Skocz do zawartości
kaka

Czy potrzebna Polanka bis

33 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Otwieram dyskusję na temat czy potrzeba jest założenia stowarzyszenia z nowym statutem który by regulował działalność organizacji regionalnych ( klubów )

Może ktoś ma inne uwagi co do obecnej sytuacji. 

Czekam na propozycję zmian

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chłopoki,

jesteście już strasznie namolni i mam obawy, że niebawem wyskoczycie mi z lodówki z opowiadaniami jak to Polanka nie chce sformalizować klubów.

Piszą wam różni ludzie po sto razy, że statut nasz jest trudny do zmiany, że niemożliwe formalnie zdaje się być utworzenie oficjalnych struktur klubów. Ale Wy swoje... 

Jednocześnie z tego co wiem - NIKT z klubowiczów czy liderów klubów nie podał kompleksowego rozwiązania prawnego jak od A do Z sformalizować kluby i nie podał algorytmu funkcjonowania takiej struktury. Tylko wymaganie, marudzenie i biadolenie. I rzucanie jakichś półsłówek lub haseł.

Zarząd ostatni dał oficjalne stanowisko SPP Polanka w tym temacie.

Wypada Wam się z tym pogodzić i jeśli tego stanowiska nie akceptujecie podziękować Polance za współprace i założyć swoje stowarzyszenie/stowarzyszenia. Zatem pomysł z tematu tego postu przedni. Życzę powodzenia byście jak najszybciej od Polanki sie uwolnili i przestali nam mędzić. 

Tylko jedna prośba - wymyślcie swoją nazwę.. i nie mieszajcie do tego Polanki. Polanka w swoich założeniach nigdy nie miała struktur terenowych i tym miała się różnić od PZP. Może jednak PZP jest lepszym wariantem dla Was? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Pasiecznik bez obaw nie wyskoczę Ci z lodówki, idą Święta i będziesz miał w niej  zapewne tyle dobroci że sobie tam posiedzę 🙂

Czuję się Polankowiczem, poprostu uważam, że nigdy nie zabierzemy się taką ilością członków by nawet ,,przecinek,, zmienić w statucie. Być może teraz nie ma potrzeby by ten przysłowiowy przecinek zmieniać ale ....  kiedyś ... może być to jedyną opcją by stworzyć coś nowego z nowym statutem nawet z wszystkimi dotychczasowymi członkami Polanki.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Za czasów Piotra S. było światełko w tunelu. Nie mam pretensji do nowego zarządu z jednego powodu po prostu musi się wdrożyć. Natomiast teksty jednej pani typu " wiedzieli gdzie wstępują to niech teraz nie marudzą" delikatnie powiedziane, to troszkę słabo brzmi. 

Polanka jest lepszą alternatywą dla PZP i to nie podlega dyskusji. Jeżeli wspólnymi siłami z pomocą nowego jak i starego zarządu wypracujemy jakieś rozwiązanie to PZP będzie nam czyścić buty. 

Na koniec bardzo proszę o zachowanie godne pszczelarza i wypowiadanie się czy to w tym temacie czy w innym na forum w sposób kulturalny. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy z tymi klubami kołami itp. to miałoby być coś na wzór PZP i jego struktur teteniwych? Jaki sens ma kopiowanie czegos co najwyraźniej nie pasowało w PZP, tym ktorzy wstapili do Polanki, a nie chcieli wstąpić do PZP. Ja na przykład jestem takim przykładem. Jaki jest sens tworzenia kolejnych struktur? Żeby zwiększyć koszty funkcjonowania? Uważam, że dla grupy zainteresowanych polankowiczów w zupełności wystarczy tzw nieformalny "klub" dla lokalnej współpracy. A jeśli ktoś ma potrzebę głębszego zaangażowania się w sprawy organizacyjne to przecież istnieje nawet ku temu zaproszenie że strony władz Polanki.

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 godzin temu, Wojtreg napisał:

Czy z tymi klubami kołami itp. to miałoby być coś na wzór PZP i jego struktur teteniwych? Jaki sens ma kopiowanie czegos co najwyraźniej nie pasowało w PZP, tym ktorzy wstapili do Polanki, a nie chcieli wstąpić do PZP. 

Zastanawiałem się czy wpis ten  umieszczać jeszcze  tuż przed Świętami, ale zdecydowałem że tak, gdyż w tym czasie wielu będzie prawdopodobnie czytało forum, więc niepotrzebnie mogli by sobie zakodować część poprzedniej wypowiedzi. Otóż absolutnie podstawą powstania Polanki, nie był protest, przeciwko strukturom PZP.  One nie miały nic w tej sprawie do znaczenia.  Podstawą niezadowolenia byli ludzie, pełniący w PZP najwyższe funkcje i ich podejście do tych , którzy tworzyli właśnie struktury terenowe.  Zaczęło się od wyrzucania niepokornych , którzy domagali się traktowania ich zgodnie ze statutem. To przede wszystkim ich traktowanie, za wyrażone niezadowolenie, spowodowało , że tych , których nie zdążono wyrzucić, zaczęli sami opuszczać tą organizację, gdzie przestano rozliczać się ze społecznego grosza, gdzie Komisja Rewizyjna wolała wchodzić w układy z Zarządem, aniżeli wykonywać swoje statutem przewidziane funkcje kontrolne. To widoczne kolesiostwo, polegające na wyróżnianiu tych , którzy na wszystko się zgadzali, niczego nie żądając, oraz jawnym gnębieniu tych, którzy chcieli aby statut był przestrzegany i członkowie mogli mieć chociażby podstawowe informacje , o tym co się dzieje i jak wyglądają finanse w Związku. Kolejne zmiany funkcyjnych osób w PZP, nie przyniosły spodziewanych i obiecywanych zmian, co świadczy, że nie jest to problem tego czy innego człowieka, ale że Związkiem tym zarządza pewna struktura, której wpływy są niezależne od składu imiennego Zarządu.  I to jest w telegraficznym skrócie powód , że ta organizacja stała się niereformowalna .  Wiele z tego , było już opisywane na tym forum, ale samo opisanie , sprawy nie załatwia. kiedy już od wielu lat , nie rozliczono winnych nadużyć które miały miejsce , a winni temu , nadal mają ogromny wpływ na to co się tam aktualnie dzieje.  Tak więc kolego "Wojtreg" ,  nie statut i struktury w tym Związku się nie sprawdziły. Nie sprawdzili się ludzie od dawna kierujący  tym Związkiem, zwłaszcza ci, którzy od lat dbają , aby wpływy te nie zostały utracone. a nieprawidłowości , nie rozliczone.  Widać to bardzo wyraźnie, ale tylko dla tych, którzy posiadają potrzebny temu poziom wiedzy i doświadczenie .  Statut  PZP niewiele zmienił się od czasu kiedy Prezesem tego Związku był profesor Ryszard Kostecki, a jakże zmieniły się tam warunki działania i traktowanie w nim wybranych struktur terenowych, nie mówiąc już o członkach , tworzących te struktury. Aby to zrozumieć , należy mieć dostęp do setek dokumentów z tego całego okresu, bo bez tego, lepiej się zdecydowanie nie wypowiadać, gdyż jak mówi jedno z bardzo trafnych przysłów , trzeba wiedzieć "gdzie pies jest pogrzebany". Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co do nadużyć w PZP to oczywiście częściowo podzielam poprzedzające zdanie. Ja nie piszę źle czy dobrze o ludziach w PZP. To nie jest przedmiotem dyskusji w tym temacie. Nie byłem członkiem PZP, i nikt mnie stamtąd nie wyrzucał. Nie zamierzam też wertować stosów dokumentów PZP, bo już to robota dla prokuratury. Mimo to sporo informacji posiadam o historii chociażby olsztyńskich struktur tegoż związku. Po prostu stojąc kilka lat temu przed decyzją wstąpienia do jakiejkolwiek organizacji, po zapoznaniu się z celami i statutem Polanki, wybrałem bezwzględnie Polankę taką właśnie jaka była wtedy, i jaka organizacyjnie jest dotychczas. Forum podobno ma służyć wymianie poglądów i w takim właśnie celu zamieściłem poprzedni i ten wpis. Doprecyzowując uważam, że nie powinno się psuć czegoś co jest dobre, i tu mi chodzi o strukturę organizacyjną Stowarzyszenia Polanka. Doświadczenie wskazuje, że tworzenie podstruktur z czasem prowadzi do stworzenia molocha którym właśnie nie da się sprawnie ani kierować ani zarządzać. Nie znaczy to że nie uważam, że nie warto dyskutować o rozwoju i usprawnieniach, itp. w Polance, ale podkreślam- możliwe to jest bez zmian w statucie i bez tworzenia sformalizowanych podstruktur terenowych. Podzielam pogląd, w którym jest mowa o tym, że jeżeli są ludzie którzy mają potrzebę samorealizacji i posiadania struktur lokalnych to przecież wystarczy złożyć swoje stowarzyszenie zupełnie niezależne od nikogo, i nawet ogłosić się jego prezesem, starać się  samodzielnie o pozyskiwanie środków w ramach wsparcia kowr itp. A nie "podpinać" się pod kogoś i podsysać jak jemioła.... To tak apropos.

Ewentualnie można wybrać zawsze inną organizację i tam próbować swoich sił. Demokracja 

Co do rozliczania ludzi w PZP .... To problem ludzi tam zrzeszonych a nie Polanki.

W poprzednim wpisie PZP użyłem jako przykład, obrazujący inny rodzaj struktury organizacyjnej braci  pszczelarskiej. Każdy może wybrać - to jest moje zdanie.

Nie wiem jak rozumieć radę że lepiej się mam nie wypowiadać, skoro nie wiem gdzie jest pies pogrzebany.... To może mogą się tu wypowiadać tylko ci co będą mieć parcie na zmiany w Polance? Skoro tak ma być to rozumiem że to taki stary nowy rodzaj demokracji, rodem z Moskwy i Brukseli....

Pozdrawiam 

Zdrowych i Spokojnych Świąt dla Wszystkich Polankowiczów i nie tylko

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Generalnie zgadzam się  z wpisem p.Wojtrega.

  Na razie skwituję to bardzo krótko. Nieważne jakie struktury organizacyjne dominują i będą dominowały to winne być SKUTECZNE W DZIAŁANIU.  Przebywając przez wiele lat poza wszelkimi strukturami miałem/mam możliwość obserwacji ich skuteczności. Moja ocena jest jednoznaczna mega kołchoz jakim jest PZP jest przykładem nieudolności w działaniu. Ot, coś co kiedyś było Kasą Zapomogowo- Pożyczkową gdzie najlepiej się mają kasjerzy i Zarządy. Inicjatyw jakichś trudno się dopatrzeć. Koronnym przykładem jest sprawa z woskiem/węzą. PZP nie widział/widzi problemu. Tematem próbują zająć się inni. Niestety  mają nieco za małą siłę przebicia i wiedzę fachową ale rozumiejąc wagę zagadnienia próbując coś zrobić. Z jakich pobudek to robią?  Nie wiem, może dla kasy, może dla orderów a może z poczucia należy być aktywnym będąc na urzędzie, sprawując jakąś funkcję... Liczy się efekt końcowy - oczywiście dla społeczeństwa...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 24.12.2021 o 13:48, Wojtreg napisał:

Co do nadużyć w PZP to oczywiście częściowo podzielam poprzedzające zdanie. Ja nie piszę źle czy dobrze o ludziach w PZP. To nie jest przedmiotem dyskusji w tym temacie. Nie byłem członkiem PZP, 

W poprzednim wpisie PZP użyłem jako przykład, obrazujący inny rodzaj struktury organizacyjnej braci  pszczelarskiej. Każdy może wybrać - to jest moje zdanie.

Nie wiem jak rozumieć radę że lepiej się mam nie wypowiadać, skoro nie wiem gdzie jest pies pogrzebany.... To może mogą się tu wypowiadać tylko ci co będą mieć parcie na zmiany w Polance? Skoro tak ma być to rozumiem że to taki stary nowy rodzaj demokracji, rodem z Moskwy i Brukseli....

