof. Anetę Ptaszyńską, która jest twórcą nowego preparatu dla pszczół o nazwie APISTYN. Wprawiło mnie jednak w dużą konsternację, jak usłyszałem, że pani doktor nie zna ani składu ani ceny, będącego w produkcji APISTYNU (nie interesowało?) . Wyglądało to tak, że nie bierze, żadnej odpowiedzialności za jego skuteczność. Zastanawiam się tak, jaki pani doktor miała szacunek dla słuchaczy. Dla mnie to jest fatalna praktyka.

 

...............................................................................................................

Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

 

Pani prof. na pytanie z sali wyraźnie mówiła, że właścicielem jej pracy jest uczelnia. To, co ona wypracowała (za pieniądze uczelni) uczelnia sprzedała. Na podstawie otrzymanych danych, producent wyprodukował preparat. Trochę trudno od pani prof. wymagać, by kupiła ten preparat i przebadała go na własną rękę i za własne pieniądze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny kolego. Nie ma w tej sprawie żadnego topu - czy jak tam zwał. W ramach szukania rozwiązań , które kiedyś się sprawdzały, i nie było wtedy decyzji o spalaniu pasiek, chyba że cuchnęły na kilometry. A to że rzeczoznawcą mógł by zostać czasem człowiek nieodpowiedzialny, to nie znaczy aby nic w tej sprawie nie robić. W każdej dziedzinie może się taki znaleźć. Nie dalej jak dziś poinformowano o zarzutach dla 15 pogranicznikach którzy wydawali za łapówki lewe zaświadczenia dla wyłudzających vat. Trafiają się w policji ludzie , którzy nie powinni tam być. Trafiają się lekarze , postępujący nieetycznie, Jest takie przysłowie że " w każdym narodzie , trafi się k....a i złodziej" Nie znaczy to, żeby rozwiązać policję , czy inne służby , gdzie takich ludzi nie powinno być. Jak taka brzytwa "trafi w "ręce M....a czy innego pawiana", to można go wyeliminować z towarzystwa, jak każdego innego, który pełniąc swoją misję, postępuje niegodnie. A co do tego ogniska listopadowego i wiadomości w Teleexpressie, to napisaliśmy o tym niecałą godzinę po emisji programu w dniu 15 listopada w wątku "News z dzisiejszego Teleexpressu" w poscie nr. 9.  Dlatego mam pytanie, czy miejscowe Koło Pszczelarzy, wiedziało o tym ognisku, i dlaczego nikt nie zapobiegł spaleniu tej pasieki w tym terminie ??? Może , gdyby był tam jakiś , logicznie myślący, rzeczoznawca chorób pszczół, zasugerował by lekarzowi wet. inne , bardziej ludzkie rozwiązanie.  Sam lekarz, który jak można sądzić , niekoniecznie musi znać się na pszczołach, popatrzył w zakres swoich uprawnień, i zrobił to, na co on mu pozwalał.  Nie wiem czy tak było, ale niewykluczone że tak. 

Tak więc kolego, nie koniecznie w jakichś proponowanych rozwiązaniach, trzeba znajdować tylko słabe jego miejsca, ale określić także pozytywy , i wybierać te rozwiązania gdzie pozytywów będzie więcej jak negatywów. 

Pozdrawiam.

 

Zanim ja umieściłem swoją wypowiedź , ukazały się dwa posty kolegów. Moja wypowiedź dotyczy posta 205 kolegi Daro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

 

 

Na dzień dzisiejszy Polska nauka nie ma, żadnego preparatu leczniczego na nosema ceranae .

Ja się pytam, dlaczego nie sięgają po skuteczne preparaty z innych krajów. Jestem zachwycony preparatem leczniczym NOSESTAT, który jest dostępny na całych Bałkanach Południowych od kilkunastu lat i tak popularny  wśród  pszczelarzy, jak u nas Apiwarol.  Bułgarzy nie owijają w bawełnę i wyraźnie piszą: leczenie-skuteczność 74-95% , przy profilaktyce niemalże100%. 

