robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 29 Lipca 2017 Pomny polskiego pichtowego patentu , po rozmowie tlf z jednym z wynalazców - Panem Wiesławem Londzinem, pamiętając o e-papierosowym pomyśle naszego chorego kolegi Mirosława K z Sandomierza, jak również o wydarzeniach związanych z obroną pracy doktorskiej w syberyjskim Tiumeniu przez niejakiego Czsajewa w 2007 roku chciałbym Kolegów przeprosić za swój wpis i bardzo nieśmiało zwrócić uwagę, że dotyczył on nowatorstwa nie tyle samego olejku pichtowego, co szczegółów dozowania i stosowania go (ĐОСиŃОвка и ĐżŃиПононио). Co zaś do technologii wypróżniania się, to preferuję sposób starogrecki wynaleziony przez Sedesa z Porcelitu), a nie wypróżnianie się na forum. Ale o tym piszę szczegółowo na innym forum przeznaczonym specjalnie dla zdesperowanych defekatorów. Tutaj dla zachowania formalnych pozorów proponuję założyć specjalny wątek z przedmiotową miską, np "moje i moich gości defekacje w pasiece wędrownej". Wtedy wielu skorzysta. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nik 6 Zgłoś Nik 6 Napisano 29 Lipca 2017 Szanowny kolego Jacku. Dzięki za głos w temacie. Mam jednak poważne wątpliwości, czy KPWP, jest jedynym miejscem, gdzie pszczelarze zaopatrują się w trucizny, którymi skutecznie trują oprócz warrozy także pszczoły, siebie i produkty. Jak widać na kiermaszach pszczelarskich, w internecie, i przez niektórych obwoźnych handlarzy ,praktykowanym procederze, można także poza KPWP , nabywać te, i jeszcze inne trucizny . Także tematyka szkoleń , finansowanych z "programu wsparcia" musi też być dostosowana do tego, aby pszczelarze kupowali to co "dofinansowuje" program. Nie będę w tym miejscu rozwijał tego tematu, ale wnioski są prze ciekawe. Wielu pszczelarzy, korzystających głównie z tego typu szkoleń, nawet nie wiedzą, że można inaczej. I dla tych wszystkich jest ten wątek. Pozdrawiam. W Bialorusi teraz ne rzadkosc rze z Hin z Ali Expresa zakazuiom srodki od waroa. A urzywace hwoiu? http://p4elovodstvo.com.ua/veterinary_medicines/hvoyniy-estrakt-dlya-zdorovya-pchel3275/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 30 Lipca 2017 A urzywace hwoiu? Nie słyszałem, by ktoś stosował. U nas można kupić "chwoj" do kąpieli. Ten pewnie z dodatkami i konserwantami. Chwoj z Tichwińskiej lasochemicznej fabryki zapewne jest czyściejszy i ja takiego nie znalazłem. Polskiego odpowiednika nie znam. U nas eksperymentowano z ekstraktem z cisu. https://tech.money.pl/przemysl/patenty/pl-218627-1008108.html http://www.b2bhurt.pl/pl/p/ROSYJSKA-BANIA-WYCIAG-ZIOLOWY-rewitalizujacy%2C-uzdrawiajacy-Iglasty/4876 Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość daro Zgłoś Gość daro Napisano 30 Lipca 2017 Gdybym miał charakter pewnego chodowcy pszczół ze Skierniewic postraszył bym sądem . Pisanie o lekach jako o truciznach stosowanych w ulu ( amitraza) podważa wiarygodność ludzi sprzedających miód z takich rodzin.Nie podałem nazwy aby nie propagować stosowania tego środka , antybiotyku stosowanego w biegunce ( sraczka ) u indyków którą Pan Panie Karpacki propaguje.Znam lepszy środek , to co pisze robin to nie ściema. Rusek nie kłamie, środek sprzedawany do konfekcjonowania jest duuużo tańszy.Wolność w stosowaniu środków innych niż leki nie oznacza wolności oczerniania ludzi używających leków DOPUSZCZONYCH i ordynowanych przez lekarza. Co ciekawe u mnie pszczoły nie mają warrozy. Nie mają ,bo z założenia ordynowania tych leków mogą nie mieć ,lekarz musi stwierdzić fakt jej obecności. Po tylu latach organizacje pszczelarskie nie odwróciły sprawy z głowy na nogi , tzn że przyjęto by fakt że jest powszechna. Choćby przywrócenie leczenia pszczół przez lekarzy nie przez znachorów ze środkiem na sraczkę lub innymi antybiotykami , bo pszczoły dostają kopa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Nik 6 Zgłoś Nik 6 Napisano 30 Lipca 2017 Nie słyszałem, by ktoś stosował. U nas można kupić "chwoj" do kąpieli. Ten pewnie z dodatkami i konserwantami. Chwoj z Tichwińskiej lasochemicznej fabryki zapewne jest czyściejszy i ja takiego nie znalazłem. Polskiego odpowiednika nie znam. U nas eksperymentowano z ekstraktem z cisu. https://tech.money.pl/przemysl/patenty/pl-218627-1008108.html http://www.b2bhurt.pl/pl/p/ROSYJSKA-BANIA-WYCIAG-ZIOLOWY-rewitalizujacy%2C-uzdrawiajacy-Iglasty/4876 Тo hiba ten cis skuteczneiszy? jak ja zrozumialem ego skutecznosc do 95% a hwoia do 80% Erzeli ne morzno u was kupic ekstrakt hwoi to morzno samoturzne zrobic KAS-81 z polynu I hwoi. dla mne zbyt ucenrzliwe pszetlumaczyc. Ale jak kto hce to morze guglem ĐŃигОŃОвНонио ĐżŃопаŃĐ°ŃĐ° Đ´ĐžŃŃŃпнО ĐşĐ°ĐśĐ´ĐžĐźŃ ĐżŃоНОвОдŃ. ĐŃŃŃŃоннОо ŃŃŃŃĐľ иСПоНŃŃĐ°ŃŃ Đ´Đž ŃĐ°ŃŃĐ¸Ń ŃаСПоŃОП но йОНоо 4 ŃĐź и гОŃОвŃŃ ŃПоŃŃ Đ˛ ŃООŃнОŃонии: 50 Đł пОŃок ŃĐžŃĐ˝Ń, 50 Đł пОНŃни гОŃŃкОК вО вŃĐľĐźŃ Đ˛ĐľĐłĐľŃĐ°Ńии и 900 Đł â в поŃиОд ŃвоŃониŃ. ХПоŃŃ ĐˇĐ°ĐťĐ¸Đ˛Đ°ŃŃ 10 НиŃŃаПи Đ˛ĐžĐ´Ń Đ¸ кипŃŃŃŃ Đ˝Đ° ŃНайОП Огно 2-3 ŃĐ°ŃĐ°, Đ° СаŃоП ĐžŃŃŃаиваŃŃ Đ´Đž 8 ŃĐ°ŃОв в ŃŃопНоннОП ПоŃŃĐľ. ĐĐ°ŃоП ŃиНŃŃŃŃŃŃ ŃĐľŃоС 2-3 ŃĐťĐžŃ ĐźĐ°ŃНи и пОНŃŃоннŃŃ ĐśĐ¸Đ´ĐşĐžŃŃŃ Đ´ĐžĐąĐ°Đ˛ĐťŃŃŃ Đ˛ ŃĐ°ŃĐ°ŃĐ˝ŃĐš ŃиŃОп (1,5 кг ŃĐ°ŃĐ°ŃĐ° на 1 Đť вОдŃ) пО 30-35 ПН (иНи ĐłŃаППОв) на каМдŃĐš НиŃŃ. ĐŃиПонŃŃŃ ĐžŃонŃŃ Đ˛Đž вŃĐľĐźŃ ĐżĐžĐ´ĐşĐžŃПки ĐżŃоН Đ´ĐťŃ ĐˇĐ¸ĐźĐ˝ĐľĐłĐž ŃОдоŃМаниŃ, Đ´Đ°ŃŃ ŃоПŃŃĐź в 3-4 ĐżŃиоПа Đ´Đž 6 НиŃŃОв. ĐŃопаŃĐ°Ń ĐżŃĐžŃОдиН ĐżŃОвоŃĐşŃ Đ˝Đ° паŃĐľĐşĐ°Ń ĐĐ°ĐťŃĐśŃкОК и ХПОНонŃкОК ОйНаŃŃоК на йОНŃŃОП ŃиŃНо ĐżŃоНОŃоПоК. ĐОНŃĐ˝Ń ĐłĐžŃŃĐşŃŃ ĐąĐľŃŃŃ Đ´Đ˛ŃŃ ŃŃОкОв СагОŃОвки в ŃвŃСи Ń ŃоП, ŃŃĐž на ŃаСнŃŃ ŃŃадиŃŃ ŃаСвиŃĐ¸Ń Đ˛ ноК ŃОдоŃМаŃŃŃ ŃаСНиŃĐ˝ŃĐľ ингŃодионŃŃ, доКŃŃвŃŃŃио ĐłŃйиŃоНŃнО на кНоŃĐ° и ОкаСŃваŃŃио пОНОМиŃоНŃнОо вОСдоКŃŃвио на ĐżŃоН. РокОПондŃоПŃŃ Đ´ĐžĐˇŃ ĐżŃопаŃĐ°ŃĐ° ПОМнО ŃвоНиŃиŃŃ Đ˛ два ŃаСа, ŃŃĐž но пОвНиŃĐľŃ Đ˝Đ° ОйŃоо ŃĐžŃŃĐžŃнио ĐżŃоНОŃоПŃи. ĐПоŃŃĐľ Ń ŃоП ĐžŃПоŃĐ°ŃŃ, ŃŃĐž Ń ŃвоНиŃониоП дОСиŃОвки ĐżŃопаŃĐ°ŃĐ° ĐżŃĐľĐťŃ ŃŃМо СайиŃĐ°ŃŃ ŃиŃОп. ĐŃи СагОŃОвко пОŃок ŃĐžŃĐ˝Ń ŃĐ˛ĐžŃ Ń ĐżĐžĐąĐľĐłĐžĐ˛ но ŃĐ´Đ°ĐťŃŃŃ. ĐĐžŃки иŃпОНŃСŃŃŃ Đ˛ĐźĐľŃŃĐľ Ń ĐźĐžĐťĐžĐ´ŃПи пОйогаПи. to nic nowego -hiba z 81 Roku est urzywane nekturymi pszczelarzami/ Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kavior 0 Zgłoś Kavior 0 Napisano 30 Lipca 2017 Gdybym miał charakter pewnego chodowcy pszczół ze Skierniewic postraszył bym sądem . Pisanie o lekach jako o truciznach stosowanych w ulu ( amitraza) podważa wiarygodność ludzi sprzedających miód z takich rodzin.Nie podałem nazwy aby nie propagować stosowania tego środka , antybiotyku stosowanego w biegunce ( sraczka ) u indyków którą Pan Panie Karpacki propaguje.Znam lepszy środek , to co pisze robin to nie ściema. Rusek nie kłamie, środek sprzedawany do konfekcjonowania jest duuużo tańszy.Wolność w stosowaniu środków innych niż leki nie oznacza wolności oczerniania ludzi używających leków DOPUSZCZONYCH i ordynowanych przez lekarza. Co ciekawe u mnie pszczoły nie mają warrozy. Nie mają ,bo z założenia ordynowania tych leków mogą nie mieć ,lekarz musi stwierdzić fakt jej obecności. Po tylu latach organizacje pszczelarskie nie odwróciły sprawy z głowy na nogi , tzn że przyjęto by fakt że jest powszechna. Choćby przywrócenie leczenia pszczół przez lekarzy nie przez znachorów ze środkiem na sraczkę lub innymi antybiotykami , bo pszczoły dostają kopa. Jak pszczoły głodują w tych lasach kamiańskich od początku czerwca w ciasnych ulach to jest równia pochyła cały czas w dół .Teraz 10 ramek pszczół ,a za chwilę 5 i sypią biały proszek tzw.antybiotyk jako antidotum .Większej głupoty dawno nie czytałem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 30 Lipca 2017 Pisanie o lekach jako o truciznach........ Digitalis silna trucizna stosowana w leczeniu serca. Każdy lek to mniej , więcej , ale trucizna . Można leczyć nacieraniem jajem . Specyficzna mentalność a debile co nie przestrzegają BHP sami są sobie winni . Amitraza działa na serce i maska z filtrem A1 obowiązkowa do zabiegów. Człowieku ogarnij się i zdecyduj. Piszesz o lekach czy o truciznach??? A jeśli już na prawdę chcesz zdobyć zaufanie swoich klientów na miód, to zaproś ich do pasieki wtedy, kiedy jako "nie debil' ubrany w "maskę z filtrem A1, obowiązkową do zabiegów", stosujesz swój "nieszkodliwy lek". Dla większego wrażenia warto jeszcze ubrać gumowe rękawice i wysokie gumiaki. Podobnie należy ubrać wszystkich, będących w pobliżu kierunku, w którym wieje wiatr. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 30 Lipca 2017 Jak pszczoły głodują w tych lasach kamiańskich od początku czerwca w ciasnych ulach to jest równia pochyła cały czas w dół .Teraz 10 ramek pszczół ,a za chwilę 5 i sypią biały proszek tzw.antybiotyk jako antidotum .Większej głupoty dawno nie czytałem. Szanowny kolego. Jak widać jest kolega dobrze poinformowany o sytuacji w "lasach kamiańskich". Miejscowi pszczelarze chętnie poczytali by coś więcej na ten temat. Może tak zacząć od tego, dlaczego "głodują" te pszczoły? Czy u wszystkich pszczelarzy??? Dlaczego w "ciasnych ulach"? U kogo 10 ramek, a u kogo 5 ? I co to za "antidotum" w postaci "białego proszku"? Czyżby narkotyki? Jak można tak znęcać się nad zwierzętami ! To jest po prostu skandal. Skoro powyżej same głupoty, prosimy o coś mądrzejszego. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość daro Zgłoś Gość daro Napisano 30 Lipca 2017 Ja tak się zapytam - leczysz się Acan ? Po co bierzesz te trucizny ? Wyrzuć żyj ekologicznie dam Ci adres szeptuchy ponaciera jajami i będziesz zdrowy. Leki to leki a nie trutka na szczury. Szkodliwe ? Ekolodzy a przed wysłaniem woszczyny coś strasznie się wzbraniają jesienią . Może wyszła by ta ekologia. Robienie wody z mózgu aby rynek na odkłady się utrzymał . Młody głupi wszystko kupi . No ja przecie napisałem MOJE PSZCZOŁY NIE MAJA WARROZY. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 31 Lipca 2017 Ja tak się zapytam - leczysz się Acan ? Po co bierzesz te trucizny ? Wyrzuć żyj ekologicznie dam Ci adres szeptuchy ponaciera jajami i będziesz zdrowy. Leki to leki a nie trutka na szczury. Szkodliwe ? Nie mam pewności, czy ten post był kierowany do mnie, bo nikt mnie jeszcze nie tytułował "Acan". Gdyby to jednak do mnie, to chcę panu "Daro" odpowiedzieć. Proszę spytać tych co mnie znają, w przeciwieństwie do pana, że piszę prawdę. Proszę więc przyjąć do wiadomości, że ja się nie leczę. Ja po prostu nie choruję. Nigdy nie byłem żadnego dnia na zwolnieniu chorobowym. Nie figuruję w żadnych kartotekach przychodni lekarskich na terenie gdzie zamieszkuję. I nie tylko, że sam nie używam trucizn, to także innych przed tym ostrzegam. Jestem członkiem Klubu Medycyny Naturalnej w Kazimierzu Dolnym, gdzie często mam prelekcje, właśnie na temat , jak szkodliwe "leki", zastępować produktami naturalnymi, które mamy na wyciągnięcie ręki, zwłaszcza my, pszczelarze. Obecnie pomagam także w organizacji Ośrodka Medycyny Naturalnej w miejscowości Czyrna, niedaleko Krynicy Zdroju. Dlatego bardzo poważnie oświadczam , że nie jest mi potrzebny, ani "adres szeptuchy", ani "nacieranie jajami", bo na zdrowie nie narzekam, chociaż 70-tka już minęła. Aby uprzedzić spodziewane zarzuty, że być może, bezprawnie wygłaszam prelekcje na temat medycyny naturalnej, to uprzedzam pana "Daro", że posiadam między innymi, certyfikat Konsultanta Medycyny Naturalnej, nadany mi przez Fundację Zdrowia dr. Ratha z Kalifornii w USA. I często na głoszonych prelekcjach ujawniają się lekarze medycyny, którzy zainteresowani tematem, przystępują do oddziału tej Fundacji w Polsce. Nie ma pan "Daro" pojęcia, jak wielu poważnych ludzi, także ze środowiska lekarskiego, które także choruje, korzysta z medycyny naturalnej, kiedy pomimo posiadanych tytułów, sami sobie pomóc nie mogą. Do pozostałej części wypowiedzi pana "Daro", nie będę się odnosił. Jest ona z tych na które pomaga, "nacieranie jajami" Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość daro Zgłoś Gość daro Napisano 31 Lipca 2017 Mieliśmy o pszczołach. ,,Wypisałem ,, się z Polanki bo nie po drodze mi z szarlatanerią. Pszczoły nie ludzie i nie mają odporności behawioralnej a genetyczną ( nie moje a naukowców ) i jeśli lek nie niszczy patogenu niczego nie zmienia. Ale , raz kasiora jest już a dwa ściema nie kosztuje pracy . Łatwiej pogadać o gwiazdach niż wyhodować