Skocz do zawartości
Karpacki

Polska literatura pszczelarska

438 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

4 minuty temu, Piotr_S napisał:

Co do pierwszego zdania, całe życie to robię i raczej nie przestanę. Co do drugiego, jak pisałem szanuję Liebiga i jego dorobek ale nie zamierzam zostać sekciarzem i spalić resztę biblioteki. O przykładach, które podałeś nie tylko Liebig pisze.

Ten co startuje z pszczołami, jak źle wybierze, to są konsekwencje. Oceniać które porady są dobre, a które złe, to może doświadczony pszczelarz. Zaczynający Jak będzie czerpał wiedzę z FB, forów, to dobrze wybierze? Od magików, miszczów i oszołomów amitrazowych.  Źle wybierze i kwasów nie zastosuje.

Robert chce palić, chyba ze złości na Karpackiego  Ja nie spalę, mam polską literaturę na półkach na pamiątkę. Zapłaciłem. Książki się nie pali!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czyli, jak rozumiem, wypowiedź, która rozpoczęła tę dyskusję powinna brzmieć mniej więcej tak: ""Łatwe pszczelarstwo" Liebiga to świetna książka dla początkującego pszczelarza. Dzięki niej ma on szansę nie popełnić krytycznych błędów na starcie i wejść w pszczelarstwo ze stosowaniem właściwych metod i technik".

Jeśli dodać do tego: "Nie wyczerpuje ona (jak żadna z książek) tematu i trzeba będzie dalej się uczyć, poszerzać horyzonty i zdobywać doświadczenia bo szczęście nowicjusza trwa krótko", zgodzę się w zupełności. Można by jeszcze dodać: "Istnieją też inne, spójne metody gospodarowania, dające taką samą szansę na sukces. Jest ich wiele, ale nie każda ma szczęście być kompleksowo opisana w jednej książce, niemniej i takie da się znaleźć" - i wtedy już dla mnie to jest komlplet.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Piotr_S napisał:

Czyli, jak rozumiem, wypowiedź, która rozpoczęła tę dyskusję powinna brzmieć mniej więcej tak: ""Łatwe pszczelarstwo" Liebiga to świetna książka dla początkującego pszczelarza. Dzięki niej ma on szansę nie popełnić krytycznych błędów na starcie i wejść w pszczelarstwo ze stosowaniem właściwych metod i technik".

Jeśli dodać do tego: "Nie wyczerpuje ona (jak żadna z książek) tematu i trzeba będzie dalej się uczyć, poszerzać horyzonty i zdobywać doświadczenia bo szczęście nowicjusza trwa krótko", zgodzę się w zupełności. Można by jeszcze dodać: "Istnieją też inne, spójne metody gospodarowania, dające taką samą szansę na sukces. Jest ich wiele, ale nie każda ma szczęście być kompleksowo opisana w jednej książce, niemniej i takie da się znaleźć" - i wtedy już dla mnie to jest komlplet.

Prawie  się zgadzam. Najważniejsze wejść dobrze w temat.Trzeba po prostu zacząć i uchronić się od podstawowych błędów. Już nie chcę znać odpowiedzi na pytanie ile lat potrzeba, aby opanować pszczelarstwo, bo jej nie otrzymam. Uczyć się musimy cały czas, sytuacja jest taka, iż każdy rok jest inny. Nie ma jednego szablonu.  To co dla jednego jest wartościowe jest zaletą, dla drugiego jest bzdurą, głupotą nie do przyjęcia. A na nieszczęście jest besztany ze wstawianiem na forum idiotycznych obrazków, lub drwiną w stylu Dobra Horneńku kochany, zalóż sobie wątek: „Liebig Liebig über alles” a może Deutschland ... Uzupełniać wiedzę od kogo??
Wojciech_p przez Karpackiego zażądał usunięcia konta, czy ja też mam tak postąpić.

Facio jest wyjątkowo uciążliwy, wypisuje insynuacje i bzdury.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 7.08.2021 o 17:44, Karpacki napisał:

No i jeszcze jedna sprawa. Jeżeli dla pana , autorytetem jest "goszczący"  kiedyś na tym forum , pod kilkudziesięcioma nickami pan Mirek K. , to wiele wyjaśnia.  Przybliża też moment , kiedy bez większego trudu , poznamy pana dane osobowe, które stara się pan tak skrzętnie ukrywać . Ja myślę , że już zdaje sobie pan z tego sprawę. 