...............................................................................................................

Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Żadnego preparatu nie ma, bo żadna organizacja nie wystąpiła do ministra właściwego do wydania zezwolenia , za pośrednictwem ministra rolnictwa.

Zresztą znasz procedury.

Czas najwyższy przygotować wniosek o czasowe dopuszczenie, i złożyć podpisany przez wszystkie organizacje.Dało się zezwolić na stosowanie neonikotynoidów , da się zezwolić na zastosowanie nozestatu.

Bądź człowiekiem i pomóż prezesowi Polanki ruszyć z miejsca ten temat.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pani prof. na pytanie z sali wyraźnie mówiła, że właścicielem jej pracy jest uczelnia. To, co ona wypracowała (za pieniądze uczelni) uczelnia sprzedała.

 Z tym zdaniem, jakoś nie mogę się zgodzić.  W sposób jasny i klarowny należało by sprawdzić, czy opracowanie tego preparatu, było tylko i wyłącznie wykonane kosztem środków własnych uczelni ? Jeśli tak , to z jakiej działalności one pochodzą ? Jeśli na te badania, uczelnia otrzymała grant, to wątpię, aby w uzasadnieniu do jego otrzymania , było napisane, że proszą o przyznanie tego grantu, aby po jego wykorzystaniu , wyniki tej pracy sprzedać. Spodziewał bym się raczej uzasadnienia, że taki kierunek badań warto dofinansować , gdyż jest to temat potrzebny do rozwiązania i zyska na tym pogłowie pszczół w Polsce. 

A Uczelnia to jest firma od której wymaga się wypracowania kosztów na działalność , czy jest finansowana z budżetu państwa , jako placówka naukowa?

Aż się prosi uzyskać odpowiedzi na te pytania. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Ja nie wiem co było kiedyś  - zgnilec w listopadzie ?  Metoda Stańczuka na warozę  gnat w ulu i raptem się zgnilec znalazł.

Proste pytanie dla każdego - skąd zgnilec i na czym ?

Jak widać na obrazku spalili ule jakiemuś staruszkowi .

Prawa Murphy'ego mówią jasno - jak coś może pójść źle - pójdzie na pewno. Nic tu po etyce , Marbetowi już włos się jeży . Na razie nie ma władzy .

 

Żadnego preparatu nie ma, bo żadna organizacja nie wystąpiła do ministra właściwego do wydania zezwolenia , za pośrednictwem ministra rolnictwa.

O to może wystąpić podmiot odpowiedzialny = właściciel. Inne organizacje, osoby  mogą wystąpić o cofnięcie zezwoleń przedstawiając powody .

P.S. W ramach UE można wystąpić o import docelowy  leku .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja nie wiem co było kiedyś  - zgnilec w listopadzie ?  Metoda Stańczuka na warozę  gnat w ulu i raptem się zgnilec znalazł.

Proste pytanie dla każdego - skąd zgnilec i na czym ?

Jak widać na obrazku spalili ule jakiemuś staruszkowi .

Prawa Murphy'ego mówią jasno - jak coś może pójść źle - pójdzie na pewno. Nic tu po etyce , Marbetowi już włos się jeży . Na razie nie ma władzy .

Nie odpowiedział kolega na ani jedno zadane w moim poscie pytanie. Konia z rzędem temu , co z wypowiedzi kolegi, potrafi złożyć jakąś logiczną całość. 

Mimo wszystko , pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nadążam za wami. Specyfik farmaceutyczny, preparat leczniczy, lek, mieszanka paszowa uzupełniająca (mpu)âŚ

To są zupełnie inne bajki i nie wolno ich mylić.