Szanowny Kolego.  W żadnym przypadku moją intencją nie było , aby bronić komuś wypowiedzi, tylko skoro ktoś na taką wypowiedź decyduje , to powinna ona być oparta na wiedzy w miarę pełnej i zbliżonej do prawdy.  Proszę więc uważnie przeczytać pierwsze zdanie jakie zacytowałem z Kolegi wypowiedzi , a następnie  ostatnie .  Czy uważa kolega , że te dwa fragmenty  pasują ? Napisał kolega , "Nie byłem członkiem PZP"  Nie może więc kolega mieć wiedzy tej , która jest potrzebna , aby wypowiadać się , które zdarzenia i przez kogo firmowane , pozwalają mieć takie zdanie na temat PZP jak prezentowane przez  kolegę, a już absolutnie nie widzę podstaw do oceny jakiejś "nowego rodzaju demokracji, rodem z Moskwy i Brukseli"   ??  Skąd tak szczegółowa ocena ??  Podobnie postępuje też pan podpisujący się Atena.  Nigdy nie należał do żadnej organizacji, ale o każdej potrafi się autorytatywnie wypowiadać. Skąd więc czerpie swoją wiedzę ??  Otóż chodzi o to, aby nie miało tu zastosowania przyłowie że, "kowal zawinił, cygana powiesili".  Bo tak właśnie można by powiedzieć o stwierdzeniu , że struktura  organizacyjna PZP, jest powodem powstania SPP Polanka.  Co w takim razie jest powodem , że on nigdzie nie wstąpił ?? Nie znalazł widocznie organizacji godnej takiej jak on osobistości. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W paru organizacjach byłem, ale ani do PZP ani do PZPR nigdy się nie zapisałem bo po prostu  jakoś mi z nimi nie było mi po drodze... a wynikało to z wnikliwej  oceny,  nawet za cenę fruktów które TAM mogłem uzyskać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie i Panowie. Zastanawiającym jest wśród niektórych członków SPP Polanka, kurczowe trzymanie się "idee fixe" związanej z PZP. Mamy tu do czynienia chyba z jakimiś kompleksami czy zadrami, które dają znać przy byle okazji. Przy byle wątku. Może czas w końcu energię tę skierować jednak w całości, na próbę bardziej skutecznego rozwoju Naszej Organizacji? A pracy dla chętnych aż nadto.

Powody rozstania się w przeszłości z jedną organizacją bez względu na ich przyczynę, nie powinny przesłaniać celu no chyba, że celem tym jest nieustanne "odgrzewanie kotletów". Jeśli są podstawy - proszę z nimi do sądu. W innym przypadku może się zdarzyć ... że sami zostaniemy pozwani.

W Naszym Zespole naczelnym zadaniem - jest rozwój Naszego Stowarzyszenia. W to dzieło wkładajmy wszystkie nasze wysiłki. Niech to nas łączy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Kolega Idawid jest członkiem Polanki, czy pracuje tu tylko jako mode – bo tego nie wiem? Jeżeli nie, to nie do niego należy wyznaczanie kierunku natarcia i ewentualne pokazywanie kierunku ucieczki. Mode nie jest członkiem zespołu kierującego organizacją i wygłaszającym noworoczne orędzie, a porządkowym na forum.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dobrze,

faktycznie wybierając za przykład innej struktury organizacyjnej, dokonałem niefortunnego wyboru. Mogłem wskazać, nie wiem, może partię polityczną o wielostopniowej strukturze organizacyjnej, ale .... to też pewnie skończyłoby się krytyką pod moim adresem. Wszystkich, byłych obecnych lub przyszłych członków PZP, którzy z powodu moich wpisów poczuli się urażeni - przepraszam. Nie było moim zamiarem obrażanie kogokolwiek. 

Odnosząc się do interpretacji moich wpisów, to opisywałem sytuację swojego wyboru organizacji zrzeszającej pszczelarzy, i chyba z moich wpisów wyraźnie wynika, że wówczas już Polanka istniała. Nie twierdziłem i nie twierdzę, tego co usiłuje mi przypisać p. Karpacki, odnośnie genezy i przyczyn powstawania Polanki. Na ten temat mogą wypowiadać się założyciele. Ja mogę się wypowiedzieć dlaczego wstąpiłem -ja- do Polanki (kiedy ona już istniała). To chyba też wyraźnie wynika z treści moich wpisów. Zwróciłem uwagę czym się kierowałem, i wyraziłem opinię, że podobnie mogły się kierować też inne osoby. 

Ponadto oczywistym jest, że podjęcie decyzji, poprzedzają też zazwyczaj między innymi procesy, w których zdobywa się wiedzę o potencjalnych obiektach dotyczących wyboru. I na podstawie zdobytych informacji, w oparciu o przyjęte kryteria, tego wyboru się dokonuje. Większości osób tego nie trzeba tłumaczyć. Nie sposób się zatem zgodzić z interpretacją, a właściwie z oceną,  moich wpisów dokonanych przez p. Karpackiego, że nie będąc członkiem jakiegoś środowiska, nie można mieć jakiejkolwiek wiedzy o tym środowisku. Choćby cząstkowej, nie mniej jednak wystarczającej dla podjęcia decyzji o wyborze (dla przyjętych przez wybierającego kryteriów). Jeżeli wybór nie byłby oparty o kryteria i o jakąkolwiek wiedzę, to taki wybór byłby chyba losowaniem. Moja decyzja o członkostwie w Polance nie jest wynikiem losowania. Nadal mogąc się wypowiedzieć,  uważam (i to jest moje zadanie), że według mnie w Polance nie są obecnie potrzebne zmiany w strukturze organizacyjnej. Oczywiście każdy ma prawo do swojego zdania, a ja swojego poglądu nikomu nie narzucam - na tym chyba polega wymiana zdań i ewentualnie dalej dyskusja.

Za szkodliwe w tej dyskusji uważam nadinterpretację moich wypowiedzi, na co się nie godzę,  przy czym podkreślam, nie zamierzałem nikogo obrazić - w tym tych którzy mają odmienne zdanie niż ja. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, robinhuud napisał:

czy pracuje tu tylko jako mode ... a porządkowym na forum

... i też jako "porządkowy" nie tylko Panu zwracam uwagę, na obowiązujący wciąż jeszcze nas wszystkich ... bez wyjątku, zapis Regulaminu Forum w części dotyczącej:

"Zasad korzystania z Forum SPP Polanka" pkt. 1 poz. 5 w związku z odpowiednimi ustępami pkt. 7 oraz 15 tegoż Regulaminu.

Idąc dalej - postawa obywatelska obliguje do zgłaszania o popełnieniu przestępstwa - odpowiednie organy a w przypadku wyczerpania znamion z art. 304 § 1 kpk, jest nawet prawny obowiązek odpowiedniego zachowania.

To na tyle spamu w temacie.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, ldawid napisał:

 

Uprzejmie proszę pana moderatora, aby zacytował w swoim kolejnym wpisie , te fragmenty moich wypowiedzi , które on określa mianem "spamu".  Ja czytam swoje wypowiedzi kilkakrotnie, zanim umieszczam je w miejscu publicznym i dlatego potrzebna mi jest taka wykładnia , gdyż nie wiem co w tych wypowiedziach moderator uważa za "spam", i czego mam unikać?.   Podobnie zresztą trudno rozumieć zdanie kolegi "Wojtrega" że, "Za szkodliwe w tej dyskusji uważam nadinterpretację moich wypowiedzi, na co się nie godzę".   Nie jest nadinterpretacją zwrócenie uwagi, że wypowiedź w jakimś fragmencie nie jest zgodna z prawdą. Bo to właśnie ludzie powołujący Polankę do istnienia, powinni wypowiadać się dlaczego podjęli decyzję o jej utworzeniu.  Czy ma koniecznie robić to ktoś kto ani nie był w PZP, ani nie było go przy tworzeniu Polanki ??  Czy nie tu właśnie mamy do czynienia z "nadinterpretacją"??  

Ma słuszność kolega "robinhuud" że powinniśmy wiedzieć , kiedy "Idawid" występuje tu jako moderator, a kiedy jako rzeczywiście, nie członek naszej organizacji, a piszący taki tekst "W Naszym Zespole naczelnym zadaniem - jest rozwój Naszego Stowarzyszenia. W to dzieło wkładajmy wszystkie nasze wysiłki. Niech to nas łączy."   Jak "interpretować" te pogrubienia  tekstu ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, Karpacki napisał:

Jak "interpretować" te pogrubienia  tekstu ?

Ano tak, że moderator identyfikuje się ze społecznością, na której rzecz pracuje. Ma do tego prawo? Ma. Jest to zabronione? Nie.

33 minuty temu, Karpacki napisał:

... aby zacytował w swoim kolejnym wpisie ... on określa mianem "spamu" ...

Wypowiedzi w temacie, nie związane z przekazem zawartym w tytule wątku. Odniosłem się w ten sposób, do mojego ostatniego posta chociaż ... jest on przypomnieniem obowiązujących nas reguł.

Kolejne nie związane merytorycznie z tematem wypowiedzi, będą lądowały w "Koszu".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przyznam że po to znalazłem Polankę aby się do nie zaciągnąć ale...

Kilku jej członków usilnie dawało mi do zrozumienia, na portalu, że lepiej nie popełniać takiego błędu. No i wytrwałem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może zaczniemy nazywać rzeczy po imieniu?

Organizacje łajdaczą się poprzez uzależnienie ich działaczy od refundacji. Zdarza się, że działacze po otrzymaniu odrobinki władzy typu „dziel refundację i rządź” – nabierają tupetu i głupieją. Za ileś tam procent i możliwość manipulowania przepływami refundowanych towarów i usług. Rozliczanie refundacja zabiera działaczom czas na istotną pszczelarską działalność organizacyjną, zaczynają myśleć o biurze, samozatrudnieniu, pensji, działalności gospodarczej itd. Nie myślą o zrzuceniu z siebie narzuconej, sztucznej pracy będącej obowiązkiem innych (KOWR, ARIMR), ale brną w nędzny zarobek procentowy. Część działaczy zajmuje się lobbingiem, część działa twórczo na styku polityki i biznesu lobbując różne dziwne rozwiązania idące w stronę hurtowego opróżniania magazynów zaprzyjaźnionych producentów okołopszczelarskich. Cieszą się z tego jak dzieci, że refundacje rosną i leca do nich jak ćmy do świeczki…

Ciekawe, czy czeka to Polankę?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, robinhuud napisał:

Może zaczniemy nazywać rzeczy po imieniu?

 

Organizacje łajdaczą się poprzez uzależnienie ich działaczy od refundacji. Zdarza się, że działacze po otrzymaniu odrobinki władzy typu „dziel refundację i rządź” – nabierają tupetu i głupieją. Za ileś tam procent i możliwość manipulowania przepływami refundowanych towarów i usług. Rozliczanie refundacja zabiera działaczom czas na istotną pszczelarską działalność organizacyjną, zaczynają myśleć o biurze, samozatrudnieniu, pensji, działalności gospodarczej itd. Nie myślą o zrzuceniu z siebie narzuconej, sztucznej pracy będącej obowiązkiem innych (KOWR, ARIMR), ale brną w nędzny zarobek procentowy. Część działaczy zajmuje się lobbingiem, część działa twórczo na styku polityki i biznesu lobbując różne dziwne rozwiązania idące w stronę hurtowego opróżniania magazynów zaprzyjaźnionych producentów okołopszczelarskich. Cieszą się z tego jak dzieci, że refundacje rosną i leca do nich jak ćmy do świeczki…

Ciekawe, czy czeka to Polankę?

 

To dla mnie najtrafniejszy i najlepszy post w całym roku 2021 napisany na tym forum. Nic dodać nic ująć. 

Dziękuję Panie Wiktorze!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tu z kolegą Robinem po części muszę się zgodzić.

Osoby prowadzące projekty są potrzebne w tej czy innej organizacji, należą do nas osoby starsze które nie radzą sobie z formalnościami. Byłem świadkiem przy okazji składania wniosku o dotację ulową jak starszy Pan składał wniosek o dopłaty gruntowe i bardzo nieuprzejmy urzędas kazał mu posługiwać się myszką. Prawdopodobnie widział ją po raz pierwszy. Dopiero po mojej interwencji u kierownika oddziału został obsłużony. Mamy w swoich szeregach mnóstwo takich osób. Natomiast co mnie strasznie drażni to pieniądze za prowadzenie projektów. Jesteśmy organizacją w której członkowie działają społecznie,  to chyba dotyczy wszystkich? Przez tą kasę z czasem dzieją się patologie i jakieś szemrane interesy. 

Chcąc pozyskać dużą ilość członków i być stowarzyszeniem o dużym znaczeniu, to bez powołania regionalnych, legalnie działających struktur tego nie zrobimy. Też bym chciał, żeby nasi przedstawiciele brali czynny udział przy współtworzeniu ustaw, a nie tylko PZP i osoby według mojej opinii nieznające tematu pszczelarstwa. Dlatego albo coś robimy i działamy w celu zwiększenia wpływów na rynku pszczelarskim albo tkwimy w tym co jest i patrzymy z boku jak ktoś rozdaje karty

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  A może spojrzymy na inne działy produkcji rolnej?  Do Związku Sadowników Rzeczypospolitej  należy 2% /dwa procent/ producentów. Wartość produkcji towarowej 3- 4 miliardy!  Nie znam danych u warzywników /polowych i szklarniowych/ i kwiaciarzy ale jak sądzę nie mniejsza. Nie ma tam rozbudowanych struktur, z wieloma prezesami, a jednak / jakoś(?)/  im się kręci jakby powiedział Galileusz.  Oczywiście, też narzekają ale wkręceni w ogólnie obowiązujące ustawodawstwo przede wszystkim liczą na siebie. Krótko mówiąc, opowiadam się za rewizją spojrzenia na pszczelarstwo jako gałąź działalności gospodarczej choć z uznaniem ekologicznego i społecznego jego wymiaru.    

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...