Co to znaczy Przybliża też moment , kiedy bez większego trudu , poznamy pana dane osobowe, które stara się pan tak skrzętnie ukrywać . Ja myślę , że już zdaje sobie pan z tego sprawę.

Karpacki co to jest poznamy. A wiecie że jest RODO. A spróbuj opublikować dane osobowe to będziesz miał sprawę w sądzie. Zrozumiałeś.

Za naruszenie praw autorskich powinien  cię utemperować wydawca łatwego pszczelarstwa 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
W dniu 7.08.2021 o 17:06, Horn napisał:

Karpacki napisał

<< przy tworzeniu zsypańców , eliminuję z tych pszczół  całą warrozę , jaka się na nich może znaleźć , poprzez jeden zabieg cukrem pudrem ....  Co do zabiegów przeciw warrozie w sezonie,  nie dotyczy to cukru pudru , i dobrze sprawdza się w tym, dennicowa pułapka, której pan nie zaleca stosować .  Widocznie nie zna pan sposobu jej działania i braku jakichkolwiek negatywnych skutków jej stosowania.   Wybrał pan jednak radę , aby tego nie stosować .  Pozdrawiam.>>

Monitoring warrozy wymaga wkładki dennicowej białej czystej, tak aby czego młody magik nie rozumie, można było policzyć ilość martwej warrozy opadłej na władkę w ciągu jednego dnia. Robi się to przez odczyt opadu po trzech dniach i dzieli przez trzy. To pozwala określić ile jest warrozy w ulu, ile padło po zabiegu no i ile jeszcze trzeba zredukować. Wkładka musi być biała i czysta, gdyż opadająca warroza nie tylko ma kolor brązowy ...   Cukier pudrer sypany, w czasie sezonu na pszczołę, nie zabija warrozy, a powoduje jej strącenie z pszczoły. W tym czasie sezonu tylko 20 % warrozy jest na pszczole a 80 % w czerwu. Cukier puder wsypywany do ula zanieczyszcza miód. Sypanie cukrem pudrem jest pracochłonne.
Zabieg cukrem pudrem uniemożliwia monitoring warrozy i  po ptokach. Szwajcarski uczony Anton Imdorf wypowiadł się kiedyś, że systematyczne dozowanie cukru pudru do ula jest pracochłone, a ładunek warrozy w ulu nie ulega zmniejszeniu.
W tej sytuacji, gdy kwasy redukują warrozę w ulu prawie do zera, bardzo łatwo to wykonać, to po co zabawa z puderzuckrem?

Znam dobrze Pana metodę, Pana dennica uniemożliwia wiarygodny monitoring warrozy. Bardzo ważne jest określenie ile warrozy żywej zostaje po zabiegach w ulu, ale kto w Polsce się ty przejmuje?

Książek nie palę. Cukier puder sypałem jak miałem ule pod domem. Jakiś super efektów nie stwierdziłem. Ale nie badałem więc się nie wypowiadam. Od momentu publikacji "Łatwe pszczelarstwo", moje pszczoły odżyły. Choć mam dadanta i muszę to dopasować. Ale mam inne parowniki dostosowane do dadanta. Ta publikacja to przełom w mym pszczelarstwie. Mym zdaniem najważniejsza pozycja na rynku od lat 60 ubiegłego wieku. Nic podobnego i łatwego do zastosowania przez amatora w Polskiej Literaturze nie ma.

Chyba że wnoszenie ramek do pracowni na regał i jego przeglądanie. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
12 minut temu, Horn napisał:

Karpacki co to jest poznamy. A wiecie że jest RODO. A spróbuj opublikować dane osobowe to będziesz miał sprawę w sądzie. Zrozumiałeś.

Cechą charakterystyczną dla  takich jak "Horn" jest to , że kiedy już brak mu argumentów merytorycznych, wtedy szuka , czyby nie postraszyć sądem.  O tym trzeba było pomyśleć, zanim zaczął pan zwracać do mnie po imieniu i nazwisku.  Zrozumiał pan , czy mam po niemiecku ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
21 minut temu, Karpacki napisał:

Cechą charakterystyczną dla  takich jak "Horn" jest to , że kiedy już brak mu argumentów merytorycznych, wtedy szuka , czyby nie postraszyć sądem.  O tym trzeba było pomyśleć, zanim zaczął pan zwracać do mnie po imieniu i nazwisku.  Zrozumiał pan , czy mam po niemiecku ? 

1. Cechą charakterystyczną dla tych........  Jakich Tych? Wyszukiwanie autora tekstu to jakaś mentalność byłego Urzędu Bezpieczeństwa.

2. Od Kiedy osoby publiczne a takimi też są wykładowcy na spotkaniach z pszczelarzami podlegają po RODO, skoro same publikują swój wizerunek i dane publicznie.

3. Wystarczy po Polsku, ten argument jest wyjątkowo nieprzyzwoity .

 

Ale Szanowny Kolega Karpacki nie odpowiedział mi na pytanie. Oczywiście , dorobek ,zasługi , sztandary , odznaczenia , medale , wycieczki z Niemiec , telefony o system . Narcyzm w czystej postaci.

1. Ilu pszczelarzy stosuje Pański wypracowany system? 

2. Ilu pszczelarzy stosuje system lub pokrewne dr Gerharda Liebiga w Polsce , ( RODO nie jest potrzebne bo chyba wiadomo dlaczego.)

Nie spotkałem pszczelarza , który stosuje Pański system. Raczej głosy negatywne.

Bardzo wielu stosuje techniki opublikowane w "Łatwe pszczelarstwo'. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
27 minut temu, Karpacki napisał:

Cechą charakterystyczną dla  takich jak "Horn" jest to , że kiedy już brak mu argumentów merytorycznych, wtedy szuka , czyby nie postraszyć sądem.  O tym trzeba było pomyśleć, zanim zaczął pan zwracać do mnie po imieniu i nazwisku.  Zrozumiał pan , czy mam po niemiecku ? 

Panie karpacki pana dane osobowe ujawnił Pan tu
https://forum.spp-polanka.org/topic/17-przedstawiamy-siebie-i-swoje-pasieki/?tab=comments#comment-103

w profilu podał Pan swoją stronę internetową

 Opisał Pan metodę walki z warrozą z cukrem puderm  nie Jako Metoda Karpackiego, tylko metodę Czesława Junga. Z racji pełnionych funkcji jest Pan Osobą publiczną.
Niedobre jest to, iż Pan działa na szkodę wydawcy Łatwego pszczelarstwa i wielokrotnie powiela niemerytoryczne opinie. Z łatwego pszczelarstwa może dużo osób skorzystać a Pan im zamyka drogę,  zniechęca. W dodatku jedzie Pan po mnie równo insynuując czego nie napisałem. Jak napisałem Panie Czesławie  to z szacunku do Pana. Tak się robi. Wymieniając nazwisko w dyskusji o warrozie, było potrzebne, aby inni wiedzieli o jakiej metodzie walki z warrozą mówimy. Po prostu Metoda Czesława Junga, którą Pan się szczyci. Inna sprawa, to wyniki badań dokumentujące skuteczność cukru pudru i świadomość co o tym sądzić. Można sypać i nie sypać. Ocenę każdy może sobie wyrobić, po opinii uczonych. Jak się pszczoły pozbędzie czerwiu to przeżyją zimę. Walka biologiczna z usuwaniem czerwu trutowego a i pszczelego jest powszechnie znana i stosowana.(na Polance były wykłady na ten temat) Inna sprawa jak to się ma na wielkość zbiorów miodu.
Kończymy , dalej nie dyskutuję, to jest donikąd.
Pozdrawiam Serdecznie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
9 godzin temu, Karpacki napisał:

Zanim więc obrazi się pan, że chcę panu to wytknąć błędy , jakie zawarł pan w swoim wpisie,  proszę uważnie i ze zrozumieniem przeczytać, na czym to polega.  

 

Nie ma powodu się obrażać. Wręcz przeciwnie. Dziękuję, że zechciał Pan dokładnie opisać tę metodę. Pozdrawiam. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
10 godzin temu, Horn napisał:

Panie karpacki pana dane osobowe ujawnił Pan tu

Niedobre jest to, iż Pan działa na szkodę wydawcy Łatwego pszczelarstwa i wielokrotnie powiela niemerytoryczne opinie. Z łatwego pszczelarstwa może dużo osób skorzystać a Pan im zamyka drogę,  zniechęca. 
Pozdrawiam Serdecznie

 Panie "Horn .  Mi  moje własne dane osobowe wolno ujawniać tam gdzie chcę. Panu tego nie wolno.  Wiele jest osób bardziej publicznych jak ja, ale kiedy chce się ich o coś oskarżać , nawet wobec ministrów używa się skrótów  jak np Sławomir  N. lub  Władysław S.   To tyle.

 

. Czy na prawdę nie pamięta pan , co pisał kilka godzin wcześniej ?? A pisał pan:: " Przy wdrażaniu dr. Liebiga lepiej nie czerpać wiedzy z innych książek , gdyż wtedy dopiero się narozrabia" .   Ja wyraziłem kilka krytycznych słów , na temat kilku fragmentów jednej książki, a pan uważa że nie powinno się czytać wszystkich innych,  i pan mnie straszy sądem , za moje "przestępstwo" , kiedy sam robi to samo , wobec całej pozostałej  literatury pszczelarskiej ???   Czy nie potrafi pan wykrzesać chociażby odrobiny samokrytycyzmu wobec siebie ?  Trzeba mieć wyjątkowy tupet aby tak postępować.  A żeby było jeszcze jaśniej , to powiem panu , że miałem możliwość i okazję osobiście poznać panią Edytę Tanski, która tłumaczyła dużą część tej pracy na język Polski.  Mam dla niej ogromny szacunek i uznanie.  Niestety , wobec pana tego powiedzieć nie mogę. 

Powiem szczerze. Najbardziej ucieszyła mnie pana deklaracja :" Kończymy, dalej nie dyskutuję, to jest donikąd". Oby tylko chciał pan tej deklaracji dotrzymać .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
2 godziny temu, robert napisał:

1. Cechą charakterystyczną dla tych........  Jakich Tych? Wyszukiwanie autora tekstu to jakaś mentalność byłego Urzędu Bezpieczeństwa.

2. Od Kiedy osoby publiczne a takimi też są wykładowcy na spotkaniach z pszczelarzami podlegają po RODO, skoro same publikują swój wizerunek i dane publicznie.

3. Wystarczy po Polsku, ten argument jest wyjątkowo nieprzyzwoity .

 

Ale Szanowny Kolega Karpacki nie odpowiedział mi na pytanie. Oczywiście , dorobek ,zasługi , sztandary , odznaczenia , medale , wycieczki z Niemiec , telefony o system . Narcyzm w czystej postaci.

1. Ilu pszczelarzy stosuje Pański wypracowany system? 

2. Ilu pszczelarzy stosuje system lub pokrewne dr Gerharda Liebiga w Polsce , ( RODO nie jest potrzebne bo chyba wiadomo dlaczego.)

Nie spotkałem pszczelarza , który stosuje Pański system. Raczej głosy negatywne.

Bardzo wielu stosuje techniki opublikowane w "Łatwe pszczelarstwo'. 

Czekam na odpowiedz.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
14 godzin temu, robert napisał:

Czekam na odpowiedz.

Miałem nadzieję , że ta dyskusja na temat  Polskiej literatury pszczelarskiej , która w rzeczywistości była dyskusją nad książką dr. Liebiga "Łatwe Pszczelarstwo" , dobiegła końca wraz z ostatnim zdaniem mojej odpowiedzi panu "Hornowi" w dniu wczorajszym.   Niestety, podrażniona ambicja użytkownika podpisującego się nickiem: "robert"  i jego  oczekiwanie na dalszą dyskusję w tym temacie , zmusza mnie do zabrania głosu w tej sprawie po raz kolejny.  Oczekuje on na jakieś odpowiedzi, które nie ode mnie powinien żądać.   Ponieważ je wypunktował , to mu odpowiadam :   Pytania 1 i 2 nie dotyczą jego osoby , więc nie powinien żądać na nie odpowiedzi. To co znajduje się w punkcie 3 , nie jest pytaniem , tylko jego opinią o moim wpisie. Tu żadna odpowiedź nie jest potrzebna. 

Później następuje tekst :

15 godzin temu, robert napisał:

Ale Szanowny Kolega Karpacki nie odpowiedział mi na pytanie. Oczywiście , dorobek ,zasługi , sztandary , odznaczenia , medale , wycieczki z Niemiec , telefony o system . Narcyzm w czystej postaci.

Nie widzę w nim żadnego pytania.  Znajduje się tu określenie czegoś , co on nazywa "Narcyzmem" , ale to jego sprawa. Skoro tak uważa , to jego problem.

Później następują dwa pytania , od nowa punktowane na które jeśli chce uzyskać odpowiedź , to niech zamówi sobie jakąś firmę rankingową i zleci jej takie badania. Mi takie nie są do niczego potrzebne więc nie ja muszę się o to martwić .  I są jeszcze dwa zdania , które też raczej są stwierdzeniami stanu faktycznego , a nie pytaniem wymagającym odpowiedzi.  I nie wiem czy wobec tego , miał pecha , czy miał szczęście?   

I ostatnie zdanie :" Bardzo wielu stosuje techniki opublikowane w "Łatwe Pszczelarstwo"    I tu zaczyna się prawdziwy problem.   Bo między innymi w związku z takim oświadczeniem, zmuszony jestem do złożenia wniosku  do  Zarządu SPP Polanka , o podjęcie stosownych kroków , które powinny spowodować wycofanie z rynku , i od wszystkich którzy tą pozycję książkową nabyli, całego nakładu polskiej edycji tej książki"  uzasadnieniem takiego działania jest fakt, że zawiera ona treści , które mogą narazić na poważne straty tych pszczelarzy , którzy w myśl zawartych tam porad , podjęli by w swoich pasiekach takie działania.   Chętnie pokazał bym w tym miejscu odpowiednie skany, ale podobno naruszyło by to czyjeś prawa,  Wiec w trosce o nie narażanie potencjalnych czytelników na straty,  przywołuję rozdział  pt. "Higiena ramek i gospodarka woskiem". W rozdziale tym , kilkakrotnie autor mówi o przenoszeniu do przechowalni , ramek z czerwiem, i rożnych sposobach ich ochrony, nie wyłączając także takich zabiegów jak mrożenie , podgrzewanie , traktowanie kwasem octowym, a nawet posługiwanie się "pęsetą lub igłą do preparacji" celem usunięcia z nich rozmnażającej się motylicy.  Rozdział ten obejmuje strony  od 298 - 301 gdzie kilkakrotnie wymienia się określenie "ramki z czerwiem" przy omawianiu rożnych metod ich ochrony przed motylicą.  Nie jest to jednorazowy błąd drukarski , gdyż określenie to użyte jest tutaj kilkakrotnie, a celem uświadomienia czytającego , co należy rozumieć pod określeniem, "ramka z czerwiem,  na stronie 331 tejże książki , w Słowniczku używanych w tej książce zwrotów, jest wyraźnie podane , co należy rozumieć , kiedy w tekście pojawi się określenie "ramka z czerwiem".  

Aby sprawie nadać bieg, zwrócę się do Zarządu SPP Polanka stosownym pismem . Tu jednak zwrócę uwagę użytkownika "roberta" że kilkakrotnie recenzując między innymi mój artykuł , jaki pojawił się w Pszczelarstwie nr 7 z 2021 roku, krytykował zalecany tam sposób postępowania z ramkami , jakie pszczelarz przeznacza do przechowania na następny sezon,  sugerując , jakie to przestarzałe i zacofane metody tam wymieniłem . Pomijając nawet w tej chwili szczególnie niebezpieczne postępowanie zalecane przez autora "Łatwego Pszczelarstwa "  z ramkami z czerwiem, czym pozostałe jego rady przewyższają te, które ja przekazałem .?   Na to pytanie , niech sobie użytkownik "robert" sam odpowie. Mi jego odpowiedź nie jest do niczego potrzebna.  Poziom zadawanych przez niego pytań i krytyka , więcej o nim mówi , jak odpowiadanie na jakiekolwiek pytania. 

