Skocz do zawartości
robinhuud

Manipulowanie mandatami w PZP

227 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Honorowym wyjściem dla   pozostałej części  zarządu jest złożenie dymisji, zwołanie walnego zjazdu i poddanie się jego ocenie.Trwanie w błędzie nie przyniesie rozgrzeszenia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Honorowym wyjściem dla   pozostałej części  zarządu jest złożenie dymisji, zwołanie walnego zjazdu i poddanie się jego ocenie.Trwanie w błędzie nie przyniesie rozgrzeszenia. 

Kolego "talos". Apel o jakieś "honorowe wyjście" może być skuteczny tylko do ludzi, którzy jakiś honor mają. Prawie każdy dzień, przynosi wiadomości o zdarzeniach które niezbicie pokazują, że ta grupa z honorem, niewiele ma wspólnego.  Świadczą o tym nie tylko te wpisy, które na forum, ale także te, które z powodu różnego rodzaju próśb i apeli, zostały czasowo z niego zdjęte. Zdjęte z forum , nie znaczy że wykasowane z pamięci, bez możliwości ich przywrócenia.

Czekamy wiec, na ten czas, w którym ci panowie przypomną sobie, że jest jeszcze coś ważniejszego, jak ślepa lojalność wobec manipulującego nimi byłego prezydenta.

I właśnie to "coś" , nazywa się Honorem.  Niektórzy z nich, już tę granicę przekroczyli, inni jeszcze myślą , że może im się uda nie pobrudzić w tym bagienku. Optymiści.

A co do złożenia dymisji, to w tej sytuacji oni na to nie pójdą.  Przyszedł by wtedy nowy Zarząd i zrobił rzetelny bilans otwarcia, i wyszło by wszystko na jaw, to co tak skrzętnie chcą ukrywać.

Będą starali się robić zmiany kosmetyczne, dbając o to, aby najbardziej umoczona grupa, nie dopuściła do pokazania wszystkich długów i malwersacji.

A w tym działaniu, na honor niestety miejsca nie ma.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Karpacki,(daruj że pominę cudzysłów przy Twoim nicku)

Nowy zarząd na 100% zrobi rzetelny bilans otwarcia.Na jaw zostaną wyciągnięte wszystkie kamuflowane sprawy.

Mówiąc o rozgrzeszeniu mam na myśli przebaczenie w wymiarze czysto duchowym.Ale tak jak naucza nas wiara katolicka rozgrzeszenie to jedno a zadośćuczynienie to warunek niezbędny powyższego.

Obecny zarząd wraz z komisją rewizyjną ponosi odpowiedzialność materialną za całą sytuację.Nie wyobrażam sobie by zobowiązania finansowe w/w "grupy kolesi"obciążały nowy zarząd.

Pomimo niekorzystnej dla nich sytuacji mogą jeszcze zachować się z honorem i dobrowolnie poddać się karze.

Rozliczenie ich działalności i postawienie przed temidą powinno być  priorytetem nowego zarządu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak na marginesie czym rożni się w-g podpisów i pieczątek nijaki p. Tadeusz Sabat , na ostatnim dokumencie Prezydent Zarządu ......, na innych Prezydent Polskie Związku .... ??? - a może abdykacja była skuteczna?

  Co do zakazu wnoszenia urządzeń nagrywających , to potwierdzenie istniejących czarnych interesów w PZP i próby ich ukrycia . Panie Tadeuszu  to nic nie pomoże Trzeba było być mądrym i służyć ideą których się Pan podjął, a nie niszczyć i rozbijać środowisko pszczelarskie.

Mówił mi znajomy że członek Rady Związku chciał zapoznać się w biurze PZP z protokołami z posiedzeń Zarządu PZP/ takie prawo daje mu regulamin Zarządu PZP/ Pan Sabat odpisał mu że może zapoznać się z protokołami w wyznaczonych przez niego godzinach i dniu gdy będzie w biurze co najmniej trzy osoby, ma zakaz robienia notatek, fotografii tylko może czytać. To daje obraz jaki blady strach padł na członków Zarządu PZP

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aby mielić informacje niejawne, trzeba prowadzić kancelarię niejawną i Pani Halinka musiałaby być prześwietlona przez odpowiednie organa i dopuszczona do takich sekretów (jak przykładowo "słodka wpadka im. Czesia Raburskiego" albo Fundusz Rozwoju Pszczelarstwa gromadzony wg § 7 statutu na oddzielnym koncie).

§ 7
Związek tworzy fundusz na rzecz rozwoju pszczelarstwa, gromadzony na odrębnym rachunku bankowym, na zasadach określonych przez Zarząd Związku.

 

 

 Poniżej zabawny fragment maila ze Świętokrzyskiej we wspominanej sprawie, który przez pomyłkę wylądował w śmieciach mej poczty.

 

15541870130547297101.jpg

 

Takie zarządzenia to pan p?rezydent może sobie wydawać w firmie B&S, chociaż tam też nie jest zdaje się prezydentem.

Aby nie być rozpoznanym przy czytaniu "tajnych" prezydenckich dokumentów PZP, proponuję przyklejać sobie (wzorem pewnego zabawnego generała na prezydenckiej służbie) wąsy Piłsudskiego.

 

w%C4%85sy-Pi%C5%82sudskiego-Julia-1-miej

źródło:  http://blogiceo.nq.pl/sp7wlegionowie/2013/11/24/moje-boje-z-marszalkiem-pilsudskim/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W PZP problemem nie jest Sabat, problemem są ci którzy jego zachowanie akceptują i tkwią z premedytacją w stanie zakłamania rzeczywistości. Im się wydaje, że broniąc Sabata bronią polskie pszczelarstwo. Nic bardziej mylnego, pontyfikat Sabata to pasmo przekrętów finansowych i kłótni w środowisku pszczelarskim.

Nawiązując do obecnego czasu i znanej "Opowiesci Wigilijnej" czy znajdzie się ktoś nieumoczony lub odznaczony kto powie coś pozytywnego na temat tego pana. Co zrobił dobrego dla pszczelarstwa i pszczelarzy???

I oczywiście okaże się to prawdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zastanawia mnie czy współmałzonkowie członków zarządu i komisji rewizyjnej mają rozdzielność majątkową... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy ktoś się orientuje, co się dzieje w Kielcach? Mam na myśli Świętokrzyski Związek Pszczelarzy, bo Świętokrzyskie Stowarzyszenie Pszczelarzy funkcjonuje i ma się doskonale. Martwi mnie, że została usunięta z sieci witryna internetowa ŚZP, nie odbiera nikt telefonu w sklepie pszczelarskim, nie mam możliwości skontaktowania się z nikim z władz Związku. Jednocześnie doszły mnie plotki, że na ostatnim walnym (wrzesień 2016 ?) Janina Kozak nie uzyskała mandatu na Zjazd PZP. To jeżeli jest prawdą, oznacza niepowetowaną stratę dla pszczelarzy europejskich w postaci bardzo doświadczonej działaczki nie tylko pszczelarskiej, ale i gospodyni wiejskiej. Jeżeli to prawda, to dzierżonistka, odznaczona złotym krzyżem zasługi, Koleżanka  Janina Kozak pojawi się na Zjeździe w Połczynie (?) tylko po to, by zdać sprawozdanie i ewentualnie odpowiedzieć na pytania. Albo przyśle druk L4. To smutne, jak pszczelarze potrafią być niewdzięczni, szczególnie ci, którzy zakupili lawety po 3 złote.  Jeżeli tak jest, to zapewne wyleci też niebawem z władz KZRKiOR, bo tak naprawdę przestała reprezentować tam PZP. Pan mecenas Rukat straci koleżankę - skromną pszczelarkę  z Zagnańska.

Tu ozłocona poprzez krzyż Pani Janina wykorzystuje dla budowy swego image inne sztandary po tym, jak odcięła się od koleżanek i kolegów ze swego macierzystego, kieleckiego koła i wybrała dla mandatu Zagnańsk.

59467327915201644338.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, że zwróciłeś mi na to uwagę. Nie sądzę, by władze kieleckiej organizacji PZP prowadziły tą "przekierowaną"  stronę. Ale potwierdza ona fakty, że Janina Kozak nie występuje we władzach Koła w Zagnańsku (nie podano, czy jest delegatką z tego koła na zjazd ŚZP), nie występuje również we władzach ŚZP (była zastępcą przew. Komisji rewizyjnej) i nie jest delegatką ŚZP na Zjazd PZP.

Mam podejrzenie graniczące z pewnością, że widok tej pięknej, nowej witryny ŚZP byłby dla Pani Janiny dużym zaskoczeniem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja sądzę, że to odpowiednik niedostępnej aktualnie zakładki witryny PZP z tajnym składem federacji, gdzie można cwancigiem wynikającym z guglowania zasięgnąć skromne informacje na temat m. in. kieleckiej filii PZP:

http://zwiazek-pszczelarski.pl/kontakt/zwiazki-i-organizacje-pszczelarskie/

Twórca nowej witryny PZP po prostu się stara i chwała mu za to.

 

Przy okazji: w PZP coś drgnęło.

 Kropla skruszyła beton?

http://zwiazek-pszczelarski.pl/uchwala-nr-6-oraz-7/

Pani Janiny niestety wśród delegatów na zjazd jak widać nie ma.

Można?

Można!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Potęga KRS - rukatyzacja prawa?

 

Wcześniej prosiłem Kolegę Kwaśniewskiego, by nie wyłaził przed orkiestrę...

Pojechał do Warszawy za swoje pieniądze...

----------------------------------------------------------------------

 

W przerwie obrad Rady PZP 15 grudnia 2016 w pewnym momencie Kolega Tadeusz Kwaśniewski z Poznania zabrał głos:

 

tkpoznan.mp3

 

Jeżeli ten mandat uzyskał od p?rezydenta, to ostrzegam tego ostatniego przed przekraczaniem swych kompetencji. Od przyznawania mandatów przedstawicielom do Rady jest Zjazd WZP (a więc m in. ja) a nie p?rezydent, czy przewodniczący Rady.
Oświadczam, że Kolega Tadeusz Kwaśniewski z Poznania nie posiada mandatu przedstawiciela do Rady PZP, bo takowego nie otrzymał na zjeździe WZP Poznań. Poznańskiemu WZP przysługują dwa mandaty, więc może Kolega Kwaśniewski powie, dlaczego ten drugi niby delegat z Poznania (Kolega Pilarski) nie starał się uzyskać mandatu w takim trybie tak jak on - na Swiętokrzyskiej?

 Prawda o tym jest taka, że na zjeździe WZP P-ń w Sielinku (marzec 2013) zabrakło w porządku obrad punktu: - wybór przedstawicieli do Rady PZP, i nikt nie zwrócił na to uwagi (w tym zaproszeni T. Sabat i R. Kowalak, którzy chyba przyjechali do Sielinka po to, by zjeść darmowy obiad). Była okazja poprawić tego babola na zjeździe nadzwyczajnym poświęconym finansom, ale wtedy Kolega Kwaśniewski, jako doświadczony działacz, zamiast podpowiedzieć, że nie mamy legalnych przedstawicieli w Radzie -   poza porządkiem obrad i wbrew Statutowi WZP zawracał  gitarę delegatom, by przegłosować, aby WZP Poznań wstąpił do nieistniejącej Federacji Wielkopolskich Związków Pszczelarzy (gdzie on jest we władzach). Rzecz w tym, że ta Federacja to trup organizacyjny, coś, co być może kiedyś istniało, i po czym Kolega Kwaśniewski będąc we władzach - nie posprzątał w KRS do dziś.

 Ile to się człowiek musi nakombinować, by być przy WŁADZYâŚ

 

krstk2016.pdf

 

Dlaczego o tym piszę?

Taka sytuacja stwarza dwa niebezpieczeństwa dla uchwał Rady:

 

1.- pan p?rezydent uznaje niewygodną dla niego uchwałę Rady za nieważną z powodu wiadomego mu braku mandatu członka Rady (po wysłuchaniu opinii słownej mecenasa);

 

2.- ja uznaję uchwałę Rady za nieważną z powodu braku mandatu mego niby przedstawiciela. Kolega Kwaśniewski reprezentuje tego, od kogo uzyskał mandat. Na dzień dzisiejszy - pana p?rezydenta.

 

Obie te sytuacje ośmieszają Radę, która kiepsko sprawdza swój skład i legalność podejmowanych  uchwał. Chyba dobrze postawiony problem powinien zabrzmieć tak: ile na sali obrad było takich osób jak Kolega Kwaśniewski? Czy we wszystkich WZP/RZP tak skrupulatnie (upierdliwie)  podchodzi się do mandatów jak w Poznaniu? A może mandaty do Rady (ale i na zjazd) przydzielane są "demokratycznie", po zakończeniu obrad zjazdu WZP/RZP, w zaciszu gabinetowym prezesa? Albo tak , jak utracony w Krakowie mandat T. Sabata na zjazd na zaimprowizowanym "walnym zjeździe" w Bielsku Białej?

Na opinię moralną tejże Federacji Wielkopolskiej powoływał się w sądzie onegdaj Tadeusz Sabat, jak wywalał  z sali obrad zjazdowych krnąbrną delegatkę Technikum Pszczelarskiego - Teresę Chwałę, która ośmielała się publicznie pytać o finanse PZP. W składzie władz federacji dosłownie trupy z szafy PZP. Ten cieplutki odpis aktualnego stanu KRS FWZP jest tyle samo wart, co odpis, na który się powołuje po abdykacji pan p?rezydent uzasadniając nim swoją legitymację do sprawowania władzy pszczelarskiej. Panowie Sabat i Kwaśniewski maja podobną wiedzę o swych obowiązkach wobec KRS i na tej samej zasadzie sprawują swe władze.  Możecie panowie spytać o szczegóły pana mecenasa, bo ja jestem w tych sprawach laikiem.

Na zakończenie lista obecności na posiedzeniu Rady PZP 15 grudnia 2016, na której są dwa, oznaczające przeciwieństwo logiczne, podpisy Kolegi Kwaśniewskiego.

 

31741112272437953007.jpg

 

Aby w pełni ocenić postawę Kolegi Kwaśniewskiego, należy wziąć pod uwagę to, że jest on członkiem komisji statutowej wybranym w Boguchwale. Komisja ta nie przygotowała żadnej sensownej propozycji zmian w statucie i z tego powodu mecenas Rukat musiał w tym roku rozgonić  Nadzwyczajny Zjazd Statutowy PZP. Również ciekawym spostrzeżeniem jest obecność we władzach nieistniejącej - istniejącej federacji Kolegi mgra R. Kowalaka, byłego skarbnika, dziś sekretarza komisji rewizyjnej, stojącego na straży sekretów finansowych PZP. Ciekawostką jest również fakt, że Federacja ma swą siedzibę (tam wiceprezes T. Kwaśniewski przyjmuje pszczelarzy) w poznańskiej hurtowni Łysonia (ul. Jasielska 8c).

Prośba do Pana Tomasza Łysonia i dobra rada - o spowodowanie (poprzez swego członka Rady - Kolegę Rafała Krawczyka) porządku prawnego w poznańskiej hurtowni. Żeby nie było popeliny i żeby się tam co kwaśnego nie zalęgło, tak jak kiedyś...

 

http://www.rmf24.pl/fakty/news-poznan-sila-odbic-spolke-pszczelarska,nId,88678

 

http://poznan.naszemiasto.pl/archiwum/wojna-o-pszczoly,461930,art,t,id,tm.html

 

http://wyborcza.pl/1,75248,1237524.html

 

http://wyborcza.pl/1,75248,1064156.html

 

 

.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedawno postawiłem pytanie, może warto je powtórzyć na zakończenie roku aby z czymś optymistycznym mógł pan S. wejść w Nowy Rok

Nawiązując do obecnego czasu i znanej "Opowiesci Wigilijnej" czy znajdzie się ktoś nieumoczony kto powie coś pozytywnego na temat tego pana. Co zrobił dobrego dla pszczelarstwa i pszczelarzy przez ostatnie 16 lat???

I oczywiście okaże się to prawdą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem, kto jest autorem pomysłu by Lasy Państwowe były zobowiązane wskazać chętnemu pszczelarzowi miejsce postawienia pasieki. Wiem, że ten mechanizm kuleje, ale to w porównaniu z sytuacją z lat 90-tych, kiedy możliwość postawienia pasieki w lesie zależała wyłącznie od znajomości, obecne przepisy są dużo korzystniejsze i to chyba właśnie PZP było ich inicjatorem. Kto personalnie, nie wiem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autorem tej zmiany w ustawie o lasach jest niejaki poseł Henryk Bogdan, rolą Sabata było nieprzeszkadzanie i zagłosowanie za zmianami w ustawie. Sabat był akurat wtedy posłem (1993-1997) i dla pszczelarzy chyba niewiele wtedy zrobił co można wyczytać z archiwum sejmowym. Ale to jest jemu przypisywane co wydaje się być nieprawdą. Można zapytać pana Henryka Bogdana.

Szukajmy dalej zasług Sabata.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przy Polskim Związku Łowieckim istnieje sekcja sokolnicza (polowanie z ptakami) i ma się dobrze. We wspomnianym czasie 16 lat, od PZP odłączyła się na ten przykład "sekcja pszczelarzy zawodowych" i nie ma zamiaru dołączyć "sekcja bartników", którzy dzieją swe barcie po państwowych lasach na dziko - bez nadzoru weterynaryjnego i opieki prawnej mecenasa Rukata. Bartnicy uparli się, że wyhodują metodą zdziczania i naturalnej selekcji pszczołę odporną na warrozę. Polską pszczołę, skundloną przez ks. Dzierżona, bo dzikiej, polskiej pszczoły dawno już nie ma. Podobnie jak myśliwi postawili sobie za punkt honoru, że sztucerami wyhodują w tychże lasach bez wilków - jelenia z największymi "rogami" i najmniejszymi jajami.  Że nie wspomnę tu o licznych pszczelarzach, którzy odłączyli od PZP i tych niezrzeszonych, nie pałających miłością do PZP. Lasy Państwowe, na wzór terenów intensywnie użytkowanych rolniczo, a w odróżnieniu od aglomeracji miejskich - pomału stają się zagrożeniem dla pszczelarstwa, bo paru panów leśników wpadło na pomysł, jak skubać brukselkę. Skubać skuteczniej, niż pszczelarze swymi chorymi dopłatami, bo ci muszą dla skubania mieć numer weterynaryjny i minimum 10 uli. Poza tym pszczelarze skubiąc, muszą nakarmić oprócz siebie farmaceutów weterynaryjnych, producentów sprzętu pszczelarskiego i czasem działaczy. Leśnicy zaś skubią bezpośrednio. Poza tym "lasami" tradycyjnie nazywa się niesłusznie intensywne plantacje roślin uprawianych dla drewna i celulozy.

Żyj i daj żyć innym.

Ustaw w lesie swą pasiekę przy barciach...

Nie doszukiwał bym się tu zasług kogokolwiek z PZP. Jeszcze nigdy w swej historii pszczelarstwo nie było tak rozdrobnione i skłócone jak obecnie. Nawet za zaborów, okupacji i komuny. Za czasów "Gorycji i Gradyszcza" (1879 r) powstały przynajmniej austriackie przepisy stosowane w praktyce sądowej do dziś, bo główny legislator i biegły sądowy ad hoc ze Swiętokrzyskiej ma na głowie ważniejsze problemy hipoteczne powierzonego mu pod opiekę i skubanego cudzego mienia:

 

 Paragraf 2. Ustawienie pni pszczół w odległości mniejszej jak 10m od uczęszczanej publicznej drogi, obcego domu mieszkalnego, stajni, podwórza lub ogrodu domowego jest wtedy dozwolone, kiedy pszczoły wylatujące z ula wznoszą się od początku 3m ponad temi miejscami lub też jeżeli między temi a pasieką wznosi się mur, gęsta ściana krzewów lub też inne podobne ogrodzenie 3m wysokie.

 

Może przez analogię do sabatowego "pseudopszczelarza mającego 10 uli i wodzonego przez przepisy rządowe na pokuszenia zakupu tony chińskiego miodu dla handlu" -  pozbyć się raz na zawsze  Domu Pszczelarza, by "nie kusił pseudopszczelarza z większą ilością pni swą hipoteką i możliwością handlu polskim miodem z gwarancją ukraińskiego pochodzenia". A za tak uzyskane pieniążki kupić w Warszawie biuro, by p?rezydent mógł, jak zapowiada, dzielić pieniążki polskie i unijne jeszcze po 2020 roku

 Popelina i siara.

 Koledzy - Do Siego 2017r!. Obyśmy tylko zdrowi byli.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aktualny statut Stowarzyszenia Pszczelarzy Krakowskich - patrz paragraf 3

http://www.zrzeszeniepszczelarzykrakowskich.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=93:statut-zrzeszenia-pszczelarzy-krakowskich&catid=4:artykuy-pszczelarskie&Itemid=7

Na zebraniu październikowym - zapowiedź "nadzwyczajnego walnego statutowego".

http://www.zrzeszeniepszczelarzykrakowskich.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=133:padziernikowe-zebranie-ju-za-nami&catid=10:wydarzenia&Itemid=33

Pan prezes z jakiegoś powodu nie podaje na witrynie liczebności swej organizacji. Można uzyskać taką informację w instytucji nadrzędnej, której SPK jast nadal członkiem, a mianowicie w WZP Kraków, który w całości (za wyjątkiem Kolegi Szeligi) wystąpił z PZP.

http://wzp-krakow.pl/kola_terenowe/id/39.html

Koło liczy 130 członków. W zebraniach uczestniczy 70-80 członków.

Kolego Szeliga,  nie wypaliło zebranie barbórkowe, zapowiadane szumnie jako statutowe?

Dalej statut uniemożliwia wystąpienie z WZP? Jeżeli tak jest, to bardzo dobrze, że Kolega zarobił po nosie za jednoosobowe podejmowanie decyzji za swych pszczelarzy z SPK.

Dlaczego Tadeusz Sabat i reszta zarządu tak rozpaczliwie dają szansę prezesowi Szelidze na wyprowadzenie SPK z WZP Kraków i przejście do PZP?. Kiedy liczy się każdy głos, na planowanym zjeździe (w marcu w Połczynie?) warto byłoby mieć Kolegę Szeligę jako delegata na Zjazd (jeden na 200 szabel) i przedstawiciela do Rady PZP (jeden na 1000 szabel - przy 130 w dyspozycji). Zgodnie ze statutem PZP nie można przyjąć SPK do PZP z powodu właśnie ilości szabel (minimum 200 w momencie przyjmowania). Ale co tam, można zrobić wyjątekâŚ

Kolega Szeliga uporczywie legitymizując zarząd PZP (mimo, że nie pojawia się na kolejnych posiedzeniach zarządu PZP) naraża się na konsekwencje prawne swego nadzoru nad Domem Pszczelarza podczas jego remontów, do którego był zobowiązany z ramienia władz PZP, czyli prawdopodobnie dekretem p?rezydenta. Zobowiązany był również do nadzoru nad dyrektorem Jackiem Sokołowskim  http://rubininvestments.pl/

facetem ponoć bez pełnomocnictw, któremu pan prezydent zaufał w okolicznościach nadzoru Kolegi Szeligi. Pan Szeliga podpisał protokół odbioru robót i to on zdaje się będzie obciążanym przez pana p?rezydenta odpowiedzialnością na rozprawie 16 stycznia w Warszawie w sądzie przy ul Czerniakowskiej 100. A idzie przypomnę, o circa 100 tysiaków (+ 30tys.  odsetki i koszta sądowe) niezapłacone człowiekowi za remont DP. Panu p?rezydentowi chciałbym przypomnieć dwa podobne, ale jakoby sobie zaprzeczające dokumenty wysmażone 7 maja 2014 r, które spadły z tira na A2. A Panu Przemysławowi zwrócić uwagę, że w jednym są słowa: "Szeliga" i " kontrahenci", a w drugim - nie. Nie sądzę, że to przypadek:

 

93321290311816381517.jpg
43428305341912922041.jpg
 

Kolega Szeliga, poprzez swe trwanie w Zarządzie PZP, powoduje lepsze samopoczucie reszty na zasadzie skuteczniejszego rozmywania odpowiedzialności. Dziwię się Koledze Szelidze, że ufał panu prezydentowi po 20 grudnia 2014, mimo skazania go przez swych krakowskich kolegów wyrokiem.  Kolega Szeliga swą działalnością robi dziś za krakowską  miotłę zamiatającą brudy pod warszawski dywan. Kolega Szeliga nie pojawi się niestety na zjeździe PZP, ponieważ utracił mandat delegata z Krakowa. To druga poważna strata po pani Janinie zagnańskiej. A może nie?.

 

96157856547890361604.png
90752794124877157843.jpg
80522896926956571201.jpg
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na ostatnim posiedzeniu Rady Związku pszczelarz T. Sabat tłumaczył zebranym że Panu Szelidze już nie wiele brakuje żeby zgromadził 200 członków i wprowadził w struktury PZP nowy związek w związku z powyższym według jego interpretacji statutu PZP Pan Szeliga może być nadal członkiem Zarządu PZP i tu jest problem

Statut PZP swoje a T. Sabat wie swoje. Moje stanowisko w tej sprawie jest następujące. Na zjazd PZP w Boguchwale z ramienia WZP Kraków zostali wybrani na delegatów na zjazd Panowie P. Szeliga i T. Sabat w czerwcu 2016r WZP Kraków podjął uchwałę o wystąpieniu ze struktury PZP a tym samym Panowie Szeliga i Sabat stracili mandaty delegatów na Zjazd i tym samym członków władz PZP. To że Panowie Szeliga i Sabat w między czasie zmienili organizacje i zostali wybrani delegatami na zjazd to może mieć moc prawną i możliwość kandydowania do władz PZP na zbliżającym się Zjeździe. W tej chwili zgodnie ze statutem Panowie Szeliga i Sabat  nie mogą być we władzach PZP. Tutaj jest pole do popisu mecenasa Rukata ale on milczy bo jak powiedział mi jeden z prezesów Pan mecenas Rukat  nie pytany nawet ustnie nie udziela wykładni prawa 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego, czy masz wiedzę nt:

- Gdzie przeniósł się Przemysław Szeliga i gdzie uzyskał mandat na zjazd PZP oraz czyim kosztem. (Bo na przykład Tadeusz Sabat uzyskał w Bielsku Białej swój mandat kosztem Kolegi emerytowanego sztygara Franciszka A (pzdr).

Delegaci na zjazd i przedstawiciele do Rady są przecież już dawno wybrani na swych walnych, łącznie z zapasowymi!

Dlatego ich listy są w wielu WZP/RZP tajne, a z alfabetycznej listy 175-ciu delegatów opublikowanej na witrynie PZP http://zwiazek-pszczelarski.pl/uchwala-nr-6-oraz-7/  nie można określić, kogo dany delegat reprezentuje. Z listy tej nie wynika, by Kolega Szeliga był delegatem, w odróżnieniu np. od delegata Jarosława Kasprzyka. To celowe działanie?. Z listy tej nie można sprawdzić, czy SPK nie wystawiło powiedzmy dwóch innych delegatów?. Z pobieżnej kalkulacji: 30 tys członków PZP/200 członków na delegata, wynika, że delegatów powinno być około 150. Czy nie mamy nadreprezentacji dziwnych delegatów około-pszczelarskich z prawem głosu?

Czy Kolega Szeliga nadal jest prezesem SPK? Czy porzucił on witrynę SPK nie sprzątając po sobie?

To jakaś tajna teleportacja, wielka niespodzianka połczyńska? To śmieszne działanie, bo listę delegatów łatwo odkodować. Nawet przy braku informacji źródłowej na witrynach WZP/RZP.

Na dzień dzisiejszy traktuję jako test wiarygodności poszczególnych zarządów WZP/RZP zamieszczenie poniższych informacji na ich witrynach:

- aktualnej listy delegatów na zjazd PZP i przedstawicieli do Rady PZP;

- zamieszczenie komunikatu GIW na temat ABvarC.

Zarządy, które nie informują swych członków w w/w sprawach - szkodzą polskiemu pszczelarstwu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Małe związki nie maja swoich stron. To fakt.

Pewne nie wstydzą się swoich delegatów tyle gdzie mają ich dane podać.

Powiem więcej to w tych małych związkach relacja delegat-pszczelarz jet prosty.

Delegaci wiedzą co pszczelarze oczekują od swoich delegatów.

Ale jest problem siły przebicia.

To duże związki dążą do posiadania swoich przedstawicieli w zarządzie.

I tu kwadratura koła. Zarząd to emanacja dużych organizacji czy interesów "zwykłych pszczelarzy".

Praktyka przegrywa. Nie interesy (rozumiane jako wysłuchanie głosu pszczelarzy co ich boli i gdzie im trzeba pomóc) pszczelarzy tylko interesy "działaczy" wygrywają.

Przykre ale prawdziwe.

Może za dużo dołożę do tego kotła. Ale zadam pytanie (i tu przepraszam że na forum Polanka) PZP to "działacze" czy organizacja reprezentująca interesy pszczelarzy.

Bo jeśli to drugie to dlaczego nikt ich nie pyta o zdanie,

Ot przykład Pan TS (bez wnikania w szczegóły jest czy nie jest Prezydentem) oznajmił "leszczom": Zarząd PZP intensywnie pracuje nad "polskim pszczelarstwem" po roku 2020.

I jak w dowcipie rodem Bareja "i co mi pan zrobi że nie mam pana płaszcza" nikogo nikt nie pyta. ON WIE LEPIEJ.

Kopać leżącego to nie w moim stylu. Tyle że jeśli ktoś myśli że Pan TS leży to jest w błędzie.

Jeszcze wiele pracy przed nami aby "leszcze" się połapały za co robią.

Jedna statuetka w tą, jedna w tamtą co to ma za znaczenie. "leszcz" to kupi.

Ot przykład  "zum zum"  pójdzie jak w "dym".

Przepraszam. Nie wszystkie "leszcze" to "leszcze".

Wygląda na to że dziś "leszcze"  z całym szacunkiem do nich czekają na zjazd.

Przepraszam  ale jak Panowie nie ruszą przysłowiowej "dupy" to robiąc za "leszczy" kolejny raz dadzą się ograć.

Przepraszam ale inaczej nie potrafię.

Jestem jednym z 50 tysięcy polskich pszczelarzy i nie jest wszystko jedno.

Może nie mam racji. Ale gdzie mam powiedzieć że mam inne zdanie.

Gdzie jak nie na tu na tym (gościnnym) forum mogą powiedzieć: dość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni delegaci PZP.  Zwracam się tak, bo jak myślę, wpis kolegi Bociana, też jest kierowany do właśnie tych ludzi. Być może, dla niektórych czytających, może się on wydawać trochę chaotyczny , i myśli w nim zawarte, nie są tak poukładane jak w niektórych, wyuczonych i wytrenowanych przemówieniach, jakie można czasem usłyszeć.

Jednak każdy , kto zna panujące aktualnie w PZP stosunki, pozna, że jest to wypowiedź pełna determinacji i wołająca wprost o zainteresowanie się rzeczywistą sytuacją w tym Związku, a nie kierowanie się wrażeniem , wywołanym często tylko gładkim wypieszczonym przemówieniem, w atmosferze specyfiki miejsca, znamienitych gości, obecności sztandarów,  relikwii, i jeszcze innych elementów socjotechniki, stosowanych dla wrażenia , jakie ma wywołać to, na prostych i niezorientowanych słuchaczach.

Dlatego z tych prostych , może trochę topornych słów, można wyciągnąć wnioski, które chciał by piszący je, przekazać delegatom przed najbliższym zjazdem , jaki być może, odbędzie się w zapowiadanym terminie, czego w przypadku PZP , nigdy nie można być pewnym.

Nie wiem, kim jest użytkownik podpisujący się "Bocian" . Mogę tylko domyślać się, że jest to pszczelarz, który pełni jakąś funkcję w władzach związku wyższego szczebla jak regionalna organizacja. Natomiast mam pewność, że intencje jakie przekazać chciał swoim wpisem, są dobre, i wynikają z najgłębszej troski o przyszłość PZP, i zrzeszonych w tej organizacji pszczelarzy.  Nazwał bym to jako krzyk o przebudzenie się , przynajmniej takiej ilości delegatów, aby pomimo trwających zabiegów socjotechnicznych, poznali oni prawdziwy stan, w jakim ten związek się znajduje, i swoją postawą pozwolili, aby mógł nastąpić proces naprawy.

Kiedy mamy do czynienia z potrzebą wymiany pewnej grupy, która źle prowadzi sprawy reprezentowanych członków, ich koronnym argumentem , jaki uważają że działa na ich korzyść, jest zarzut, że ktoś chce przejąć "ich" władzę. Bo bez względu na to co robią i jak, robią to już tak długo, że uwierzyli, że to oni, i tylko oni mają do tych funkcji prawo.

Otóż , chciałbym powiedzieć, że ja nie występuję tutaj anonimowo. Każdy kto ma tylko taką wolę, wie kim jestem, jak się nazywam i skąd pochodzę. dlatego mogę w tym miejscu oświadczyć, że mnie pełnienie żadnej funkcji w PZP nie interesuje. Miałem już tych funkcji wiele, a obecnie , także na skutek podstępnych działań , tego porządnie już wytartego garnituru, jaki okopał się w zarządzie PZP, nawet nie jestem członkiem tej organizacji bo wraz z KZP, zostałem z niej bezprawnie wykluczony.

Jednak około 40 lat z mojej czynnej działalności związkowej, była ona związana z tą organizacją. Tam byłem odznaczany wielokrotnie różnymi wyróżnieniami, na szczęście nie przez obecnie te rzeczy tam czyniących.

Dlatego jest mi nieobojętne, dokąd ten związek zabrnął, i dokąd w dalszym ciągu zmierza.

Stąd z pewną nadzieją , przyglądam się inicjatywom, jakie dają się zauważyć w ostatnim okresie. 

A tym którzy w swej determinacji, decydują się nareszcie mówić o tym co każdy członek tej organizacji powinien wiedzieć, i ma do tego prawo, życzę powodzenia i zrozumienia u tych do których kierują oni swoje głosy.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To, ze trzeba zmienić zasady działania PZP to nie podlega dyskusji i nikt nikogo nie musi przekonywać (przynajmniej na tym forum).

To że Sabat rozgrywa delegatów i pszczelarzy jak chce to widać od 16 lat.

To, że każdego, który może mu zagrozić to niszczy i walczy z nim bezwzględnie oczerniając i opluwając, wielu się o tym przekonało i dla świętego spokoju woleli ustąpić. O paru tutaj było pisane: Dąbrowski Łódź, Słupczynski Chełm, Bińko-Katowice, Bukowski-Kraków, Zieniewicz, Sęczyk i wielu innych choćby miejscowy Robinhuud, są i w tym gronie ludzie nauki ( nie będę wymieniał). Niektórzy może już mu zapomnieli i są ponownie po jego stronie.

 

Obecnie słyszy się i jest głośno o dwóch osobach Szymański i Krawczyk. Jak skończą ci dwaj, czy mają poparcie większości. Z tego co widać wśród pszczelarzy tak, wśród prezesów chyba nie bardzo. Wydaje się, że jak oni nie doprowadzą do zmian w PZP to na kolejną kadencję mamy znów Sabata lub jego człowieka i kolejne zmarnowane cztery lata.

Ciekawe gdzie jest źródło konfliktu Sabat - Krawczyk. Przecież jeszcze rok temu był nazywany następcą Sabata. Gdyby siedział cicho pewnie miałby wygrane wybory, a tak musi udawadniać swoją przydatność i bronić się przed atakami Sabata. Widząc jak wielu jeszcze wierzy Sabatowi to będzie mu ciężko.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Ciekawe gdzie jest źródło konfliktu Sabat - Krawczyk. Przecież jeszcze rok temu był nazywany następcą Sabata. Gdyby siedział cicho pewnie miałby wygrane wybory, a tak musi udawadniać swoją przydatność i bronić się przed atakami Sabata. Widząc jak wielu jeszcze wierzy Sabatowi to będzie mu ciężko.

Szanowny kolego. Źródło konfliktu Sabat - Krawczyk, pokazuje sam pan Krawczyk ,na nowej stronie PZP, którą zdecydował się uruchomić i prowadzić. Pokazał tym , że można i da się traktować poważnie swoich członków, i mają oni prawo wiedzieć, co się w Związku dzieje, i jakie decyzje są w ich imieniu podejmowane.

Absolutnie mylne jest stwierdzenie, że "gdyby siedział cicho, pewnie miałby wygrane wybory"  Gdyby panu Krawczykowi zależało tylko na tym aby obecny stan został utrzymany, to może tak.  Tak by było gdyby, co ma często miejsce, "wygrane" wybory były celem a nie drogą. Właśnie wielu tak traktuje swój udział w tej działalności, "wygrać 

wybory" , załapać się na jakąś funkcję, a następnie trwać kolejne cztery lata, dbając więcej aby nie narazić się Sabatowi, a nie o dobro swoich członków, którzy wybrali go delegatem. 

I to właśnie tym, że nie "siedzi on cicho" i nie liczy na ślizganie się przez kadencję, za plecami Sabata, ale widząc tyle nieprawidłowości, pokazuje je i możliwość, że można inaczej i są ludzie którzy mogą podjąć to wyzwanie, udowadnia on swoją przydatność , skoro "zaangażowani działacze" inaczej tego nie są w stanie zobaczyć.

Jeszcze raz trzeba jasno powiedzieć, że błędem jest mówienie, że najbliższe wybory może ktoś "wygrać" . Te wybory to kwestia konieczności szybkich zmian w sposobie prowadzenia Związku, i ciężka praca nad przywróceniem mu właściwego wizerunku w środowisku pszczelarzy i społeczeństwie. To też wielkie wyzwanie jakim będzie uregulowanie spraw finansowych i ratowanie organizacji przed licytacją komorniczą .  Więc o jakiej "wygranej" dla tych, którzy są zdeterminowani podjąć się tego zadania, chce ktoś tutaj mówić ?  

Jeśli natomiast nie "uda się" udowodnić swojej przydatności do tego, i zostanie po staremu, to winę za to poniosą właśnie ci, którzy "wierzą Sabatowi" , i można z dużym prawdopodobieństwem przewidzieć dalszy ciąg wydarzeń jaki nastąpi. Kolejne Związki zaczną opuszczać szeregi tej organizacji, nie chcąc uczestniczyć w tej postępującej destrukcji, gwałtownie zacznie się zmniejszać liczba tych na których niestety ale będzie leżała konieczność podejmowania rozliczeń finansowych będących "owocami" tej działalności jak trwa, i w końcu ................... No własnie. O tym co będzie w końcu, przekonają się ci, którzy jeszcze "wierzą Sabatowi" i z zapartym tchem słuchają jego przemówień.

Sytuacja w PZP, przypomina nasz kraj z okresu schyłku PRL. Gdyby wtedy nie znalazła się pewna liczba "warchołów" i "wywrotowców", do dziś byli byśmy najlepszym "przyjacielem" Kuby, czy Korei Północnej, a co pewien czas ogłaszano by w kraju żałobę narodową, po zmianach kolejnych pierwszych sekretarzy.

I podobna też dziś jest rola tych , którzy chcą podjąć się naprawy PZP. Jak pokazuje historia, czeka ich ciężka praca, a jej pozytywne skutki, być może będą oglądać już kolejne pokolenia pszczelarzy w naszym kraju.

Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...