Skocz do zawartości
Piotr_S

KPWP - perspektywa na kolejne lata

34 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Ministerstwo, przygotowując kolejny projekt KPWP postanowiło nie popełniać błędów przeszłości i przygotować obecny projekt w ścisłej współpracy z organizacjami pszczelarskimi. 

 

Cudów się z tego nie wykręci. 20 czy 20-parę milionów to nadal nie jest dużo i jak się to rozrzuci między różne obszary pomocy... część pójdzie na wsparcie producentów leków, część na wsparcie producentów sprzętu itd. Niemniej, z jednej strony nie mamy co liczyć na przeznaczenie tej kwoty na dopłaty bezpośrednie (choć zawsze będziemy wskazywać ten kierunek, ale to akurat przez Brukselę by trzeba przeprowadzić) a z drugiej strony, korzystnym efektem działań KPWP jest jednak stymulacja rozwoju naszej branży. 

 

W lipcu ministerstwo rozesłało do organizacji pszczelarskich ankiety dotyczące oczekiwań środowiska. Teraz na spotkaniu zostały one omówione i ich zbiorcze wyniki zostały przedstawione jako kierunki do dalszej dyskusji. Mocne wsparcie Dyrektora Wójciaka z ARR umożliwiło skierowanie tej dyskusji nie na tor zwiększania produkcji miodu ale jednak w kierunku wsparcia, jakie pszczoły dają całej gospodarce.

 

Zauważony został nasz (pytli) projekt wsparcia pszczelarzy zaczynających swoją przygodę z pszczołami (projekt bardzo ważny z punktu widzenia prawidłowej dyslokacji rodzin pszczelich w kraju i "odmłodzenia" środowiska). Znacie inspiracje, Atena też ma w tym swój udział. Zobaczymy, czy uda się stworzyć jakąś furtkę dla nich. Marzy nam się "pakiet startowy młodego pszczelarza" ale choćby podniesienie limitów zakupów matek i odkładów do 100% dla pszczelarzy deklarujących posiadanie poniżej 10 rodzin będzie mile widziane.

 

Jeśli chodzi o najsilniejsze akcenty (no i przydział środków), to w pierwszej kolejności promowana będzie zdrowotność rodzin pszczelich (w postaci zaopatrzenia w leki, szkoleń i - być może - działania na rzecz transferu wiedzy, cokolwiek by to na razie znaczyło), potem wsparcie techniczne (zaopatrzenie w sprzęt, szkolenie i transfer wiedzy), wrócił tu temat dennic przystosowanych do walki z warrozą i czarnym koniem okazał się mój konik, czyli temat monitoringu pasiek, pojawiła się kwestia wag pasiecznych. Kolejnym silnym akcentem jest wsparcie przemieszczania rodzin pszczelich (wędrówek) i propozycja refundacji kosztów paliwa. Przy czym pojawiło się od razu przypuszczenie, że nagle pasieki zaczną jeździć z północy na południe i ze wschodu na zachód setkami kilometrów.

 

Jak pisałem, to wszystko są kierunki, które będą uściślane mniej więcej za miesiąc.  Więcej napiszę po otrzymaniu prezentacji z wynikami ankiet, będziecie mogli precyzyjniej zobaczyć o czym była rozmowa. Będę też chciał zapytać o Wasze uwagi i propozycje.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Zastanawia mnie beztroskie wydawanie pieniędzy publicznych na środki do zwalczania warrozy, w sytuacji kiedy autorytety naukowe na youtube i w Pszczelarstwie podają że skuteczność np. amitrazy jest niezadowalająca(57%).Moim zdaniem należy wprowadzić monotoring skuteczności środków warrozobójczych na terenie poszczególnych województw i dopiero na podstawie prowadzonej w maju-czerwcu, corocznej oceny skuteczności środków warrozobójczych, początkiem lipca powinny być wydane zalecenia dla lekarzy wet, jakim lekiem(refundowanym) na terenie danego obszaru zwalczać w jesieni pasożyta.

Dofinansowywanie leków na ślepo, bez oceny ich skuteczności, jest marnowaniem pieniędzy publicznych(naszych, bo pochodzących również z naszych podatków).

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wojciech_P pisze o prawidłowym stosowaniu amitrazy ale w obecności czerwiu a takie są warunki po ostatnim miodobraniu. Jak ktoś wyczeka do października, wyleczy warrozę skutecznie, ale za późno - na wiosnę posprząta o większości rodzin. Więc te 57% to po prostu realna skuteczność.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No cóż skoro p. Piotr docenia moją rolę w temacie to znaczy, że to co robię MA SENS.  Cały czas apeluję, przekonuję, wnioskuję /niepotrzebne skreślić/ aby rozmawiać z władzą przedkładając KONKRETNE umotywowane postulaty. No ale dominuje inny trend; okopy przeciw władzy ale wykorzystywanie to co TA władza daje!!! Nie zdradzam TU moich ścieżek  jakimi drążę tematy na górze. Na wsparcie mogę liczyć u nielicznych, na krytykę szerokiego spektrum co mi TU wielokrotnie potwierdzano wpisami. Mam kilka tematów do dalszej "pracy" ale nastał najgorszy czas na to. Czy po 25.10 będzie można powiedzieć działamy dalej czy większość pszczelarzy   usatysfacjonowana wynikami obudzi się ze świadomością że nawet NIKT IM NIC NIE OBIECAŁ. Innym obiecują że można dostać zawrotu głowy,  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Ministerstwo, przygotowując kolejny projekt KPWP postanowiło nie popełniać błędów przeszłości i przygotować obecny projekt w ścisłej współpracy z organizacjami pszczelarskimi. 

 

 

 

Zauważony został nasz (pytli) projekt wsparcia pszczelarzy zaczynających swoją przygodę z pszczołami (projekt bardzo ważny z punktu widzenia prawidłowej dyslokacji rodzin pszczelich w kraju i "odmłodzenia" środowiska). Znacie inspiracje, Atena też ma w tym swój udział. Zobaczymy, czy uda się stworzyć jakąś furtkę dla nich. Marzy nam się "pakiet startowy młodego pszczelarza".

 

 

 

 

Pomoc powinna być przeznaczona dla kandydatów potrafiących udowodnić że potrafią się zająć rodzinami-przeglądy, wyciąganie prawidłowych wniosków, umiejętność kontroli warrozy.Udzielenie pomocy dla osób bez przygotowania do prowadzenia pasieki  powinno być poprzedzone przeszkoleniem teoretycznym(lekarz wet.) i prakktycznym w pasiece pszczelarza praktyka.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pomoc powinna być przeznaczona dla kandydatów potrafiących udowodnić że potrafią się zająć rodzinami-przeglądy, wyciąganie prawidłowych wniosków, umiejętność kontroli warrozy.Udzielenie pomocy dla osób bez przygotowania do prowadzenia pasieki  powinno być poprzedzone przeszkoleniem teoretycznym(lekarz wet.) i prakktycznym w pasiece pszczelarza praktyka.

Masz rację Wojciechu. Poza dobrymi chęciami winno być przygotowanie aby znowu nie wywalać pieniędzy ...bo to są pieniądze społeczne. Rozmawiałem na ten temat z jokazem i mamy pewną wizję jaką przyjąć strategię działania w tym temacie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie beztroskie wydawanie pieniędzy publicznych na środki do zwalczania warrozy, w sytuacji kiedy autorytety naukowe na youtube i w Pszczelarstwie podają że skuteczność np. amitrazy jest niezadowalająca(57%).Moim zdaniem należy wprowadzić monotoring skuteczności środków warrozobójczych na terenie poszczególnych województw i dopiero na podstawie prowadzonej w maju-czerwcu, corocznej oceny skuteczności środków warrozobójczych, początkiem lipca powinny być wydane zalecenia dla lekarzy wet, jakim lekiem(refundowanym) na terenie danego obszaru zwalczać w jesieni pasożyta.

Dofinansowywanie leków na ślepo, bez oceny ich skuteczności, jest marnowaniem pieniędzy publicznych(naszych, bo pochodzących również z naszych podatków).

 

Witam, mam inne zdanie na temat amitrazy. Już wielokrotnie, pozbył bym się pasieki, gdy by nie apiwarol. Co do autorytetów, to już tą sprawę przerabiałem i wyszło mikro i przykro. Takie propozycje j.w., moim zdaniem, prowadzi do zmniejszenia pasiek  z premedytacją w Polsce o 50%, ale może o to chodzi a nie o grosz publiczny..

.........................................................................................................

 Jan Dzierżoń - Ślązak - Ojciec współczesnego pszczelarstwa

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie beztroskie wydawanie pieniędzy publicznych na środki do zwalczania warrozy, w sytuacji kiedy autorytety naukowe na youtube i w Pszczelarstwie podają że skuteczność np. amitrazy jest niezadowalająca(57%).Moim zdaniem należy wprowadzić monotoring skuteczności środków warrozobójczych na terenie poszczególnych województw i dopiero na podstawie prowadzonej w maju-czerwcu, corocznej oceny skuteczności środków warrozobójczych, początkiem lipca powinny być wydane zalecenia dla lekarzy wet, jakim lekiem(refundowanym) na terenie danego obszaru zwalczać w jesieni pasożyta.

Dofinansowywanie leków na ślepo, bez oceny ich skuteczności, jest marnowaniem pieniędzy publicznych(naszych, bo pochodzących również z naszych podatków).

 

Zgłosiłam Twoją propozycję monitoringu i aktualizacji zaleceń walki z warrozą zgodnie z jego wynikami.

Nie ma możliwości i celowości wykorzystania pieniędzy z KPWP w tym temacie, bo (zgodnie z uzyskaną odpowiedzią) badania skuteczności są prowadzone, a pieniądze na ten cel pochodzą z innych źródeł.

Zdroworozsądkowe działania są możliwe według mnie przy zmianie założeń KPWP, bo póki co wspiera on rynek miodu, a nie pszczoły.

Zawsze staliśmy na stanowisku, że pszczoły,  ich rola w przyrodzie i gospodarce jako zapylaczy jest nadrzędna i pomoc (ewentualna) powinna dotyczyć każdej rodziny pszczelej .

Niestety w obecnej sytuacji musiałaby pochodzić z budżetu państwa, bo "unijna" wsparta jeszcze naszą biurokracją raczej nakręca przedsiębiorczość . Pszczelarz zyskuje wzrost cen i ich kompensatę poprzez refundacje.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

Zgłosiłam Twoją propozycję monitoringu i aktualizacji zaleceń walki z warrozą zgodnie z jego wynikami.

Nie ma możliwości i celowości wykorzystania pieniędzy z KPWP w tym temacie, bo (zgodnie z uzyskaną odpowiedzią) badania skuteczności są prowadzone, a pieniądze na ten cel pochodzą z innych źródeł.

 

Nawet przez myśl mi nie przeszło by powyższe finansować z KPWP,skoro środki na  w/w monitoring są.Pozostaje kwestia rozszerzenia go na obszar poszczególnych województw,powtarzanie coroczne i korzystanie z jego wyników  w praktyce.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Załączam prezentację ze spotkania. Trochę się trzeba naobracać dokumentem, żeby przeczytać treść wszystkich slajdów, ale dla chcącego. 

 

Prezentacja dotarła z opóźnieniem, ale myśmy swoje uwagi przekazali już na spotkaniu. Liczę na dyskusję i na to, że jej wynik posłuży nam do tego, by na następnym spotkaniu / spotkaniach lepiej wykorzystać możliwości. W końcu celem jest dobry projekt KPWP.

 

Prezentacja.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Załączam prezentację ze spotkania. Trochę się trzeba naobracać dokumentem, żeby przeczytać treść wszystkich slajdów, ale dla chcącego. 

 

Prezentacja dotarła z opóźnieniem, ale myśmy swoje uwagi przekazali już na spotkaniu. Liczę na dyskusję i na to, że jej wynik posłuży nam do tego, by na następnym spotkaniu / spotkaniach lepiej wykorzystać możliwości. W końcu celem jest dobry projekt KPWP.

 

attachicon.gifPrezentacja.pdf

 Trochę dziwi, że jeszcze nie ma komentarzy chociaż było ponad 2o pobrań. Ja z owego wsparcia nie korzystam /jako mikropszczelarz/ ale uważam, że wsparcie ukierunkowane jest na sprzęt  szkolenia, mniej eksponowane są sprawy popularyzacji pszczelarstwa dla młodych, wsparcia uprawy roślin miododajnych, wsparcia dla inicjatyw typu domowa produkcja miodów pitnych czy apiterapii.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ateno.

Nie ma komentarzy pewnie z powodu tego, że wsparcie tradycyjnie nie dotyczy pszczelarzy, a producentów uli, lawet, miodarek, leków itd. Oni w swym gronie zapewne to komentują jak najskuteczniej przejąć unijną i krajową kasę. Jakość refundowanych matkek i pakietów była wielokrotnie komentowana. Propozycje dopłat do ula wielokrotnie powtarzane. Mnie, kilkuulowca refundacja dotyczy tylko w zakresie apiwarolu z krajową, wyraźnie przesoloną ceną. Refundacja kosztów szkoleń też była bębniona.

Polski rolnik dostaje jednolitą płatność obszarową (JPO) jak za komuny. Czy się stoi, czy się leży - JPO się należy. Czy rolnik dba o zapylanie powierzonego mu środowiska, czy nie. Możnaby uzależnić płatność JPO od faktu posiadania przez rolnika pasieki proporcjonalnej do areału. Gdy rolnika pszczoły nie interesują, mógłby zwracać określoną dla hektara sumę na wsparcie pszczelarzy. Rolnik lejący po polach neoniko, nie dbający o zapylanie, jest szkodnikiem środowiska i należałoby się zastanowić, czy wypłacać mu zakamuflowany socjal - zapomogę z naszych pieniędzy. Sądzę, że przy takim podejściu ilość rodzin byłaby nam wreszcie znana, szybko by wzrosła, a pan rolnik drapałby się po łepetynie napełniając opryskiwacz. Ale z tym to do Panów Sabata i Siekierskiego.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ateno.

Nie ma komentarzy pewnie z powodu tego, że wsparcie tradycyjnie nie dotyczy pszczelarzy, a producentów uli, lawet, miodarek, leków itd. Oni w swym gronie zapewne to komentują jak najskuteczniej przejąć unijną i krajową kasę. Jakość refundowanych matkek i pakietów była wielokrotnie komentowana. Propozycje dopłat do ula wielokrotnie powtarzane. Mnie, kilkuulowca refundacja dotyczy tylko w zakresie apiwarolu z krajową, wyraźnie przesoloną ceną. Refundacja kosztów szkoleń też była bębniona.

Polski rolnik dostaje jednolitą płatność obszarową (JPO) jak za komuny. Czy się stoi, czy się leży - JPO się należy. Czy rolnik dba o zapylanie powierzonego mu środowiska, czy nie. Możnaby uzależnić płatność JPO od faktu posiadania przez rolnika pasieki proporcjonalnej do areału. Gdy rolnika pszczoły nie interesują, mógłby zwracać określoną dla hektara sumę na wsparcie pszczelarzy. Rolnik lejący po polach neoniko, nie dbający o zapylanie, jest szkodnikiem środowiska i należałoby się zastanowić, czy wypłacać mu zakamuflowany socjal - zapomogę z naszych pieniędzy. Sądzę, że przy takim podejściu ilość rodzin byłaby nam wreszcie znana, szybko by wzrosła, a pan rolnik drapałby się po łepetynie napełniając opryskiwacz. Ale z tym to do Panów Sabata i Siekierskiego.

 

    Generalnie się zgadzam ale co do szczegółów ...  Do kogo kierować pretensje? Aby coś ugrać trzeba wystąpić z odpowiednimi wnioskami i za nimi STAĆ MUREM. Tego muru nie widzę, słyszę tylko narzekania z za firanki - aby się nie wychylić. Poczekajmy jeszcze parę (?)  a później ...później zobaczymy z kim można rozmawiać.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

 Trochę dziwi, że jeszcze nie ma komentarzy chociaż było ponad 2o pobrań. 

Czas na odpowiedź  upłynął 19 października.Więc nic dziwnego że komentować nikt nie chce.Tradycyjna zagrywka decydentów.Prosimy o odpowiedź do dnia... .   Z tym że pisma dochodzą w takim terminie że czasu na odpowiedź praktycznie nie ma.

Ponadto przyznawanie beneficjentom(pszczelarzom) pomocy finansowej powinno, wynikać z przepisów
prawa powszechnie obowiązującego(Rozporządzenia Ministra Rolnictwa). Na chwilę obecną zasady przyznawania tego rodzaju wsparcia finansowego nie spełniają,standardów konstytucyjnych.
Zresztą  myślę że MarkOOwy lepiej to wyjaśni.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ateno, co do stania murem, to ćwiczyłem ten temat w czasie "Marszu w obronie pszczół." Nieznacznie przerabiając hymn Samoobrony (od 1993 r) i ZSL, porwany pszczelarskim nurtem rewolucyjnym nuciłem wtedy sobie:

 

Gdy naród do boju wystąpił z orężem,

panowie w MinRolu radzili (SS=Sabat Sawicki).

 

A szczególnie czwartą zwrotkę mówiącą o naczelnym łamistrajku:

 

Wszak waszym był synem ów niecny kunktator

co wzbudzał przed wrogiem obawę,

i wódz ten naczelny, pobożny dyktator,

i zdrajca, co sprzedał Warszawę.

 

(Tutaj Kazik nie wiadomo dlaczego opuścił trzecią zwrotkę oryginału:)

 

https://www.youtube.com/watch?v=nG_iINZ1Wrc

 

Wesołych wyborów!!!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

W nowej edycji KPWP, powinno się wprowadzić przetargi na sprzęt, ule lawety,i w tych kierunkach wsparcia gdzie to jest możliwe,

(trudno ogłosić przetarg na matki określonej linii, jeżeli właściciel linii jest jeden).

Myślę że spowoduje to normalizację cen i poprawę lub co najmniej utrzymanie jakości.Poprawi to terminowość dostaw od strony oferentów(kary umowne za niedotrzymanie terminów dostaw).

Ceny muszą i powinny być negocjowane w drodze przetargu:mając do dyspozycji ściśle określoną kwotę,można kupić za nią więcej szt.asortymentu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ceny muszą i powinny być negocjowane w drodze przetargu:mając do dyspozycji ściśle określoną kwotę,można kupić za nią więcej szt.asortymentu.

 

Być może jest to możliwe w kołach pszczelarskich, gdzie mandat prezesa daje mu prawo decydowania o tym, jaki sprzęt można przydzielić konkretnemu pszczelarzowi. Ale spróbuj postawić się w roli prowadzącego projekt w Polance, gdzie dostajesz informację od pszczelarza, że chce kupić np. stół do odsklepiania SO-125 firmy (....)  :). To są jednak jednostkowe produkty, najczęściej kupowane od producenta lub od właściciela marki. Nie ma jak zejść niżej. Tylko w dziedzinie leków można ogłosić przetarg ale nie spotkałem się jeszcze z ofertą dla Stowarzyszenia inną niż 48-49,50 za fiolkę Apiwarolu? Czy warto? - kwestia do dyskusji ale ja sądzę, że nie bardzo. 

 

Niemniej, jeśli ktoś chce zaoferować Polance tańsze leki (najlepiej z pełną obsługą wysyłkową po całej Polsce - na koszt odbiorcy, ale spakować i zawieźć na pocztę jednak trzeba), chętnie zastanowimy się nad taką ofertą. Formalności dotyczące dołączenia innej oferty do programu są bardzo proste i nawet "na próbę" można taką współpracę zacząć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po kolejnym spotkaniu w Ministerstwie, przedstawiam propozycję, nad którą pracowaliśmy: http://spp-polanka.org/dokumenty/2015-12-04_KPWP_po_spotkaniu.pdf

Jest w takiej formie, w jakiej dostaliśmy ją na kilka dni przed spotkaniem. Wszystkie obecne na spotkaniu organizacje oceniły, ze przy pewnych dobrych kierunkach, w jakich, według tej prezentacji, miałoby iść KPWP, całość jest tragicznie przegadana, skomplikowana i połowa do wyrzucenia a reszta do modyfikacji.

 

Świadomie trochę przesadzam, byście wiedzieli czytając ten materiał, że nie było nikogo, komu spodobałby się w "pierwszym czytaniu". Niemniej ze strony Ministerstwa jest wola dalszej pracy nad pomysłami. Niektóre projekty wręcz wylecą, niektóre limity także (nie ma zgody na limit rodzin pszczelich uprawniający do uczestnictwa w zakupie pszczół itp.) a inne się zmienią. Także koncepcja badań pasiek hodowlanych musi zostać zmieniona. Na razie mamy te sprawy umówione w sensie, że będą omawiane już co do konkretów w przyszłym miesiącu, a teraz proponowane zmiany zostaną przez nas zgłoszone do 4 stycznia. 

 

Zostawiam temat do dyskusji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po kolejnym spotkaniu w Ministerstwie, przedstawiam propozycję, nad którą pracowaliśmy: http://spp-polanka.org/dokumenty/2015-12-04_KPWP_po_spotkaniu.pdf

Jest w takiej formie, w jakiej dostaliśmy ją na kilka dni przed spotkaniem. Wszystkie obecne na spotkaniu organizacje oceniły, ze przy pewnych dobrych kierunkach, w jakich, według tej prezentacji, miałoby iść KPWP, całość jest tragicznie przegadana, skomplikowana i połowa do wyrzucenia a reszta do modyfikacji.

 

Świadomie trochę przesadzam, byście wiedzieli czytając ten materiał, że nie było nikogo, komu spodobałby się w "pierwszym czytaniu". Niemniej ze strony Ministerstwa jest wola dalszej pracy nad pomysłami. Niektóre projekty wręcz wylecą, niektóre limity także (nie ma zgody na limit rodzin pszczelich uprawniający do uczestnictwa w zakupie pszczół itp.) a inne się zmienią. Także koncepcja badań pasiek hodowlanych musi zostać zmieniona. Na razie mamy te sprawy umówione w sensie, że będą omawiane już co do konkretów w przyszłym miesiącu, a teraz proponowane zmiany zostaną przez nas zgłoszone do 4 stycznia. 

 

Zostawiam temat do dyskusji.

Piotrze jak byś mógł opisać tak skrócie jakie propozycje byłyby do zaakceptowania a jakie odrzucone do kosza. Tak na świeżo ze spotkania. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do kosza:

  • slajd 2 str. 7 i slajd 1 str. 8
  • slajd od 1 str. 9 do 1 str. 11 za wyjątkiem przyczep, które mają pozostać na dotychczasowych warunkach (to chyba jedyny z obecnych projekt nie wymagający grzebania przy nim)
  • druga połowa slajdu 1 str. 12
  • slajd od 1 str. 15 do slajd 1 str. 16

Reszta do maksymalnego możliwego uproszczenia z pełną świadomością że Einstein (któremu raczej bezzasadnie przypisywana jest najbardziej pszczelarska prognoza) miał rację mówiąc, że "wszystko powinno być tak proste jak to jest tylko możliwe ale... nie prostsze".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

 

Piotr ma racje, program powinien być tak prosty jak to możliwe.

Obawiam się, że mimo jednomyślności organizacji pszczelarskich (co do zasady) i wsparciu merytorycznemu prof. Wilde, 

KPWP będzie przekombinowany.

Ministerstwo chcąc się wykazać, próbuje wprowadzić wiele wskaźników, limitów i warunków często zupełnie nieprzystających 

do rzeczywistości. Jak chociażby limit 70% refundacji zakupu pszczół, obniżany o 10 punktów % za każdą z chorób, jak warroza czy nosemoza 

wykrytą w badaniach, czyli de facto startujemy z 50%.

Proponujemy mocno i zdecydowanie rezygnacje z dodatkowych badań, pozostawiając wymogi obecnie obowiązujące czyli nadzór lekarza weterynarii.

Chcemy zlikwidowania limitu liczebności uli w pasiece, pozostawiając jedynie ograniczenie finansowe tj. 70 zł na pień, o ile się ostanie.

Niektóre kierunki wsparcia nie mają sensu, jak zwrot kosztów paliwa - biurokracja zje większość funduszy.

Problematyczna dla mnie jest wiedza niektórych członków tego zespołu.

Jeśli trzeba przekonywać przedstawicieli GIW, że warroza jest w każdym ulu i na dziś dzień jest niewyleczalna, to trudno z bardziej

skomplikowanymi sprawami...

 

Pozdrawiam

Marek

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzień dobry,

 

[...]

Proponujemy mocno i zdecydowanie rezygnacje z dodatkowych badań, pozostawiając wymogi obecnie obowiązujące czyli nadzór lekarza weterynarii.

[...]

 

Pozdrawiam

Marek

 

Oczywiście w sensie wymogów obowiązujących z punktu widzenia prawa a nie ARR. Obecnie obowiązujące wymogi ARR jako nie mające oparcia w ustawie weterynaryjnej i obowiązujących rozporządzeniach - do likwidacji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

 

Jeśli trzeba przekonywać przedstawicieli GIW, że warroza jest w każdym ulu i na dziś dzień jest niewyleczalna, to trudno z bardziej

skomplikowanymi sprawami...

 

Pozdrawiam

Marek

Wyleczalna nie jest, ale można utrudnić jej maksymalnie życie stosując środki, których skuteczność na danym terenie zostanie wcześniej potwierdzona w roku ich stosowania.Jak na razie w stosowaniu leków (tych dopuszczonych) jest spora partyzantka, bo nikt nie sprawdza jaki lek (dopuszczony)będzie najskuteczniejszy na danym obszarze.A pieniążki publiczne lekko idą na "leczenie".

Pisałem już o tym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed chwilą otrzymałem z Ministerstwa projekt KPWP. Widać, że nastąpiło przyspieszenie prac w w miejsce kolejnych spotkań będą elektroniczne konsultacje. Nie miałem jeszcze czasu go przeczytać, czytajcie ze mną i proponujcie poprawki do projektu:

http://spp-polanka.org/dokumenty/2016-02-01_Pismo%20przewodnie.pdf

http://spp-polanka.org/dokumenty/2016-02-02_Projekt%20KPWP.pdf

 

Jedynie taka refleksja przed przeczytaniem skierowana do pozostałych organizacji uczestniczących w dotychczasowych pracach. Powinniśmy zachować uzgodnione wspólne stanowisko w sprawach, w których występowaliśmy jednakowo. Nadal powinniśmy uzgadniać wzajemnie nasze punkty widzenia przed przekazaniem ich do Ministerstwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nikt teraz w tym wątku nie pisze, ale dostałem dwie ważne uwagi na maila - dzięki koledzy. Jeszcze przed nami nieścisłości w projekcie znaleźli koledzy ze Stowarzyszenia Pszczelarzy Zawodowych i pierwsi wysłali swoje pismo: http://spp-polanka.org/dokumenty/2016-02-05_SPZ%20%20do%20MR%20%20w%20sprawie%20KPWP%20%2024.02.2016-2.pdf. Tak więc, aby zachować wspólne stanowisko środowiska pszczelarskiego wobec władz, naszą odpowiedzią jest poparcie stanowiska Zawodowych: http://spp-polanka.org/dokumenty/2016-02-06_KPWP-konsultacje.pdf

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...