robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 9 Marca 2022 W mediach gruchnęła wiadomość: miliony dla pszczelarzy!!! https://agronews.com.pl/artykul/miliony-zlotych-dla-pszczelarzy-dodatkowe-srodki-finansowe-dla-hodowcow-pszczol/ Jeden taki łasy na kasiorę pasiecznik zdębiał, zadzwonił do prezesa koła pszczelarzy – jak tu załapać się na to niewypowiedziane szczęście? Prezes znający drogę służbową zadzwonił do WZP/RZP i zaalarmował prezesa o kasie w mediach. Dalej pan prezes to już tylko do Warszawy do pana prezydenta… Pan prezydent pomyślał w wpadł na pomysla. A co tam, jak szaleć to szaleć - napiszę dziś coś do ministra. E tam ministra. Nie ma się co szczypać – sprawa jest poważna, bo de minimis – napiszę do premiera. Poważne pismo na dwie kartki, stempel, podpis - tu akurat skromnie - bez tytułu magistra. Osobiście jako pszczelarz 5-ulowy nie korzystałem w zeszłym roku z dopłaty 20 zł do przezimowanej rodziny, bo wyszło mi z kalkulacji, by schylić się po 100 zł pomocy muszę wydać 200 zł. Na kwit od weterynarza, komunikację, paliwo, mój czas to też pieniądz. Pana prezesa rady ministrów pewnie to zaniepokoiło i zadzwonił do ministra rolnictwa – co tam u ciebie się dzieje, że polscy robinhuudowie nie korzystają z pomocy? Może zaniepokoiło to też kogoś z UE i tenże zadzwonił do prezesa rady ministrów? No to teraz trzeba poprosić o 40 zł za przezimowany ul. Może pszczelarze to docenią i się ruszą podczas wyborów z łzami wdzięczności w oczach. Ale prezes rady ministrów nie zrozumiał biedaków pszczelarzy – niszowego elektoratu nie odprowadzającego żadnych podatków, żerującego na dopłatach będących w sumie socjalem i nie zwiększył zapomogi. Może się wkurzył, że zawracają mu gitarę pierdołami, zamiast zawracać tą żeż ministrowi rolnictwa. Cóż – drogi służbowej trzeba przestrzegać nawet będąc prezydentem. Chyba jednak latoś też sprawę oleję. Pozostało do podjęcia jak ostatnio 100 zł, mój koszt dotarcia do tej zdegenerowanej inflacją kasy wzrósł razem z ceną paliwa na dojazd do weterynarza, AriMR i Kowr. Latoś zapowiada się ciekawie. Place u mieszaczy puste, nie ma beczek z Ukrainy, pełno pszczelarek na granicy i pewno będą zakładać pasieki. Podobno trzeba będzie zmienić nalepki, bo po przytuleniu Ukrainy do UE odpadną „mieszaniny z krajów UE i spoza”. Powinniśmy chyba zrezygnować z tej kasy, bo ważniejsze jest teraz 40 zł/dobę przezimowania uchodźcy. Powiedzmy to słoik charytatywnego miodu na dobę pomocy jaki sugeruje zebrać swym apelem pan prezydent. A może sięgnąć po niewykorzystany FPRO, by tenże nie korcił złodziei? A podobno środowisko najlepiej zapylają małe pasieki emeryckie równomiernie rozmieszczone w terenie. Panie Jacku Parszewski - niech pan opracuje jakiś rozsądny sposób wyjścia z tej kałabani. Jak pan nie doradzi, to nikt nie uradzi. Albo wróćmy do systemu premiującego dopłatami komensali i pasożytów okołopszczelarskich. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena 104 Zgłoś Atena 104 Napisano 15 Marca 2022 Też oceniam że ...o jeden most za daleko... Trochę więcej patrzeć na postępowanie pszczół - nie stosują się do wyznaczonych, przez ludzi, granic. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach