podlanem 1 Zgłoś podlanem 1 Napisano 31 Października 2023 Godzinę temu, lech napisał: ...fakt , że podczas kwitnienia rzepaku nie było silnych opadów deszczu i stare środki się słabo rozpuściły.... Tak, to może mieć wpływ na mniejsze, szkodliwe działanie pozostałości w glebie jak również tzw. okres półtrwania s.a. - kończą się zapasy kumulacji w glebie z lat ubiegłych. Jedyną konkretną informację jaką uzyskałem z częściowo udostępnionych po wyroku wsa przez minrol to ta, że tylko ok. 30% s.a. (nie pamiętam której ale chyba IMI) z zaprawy nasiennej wnika w system rośliny a pozostałe 70 % pozostawało w glebie co przy okresie półtrwania dla IMI ok.3 lata (uwaga dla CLO ok.10 lat !!) i kolejnych upraw z nasion zaprawianych powodowało szybką i wysoką kumulację w glebie...skutki po nektarze i pyłku poznacie ..a badania naukowe i dopuszczeniowe na "dziewiczej" glebie przeprowadzano i ....wszystko w porządku i ....na co wy pszczelarze narzekacie?? W owym czasie pewien instytut był patronem akcji "bezpieczny mospilan". Był, bo po zwróceniu uwagi szybko się wycofał. Acetamiprid , jeżeli się nie mylę ma ok.30 dni okres pótrwania, jest tylko toksyczny (a nie wysokotoksyczny), nie analizowałem LD 50, dawki w opryskach itp ale stwierdziłem,, że przy acetamiprydzie i taclopridzie pszczoły przeżyją tylko...co to za życie? Godzinę temu, lech napisał: Podobno Acetamipiryd jest bardzo mało szkodliwy dla pszczół , chociaż przyznam , że nie wierzę w ani jedno słowo z tego artykułu. http://www.wir.org.pl/archiwum/raporty/mospilan.htm no nie wytrzymam, jak przeczytałem to musze dodać ......"insektycyd powinien zadziałać szybko i skutecznie, bezpiecznie i selektywnie, a następnie jak najszybciej zniknąć - najlepiej bez śladu w postaci metabolitów..." działanie selektywne - pszczoła ma pecha że jest stawonogiem ..jak większość zwalczanych szkodników przez neo!! i najlepiej zniknąć bez śladu - IMI zawiera pierwiastki gazowe chlor, wodór, azot, tlen i węgiel (patrz wyżej wzór chemiczny), matabolizuje w pszczole ok.pół godziny a ostatnim metabolitem w organizmie pszczoły to CO2 (też gaz) i znika z organizmu (pszczoła bąka puszcza) a skutki w ulu warroza, wirusy i nosema - pszczelarz próbki po padłych pszczołach podsyła i co lab. stwierdza? wina pszczelarza! imi i metabolitów już dawno nie ma - OT TAKA ZBRODNIA DOSKONAŁA. artykuł napisany przez pracownika IOR Poznań i wszystko jasne Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
KrystynaS. 2 Zgłoś KrystynaS. 2 Napisano 5 Listopada 2023 20 lat prowadzenia pasieki. Jak dotąd zimowla 100%. Jeżeli były jakieś wyjątki to strata jednej, dwóch rodzin z powodu rabunków. Warroza traktowana tylko kwasem mrówkowym i szczawiowym. Coroczne badanie wszystkich osypów - nosemoza w stopniu niskim i średnim, czasami zdarzały się jakieś wolne od porażenia nosemozą. Warroza w osypach zimowych to liczby jednocyfrowe, w najgorszym przypadku kilkanaście. Węza tylko z własnego wosku. Karmienie na zapasy zimowe tylko i wyłącznie syrop cukrowy. Pasieka stacjonuje na terenie, na którym nie ma intensywnego rolnictwa. Nie uprawia się rzepaku, buraków cukrowych, kukurydzy. Wczoraj zdecydowałam się nakrapiać kwasem szczawiowym i stwierdziłam, że jeżeli z 17 rodzin przezimuje mi 5 to będzie wszystko. Pszczoły zniknęły z uli. 6 pażdziernika zajrzałam do dwóch rodzin – był jeszcze czerw zasklepiony, otwarty i jajka w niedużej ilości. Pszczoły były w ulach, były aktywne, dopisywała pogoda, rozpoczynała kwitnąć gorczyca. Pamiętam dyskusje, gdy pojawiło się zjawisko znikania pszczół, mówiono wtedy, że pozostałości neonikotynoidów są również w cukrze. W tym roku do zapasów zimowych zużyłam 100 kg cukru francuskiego kupionego w sklepie. Nie wywoziłam również pszczół na rzepak – powodem zgnilec na terenie rzepakowym. Bardzo proszę o ewentualne jakieś sugestie co może być przyczyną tego zjawiska. Czy w cukrze dopatrywać się tego stanu rzeczy. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lech 68 Zgłoś lech 68 Napisano 5 Listopada 2023 21 minut temu, KrystynaS. napisał: 20 lat prowadzenia pasieki. Jak dotąd zimowla 100%. Jeżeli były jakieś wyjątki to strata jednej, dwóch rodzin z powodu rabunków. Warroza traktowana tylko kwasem mrówkowym i szczawiowym. Coroczne badanie wszystkich osypów - nosemoza w stopniu niskim i średnim, czasami zdarzały się jakieś wolne od porażenia nosemozą. Warroza w osypach zimowych to liczby jednocyfrowe, w najgorszym przypadku kilkanaście. Węza tylko z własnego wosku. Karmienie na zapasy zimowe tylko i wyłącznie syrop cukrowy. Pasieka stacjonuje na terenie, na którym nie ma intensywnego rolnictwa. Nie uprawia się rzepaku, buraków cukrowych, kukurydzy. Wczoraj zdecydowałam się nakrapiać kwasem szczawiowym i stwierdziłam, że jeżeli z 17 rodzin przezimuje mi 5 to będzie wszystko. Pszczoły zniknęły z uli. 6 pażdziernika zajrzałam do dwóch rodzin – był jeszcze czerw zasklepiony, otwarty i jajka w niedużej ilości. Pszczoły były w ulach, były aktywne, dopisywała pogoda, rozpoczynała kwitnąć gorczyca. Pamiętam dyskusje, gdy pojawiło się zjawisko znikania pszczół, mówiono wtedy, że pozostałości neonikotynoidów są również w cukrze. W tym roku do zapasów zimowych zużyłam 100 kg cukru francuskiego kupionego w sklepie. Nie wywoziłam również pszczół na rzepak – powodem zgnilec na terenie rzepakowym. Bardzo proszę o ewentualne jakieś sugestie co może być przyczyną tego zjawiska. Czy w cukrze dopatrywać się tego stanu rzeczy. Aby cokolwiek doradzić jest zbyt mało informacji o leczeniu warrozy w tym roku i w poprzednim. Mam na myśli jakie , kiedy i w jaki sposób były zastosowane zabiegi zwalczające warrozę. Proszę to opisać , a spróbuję pomóc. Najważniejsze jest dojść co było przyczyną , aby sytuacja się nie powtórzyła, Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena 104 Zgłoś Atena 104 Napisano 6 Listopada 2023 Znamienna sytuacja... Pani KrystynaS - moderator - szuka wsparcia w rozwiązaniu problemu u internautów... Myślałem, że to tylko ja małoulowy pszczelarzyna, po długiej wieloetapowej odysei, postawiony zostałem przed ścianą czyli puszczeniem z dymem tego co nie zostało rozpracowane... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ArkadiuszC 9 Zgłoś ArkadiuszC 9 Napisano 12 Listopada 2023 W dniu 6.11.2023 o 08:03, Atena napisał: Znamienna sytuacja... Pani KrystynaS - moderator - szuka wsparcia w rozwiązaniu problemu u internautów... Myślałem, że to tylko ja małoulowy pszczelarzyna, po długiej wieloetapowej odysei, postawiony zostałem przed ścianą czyli puszczeniem z dymem tego co nie zostało rozpracowane... Po to jest forum żeby pomagać. U kogo ma szukać pomocy?? U lekarzy weterynarii?? Wracając do tematu nasze pszczoły znikają dzięki chemii, w końcu rolnictwo bez nich sobie nie poradzi dlatego przywrócono neonikotynoidy. Nie zwracał bym uwagi na cukier raczej zwrócił bym uwagę na to co w pyłku i w pierzdze zostało. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach