Skocz do zawartości
Karpacki

Polska literatura pszczelarska

438 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę Państwa jest taka praca dr Petera Rosenkrantza na temat warrozy, jeden z Polskich Uczonych przyznał że jest to profesjonalne opracowanie, któremu nie można cokolwiek zarzucić. Jest tam spora lista przypisów prac naukowych. Niestety w pracy doktorskiej Howisa przeważnie nie są powołani.
Co do osiągnięć nauki: wyniki prac zależą od przedmiotu badań, programu badawczego i zastosowanych narzędzi badawczych.
I tak położenie dozownika kwasu mrówkowego na ramki z czerwem prowadzi do uszkodzenia czerwu i pszczół.
Odymianie kwasem szczawiowym, to sowieci i włosi- ostatnie lata XX wieku. Oprysk kwasem szczawiowym w Europie przetestował i zoptymalizował Thomas Radetzki.  Praca pionierska została opublikowana w Europie w 1994r. Stare jak świat. Rzecz w tym iż domorosłych naukowców jest mnóstwo, a niewłaściwe działanie kwasami prowadzi do szkód - zabija czerw i pszczoły, lub kwas zastosowany jest nieskuteczny. Mimo jego stosowania giną pszczoły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Horn napisał:

. Rzecz w tym iż domorosłych naukowców jest mnóstwo, a niewłaściwe działanie kwasami prowadzi do szkód - zabija czerw i pszczoły, lub kwas zastosowany jest nieskuteczny. Mimo jego stosowania giną pszczoły.

Horn, nie martw się!  Jako domorosły naukowiec melduję, że u mnie działanie kwasami nie prowadzi do zabijania czerwiu, gdyż kwas stosuję na początku zimy, wtedy gdy czerwiu w ulu nie ma (jest zakonserwowany w magazynie metodą Liebiga😃). Wcześniej w sezonie zdarza mi się stowować własnej roboty paski argentyńskie z kwasem szczawiowym i gliceryną. Nie stwierdziłem strat na czerwiu ani na pszczołach. Nie stwierdziłem też nieskuteczności kwasów. Parownika Lebiga nie stosuję, bo jest ciężko dostępny i drogi.

Ale co to ma wspólnego z polską literaturą pszczelarską? Nie rozumiesz tego, dlatego nie wolno cię obciążać odpowiedzialnością za bałagan na forum? Ja tu chciałbym poczytać o Polakach, a ty w kółko Liebig i Liebig. Co ty, co ty – hornie złoty? Dobrze się czujesz? Założyłem Ci stosowny wątek „Liebig i kwasy”, tam cię z przyjemnością poczytam. Wiesz, tak będzie lepiej, bo powiedzą że coś się przykleja do karpackiego okrętu z polską literaturą i mowi: płyniemy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
8 godzin temu, robinhuud napisał:

Najukochańszy Hornenciuniu. Jakiś piorun Cię strzelił i uparłeś się, ze polski pszczelarz to ćwok antywykształcony na kiepskiej krajowej literaturze i z tego stanu głupoty możesz go i polską naukę wyprowadzić tylko Ty z Gerhardem Liebigiem. Przyjmij do wiadomości, że kwasy stosuję w swej pasieczce gdzieś od 2005 roku, kiedy dowiedziałem się za Panią Topolską i Hartwig, ze można tak leczyć według jakiegoś tam Szweda. To już około 20 lat, więc w tym czasie urosło wielu młodych pszczelarzy, którzy gdy ja leczyłem pszczoły kwasami – mowili, że gówno to plastelinka. Jak więc widzisz ktoś przed Tobą mnie wyedukował, potem przeczytałem pracę doktorską Pana Howisa i wiele innych dzieł poświęconych kwasom i warrozie. Tak samo stosuję od kilku lat węzę własnej produkcji z własnego wosku - o jakosci znacznie lepszej niż proponuje w swym skandalicznie tłumaczonym na polski podręczniku Liebig. A Ty chłopie uparłeś się, bym był Ci wdzięczny za to, że to dzięki tobie – Hornowi i niejakiemu Liebigowi Gerhardowi zastałem swą Polskę pszczelarską siermiężną, a mam szansę zostawić potężną. Daj już spokój z tym natrętnym apibelferstwem. Zachęcam Cię do forumowej dyscypliny trzymania się jednak tematu wątku, bo to ułatwia poszukiwania młodzieży wyszukiwarką. Twój kochający prześmiewca robinhuud. Pa pa  całusów 102.

Praktyka wykazuje że praca dr tego Pana to bzdury :https://dbc.wroc.pl/Content/17956/Howis_M_doktor_055_DBC.pdf?handler=pdf

Praktyka wykazuje zupełnie inne skutki. Już raz pytałem , czy przy ocenie takiej pracy , recenzenci nie odnoszą się do badań na świecie? Że wnioski są inne?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciał bym aby to był ostatni post w wątku dotyczącym Polskiej Literatury Pszczelarskiej  , a nie na ten temat.  Musiałem pojechać do pasieki na Lubelszczyznę, aby odwirować kolejny miód jaki mi się tam w ulach pojawił.  Miałem nadzieję , ze przez okres mojej nieobecności na forum,  Podniesiona tu temperatura przez niejakiego Horna , trochę opadnie, ale okazuje się , że nadal on chce nas pouczać , kompromitując się coraz bardziej.  Tak jakby mało było mu kompromitacji , jaką sobie wyrobił , starając się nam tu wprowadzić książkę dr. Liebiga , jako jedyne dzieło , jakie warto mieć w pszczelarskiej biblioteczce.  Zrobił on tym ogromną krzywdę dr. Liebigowi, bo on chyba nie miał w zamiarze publikować takich porad , które mogą przynieść szkodę temu , kto je zastosuje, ale pokazało to też powierzchowną i nie popartą praktyką wiedzę pana "Horna" , który zdecydował się na taką  akcję,  nie mając , jak widać , tyle wiedzy, aby wychwycić taki poważny błąd w treści tej książki, nie mówiąc już o kilku przynajmniej innych, o mniejszym znaczeniu.  Tak więc aby i o nas , ktoś nie pomyślał tego , co my mamy prawo sądzić o jego wiedzy pszczelarskiej, musimy złożyć stosowny wniosek o wycofanie z obiegu tej pozycji książkowej. 

A teraz muszę przedstawić mu pewne wyjaśnienie , którego on ze swoim poziomem wiedzy sam nie potrafi pojąć.  Ja nie jestem na forum anonimowy, i kto chce zna moje wszystkie dane.  I wiedząc o tym , nie powstrzymał się on od napisania pod moim adresem takich oszczerstw i nieprawdy, które nadają się do oskarżenia go o zniesławienie i podważanie mojego imienia w środowisku.  Robi to zresztą od lat , i w taki sam sposób , tymi samymi słowami  i tylko nie wiadomo w jakim celu?   Ci co znają go bliżej wiedzą o co chodzi, ale póki co, nie chcę o tym publicznie pisać.  Natomiast to on straszy mnie jakimiś konsekwencjami, za rzekome pomówienia jakie to niby ja  w jego kierunku formułuję. 

A więc panie Horn, czy pod jakim tam teraz imieniem tu pan występuje?  Tak długo jak występuje pan , jako anonim, wszelkie oskarżenia o szkodzenia pana wizerunkowi są bezzasadne.  Jak można szkodzić anonimowi ???   Ja mogę na temat pana "Horna" napisać , co mi ślina na język przyniesie i pan nic na to nie poradzi.  Tak długo , jak pan nie będzie występował po własnym imieniem i nazwiskiem , nikt nie będzie się przejmował tym co ktoś o takim anonimie napisze. Jeżeli sam pan tego nie wie, proszę spytać pierwszego lepszego prawnika.  Ale jak widać i w tym temacie wiedza pańska też jest mała.   Ja mam wszelkie podstawy , aby wytoczyć panu sprawę o zniesławianie i to nie jednorazowe ale robi pan to  w sposób ciągły.  Dobrze pan wie ,dlaczego do tej pory jeszcze nie otrzymał pan wezwania do sądu. Ale moja cierpliwość ma swoje granice. 

Obecnie oświadczam że nie będę z panem dyskutował więcej na ten temat. A jeśli chce nas pan "uszczęśliwiać " kolejnym " naukowcem zza zachodniej granicy proszę robić to w wątku , który założył dla pana Kolega "robinhuud".  Polska literatura Pszczelarska jest jaka jest. Takich bubli , jakimi pan nas tu obdarowuje trudno było by w niej znaleźć.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, robert napisał:

Praktyka wykazuje że praca dr tego Pana to bzdury :https://dbc.wroc.pl/Content/17956/Howis_M_doktor_055_DBC.pdf?handler=pdf

Praktyka wykazuje zupełnie inne skutki. Już raz pytałem , czy przy ocenie takiej pracy , recenzenci nie odnoszą się do badań na świecie? Że wnioski są inne?

Panie "robercie" . Czy zdaje pan sobie sprawę co może się stać , kiedy Pan dr. Howis, dowie się  o pana komentarzu do jego pracy ?  Jest pan stosunkowo młodym , a na pewno nie tak doświadczonym fachowcem , za jakiego chce pan tu uchodzić . Szkoda że bierze pan przykład z niejakiego "Horna" który w podobny sposób odnosi się do całej Polskiej Literatury Pszczelarskiej , jak pan do pracy dr. Howisa.  Piszę o tym dlatego, że jako członek Polanki swoim postępowaniem rzuca pan złe światło na organizację , którą pan tym faktem reprezentuje. Taka "bzdurna" recenzja jego pracy, może odbić się nie szczególnie, na wizerunku naszej organizacji.  Jeżeli już decyduje się pan na taki krok, proszę robić to na własny rachunek , a nie występując anonimowo rzucać cień na całą Polankę. W imię tej odpowiedzialności , proszę aby Zarząd Polanki zajął w tej sprawie stanowisko.  W poprzedniej wersji forum , była opcja "zgłoś" o czym mówi nawet regulamin forum.  Teraz tej opcji nie ma . Robię to wiec w taki sposób.  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
19 godzin temu, robert napisał:

Praktyka wykazuje że praca dr tego Pana to bzdury :https://dbc.wroc.pl/Content/17956/Howis_M_doktor_055_DBC.pdf?handler=pdf

Praktyka wykazuje zupełnie inne skutki. Już raz pytałem , czy przy ocenie takiej pracy , recenzenci nie odnoszą się do badań na świecie? Że wnioski są inne?

Panie Robercie, jak dr Howis wytoczy Panu sprawę o zniesławienie, to nie będzie miał Pan żadnych szans. Tak wyrażać się o Naukowcu? To prostactwo.
Dr Howis w pracy napisał świętą prawdę.
Robert, jak  Włosi  badali kwas szczawiowy do nakraplania, doszli, że efektywnie i bez większej szkody można działać w stężeniu 3,2 -3,5% Stężenie kwasu szczawiowego 5% jest jeszcze w miarę...., a powyżej czyni mocne szkody. Będziesz badał przy stężeniu kwasu 20%, to co wyjdzie?
Działanie leków ma skutki uboczne, a niewłaściwe stosowanie leków, jak w reklamach, zagraża życiu i zdrowiu.
Podaję tu link do pracy zbiorowej dr P. Rosenkranza http://www.ask-force.org/web/Bees/Rosenkranz-Biology-Control-Varroa-2010.pdf
Jest tam pokaźna lista prac naukowych z całego świata.
Dyskusja na temat literatury pszczelarskiej (jakiejkolwiek) ma sens i może przynieść dla pszczelarza korzyści, jak skupia się na walce z warrozą.
Robert może nie podpowiesz, ale o której polskiej literaturze dyskutować, konkretna pozycja - może tej z listy dr Rosenkranza.?
Bardzo dobrze się dzieje i szacunek należy się  dla tych Polskich Naukowców, którzy w swoich pracach powołują się na dr P.  Rosenkranza, bo to mocny zawodnik.
Farsa to stwierdzenia, pan się kompromitujesz, pan się ośmieszasz, pan mnie zniesławiasz, założyłem ci wątek, (spier ... j) przyczepiło się gówno do okrętu i mówi płyniemy, wymowne faszystowskie Sieg Heil na forum.
Robert jak piszesz to może warto pamiętać - WC kwadrans Cejrowski coś tak powiedział:  zaproszę panią .... zadam pytania i cała Polska zobaczy jaka ona jest g..a

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A prosiłem, aby o zagranicznej literaturze dyskutować w wątku , gdzie nie będzie nikt brał odpowiedzialności za błędy piszącego.  Ten wątek został przeze mnie utworzony , wiec  w jakiejś części, odpowiadam za to co jest na nim pisane , zwłaszcza kiedy głos w dyskusji zabierają anonimy.  Tym razem "Horn " w kilku wpisach robi bardzo brzydki błąd , bo błąd w nazwisku naukowca.  We wpisie z dnia 11 sierpnia , pisze o jakimś "Rosenkratza"  już dziś dwukrotnie mówi o jakimś "Rosenkrazu" , a w rzeczywistości  ten naukowiec nazywa się "Rosenkranz".  Ja myślę że robi on to celowo i czeka , aby przez kilka dni nikt nie zwrócił na to uwagi , a wtedy wytknie on czytającym , że nie zauważyli jego błędu.   Kiedy odkryje się jego błędy, wtedy bagatelizuje je , chcąc nam mówić , że są one nieistotne.  Kiedy  będzie pan umieszczał swoje "babole " we własnym wątku , ja nie będę tego musiał czytać , tak jak pan zaleca, aby nie czytać Polskiej literatury. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To przestaje być zabawne - nazwijmy rzecz po imieniu.

Półanalfabeta nie rozumie co to jest dyscyplima forum i do czego ona służy. Półanalfabeta uzurpujący sobie prawo recenzowania prac doktorskich i innych prac naukowych nie potrafi poprawnie napisać nazwisk naukowców, na których się powołuje. Z wywodów półanalfabety wynika, że ma on pretensje do świata, że to nie on nadaje tytuły i recenzuje prace polskich naukowców. Półanalfabeta jednak zdaje sobie sprawę, że aby być czytanym na forum – trzeba napisać coś ciekawego od siebie i zrobić to kilka razy, by wywalczyć sobie czytelnikow. Ponieważ nie jest w stanie tego zrobić autorsko – podłącza się jak pasożyt pod cudzy wątek zupełnie go wykoslawiając, podając przygłupi, nielogiczny pretekst: „Dyskusja na temat literatury pszczelarskiej (jakiejkolwiek) ma sens i może przynieść dla pszczelarza korzyści, jeżeli się skupi na walce z warrozą” - myląc przy okazji dopełniacz z celownikiem. Półanalfabeta myśli że to żaden problem, bo mierzy innych swoją miarką. Nie docierają do niego argumenty o lepkiej substancji organicznej i uzbrojonej jednostce nawodnej w służbie państwa. To smutne, że fora pszczelarskie są w takich sytuacjach bezradne. Ale czy realnym jest żądanie, by każdy przystępujący do forum okazał zaświadczenie lekarskie o przydatności? Czy może być jeszcze trudniejszy problem? Tak, gdy forum zaatakuje dwóch półanalfabetów. Uogólnijmy i nazwijmy prawem Horna stwierdzenie: „Dyskusja na dowolny temat (jakikolwiek) ma sens i może przynieść pszczelarzowi korzyści, jeżeli skupi się na liebigowskiej walce z warrozą”.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę Państwa zwracam uwagę tym którzy inaczej rozumują, iż
Zasady i reguły korzystania z Forum Stowarzyszenia Pszczelarzy Polskich traktują co następuje:
Prosimy pamiętać, że nie odpowiadamy za treść wypowiedzi zamieszczanych na forum przez Użytkowników. Nie ponosimy również żadnej odpowiedzialności za użyteczność, dokładność i kompletność informacji zamieszczanych przez Użytkowników.
Ponatdo
Użytkownik publikujący swoje wypowiedzi na Forum niniejszym upoważnia nieodpłatnie administratorów do:

- publikowania i rozpowszechniania nadesłanych przez Użytkownika wypowiedzi w sieci Internet,
- włączania ich (lub ich fragmentów) do innych utworów i tworzenia opracowań,
- wytwarzania określoną techniką egzemplarzy, w tym techniką drukarską, reprograficzną, zapisu magnetycznego oraz techniką cyfrową w dowolnym formacie,
- rozpowszechniania wypowiedzi na każdym nośniku audiowizualnym, a w szczególności na nośniku magnetycznym oraz wszystkich typach nośników przeznaczonych do zapisu cyfrowego, jak również w postaci drukowanej,

 

Z  powyższego względu Polanka nie odpowiada za nic co jest napisane,  natomiast wszystko co się napisze, jest własnością Polanki.
Szukajcie sobie naiwnego, który będzie Was szkolił. Nie germofila, uporczywego narzucającego wam jedynie słuszne niemieckie w dodatku prawdy, a w dodatku półanalfabety. Aby dyskutować o polskiej literaturze pszczelarskiej, trzeba ją w wątku przytoczyć.  Jak widać, tego nie uczyniliście i jednocześnie chcecie o tym dyskutować.

F20 czy co?

Jak pokazuje praktyka, wśród  złośliwców anonimowość jest niezbędna! Ubolewanie z tego tytułu jest zapewne powodowane tym, iż nie można sobie gęby powycierać nazwiskiem ... a gębę dorobić bardzo prosto

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Horn napisał:

Proszę Państwa zwracam uwagę tym którzy inaczej rozumują, iż
Zasady i reguły korzystania z Forum Stowarzyszenia Pszczelarzy Polskich traktują co następuje:
Prosimy pamiętać, że nie odpowiadamy za treść wypowiedzi zamieszczanych na forum przez Użytkowników. Nie ponosimy również żadnej odpowiedzialności za użyteczność, dokładność i kompletność informacji zamieszczanych przez Użytkowników.
Ponatdo
Użytkownik publikujący swoje wypowiedzi na Forum niniejszym upoważnia nieodpłatnie administratorów do:

- publikowania i rozpowszechniania nadesłanych przez Użytkownika wypowiedzi w sieci Internet,
- włączania ich (lub ich fragmentów) do innych utworów i tworzenia opracowań,
- wytwarzania określoną techniką egzemplarzy, w tym techniką drukarską, reprograficzną, zapisu magnetycznego oraz techniką cyfrową w dowolnym formacie,
- rozpowszechniania wypowiedzi na każdym nośniku audiowizualnym, a w szczególności na nośniku magnetycznym oraz wszystkich typach nośników przeznaczonych do zapisu cyfrowego, jak również w postaci drukowanej,

 

Z  powyższego względu Polanka nie odpowiada za nic co jest napisane,  natomiast wszystko co się napisze, jest własnością Polanki.
Szukajcie sobie naiwnego, który będzie Was szkolił. Nie germofila, uporczywego narzucającego wam jedynie słuszne niemieckie w dodatku prawdy, a w dodatku półanalfabety. Aby dyskutować o polskiej literaturze pszczelarskiej, trzeba ją w wątku przytoczyć.  Jak widać, tego nie uczyniliście i jednocześnie chcecie o tym dyskutować.

F20 czy co?

Jak pokazuje praktyka, wśród  złośliwców anonimowość jest niezbędna! Ubolewanie z tego tytułu jest zapewne powodowane tym, iż nie można sobie gęby powycierać nazwiskiem ... a gębę dorobić bardzo prosto

 

 

 

Na większości for tak jest. Po za tym co to za szkolenie prowadzone przez anonima? Chcesz kogoś szkolić pisz merytorycznie, pokaż jaki masz dorobek gdzie już zostałeś zaproszony.  Dyskutować to trzeba mieć z kim i o czym, skoro ktoś w wątku o tematyce podanej wyraźnie wywołuje gównoburze a teraz płacze że nikt z nim nie chce dyskutować to jak brać takiego kogoś na poważnie?

wolisz taki zapis z innego forum - 1. W szczególnych przypadkach administratorzy zastrzegają sobie prawo do nie przestrzegania niektórych punktów tego regulaminu.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
18 godzin temu, Karpacki napisał:

Panie "robercie" . Czy zdaje pan sobie sprawę co może się stać , kiedy Pan dr. Howis, dowie się  o pana komentarzu do jego pracy ?  Jest pan stosunkowo młodym , a na pewno nie tak doświadczonym fachowcem , za jakiego chce pan tu uchodzić . Szkoda że bierze pan przykład z niejakiego "Horna" który w podobny sposób odnosi się do całej Polskiej Literatury Pszczelarskiej , jak pan do pracy dr. Howisa.  Piszę o tym dlatego, że jako członek Polanki swoim postępowaniem rzuca pan złe światło na organizację , którą pan tym faktem reprezentuje. Taka "bzdurna" recenzja jego pracy, może odbić się nie szczególnie, na wizerunku naszej organizacji.  Jeżeli już decyduje się pan na taki krok, proszę robić to na własny rachunek , a nie występując anonimowo rzucać cień na całą Polankę. W imię tej odpowiedzialności , proszę aby Zarząd Polanki zajął w tej sprawie stanowisko.  W poprzedniej wersji forum , była opcja "zgłoś" o czym mówi nawet regulamin forum.  Teraz tej opcji nie ma . Robię to wiec w taki sposób.  

Szanowny Kolego Karpacki.

Zimą zamówiłem parowniki kwasu mrówkowego profesjonalne polecane przez Profesora Polaczka. Wiosną Polbart  upublicznił pracę dr tego Pana. Parowników nie użyłem , przez kilka sezonów ( CZTERY). Poniosłem znaczące straty na pasiece. Tak znaczące że zakupiłem wiosną przezimowane odkłady od znanego w kraju hodowcy matek pszczelich. Po wydaniu w 2016 roku "Łatwego pszczelarstwa " zastosowałem wcześniej zakupione parowniki kwasu mrówkowego. Moje doświadczenie jest takie że po około dwóch tygodniach od zastosowaniu , pszczoły odżywają jest ich wysyp. Wzrasta siła i witalność rodzin.

To jest sprzeczne z pracą dr tego Pana. Niech mnie pozywa. Uważam że dzięki publikacji Jego pracy dr miałem straty w pasiece. To są konkretne środki finansowe.

Po wydaniu po Polsku dr. Gerharda Liebiga  i zastosowaniu kwasu mrówkowego moje pasieki mają się dobrze. Mogę to udowodnić. I procesów się nie boję.

Logika i interpretacja Kolegi Karpackiego jest zawiła i trudna do zrozumienia. Ja piszę co myślę a nie SPP. Polanka. Mieszanie mych wypowiedzi z Stowarzyszeniem jest co najmniej dziwne. Tak samo jak pod adresem innych Kolegów , którzy znani z nazwiska Koledze nie są. Chce Kolega ich zastraszać jak mnie pozwami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 minuty temu, robert napisał:

 

Po wydaniu po Polsku dr. Gerharda Liebiga  i zastosowaniu kwasu mrówkowego moje pasieki mają się dobrze. Mogę to udowodnić. I procesów się nie boję.

To co pan napisał powyżej  wskazuje na brak konsekwencji w tym , do czego staracie się wspólnie z Hornem , nas tu przekonywać .  Mianowicie do przestrzegania tego, co pochodzi od nauki i ludzi z nią utożsamianych, a nie brania pod uwagę tego co pochodzi  od "domorosłych naukowców " jak kpiąco wyraża się o pszczelarzach, takich jak np. pan , kilka postów wyżej Horn.  Może się zdarzyć , że spodziewane wyniki, wzięte z jakiejś pracy naukowej , mogą w pasiece być inne , jak te opisane, ale wpływ na to może mieć wiele innych okoliczności , a głównie wpływ mają na to warunki , w których te rzeczy się sprawdza, wiele takich czynników jak , stan rodzin uczestniczących w doświadczeniu, Ilość wyjściowa warrozy w tych rodzinach, przyjęta metodyka doświadczalna i wiele wiele innych.  Nie upoważnia to jednak pana , ani nikogo innego, do podważania treści obronionej  pracy doktorskiej, a już na pewno nie  przez pszczelarza, który nie podaje , w jakich warunkach i przy użyciu jakich metod , prowadził swoje "badania" . Ile razy i na jakich grupach porównawczych, uzyskiwał takie same powtórzenia i jeszcze cały szereg uwarunkowań, które decydują o tym , czy praca może być uznana za naukową.  To że pan się procesów nie boi , wcale nie znaczy , że gdyby do takiego doszło, wbrew pana opinii , mógł by pan mieć poważne konsekwencje.  I niczym dla sądu będzie pana pewność siebie . Będą się liczyły zasady pracy naukowej , opinie promotora, i warunki w jakich  ta praca była prowadzona Zanim więc postanowi pan kolejny raz podważać rzetelność jakiejś pracy naukowej , proszę zapoznać się z warunkami jakie trzeba spełnić , aby mogła ona za taką być uznana.  Nie chcę tu opisywać tego , ale proszę zapoznać się  z pracą pt. "Metodyka Doświadczalnictwa Zootechnicznego" . Tam znajdzie pan te zasady , jakie muszą być spełnione, aby prowadzone badania  mogły być uznane jako praca naukowa i jako taka, rozpowszechniana. A swoją drogą , zastanawiające jest , skoro ma pan już większość problemów w pasiece opanowaną, i nikt nie jest w stanie  nic już panu poprawić,  to co pan chce jeszcze osiągnąć na tym forum ? Proszę ze spokojem prowadzić wszystkie pana pasieki, i czerpać do woli z osiąganych w nich wyników. Czy musi pan przy tej okazji , podważać dorobek innych, osiągany często w całkiem innych warunkach w jakich prowadzone są pana pasieki ??  Czy nie powinien pan wstąpić do Pszczelniczego Towarzystwa Naukowego , i działając tam, pracować nad upowszechnieniem tej wiedzy ??? Przecież o wiele trudniej robić to , na rzekomo umierającym już forum , gdzie jeszcze pojawiała się taka konkurencja , w postaci anonima Horna, która może okazać się trudną  do przeskoczenia, a jak widać jego poglądy są już tak ugruntowane, podobnie jak pana, że nawet dyskusji nie podlegają. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert

Szanowny Kolego Karpacki.

Miedzy innymi ukończyłem Technikum Hodowli zwierząt. Genetykę miałem przez rok. Więc jakąś mizerną wiedzę posiadam .Moje wypowiedzi w większości są jasne i spójne. 

Nie zgadzam się z w/w pracą doktorską jako praktyk. Mam do tego prawo. Osoby nie Obrażam. Stwierdzam fakty inne w praktyce.

Do Pszczelego Towarzystwa Naukowego nie aspiruję. A moje doświadczenia i sugestie tak jak Szanowny Kolega , mam prawo artykułować na publicznym ,forum pszczelarskim. Jeśli Szanowny Kolega obraża się na krytykę Jego artykułu w "Pszczelarstwie" , miast podjąć polemikę , to jest mi niezmiernie przykro.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 godziny temu, ArkadiuszC napisał:

Na większości for tak jest. Po za tym co to za szkolenie prowadzone przez anonima? Chcesz kogoś szkolić pisz merytorycznie, pokaż jaki masz dorobek gdzie już zostałeś zaproszony.  Dyskutować to trzeba mieć z kim i o czym, skoro ktoś w wątku o tematyce podanej wyraźnie wywołuje gównoburze a teraz płacze że nikt z nim nie chce dyskutować to jak brać takiego kogoś na poważnie?

wolisz taki zapis z innego forum - 1. W szczególnych przypadkach administratorzy zastrzegają sobie prawo do nie przestrzegania niektórych punktów tego regulaminu.

 

 

 

Być może tu jestem nikim, taki Gal anonim ( był taki na Polance). Jak piszesz, to możesz za darmo pracować dla Polanki? Czyżby?
Wyobraź sobie, ze szkolę i to z dużym powodzeniem i zainteresowaniem. Śledzę fora, przeczytałem, że tu nikt nie pisze i że  winę za taki stan podobno ponoszą Ci dwaj Kozacy. Po kopaniu dr Liebiga, założyłem konto na tym forum. Tych dwóch Kozaków dało się nieźle wkręcić. Chodziło mi o to, aby inni poznali, jak wygląda dyskusja z nimi i czy warto z nimi dyskutować. Wiesz Kolego dali się zrobić jak synki, przez swoje wypowiedzi oczywiście.
Nieskromnie napiszę, ze wiedzy trochę posiadam i absolutnie nie zależy mi, żebym z kimś dyskutował. Czy rozumiesz, że jak podałem pracę prof. dr Petera Rosenkranza (stara klawiatura i nie nabija mi n, też p nie wskakuje) to twoi wielbiciele przypier..ją się do literówek i gramatyki robiąc ze mnie półanalfabetę. A niestety prof.dr Rosenkranz (mieszka blisko mojej siostry )jest światowej sławy uczonym ... tekst po angielsku. Cisza, nikt nie reaguje co napisane na temat warrozy? Można od złośliwców się spodziewać,(na innych forach tak jest) my to już dawno o tym wiemy, bo nasz wielki polski uczony ... itp Nasza literatura ...
Polskiej literatury pszczelarskiej w tym wątku niestety nie ma stąd oprócz Liebiga, który został tu włożony, nie ma o czym dyskutować. Ten co wątek założył, tylko on wie o czym on jest i co można, a czego nie można pisać. Uważa, ze wątek jest jego i on jest za niego odpowiedzialny. Na tym polega wkręcenie.
Jakaś schiza?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
16 minut temu, robert napisał:

 Jeśli Szanowny Kolega obraża się na krytykę Jego artykułu w "Pszczelarstwie" , miast podjąć polemikę , to jest mi niezmiernie przykro.

Panie "robert" . Artykuł w Pszczelarstwie był napisany za sugestią redakcji , wynikającej z głosu czytelników , aby taki temat podjąć.  W kolejnym numerze ukazała się już druga część tego artykułu.  Ma więc pan okazję również ją skrytykować. Pisze pan , że ukończył jakieś technikum związane z rolnictwem a ściślej o hodowli zwierząt. Powinien więc pan poznać , że mój  artykuł nie jest rodzajem pracy o charakterze  prezentowania  nowości , właśnie co odkrytych, tylko opisaniem stanu faktycznego i pokazania rozwiązań , jakie pszczelarze w tej dziedzinie u siebie stosują.  To nie jest przedstawianie moich prac, tylko pokazanie tego co już jest.  Jaką więc pan zamierzał podjąć na ten temat polemikę ??   Jak można polemizować z kimś , kto składa relację  z tego co jest zastane.??  Nie miał bym prawa napisać , że to co przedstawiam to jest moje osiągnięcie i takie rozwiązanie przedstawiam jako dobre do zastosowania.  Takim przykładem w drugiej części tego artykułu , jest przedstawienie wykorzystania przyczepy campingowej, jako przewoźnej pracowni dla pasieki wędrownej.  I pokazana tam na zdjęciach przyczepa , jest rzeczywiście moja , i z nią prowadzę gospodarkę wędrowną w mojej pasiece.  Kto chce może to krytykować , ale mam nadzieję , że więcej będzie takich, którzy podane rozwiązanie , ocenią jako dobry pomysł i również zastosują.  I to tyle na ten temat. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na podstawie prawa Horna twierdzę, że w dziedzinie polskiej literatury pszczelarskiej słabo wyrażony jest problem pożytków, równie ważny jak liebigowa walka z warrozą. Ponieważ w Polsce mamy dużo miodów ukraińskich, pozwolę sobie przytoczyć wiersz polskiego klasyka o ukraińskich pożytkach nektarowych:

Wpłynąłem na suchego przestwór oceanu,

Wóz nurza się w zieloność i jak łódka brodzi,

Śród fali łąk szumiących, śród kwiatów powodzi,

Omijam koralowe ostrowy burzanu.

 

Już mrok zapada, nigdzie drogi ni kurhanu;

Patrzę w niebo, gwiazd szukam przewodniczek łodzi;

Tam z dala błyszczy obłok? tam jutrzenka wschodzi?

To błyszczy Dniestr, to weszła lampa Akermanu.

 

Stójmy! — Jak cicho! — Słyszę ciągnące żurawie,

Których by nie dościgły źrenice sokoła;

Słyszę, kędy się motyl kołysa na trawie,

 

Kędy wąż śliską piersią dotyka się zioła.

W takiéj ciszy — tak ucho natężam ciekawie,

Że słyszałbym głos z Litwy. — Jedźmy, nikt nie woła!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert

Szanowny Kolega Karpacki

cyt"Artykuł w Pszczelarstwie był napisany za sugestią redakcji , wynikającej z głosu czytelników " 

Do grudnia roku ubiegłego jako prenumerator takiego głosu czytelników nie stwierdziłem.

cyt."mój  artykuł nie jest rodzajem pracy o charakterze  prezentowania  nowości , właśnie co odkrytych, tylko opisaniem stanu faktycznego i pokazania rozwiązań , jakie pszczelarze w tej dziedzinie u siebie stosują."

Bardzo ciekawa interpretacja jak mieć żylaki na nogach , bez żadnego pożytku dla pszczół.

 

cyt."Pisze pan , że ukończył jakieś technikum związane z rolnictwem a ściślej o hodowli zwierząt."

No nie jakieś tylko piszę konkretnie.

 

cyt."Jak można polemizować z kimś , kto składa relację  z tego co jest zastane.?? "

Szanowny Kolega pisze w dziale o historii Polskiego Pszczelarstwa?

 

cyt." Nie miał bym prawa napisać , że to co przedstawiam to jest moje osiągnięcie i takie rozwiązanie przedstawiam jako dobre do zastosowania."

Jak najbardziej tak. Dlatego krytykuję.

cyt."Takim przykładem w drugiej części tego artykułu , jest przedstawienie wykorzystania przyczepy campingowej, jako przewoźnej pracowni dla pasieki wędrownej.  I pokazana tam na zdjęciach przyczepa , jest rzeczywiście moja , i z nią prowadzę gospodarkę wędrowną w mojej pasiece.  Kto chce może to krytykować , ale mam nadzieję , że więcej będzie takich, którzy podane rozwiązanie , ocenią jako dobry pomysł i również zastosują."

 

Nie śmiał bym, nawet słowa złego na ten temat wystosować. Ciężką pracę należy popierać i szanować. Tu Szacunek i czapka z głowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Horn napisał:

 

Być może tu jestem nikim, taki Gal anonim ( był taki na Polance). Jak piszesz, to możesz za darmo pracować dla Polanki? Czyżby?
Wyobraź sobie, ze szkolę i to z dużym powodzeniem i zainteresowaniem. Śledzę fora, przeczytałem, że tu nikt nie pisze i że  winę za taki stan podobno ponoszą Ci dwaj Kozacy. Po kopaniu dr Liebiga, założyłem konto na tym forum. Tych dwóch Kozaków dało się nieźle wkręcić. Chodziło mi o to, aby inni poznali, jak wygląda dyskusja z nimi i czy warto z nimi dyskutować. Wiesz Kolego dali się zrobić jak synki, przez swoje wypowiedzi oczywiście.
Nieskromnie napiszę, ze wiedzy trochę posiadam i absolutnie nie zależy mi, żebym z kimś dyskutował. Czy rozumiesz, że jak podałem pracę prof. dr Petera Rosenkranza (stara klawiatura i nie nabija mi n, też p nie wskakuje) to twoi wielbiciele przypier..ją się do literówek i gramatyki robiąc ze mnie półanalfabetę. A niestety prof.dr Rosenkranz (mieszka blisko mojej siostry )jest światowej sławy uczonym ... tekst po angielsku. Cisza, nikt nie reaguje co napisane na temat warrozy? Można od złośliwców się spodziewać,(na innych forach tak jest) my to już dawno o tym wiemy, bo nasz wielki polski uczony ... itp Nasza literatura ...
Polskiej literatury pszczelarskiej w tym wątku niestety nie ma stąd oprócz Liebiga, który został tu włożony, nie ma o czym dyskutować. Ten co wątek założył, tylko on wie o czym on jest i co można, a czego nie można pisać. Uważa, ze wątek jest jego i on jest za niego odpowiedzialny. Na tym polega wkręcenie.
Jakaś schiza?

Super że szkolisz tylko gdzie i kogo? Niskie podbudki Tobą kierują skoro musisz uciekać się do takich rzeczy. Poczytaj regulamin forum np. ambrozji i porozmawiamy o prawach autorskich i pokrewnych :-).Więc zamiast jeden drugiego ciągnąć w bagienko może lepiej zrobić coś dla wspólnego dobra?  Zamiast promować zagranicznych naukowców powinniśmy naszych przycisnąć do publikowania w ojczystym języku. Flaki mi się przerwracają jak słyszę że "wydałem książkę po angielsku ale nie chce mi się nie opłaca) wydać po polsku..." ale mam etat i wypłatę w złotówkach.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, robert napisał:

Szanowny Kolega Karpacki

cyt"Artykuł w Pszczelarstwie był napisany za sugestią redakcji , wynikającej z głosu czytelników " 

Do grudnia roku ubiegłego jako prenumerator takiego głosu czytelników nie stwierdziłem.

 

A czy miał kolega dostęp do korespondencji prowadzonej przez prenumeratorów z redakcją? Lub jakieś inne przesłanki powodujące brak takowego stwierdzenia? Głosy słyszane w głowie się nie liczą...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
7 minut temu, ArkadiuszC napisał:

A czy miał kolega dostęp do korespondencji prowadzonej przez prenumeratorów z redakcją? Lub jakieś inne przesłanki powodujące brak takowego stwierdzenia? Głosy słyszane w głowie się nie liczą...

Szanowny Kolego wydawco. Głosy hodowli Polskich koni arabskich w Polsce zupełnie mi wystarczą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, robert napisał:

Szanowny Kolego wydawco. Głosy hodowli Polskich koni arabskich w Polsce zupełnie mi wystarczą.

Zmień lekarza lub tabletki ew zacznij odpowiadać na proste pytania. Stawiasz pewną tezę to ją obroń. Może należysz do gremium redakcyjnego? Przecież to nie wstyd...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
4 minuty temu, ArkadiuszC napisał:

Zmień lekarza lub tabletki ew zacznij odpowiadać na proste pytania. Stawiasz pewną tezę to ją obroń. Może należysz do gremium redakcyjnego? Przecież to nie wstyd...

Wstydem jest co Kolega pisze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, robert napisał:

Wstydem jest co Kolega pisze.

Napisz konkretnie z jakiego źródła masz informacje jakoby to nie czytelnicy chcieli pewnych artykułów w pszczelarstwie i tyle jak już wcześniej pisałem jasno i klarownie? Potrafisz? Daj z siebie wszystko. Liczę na konkrety

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, ArkadiuszC napisał:

Super że szkolisz tylko gdzie i kogo? Niskie pobudki Tobą kierują skoro musisz uciekać się do takich rzeczy. Poczytaj regulamin forum np. ambrozji i porozmawiamy o prawach autorskich i pokrewnych :-). Więc zamiast jeden drugiego ciągnąć w bagienko może lepiej zrobić coś dla wspólnego dobra?  Zamiast promować zagranicznych naukowców powinniśmy naszych przycisnąć do publikowania w ojczystym języku.

Gdybym napisał poczytaj konstytucję Stanów zjednoczonych, to porozmawiamy. Odpowiedź powinna brzmieć: po co jak mnie to nie dotyczy, bo nie jestem obywatelem tego państwa. Wiesz kowboju, mam duży udział w rozwoju Ambrozji i miałem powody z Ambrozji odejść, przez Kowaliczka zresztą, a było to w 2011r.
Jak się dowiem, ze polski uczony coś dobrego napisał, to czemu nie, przeczytam. Co do niskich pobudek, powiadasz? w ruskiej czapce. A co ciekawego przeczytałeś na polskich forach i bardzo ci pomogło. Podziel się. Chcesz zrobię dla Ciebie wyjątek i podyskutujemy - warunek bez udziału Kozaków. Ok.
Pozdrawiam                  

          

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, robert napisał:

Szanowny Kolego Karpacki.

Zimą zamówiłem parowniki kwasu mrówkowego profesjonalne polecane przez Profesora Polaczka. Wiosną Polbart  upublicznił pracę dr tego Pana. Parowników nie użyłem , przez kilka sezonów ( CZTERY). Poniosłem znaczące straty na pasiece. Tak znaczące że zakupiłem wiosną przezimowane odkłady od znanego w kraju hodowcy matek pszczelich. Po wydaniu w 2016 roku "Łatwego pszczelarstwa " zastosowałem wcześniej zakupione parowniki kwasu mrówkowego. Moje doświadczenie jest takie że po około dwóch tygodniach od zastosowaniu , pszczoły odżywają jest ich wysyp. Wzrasta siła i witalność rodzin.

To jest sprzeczne z pracą dr tego Pana. Niech mnie pozywa. Uważam że dzięki publikacji Jego pracy dr miałem straty w pasiece. To są konkretne środki finansowe.

Po wydaniu po Polsku dr. Gerharda Liebiga  i zastosowaniu kwasu mrówkowego moje pasieki mają się dobrze. Mogę to udowodnić. I procesów się nie boję.

Logika i interpretacja Kolegi Karpackiego jest zawiła i trudna do zrozumienia. Ja piszę co myślę a nie SPP. Polanka. Mieszanie mych wypowiedzi z Stowarzyszeniem jest co najmniej dziwne. Tak samo jak pod adresem innych Kolegów , którzy znani z nazwiska Koledze nie są. Chce Kolega ich zastraszać jak mnie pozwami?

Panie Robercie
Napisali. Za niedługo poznamy kim jesteś...  My poznamy. Trzeba się spieszyć zanim oni zamkną wątek, przeniosą - tak to działa.
W kwestii polskiej literatury ...
Posiadam wyniki badań określających skuteczność kwasów. Podawana jest metoda, ul, ilość pszczół przed zabiegiem. Skuteczność jest liczona poprzez określenie, ile warrozy było w ulu przed zabiegiem, ile warrozy uśmiercono podczas zabiegu. Z  badań wynika, iż czym silniejsza rodzina, tym więcej czerwu i warrozy i tym trudniej likwidować warrozę. W silnej rodzinie potrzebne są niekiedy trzy zabiegi kwasem mrówkowym, gdy pierwszy ma np 40% skuteczności. Zazwyczaj sam kwas mrówkowy jest niewystarczający, bo daje skuteczność do ca 86 %, dlatego wymagany jest zabieg zimowy... Mam wyniki badań jaka jest siła rodziny po kwasach i jaki  jest rozwój rodziny, i wydajność miodowa. W tabelach i na wykresach, badania wykonane przez uznanych naukowców. Mam również dane z mojego monitoringu i potwierdzenie ze tak jest. To są moje babole, bardzo pożyteczne.
Można przeczytać jaka jest skuteczność akarycydów.
Problem Roberta? Nazwany półanalfabetą.   Chce się dowiedzieć dlaczego innym wychodzi inaczej. Dobre pytanie, a ja też się ośmieszam i kompromituję. Też chciałbym się dowiedzieć, jakie wyniki badań posiada ten co wali puderzucker do ula, konkretnie skuteczność jego nowatorskiej metody liczona w procentach, jednostka badawcza, certyfikaty.
Pisać każdy może, jeden lepiej drugi gorzej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...