Skocz do zawartości
robinhuud

Manipulowanie mandatami w PZP

227 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Lista mych retorycznych wątpliwości:

  1. Z  PZP występuje bardzo duża kielecka organizacja, macierzysta dla Janiny Kozak - przewodniczącej komisji rewizyjnej PZP i będącej z ramienia PZP we władzach KORKiOR. Pani Kozak nie potrafiła zapobiec Kielexitowi. Aby zachować mandat na zjazd PZP - nasza sympatyczna bohaterka przenosi się elegancko i z gracją do Koła Pszczelarzy w Zagnańsku.
  2. Z PZP występuje WZP Kraków. Z tej organizacji miał mandat zjazdowy prezydent Tadeusz Sabat. Aby nie pozostać bez mandatu T. Sabat przenosi się całym swym macierzystym andrychowskim kołem do "Bartnika" - Bielsko Biała. Na zebraniu sprawozdawczym zaskoczeni pszczelarze dowiadują się, że to zjazd nadzwyczajny, który musi (bo się udusi) wybrać dodatkowego delegata na zjazd, bo organizacja się powiększyła o andrychowiaków (wg Ordynacji 1 delegat na 200 pszczelarzy, a andrychowiaków przybyło tylko około 70). Zupełnie zignorowano fakt, że wcześniej wybrano demokratycznie delegata zapasowego, Pana Franciszka A, na własnie taką, lub podobną okoliczność. Ale cel uświęcił środki i szczęśliwie wybrany akurat T. Sabat uważa, że ma demokratyczny mandat, mimo, że nie potrafił zapobiec Krakexitowi.
  3. Z  PZP występuje WZP Kraków. Do tej organizacji należy Przemysław Szeliga, członek zarządu PZP. Uważa on, że nic się nie stało i nadal uczestniczy w obradach zarządu i pewnie bierze udział w podejmowaniu uchwał. Twierdzi on, że jego mandat wygaśnie po stosownej uchwale Rady PZP (rozmowa tlf). Rada PZP się nie zbierze, bo nie ma na to zgody pana prezydenta, który o tym wg głupiego statutu decyduje. Aby na złość prezydentowi (który zresztą dla jaj  na piśmie zrezygnował ze stolca) zebrała się Rada, potrzeba 1/3 głosów "za" wszystkich organizacji członkowskich PZP. Problem w tym, że skład PZP jest tajny i tylko pan prezydent wie co znaczy ta jedna trzecia. Pan prezydent nie zamierza się tą wiedzą podzielić ani na witrynie PZP, ani w swym organiku prasowym (bo wstyd Oriona, Huzara itp?). Pan Szeliga będzie więc w zarządzie PZP do zjazdu, na który dziś nie ma mandatu. To nie problem, proponuję mu taktyczną przeprowadzkę tuż przed zjazdem do Zagnańska, lub Andrychowa.

 

Te trzy przykłady pokazują różnicę w klasie między zmartwychwstańcem prezydentem Tadeuszem Sabatem, a premierem Davidem Cameronem, który odebrał referendum brexitowe jako czerwoną kartkę od swych wyborców i honorowo zrezygnował ze stołka. Nasi bohaterowie z władz PZP nie uznają takich standartów. Mi się natomiast ich działalność kojarzy z gierkowskim programem "Wisła" (być bliżej koryta i pogłębić dno).

 

W PZP tylko nieliczne WZP/RZP publikują na swych witrynach listy delegatów na zjazd oraz listy swych przedstawicieli do Rady PZP. Apeluję do pszczelarzy, by w związku ze zbliżającym się zjazdem nadzwyczajnym PZP (listopad br) porobić remanenty i ucywilizować problem. W wielu kołach pozostały do zjazdu już tylko dwa zebrania. Bez tego władzę będzie miał ten, kto liczy głosy, a na nietransmitowanym, hermetycznym zjeździe pojawią się osoby z tajnych organizacji członkowskich, które uzyskały mandaty w dziwny sposób.

Jak wcześniej już pisałem - jako delegat na zjazd WZP Poznań przykładowo wiem (bo nikogo nie wybierałem, a rozpoznałem ich na zdjęciach w PP), że na obrady Rady PZP jeżdżą z mej organizacji dwaj panowie, którzy nie przeszli demokratycznej procedury przewidzianej na tą okoliczność w ordynacji wyborczej PZP. Mandaty wypisała im zdaje się Pani Halina ze Swiętokrzyskiej po telefonicznej informacji od kierowniczki biura.

A jak ten problem pszczelarze wygląda u was? Panujecie nad tym, kto was reprezentuje?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy Pszczelarze !

Mam nadzieję że po Ogólnopolskich Dniach Pszczelarza zacznie się naprawianie wszystkiego

- zwołanie w trybie pilnym Rady Związku na której wybierze się do Zjazdu listopadowego nowego Prezydenta i członka Zarządu /Pan Szeliga nie może być w Zarządzie PZP gdy jego organizacja wystąpiła ze struktur PZP/

- zajęcie stanowiska przez Radą Związku w sprawie nieprawnego odwołania z funkcji Wiceprezydenta Piotra Krawczyka

- przedstawienie dla wszystkich pszczelarzy wykładni prawnej niezależnej kancelarii prawnej w sprawie złożenie rezygnacji z funkcji Prezydenta PZP przez Pana Tadeusza Sabata z dniem 30 czerwca 2016r

Ufam że Prezydium Rady Związku nie ulegnie naciskom i doprowadzi do załatwienia najważniejszych  nie cierpiących spraw do końca

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że pszczelarze mają prawo wiedzieć, co się dzieje w wiodącej organizacji, która reprezentuje ich interesy przed władzami RP, UE i poza granicami UE - aż do granic pochodzenia miodów w mieszaninach. Postaram się w tym wątku wpuścić trochę światła do mrocznych gabinetów na Świętokrzyskiej i sejfów Zarządu PZP. Aby ułatwić analizę logiczną, skany dokumentów będę wklejał w następnych postach w kolejności ich powstania, lub logiki analizy wydarzeń. Powinienem zacząć od żółtego papieru abdykacji, ale daruję go sobie, bo był opublikowany na forum, jak i na łamach organiku prasowego PZP. Mówiąc o forum, mam na myśli to forum, bo jak na razie nie do pomyślenia jest forum PZP. Ale mam nadzieję, że to niebawem się zmieni.

Teraz protokół z kwietniowego posiedzenia Rady PZP, przed którą to pan prezydent złożył swój żółty papier abdykacyjny.

Bardzo proszę się zapoznać, nie narzucam interpretacji swym komentarzem. Proszę również nie pytać, co ukradziono skarbnikowi, bo tego na razie nie wiem.




43762258894928870497.jpg
55033735208190970400.jpg
88249573707624456350.jpg

 

Po posiedzeniu Rady odbyło się posiedzenie Zarządu, na którym pan Sabat zrezygnował z rezygnacji dla jaj, po czym zdekompletowany Zarząd podjął dziwaczną uchwałe rukatyzując prawo. W następnym poscie opinia prawna niezależnej kancelarii adwokackiej oświetlająca jaskrawym światłem podsuwane nam rozumienie władzy i praw prezydenta  według seniora palestry KORKiOR - Wacława Rukata. Panie Wacławie, najwyższa pora odpocząć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Początek zapowiadanej opinii prawnej. Opinię zamówił wiceprzewodniczący prezydium Rady nie dowierzając mecenasowi Rukatowi. Słusznie!

C.d.n. w następnym poscie.

 

 

 

 

90666258301638837995.jpg
35184306736241472407.jpg
23692705484159554213.jpg
51750129506470222423.jpg
38433523529145532672.jpg
90972187127960005214.jpg
76060168304609771702.jpg
57058997035218438947.jpg
48610438083057842372.jpg
97656904865643685149.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ciąg dalszy dokumentu:

 

 

82661502346042630202.jpg
28591446345418115254.jpg
54323253116787547398.jpg
90841191756081480216.jpg
79646748444173556119.jpg
38693786040198296241.jpg
62509388761320696999.jpg
34886156919221915177.jpg
 

Wszystko wskazuje na to, że na dzieńdobry Tadeusz Sabat smyknął organizację na trzy pensje prezydenckie o tajemniczej wysokości, na diety za wyjazdy i koszty reprezentacyjne goszczących go WZP/RZP. Ciekawe, ile pszczelarzy będą kosztować jego od początku lipca nieważne decyzje gospodarcze i kadrowe. Życzę Radzie szybkiego zakończenia tego cyrku ośmieszającego całe środowisko, roztajnienia finansów PZP i sytuacji Domu Pszczelarza. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy Tadeusza Sabata stać na rezygnację z mandatu na Zjazd wycyganionego z takim mozołem i popeliną w bielsko-bialskim Bartniku?. T. Sabat pozornie wyślizgał się Krakexitem z kary dyscyplinarnej za rozbijanie jedności pszczelarskiej nałożonej na niego przez sąd honorowy WZP Kraków i ciążącej do dziś. Formalnie patrząc były prezydent powinien w takim przypadku zostać wpuszczony na salę zjazdową w celu złożenia sprawozdania ze swej przerwanej prezydentury i odpowiedzenia na zadane mu z sali pytania. Po tym, po rozdaniu autografów, powinien opuścić salę obrad. Opuścić też rączki bez gestykulacji i bez tradycyjnego oblegania mikrofonu, lub co najwyżej odwołać się do Zjazdu od wyroku krakowskiego sądu. Ale to sprawa honorowa, a na tych T. Sabat się zna, ale jakoś tak słabo. Poza tym tych pieniackich Krakusów na zjeździe już nie będzie (no może tylko Przemysław Szeliga).

Teraz dzielny pszczelarz z Andrychowa T. Sabat będzie walczył o swą prezydenturę jak gen. Jaruzelski o niepodległość PRL, nie zgadzając się na zwołanie posiedzenia Rady PZP. Wtórować mu będą osoby zainteresowane utrzymaniem w wiecznej dyskrecji historii operacji bankowych na kontach PZP: Janina Kozak, Roman Kowalak i pani Halina - biuralistka. A Zjazd można po tym spokojnie przeciągnąc do wiosny, tak jak został o ponad pół roku przeciągnięty ostatni zjazd w Boguchwale. Zachęcam Kolegów z Bartnika do przemyślenia swego wyboru delegata i trybu, w jakim do niego doszło. W ramach przedzjazdowych remanentów i by nie demoralizować młodzieży pszczelarskiej i nie spowodować następnych exitów. Ja też chciałbym , tak jak andrychowscy pszczelarze, być dumnym ze swych delegatów. Bo delegatów mamy takich, na jakich zasługujemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Następny ciekawy dokument sabatejskiej, klasycznej, rukatyzowanej damokracji pszczelarskiej:

 

20016010569182044163.jpg
45169064881683553925.jpg
 

Tak dla porządku:

 

§ 18 statutu PZP
1.       Członek organu Związku może być odwołany przed upływem kadencji.
2.       Odwołanie członka organu Związku może nastąpić wyłącznie w głosowaniu tajnym, po uprzednim umożliwieniu wysłuchania zainteresowanego.
3.       Członka organu Związku odwołuje się w trybie właściwym dla jego wyboru.

 

Taaak, wiceprezydent został odwołany przed upływem kadencji, został wysłuchany z dużym zaciekawieniam, w głosowaniu tajnym, w trybie dokładnie takim samym, w jakim został powołany. Powołany dekretem, czy może jednak wybrany w głosowaniu? Ot dylemat...

Zjazdowi i Radzie nic do tego. Wam pszczelarze też nic do tego, do powiedzmy stosunku głosów za i przeciw, czy powodów.

Brakuje podpisu Przemysława Szeligi z postexitowego WZP Kraków - nie dojechał?. Bo nieważny podpis wygaszonego członka organu jest na czele autografów.

Członek organu powołał sobie wiceczłonka organu, to se go i odwołuje. Członek, organ...

Zaczynam się gubić: - organizm onanisty, czy onanizm organisty?

Ważne, że odwołany członek organu pozostaje nadal członkiem organu, ale już jako zwykły członek organu (musi oddać prezydentowi, który zrezygnował ze swego stolca dla jaj swój stempel wiceprezydenta).

----------------------------------------------------

p.s. - uchwała zarządu PZP składa się z paragrafów.

         Żeby czytającemu kolana się lepiej zginały.

Analiza logiczna punktu 2 paragrafu 18 statutu PZP prowadzi do wniosku, że degradacja Piotra Krawczyka jest nieważna, ponieważ nie umożliwiono mu (nie zmuszono go do) wysłuchania płomiennego przemówienia zainteresowanego jego wypierdzieleniem T. Sabata.

Dom wariatów..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni koledzy pszczelarze !  Jak mi wiadomo w porządku obrad Zarządu nie było punktu Zmiany w składzie Zarządu a tak w ogóle to nie jest praktykowane na posiedzeniach Zarządu przedstawianie porządku obrad. Wszystko odbywa się na zasadzie Ja wódz prezydent mam wam /członkom Zarządu/ do przekazania następujące informacje Czy są jakies uwagi? proszę słucham ,przyjąłem do wiadomości ale będzie tak jak powiedziałem koniec kropka, zamykam posiedzenie Zarządu w związku z powyższym: nie przedstawiono Wiceprezydentowi Piotrowi Krawczykowi powodu jego odwołania, nie miał możliwości ustosunkowania się do faktu odwołania, odwołanie nastąpiło zaocznie / nie było kol. P. Krawczyka na posiedzeniu Zarządu w tym czasie gdy podejmowano uchwałę/ tak że bez prawie jeszcze raz bez prawie

Wykładnia prawna kancelarii prawnej w temacie Rezygnacji z funkcji Prezydenta PZP jest dla Pana T. Sabata druzgocąca i również dla członków Zarządu. Ten co wszystkim ogłasza jak jest obeznany w prawie popełnia takie błędy ?? Wiem że do Sądu Gospodarczego KRS poszły odpowiednie dokumenty i na pewno Sąd rozpatrzy wszystko zgodnie z prawem

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

------------------------------------

p.s. - uchwała zarządu PZP składa się z paragrafów.

Żeby czytającemu kolana się lepiej zginały.

Analiza logiczna punktu 2 paragrafu 18 statutu PZP prowadzi do wniosku, że degradacja Piotra Krawczyka jest nieważna, ponieważ nie umożliwiono mu (nie zmuszono go do) wysłuchania płomiennego przemówienia zainteresowanego jego wypierdzieleniem T. Sabata.

Dom wariatów..

Jest nieważna bo

- dotyczy odwołania członka organu z organu ( wyrzuceniu z Zarządu) a może to zrobić jedynie walne

- podjęła uchwałę osoba która sama od 1 lipca w tym zarządzie nie ma prawa być

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chyba nie masz racji. W obu przypadkach chodzi o odwołanie z funkcji, a nie z członka organu. Na witrynie PZP w niedawno aktualizowanej zakładce "władze" Piotr Krawczyk jest na dziś zwykłym członkiem organu.Takim samym zwykłym członkiem organu jest według mac. Moczulskiej prezydent uzurpator Tadeusz Sabat.. Jest on jednocześnie prezydentem - elektem - uzurpatorem, gdyż nigdy nie składał podczas swego pontyfikatu przysięgi na sztandar na wierność statutowi, co powinno być uwzględniane podczas osądzania jego win. Również podczas osądzania wartości samego sztandaru PZP. Dla mnie ta ocena moralna przechodzi również na krzyż kawalerski i krzyż oficerski w klapie solenizanta. A więc pośrednio na innych prezydentów, którzy ich używali w swych politykach kadrowych.

Cała ta zadyma widocznie wzmacnia legitymację tego wysoce oryginalnego prezydenta do bycia czlonkiem rolniczej Rady Dialogu Społecznego, a jeszcze lepiej - Rady Ocalenia Narodowego...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To co piszesz trzyma się kupy i świadczy o znajomości statutu przez członków organu, oraz o komisji statutowej, z powodu impotencji której Wacław Rukat musiał odwołać ostatni planowany Zjazd Nadzwyczajny - Statutowy.. Mam nadzieję, że w listopadzie Zbigniew Wach, Tadeusz Kwaśniewski (mój krajan) Koledzy: Sobczak i Sęczyk staną na wysokości zadania i zaproponują pod batutą mec. Rukata sensowną naprawę statutu PZP. Na Janinę Kozak nie liczę. Według mnie lepiej sprawdza się i czuje w kółkach rolniczych.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dwa następne dokumenty postanowiłem zestawić razem, bo to swego rodzaju komplet.

W pierwszym piśmie Pan Skolimowski jako świeżo upieczony Przewodniczący Rady (pamiętajmy losy Romualda Dąbrowskiego i długi czas tylko pełnienia obowiązków przez Kolegę) grzecznie zwraca się do Zarządu o sfinansowanie zgodnie ze statutem i regulaminem Rady PZP opinii prawnej gdzieś poza Rukatem, Kozakową i KORKiOR. Z tego wynika, że śmie on wątpić w  rukatową interpretację jaruzelitowego prawa kółkowego regulującego żywot pszczół, pszczelarzy, rolników i gospodyń w RP. Mecenasowi zapewne już nie raz zapłacono z kasy PZP za buble prawne knocone na zamówienie. A tu masz babo placek - Przewodniczący Rady wierzga i chce pieniędzy będących w wyłącznej dyspozycji Grupki Trzymającej Władzę (GTW).

 

08785959217800172317.jpg

 

Odpowiada mu po kilku dniach (z powodu migreny naczelnego członka organu?) wicek

naczelnego członka migający się przed przejęciem władzy. Tym bardziej, że teraz, po wpuszczeniu Piotra Krawczyka w kanał jest jedynym kandydatem do apiwładzy..

 

 

30899213287225029171.jpg

Z odpowiedzi w/w dyrektora jedynego w galaktyce ApiTechnikum wynika, że, że Kolega Skolimowski niepotrzebnie się wychyla nie rozumiejąc swego miejsca w szyku. Że wydaje mu się, że będąc najwyższym organem władzy w PZP w okresie międzyzjazdowym może zwracać uwagę  członkom organu. W tym jego emanacji - wiceprezydentowi podpisującemu pismo za cały jednogłośny Zarząd - a więc i za Przemysława Szeligę z wykatapultowanego Krakowa.

Można wyczytać między wierszami, że Przewodniczący Skolimowski powinien okazać wdzięczność nauczycielowi za udzieloną lekcję.

W takich okolicznościach wiceprzewodniczący tejże Rady zamawia stosowną prywatną ekspertyzę za zapewne prywatne pieniążki z własnej emerytury. Jakżeż on musiał być pewnym wałka na tym jego etapie. Szkoda, że tylko on.

Tak dochodzimy do konfliktu w interpretacji prawa Rukat - Moczulska.

Ja stawiam na mec. Moczulską.

Według wniosków z jej druzgocącej opinii i Tadeusz Sabat i Wacław Rukat powinni własnymi ręcami i palcyma udusić się przed lustrem przy goleniu z powodu przerażającej amatorszczyzny swego działania.

Kolega Przewodniczący Rady kryguje się tupnąć. Jest świadom swej niepełnej legitymacji wyborczej, a wcześniejsze potraktowanie swego poprzednika Romualda Dąbrowskiego przez T. Sabata przecież pamięta. W sumie, gdyby nie łaskawa zgoda dyktatora Tadeusza Sabata na zwołanie posiedzenia Rady, nie miałby szansy na swe stanowisko i dalej byłby tylko wickiem p/o.

Panowie, ten bałagan trzeba posprzątać przed zjazdem!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No to się rozkręca. Ciekawie czemu świadka słów Sabata o wycofaniu rezygnacji na którego wszyscy się powołują wyrzucono z Zarządu? Czyżby coś jednak było nie tak z tym wycofaniem rezygnacji

A może chodzi o całkiem coś innego. Dlaczego tak uparcie trzymają się stołków, czyżby jeszcze jakiś mały przekręcik na dniach wypłynie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni koledzy i koleżanki. Na początek, chciałbym wyrazić pewną satysfakcję ,że porządki w PZP, które jak mam nadzieję nie zostaną już zamiecione pod przysłowiowy dywan, czynione są głównie siłami członków tej organizacji. Kolega "adamski" napisał:"czy jeszcze jakiś mały przekręcik na dniach wypłynie". 

Otóż szanowni koledzy, nie będzie to "mały" przekręcilk. Rozwojowa sytuacja w PZP wypisz - wymaluj pasuje do sytuacji jaka ma miejsce w sprawach dotyczących "dzikiej prywatyzacji" w Warszawie. "Im dalej w las , tym więcej drzew"  Im głębiej w papiery, tym więcej przekrętów. I o te papiery mam obawę, czy nie zostały już gdzieś spalone, tak jak nawet teraz, robią to niektórzy funkcjonariusze Policji.

A sprawy należy posprzątać w całym PZP, nie tylko od drzwi wejściowych do salonu. W wielu zakątkach tej  organizacji kryją się sprawy, które nie miały ujrzeć światła dziennego. 

Z reguły wiążą się one z szemranymi finansami, i to na wielką skalę. Bez wyjaśnienia ich, trudno spodziewać się rzeczywistej poprawy , która mogła by legnąć u podstaw ponownego zjednoczenia środowiska pszczelarskiego. Jeśli rzeczywiście ktoś zdążył już zutylizować niektóre dokumenty w biurze PZP, można jeszcze dotrzeć do prawdy korzystając z tego, co znajduje się w biurach regionalnych Związków czy Urzędach.

Trzeba będzie , podobnie jak to zostało uczynione z Opinią Prawną dotyczącą rezygnacji z funkcji Prezydenta PZP, wystąpić także o podobny, niezależny audyt dotyczący finansów tego Związku. Przypomnę najważniejsze sprawy do wyjaśnienia, Fundusz Rozwoju Pszczelarstwa, zakup Domu Pszczelarza od Parafii Rz-Katolickiej w Kamiannej, i jego bezzasadne oddłużanie, finansowanie wielu imprez i wycieczek zagranicznych przez firmy importujące miód, tajemnicze zniknięcie pieniędzy jakie pszczelarze składali na cukier, bezzasadne pobieranie kredytów pod zastaw hipoteczny, na niewiadome cele /kampania wyborcza Jacka Sokołowskiego/ i wiele, wiele innych które tworzą tę górę lodową, wierzchołek której zaczął się ujawniać, a reszta jest jeszcze skrzętnie chowana przez jak się słusznie wyraził kolega GTW. /grupę trzymającą władzę/

Życzę powodzenia tym którzy w najlepszej intencji, zabrali się za te porządki, a w razie potrzeby, służę pomocą w dostępie do niektórych dokumentów i świadków zdarzeń które trzeba będzie odtworzyć. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A ,Gozdzikowa mowila, ze to juz wojna.

Poszly zlecenia  do najwiekszych i tych mniejszych,, ze miod to nie miod a cukier w sloikach i  sie ryplo.

I to tak na odchodne ? a fe.

Czy to prawda Pani Gozdzikowa ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolejny dokument, który znalazłem przy autostradzie A2 jest dla mnie trudny do zrozumienia. Nie ze względu na treść, ale proceduralnie.
Dlaczego prezydium Rady zwraca się z kolejną prośbą o zorganizowanie posiedzenia Rady i dlaczego do osieroconego zarządu?
00347259590589303010.jpg
Właściwszą byłaby forma postawienia zarządowi zadania z podaniem realistycznego terminu. Polityczny trup prezydenta interpretując głupi statut zawłaszcza sobie nienależne prawa, w tym prawo decydowania o tym, czy i kiedy zbierze się Rada.
Jego (a właściwie nie jego, bo go nie ma ) rola powinna ograniczyć się do zamówienia sali obrad, zorganizowania cateringu oraz lizania kopert i  znaczków pocztowych.
Teraz mamy cyniczne wykorzystywanie niedomówień statutowych z wyłączoną logiką interpretacji kontekstu. Niedomówień prawdopodobnie spłodzonych celowo w ślesińską noc zjazdową przez mec. Rukata , kiedy to ostatni raz manipulowano przy statucie likwidując przy okazaji niewygodną ograniczoną kadencyjność prezydenta i sąd honorowy. Wtedy to prezydent Sabat wziął leciwych wiekiem delegatów na wytrzymałość, rozładował im długimi przemówieniami aparaty słuchowe, a gdy już nie słyszeli, nad ranem pokazywał im swoim przykładem, jak mają prawidłowo głosować .
Taki stan prawny pozwala nieumocowanemu na dziś prawnie Tadeuszowi Sabatowi kpić z Prezydium Rady. Bo władzę ma Rada, a nie jakieś tam prezydium. Rada, która bez zgody trupa politycznego nie zbierze się nigdy. A jak nawet się zbierze, to tylko Tadeusz Sabat zna prawdę o mandatach obecnych na sali członków Rady, więc jak mu się coś nie spodoba - rozgoni z mecenasem to towarzystwo strasząc karą za fałszowanie mandatów.
Do zjazdu pozostały dwa miesiące. Wacław Rukat zapewnie ten "zwykły" Zjazd też w ostatniej chwili odwoła, tak jak odwołał ostatni zjazd nadzwyczajny. I nie musi tak jak poprzednio specjalnie uzasadniać swej decyzji.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabat nic nie musi on wszystko może bo za nic nie odpowiada. Zarząd swoimi decyzjami na dziś dzień czteroosobowy też nie jest kompetentny podejmować waznych uchwał. Ale komisja rewizyjna która jest kompletna, zapomniała do czego została powołana, no chyba, że ich głównym zadaniem jest przytakiwanie Sabatowi i pilnowanie aby coś tam nie wyszło na jaw.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Kolego

Podobne pismo jak Zarząd otrzymała komisja rewizyjna:

 

92122774764851771327.jpg

 

 

Co do kompletności tego organu, to Janina Kozak i Roman Kowalak żyją, byłego skarbnika PZP widziałem nawet w tej kadencji osobiście. Wiceprzewodniczącego Czuwarę widziałem gdzieś na zdjęciu, jak dumny odbierał statuetkę ks. Dzierżona za wybitne rewizje w PZP. Pozostałe dwie osoby są mi nieznane i nie zdziwiłbym się, gdyby to były słupy (Bronisław Tuma i Kazimierz Zaskórski). Formalnie komisja rewizyjna powinna coś odpowiedzieć Radzie w ciągu miesiąca - dwóch, a więc nie przed zjazdem.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Kolego

Podobne pismo jak Zarząd otrzymała komisja rewizyjna:

 

92122774764851771327.jpg

 

Co do kompletności tego organu, to Janina Kozak i Roman Kowalak żyją, byłego skarbnika PZP widziałem nawet w tej kadencji osobiście. Wiceprzewodniczącego Czuwarę widziałem gdzieś na zdjęciu, jak dumny odbierał statuetkę ks. Dzierżona za wybitne rewizje w PZP. Pamiętam, że bardzo się zdziwiłem, że w PZP członek organu wykonawczego wyróżnia członka swego organu kontrolnego władzy. Ale w satrapiach tak już jest. Pozostałe dwie osoby są mi nieznane i nie zdziwiłbym się, gdyby to były słupy (Bronisław Tuma i Kazimierz Zaskórski). Formalnie komisja rewizyjna powinna coś odpowiedzieć Radzie w ciągu miesiąca - dwóch + czas przesyłki listu zwykłego do Zagnańska i curik, a więc nie przed zjazdem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Z tego wynika, że komisja rewizyjna zapomniała o swoich statutowych obowiązkach i nawet na wołanie Prezydium Rady jest głucha. Fajne się zabawiają za pieniądze pszczelarzy.

Może tych dwóch też już jakoś uciszyli i boją się odezwać albo czekają na odznaczenia za wspieranie zarządu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Sabat nic nie musi on wszystko może bo za nic nie odpowiada. Zarząd swoimi decyzjami na dziś dzień czteroosobowy też nie jest kompetentny podejmować waznych uchwał. Ale komisja rewizyjna która jest kompletna, zapomniała do czego została powołana, no chyba, że ich głównym zadaniem jest przytakiwanie Sabatowi i pilnowanie aby coś tam nie wyszło na jaw.

Szanowny Panie Adamski ! Trzeba być bez honoru /T. Sabat/ aby nadal podpisywać się prezydent PZP to wstyd Jak Komisja Rewizyjna może coś sensownego zdziałać gdy w jej składzie są osoby które były w poprzednich Zarządach /Kozak i Kowalak/ i też są współodpowiedzialni za to co się działo w Zarządzie PZP. Ale powolutku zaczyna się robić porządki i blady strach ogarnia tych co  "tak sprawnie działali" w poprzednich latach. Myślę że Komisja Rewizyjna nic nie zrobi aby w trybie pilnym Zwołać Radę Związku. Jedyne wyjście to wystąpić do organizacji zrzeszonych w PZP aby podejmowali uchwały o zwołanie w trybie pilnym Radę Związku 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...