Skocz do zawartości
robinhuud

Podstawy prawne działania organizacji pszczelarskich

34 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Ogólnie w Polsce działają pszczelarsko osoby prawne: rolnicze organizacje branżowe skonfederowane nieobowiązkowo w KZRKiOR Władysława Serafina, który ma zgodnie z ustawą ze stanu wojennego władzę lustracyjną nad PZP/WZP/RZP, oraz różne stowarzyszenia działające na podstawie ustawy o stowarzyszeniach (w tym Polanka). Ogólnie panuje marazm pandemiczny, a skostniałe struktury działaczy nie potrafią tak jak dzieci w podstawówce skrzyknąć się w internecie i stworzyć jedną wirtualnie dzialającą reprezentację wszystkich polskich pszczelarzy, godnie reprezentującą środowisko przed społeczeństwem i władzą. Poprzez jednolite stanowisko tychże pszczelarzy reprezentowane oficjalnie przez jej rzecznika prasowego. Gdyby było to tak jak dziś około 60 baronatów – możnaby pomyśleć nawet o prezydencji władzy. Spadłyby koszty funkcjonowania i ograniczyłoby to dziadowanie. Można się zastanawiać dlaczego tak jest. Czy małym wodzom indianskim bardziej pasuje wodzowanie na małym obszarze przy niewielkiej ilości szabel, czy boja się marginalizacji swej gównianej władzy nad geriatrią pszczelarską, do której mam zaszczyt się zaliczyć? Tak być może udałoby się szybciej dotrwać do ustawy pszczelarskiej normującej działanie całego środowiska.

W przypadku każdej zorganizowanej działalnosci ludzkiej ważne jest, by w papierach grało. Zwrócił się do mnie o pomoc pszczelarz nie wiedzący co robić we mgle. Ma zastrzeżenia do pracy samodzielnego, niezależnego i niekontrowalnego zarządu WZP Rzeszów i chce to zgłościć komisji rewizyjnej. Na witrynie tej organizacji wymieniono jej skład: Marek Barzyk, Jan Chohura, Stanisław Zuber.

http://www.wzp.rzeszow.pl/zarzad/

Według rozeznania pszczelarza komisja nie zostawia po sobie żadnego sladu działalnosci. Nie ma opublikowanego żadnego protokołu zebrania, nie wiadomo czy komisja się zbiera i działa, czy nie wymarła na Covid. Jedynym śladem jest bardzo kontrowersyjny trop FPRO pana Marka Barzyka. Według oficjalnych danych KRS 0000035152 komisja rewizyjna WZP Rzeszów to dziś: Eugeniusz Białas, Stanisław Wróbel i Marek Barzyk. Powstaje więc pytanie: do kogo ma się zwrócić pszczelarz? Albo działania KR WZP Rzeszów są fikcyjne w niejasnym składzie, lub ich nie ma. Być może po ostatnich wyborach ktoś zlekceważył obowiązki w sądzie rejestrowym, lub ktoś ma gdzieś rzeszowskich pszczelarzy publikując na witrynie fikcyjny skład. Niestety to wiąże się z odpowiedzialnością prawną, a mi przypomniało czasy, gdy pszczelarzom przez kilka lat wystarczała informacja że przewodnicząca KR PZP zrezygnowała i pan prezydent PZP działa po bohatersku bez komisji. Mógłbym na to wszystko machnąć ręką, ale sprawa dotyczy organizacji macierzystej prezydenta PZP, który w niej prezesuje. Powstaje pytanie: gdzie jest prezes i co robi? Pewnie jest na polowaniu. Do niedawna prawdopodobnie liczył pieniądze w WKŁ Cietrzew, a teraz liczy pieniądze w firmie Hary obsługującej Biuro PZP. Może za dużo obowiązków? Szkoda, bo takie drobiazgi nas uwiarygadniają w oczach ludzi i władzy. Przejrzałem pod tym względem swą ukochaną Polankę. Na razie oprócz kiepskiej moderacji forum nieprawidłowości nie stwierdziłem. Zdjęcie wyłowione siecią. Kto to siedzi uśmiechnięty pośrodku? Pan prezydent zapewne rozumie, że jako „mundurowy” pszczelarz na emeryturze mam wiele obowiązków, z których na czoło wysuwa się zapylanie środowiska. Ale mam jedno prawo: być dobrze dowodzonym. I to prawo staram się wyegzekwować.

f6c245a3171f456643b26272bed323e8.jpg


c36e25d131bb8bf041d9c9f0e57e5ba1.jpg

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli podobny bałagan jest w dokumentach sądowych i innych WZP/RZP, to może mieć to wpływ na decyzje odnośnie dystrybucji dofinansowania pszczelarstwa przez ARiMR. W UE te sprawy są okresowo ściśle kontrolowane, czy pomoc rzeczywiście trafia do beneficjentow i czy beneficjenci są „na temat”. Od czasu do czasu słychać kolejne afery. Coś mi się wydaje czytając załozenia WPR do 2027 roku, że decyzje o wyłączeniu z dystrybucji pieniądza doplatowego WZP/RZP i zarządów stowarzyszeń już zapadły. Jeżeli tak jest, to czeka nas rewolucja organizacyjna z tego powodu, że wielu pszczelarzy (prezesów kół) zada sobie pytanie: po co mi WZP/RZP z nieboszczykami we władzach nieuaktualnianymi w niemrawych i zaspanych sądach rejestrowych?. Koła zarejestrują się jako stowarzyszenia i przestaną placić haracz na WZP/PZP. Resztę załatwią pszczelarze w ARiMR, a za zaoszczędzone na WZP/RZP/PZP pieniądze zorganizują sobie fajną wycieczkę z kateringiem. Myślę, że nadszedł czas by się poważnie zastanowić nad przeorganizowaniem polskiego pszczelarstwa. Teoria zarządzania i organizacji zespołów ludzkich mówi, ze żadna struktura nie przekształci się od wewnątrz. Musi to zrobić ktoś z zewnątrz. Może poprosić o projekt profesjonalistów? Ale czy można pod tym względem liczyć na prezydenta PZP? Wątpię, ale może mnie wreszcie czymś zaskoczy. Może zamowi taki projekt z kasy FPRO? Jest tam ponad milion, który po cichutku rozprowadza pan Marek Barzyk, głowny rewident WZP Rzeszów. W Polance widać coraz większy napływ członków z motywacji refundacyjnej. Coraz częściej słyszę z Polski od lokalnych prezesów: podrzuciłem wam jednego mądralę, który dużo pyszczył że nie dałem mu miodarki. Czy Polanka przetrwa wyłączenie z dopłat? Może się tylko otrząśnie do początkowego składu powiedzmy 200 osób i wszystko wróci w stare koryto zapaleńców? Myślę, że PZP zabrnął w ślepy zaułek współpracy z jednym producentem sprzętu z właśnie chęcią zapanowania nad refundacjami w tle. Zamiana jednej firmy na drugą poprzez zmianę interesownego prezydenta niczego nie zmieni oprócz konta bankowego, na które wpłynie istotna część dopłat. Patrząc gdzie dziś idą te dopłaty można dojść do wniosku, że Polska i UE wspierają finansowo Chińczyków i zagraniczne koncerny farmaceutyczne. Oby koncerny z państ unijnych. Nawet wyjątek - apiwarol ma dziwną cenę i dofinansowanie Ukrainy. Zwiększanie pomocy powoduje wzrost cen i kasa idzie niezgodnie z założeniami. Nikt tego nie kontroluje, nie reaguje, można o tym przeczytać w ostatnim protokole pokontrolnym NIK w pszczelarstwie trzy lata temu. Nie zauważyłem pod tym względem żadnej reakcji ze strony władz pszczelarskich - tak pszczelarzy amatorów, jak i zawodowych. Widać narastającą irytację polityków, a czasem nawet kpiny z działaczy pszczelarskich. Im dłużej nad tym myślę, tym bardziej dochodzę do wniosku, że przyszła organizacja pszczelarzy nie może być rolniczą organizacją branżową w dotychczasowej formule Jaruzelskiego. Ale nie jestem specjalistą w tej branży i myślę, że czas na prawników. Macie jakieś pomysły?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Pieniążki na naukowy projekt racjonalnej i skutecznej, odpornej na korupcję i deformację organizacji pszczelarzy czekają w kasie FPRO w wysokości  do 1 mln 174 tys 562 zł i 61 groszy (przewijej dokument długo do skutku)

https://bip.kowr.gov.pl/uploads/pliki/fundusze/fpro/pf_fpro_2021_uchw28_2021.pdf

Kasą tą zarządza facet nie reprezentujący pszczelarzy na szczeblu krajowym. Pan Nikt z „zielonym parasolem” z dachów Rzeszowa, akurat rewident prezesa Dylona i chyba jakiś ulubieniec byłego ministra Ardanowskiego. Rozumiał bym, gdyby tym zajął się wiceprezydent Kołtowski tak jak wstępnie ogłaszano, ale jakoś został wydymany bez buntowania się. Kasa ta rozłazi się jak stare gacie, a to kasa wszystkich pszczelarzy, w tym moja. Nikt nie czuje się zobowiązany do rozliczenia przed pszczelarzami, chociaż PZP firmuje niektóre dziwne wydatki metodą obejmowania patronatem. Pewnie są zakusy by kasę tą wydać cichuteńko na Dom Pszczelarza, albo długi i koszta procesowe Świętokrzyskiej. Czy należy się spodziewać normalnosci – uczciwego rozliczenia z publicznej kasy? Po ostatnim zjeździe przestałem na to liczyć. Nowa komisja rewizyjna pod przewodnictwem starego znajomego – sabatysty Bronisława Tumy nie ruszy palcem (organizował zjazd PZP w Połczynie ). Pomaga mu były kasjer PZP nie dążący do rozdrapywania ran. Co najwyżej wycofają z KRS wniosek starej komisji o zarząd komisaryczny nad prezydentem PZP za łamanie statutu. Tajemniczy prezes Voss nadal pilnuje kasy i dominuje nad była przewodniczącą KR PZP. A co – kto bogatemu zabroni?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert

To co Kolega pisze to pewnie wszystko prawda ale to ludzie w wieku mocno 70 plus . Za lat kilka wszystko minie. Samo, przeminie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem, sugeruje kolega "przeminęło z wiatrem". Pewnie tak, być może na górze jakieś wiatry odchodzą mimo brania nierefundowanego Espumisanu.

Dziś dowiedziałem się, że koła gospodyń wiejskich otrzymują 8 tysiaków bezzwrotnej dotacji za zorganizowanie punktu szczepień przeciw Covid. Wystarczy lokalnie nagłośnić sprawę i urozmaicić szczepienie kilku osób o trzy imprezy typu rym cym cym: linoskoczek, połykacz ognia i baba z 3-ma owłosionymi cyckami. Już kilka lat temu namawiałem pszczelarzy, ich żony i pszczelarki, by tworzyć miejskie koła gospodyń wiejskich. Zgodnie z ustawą z 1982 roku – podstawą prawną KGW i podwaliną PZP/WZP/RZP nic nie stoi na przeszkodzie. To kolejny dowód, że państwo nie ufa niektórym organizacjom pszczelarzy jeżeli chodzi o dystrybucję benefitów. Władze pszczelarskie nie potrafią również rozegrać karty pszczelarskiego elektoratu i zagrać na chciwości na głosy rozdającym cudzą kasę polityków. Jesteśmy niestety rozbitym elektoratem niszowym. Czasami daje się nabrać na rozdawnictwo węzy z dziwnego wosku niejasnego pochodzenia, czy inwertów jakiś polityk, ale szybko żałuje swej decyzji. Nie wiemy ilu nas jest, ile mamy uli, czy jesteśmy przepszczeleni lub może przeciwnie - pszczołom grozi zagłada. Nie wiemy ilu z nas się zaszczepiło i ilu zmarło na Covid. Nie wiemy również ile kasy pomocowej zostało w kraju, ile poszło do Chin, na Ukrainę, do krajów słynnych patocznych mieszanin z UE i spoza Unii. Nikt nie umie wyliczyć korelacji między dotacjami i wzrostem cen dotowanych produktów. Ile kasy idzie na remont Domu Pszczelarza przed jego prywatyzacją poprzez zrujnowanie. Dlaczego władza pszczelarska karmi papugi, a nie pszczoły. To nie są symptomy działania homo sapiens mellarius.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert

Podobne środki mają dostać OSP za wyszczepienia. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
W dniu 17.08.2021 o 11:34, robinhuud napisał:

Ogólnie w Polsce działają pszczelarsko osoby prawne: rolnicze organizacje branżowe skonfederowane nieobowiązkowo w KZRKiOR Władysława Serafina, który ma zgodnie z ustawą ze stanu wojennego władzę lustracyjną nad PZP/WZP/RZP, oraz różne stowarzyszenia działające na podstawie ustawy o stowarzyszeniach (w tym Polanka). Ogólnie panuje marazm pandemiczny, a skostniałe struktury działaczy nie potrafią tak jak dzieci w podstawówce skrzyknąć się w internecie i stworzyć jedną wirtualnie dzialającą reprezentację wszystkich polskich pszczelarzy, godnie reprezentującą środowisko przed społeczeństwem i władzą. Poprzez jednolite stanowisko tychże pszczelarzy reprezentowane oficjalnie przez jej rzecznika prasowego. Gdyby było to tak jak dziś około 60 baronatów – możnaby pomyśleć nawet o prezydencji władzy. Spadłyby koszty funkcjonowania i ograniczyłoby to dziadowanie. Można się zastanawiać dlaczego tak jest. Czy małym wodzom indianskim bardziej pasuje wodzowanie na małym obszarze przy niewielkiej ilości szabel, czy boja się marginalizacji swej gównianej władzy nad geriatrią pszczelarską, do której mam zaszczyt się zaliczyć? Tak być może udałoby się szybciej dotrwać do ustawy pszczelarskiej normującej działanie całego środowiska.

W przypadku każdej zorganizowanej działalnosci ludzkiej ważne jest, by w papierach grało. Zwrócił się do mnie o pomoc pszczelarz nie wiedzący co robić we mgle. Ma zastrzeżenia do pracy samodzielnego, niezależnego i niekontrowalnego zarządu WZP Rzeszów i chce to zgłościć komisji rewizyjnej. Na witrynie tej organizacji wymieniono jej skład: Marek Barzyk, Jan Chohura, Stanisław Zuber.

http://www.wzp.rzeszow.pl/zarzad/

Według rozeznania pszczelarza komisja nie zostawia po sobie żadnego sladu działalnosci. Nie ma opublikowanego żadnego protokołu zebrania, nie wiadomo czy komisja się zbiera i działa, czy nie wymarła na Covid. Jedynym śladem jest bardzo kontrowersyjny trop FPRO pana Marka Barzyka. Według oficjalnych danych KRS 0000035152 komisja rewizyjna WZP Rzeszów to dziś: Eugeniusz Białas, Stanisław Wróbel i Marek Barzyk. Powstaje więc pytanie: do kogo ma się zwrócić pszczelarz? Albo działania KR WZP Rzeszów są fikcyjne w niejasnym składzie, lub ich nie ma. Być może po ostatnich wyborach ktoś zlekceważył obowiązki w sądzie rejestrowym, lub ktoś ma gdzieś rzeszowskich pszczelarzy publikując na witrynie fikcyjny skład. Niestety to wiąże się z odpowiedzialnością prawną, a mi przypomniało czasy, gdy pszczelarzom przez kilka lat wystarczała informacja że przewodnicząca KR PZP zrezygnowała i pan prezydent PZP działa po bohatersku bez komisji. Mógłbym na to wszystko machnąć ręką, ale sprawa dotyczy organizacji macierzystej prezydenta PZP, który w niej prezesuje. Powstaje pytanie: gdzie jest prezes i co robi? Pewnie jest na polowaniu. Do niedawna prawdopodobnie liczył pieniądze w WKŁ Cietrzew, a teraz liczy pieniądze w firmie Hary obsługującej Biuro PZP. Może za dużo obowiązków? Szkoda, bo takie drobiazgi nas uwiarygadniają w oczach ludzi i władzy. Przejrzałem pod tym względem swą ukochaną Polankę. Na razie oprócz kiepskiej moderacji forum nieprawidłowości nie stwierdziłem. Zdjęcie wyłowione siecią. Kto to siedzi uśmiechnięty pośrodku? Pan prezydent zapewne rozumie, że jako „mundurowy” pszczelarz na emeryturze mam wiele obowiązków, z których na czoło wysuwa się zapylanie środowiska. Ale mam jedno prawo: być dobrze dowodzonym. I to prawo staram się wyegzekwować.

f6c245a3171f456643b26272bed323e8.jpg


c36e25d131bb8bf041d9c9f0e57e5ba1.jpg

 

 

 

Ze względu na miejsce zamieszkania , znam ludzi.Tych wymienionych w organie nadzoru. Osobiście też jednego z wymienionych. Myślę sobie że żadnego zarzutu przedstawić mu nie można. Jak Kolega Robin uskutecznia, czy interpretuje . Myślę sobie raczej. Ze to Kolegi osobiste refleksje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że moje osobiste refleksje, do tego refleksje człowieka przewrażliwionego. Nie mogę się nadziwić prezesowi największej polskiej organizacji pszczelarzy, ze toleruje niezgodność informacji w oficjalnych dokumentach sądowych organizacji i witrynie internetowej. Dziwię się również przewodniczącemu komisji rewizyjnej, że organizuje posiedzenia z osobą zmarłą (chyba że mnie rozmówcy z Rzeszowa celowo wprowadzają w błąd) i osobą urodzoną pół roku przed wybuchem 2 wś. Zawsze w tyle czaszki kołacze myśl: po co to robi? Jedynym wytłumaczeniem jest dla mnie pozostawienie prezesowi wolnego pola do niekontrolowanego popisu. Każdemu prezesowi śni się zarządzanie bez skutecznej komisji rewizyjnej – to pokazuje historia PZP. Jeżeli w tle jest jakaś kasa, do tego kasa za obsługę biura PZP kasowana przez własną firmę, to dla mnie zawsze śmierdzi i byłbym na jego miejscu przesadnie ostrożny. W drugą stronę działa nieupublicznianie wydatków FPRO z wdzięcznosci. Ale może rzeczywiście – robię z igły widły. Może przesadzam z poglądem, że takie coś demoralizuje mniejszych działaczy pszczelarskich i zachęca do „wałków”. Czas pokaże. Na witrynie WZP Rzeszów są dostępne informacje o zmarłych członkach WZP Rzeszów. Jakoś informacji o śmierci członka komisji rewizyjnej nie znalazłem, co samo w sobie wydaje się być smutnym. Dla mnie albo organizacja jest kontrolowana przez realną komisję rewizyjną, co leży w żywotnym interesie prezesa, albo mamy do czynienia z biedaczkiem, uczciwym i czystym jak łza prezesem nieświadomym sytuacji. Bo inaczej to tylko arogancja władzy nieuczciwych zastępców nad durnymi pszczelarzami. Nieprzypadkowo czepiłem się organizacji wojewódzkiej. Staram się dojść przyczyn, dlaczego Świętokrzyskiej idzie robota jak pani najstarszego zawodu w deszcz. Staram się jakoś pomóc mojemu znajomemu Bronisławowi Tumie z Połczyna, na którego barkach spoczęła odpowiedzialność za PZP. W obliczu kładącego się cieniem zarządu komisarycznego nad PZP.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Organizacje pszczelarskie jako NGO (organizacje pozarządowe) składają i zatwierdzają w określonym czasie i rytmie sprawozdania finansowe. Sprawozdania te są dostępne w sieci. Tutaj link do ściągawki kto i jak zdaje sprawę, terminy, kto podpisuje i za co odpowiada. Organizacje pszczelarskie zdają sprawę tylko w KRS, który przesyła je dalej do KAS. Materiał dedykuję działaczom pszczelarskim, szczególnie prezesom, kasjerom i komisjantom rewizyjnym. Szczególnie tym, którzy liczą, że się uda jak zawsze. Sieć przyjmuje wszystko i nie wybacza. Sprawozdania są ogólnodostępne. Terminy gonią - powodzenia. Dla mnie pasjonująca lektura tych sprawozdań, zatwierdzeń, lub raban że ich brak.

https://publicystyka.ngo.pl/jak-w-2021-r-wyslac-do-krs-elektronicznie-podpisane-sprawozdanie-finansowe-ngo-z-dzialalnoscia-gospodarcza-instrukcja

A tutaj trochę odpowiedzi na pytania działaczy:

https://www.podatki.gov.pl/e-sprawozdania-finansowe/pytania-i-odpowiedzi/

 

 

Składanie i wysyłka

 

  1. Czy jednostki wpisane do rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego mają obowiązek składania sprawozdań finansowych do właściwego urzędu skarbowego?

Nie, jednostki wpisane do rejestru przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego nie mają obowiązku składania sprawozdań finansowych do urzędu skarbowego, w ich przypadku Krajowy Rejestr Sądowy przekaże złożone sprawozdanie do Centralnego Rejestru Danych Podatkowych (w konsekwencji do Szefa Krajowej Administracji Skarbowej).

https://publicystyka.ngo.pl/jak-w-2021-r-wyslac-do-krs-elektronicznie-podpisane-sprawozdanie-finansowe-ngo-z-dzialalnoscia-gospodarcza-instrukcja

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Woda na młyn p. robin...

     Goszcząc w piątek 20.08. w TVP Info minister Puda powiedział; ...obecnie zbieramy informacje dotyczące różnych absurdów, również legislacyjnych, chcemy żeby rolnictwo miało dużo łatwiej... 

   Skoro konie kują to może i żaba /pszczelarze/ nogę wystawi???  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Atena napisał:

Woda na młyn p. robin...

     Goszcząc w piątek 20.08. w TVP Info minister Puda powiedział; ...obecnie zbieramy informacje dotyczące różnych absurdów, również legislacyjnych, chcemy żeby rolnictwo miało dużo łatwiej... 

   Skoro konie kują to może i żaba /pszczelarze/ nogę wystawi???  

Jedną z tych żab jesteś Ty drogi Ateno. Z ciekawości ile czasu i do jakiej organizacji pszczelarskiej należałeś? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do żadnej!!!

   Dawno temu miałem zamiar podpisać cyrograf do PZP ale... jakoś  do nich nie pasowałem, choć współpracowałem np współtworząc Święto Miodu i Wina w Przemkowie czy święta Pszczelarskie na Zamku Grodziec. Później miałem zamiar skumać się z Polanką ale... paru członków Polanki, na portalu, traktowało mnie jako "zieloną owcę"  nie przystającą do kierdela.  "Śledztwa" w/s mojej osoby, sięgające nawet wnuków, skutecznie utwierdziły mnie w przekonaniu że można być aktywnym  nie mając nad sobą żadnego prezesa.

  Jestem jedną z żab? Może(?), większość żab jest w kolorach z odcieniem zieleni. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzisz miałeś tyle czasu na zmianę i zmarnowany czas, późno na żale. Jeszcze się taki nie urodził żeby wszystkim dogodził, więc załóż swoją organizację i zmieniaj ustawy oraz działaj na rzecz pszczelarstwa. Dziwią mnie Twoje uwagi  co do Polanki, skoro nie jesteś jej członkiem. Czy na forum Dylona również piszesz krytyczne uwagi odnośnie PZP i wyborów jakie były? Pomimo rzekomej nagonki na Twą osobę nadal piszesz-czyli jednak nie było tak źle? Można być aktywnym mając nad sobą prezesa/dowódcę/dyrektora tylko trzeba robić swoje. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po pierwsze -niczego nie żałuję, po drugie - nie uważam że marnowałem czas /o czym wyżej/, po trzecie - po co iść z kimś z kim mi nie po drodze, po czwarte - zakładałem kiedyś /jak byłem 10 kg młodszy/ i prezesowałem jakimś tam organizacjom /o czym co-nieco pisałem na TYM portalu, po piąte - jako obywatel RP - mam  prawo krytykować, po szóste - nie jestem na żadnym innym portalu pszczelarskim a moje opinie o PZP - prezentuję tutaj /wyborami się nie interesowałem/, po siódme - paru tych którzy intensywnie "naganiali" już TU nic nie piszą. 

  Moją aktywność można prześledzić na portalu.

  Pochwal się swoją aktywnością i swoimi dokonaniami... a później pouczaj i krytykuj...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziwne że jest temat na którym /być może?/ można by było coś ugrać i jedyną reakcją jest  zainteresowanie /krytyczne!/ moją osobą.  Po jaką cholerę się wychylam? Zostałem   porównany  do żaby(???).    Optymistyczne jest to że  w jakiejś bajce żaba przemienia się w urodziwego księcia. Na przemianę nie liczę ale... mniemam że KOGOŚ ZAINTERESUJE mój wpis o deklarowanej DOBREJ WOLI PRZEDSTAWICIELI  WŁADZY.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 godzin temu, Atena napisał:

Po pierwsze -niczego nie żałuję, po drugie - nie uważam że marnowałem czas /o czym wyżej/, po trzecie - po co iść z kimś z kim mi nie po drodze, po czwarte - zakładałem kiedyś /jak byłem 10 kg młodszy/ i prezesowałem jakimś tam organizacjom /o czym co-nieco pisałem na TYM portalu, po piąte - jako obywatel RP - mam  prawo krytykować, po szóste - nie jestem na żadnym innym portalu pszczelarskim a moje opinie o PZP - prezentuję tutaj /wyborami się nie interesowałem/, po siódme - paru tych którzy intensywnie "naganiali" już TU nic nie piszą. 

  Moją aktywność można prześledzić na portalu.

  Pochwal się swoją aktywnością i swoimi dokonaniami... a później pouczaj i krytykuj...

Ja na szczęście nie mam parcia na szkło ani do prezesowania więc też nie muszę się publicznie chwalić. Poza tym nie będąc członkiem organizacji ciężko krytykować to się w niej dzieje. Skoro nie po drodze z organizacjami zakładam swoją i działam. Żale wylewasz że jesteś źle traktowany na forum, więc jako członek Polanki mam prawo zabrać głos i zapytać czy to się podoba lub nie. Zadałem konkretne pytanie a że waść nie nawykły do krytyki trudno. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Zdążyłem przywyknąć do tego, że jak jest ciekawy temat, zawsze pojawią się wycieczki w personalia. Pytam retorycznie. Dlaczego nie chwalicie się koledzy swoimi sukcesami. Co udało Wam się zrobić lokalnie czy ogólnie dla pszczelarstwa, pszczoł czy waszego stowarzyszenia, zrzeszenia czy nawet PZP?

 

Robin, jak dla mnie zrobiłeś fajną analizę problemu. Jednakże nie widzę i nie wierzę, że my jako pszczelarze będziemy ponad podziałami. Co może nas połączyć? Może kasa? Choć nie ta brudna z rzepaku. Nikomu nie zależy aby pszczelarze byli silni. Tym bardziej władzy. Kiedy w 2012 roku odbywał się marsz w obronie pszczół jedni stali na ulicy inni biegali po ministerstwie. I to jest właśnie  potwierdzenie moich słów, że ciężko się zgrać i mieć jedną reprezentację. 

Wydaje się, że działania teraźniejszej władzy idą w kierunku jeszcze bardziej osłabienia organizacji. Będzie tak, że pszczelarz nie będzie chciał identyfikować się z swoją organizacją, bo co będzie mógł od niej otrzymać?  A sam też nic do niej nie będzie chciał wnieść. 

Cały czas widzę parcie starszego pokolenia pszczelarzy na odznaki, dyplomy, znaczki itp. wyróżnienia nawet u mnie w klubie. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
8 minut temu, jokaz napisał:

Zdążyłem przywyknąć do tego, że jak jest ciekawy temat, zawsze pojawią się wycieczki w personalia. Pytam retorycznie. Dlaczego nie chwalicie się koledzy swoimi sukcesami. Co udało Wam się zrobić lokalnie czy ogólnie dla pszczelarstwa, pszczoł czy waszego stowarzyszenia, zrzeszenia czy nawet PZP?

 

Robin, jak dla mnie zrobiłeś fajną analizę problemu. Jednakże nie widzę i nie wierzę, że my jako pszczelarze będziemy ponad podziałami. Co może nas połączyć? Może kasa? Choć nie ta brudna z rzepaku. Nikomu nie zależy aby pszczelarze byli silni. Tym bardziej władzy. Kiedy w 2012 roku odbywał się marsz w obronie pszczół jedni stali na ulicy inni biegali po ministerstwie. I to jest właśnie  potwierdzenie moich słów, że ciężko się zgrać i mieć jedną reprezentację. 

Wydaje się, że działania teraźniejszej władzy idą w kierunku jeszcze bardziej osłabienia organizacji. Będzie tak, że pszczelarz nie będzie chciał identyfikować się z swoją organizacją, bo co będzie mógł od niej otrzymać?  A sam też nic do niej nie będzie chciał wnieść. 

Cały czas widzę parcie starszego pokolenia pszczelarzy na odznaki, dyplomy, znaczki itp. wyróżnienia nawet u mnie w klubie. 

 

 

Ordery,sztandary, pielgrzymki, msze.  To nic nie wnosi dla pszczelarstwa. Ale się podoba. Jak w sowieckiej armii cały bok odznaczeń. I sztandar musi być. 

To odwrócenie pracy, koleżeństwa , przyjaźni , współpracy. Lata sowieckiej indoktrynacji. Ale Kolega w pracy i koleżeństwie ma się czym pochwalić i czapka z głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dzięki, 

Pod przykrywką ustawy 1982 roku działają związki PZP. I wydaje się, że to im pasuje.

Świat idzie do przodu. Nawet my jako stowarzyszenie musimy wnieść poprawki do statutu, bo tego wymaga nowelizacja ustawy o stowarzyszeniach. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 21.08.2021 o 16:04, robert napisał:

Ordery,sztandary, pielgrzymki, msze.  To nic nie wnosi dla pszczelarstwa. Ale się podoba. Jak w sowieckiej armii cały bok odznaczeń. I sztandar musi być. 

Panie "robert"  Ja już  kiedyś przy okazji wątku "A tymczasem  w KZP " prosiłem , aby się  pan trochę dowiedział o roli sztandarów w historii krajów w tym również Polski.  Sztandary to nie  wymysł sowiecki.  To symbole o znaczeniu większym jak lokalne organizacje . To symbole , za które ludzie  - patrioci potrafili oddawać życie. Proszę pooglądać obrazy z bitew takich jak chociażby , "bitwa pod Grunwaldem" czy "Panorama Racławicka" ile tam jest sztandarów , a z historii Polski , dowiedzieć się jaka jest rola sztandaru dla tej grupy , która się pod nim jednoczy?   Dowie się pan wtedy że sztandary miały swoje znaczenie , daleko wcześniej , niż ktoś słyszał o sowietach i ich wyczynach. Proszę wiec , nie mylić tych pojęć , i ich nie porównywać, bo świadczy to o mizernym pojęciu o patriotyzmie , i świadomości bycia Polakiem. Z tym co pan w tej dziedzinie prezentuje, szkoda że zabiera w tej sprawie głos.  Czasem odwołuje się pan do swojego taty. Czyżby tyle tylko w tej sprawie on panu przekazał  ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego karpacki, tu muszę lekko zaprotestować i skorygować. Po pierwsze pszczelarze posługują się nie sztandarem, a sztandarem procesyjnym, t.zw. gonfalonem. Czym się różnią gonfalony od sztandarów? Bractwa (konfraternie) nie wykorzystują swych gonfalonów do składania na nie przysięgi tak pszczelarzy, jak i prezesów. Jest to normalność przy sztandarach dla żołnierzy i dowódców. Obejmujący dowództwo wojskowe klęka przed sztandarem jednostki i całuje go. Prezesi organizacji pszczelarskich mają za twarde karki i nie muszą niczego przysięgać, bo to krępujące prawnie i towarzysko.  Poza tym ustawa z 1982 roku daje im niekontrolowalność przez organa państwa, czyli przy unieszkodliwieniu komisji rewizyjnych - bezkarność. Muszę stwierdzić obserwując rożne uroczystości, ze pszczelarze nie potrafią uszanować swoich gonfalonów. Może dlatego, że kupują je sobie sami, podczas gdy wojsko sztandar otrzymuje od społeczeństwa. Z moich obserwacji: pszczelarskie poczty sztandarowe nie potrafią się zachować jak wojskowe i według mnie niesłusznie są mieszane z pocztami wojskowymi. Inne są również konsekwencje utraty gonfalonu pszczelarskiego i sztandaru wojskowego. Gonfalony najczęściej stoją wetknięte w stojak podczas zjazdów organizacji pszczelarskich i podbijają prestiż tych za stołem prezydialnym. W wojsku to nie do pomyślenia. Służą też pożegnaniu zmarłych pszczelarzy oraz przeszkadzają w modlitwie podczas pszczelarskich uroczystości religijnych. Podobnie jak prezydenci i prezesi zastępujący za mikrofonem celebransa i gadający o sprawach przyziemnych i politycznych.

Zapamiętajcie: gonfalon - poczet gonfalonowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolego "robinhuud" .  Słowami Kolegi się posłużę, i "tu muszę lekko zaprotestować i skorygować".  Według hasła które był kolega łaskaw podać "na czerwono"  , opis gonfalonów , nie odpowiada opisowi sztandarów jakie posiadają niektóre organizacje pszczelarskie.  I nie jest też prawdą , że "Prezesi organizacji pszczelarskich mają za twarde karki i nie muszą niczego przysięgać"  Może nie muszą , ale symbol sztandaru wymaga aby zachować wobec niego pewne zasady, będące od stuleci moralnym obowiązkiem.  Że nie wszyscy tak postępują , to wiadomo.  Są nawet w środowisku ludzie którzy tych zasad w ogóle nie znają, wypisując dyrdymały że  sztandar to pomysł sowiecki.  Ja właśnie takie sztandary miałem na myśli, pisząc o nich, które powinny być traktowane jak symbol najlepszej postawy moralnej i patriotycznej tych , którzy pod nimi działają . Pozdrawiam.

sabatking.jpg

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Byłbym wdzięczny za zdjęcie jakiegoś prezydenta-elekta przysięgającego na sztandar na wierność statutowi, bo to w moich oczach tworzy sztandar sztandarem i przykład idzie od góry. Akurat ten doprowadził do mistrzostwa Apimondii pszczelarską socjotechnikę gonfalonu i mszy z lokowaniem produktu.🤔

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tu mogę się przyłączyć do prośby Kolegi. Ja za takie zdjęcie, też był bym wdzięczny.  Jednak to że ci , którzy znaczenie i symbolikę sztandaru powinni znać lepiej jak inni, często , wykorzystują ją tylko dla celów nie mających nic wspólnego z tym znaczeniem jakie od wieków sztandarowi przynależy.  Szczególnie jest to rażące , kiedy zapominają o tym ludzie, którzy przez większą część życia , nosili mundur, który bardziej jak inne odzienie , zobowiązuje do właściwych zachowań.  Brak tego u niektórych  "prezydentów - elektów" wcale tych zasad nie zmienia. Pokazuje tylko jak traktują oni swoją funkcję i misję jaka z tej funkcji wypływa. Prawdopodobnie mają za nic to , że będąc na jakimś świeczniku , łatwiej dostrzec te braki , które swoim zachowaniem pokazują .  Ja już kiedyś w jednym z wątków tego forum napisałem i to temu samemu dyskutantowi co obecnie robi sobie kpiny z Organizacji posiadających sztandary.  "Posiadanie sztandaru na nic szczególnego nie pozwala, natomiast do wielu rzeczy zobowiązuje"  I to jest ponad czasowe. Kto tego nie rozumie , pokazuje tylko swoją małość wobec rzeczy ważnych i potrzebnych.  Ale to już temat innej lekcji. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...