Pszczółka Agata 62 Zgłoś Pszczółka Agata 62 Napisano 4 Grudnia 2022 Konferencja Pszczelarska "Nauka praktyce" Szanowni Państwo, zapraszamy wszystkich Pszczelarzy na Konferencję Pszczelarską "Nauka praktyce" dn. 19.01.2023r. w Centrum Kongresowym Uniwersytetu Przyrodniczego w Lublinie. Podczas konferencji zostaną zaprezentowane najnowsze i najważniejsze osiągnięcia polskich naukowców mające aspekt praktyczny - użytkowy w codziennej pracy pszczelarza. Ze względów formalnych i organizacyjnych prosimy o zarejestrowanie się osób chętnych do udziału w konferencji, najpóźniej do 24.12.2022r. Konferencja jest darmowa. Strona i link do rejestracji znajdują się na: https://up.lublin.pl/konferencjapszczelarska/ Szczegółowy program konferencji podamy w połowie grudnia, a tymczasem przesyłam program wstępny (który jeszcze jest dopracowywany). Bardzo prosimy o rozpowszechnienie informacji o Konferencji do wszystkich Zainteresowanych. Serdecznie zapraszamy na Konferencję. Bardzo miło będzie nam Państwa gościć. Pozdrawiamy serdecznie Komitet Organizacyjny Naukowa Konferencja Pszczelarska dla otoczenia społeczno-gospodarczego "Nauka praktyce" Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie tel. 505991615 Program Konferencji_AS.docx Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Pszczółka Agata 62 Zgłoś Pszczółka Agata 62 Napisano 12 Grudnia 2022 60 Naukowa Konferencja Pszczelarska Szanowni Państwo, w imieniu Komitetu Naukowego mamy zaszczyt zaprosić Państwa na 60. Naukową Konferencję Pszczelarską organizowaną przez Instytut Ogrodnictwa – Państwowy Instytut Badawczy, Zakład Pszczelnictwa w Puławach oraz Pszczelnicze Towarzystwo Naukowe. Wydarzenie odbędzie się w dniach 14-15 marca 2023 r. w auli Weterynaryjnego Centrum Kształcenia Podyplomowego przy Państwowym Instytucie Weterynaryjnym – Państwowym Instytucie Badawczym w Puławach, ul. Partyzantów 57, 24-100 Puławy. Szczegółowe informacje dotyczące Konferencji znajdują się w załączonym komunikacie. Doniesienia będą prezentowane w języku polskim (wyjątek stanowią doniesienia z zagranicy). Przesyłanie abstraktów - do 31.01.2023 r. Rejestracja uczestników - do 20.02.2023 r. Formularz rejestracyjny: http://www.opisik.pulawy.pl/opisik/ dostępny będzie od 20 grudnia 2022r. I Komunikat.pdf Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Pszczółka Agata 62 Zgłoś Pszczółka Agata 62 Napisano 5 Stycznia 2023 60 Naukowa Konferencja Pszczelarska Szanowni Państwo, W imieniu Komitetu Organizacyjnego przekazuję Państwu II komunikat dotyczący organizacji 60 Naukowej Konferencji Pszczelarskiej oraz program ramowy. Wydarzenie odbędzie się w dniach 14-15 marca 2023 r. w auli Weterynaryjnego Centrum Kształcenia Podyplomowego przy Państwowym Instytucie Weterynaryjnym – Państwowym Instytucie Badawczym w Puławach, ul. Partyzantów 57, 24-100 Puławy. Szczegółowe informacje dotyczące kosztów konferencji znajdują się w załączonej ulotce. Informuję że formularz rejestracyjny: http://www.opisik.pulawy.pl/opisik/ jest dostępny od dnia dzisiejszego tj. 4.01.2023r. , a rejestracja uczestników potrwa – do 20.02.2023 r. II Komunikat 2023.pdf Ramowy program 60 Naukowej Konferencji Pszczelarskiej.pdf Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru 82 Zgłoś baru 82 Napisano 13 Stycznia 2023 Wybiera się ktoś ? chętnie bym się kimś znajomym zakwaterował , wtedy koszt konferencji dwa dni wykładów i dwie noce w hotelu 600zł Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena 109 Zgłoś Atena 109 Napisano 19 Stycznia 2023 Czy napisze ktoś co nowego zaprezentowano na konferencji w Lulinie? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 167 Zgłoś czarg 167 Napisano 19 Stycznia 2023 3 godziny temu, Atena napisał: Czy napisze ktoś co nowego zaprezentowano na konferencji w Lulinie? W którym Lulinie? Tym bułgarskim, czy tym koło Obornik? Co Ci się tam Ateno znowu w głowie ululiło? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Warroza Zgłoś Gość Warroza Napisano 19 Stycznia 2023 Ja nie napiszę, ale wrzucę reportaż audio publicystyczno-sprawozdawczy z obszernymi fragmentami prelekcji jeżeli uzyskamy pozwolenie, w ramach podkastu Pszczele Wieści. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena 109 Zgłoś Atena 109 Napisano 20 Stycznia 2023 Wystarczy że Atena "zgubi" literę a już się odnajdzie czarg. To się nazywa... ...nie, nie napiszę, dam pole do popisu innym aby się odnaleźli, choćby przypominając o sobie że byli TU kiedyś aktywni. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Kosut 2 Zgłoś Kosut 2 Napisano 20 Stycznia 2023 Tak naprawdę wczoraj w Lublinie najbardziej podobał mi się występ Zespołu Pieśni i Tańca Jawor. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena 109 Zgłoś Atena 109 Napisano 20 Stycznia 2023 Przyznam, że p. Kosut dość ciekawie podsumował Lubelską Konferencję Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Pszczółka Agata 62 Zgłoś Pszczółka Agata 62 Napisano 21 Stycznia 2023 Moje subiektywne wrażenia z konferencji w Lublinie... Zacznę od pozytywów. Konferencja została bardzo elegancko zorganizowana. Od strony technicznej przebiegła bez zarzutu. Organizatorzy bezlitośnie strzegli czasu każdej prelekcji, na każdego wykładowcę przeznaczono po 15 minut. Czas ten wydaje się dość krótki, ale zobligował do bardzo konkretnych prezentacji, a jednocześnie spowodował, że audytorium długo skupiało uwagę, ponieważ nie popadło w znudzenie przeciąganiem i "rozcieńczaniem" tematów. Do zalet zaliczyłabym także bardzo bogaty poczęstunek, który naprawdę zaskoczył mnie obfitością. Dość powiedzieć, że na stołach sporo zostało. Wśród typowo naukowych wykładów najbardziej zainteresowały mnie następujące: 1. Czynniki determinujące funkcjonowanie ciała tłuszczowego jako tkanki odpowiedzialnej za odporność. Był to temat wiodący konferencji, związany z wydaniem książki "Anatomia i fizjologia pszczoły miodnej", której autorkami są dr hab. Aneta Strachecka oraz mgr Martyna Walerowicz. Prelekcja przedstawiała całkowicie przełomowe badania dotyczące komórek ciała tłuszczowego pszczoły miodnej. Dr hab. Aneta Strachecka zaprezentowała różnice w obrębie poszczególnych segmentów odwłoka i podkreśliła odrębną rolę każdego z nich. Przedstawiła także, które dni z życia larwy i wygryzionego imago pszczoły są kluczowe dla prawidłowego rozwoju systemu odpornościowego związanego bezpośrednio z ciałem tłuszczowym. 2. Pole elektromagnetyczne jako nowy czynnik w gospodarce pasiecznej. Dr Paweł Migdał przedstawił przebieg badań i wnioski, które potwierdzają negatywny wpływ linii przesyłowych na zachowania pszczół. Na marginesie jednak dodał, że obszar oddziaływania jest niewielki, nie przekracza 40m od linii. Natomiast maszty sieci komórkowej oddziaływują w innym obszarze i najkorzystniej jest umieszczać ule (jeśli już zajdzie taka konieczność) w bezpośrednim ich sąsiedztwie. 3. Roślinność lasów i zadrzewień śródpolnych w taśmie pokarmowej pszczoły miodnej. Prof. dr hab. Bożena Denisow omówiła część najbardziej charakterystycznych dla naszego klimatu naturalnych zbiorowisk roślinnych. Przedstawiła ich zalety, ale jednocześnie wskazała na duże zróżnicowanie w potencjalnej wydajności pyłkowej i nektarowej oraz w produkcji spadzi, w zależności od stopnia ich wilgotności. Był to temat, który jest akurat bliski moim zainteresowaniom z czasów studenckich, stąd moje upodobanie. Sama istota konferencji, czyli wykłady i ich tematyka, choć różnorodne, u mnie pozostawiły jednak pewne obiekcje. Pod zgrabnym tytułem - aspekt społeczno- praktyczny ukryła się reklama produktów pszczelich, dostępnych na rynku pszczelarskim. Choć tych produktów nie było bardzo dużo, jednak mam wrażenie, że dotyczyła ich mniej więcej połowa prelekcji. Zachwalano ciasta, leki, suplementy diety, urządzenia i usługi związane z rynkiem pszczelarskim. Co prawda, z praktycznego punktu widzenia jest bardzo pożądanym aby prace i odkrycia naukowe przekuwać w praktyczne rozwiązania, ale produkty te nie były wcale nowe i nie związane z aktualnymi pracami badawczymi. Pod koniec konferencji miała odbyć się debata naukowa. To co miało miejsce trudno jednak tak nazwać. Pytania od audytorium potraktowano mocno lekceważąco i udzielono odpowiedzi z przymrużeniem oka. Nie za bardzo też pojmuję, dlaczego wśród naukowców zasiadł główny sponsor konferencji, który na równi z pozostałymi członkami tego zespołu odpowiadał na pytania widzów. Wydawało by się, że tytuł konferencji, który zawiera słowo "naukowa" powinien obligować do profesjonalnego podejścia i merytorycznej dyskusji. Tego elementu z pewnością zabrakło. Na zakończeniu konferencji już mnie nie było. Obejrzałam relację w internecie. I tu znów konsternacja...Czy to konferencja naukowa, czy wesele w remizie i kto, w rzeczy samej, świętował tu swój sukces naukowy?... https://www.facebook.com/tomasz.lyson.18/posts/pfbid0R4MbbDMpHsePxCs4f1AuWP9PMFDAsXZWHh7wKK9uwWZ2oB29rWvVRBVUnnBCiJvbl Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 22 Stycznia 2023 Całuję Cię z dubeltówki Pszczółko Agato w odpornościowe ciałko tłuszczowe za tą bardzo bliską moim odczuciom recenzję. Zabrakło tylko w tym folklorze czepiania na klapach państwowych medali za zasługi jak w Stróżach, aby wszyscy niepokorni nie podskakiwali i wiedzieli w których hurtowniach stoją zupełnie przypadkowo refundowane pszczelarskie konfitury. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Warroza Zgłoś Gość Warroza Napisano 22 Stycznia 2023 Jedno z pytań było ode mnie. Nawiązałem z nim do maksymy jednego z fizyków, które nawiązywało do tytułu konferencji. Ludwig Eduard Boltzmann (1844–1906) – austriacki fizyk. Nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria. Niestety tylko jedna osoba uczestniczka debaty odniosła się konkretnie do mojego pytania i tej maksymy, dzięki której pragnąłem rozstrzygnąć czy na pewno mówimy o teorii naukowej na tej konferencji. Gdyby była taka możliwość odniósł bym się ad vocem na ile jestem zadowolony z odpowiedzi i gdzie tu panuje nieporozumienie moim zdaniem w retoryce w tzw. rozdźwięku pomiędzy praktyką a teorią. Ale rozumiem, bo na samą tzw. debatę zostało już niewiele czasu, więc nie było nawet czasu na zadanie wszystkich ok. 6 pytań które były zadane w postaci karteczek wrzuconych do urny. Nie ukrywam, że połowa była ode mnie. hehe W pozostałych pytaniach: - raz odniosłem się do argumentów z autorytetu w wystąpieniach naukowców w jednym przypadku do podwójnie fałszywego cytatu o wymieraniu pszczół, który fałszywie przypisuje się Einsteinowi, i dlaczego Einstein powinien być autorytetem w tym względzie dla Afrykańczyków, więc ostatecznie szkoda, że nie jest autorem tego cytatu - a w drugim przypadku do argumentów z tzw. dobrostanu pszczół, gdyż wreszcie usłyszałem dwie konkretne definicje dobrostanu od przedstawicieli nauk związanych z pszczelarstwem. A zatem chciałem z nimi podyskutować i dowiedzieć się na ile konkretne postulaty etyczne znajdują odzwierciedlenie w przyrodniczych faktach naukowych, na ile pasują do innych np. etologicznych czy psychicznych definicji dobrostanu zwierząt, na ile są relatywizowane a na ile zobiektywizowane oraz na ile wywodzą się z podmiotowego a na ile z przedmiotowego traktowania pszczół, na ile trwa otwarta debata naukowa wokół pojęcia dobrostanu (gdyż usłyszeliśmy, że z tak rozumianym po pszczelarsku dobrostanem raczej nie należy dyskutować i jako przykład przewijała się np. metoda z cukrem pudrem jako bardziej dobra dla stanu pszczół), na ile to jest pojęcia przynależne naukowym przyrodniczym a na ile etyce i co z tego społecznie wynika dla wszystkich. A zatem chciałem dzielić włos na czworo w związku z dobrostanem pszczół. Może kiedy indziej. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 167 Zgłoś czarg 167 Napisano 23 Stycznia 2023 17 godzin temu, Warroza napisał: Jedno z pytań było ode mnie. (...). Gdyby była taka możliwość odniósł bym się ad vocem na ile jestem zadowolony z odpowiedzi i gdzie tu panuje nieporozumienie moim zdaniem w retoryce w tzw. rozdźwięku pomiędzy praktyką a teorią. (...) A zatem chciałem dzielić włos na czworo w związku z dobrostanem pszczół. Może kiedy indziej. A może jednak teraz? Bardzo podoba mi się inteligentne dzielenie włosu na czworo, pytania Kolegi zainteresowały mnie, może zechciałby Kolega expressis verbis zaprezentować je na forum, tak jak zostały sformułowane? A nóż sami znajdziemy jakieś odpowiedzi? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Warroza Zgłoś Gość Warroza Napisano 23 Stycznia 2023 Pytanie było proste (co nie znaczy, że odpowiedź musi być prosta). W związku z tytułem konferencji czy mogą Państwo ustosunkować się do maksymy naukowca fizyka Ludwiga Boltzmana: "Nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria". Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 167 Zgłoś czarg 167 Napisano 23 Stycznia 2023 No tak, do tego pytania ktoś jednak z uczestników konferencji się odniósł, a sam fakt, że pozostali je zignorowali już starcza za odpowiedź. A jak brzmiały pozostałe dwa pytania? Też były równie proste i wygodne dla wykładowców? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Warroza Zgłoś Gość Warroza Napisano 23 Stycznia 2023 Mnie te odpowiedzi nie zadowoliły akurat.W pozostałych mniej więcej chodziło oto: - Czy na konferencji w nazwie jako naukowa zasadne jest zachęcanie do posługiwanie się argumentem z fałszywego autorytetu i fałszywym cytatem o nieuzasadnionych pod względem naukowych przewidywaniach o którym pisałem wyżej, a który został przywołany w jednej z prelekcji. - Kolejne pytanie było rozbudowane. O ile pamiętam pytałem w nim czy są jakieś badania nad stanem pszczół po wytrząsaniu z nich dręcza pszczelego w cukrze pudrze po zwróceniu ich do ula, bo przykład ten został podany na dwóch różnych prelekcjach jako przykład testu zgodnego ze zdefiniowanym dobrostanem pszczół i przedstawionym rozumieniem systemu etycznego wobec pszczół, jako alternatywa dla płukaniu w alkoholu. Pytałem też czy na pewno nie można mięć tutaj żadnych wątpliwości pod względem zaprezentowanych na konferencji przykładów rozumienia dobrostanu, bo o ile wiem debata na zdefiniowaniem dobrostanu kręgowców nie jest sprawą prostą i jednoznaczną, a co dopiero owadów eusocjalnych o których tu mowa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 23 Stycznia 2023 Zgodnie z ustawą o ochronie zwierząt pszczoła jako bezkręgowiec nie jest zwierzęciem i łapie się na pewne niezdefiniowane przywileje "dobrostanowe" przypadkowo, bo gdzieś ktoś ją przemycił jako wyjątek - wśród zwierząt gospodarskich. Zapewne ustawodawcy chodzi tylko o robotnicę imago. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Warroza Zgłoś Gość Warroza Napisano 23 Stycznia 2023 Nie wiem skąd pomysł, że pszczoła miodna nie jest zwierzęciem w polskim prawie. Ustawa o chorobach zakaźnych zwierząt gospodarskich i ustawa o komisji etycznej to nie jedyne ustawy które o tym decydują. Co prawda nie znam się na prawie, ale chyba nigdzie nie ma napisane, że każde zwierzę nie ujęte w ustawie o zwierzętach gosp. lub kręgowych w celach eksperymentalnych nie jest zwierzęciem. Zresztą w moim mniemaniu nie prawo stanowione w jakimś kraju decyduje czy coś jest zwierzęciem tylko fakty naukowe i warto dodać, że może się to zmieniać np. protisty (czyli dawniej pierwotniaki) nie są już zaliczane do zwierząt, a ptaki okazały się specyficzną grupą gadów. Zwierzęciem jest także rzecz jasna dręcz pszczeli i nie zmieni tego żadna ustawa o ochronie tego czy innego organizmu w jakimś kraju w moim mniemaniu. Choć rozumiem, że jeżeli ktoś wywodzi porządek prawny z prawa naturalnego to może się nie zgadzać. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jokaz 101 Zgłoś jokaz 101 Napisano 23 Stycznia 2023 Wykład na Uniwersytecie Przyrodniczym we Wrocławiu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg 167 Zgłoś czarg 167 Napisano 23 Stycznia 2023 Odpowiadam Kol. Warroza Zabawiając się w promotora fidei organizatorów konferencji w Lublinie stwierdzić można, że w odniesieniu do: -- pytania pierwszego ( Czy mogą Państwo ustosunkować się do maksymy naukowca fizyka Ludwiga Boltzmana: "Nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria".) sam tytuł konferencji "Nauka praktyce" nie przesądza faktu, że nauka pszczelarska dostarcza dziś gotowych, pozytywnych rozwiązań praktyce pszczelarskiej. Rozbierając logicznie -tytuł "Nauka praktyce" równie dobrze może oznaczać pozytywny wpływ nauki na praktykę, jak wpływ negatywny i neutralny. Rozumiem, że stawiając to sarkastyczne pytanie oczekiwał Kolega potwierdzenia faktu, że zaprezentowane na konferencji badania nie mają dla nas znaczenia praktycznego. Na konferencji nie byłem, więc trudno mi to ocenić, rozszerzając kwestię