Nie Apistyn, a Apistym (chyba o nim mowa). Jest produkowany przez Biowet jako mpu od lipca tego roku. Dla tego typu wyrobów nie potrzebne są tak szczegółowe badania, jak chcieli niektórzy gwałtownie przy powiedzmy Vitaeapisie (też mpu).

http://biowet.pl/produkty/apistym-nowosc/

Tu jest wszystko co trzeba dla mpu podane. Producent mpu nie musi się wam z niczego tłumaczyć i niczego więcej podawać do publicznej wiadomości. To tylko mpu, a nie lek. Kupić może każdy bez recepty. Takie na dziś mamy prawo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

Dlatego mam pytanie, czy miejscowe Koło Pszczelarzy, wiedziało o tym ognisku, i dlaczego nikt nie zapobiegł spaleniu tej pasieki w tym terminie ???

To odpowiem na jedyne . PLW bo to on wydaje decyzję bo to w takim trybie zwalcza się takie choroby organizacje mogą na fiukać. Zabronione jest używanie leków . Pozostaje ogień. A kto koło ma powiadomić ? PLW ?  A jak właściciel nigdzie nie należy ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

To nie jest pytanie do PLW tylko do GLW, który na durnory pszczelarzy bez leczenia odpisuje iż pasieki nie wprowadzające produktów na rynek nie mają obowiązku zgłaszania do PLW. Ja rozumiem iż GLW nie ma środków na pszczoły. Ale ma obowiązek kontroli chorób zwalczanych z urzędu. Jak może kontrolować coś o czy nie ma pojęcia?

(pasieki nie zgłoszone).

 

Tu kłania się prawnik Polanki bo po mojemu coś tu nie jest normalne.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

To nie jest pytanie do PLW tylko do GLW, który na durnory pszczelarzy bez leczenia odpisuje iż pasieki nie wprowadzające produktów na rynek nie mają obowiązku zgłaszania do PLW.

To jest pytanie do posłów RP bo to oni ustanawiają prawa .

 

który na durnory pszczelarzy bez leczenia

Pewnie chodzi Ci o leczenie .Leczyć nie wolną a warozy można nie mieć. Skoro ją trzeba zgłaszać to logika mówi że można nie mieć. :D

Tu masz co monitorują - https://www.wetgiw.gov.pl/nadzor-weterynaryjny/programy-zwalczaniamonitorowania-chorob-zakaznych-zwierzat

Swoją drogą stolica u Marbneta -

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie nadążam za wami. Specyfik farmaceutyczny, preparat leczniczy, lek, mieszanka paszowa uzupełniająca (mpu)âŚ

To są zupełnie inne bajki i nie wolno ich mylić.

W farmacji wszystko ma swoje określenia i definicje.

Lek - każda substancja , niezależnie od pochodzenia (naturalnego lub syntetycznego), wprowadzana do organizmu w celu osiągnięcia pożądanego efektu terapeutycznego, lub w celu zapobiegania chorobie, często podawana w ściśle określonej dawce................

Lek określany jest często jako produkt leczniczy lub preparat.

Produkt leczniczy to też produkt homeopatyczny wytworzony z homeopatycznych substancji pierwotnych lub ich mieszanin, zgodnie z homeopatyczną procedurą wytwarzania opisaną w Farmakopei Europejskiej. Problem w tym, że wielu lekarzy produkty homeopatyczne nie uznają za leki.

Specyfik, może być wszystkim.

o mpu się nie wypowiadam bo różną mają wartość a często szkodzą,

...............................................................................................................

Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Specyfik, może być wszystkim.

o mpu się nie wypowiadam bo różną mają wartość a często szkodzą,

 

Jak się nie wypowiadasz, jak się wypowiadasz :D :

 

 Z wielką uwagą i szacunkiem wysłuchałem na szkoleniu w Puławach dr hab.prof. Anetę Ptaszyńską, która jest twórcą nowego preparatu dla pszczół o nazwie APISTYN. Wprawiło mnie jednak w dużą konsternację, jak usłyszałem, że pani doktor nie zna ani składu ani ceny, będącego w produkcji APISTYNU (nie interesowało?) . Wyglądało to tak, że nie bierze, żadnej odpowiedzialności za jego skuteczność. Zastanawiam się tak, jaki pani doktor miała szacunek dla słuchaczy. Dla mnie to jest fatalna praktyka.

 

Apistym to "tylko" mpu. Możesz wlewać do ula nic nie pisząc w książce leczenia pszczół.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Prawo rożni się od Wikipedii , tu do poczytania - http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20011261381/U/D20011381Lj.pdf

Minister Rolnictwa może wyrazić zgodę na czasowe sprowadzenie.

P.S. Dla mpu skład może być zastrzeżony w przeciwieństwie do leków które też  muszą  mieć udowodnione działanie lecznicze . Mpu to taka Yerba Mate na odchudzanie . Jako suplement , w kapsułkach kosztuje 5000 razy drożej . Klient chudnie w oczach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szklanka półpełna i półpusta.

Czy można to przeczytać tak?

Ostrzeżenie GIW:

Inspekcja Weterynaryjna nie realizuje dziś żadnego programu zwalczania lub monitorowania chorób zakaźnych: zgnilców pszczół (AFB - zwalczana z urzędu i EFB) ani też chorób pasożytniczych pszczół: warrozy i nosemoz. GIW ma pszczoły gdzieśâŚCała kasa na ASF!!!

 Ponadto, na terytorium Polski nie prowadzi się dziś badań kontrolnych w kierunku w/w chorób.

 

Źrodło: https://www.wetgiw.gov.pl/nadzor-weterynaryjny/programy-zwalczaniamonitorowania-chorob-zakaznych-zwierzat

 

Prawdopodobna przyczyna - impotencja organizacji pszczelarskich, głównie PZP :( .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mnie się wydaje że nie chciała powiedzieć  bo,  za ten patent Biowet zapłacił .I jest zobowiązana tajemnicą .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Brak traktowania pszczelarstwa jako gospodarki lub innego ważnego elementu środowiska  . Hobbystami nikt się nie zajmuje .Patrz hodowcy rybek akwariowych .

Nikt nie monitoruje chorób gupików. 

P.S. Bronku leki muszą mieć podany skład . Recepturę leków chroni prawo farmaceutyczne i podrabianie jest karalne i ścigane z urzędu . Resztę - dochodzenie na drodze cywilnej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomyliłem się wpisałem Apistim i co wyskoczyło :huh:

https://www.google.pl/search?client=ubuntu&channel=fs&dcr=0&ei=DyL3W5jCEMS5sQGeoqXoDQ&q=apistim&oq=apistim&gs_l=psy-ab.12..0i10i19l2j0i30i19l2.7751.10584..12507...0.0..0.188.295.0j2......0....1..gws-wiz.......0i71j0i7i30i19.D9VzekSnmts

 

A nasz  to Apistym

Skład w 1000 ml:
4.1.3. Sacharoza 500 g

Dodatki:

2.b. Wyciąg z żeńszenia 50 g w 1000 ml

1.a. Kwas mlekowy   8,3 ml w 1000 ml

Wilgotność:     45 %

Skład analityczny:

Białko ogólne  226 g/kg Âą 8 g/kg

Włókno surowe 4,12 g/kg Âą 2,0 g/kg

Popiół surowy 516 g/kg Âą 31 g/kg

Fosfor 86,6 g/kg Âą 5,0  g/kg

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni koledzy i koleżanki. Raz jeszcze muszę powrócić do posta nr. 202 tego wątku, w którym odniosłem się do wpisu kolegi "marberta", dotyczącego analizy kilku opublikowanych prac opartych na badaniach terenowych, które wykonywane były pod kierownictwem dr. Krystyny Pohoreckiej. Moje zastrzeżenia co do wartości praktycznej , niektórych prac naukowych, bez wyraźnego zastrzeżenia, że nie dotyczą prac, przywoływanych przez kolegę "marberta" mogły sugerować, że ta opinia dotyczy także tych prac. 

Rzeczywiście , można było by to tak odczytać. Moje uwagi dotyczyły szerszego spektrum prac,jakie często są realizowane, i co do których zastrzeżenia co do ich przydatności, były już wielokrotnie na tym  forum sygnalizowane , chociażby w wątku "pszczelarskie granty " i niektórych innych . Nie zmienia to faktu , że mój nie do końca precyzyjny wpis, mógł sugerować , że dotyczył on szczególnie prac prowadzonych przez panią dr. Krystynę Pohorecką. Za to niezamierzone zdarzenie wypada mi przeprosić panią dr. co niniejszym czynię.  Oczywiście że, tłumaczenie się po fakcie , jest jak musztarda po obiedzie, ale jak mówi przysłowie, "ten nie robi błędów , co nic nie robi" 

Osobiście znamy się z panią dr. Pohorecką , wielokrotnie dyskutowaliśmy wspólnie o problemach pszczelarstwa i wiemy że , tak jak w środowisku pszczelarzy, tak i w środowisku naukowców, są różne typy ludzkie. Dla jednych ważna jest praca i jej efekty , dla innych pieniążki i kariera. Mam nadzieję że pani dr. uzna ,że to niezamierzone moje potknięcie , stało się  jakby przy okazji, że, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Mam dla pani dr. ogromny szacunek, i nie raz wspólnie ubolewaliśmy nad tym, że wielokrotnie mamy do czynienia z sytuacją, gdzie rzetelne, prowadzone za duże czasem pieniądze , badania, nie są w następstwie czasu, brane po uwagę, podczas stanowienia prawa, dotyczącego pszczelarstwa w naszym kraju.  W ostatnim czasie mamy tego dwa świeże przykłady.  Myślę tu o przywróceniu prawa do stosowania neonikotynoidów w zaprawach nasiennych rzepaku , oraz buraka cukrowego. Wydaje się nieprawdopodobne, aby decyzje w tych sprawach podejmował Minister Rolnictwa , bez opinii świata nauki . Warto było by poznać autorów takich opinii. Jak już wcześniej powiedziałem , w tym przypadku mnie to nie usprawiedliwia, ale rodzi pytania i potrzebę odpowiedzi.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Daro, przyjacielu polankowy :D , chyba nie masz racji

http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20090300198/O/D20090198.pdf

 

Gupiki, których chow akwariowy nie spełnia ograniczeń określonych w rozporządzeniu ministra Sawickiego podlegają rygorom i władzy PLW w ramach jego obowiązku służbowego:

 

§ 27. Przepisów § 15â26 nie stosuje się do ozdob-

nych zwierząt wodnych utrzymywanych w akwariach

komercyjnych, sklepach zoologicznych, sklepach

ogrodniczych, stawach ogrodowych lub hurtowniach,

jeżeli obiekty te:

1) nie mają bezpośredniego kontaktu z wodami natu-

ralnymi lub

2) są wyposażone w system oczyszczania ścieków

ograniczajĂ cy do dopuszczalnego poziomu ryzyko

przeniesienia chorób zakaźnych tych zwierząt do

wód naturalnych.

 

Pszczoły z definicji nie spełniają takich ograniczeń izolacji przestrzennej. No może te więzione w foliakach.

Swoją drogą ciekawa byłaby tablica : "woda zapowietrzona" i palenie chorych akwariów. Czy weterynarz "wolnego zawodu" może zgodnie z prawem odmówić leczenia rybek akwariowych? Czy może też odmówić leczenia pszczół? PLW to inna bajka. To służba z nadrzędną filozofią w tle: zdrowie ludzi ponad wszystko,  zdrowie zwierząt w miarę możliwości.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy zapowiadanym ociepleniu w tym tygodniu, będzie okazja przekonać się o stanie i kondycji naszych pszczół. Paru moich znajomych już wie, że jest źle. Najprawdopodobniej nosema wraz z warozą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość marbert

Kolego Adamski, jest czas aby na forum stworzyć platformę dobrej praktyki pszczelarskiej dla zdrowia pszczół i zadowolenia pszczelarzy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...