Skocz do zawartości
Jarosław

Rolnik uzyska ze sprzedaży żywności nieopodatkowany przychód do 20 tys. zł

66 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Po ostatniej aktywności telewizyjnej Piotra_S

[...]

mam wrażenie, że on również w sprawach legislacji  jest mocno zagubiony, (zresztą nie tylko w tych sprawach). Zagubiony, nakręcony?

 

Podobnie jak T. Sabat wali w obecny rząd, myląc sprzedaż bezpośrednią ze sprzedażą detaliczną rolników,

a własną indolencję i zaniechania Zarządu Polanki próbuje przykryć "ucieczką do przodu". Skąd ja to znam?

- utajnianie korespondencji,

- nierozliczanie składek członkowskich,

- łamanie statutu i dobrego obyczaju.

- cenzurowanie wypowiedzi krytycznych.

 

Być jak Tadeusz Sabat ?!?  

Być jak PZP?

Tak to ma wyglądać?

Chyba nie! 

 

Dlaczego 100% tego posta to albo kłamstwo albo przeinaczenie?

 

  1. Nic nie mam do obecnego rządu. Nie próbuj mnie wrabiać w politykę, to nie moja działka. Przypominam pszczelarzom słowa i działania polityków. Nie mam zamiaru nigdzie uciekać a jedynie chciałbym pracować nad tym, co wspólnie (także z tobą) ustaliliśmy pod koniec ubiegłego roku jako listę problemów pszczelarstwa. 
  2. Ważną korespondencję umieszczam w załącznikach postów i nie utajniam jej. Wiecie o wszystkich inicjatywach.
  3. Finanse Stowarzyszenia też tajne nie są. Kilka razy zdarzyło się, że koledzy chcieli mieć wgląd w dokumenty finansowe i taki wgląd otrzymali bez żadnych kłopotów.
  4. Które punkty naszego Statutu złamałem?
  5. Jedynie ty sam cenzurujesz swoje własne wypowiedzi (jak już się "odkręcisz""). Nigdy nie wyciąłem niczego co nie było niezgodne z regulaminem.

Jacku, pierwszy raz mogłeś mnie nie zrozumieć. Jeśli wracasz w tym samym stylu to albo jest to zachowanie urażonej Polankowej primadonny (nikt tu nigdy nie umniejszał twoich zasług) albo... naprawdę nie wiem jak odnieść się do zarzutów postawionych, potem odwołanych a potem znów postawionych. Chyba nie mam ochoty się do nich odnosić. Parę słów jednak napiszę:

 

Być jak Tadeusz Sabat ?!?  

Być jak PZP?

Tak to ma wyglądać?

Chyba nie! 

 

Naprawdę nie ma pewnej istotnej różnicy? To ty sam usunąłeś się z Zarządu, piszesz to wciąż na stronach Polanki, nie musisz zakładać własnej. Nawet nie będąc regularnym członkiem Polanki możesz pogadać z paroma jej członkami, doprowadzić by komisja rewizyjna zwołała nadzwyczajne Walne Zebranie i zmieniła tak ci nienawistny zarząd. 

 

Bardzo łatwo jest wpaść na forum, zwłaszcza w którąś z weekendowych nocek, i powywnętrzać się. A co ty robisz, powiedz nam. Co robisz lepiej niż niż ja czy inni. To, że nie robisz tego do czego zobowiązałeś się przed kolegami kilka lat temu, to wiemy. Przełknęliśmy to i jakoś dajemy radę. Ale pochwal się swoimi działaniami. Nawet w tym wątku zdarzyło mi się przyznać się do błędu (właśnie w kwestii legislacji) więc nie mam problemów z tym, by podążać za dobrymi inicjatywami innych ludzi, więc...? Dawaj!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Panowie... Jesteście elitą polskiego pszczelarstwa,pamiętajcie o tym.Jak macie coś do siebie to idźcie na piwo i wyjaśnijcie to sobie.Następnie weźcie się  razem do działania, bo za chwilę będzie za późno.Jak wczoraj powiedział pan Ardanowski: Ustawa od 1 stycznia musi być w lepszym lub gorszym kształcie.Pilnujcie by nie był to gorszy kształt dla nas.

 

Pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako niezależny, samorządny, /czyli nie należący do żadnej organizacji zrzeszającej pszczelarzy/ staram się aktywnie uczestniczyć w wymianie poglądów na TYM portalu. Co prawda zabieram głos tylko w niektórych tematach ale, hurtem, czytam wszystko, więc, /tak mi się wydaje/ mam jakąś ocenę działalności PZP i Polanki. Zresztą nie tylko z TEGO portalu! 

  Przyznaję, moja ocena obu organizacji jest diametralnie różna, NA KORZYŚĆ POLANKI jako organizacji pszczelarskiej.  To, że KC PIS-u ma ważniejsze tematy niż pszczoły to widać od dawna, dlatego stawiam na samorząd który zawsze coś może,/ jeżeli zechce/, załatwić dla SWOJEJ społeczności.  Inicjatywę współpracy z samorządami wspiera p.Piotr  i to z jego inicjatywy poszły pisma do sejmików by śladem dolnośląskiego zajęły się sprawami pszczelarstwa. Z tego co wiem pozytywnie odpowiedziało co najmniej  5 sejmików.  Mało? Zrobił ktoś więcej? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie... Jesteście elitą polskiego pszczelarstwa,pamiętajcie o tym.

 Moim skromnym zdaniem, nie jest się "elitą polskiego pszczelarstwa" dlatego ,że ktoś tak kiedyś powiedział. Na takie określenie, trzeba cały czas pracować, poprzez godne zachowanie się, i nie przedkładanie własnego widzimisię , ponad dobro większości. Z całym szacunkiem dla kolegi Czarga, ale wydaje się , że był on w sytuacji, gdzie mógł wiele dobrego zrobić dla organizacji, w tym także dla siebie. To że wybrał on z własnej woli, obecne miejsce w jakim się znajduje, dla mnie nie do końca znane jakie?, ale z własnej woli,nie jest najlepszym miejscem upoważniającym do krytyki działania organizacji. A już porównywanie pana Piotra do Sabata, to rzecz wprost niesmaczna. Sabat mógł by z tego powodu być dumny. 

Kilka dni wstecz, na tym forum, mieliśmy do czynienia z próbą reprymendy za zajmowanie się sprawami PZP. Czy kolega Czarg, nie zasługuje obecnie na taka reprymendę?

Opuścił naszą organizację i pełnioną w niej funkcję z własnej woli, uznał to za właściwe dla siebie wyjście. Proszę go więc , niech pozwoli na ocenę prezesa i zarządu tym, którzy nadal są członkami tej organizacji.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Szanowny Kolego Karpacki, Piotr_S poradzi sobie bez adwokata.

Natomiast naszą rolą(pszczelarzy) jest łączyć pozostałych do działania jednym głosem  w sprawach nas dotyczących,przed organami administracji publicznej.

Łączyć, a nie szukać słabych punktów u kolegów.Rzucić kamieniem jest łatwo-wybaczyć trudniej, ale może warto?

Pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Co do jednego - finanse są tajne.Obietnice o ogólnej formie sprawozdania finansowego włożone w filcy. Stwierdzenie że możesz sobie przyjechać i sprawdzić, do kogoś 200 km , do prywatnego domu , są delikatnie mówiąc żałosne. To że składa się sprawozdanie do US to o niczym nie świadczy  i nie jest informacją dla członków a tylko czy finansowanie organizacji jest zgodne z prawem. PZP też takowe składa . To fakt że nie ma takiego obowiązku .

To tyle co do primadonny

P.S robinhood je ( rozliczenie finansów)  od Prezesa dostał , ni kij nie rozumiem dlaczego.Pojechał ładnie po bandzie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Kolego Karpacki, Piotr_S poradzi sobie bez adwokata

 Szanowny kolego. Nie pretenduję do miana adwokata, ale skoro mógł napisać kolega, to dlaczego ja już nie???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

P.S robinhood je ( rozliczenie finansów)  od Prezesa dostał , ni kij nie rozumiem dlaczego.Pojechał ładnie po bandzie.

 

To jest zwykłe kłamstwo. Nie dostał, dlaczego miałby? A co do tajności, finanse żadnej organizacji nie są publiczne. Może któraś w ten sposób startuje (ja nie znam), ale żadna w taki sposób nie pracuje po roku - trzech. To, że nie są publiczne, nie znaczy, że są tajne. Jeśli można się z nimi zapoznać, to po prostu znaczy, że można się z nimi zapoznać. I tyle.

 

Sprawozdanie merytoryczne i finansowe zarządu jest obligatoryjne wobec Walnego Zebrania członków. Myślę, że Walne Zebranie mogłoby zobowiązać zarząd do ich upubliczniania także każdego roku. Moim zdaniem zakończyłoby to możliwość merytorycznego działania dla zarządu i skończyłoby się tłumaczeniem się na forum z każdego wydatku (kwota budząca wątpliwości musiałaby zostać uszczegółowiona aż do pojedynczych dokumentów), ale byłoby do zrobienia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie do tego tematu zawsze możecie wrócić a w sprawie ustawy czas goni. Na stronie www.zwiazekpszczelarski.pl pokazał się komentarz do ustawy o sprzedaży żywności. Jest też relacja z sejmu. Chyba nie jest tak źle jak się mogło by wydawać tylko trzeba działać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

To jest zwykłe kłamstwo. Nie dostał, dlaczego miałby?

Nie chce mi się szukać już na starym forum, nikogo nie szkaluję i nie kłamię .

 

7. zatwierdzenie preliminarza kosztów oraz ich szczegółowego rozliczania, wykonania i publikacje wśród członków Stowarzyszenia;

No to jak z publikacją  ? Jest czy nie ma ? Bo ja żadnych ,,publikacji ,, nie dostałem .

Ale co tam , do siego roku .

Prezesie - chłopaki nie płaczą. Nawet jak ich w... Stary chłop a politykom wierzy. No wiesz co. ....

P.S. co do meritum proszę Panie adamski popukać mi tutaj http://www.sejm.gov.pl/sejm7.nsf/proces.xsp?page=2

podając numer druku sejmowego . Bo znam tylko Kukiza 15 innych nie widać. Zmieniono tylko ustawy podatkowe co do produktów przetworzonych i one są opodatkowane 2 % od obrotu.

MIÓD, PYŁEK , PIERZGA , KIT NIE SĄ PRODUKTAMI PRZETWORZONYMI.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ej, cytuj z nagłówkiem:

 

 

 

§25.

Do wyłącznej właściwości Walnego Zebrania Członków należy:

[...]

7. zatwierdzenie preliminarza kosztów oraz ich szczegółowego rozliczania, wykonania i publikacje wśród członków Stowarzyszenia;

 

 

âDlatego piszę, że Walne Zebranie Członków MOŻE zobowiązać do tego zarząd. Chyba nie o to chodzi, żeby zarząd wykonywał czynności należące do WYŁĄCZNEJ właściwości Walnego Zebrania Członków. Już i tak Jacek zarzuca mi łamanie Statutu. Nie wiem, czy ma na myśli cały Statut czy jakiś jego fragment...

 

âadamski, masz rację, dość już o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego daro tutaj http://www.zwiazekpszczelarski.pl/limity-na-sprzedaz-miodu-wyjasnieniema samej górze strony na niebiesko jest projekt ustawy do pobrania. Zgadza się miód pyłek pierzga nie są przetworzone ale zawsze można coś ciekawego z nich zrobić. Chociażby mieszając miód z pierzgą już mamy produkt przetworzony.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wracając do meritum, jeśli ktoś ma zarejestrowaną sprzedaż bezpośrednią i sprzedaje produkty nieprzetworzone oraz nie zamierza nic zmieniać w swojej działalności, nowa ustawa w żaden sposób na niego nie wpływa. Nadal może sprzedawać produkty pszczele bez limitu.

 

Nowa ustawa, dotycząca sprzedaży produktów wytworzonych (także przetworzonych) w rodzinnym gospodarstwie rolnym włącza w to (i tu jest błąd) produkty pszczele nieprzetworzone z limitem. Jeśli oprócz miodów chcecie sprzedawać także sery albo pierogi, będziecie (przy obecnym kształcie załącznika do planowanego rozporządzenia) mieli problem z limitem. Jeśliby wszystko zostało jak jest, trudno będzie przed skarbówką obronić tezy, że miód i pyłek sprzedajecie zgodnie  jedną ustawą a sery i pierogi zgodnie z drugą.

 

Najprostszym rozwiązaniem klinczu byłoby to, gdyby w załączniku zamiast produktów pszczelich, pojawiło się zdanie "produkty wytworzone na bazie miodu pszczelego, pyłku... itd.". Do tego powinniśmy dążyć. Limity będą i muszą być ale nie dotyczyłyby produktów nieprzetworzonych. Cała ustawa to też nie cud-miód, ale to krok w dobrym kierunku. Gdyby zgodnie z głosami wielu uczestników linkowanej tu debaty, uprościć ją, lub lepiej, wyjść od projektu Kukiz '15 (nad którym to zresztą pracowaliśmy razem z zespołem ICPPC - to tak a propos nieróbstwa zarządu), byłoby lepiej. Nie sądzę, by wrócono do tamtego projektu, na pewno procedowany będzie projekt rządowy ale i z niego da się zrobić takie prawo, które umożliwi rolnikom wytwarzanie i sprzedawanie konsumentom żywności.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przeczytałem "na szybko"

Zamieszali z kompetencjami dla IW

 

ale coś z tym musieli zrobić.

Rok temu zgłosiłem swoje uwagi do GIW - bo były rozbieżności w działaniach SIP i IW dotyczące:

 

rozporządzenia (WE) nr 852/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady

i

rozporządzenia (WE) nr 853/2004 Parlamentu Europejskiego i Rady

 

Podatkowe konsekwencje muszę sprawdzić, ale dużo chyba dużo się nie zmienią (poza limitem).

 

Muszę na spokojnie przeczytać o "handlu rolniczym detalicznym".

 

Zagubiono tam cel pszczelarski.

 

Zabiorę się za to od poniedziałku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ku uwadze panom politykom

majstrującym przy ustawach dla rolników masowo likwidujących pasieki po wsiach

i kupujących dotowane opryskiwacze.

 

 

Według której z wielu obowiązującej na dziś definicji zaliczamy pszczelarzy do rolników? O tym ma uznaniowo decydować urzędas? Pszczelarstwo, grzybiarstwo, zbieranie ślimaków, bursztynu, wędkarstwo, zbieranie złomu, makulatury czy puszek po piwie -  to prymitywne formy eksploatacji środowiska zwane zbieractwem, gdzie człowiek sam  zawłaszcza nie swoją własność, lub wykorzystuje do tego inne zwierzęta. W przypadku pszczelarstwa zawłaszcza bez pytania o zgodę będący na polu Pana Rolnika jego prywatny nektar i pyłek i jeszcze ma pretensje, że Pan Rolnik polewa swoje prywatne kwiaty chemią rolniczą. Owad na polu Pana Rolnika jest jego prywatną własnością i Pan Rolnik może z nim zrobić co chce. To samo z ptaszkiem, sarenką i dzikiem. Kawałek globusa nie powinien mieć kilku właścicieli, dlatego Pan Rolnik dąży do delegalizacji Polskiego Związku Łowieckiego i przejęcia na własność zwierząt dziko żyjących i jutro będzie słusznie dążył do delegalizacji organizacji pszczelarskich. Słusznie, bo organizacje te nie mają zielonego pojęcia i nie chcą mieć wiedzy na temat, ilu jest wśród pszczelarzy - rolników. Pszczelarzom poprzewracało się w dupach i działają na podstawie prawnej ustawy dla rolników  z 1982 roku, z minionego ustroju komunistycznego, nie obejmującej ich. Na ich czele stoi facet z żółtym papierem, który raz jest prezydentem, raz nie i jako były poseł nie chce doprowadzić do ustawy pszczelarskiej na wzór ustawy powiedzmy łowieckiej. Panom Rolnikom powinny płacić haracz linie lotnicze dokonujące przelotów nad ich polami i kradnące wyprodukowany przez Panów Rolników ich prywatny tlen, który jest przez innych obywateli masowo rozkradany w płucach bez stosownej zapłaty dla rolnika. Pozostałym obywatelom Panowie Rolnicy pozostawiają do dyspozycji smród powstający przy corocznym obfitym smarowaniu krajobrazu odchodami swych zwierząt. Panowie Rolnicy to dotowana przez państwo i Unię Europejską uprzywilejowana grupa nieudaczników nie potrafiących bez dotacji zarobić na utrzymanie siebie i swych rodzin, utrapienie dla pozostałych obywateli płacących uczciwe podatki i odkładających do KRUS pieniążki na emerytury dla Panów Rolników. A jeszcze nie tak dawno rolnicy żywili y bronili Naród. Pszczelarze na siłę garną się do tej grupy społecznej chcąc kontynuować w nowoczesnym państwie swą prymitywną formę zbieraczej egzystencji i unikać płacenia podatków. Rolnicy są słusznie nisko cenieni przez kobiety. Rolnicy na siłę szukają żon, wykorzystując do tego publiczną telewizję. Idzie im to słabo, dlatego rolników jest coraz mniej. Dzieci rolników często się nie uczą, bo też chcą być rolnikami. Rolnicy zawłaszczyli handel gruntami i dziś niemożliwa jest sytuacja, że porządny Polak, który wygrał w totka, kupuje sobie ziemię i jako jej właściciel zatrudnia do jej uprawy rolnika. A przecież można nie mając prawa jazdy kupić sobie samochód i zatrudnić do wożenia swych 4 liter kierowcę. Czy żeby sobie pociupciać, od razu trzeba się żenić? Oprócz rolników ziemię kupują tylko politycy - spekulanci i produkują na niej dzięki ustanowionym przez siebie sowitym dotacjom nikomu niepotrzebne jabłka, których nikt nie chce kupować. Nawet Putin. Za uzyskane tak pieniądze kupują oni kolejne kawałki ziemi dla zwiększenia produkcji niepotrzebnych jabłek. Cała nadzieja w Chińczykach, że je zjedzą, zanim te zgniją w transporcie. Jako rolnika nikt nie pytał mnie o pszczoły podczas ostatniego spisu rolnego. Widoczne państwa to nie interesuje, dlatego nie wiemy nawet ilu nas jest i ile mamy tych pszczół po wsiach. Nie wiemy również ile uli pszczelarzy - nierolników stoi na miejskich dachach i podwórkach. Dlatego nigdy nie bedziemy wiedziec, ile jest miodu z Unii w podobnym produkcie spoza Unii w marketowych mieszaninach - miodowej paszy dla Narodu. Sprzedawanej w słoikach "bezpośrednio" w marketach, lub pokątnie na tiry przez handlarzy - nierolników.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest jesze jedno rozwiązanie, wyłączyć pszczelarzy z tej ustawy. Niech sobie inni zarabiają, przetwarzają swoje w 50% produkty a my im tylko miód dostarczajmy. Po co sobie brać na grzbiet jeszcze inne ustawy, rozporządzenia, kontrolę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Wracając do meritum, jeśli ktoś ma zarejestrowaną sprzedaż bezpośrednią i sprzedaje produkty nieprzetworzone oraz nie zamierza nic zmieniać w swojej działalności, nowa ustawa w żaden sposób na niego nie wpływa. Nadal może sprzedawać produkty pszczele bez limitu.

 

Nowa ustawa, dotycząca sprzedaży produktów wytworzonych (także przetworzonych) w rodzinnym gospodarstwie rolnym włącza w to (i tu jest błąd) produkty pszczele nieprzetworzone z limitem. 

W projekcie  rozporządzenia dotyczącego limitów w Rolniczym Handlu Detalicznym, nie pisze wprost że dotyczy produktów przetworzonych. Dodatkowo w rubryce dotyczącej limitów na produkty pszczele, jest wyraźnie zaznaczone że chodzi o produkty nieprzetworzone. Jeżeli intencją ustawodawcy jest sprzedaż produktów pszczelich przetworzonych, powstałych z produktów nieprzetworzonych, to trzeba to wyraźnie zaznaczyć że limit dotyczy produktów przetworzonych powstałych z surowców nieprzetworzonych. Wtedy można mówić o określeniu limitu surowców nieprzetworzonych użytych do wyprodukowania produktów przetworzonych. I dla organów kontrolnych (urząd skarbowy) będzie to jasne.                                          

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jest jesze jedno rozwiązanie, wyłączyć pszczelarzy z tej ustawy. Niech sobie inni zarabiają, przetwarzają swoje w 50% produkty a my im tylko miód dostarczajmy. Po co sobie brać na grzbiet jeszcze inne ustawy, rozporządzenia, kontrolę.