nawet jeśli aktualnie uprawiana nauka daleko odbiega od praktyki, nie można przesądzać, że dzisiejsze odkrycia nie znajdą zastosowania w przyszłości. Jest jeszcze coś takiego jak wolność badań naukowych wszak spiritus flat ubi vult. - niech myśl badacza dąży dokąd chce, raz coś znajdzie, a raz nie. (O spirytusie nieco szerzej napiszę przy okazji rozbioru trzeciego pytania). -- pytania drugiego ( Czy na konferencji w nazwie jako naukowa zasadne jest zachęcanie do posługiwanie się argumentem z fałszywego autorytetu i fałszywym cytatem o nieuzasadnionych pod względem naukowych przewidywaniach o którym pisałem wyżej, a który został przywołany w jednej z prelekcji) jeśli tym argumentem miała być teza o ostatnich 4 latach istnienia ludzkości po zagładzie pszczół, to z pewnością to fałszywy i nienaukowy argument, żaden naukowiec nie powinien się nim posługiwać. Przyznać jednak należy, że ten fałszywy cytat "zrobił swoje" w świadomości społecznej, ponieważ z pewnością przyczynił się do "oswojenia publiki z myślą" o konieczności ochrony pszczół. "Fałszywa teoria" spowodowała wzrost zainteresowania pszczołami i ich rolą w środowisku i znaczenia dla człowieka, co należy zaliczyć do pozytywów. Traktowałbym ten rzekomy cytat jako chwyt propagandowy, który w następstwie jego stosowania może być świetnym pretekstem dla naukowego wyjaśnienia sprawy. Innymi słowy - przy okazji prostowania bredni o 4 latach dzielących nas od wyginięcia gatunku ludzkiego trzeba mówić społeczeństwu o pszczołach, a można o tym mówić i być słuchanym dlatego, że ktoś wcześniej te brednie lansował. Dla mnie bilans wychodzi na plus. -- pytania trzeciego (czy są jakieś badania nad stanem pszczół po wytrząsaniu z nich dręcza pszczelego w cukrze pudrze po zwróceniu ich do ula, bo przykład ten został podany na dwóch różnych prelekcjach jako przykład testu zgodnego ze zdefiniowanym dobrostanem pszczół i przedstawionym rozumieniem systemu etycznego wobec pszczół, jako alternatywa dla płukaniu w alkoholu.) czy potrzebne są tu jakieś dodatkowe badania? Pszczoły nie używają spirytusu, ani się w nim nie kąpią, a gdy je do tego przymusić to giną. Cukier puder jeśli chodzi o jego własciwości fizyczne ma pewne powinowactwo do pyłków z którymi pszczoły stykają się w naturze, pod względem chemicznym jest dwucukrem, które pszczoły potrafią rozłożyć i przyswoić jako pokarm. Z nadmiarem cukru pudru pszczoły sobie radza, z nadmiarem spirytusu już nie. Cukier puder jest tani, spirytus drogi. Ja wolę spirytus, moje pszczoły z pewnościa wybiorą cukier puder. Nie ma konfliktu interesów. Dlatego do diagnostyki wybieram cukier puder, badań nie potrzebuję - empirycznie wiem co dla kogo jest lepsze☺️! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 23 Stycznia 2023 4 godziny temu, Warroza napisał: Nie wiem skąd pomysł, że pszczoła miodna nie jest zwierzęciem w polskim prawie. Proszę zachować pewien dystans do tego co napisałem. Tu nie chodzi o moje przekonania, wiedzę, czy też podejście do problemu polskiej i światowej nauki. Tak mi wytłumaczyli polscy urzędnicy, w tym szczególnie weterynarze, gdy pytałem się ich o wspominane problemy błądząc po polskiej prawnej mgle. Ja dalej nie rozumiem, dlaczego ustawowo pszczoła miodna i jedwabnik są zwierzętami gospodarskimi, a dżdżownica kalifornijska i ślimak winniczek nie. Może to działa tak dlatego, aby ustawa o ochronie zwierząt nie przeszkadzała w totalnym truciu wszystkich owadów - zwierząt przecież. Stonce, komarom i slodyszkowi w polskim prawie dobrostan nie przysługuje. Nikt nie leczy ich chorób - wręcz przeciwnie - wszyscy się z nich cieszą. Każdy pszczelarz może eksperymentować na swoich pszczołach bez kwitu z komisji etyki i bez tablicy informującej, że prowadzi pasiekę eksperymentalną. Dla polskiego prawa bycie zwierzęciem polega na maniu kręgosłupa z dwoma wyjątkami. Nie ma podstawy prawnej karania za eksperymentowaniem na bezkręgowcach pszczelarza. Dobrostam świń, kurczaków, krów - OK. Ale nie robactwa! Bo nikt jakoś nie walczy o dobrostan dręcza, choć wszyscy go hodują i uodporniają na chemię. Bez jaj! Moja wiedza weterynaryjna nie pochodzi ze studiów. Zostałem ulepiony przez weterynarzy urzędników państwowych i lekarzy wet. wolnego zawodu. To dzięki nim wiem, że wosk podlega pod weterynarię wewnętrzną (służbę i wolny zawód) i graniczną, natomiast węza już nie. Bo to produkt odzwierzęcy przetworzony i polscy weterynarze nie muszą się nim zajmować. Nie wiem jak w UE, ale myślę, że jeszcze gorzej. A Pan ciągle "Ą" i "Ę" z górnej półki. Już się boję, że walnę jakieś fo pa w tym forumowym fułaje. Masz kręgosłup - należy ci się dobrostan. Nie masz kręgosłupa - sp....j, bo będę truł zgodnie z prawem! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Warroza Zgłoś Gość Warroza Napisano 24 Stycznia 2023 14 godzin temu, czarg napisał: Odpowiadam Kol. Warroza Zabawiając się w promotora fidei organizatorów konferencji w Lublinie stwierdzić można, że w odniesieniu do: -- pytania pierwszego ( Czy mogą Państwo ustosunkować się do maksymy naukowca fizyka Ludwiga Boltzmana: "Nie ma nic bardziej praktycznego niż dobra teoria".) sam tytuł konferencji "Nauka praktyce" nie przesądza faktu, że nauka pszczelarska dostarcza dziś gotowych, pozytywnych rozwiązań praktyce pszczelarskiej. Rozbierając logicznie -tytuł "Nauka praktyce" równie dobrze może oznaczać pozytywny wpływ nauki na praktykę, jak wpływ negatywny i neutralny. Rozumiem, że stawiając to sarkastyczne pytanie oczekiwał Kolega potwierdzenia faktu, że zaprezentowane na konferencji badania nie mają dla nas znaczenia praktycznego. Na konferencji nie byłem, więc trudno mi to ocenić, rozszerzając kwestię nawet jeśli aktualnie uprawiana nauka daleko odbiega od praktyki, nie można przesądzać, że dzisiejsze odkrycia nie znajdą zastosowania w przyszłości. Jest jeszcze coś takiego jak wolność badań naukowych wszak spiritus flat ubi vult. - niech myśl badacza dąży dokąd chce, raz coś znajdzie, a raz nie. (O spirytusie nieco szerzej napiszę przy okazji rozbioru trzeciego pytania). -- pytania drugiego ( Czy na konferencji w nazwie jako naukowa zasadne jest zachęcanie do posługiwanie się argumentem z fałszywego autorytetu i fałszywym cytatem o nieuzasadnionych pod względem naukowych przewidywaniach o którym pisałem wyżej, a który został przywołany w jednej z prelekcji) jeśli tym argumentem miała być teza o ostatnich 4 latach istnienia ludzkości po zagładzie pszczół, to z pewnością to fałszywy i nienaukowy argument, żaden naukowiec nie powinien się nim posługiwać. Przyznać jednak należy, że ten fałszywy cytat "zrobił swoje" w świadomości społecznej, ponieważ z pewnością przyczynił się do "oswojenia publiki z myślą" o konieczności ochrony pszczół. "Fałszywa teoria" spowodowała wzrost zainteresowania pszczołami i ich rolą w środowisku i znaczenia dla człowieka, co należy zaliczyć do pozytywów. Traktowałbym ten rzekomy cytat jako chwyt propagandowy, który w następstwie jego stosowania może być świetnym pretekstem dla naukowego wyjaśnienia sprawy. Innymi słowy - przy okazji prostowania bredni o 4 latach dzielących nas od wyginięcia gatunku ludzkiego trzeba mówić społeczeństwu o pszczołach, a można o tym mówić i być słuchanym dlatego, że ktoś wcześniej te brednie lansował. Dla mnie bilans wychodzi na plus. -- pytania trzeciego (czy są jakieś badania nad stanem pszczół po wytrząsaniu z nich dręcza pszczelego w cukrze pudrze po zwróceniu ich do ula, bo przykład ten został podany na dwóch różnych prelekcjach jako przykład testu zgodnego ze zdefiniowanym dobrostanem pszczół i przedstawionym rozumieniem systemu etycznego wobec pszczół, jako alternatywa dla płukaniu w alkoholu.) czy potrzebne są tu jakieś dodatkowe badania? Pszczoły nie używają spirytusu, ani się w nim nie kąpią, a gdy je do tego przymusić to giną. Cukier puder jeśli chodzi o jego własciwości fizyczne ma pewne powinowactwo do pyłków z którymi pszczoły stykają się w naturze, pod względem chemicznym jest dwucukrem, które pszczoły potrafią rozłożyć i przyswoić jako pokarm. Z nadmiarem cukru pudru pszczoły sobie radza, z nadmiarem spirytusu już nie. Cukier puder jest tani, spirytus drogi. Ja wolę spirytus, moje pszczoły z pewnościa wybiorą cukier puder. Nie ma konfliktu interesów. Dlatego do diagnostyki wybieram cukier puder, badań nie potrzebuję - empirycznie wiem co dla kogo jest lepsze☺️! ad.1. Moje pytanie nie było sarkastyczne. Nie mam w zwyczaju używania tej zagrywki retorycznej. Najpierw należy się zastanowić, czy mówimy na konferencji w tytule jako naukowej o teoriach naukowych czy powszechnym nieco pejoratywnym rozumieniu tego słowa oraz czy mówmy o nauce jako o rygorystycznej empirycznej metodologii naukowej czy o powszechnym rozumieniu tego słowa jako nabywaniu pewnych umiejętności jak np. nauka tabliczki mnożenia czy jazdy na nartach. Jeżeli mówmy o teorii naukowej i metodologii naukowej to gotów jestem bronić (aczkolwiek nie do upadłego i z gotowością do zmiany stanowiska) twierdzenia, że idea teoretyczna w nauce empirycznej jest równoważna wobec praktyki a nieraz stoi nawet przed nią (jest pierwotna wobec niej - najpierw pojawia się myśl i idea działania), a dobra teoria naukowa jest po prostu opisowym uzasadnieniem zjawisk w języku ludzkim, statystycznym i matematycznym tego co działa w praktyce. Dlatego rzekomy rozdźwięk pomiędzy dobrą teorią naukową a działaniem opisanych zjawisk naturalnych w praktyce jest najczęściej iluzoryczny. Z kolei częste stawianie w opozycji tez, które wypływają z praktyki jako tych w opozycji do teorii jest zagrywką erystyczną opisaną już przez Schopenhauera. W rzeczywistości jeżeli praktycznie coś nie działa jak jest w opisie to znaczy, że teoria jest zła i tyle. Pytanie co jest potwierdzeniem empirycznym tego, że coś nie działa zgodnie z opisem uzasadniającym jak coś działa. Według metodologii naukowej nauk eksperymentalnych nie jest nim opowieść pszczelarza ani jego nawet zracjonalizowanie wrażenie tego co się dzieje u niego na pasiece. Nie jest też komentarz na forum, ani personalne przekonanie co jest lepsze. Proszę pomyśleć choćby o oficjalnym opisie teoretycznym działania leku wet. lub opisie skutków ubocznych zastosowania leków wet. Opis taki jest przecież odzwierciedleniem tego co zostało wielokrotnie sprawdzone jak działa w praktyce. Oczywiście opis taki jest zawsze niedoskonały i niepełny. Zawsze może istnieć prawdopodobieństwo, że ktoś gdzieś kiedyś pominął jakiś ważny szczegół i opis teoretyczny można jeszcze ulepszyć. Ale tu się kłania zrozumienie metodologii naukowej. Chyba, że chodzi o nauczanie ludzi przez specjalistów przez co rozumiemy szkolenie z pewnej umiejętności np. na kursie. Wtedy rzeczywiście możemy uprościć to do przekazywania tylko pragmatycznych informacji: proszę zastosować produkt A, B, C w celu X, Y, Z i dyskutować o rozdźwięku pomiędzy osiągnięciem celów X, Y, Z a nakazami, poradami czy sugestiami opisowymi A, B, C. O jaką naukę i jaką teorię chodzi o w tytule konferencji właśnie chciałem rozstrzygnąć w debacie. ad. 2. Ciężko mi ocenić czy bilans wychodzi na plus z tego punktu widzenia, bo nie znam badań w tym zakresie czy było to rzeczywiście skuteczne. Można jednak patrzeć z innego punktu widzenia. Szerzenie się nieprawdziwej propagandy spowodowało np. modę na pszczoły, która też może wpływać negatywnie na same pszczoły, ot choćby przez konkurencję wewnątrzgatunkową i międzygatunkową, ale również przez większą przypadkowość i tymczasowość zajmowania się przez ludzi pszczelarstwem, nieskuteczne rozdysponowanie pieniędzy publicznych zgodnie z celami np. dotacje na powielanie matek zza granicy, dotacje na same rodziny pszczele, jako tych, które nie sprzyjają ogólnej adaptacji pogłowia do zmian w środowisku według badań jak i tych, które nie realizują skutecznie samych założeń środowiskowych dotacji, ot choćby przez sam fakt, że trafiają do osób, które nie realizują tych celów. Chyba, że samym celem jest posiadanie pszczół, ale tak nie jest zgodnie z zamiarami, gdzie np. podaje się cele zagrożeń związanym z utratą stabilizacji usług ekosystemowych związanych z zapylaniem przez owady. Są badania, które mnie przekonują, o tym, że szerzenie nieprawdziwych i przesadzonych informacji, szerzenie propagandy nie sprzyja uwiarygadnianiu tych informacji naukowych w społeczeństwie. Pozostają jeszcze aspekty etyczne. Dla mnie jako amatora dziennikarza a szczególnie tego związanego z popularyzowaniem nauk pszczelnictwa i innych związanych z owadami i pszczołami oraz fana rozważań filozoficzno-metanaukowych, dążenie po prostu do prawdy jest wyższą wartością niż uprawianie propagandy nawet tej o szlachetnych celach (oczywiście znów to jest kwestia intuicji etycznej, bo dla mnie dążenie do prawdy wydaje mi się jakoś tam dobrym i pożytecznym długofalowo celem). Świadome i celowe popularyzowanie podwójnie fałszywego i nieuzasadnionego racjonalnie w treści cytatu jest wątpliwe i jak sądzę nie przystoi światu nauki. Oczywiście można mieć inną opinię w tym zakresie. Dlatego byłem ciekaw co inni naukowcy od pszczół o tym sądzą w prawdziwej debacie, stad zadałem pytanie, ale też spodziewałem się innego charakteru debaty. ad. 3. Nie przekonują mnie takie argumenty nie poparte empirycznymi świadectwami. Argumenty, które podał Kolega są wątpliwe. To, że robotnice są w stanie rozłożyć sacharozę i będą preferowały cukier jako pokarm kompletnie nie dowodzi, że lepiej się czują, nie mają uszkodzeń ciała i nie skraca się ich żywot po tym jak są wytrząsane w cukrze pudrze w słoiku (najlepiej 2-3 razy te same) i zwrócone do ula. Można mieć w tym aspekcie zasadne wątpliwości, chyba że są na to jakieś badania i o to właśnie pytałem. A mam wątpliwości, gdyż czytałem na ten temat artykuł naukowca z American Bee Journal, który twierdził w nim, że żadnych badań na ten temat nie ma. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość Warroza Zgłoś Gość Warroza Napisano 24 Stycznia 2023 10 godzin temu, robinhuud napisał: Nie wiem jak w UE, ale myślę, że jeszcze gorzej. A Pan ciągle "Ą" i "Ę" z górnej półki. Już się boję, że walnę jakieś fo pa w tym forumowym fułaje. W interencie zwyczajowo sobie nie Panujemy, także wypraszam sobie. Ą i Ę to ja pytam naukowców i specjalistów w temacie. Tutaj po prośbie podzieliłem się po prostu moimi pytaniami i wątpliwościami. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 230 Zgłoś Karpacki 230 Napisano 24 Stycznia 2023 4 minuty temu, Warroza napisał: To, że robotnice są w stanie rozłożyć sacharozę i będą preferowały cukier jako pokarm kompletnie nie dowodzi, że lepiej się czują, nie mają uszkodzeń ciała i nie skraca się ich żywot po tym jak są wytrząsane w cukrze pudrze i zwrócone do ula. Można mieć w tym aspekcie zasadne wątpliwości, chyba że są na to jakieś badania i o to właśnie pytałem. A mam wątpliwości, gdyż czytałem na ten temat artykuł naukowca z American Bee Journal, który twierdził w nim, że żadnych badań na ten temat nie ma. Na kanwie tej dyskusji pomiędzy "warrozą" a kolegą "czargiem", chcę oświadczyć że ja zdecydowanie jestem tą stroną, którą tu określa się jako praktyka. Z kilkudziesięciu już lat brania udziału w większości konferencji jakie w dziedzinie pszczelarstwa organizowano w Polsce, obecnie należało by je raczej tytułować "praktyka - nauce" , W ostatnim więc okresie kilka z tych konferencji opuściłem, przez co być może, nie napotkałem na opracowanie omawiające sposób, jak to pszczoły są "wytrząsane w pudrze i zwrócone do ula". Pisze kolega "warroza" , "chyba że są na to jakieś badania i o to właśnie pytałem" . a następnie, "czytałem na ten temat artykuł naukowca z American Bee Journal, który twierdzi że żadnych badań nie ma." Według mnie znaczyło by to o fakcie , że łatwiej jest odnajdywać prace amerykańskie, aniżeli poznać to o w Polsce w tym zakresie się ukazało. Wynika bowiem z tego, że nie zna kolega "warroza" pracy dr. inż. Józefa Kalinowskiego z 1986 roku na temat stosowania cukru pudru przeciw warrozie. Praca ta była też drukowana moim staraniem w czasopiśmie Pasieka więc nie można twierdzić że jest trudno dostępna. Metoda opisana w tej pracy , była wielokrotnie komentowana także na tym forum, jednak było to kilkanaście lat wstecz i nie wszyscy mogą ten fakt pamiętać. Jak się wydaje , ma tu zastosowanie znane już od dawna powiedzenie "cudze chwalicie , swego nie znacie" . Metodę opisaną w pracy dr. Kalinowskiego, od wielu lat stosuję, i jest ona jednym z ważnych elementów propagowanej przeze mnie metody gospodarki pasiecznej pod szeroko rozumianym tytułem "pasieka bez chemii" . Jak widać nie ma ona jednak takiego przebicia, jak o wiele łatwiej dostępna wypowiedź "naukowca z American Bee Journal". Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach