Skocz do zawartości
czarg

NIK przygląda się pszczelarstwu

73 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Wreszcie jest diagnoza!!!

     Wiemy co nas boli i wytyczono dalszy kierunek marszu. Wreszcie się policzymy, zorganizujemy w sensownej organizacji i zaczniemy działać według sensownego prawa (ustawa pszczelarska?). Nie będzie ślepy wiódł kulawych.

Brak rozliczenia za błędy w przeszłości. Leki dla pszczół można bezkarnie urozmaicać przemytem "organizacyjnym" wynikającym ze zobligowania działaczy do przemytu uchwałą zjazdową. Nie jest również istotnym kraj pochodzenia komponentów mieszanin w słoikach i ich skład procentowy. Ustawa Jaruzelskiego jest perfekt.  I jeszcze inne tam takie teges jak w poprzednim poscie...

Pszczelarzu - naucz się wreszcie stosować leki!

Ogólnie - pszczoły rosną w siłe, a pszczelarze żyją dostatniej.

Materia u źródła

https://www.nik.gov.pl/aktualnosci/nik-o-wsparciu-pszczelarstwa.html

i echo u krakałerów

http://www.farmer.pl/produkcja-zwierzeca/inne-hodowle/nik-o-strategii-wsparcia-pszczelarstwa,73005.html

 

No i coś drgnęło! :o

http://www.farmer.pl/fakty/powstanie-narodowa-strategia-ochrony-owadow-zapylajacych,72961.html

http://www.farmer.pl/prawo/przepisy-i-regulacje/czy-drobni-pszczelarze-dostana-doplaty,71033.html

http://superbiz.se.pl/wiadomosci-biz/wielki-dzien-pszczol-ile-kosztuje-miod-i-dlaczego-tak-drogo_1012287.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przed kontrolą NIK polskie pszczelarstwo stało na skraju przepaści, którą tak precyzyjnie określił na przykładzie pszczelarstwa USA i przed którą ostrzegał nas i polityków prezydent Kudła. Dzięki kontroli NIK zrobiliśmy potężny krok naprzód. Najważniejsze jest z punktu widzenia społeczeństwa obywatelskiego wspomaganie państwa w zakresie realizacji wniosków pokontrolnych. Te zaś NIK sformułował słusznie tylko w stosunku do minrolu dostrzegając w nim główne przyczyny błędów w dowodzeniu polskimi pszczołami.

 

Uwagi i wnioski NIK

 

W celu zapewnienia dalszego rozwoju pszczelarstwa oraz bezpieczeństwa i dobrostanu pszczół, Najwyższa Izba Kontroli wskazuje na potrzebę podjęcia przez Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi działań 
w zakresie:

  • opracowania jednorodnej strategii na rzecz rozwoju pszczelarstwa, z uwzględnieniem szczególnej roli pszczół w rolnictwie jako owadów zapylających, a także mającej na celu wsparcie młodych pszczelarzy. Oznaczałoby to zwiększenie pomocy udzielanej przez państwo pszczelarstwu, bo aktualny jej poziom nie jest wystarczający.

  • opracowania projektu nowelizacji ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych przez wprowadzenie obowiązku rejestracji wszystkich podmiotów prowadzących pasieki wraz z nadaniem weterynaryjnego numeru identyfikacyjnego oraz obowiązku przeprowadzania corocznej aktualizacji rejestru, a także objęcie w art. 85 ust. 1 pkt 1 tej ustawy sankcją karną (grzywną) również zdarzenia niepowiadomienia o zaprzestaniu prowadzenia takiej działalności. Penalizacja tego zdarzenia zdyscyplinuje podmioty prowadzące działalność nadzorowaną i pozwoli wyeliminować podwójną rejestrację rodzin pszczelich. Wiarygodne dane na temat liczby pasiek to informacja istotna dla powodzenia Krajowego Programu Wspierania Pszczelarstwa oraz bezcenna podstawa prawidłowej kontroli weterynaryjnej - niezarejestrowana rodzina pszczela w przypadku choroby stanowi zagrożenie dla innych rodzin. Ponadto głównym czynnikiem uwzględnianym przy podziale środków unijnych poszczególnym państwom członkowskim jest liczba uli znajdujących się na ternie danego państwa.

Pomóżmy ministrowi rolnictwa opracować jednolitą strategię na rzecz rozwoju pszczelarstwa. Państwo nie rozumie roli zapylaczy i czyści swoje sumienie przekonaniem, że wszystkie prócz pszczoły miodnej owady zapylające należy, by mieć czyste sumienie - truć w nocy. Wtedy tego nie widać. Gdy pszczoły "śpią" w ulach,.można resztę robactwa spokojnie truć, bo nocne owady niczego potrzebnego Ministrowi nie zapylają, a szofer Pana Ministra po nocnej jeździe nie musi czyścić szyb i reflektorów.. Niestety, rolników rozpylacze swędzą w południe i państwu nic do tego. Noc jest do roboty w ramach Rodziny 500+. Dlatego młody pszczelarz, by dostać pomoc z KPWP, musi mieć dla leków 10 uli, a dla sprzętu 15 zasiedlonych uli. I to w ubiegłym roku. Gdy młody pszczelarz za własne pieniążki kupi sobie kilka uli, musi najpierw rozmnożyć je do 10-u i po kilku latach załapie się na refundację leków. Do tego czasu państwo wspiera za moje podatki rozwój warrozy i lokalne przepszczelenie. Państwo wspiera rodzinne gospodarstwa rolne do 300 ha nie rozumiejąc specyfiki pszczelarstwa, że dla środowiska ważniejsza jest większa ilość małych, zdrowych pasiek równomiernie rozłożonych w terenie, niż produkcja miodu towarowego. Na wsiach rodzinne pasieczki praktycznie zniknęły, bo chemiczny rolnik nie będzie truł własnych pszczół i swej rodziny. Woli kupić tanio w markecie (lub z "gwarancjami" trochę drożej w Domu Pszczelarza PZP), doskonałe importowane mieszaniny polskich miodów z różnistych krajów. Pasieki prowadzą podmiejscy pszczelarze nierolnicy i własciwie nie wiadomo, dlaczego podlegają pod minrol., który nie umie pomagać nierolnikom. Wielu pszczelarzy dorabia sobie parę groszy do niewaloryzowanej sensownie emerytury lub renty i nie ma to nic wspólnego z działalnością rolniczą. Tym powinien zainteresować się minister od pracy płacy i socjalu. Jeżeli zastrzyk finansowy dla pszczelarzy jest za mały i niekoniecznie sensowny - minrol ma zwiększyć go, bo forsy mamy jako państwo coraz więcej (nie ma wyłudzania VAT przy imporcie miodu, nie ma rozwalania rynku krajowego miodu poprzez niepohamowany import).

Część podmiejskich pszczelarzy nierolników nie rejestruje swych pasiek, bo nie widzą żadnych korzyści z przynależności do organizacji pszczelarskiej kierowanej z podania Jaruzelskiego przez paru cwaniaków. Inni są z tych organizacji wywalani indywidualnie, lub całymi regionami. Państwo ma pszczelarstwo penalizować. Do pierdla pójdą, lub zapłacą kary staruszkowie, którzy zapomnieli z przyczyn geriatrycznych gdzie mieści się siedziba PLW i nasączający z biedy i bezradności listewki klartanem. Bo nie stać ich na 110 zł na tolerowany przez służby państwowe, przemycany i niedotowany bonzowski AbvarC.

Głównym zmartwieniem państwa jest, by chciwi pszczelarze nie zgłaszali dla celów dopłat swych uli podwójnie. Nie jest troską państwa, że możliwy jest dochodowy obrót wirtualnymi odkładami których nikt nie widział i że to może być powodem dzisiejszej nieskuteczności dopłat. No bo jak to skontrolować? A może jak zarzucić ministrowi (Panu Parszewskiemu, dwom DPK z RDS - niepotrzebne skreślić) wydanie niekontrolowalnych decyzji? Gówniana kasa z KPWP jest nie dla pszczelarzy, a dla lobbystów latających jak ze sraczką z teczką po gabinetach i wyciąganych z oficjalnych narad na indywidualne rozmowy przez urzędników minrolu. Chodzi o to, by kasa dla pszczelarzy nie trafiła do pszczelarzy, bo są za ciemni, by ją sensownie wydać. Lepiej jak od razu trafi w sposób zorganizowany do handlarzy chorymi pszczołami, do producentów leków i sprzętu. Dobrotliwe państwo nie rozróżnia pszczelarza od importera miodów, handlarza lekami i sprzętem dla pszczelarzy i nie widzi tu konfliktu interesów.

Pszczelarstwo i zapylanie ojczystego środowiska to zbyt ważna sprawa, by pozostawić ją Unii, państwu i rolniczym organizacjom branżowym. Jako pszczelarze mamy wiele obowiązków, ale jedno prawo: być dobrze kierowanymi. Postarajmy się to prawo wyegzekwować poprzez jeszcze większą pomoc dla ministra rolnictwa i jego urzędników. Czy państwo może poważnie traktować pszczelarzy nie posiadających swojego twardo stawiającego sprawy związku zawodowego, tylko jakieś spolegliwe stowarzyszenia i rolnicze paraorganizacje branżowe? Rozżalone brakiem apanaży za pośrednictwo w rozdzielaniu pieniędzy KPWP nie wiadomo dlaczego przerzucone na nie przez ARR. Przez jakichś niereprezentatywnych pseudodziałaczy bez pszczelarskiego mandatu latających z teczkami po ministerialnych gabinetach? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że NIK przyglądał się pszczelarstwu tylko z jednej strony, od strony Warszawy. Cóż, dobre i to, jako że jest jakiś obraz jak to widzą rewidenci. Teraz czas na "lud pracujący  w pasiekach" aby przedkładał swoje uwagi. Potrzebna jednak mobilizacja by, we własnym interesie, rozmontowywać to co trwa. Nie ma co liczyć że szybko urosną "szyszki na wierzbie"  ale widzę, przynajmniej w moim regionie, chęci by "ruszyć z posad bryłę..." no nie świata. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wygląda na to, że NIK przyglądał się pszczelarstwu tylko z jednej strony, od strony Warszawy.  ale widzę, przynajmniej w moim regionie, chęci by "ruszyć z posad bryłę..." 

Szanowny kolego. Jeśli przyglądanie się pszczelarstwu ma być rzetelne, powinno jednakowo wyglądać od strony Warszawy jak i od strony Legnicy.

Jednak to tu w Legnicy znajduje się ta "bryła, którą należy ruszyć z posad", A to to już należy do was tam działających. Należy pamiętać też, że aby "bryła" stała mocno, jest z różnych stron popodpierana mniejszymi "bryłkami" dzięki którym może ona trwać. Zacznijcie więc , wyciągać pojedynczo te mniejsze "bryłki", a może i ta większa się ruszy.

NIK-t za was tego nie zrobi. Powodzenia.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pan K. stał się ogólnopolski, ponadregionalny... Przypisywanie zaszczytu regionowi Legnickiemu  iż stał się, z woli gremium pszczelarskiego wyróżnionym, jest nieporozumieniem.

 Porównałbym to z trybem wyboru papieża Jana XXII w XIV w.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pan K. stał się ogólnopolski, ponadregionalny... Przypisywanie zaszczytu regionowi Legnickiemu  iż stał się, z woli gremium pszczelarskiego wyróżnionym, jest nieporozumieniem.

 Porównałbym to z trybem wyboru papieża Jana XXII w XIV w.  

W zasadzie takiej lub podobnej odpowiedzi można było się spodziewać. Najlepiej jest nawoływać do aktywności, a nawet podpowiadać tematy do rozwiązania w stylu "dobrze by było" , czy "należało by", "niech ktoś zrobi" itd. 

Pan K. zanim stał się "ponadregionalny" , musiał być wybrany w kolejnych wyborach regionalnych, aby w końcu zostać delegatem na zjazd PZP. Nie znalazł się on tam, bo mu się nagle zachciało. Już na spotkaniu w Lesznie, był on desygnowany do startu na funkcję "bryły" której teraz , nie potraficie ruszyć. Zawsze mamy do czynienia z grupą "małych bryłek" które liczą na jakieś okruchy z pańskiego stołu. Oczywiście winnego nie idzie wskazać. No chyba że będziemy ich szukać w XIV wieku. Zawsze jest to jakieś wyjście. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Odwołam się do jeszcze starszego powiedzenia sięgającego starożytnej Grecji. "Nec Hercules contra plures" , tłumacząc na nasze "I Herkules dupa kiedy ludu kupa". "Ludu kupa" GO  wybrała a teraz szukać Herkulesa?  Demokracja, demokracja... - też słowo ze starożytnej greki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak widać, kolega jest specjalistą wielu dziedzin, a wiedza jego, sięga aż do starożytnej greki. To nie powinno dla niego być problemem wytłumaczyć, w jaki sposób następuje podział, że jedni posłusznie spełniają rolę "kupy ludu" , a niektórzy koniecznie, pretendują do miana Herkulesów? Czy nie lepiej było by aby "kupa ludu" od razu wybrała Herkulesa i było by, jak należy. Zachodzi więc pytanie, gdzie był Herkules, kiedy "kupa ludu" nieodpowiedzialnie wybierała "bryłę" ? Może zamiast startować jako Herkules , studiował historię starożytną, a teraz na starożytnych zwala, że "plures robią z Herkulesa dupę". Okazuje się ,że te starożytne mądrości, niczego nie nauczyły współczesnych Herkulesów. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie było mnie wśród "ludu kupy", nie pretenduje do miana współczesnego Herkulesa. "Robię swoje" jak śpiewał Młynarski, jak, w moim przekonaniu, najlepiej potrafię, jako JA. Czasem miewam, satysfakcjonujące mnie efekty, czasem zbieram gromy jak choćby za krytykę działalności "bartników". Ale to tylko MOJE  konto. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie trzeba studiować historii starożytnej, to współczesny nam, Ferdynand Kiepski przekonuje nas że "w kupie siła". A współczesnych "bartników" warto krytykować, bo oprócz wyciągania środków finansowych, które mogły by być wydane na bardziej rozsądne i potrzebne cele, robią wiele złego, co może dotykać także innych, którzy chcą normalnie prowadzić swoją działalność w dziedzinie pszczelarstwa.  W trakcie Święta Miodu w Ochli koło Zielonej Góry, miałem okazję spotkać grupę, która z racji projektowanej akcji zasiedlenia kilku barci, wyobrażała sobie nie wiadomo co. Po kilkunastu minutach konkretnej rozmowy, ich entuzjazm znacznie osłabł. Wszystkie argumenty "za" tym projektem, sprowadziły się do możliwości uzyskania jakiegoś dofinansowania , bez względu na efekty uboczne, które zagrażają aktualnym warunkom funkcjonowania pszczół. Byle wydobyć trochę łatwego grosza, a reszta sama się rozwiąże.

W końcu zapytałem ich , co tak w rzeczywistości skłoniło ich, do podjęcia tego tematu? Okazało się że zachęcił ich do tego człowiek który jeszcze w poprzedniej kadencji był wice-prezydentem PZP., i należy do jednego z tych związków, które uparcie, nie pojawiają się, w organizowanych na Dolnym Śląsku spotkaniach w ramach współpracy z samorządem.

Pokazuje to, co jest ważne dla tych "działaczy". Dla nich ważne są trzy rzeczy, po pierwsze FORSA, po drugie FORSA, i po trzecie ........też FORSA.

Ciężko będzie koledze w pojedynkę uzyskać jakieś oczekiwane rezultaty, nie wiem, ale radził bym przyłączyć się do jakiejś "kupy", gdyż "w kupie siła" Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cenię, że ktoś tak zacny służy radą ale z niej nie skorzystam. Siedząc okrakiem na barykadzie /nowsze czasy/ mam ogląd co się dzieje po obu stronach.

Na razie niewielu do mnie "strzela", znacznie więcej dziękuje,  więc jestem przekonany że trwanie na swojej pozycji ma sens. I to by było na tyle... 

 A któż by chciał przyjąć 5- ulowego pszczelarza?  A co ja bym zyskał oprócz płacenia składek? Moja wiarygodność, człowieka niezależnego, legła by w gruzach. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

 A co ja bym zyskał oprócz płacenia składek?

I to diagnoza stanu całego pszczelarstwa a raczej jego organizacji. Ze względu na średnią wieku zapomnieli że żeby wyjąć to najpierw trzeba wsadzić. Nigdy nie zadaję takich pytań .

 

A któż by chciał przyjąć 5- ulowego pszczelarza?

Polanka

 

Moja wiarygodność, człowieka niezależnego, legła by w gruzach.

Pierdzielenie. Polanka nikogo oprócz Mirka nie uzależniła. Formuła Stowarzyszenia na tym polega . Ludzi zebranych w konkretnym celu .

P.S. Dodane 2 cycaty.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy ! W bieżącym roku odbyło się kilka ważnych spotkań w ministerstwie rolnictwa, Sejmie, niedługo trzeba będzie wysłać do Brukseli program WRPP po 2019 roku i co cisza. Wszyscy pracują w pasiekach a czas płynie nie ubłagalnie. Mam takie wrażenie że zarządy PZP, Polanki, Pszczelarzy Zawodowych nic nie robią w ważnych tematach dla pszczelarstwa. Brak wspólnych działań skutkuje tym że na każdym kroku przegrywamy. Uważam że raport NIK o stanie pszczelarstwa jest ważnym dokumentem nad którym warto by było się pochylić. Kto to ma zrobić ??

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Bartniku

Mam nieodparte wrażenie prowadzące mnie do zarozumialstwa, że tylko ja czekałem na raport NIK. Ten temat jest widziany tylko na Polance. Na witrynach PZP i SPZ ani mru mru. Może coś będzie we wrześniowym numerze coraz mniej czytanego PP, o ile bezstronny :D  red. Kasperowicz dostanie w tej sprawie jakieś wytyczne i stosowną interpretację. Ale we wrześniu mamy odpust dla działaczy pszczelarskich w Koszałkowie i tam będą skierowane wszystkie oczy. Mam nadzieję, że już bez sprzedaży spod lady przemyconych przez tych działaczy leków. Odpust będzie tradycyjnie pod honorowym patronatem, którego nikt nie ujrzy. Tak jak nikt nie ujrzał władzy kościelnej na pogrzebie patrona Domu Pszczelarza. Tak nas widzi władza różnego rodzaju i sami demokratycznie kujemy swój los.

Przecież nie mogę ciągle wypominać reprezentującemu wszystkich polskich pszczelarzy prezydentowi jego 6-cio tysięcznej pensji + diety za liczne wyjazdy. Widocznie jaka pensja taki prezydent.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy ! W bieżącym roku odbyło się kilka ważnych spotkań w ministerstwie rolnictwa, Sejmie, niedługo trzeba będzie wysłać do Brukseli program WRPP po 2019 roku i co cisza. Wszyscy pracują w pasiekach a czas płynie nie ubłagalnie. Mam takie wrażenie że zarządy PZP, Polanki, Pszczelarzy Zawodowych nic nie robią w ważnych tematach dla pszczelarstwa. Brak wspólnych działań skutkuje ....

 

Kolego bartniku, Pana wrażenie jest mylne i krzywdzące!

Przecież zarządy organizacji pszczelarzy nieustannie pracują nad poprawą dobrostanu polskiego pszczelarstwa i co rusz podejmują bardzo ważne wspólne działania:

 

http://forum.spp-polanka.org/topic/361-maluchy-promuj%C4%85-pszczo%C5%82y/

 

A że nie wszyscy od razu odczuwają skutki tych wspólnych przedsięwzięć to tylko wynik braku zrozumienia,

jak wyjaśnił Prezes SPP  "Chodzi o taki przesunięty efekt."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Bartniku

Jest szansa że na konferencji we Wrocławiu będzie można przedyskutować temat o którym piszesz. Wiele zależy od jej przygotowania i kto w niej będzie uczestniczył. Nie wiem czy termin nie jest zbyt odległy. Będą przedstawiciele "niezależnych" będzie przedstawiciel Polanki, sądzę że zainteresują się Zawodowi. Ilu będzie reprezentantów  i z jakich regionów PZP - trudno przewidzieć. Sądzę, że rozsądek zwycięży ... Sądzę, że kol. Pilawka znajdzie argumenty aby przekonać nieprzekonanych że to co się robi to w interesie pszczelarzy. No chyba ktoś, robiąc mamie na złość, będzie  odmrażał sobie uszy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Ateno ! Uważam że należy rozdzielić sprawy związane z pszczelarstwem w ogóle i tymi sprawami powinny zająć się zarządy związków /PZP, Polanka, Pszczelarze Zawodowi/ oddzielnym tematem są sprawy związane z naszym województwem dolnosląskim.Jestem pewinien że nasz dobry duch Pan dr. Tomasz Pilawka z Tobą i innymi którzy zechcą się włączyć w przygotowanie konferencji pszczelarskiej stanie na wysokosci zadania. Rozmawiałem z kilkoma pszczelarzami ze związków które nie wzięły udział w spotkaniu 05.08.2017 na zamków Grodziec są oburzeni postaw swoich prezesów i zarządów. Powiedziałem że kogo wybraliscie sobie na zjazdach takich ludzi teraz macie.   

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego Bartniku, walnę z grubej rury.

Sprawy pomocy finansowej dla pszczelarzy w przyszłości chyba nie da rady rozwiązać bez ruszenia z posad bryły.

Pomału kończy się sezon pszczelarski i nadchodzi czas na pracę organizacyjną. Obaj występujemy na gościnnym forum Polanki i wiem, że bywa tu wielu celebrytów z PZP, większość anonimowo i in koguto. To z pewnego punktu widzenia niepoważne. PZP nadal nie ma swego forum. Ma nową, lepszą i nieuznawaną przez władze witrynę, którą zawdzięczamy Piotrowi Krawczykowi, szefowi Rady PZP. Czy kiedyś skończy się ten cyrk organizowany pszczelarzom przez rządzącą frakcję jaruzelitów'82 ze Świętokrzyskiej zakorzenionej dziś w postsowieckiej Legnicy (mała Moskwa), do której zdaje się prowadzą do dziś szersze tory? W Połczynie podjęto uchwałę, że bodaj do marca ma odbyć się zjazd statutowy PZP. Na razie nie widzę żadnej dyskusji statutowej. Czy ten zjazd tak jak ostatnio "odbyci" się i czy znów jedyny trzeźwy mecenas Rukat go rozgoni w ostatniej chwili z powodu nieprzygotowania rozsądnych propozycji przez symulowaną komisję statutową?. Przyglądając się z boku nie widzę w tej materii żadnej działalności ani prezydenta, dla którego skończyły się spokojne dni należące się każdemu nowemu obligatoryjnie, ani komisji statutowej. Obserwuję szczególnie aktywność w tej materii Kolegi Kwaśniewskiego Tadeusza, wybranego demokratycznie z Poznania jako przedstawiciela do Rady PZP i jednocześnie członka poprzedniej komisji statutowej, tak brutalnie potraktowanej przez zatroskanego o los pszczelarzy przyserafinowego mecenasa seniora. (+ Koledzy: Sobczak, Sęczyk, Wach + Adamczyk z Częstochowy). Oficjalna witryna PZP nigdy tak nie capiła trupem jak dziś. Bardzo mnie i nie tylko mnie dziwi przywiązanie zarządu do papierowego, coraz mniej czytanego organu dezinformacji PP. Na to nakłada się również programowy brak forum PZP. To klasyka w utrzymywaniu ludzi w ciemnocie, by lepiej się nimi rządziło. To, że zostałem z WZP Poznań wywalony, nie znaczy, że przestałem kochać PZP. Prawdziwa miłość sprawdza się w trudnych okolicznościach. Na razie żyjemy wrześniowym odpustem w Koszałkowie za grzechy dla działaczy PZP.

Przed końcem roku PZP pewnie znów się odchudzi poprzez otrząśnięcie z warchołów. Albo warchoły sami odejdą nadąsani, a w minrolu dalej będą kpić z delegacji pszczelarskich, uznając tradycyjnie jedynie zuchów z Rady Dialogu Społecznego. Pomału zaczynam odczuwać w stosunku do pszczelarzy litość, co jest doświadczeniem dość obrzydliwym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Niedawno napisałem do Przewodniczącego Rady Piotra Krawczyka że proponuję aby jednym z tematów obrad najbliższej Rady było "Polityka informacyjna Zarządu PZP" mam na mysli strona internetowa, informacje zamieszczane w organie PZP Pszczelarzu Polskim, odpowiedzi na pisma kierowane do Zarządu przez organizacje będące w PZP. Na Zjeździe w Połczynie Prezydent W. Kudła / informatyk/ obiecał że te sprawy znajdą nowe oblicze i będą w szczególnej trosce nowego Zarządu PZP.

Od Zjazdu minęło kilka miesięcy i cisza nic się nie zmieniło a tak miało być dobrze.

Z moich informacji wiem że jesienią kilka organizacji szykuje się do opuszczenia struktur PZP dlaczego ? Proste nie mam sensu dalej płacić składki na rzecz PZP gdy nie widać istotnych zmian. Również bojowo nastawiony na Zjeździe Przewodniczący Komisji Rewizyjnej PZP Pan Ćięciel opuścił skrzydła przebojowosci nie wiem dlaczego

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czego nie było w raporcie NIK i dlaczego?

 

Ciepło, ciepło, gorąco!

Drogi prowadzą być może ze SKOK Wołomin do skarbówki sosnowieckiej. A może i do ARL Sosnowiec?

Wlazłem na tą stronę tradycyjnie z ciekawości składu władz. Władysław nadal w pierdlu w Białołęce nie puszcza farby, o bezmandatowej po Połczynie Janinie z PZP ani śladu. Zniknęła zakładka "Władze KZRKiOR"

 

http://kolkarolnicze.pl/Informator-KR/Aktualnosci/zycie-prezesa-kzrkior-wladyslawa-serafina-zagrozone

 

http://twojezaglebie.pl/odwolali-dyrektora-aresztu/

 

Czy kolega Cięciel miał na zjeździe skrzydła przebojowości, czy tylko się nastroszył jak kogut na tokowisku i stawiał zasłonę dymną nad Koleżanką Kozak, by dalej mogła ona trwać cichuteńko z ramienia PZP we władzach KZRKiOR przy wicku mecenasie Rukacie? A może tej zimy Kolega Kudła ogłosi dymę i na zjeździe statutowym wyłoni się jak feniks z popiołów Tadeusz Sabat? Wzorem ministra Sawickiego po Elewarrze. Już nie wiem niedoinformowany co o tym wszystkim sądzić. Może to dobrze, że decyzję o nieopłacaniu z moich składek tego burdelu podjął Zjazd WZP Poznań?

Pełniący w stosunku do PZP funkcję kontrolną KZRKiOR (na podstawie ustawy Jaruzelskiego z 1982 roku, podstawy statutowej obu organizacji) ma bardzo podobną jak PZP witrynę dezionformacyjną. Może jak Władysław puści farbę, wykopki zaczną się w PZP. Na samooczyszczenie od wewnątrz nie ma co liczyć. Może by tak Rada zrezygnowała z dalszego opłacania przez pszczelarzy Janiny i Władysława? Jak na razie imponuje stanie murem za prezesem Serafinem części działaczy KZRKiOR, podobnie jak stanęli murem działacze PZP za swoim prezydentem po słodkiej wpadce cukrowej z "Weroniką" i tajnym zapapraniu przez niego hipoteki mojej współwłasności - Domu Pszczelarza.

Cytuję za biurem prasowym KZRKiOR:

"Zło zwycięża, gdy dobrzy ludzie nic nie robią."

(chyba o mnie)  :D  :D  :D  :D  :D  :D

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Rozdwojenie jaźni pszczelarskiej:

nieoficjalnie:

 


 

i oficjalnie:

 


 

A echo odpowiada: ????????????

 

Kolega Piotr Krawczyk wyłazi przed orkiestrę i chyba chce skończyć tak jak ja.

Sugeruję panu prezydentowi Kudle, by nie czekał na wytyczne z góry od Władysława Serafina i na najbliższym posiedzeniu Zarządu przeforsował uchwałę Zarządu obligującą najbliższy zjazd PZP do wywalenia przewodniczącego Rady PZP za działanie na szkodę PZP. 

Nie ma się co szczypać. Można wykorzystać statut PZP im. Wojciecha Jaruzelskiego i precedens poznański.


Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szanowni Koledzy ! W bieżącym roku odbyło się kilka ważnych spotkań w ministerstwie rolnictwa, Sejmie, niedługo trzeba będzie wysłać do Brukseli program WRPP po 2019 roku i co cisza. Wszyscy pracują w pasiekach a czas płynie nie ubłagalnie. Mam takie wrażenie że zarządy PZP, Polanki, Pszczelarzy Zawodowych nic nie robią w ważnych tematach dla pszczelarstwa. Brak wspólnych działań skutkuje tym że na każdym kroku przegrywamy. Uważam że raport NIK o stanie pszczelarstwa jest ważnym dokumentem nad którym warto by było się pochylić. Kto to ma zrobić ??

 

 

Kolego Bartniku

Mam nieodparte wrażenie prowadzące mnie do zarozumialstwa, że tylko ja czekałem na raport NIK. 

 

Koledzy, prawda, że ten akurat miesiąc nie jest najlepszy do chodzenia wokół naszych spraw. Najbliższe spotkanie zespołu parlamentarnego zapowiedziane jest bodaj na 11 września (jestem poza domem, mogę się o dzień/dwa mylić). Wraz z wakacjami parlamentarnymi także pracownicy ministerstwa odkładają najważniejsze sprawy na wrzesień.

 

Owszem, podjęto decyzję o akceptacji Prof. Chorbińskiego jako członka komisji ds. rejestracji środków ochrony roślin na kolejną kadencję. Kandydatów było dwóch. Przypomnę, że Polanka konsekwentnie popiera Prof Huszczę. Nie umniejszając niczego Prof. Chorbińskiemu to jednak kandydat Polanki (pracując razem z czargiem) doprowadził do obecności przedstawiciela pszczelarzy w tej komisji i jest zdecydowanie lepszym kandydatem w kontekście toksyczności (a nie chorób pszczół). Ale na ten temat napiszę więcej jeśli dostanę obiecaną dokumentację. W każdym razie nic się nie zmieni jeśli chodzi o brak konsekwencji w kwestii wytruć pszczół jeśli będzie tak, jak jest. Dlatego uważam, że prace Prof. Chorbińskiego w tej akurat komisji są bez znaczenia dla jednego z podstawowych problemów pszczelarstwa (przy oczywiście pełnym szacunku dla innych działań Profesora jak choćby dbanie o stan wiedzy lekarzy weterynarii w zakresie chorób pszczół).

 

Co do raportu, wiemy że w ministerstwie rozmawiają na ten temat. Dobrze będzie, jeśli będą rozmawiać nie sami, a razem z nami. Wnioski raportu NIK są bardzo mocno zbieżne z naszą wspólną analizą problemów pszczelarstwa sprzed prawie dwóch lat. Postulowana przez nas baza danych to nie pomysł na lekarstwo. To narzędzie do rzeczywistych działań w obszarze pszczelarstwa czy to w kontekście rzeczywistej pomocy czy opracowania i realizacji jakiejś strategii (a tej rzeczywiście nie ma). Zmiana orientacji ze wsparcia produkcji miodu na wsparcie usługi zapylania jest absolutną koniecznością. Nie tyle nowelizacja ustaw ile powstanie spójnej ustawy pszczelarskiej (połączonej z koniecznymi pracami nowelizacyjnymi) to robota, której nie wolno odkładać. Bez jej wykonania nie ma mowy aby najlepiej stworzona strategia mogła się powieść.

 

I liczymy na to, że we wrześniu będziemy razem z przedstawicielami ministerstwa i parlamentarzystami o tym rozmawiać zamiast słuchania kolejnych informacji o tym, że wszystko jest w najlepszym porządku.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...