odporną pszczołę Suplement diety Arteriforte⢠zawiera składniki odżywcze, których synergiczne działanie metaboliczne wspomaga elastyczność i stabilność ścian naczyń krwionośnych. Prawidłowa elastyczność i stabilność naczyń krwionośnych zależna jest od syntezy kolagenu, elastyny i innych składników budulcowych ścian naczyń, oraz od ich biodostępności.Składnikiem niezbędnym przy produkcji kolagenu jest witamina C, która wraz z miedzią odpowiada za prawidłowe tworzenie struktur włókien kolagenowych. Prawie czwartą i jednocześnie najważniejszą część budulcową kolagenu stanowią naturalne aminokwasy: lizyna i prolina. Ponadto obydwa aminokwasy pełnią rolę "substancji teflonowych", tworząc rodzaj powłoki chroniącej ściany naczyń przed przywarciem cząsteczek tłuszczu - lipoproteiny(a). Witamina C i lizyna nie są produkowane w organizmie ludzkim i ich jedynym źródłem jest dieta, często uboga w te ważne składniki.Zawarte w składzie Arteriforte⢠dwa dalsze naturalne składniki - siarczan chondroityny i N-acetyloglukozamina stanowią "substancje cementujące" między włóknami kolagenowymi i w ten sposób podwyższają stabilność i spójność tkanki łącznej.Naturalne składniki, takie jak: witamina B6, kwas foliowy, czy betaina wspomagają biologiczną przemianę homocysteiny.Składniki:Witamina C 200 mg witamina E 28,9 mg witamina B6 1,5 mg witamina D3 0,88 mcg kwas foliowy 100 mcg L-prolina 90 mg L-lizyna 90 mg miedż 175 mcg betaina 35 mg siarczan chondroityny 80 mg N-acetyloglukozamina 90 mg piknogenol 1,5 mg.Sposób spożycia:Dorośli:2 x dziennie 1 tabletka do posiłków z dużą ilością płynów (wody, soku, herbaty).U dorosłych zaleca się przyjmowanie dziennej dawki Arteriforte⢠razem z posiłkami, popijając płynami. W ten sposób składniki odżywcze są optymalnie wchłaniane i ich ilość we krwi może być utrzymywana na równym poziomie w ciągu dnia.Opakowanie: 60 tabletek Koszt opakowania 150 pln .Taniej będzie jednak jajami. Nikt nie nazwał Pana, Acana , szarlatanem choć odsądzasz od czci innych co postępują zgodnie z prawem . Do leczenia w Polsce prawo mają wyłącznie lekarze . Reszta to szarlataneria i znachorstwo . Dyplomy różnych amerykańskich fundacji można kupić za parę setek. Mianują nawet doktorem . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 31 Lipca 2017 Do leczenia w Polsce prawo mają wyłącznie lekarze . Reszta to szarlataneria i znachorstwo . Dyplomy różnych amerykańskich fundacji można kupić za parę setek. Mianują nawet doktorem . Nic dodać , nic ująć. Powodzenia z szeptuchą i jajami. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 1 Sierpnia 2017 ,,Wypisałem ,, się z Polanki bo nie po drodze mi z szarlatanerią. Nikt nie nazwał Pana, Acana , szarlatanem choć Reszta to szarlataneria i znachorstwo . Od autora tych słów, ja już niczego nie oczekuję. Może ktoś oprócz niego pomógł by rozszyfrować tę zagadkę? Autor, wzorem "amerykańskich fundacji" chciałby za to "parę setek". Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Janiołek 0 Zgłoś Janiołek 0 Napisano 7 Lutego 2018 Dla chętnych zapoznania się z jej pełną wersją, przypominam, że mam ją nie tylko w oryginalnym maszynopisie wykonanym jeszcze za życia przez dr. inż. Józefa Kalinowskiego, ale też w wersji elektronicznej, możliwej do wysłania każdemu kto wyrazi taką chęć. Witam, jestem nowicjuszem, rozpoczynający się sezon będzie moim pierwszym zetknięciem z pszczołami, dlatego bardzo proszę o materiał dr Kalinowskiego chętnie się z nim zapoznam, z góry dziękuje. acepowski@o2.pl Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Janiołek 0 Zgłoś Janiołek 0 Napisano 9 Lutego 2018 Dziękuję za materiał, przeczytane, pracuje on w mojej głowie, analizując z tym co do tej pory przeczytałem czy wysłuchałem.Od tego opracowania minęło już sporo lat, czy są pszczelarze, którzy stosują tą metodę ze skutecznością? Mało informacji jest o tej metodzie, u pszczelarzy pokazujący się na youtube ;-) Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 9 Lutego 2018 Szanowny Kolego. O tym, dlaczego ta metoda walki z warrozą nie może się przebić, pisałem już wielokrotnie. Po pierwsze, że początek jej propagowania zbiegł się w czasie pojawienia się Apiwarolu, za którym stał autorytet i powaga instytucji jaka go oferowała i propagowała. Drugą sprawą , bardzo ważną dla wielu pszczelarzy , to fakt, że puder nie jest refundowany, i można kupić go w każdym sklepie spożywczym, bez "zdobywania go" dzięki strukturom weterynaryjnym i innym manipulacjom cenowym, o których setki razy już było pisane nie tylko na tym forum. Metodę cukrową, stosuje wielu pszczelarzy, jednak utworzyła się jakaś atmosfera wstydu, nie poparta niczym, że wielu nie widzi potrzeby "przyznawania się" do stosowania tej metody. W pierwszym okresie po opublikowaniu tej pracy, znalazło się grono "naukowców" , którzy, najprawdopodobniej ze złości, że to nie oni odkryli tak prostą i nieszkodliwą metodę, starali się ją ośmieszyć, twierdząc bezpodstawnie, że cukier to nadaje się tylko do posypywania pączków, a jeden, to nawet twierdził, że w ten sposób można leczyć niektóre choroby weneryczne. Niestety , mimo upływu lat, metody tej nie opublikował, a co być może zostało by z zadowoleniem przyjęte przez środowisko medyczne. Z tych samych jak myślę powodów, nie ma na ten temat też wiele wypowiedzi na youtube. Osobiście nie przeceniał bym youtuby jako bezkrytycznego źródła informacji. Było kiedyś takie powiedzenie że, "papier wszystko przyjmie" .Dziś można by je zmienić na "internet wszystko przyjmie". Jest na przykład tam film pokazujący, jak ktoś walczy z warrozą, poprzez włożenie do ula ogromnego krowiego gnata z łopatki tego zwierzęcia. Jakoś nie zauważyłem wzmożonego popytu na takie kości i w wielu sklepach mięsnych można je otrzymać jako coś zbędnego, a co najwyżej zabawkę dla psa. Pozdrawiam serdecznie. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość daro Zgłoś Gość daro Napisano 9 Lutego 2018 . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość marbert Zgłoś Gość marbert Napisano 9 Lutego 2018 daro nie zaśmiecaj tematu, który Cię nie interesuje. Kolega Karpacki odpiera Twe prześmiewki a nie powinien. Błazen jest czasem potrzebny. Czasem. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość daro Zgłoś Gość daro Napisano 9 Lutego 2018 Masz rację .Choć nie tylko ja się śmieję. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Janiołek 0 Zgłoś Janiołek 0 Napisano 9 Lutego 2018 Nie rozumiem czego tu się wstydzić. Oczywiście YouTube to nie wyrocznia, ale można znaleźć ciekawe rzeczy. Trzeba umieć wybierać co dobre i wartościowe. Tam np. znalazłem kolegę pszczelarza, który "rolowaniem" pszczół w cukrze, sprawdzał stopień porażeniem warozy, by potem zastosować chemie do leczenia. Patrzyłem na to i myślałem co by było gdyby cały ul pszczół "rolować" w cukrze Trafiłem no to forum i dzięki Koledze mam opracowanie jak to robić i co najważniejsze, dlaczego to działa Myślę że przy zastosowaniu kilku innych "pomysłów", da się utrzymać rodzinki pszczele w zdrowiu bez chemii A może Koledzy pszczelarza, mają jeszcze inne pomysły na walkę z chorobami pszczół bez chemii? Chętnie poczytam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 10 Lutego 2018 . Tam np. znalazłem kolegę pszczelarza, który "rolowaniem" pszczół w cukrze, sprawdzał stopień porażeniem warozy, by potem zastosować chemie do leczenia. Patrzyłem na to i myślałem co by było gdyby cały ul pszczół "rolować" w cukrze Myślę że przy zastosowaniu kilku innych "pomysłów", da się utrzymać rodzinki pszczele w zdrowiu bez chemii A może Koledzy pszczelarza, mają jeszcze inne pomysły na walkę z chorobami pszczół bez chemii? Chętnie poczytam Szanowny Kolego. Jeśli ktoś tam gdzieś, stosuje "rolowanie" pszczół w celach diagnostycznych, to potwierdza działanie tego na warrozę. Podobnym do "rolowania całych uli" są pokazywane niemieckie filmiki o stosowaniu cukru pudru na warrozę. Już kilkakrotnie wskazywałem, na złe strony tak prowadzonych zabiegów, a treść pracy jaka została udostępniona, pokazuje to w szczegółach. To że można utrzymać pszczoły bez chemii, pokazuje artykuł zamieszczony przecież na stronie Polanki, a bliżej omówiony także w tym wątku. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Adamos 0 Zgłoś Adamos 0 Napisano 10 Lutego 2018 Oprócz LECZENIA PSZCZÓŁCUKREM PUDREM SPRÓBUJE W2018r NOWEGO NATURALNEGO SPOSOBU,PROMOWANEGO W INTERNECIE PRZEZ TADEUSZA ROLNIKA.TWIERDZI ON,ŹE JEGO PSZCZOŁY NIE MAJA WARROZY GDY NOSZĄ PYŁEK Z PLANTACJI KONOPII PRZEMYSŁOWYCH.SPALANIE SUSZU W PODKORZACZU,PODDYMIANIE TYM PSZCZÓŁ MOŻE WIELE ZDZIAŁAĆ. TA WSPANIAŁA ROŚLINA ZACZYNA NA POWRÓT WCHODZIĆ DO POLSKI. SPOTKAŁEM SIĘ ZE SPRZEDAŻĄ NASION W TESCO I W SKLEPACH ZIELARSKICH.ZALECENIE JEST TAKIE,ABY NOSIĆ NASIONA W KIESZENI I SYPNĄĆ CZASEM PO KRETOWISKACH ,ORAZ NIEUŹYTKACH.PSZCOŁY NOSZĄC PYŁEK Z TYCH ROŚLIN POZBĘDĄ SIĘ WARROZY. NIESTETY NA CHWILE OBECNĄ PLANTACJE MUSZĄ BYĆ REJSTROWANE.O KONOPIACH WSPANIALE OPOWIADA CZOŁOWY POLSKI DR.JERZY JAŚKOWSKI.TWIERDZI ON,M.INN.TO,ŹE DAJĄ ONE TAKĄ ILOŚĆ BIOMASY,IŹ MOŻNA BY ZREZYGNOWAĆ Z WYĆINKI LASÓW,A PAPIER Z KONOPII PRZETRWA KILKASET LAT.A PAPIER ZROBIONY ZDREWNA WYTRZYMUJE KILKADZIESIĄT LAT Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru 82 Zgłoś baru 82 Napisano 10 Lutego 2018 Jaki stan pasiek ekologicznych(prowadzonych na kwasach ,cukrze czy innych środkach) na ten czas, słyszałem że niektóre rodziny odpadły w naturalnej selekcji . Bez złośliwości ,tylko żeby wiedzieć co mnie czeka gdybym poszedł ta ścieżką . Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość marbert Zgłoś Gość marbert Napisano 12 Lutego 2018 baru Podstawą jest bieżąca obserwacja opady warrozy. Leczyłem kw mlekowym i mrówkowym. Miałem zamiar szczawiowym ale nie było potrzeby. Zastosuję beevital hive clean wiosną w rodzinach lub kwas szczawiowy. Obserwacja, dennica osiatkowana to podstawa. Inaczej się jest ślepym i głuchym. Różnie było w rodzinach i różne terminy stosowania kw. w zależności od potrzeby. Ale przy małej pasiece mogę sobie na to pozwolić. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 12 Lutego 2018 Jaki stan pasiek ekologicznych(prowadzonych na kwasach ,cukrze czy innych środkach) na ten czas, słyszałem że niektóre rodziny odpadły w naturalnej selekcji . Szanowny kolego " baru". Nie mam pewności, ale jak wynika z kontekstu, to powyższe zdanie jest zadanym pytaniem? Jeśli tak, to nie wiadomo, kto czuł by się uprawniony do udzielenia na nie odpowiedzi. Z tego co mi wiadomo, nie ma u nas żadnej organizacji zrzeszającej pasieki "ekologiczne" . Co to zresztą za ekologia, która dopuszcza stosowanie chemicznych środków do walki z warrozą, a co dopiero mówić o terenach na których takie ewentualne pasieki musiały by funkcjonować. W ubiegłą niedzielę wczesnym popołudniem na programie "Planete" wyemitowano program pt. "Zagadka Zagłady Pszczół" . W programie tym naukowcy pszczelarscy z Francji i Stanów Zjednoczonych, starali się określić przyczyny zjawiska ginięcia pszczół na świecie. Po raz pierwszy, w takim programie jasno określono, że jednym z tych czynników, jest także ta chemia, którą pszczelarze wprowadzają do uli podczas walki z warrozą. Muszę przyznać , że słuchając tych wypowiedzi, doświadczyłem pewnej , chociaż gorzkiej satysfakcji. A to dlatego, że przypomniały mi się wszystkie kpiny i złośliwe komentarze, kiedy już od kilkunastu lat, głosiłem w swoich wykładach, potrzebę odejścia od tej chemii, i opracowywania w to miejsce sposobów nieszkodliwych dla pszczół , pszczelarza i produktów pozyskiwanych z ula. Wystarczy sięgnąć do roku 2006 tego, kiedy to mój wykład w Puławach został wygłoszony na spotkaniu Polanki, a następnie umieszczony na stronie tej Organizacji. Na działającym już wtedy "starym' forum, byli tacy, którzy domagali się , abym za możliwość wygłoszenia tego wykładu, wniósł stosowną opłatę, jak za reklamę. Miałem świadomość , że działo się tak dlatego, że podobnych wystąpień , oczekiwano raczej, od naukowców posiadających jakieś skróty przed nazwiskiem. Dziś już do tego dochodzi, jednak upłynęło od tego czasu już 12 lat. Proszę więc to prześledzić, i zacząć wyciągać z tego właściwe wnioski. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach