Skocz do zawartości
robinhuud

vitaeapis

82 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Ostatnie słówko o rapicidzie.  Jeżeli chodzi o dezynfekcję uli, ramek, pracowni itp. - TAK.

Jeżeli chodzi o dezynfekcję przewodu pokarmowego pszczoły i człowieka, lub zabortowanie przypadkowo zapłodnionej sekretarki - NIE!

Na opakowaniu coś pisze i nie należy tego przekraczać.

Czargu - leczysz pszczoły u anonimowego alkoholika? :D

Jjb - sam leczysz pszczoły i masz uprawnienia do prowadzenia doświadczeń na nich? :wacko:

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Może nadszedł czas aby wypowiedzieli się Ci co testowali swojego czasu. Przecież to spora gromada kilkuset osób i to czasami o sporym autorytecie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiem, że paru z Was myli substancje i pojęcia. Nie dlatego wiem, bym się na tym znał, lecz dlatego, ponieważ się o tym dowiedziałem. Sam zaś jestem na takim samym poziomie znajomości zagadnień z pogranicza chemii, fizyki i biologii jak Wy, więc też nawet nie podejmuję się prostować. Należę do grupy ludzi, którzy nie podejmują merytorycznego sporu w dziedzinie, której nie znają podstaw. Przy wykształceniu technicznym wręcz nie można znać funkcjonowania komórki na takim poziomie, by "wiedzieć" jak molekuła jakiejkolwiek zewnętrznej substancji wpłynie na działanie konkretnej komórki lub grupy komórek. Po prostu to know-how jest zdecydowanie bardziej skomplikowane. To przyjmuję po prostu do wiadomości.

 

Jako zwykły obserwator, 3 lata temu zastosowałem Vitaeapis zgodnie z ulotką, którą wtedy dostałem. Miałem pewien nadmiar bo nie zastosowałem go u wszystkich swoich rodzin a jedynie u tych, które wywiozłem na rzepak. Resztę zaaplikowałem u rodzin gospodarza, u którego stawiałem pszczoły. Tak się szczęśliwie dla Vitaeapisu (nieszczęśliwie w sensie ogólnym) złożyło, że właściciel jednego z pól rzepaku opryskał go Mospilanem któregoś dnia około godz. 15.00. Zaobserwowaliśmy wtedy po około 10 martwych pszczół pod wylotkami. Właściwie nie było żadnych konsekwencji dla późniejszej wydajności miodowej tych rodzin. To jest ta informacja, którą (z trochę większą ilością szczegółów) przekazałem autorom produktu.

 

Rok później, bez Vitaeapisu po opryskaniu kwitnących chwastów w sadach prawdopodobnie jakimś herbicydem straciłem mnóstwo lotnej pszczoły i po wywozie pszczół na spadź zebrałem symboliczną ilość miodu w stosunku do ludzi, którzy mieli pszczoły na spadzi w tym samym czasie na tym samym terenie.

 

To tyle w kwestii obserwacji. daro, masz rację w tym, że akcja o której wspominasz to nie wszystko w sprawach zaangażowania Polanki. To nie była "ocena terenowa". Po pierwszych testach i pełnej świadomości, że produkt w żadnym razie nie może zaszkodzić, został przekazany w zamian za bardzo luźne obserwacje. W żaden sposób nieusystematyzowane, bo był to etap, kiedy chodziło o to, by po prostu dowiedzieć się kto zauważy jeszcze coś, co można by poddać badaniom i potwierdzić, bądź zaprzeczyć jakiejś jego aktywności. Reszta zaangażowania to całe godziny rozmów zarówno telefonicznych jak i podczas spotkań polankowych zarówno na sali jak i w kuluarach w gronie zarówno praktyków, jak i profesorów (a zdarzyło się, że przy jednym stoliku było nawet czterech dyskutantów z takim tytułem). Nawet nie chcę wchodzić w szczegóły organizacji całego przedsięwzięcia - wiedząc, że rola Polanki jest doceniona, nie ma potrzeby dalej się chwalić. A jeśli piszesz, że mógłbyś "pojechać" bardziej niż M.K. to może dlatego, że jednak podobnie jak M.K. nigdy nie dane było poznać się wzajemnie. Nie przyjechałeś nigdy, to i nie wiesz wszystkiego. Bez urazy - takie życie.

 

czargu, strona powstała równo z planowanym startem produkcyjnym, ale z różnych przyczyn produkt pojawił się później,  właśnie mniej więcej w momencie, gdy robinhuud rozpoczął ten wątek. Dosłownie 2 lub 3 dni wcześniej pierwsza partia zeszła z linii produkcyjnej. Nie ma więc mowy o żadnym opóźnieniu. Nie kupiłbyś go wiosną. Producenci (a wcześniej zarówno A.A. jak i Prof. Gagoś) podnoszą kwestię bardzo znacznego wzrostu zachowań higienicznych rodziny, podobno do kilkunastu godzin na usunięcie martwych larw ( 24 godziny gwarantują, że rodzina nie zachoruje). Wiem, kto prowadził badania tej aktywności i dla mnie jest to bardzo wiarygodna informacja. Zapobieganie zatruciom nie jest jedyną deklarowaną korzyścią z zastosowania Vitaeapisu. I chyba wszyscy, łącznie z producentem trochę żałują, że nie udało się wystartować wiosną.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"Ja swoim pszczołom paszy nie zadaję , nie krowy."

Toś frajer-pompka kolego.

Daro , już kiedyś ten temat był wałkowany, ale przypomnę problem słabszym. Pszczoły możemy karmić paszą, lub pokarmem. Pasza jest to specjalny pokarm dla zwierząt produkowany pod nadzorem weterynaryjnym w upoważnionym do tego zakładzie. Zakład taki posiada specjalny numer zezwolenia na taką działalność i jest w wykazie udostępnionym odpowiedzialnym hodowcom na witrynie GIW. Po to  by mieli pewność odnośnie aktualności nadzoru weterynaryjnego nad produkcją.zakładu

W przypadku vitaeapis mamy:

 

PL2264009p (ten numer winien znajdować się na opakowaniu, by klient łatwiej mógł znaleźć producenta w wykazie GIW).

 

Tutaj producent vitaeapisu w wykazie producentów pasz na witrynie GIW (trzeba klepnąć kolejno: pomorskie - Sopot miasto - list of regist. estab. in accord art 5(1) - i patrz ostatnia pozycja: Axen Bio Group):

 

https://pasze.wetgiw.gov.pl/demo/index.php?mode=1&lng=&w=22&p=2264&s=1&protect=e8aee4d3e3fc8faa195dcd2cc929cb29

 

Przykładowo Invertix72 Diamanta jest paszą, a syropki z Oriona - tylko pokarmem dla ludzi. Możesz nimi karmić pszczoły, ale na własną odpowiedzialność (często pokarmy dla ludzi nie nadają się dla zwierząt).  Diamant ma swój nr producenta i widnieje w wykazie GIW, z czego wynikają pewne gwarancje i okoliczności prawne. Oriona z Kłobucka tam nie znajdziesz. Jeżeli ktoś gdzieś określa w reklamie pokarmy z kłobucka mianem "paszy dla pszczół" - oszukuje klienta. Słowo "pasza" to bardzo precyzyjne określenie często w praktyce niesłusznie uogólniane.  Karmiąc pszczoły syropkami z Kłobucka podobno wspierasz remont Domu Pszczelarza, ale nie wiem, czy w obecnych okolicznościach ma to sens i czy jest  to prawdą. To tak na marginesie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałem złożyć zamówienie w którymś z punktów z listy na witrynie vitaeapisu http://www.vitaeapis.com/gdzie-kupic/lista-sklepow/

i tu ciekawostka.

Wszędzie na ogół 64 zł, a u Łysonia - acha!  - 82 zł.

 

https://sklep.pasieka24.pl/preparaty-odzywcze-dla-pszczol/3129-vitaeapis-plyn-2-ml-1szt-wzor-vita8.html

 

Czyżby odrabiali klientami - "pszczelarzami z pasją" - karę za nielegalną reklamę ABvarC w swym "Kalendarzu Pszczelarskim 2016"? - str 208.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 

 

czargu, strona powstała równo z planowanym startem produkcyjnym, ale z różnych przyczyn produkt pojawił się później,  właśnie mniej więcej w momencie, gdy robinhuud rozpoczął ten wątek. Dosłownie 2 lub 3 dni wcześniej pierwsza partia zeszła z linii produkcyjnej. Nie ma więc mowy o żadnym opóźnieniu. 

 

No skoro nie ma mowy o żadnym opóźnieniu w przekazywaniu informacji,

bo cóż to te 2-3 tygodnie w sezonie pszczelarskim -

raptem życie 1 pokolenia pszczół (wg G. Liebiga. Łatwe pszczelarstwo. wyd Ridero 2016 r.),

to znaczy, że Robinhuud powiadomił publiczność forumową za wcześnie. :huh: 

 

(Popraw się Robinhuudzie...

W sprawie AA lek. wet. o którym pisałem nie jest anonimowy pisze m.in. w "Pszczelarstwie"

w sprawie alkoholu mogę tylko o sobie - póki co problemu z nim nie mam - zawsze mi starcza B)  )

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No skoro nie ma mowy o żadnym opóźnieniu w przekazywaniu informacji,

bo cóż to te 2-3 tygodnie w sezonie pszczelarskim -

raptem życie 1 pokolenia pszczół (wg G. Liebiga. Łatwe pszczelarstwo. wyd Ridero 2016 r.),

to znaczy, że Robinhuud powiadomił publiczność forumową za wcześnie. :huh: 

 

Pisałem o 2-3 dniach a nie tygodniach. Co ty, jętki masz w ulach?

 

Zresztą i ten termin podałem z głowy na wyrost. Teraz sprawdziłem dokładnie. Pierwsza partia, zapakowana i gotowa do sprzedaży pojawiła się (na razie dopiero w zakładzie wytwórczym a  jeszcze nie u dystrybutora) dokładnie 14 czerwca a więc w dniu ukazania się tego wątku. Mogę to udowodnić choćby udostępniając bilingi ale po co?

 

Strasznie lubisz dokręcać śrubę. Sporo więcej można zdziałać przy nieco wyższym poziomie zaufania, bez tracenia czasu na tłumaczenie się z coraz dziwniejszych zarzutów. Jeśli nie da rady... trudno. Zakładam, że natychmiast, tego samego dnia zamówiłeś i nie zdając sobie sprawy z tego, że byłeś jednym z pierwszych klientów, o ile nie pierwszym w ogóle, masz do mnie żal, że nie wiedziałeś o produkcie wcześniej... a nie że to po prostu dokręcanie śruby dla sportu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Szare na złote. Doprowadzić do tego aby producenci pestycydów zawierających neonikotynki byli ustawowo zobowiązani dodawać do swoich produktów stosowny procent wyciągu chmielowego zawierającego ksantohumol.

Korzyści:

- neonikotynki przestaną być trujące dla wszystkich pszczołowatych

- kosztami ochrony pszczół zostaną obciążeni producenci pestycydów a nie pszczelarze

 

Profesor Huszcza. Do niego o tym pomyśle napiszę. To właściwy człowiek. Mogę prosić na PW adres mailowy profesora?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mówisz Waść: neonikotynki + ksantohumol.

 No no⌠Ile się musi pszczoła nalatać i nałykać proponowanej koncernowej mieszaniny, by zebrać z pola tyle ksantohumolu, ile może dostać od pszczelarza jednym wtryskiem do ula.

A co z synergią i metabolią mieszaniny?

Ale wcześniej może zahaczę kilka poruszonych w zabawnym słuchowisku faktów (thanx czarg za link w sąsiednim wątku):

W audycji słychać władziolenie, tadziolenie, januszolenie, przemolenie itd. o pierdołach.

Przewodniczący nieśmiało sugeruje: chłopy, lubię was, ale dogadajcie się, nie dajcie się rozgrywać! (11.46).

Wszyscy solidarnie udają, że ich to nie dotyczy. A szczególnie ten jeden, dezerter z Krakowa.

Mamy nieodpowiedzialne i zawstydzające uderzenie profesjonalisty w kler, ponoć masowo wycinający dla zysku cmentarne lipy, ale i światełko w tunelu anonimowego fana Sabata o odpustowej przyszłości pszczelarstwa z eurostolicami we Wrzący Wielkiej  i Żabiej Woli. Ani słowa o perspektywie zwalczania warrozy i żuczką wodą święconą, relikwiami i kadzeniem.

Jest wątek o Ukrainie, gdzie miody tracą/zyskują obywatelstwo, ale i teoria o wspaniałej przyszłości pszczelarstwa w miodach pitnych, gdzie miody jeszcze lepiej mogą manipulować obywatelstwem, Produkcją miodów nie zajmują się pszczelarze, a więc nie ta komisja.

Ponad tym wszystkim wodzirej - członek organu, który w momentach zawahania wychodzi na prowadzenie i delikatnie wyjaśnia niezbędność i nieuchronność w warunkach impotencji polskiej nauki swej ratunkowej koncepcji  kontrabandy kumafosu. Na wszeki wypadek nie wymienionego z nazwy. Podobnie, jak i vitaeapis.

Ktoś tam wychodzi z pozornie logiczną tezą, że polski rolnik konsumuje to, co sam wyprodukował i jest to gwarancją na coś tam, powiedzmy patriotyzm "żywią y bronią". Polski rolnik już dawno ziemniaki dla swej rodziny sadzi na oddzielnym zagonku, a ule polikwidował po zakupie opryskiwacza. Niegłupi facet, mimo że ma wyższe wykształcenie tylko w 1,8%. Powierzmy mu - dziadowi żyjącemu dziś z dotacji społeczeństwa polskiego i unijnego - całe nasze środowisko. Niech w poczuciu wolności truje wszystko i wszystkich jako głupi wykonawca komercyjnych decyzji koncernów chemicznych.

Jak wcześniej gadali o handlu gruntami i hipotekach, to myślałem, że ktoś bałaknie, by umożliwić pszczelarzom - ponoć rolnikom - zakup gruntów pod pasieki, powiedzmy w postaci działek 30 arów. Albo dzierżawę takich działek wydzielonych z gruntów rolnych i miejskich przez rządowych specjalistów od środowiska - zgodnie z naukowym planem, potrzebami i logiką zapylania środowiska.

Na wzór parków narodowych, czy krajobrazowych - dla owadów zapylających - jako docelową sieć entomarkerów czystości srodowiska. By nie trzeba było sprowadzać Chińczyków z pędzelkami.

Zupełnie nie rozumiem filozofii, że aby kupić za rządów PiS ziemię rolniczą, trzeba być rolnikiem. Przecież w wolnej RP niewidomy może kupić sobie samochód nie mając prawa jazdy i zatrudnić kierowcę. Podobnie można sobie pociupciać nie żeniąc się . Dlaczego wieśniacy mają być uprzywilejowani w przejęciu na własność cienkiej skorupki globusa z racji zamieszkiwania w gminie przez 5 lat? Dlaczego akurat 5? Poza tym tak sformułowane przepisy uniemożliwiają zakup gruntów rolnych związkom wyznaniowym pod instalacje geotermalne, co jest zupełnie nie do przyjęcia.

 Pisiory - czy to jest konstytucyjne?

Najbardziej mi się podoba ten pierwszy z brzegu facet po prawej. Poczytał, poziewał, pospał, łyknął jakieś prochy, popił wodą, puścił bąka i poszedł w połowie obrad na świeże powietrze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jjb - sam leczysz pszczoły i masz uprawnienia do prowadzenia doświadczeń na nich? :wacko:

 

Nie leczę, umierały, chciałem sprawdzić co jest przyczyną. Uważam, że wyjałowienie środowiska ula, daje krótki efekt i nie jestem entuzjastą wycinania drobnoustrojów. Cała moja ingerencja to dbanie o to, by mieć w ogrodzie różne rośliny.

Gdybym np. zasiarkował byłoby wg Ciebie OK - uważam, że nie. Gdybym pozostawił miałbym taki sam efekt, gdybym skorzystał z pomocy weterynarza przeciągnąłbym sprawę o dwa tygodnie. Te scenariusze przetestowali po sąsiedzku, ja wybrałem inny. Zasadniczo więcej faktów.

To nie był eksperyment, wtedy byłby przygotowany, przemyślany. Szło o zrozumienie problemu. Tak czy owak dzięki temu mam dane, które się dobrze zgadzają z tym co się dowiedziałem m.in. od prof, P. Chorbińskiego. Ale prawdą jest, że nie mam z definicji zaufania do lekarzy, dyplom i uprawnienia to dla mnie element prawny, a nie merytoryczny. Nie potrafię tego docenić, ale umiejętności czy intuicję - tak. Po prostu moje doświadczenie życiowe pozwalało na rozróżnianie autorytetów epistemicznych od deontycznych, ba wymagało tego. A są takie instytucje, które te autorytety utożsamiają...

Co do samych pszczół, czy uważasz, że zrobienie testu higienicznego, wymaga dyplomu i zezwolenia? Jest to przykra czynność, ale zasadniczo masz na uwadze zdrowotność pszczół, jest to warunek dobrej selekcji. Giną przy tym larwy. Po opryskaniu Rapicidem nic takiego nie zauważyłem, a mogłem policzyć martwe pszczoły w rojnicy... pewnie przy problemach bakteryjnych może pomóc, ale moim zdaniem problem leży gdzie indziej i rzeczywiście poza dezynfekcją do niczego innego go nie używam, choć jest dopuszczony do zamgławiania w obecności zwierząt.

To nie jest sposób na przywrócenie właściwej flory bakteryjnej. Innymi słowy ani bym Rapicidu nie gloryfikował, ani demonizował. Wydaje mi się, że są takowe sytuacje, kiedy może być przydatny, a dobrze byłoby, gdyby oficjalnie zalecane środki do leczenia pszczół pozostawiały tyle w ulu co Rapicid.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Po prostu moje doświadczenie życiowe pozwalało na rozróżnianie autorytetów epistemicznych od deontycznych, ba wymagało tego.

 

Ja do Ciebie Kolego pryncypialnie, a Ty do mnie w tym kontekście? Ostrożność ostrzega mnie, by nie popełnić jakiegoś fo pa w tym fułaje.

Na wszelki wypadek publicznie odszczekuję zarzut i sorry:

 

 Nieprawdą jest jakoby Jjb leczył swe pszczoły! :D

 

p.s. - ten mój znajomy weterynarz, który uratował choremu kleszczowi życie uwalniając go od faceta, który się do niego przyczepił dupą to był wg Ciebie episte, czy deonty?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że dyskutujący na temat vitaeapis przechodzą, w swoich rozważaniach, na coraz WYŻSZE poziomy.  Czemu to służy? Aby nikt się nie wtrancał, jako że  autorzy  używają  takich określeń że bez słownika "nie rozbieriosz"...  A jakie są wyniki doświadczeń w pasiekach?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Autorytet można stracić. Nie tylko ten deontyczny jak wielokrotnie obserwujemy z okazji Dobrej Zmiany. Epistemiczny trudniej, odbywa się to stopniowo ale jesteśmy świadkami takich sytuacji ( prof. Wilde, prof. Chorbiński, dr. Lipiński itd. przykład Zawady nie wiem czy nadaje się do tej rubryczki).

Autorytet moralny to już termin mający znaczenie jedynie historyczne.

W pszczelarstwie też.

Ostatni Zbiegowie przegrywają z czasem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mirek, znając Ciebia jajcarzu myślę, że pisząc Zawada masz chyba na myśli Zaręba. Konkretnie: Tomasz Zaręba. Zawsze miałeś tendencję do wykoslawiania nazwisk.

Mam rację?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja do Ciebie Kolego pryncypialnie, a Ty do mnie w tym kontekście? Ostrożność ostrzega mnie, by nie popełnić jakiegoś fo pa w tym fułaje.

Na wszelki wypadek publicznie odszczekuję zarzut i sorry:

 

 Nieprawdą jest jakoby Jjb leczył swe pszczoły! :D

------------------------------

Robinie nazwa leczenie to trochę nadużycie, jeżeli idzie o trucie pasożytów i podtruwanie pszczół.

Co do warozy to staram się to robić tak, aby ze starą matką zrobić odkład, 3-5 dni przed wygryzieniem się ostatniego krytego czerwiu podłożyć czerwiąca matkę w klateczce i zapodać kwas szczawiowy w syropie. Potem w jesieni kwas szczawiowy raz jeszcze, gdy znów nie ma czerwiu krytego. W rodzinach gdzie nie ograniczam czerwienia grupuję teraz  czerw i po wirowaniu stosuję kwas mrówkowy w dozowniku. W tym roku pierwszy raz w życiu chcę kupić Apiwarol.

------------------------------

p.s. - ten mój znajomy weterynarz, który uratował choremu kleszczowi życie uwalniając go od faceta, który się do niego przyczepił dupą to był wg Ciebie episte, czy deonty?

 

------------------------------

A to w innych kategoriach. Pozwolisz, że powołam się na fragment mojej ulubionej modlitwy:

Daj mi łaskę rozumienia się na żartach, ażebym zaznał w życiu trochę szczęścia i innych mógł nim obdarzyć.

 

Poczucie humoru to dar Boski, uważam, że Pan, gdy chce kogoś ukarać najpierw odbiera mu poczucie humoru...

:P

 

PS.

Też uważam, ze stosowanie preparatów niezgodnie z zaleceniami powoduje utratę sprzężenia zwrotnego. Trzeba to robić zgodnie z zaleceniami i za dupę brać producenta.

Tylko nie wiem, czy to chemiczne podejście nie jest błędną uliczką, jak antybiotyki stosowane w stosunku do gronkowców.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość Wojciech_p

 

 

 

 

Co do warozy to staram się to robić tak, aby ze starą matką zrobić odkład, 3-5 dni przed wygryzieniem się ostatniego krytego czerwiu podłożyć czerwiąca matkę w klateczce i zapodać kwas szczawiowy w syropie. 

 

 

jjb,

Trochę więcej szczegółów?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego nie ukazało się w innym niewiarygodnym, bo taktycznie klerykalizującym (dla poprawy wiarygodności) miesięczniku opracowanie na podobnym poziomie naukowym po zakończeniu testowania leku ABvarC w 39-ciu (ha! ha!) anonimowych pasiekach doświadczalnych PZP?. (oficjalnie vitaeapis nie jest lekiem).

 Tym bardziej, że "mózgiem" eksperymentu była przełożona jedynego redaktora - ulica Swiętokrzyska.

Pewnie dlatego, że szpaltę akurat zajęła ważna reklama firmy rodzinnej.

Przypomniała mi się cierpiąca "za wiarę", obszczekiwana ponoć przeze mnie karawana.

Głos!.

 Swiętokrzyska - daj głos!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dla 10 rodzin - 6 dyszek z okładem

Dla 5 rodzin - 3 dyszki z okładem

Promocja?

Czy przez max 1,5 miesiąca (1.IX-15.X) można cokolwiek zauważyć i odpowiedzialnie zaopiniować? W tym czasie w ulach są już pszczoły zimowe, więc wnioski dopiero na wiosnę.

 

http://www.vitaeapis.com/akcja-zawsze-pelen-ul/

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...