 

To byłoby jednak zaniedbanie, o które wielu ludzi miałoby słuszne pretensje. Jest wielu rolników-pszczelarzy, dla nich to dodatkowa furtka na powiększenie dochodowości a poza tym ustawa nie określa szerokości pojęcia "rolnik" więc wg. mojej oceny pszczelarz nie będący płatnikiem KRUS-u także mógłby mieszać pyłek z miodem i powiększać w ten sposób swoją ofertę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przydługa wypowiedź robina  jest dowodem że wciąż dominuje tendencja do dezintegracji a nie integracji, w tym wypadku w rolnictwie. Światełkiem w tunelu, które świeci /może z siłą robaczka świętojańskiego ale jednak/  już parę lat jest Lubuski Szlak Miodu i Wina którego "korzenie" sięgają roku 2005 kiedy to /przy winie/ zrodziła się inicjatywa utworzenia  /w gospodarstwie agroturystycznym w Grobli k. Jawora/. 

  Może nadszedł czas szukać podobnych inicjatyw by szukać tematów do WSPÓLNEGO interesu a nie gdzie znowu można się pokłócić o SWOJE racje nie licząc się z innymi.  Jak na razie to równo rżniemy gałąź na której siedzimy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przydługa wypowiedź robina  jest dowodem że wciąż dominuje tendencja do dezintegracji a nie integracji, w tym wypadku w rolnictwie. Światełkiem w tunelu, 

 Szanowny kolego Atena. Jak się okazuje, interpretacja tekstu, nie jest nigdy jednoznaczna, a zależy od tego, kto ten tekst czyta i czego od niego oczekuje.

Dla mnie tekst kolegi Robina, nie jest żadnym nawoływaniem do dezintegracji. jest bardzo trafnym, przedstawionym z dozą humoru, opisaniem stanu faktycznego, w tej części 

społeczeństwa, do której tak naprawdę nie wiadomo, czy mamy jako pszczelarze się zaliczać , czy nie? Taki sam problem jak my pszczelarze, mają też ci rolnicy. Nie wiedzą kiedy opłaca się im być rolnikiem, a kiedy było by lepiej do tej grupy społecznej się nie zaliczać. Krótko mówiąc jest to , mówię o opisanym przez Robina środowisku, rodzaj zbiornika z bardzo mętną wodą. I nie jest to wina , ani tych rolników, ani nas pszczelarzy, którym czasem było by dobrze do tych rolników być zaliczanymi, a czasem wcale nie.

Winę za to ponoszą ci , którzy w tym kraju sprawują rządy, a którym na rękę , jest taka właśnie sytuacja.  To tym , którzy z mocy prawa mogą ustanawiać przepisy obowiązujące w poszczególnych grupach społecznych, sprzyja to rozbicie, jako że łatwiej się takimi rządzi, i łatwiej manipuluje wtedy,kiedy przy pomocy ustanowionych przepisów, można komuś przypisać, lub nie, jakieś obowiązki. A z reguły te obowiązki ,łączą się z ponoszonymi opłatami czy podatkami.

I zarzut winy za to, mamy prawo kierować do wszystkich opcji politycznych, jakie były u władzy w tym kraju przez ostatnie 70 lat.  Im wszystkim, bez wyjątku pasuje taki bałagan i nikt nie podejmie się go naprawić. Wiedzą oni dobrze, że w takim systemie można tak przepisami manipulować i je interpretować, że oni zawsze wyjdą na swoje, a ludzie??? 

No cóż , jak się okazuje po tylu latach marazmu prawnego, i takim "ulepszaniu" przepisów, wciąż jeszcze mamy takich, którzy z utęsknieniem wypatrują "światełka w tunelu", a nie zastanawiają się, dlaczego i z czyjej winy, wciąż trzeba na to światełko czekać. Kto ponosi winę, że musimy w tym tunelu siedzieć, a nie możemy cieszyć się pełnią światła dziennego i pracować spokojnie , wiedząc czego oczekiwać od władzy, a co mamy własnego??

I wciąż ta pozorowana, "konsultacja społeczna" . Nam tu pozwala się na dyskusje, czy przecinek przed, czy za danym słowem? A kiedy już to ustalimy, weźmie to ktoś pod uwagę, czy nie?  To proszę się zastanowić, skąd na sali sejmowej , gdzie trwała dyskusja nad tymi przepisami, wzięli się ci, wywołani do ujawnienia się lobbyści ???

Jakim sposobem i w jaki sposób oni tam zapewnili sobie udział w tych obradach, zanim my, dowiedzieliśmy się , że coś takiego będzie omawiane???

Dostęp do pewnych informacji, to jedna część medalu, a druga to techniczne i finansowe możliwości wejścia tam /bycia wpuszczonym/ , i brania bezpośredniego udziału w tworzeniu przepisów, korzystnych dla reprezentowanej grupy społecznej. 

A nam pozwala się na imitację konsultacji w sprawach, co do których jak znam życie, meritum jest już dawno przesądzone.  Niektórzy się ucieszą jak po tej całej imprezie zabłyśnie dla nich "światełko w tunelu" , chociaż nigdy nie będą mieli pewności, czy to rzeczywiście światło które świeci, czy przelatujący świetlik, który zgaśnie, kiedy zainteresowana grupa lobbystów, dostrzeże nagle dla siebie interes, w naniesieniu jakiejś , wydawało by się , mało istotnej poprawki.

Szanowni koledzy. Tekstu tego nie piszę, aby negować dobrze rozwijającą się dyskusję nad kształtem zmian w przepisach dotyczących limitowania ilości sprzedawanych produktów z pasieki. Ale jak w słońcu, a nie "w tunelu" widać, że przygotowujący projekt przepisów w tej sprawie, jak dobry dyplomata, wprowadził na początek zapisy wysoko restrykcyjne, po to, aby mieć pewien margines ruchu do ich złagodzenia, aby w następstwie tego, co niektórzy myślą,że ktoś przysłuchuje się ich "konsultacjom", i poszedł na jakieś ustępstwo. Niektórzy , ocenią to jako zwycięstwo , i określą mianem "światełka w tunelu" , i na jakiś czas zapomną nawet zapytać, czemu siedzą w tym tunelu i kto ich tam trzyma już 70 lat???

Jednym z takich "światełek" kolega Atena , określił  "Lubuski Szlak Miodu i Wina". Według niego, inicjatywa ta "zrodziła się /przy winie/" już w 2005 roku. Może udało by się, już po tylu latach , pokazać , ilu to dzięki niej , udało się wyjść z tunelu na światło dzienne, i wystarczy coś podobnego zrobić , aby to osiągnąć?

Nikt tu kolego nie chce kłócić się o SWOJE racje. Ci którzy mają taki zamiar, już zajmują miejsca w tych salach sejmowych, gdzie toczy się wymagana przepisami debata.

A zanim my dowiedzieliśmy się, że będzie znów "majstrowanie " przy tych przepisach, oni już swoje oczekiwania wobec tego, zapewnili sobie, w projekcie ustawy.

Trochę realizmu nam potrzeba, a mniej pary w gwizdek.

Pozdrawiam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie przypisuje robinowi  działań dezintegracyjnych ale to że dostrzega ten NEGATYWNY trend i o nim pisze dając pod rozwagę że "nie tędy droga".

Nie wiem ilu skorzystało, coś koło 30 gospodarstw jest współuczestnikami tego integracyjnego przedsięwzięcia. Wspiera ich Urząd Marszałkowski /samorząd!/ i może, po części dlatego inicjatywa sprzed lat ma pozytywną ocenę tych którzy ją podjęli, przy suto zastawionym stole.

"I ja tam byłem, miód i wino piłem" ale mieszkałem w innym województwie i nie miałem wkupnego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 

 

Do wyłącznej właściwości Walnego Zebrania Członków należy:

[...]

7. zatwierdzenie preliminarza kosztów oraz ich szczegółowego rozliczania, wykonania i publikacje wśród członków Stowarzyszenia;

Weź Prezes nie pierdziel. Gdyby tak było jak chcesz  ,  by było - i publikacji wśród członków.  Nigdzie  żadne walne zgromadzenie niczego nie publikuje. Może nie gramotnym ale nie aż tak . Każdy interpretuje jak mu wygodnie.

 

Ja Kolego adamski to co piszesz to pierdoły. Projekt dopóki nie dostanie numerka sejmowego to kawałek papieru,  który jedni nazywają projektem ustawy inni papierem toaletowym.Wedle uznania.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...