Kiedy spostrzegłem zagrożenie dla czytelników tej książki , która w dodatku stała się przedmiotem nie do końca przyjemnej dyskusji przez tych  tych , którzy podjęli "krucjatę " w celu pokazania i spowodowania aby uznać że jest to najlepsza pozycja jaka przebija całą pozostałą Polską Literaturę Pszczelarską , w pamięci pojawił się problem jaki niedawno miał producent samochodu Volkswagen. Który musiał wycofywać z rynku i od posiadaczy całą partię samochodów posiadających wady fabryczne.  Nie uchroniło tej fabryki fakt , że był to samochód niemiecki.  Tak i w tym przypadku , wobec zawartych w tej książce treści , też mamy do czynienia z czymś podobnym.  Trudno określić , przypadek to , czy zbieg okoliczności.?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Proszę Państwa

W Łatwym pszczelarstwie są tzw grube błędy których sprawcą jest tłumacz, są to wady tłumacza (tłumacz stron 184-339 nie jest pszczelarzem). Nawet mało zaawansowany w pszczelarstwie, błędy- wady tłumaczenia zauważy i odróżni. Jedną  z nieszczęsnych wpadek jest pomylenie dzięcioła ze szpakiem. Szpak takich dziur w ulu nie zrobi. Inną grubą wpadką są te ramki z czerwem do magazynowania.Żaden o zdrowych zmysłach nie będzie magazynować ramek z czerwem, bo wie jak to się skończy. Błąd polega na tym, że to nie ramki z czerwem, a przeczerwione (te z których wyszedł uprzednio czerw). Porządkowanie ramek po sezonie u Niemców, to zasada o nazwie higiena ramek. To co dr Liebig opisuje, to segregacja polegająca na tym, iż czarne ramki należy topić, przechowywać na następny sezon ramki jasne (które nie były przeczerwione) a jak już to te inne, a przeczerwione, podaje jak zabezpieczyć przed motylicą.

Proszę Państwa, Członków Polanki i nie tylko, wychodzi na to iż czym więcej Wasz wielce zasłużony, na tym forum pisze robi tym większą reklamę Łatwemu pszczelarstwu.
Chce wystąpić z wycofaniem z rynku Łatwego Pszczelarstwa, dobry numer. Wtedy fachowcy z tytułami się wypowiedzą i Karpacki się dowie... będzie skończony jako wykładowca i ekspert od pszczół.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pszczołach się nie znam, ale szybko się uczę. Na pszczelarzach znam się lepiej.

Książki z błędami tlumaczenia nie powinny się ukazywać. Jeżeli już takie coś zaistnieje, cywilizowany świat stosuje mechanizm erraty i takie buble powinny być przeceniane. Jednak chyba kupię sobie tą pozycję, ponieważ takie kurioza zyskują czasem dużą wartość kolekcjonerską (np. uszkodzone banknoty, znaczki itp.). Normalni ludzie nie reklamują i rekomendują początkującym pszczelarzom bubli z błedami tłumaczenia. Poszkodowany na wizerunku niemiecki autor powinien takiego polskiego szmatławego wydawcę puścić w skarpetkach. To nieładnie horneńku polecać książkę z premedytacją, mając wiedzę o zawartych w niej błędach. No chyba, że się robi w zagranicznym marketingu na akord lub % od utargu. Wtedy czuć – jak to ładnie określa gajowy - subtelny wdzięk komiwojażera.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, Horn napisał:

 

Proszę Państwa, Członków Polanki i nie tylko, wychodzi na to iż czym więcej Wasz wielce zasłużony, na tym forum pisze robi tym większą reklamę Łatwemu pszczelarstwu.
Chce wystąpić z wycofaniem z rynku Łatwego Pszczelarstwa, dobry numer. Wtedy fachowcy z tytułami się wypowiedzą i Karpacki się dowie... będzie skończony jako wykładowca i ekspert od pszczół.

Oczywistym jest że pan "Horn" nie dotrzymał słowa i postanowił dalej prowadzić swoją krucjatę  na temat książki dr. Liebiga.   I nadal niezmiennie używa swojej nomenklatury , strasząc mnie , co to mi się stanie , kiedy nie uznam jego punktu widzenia.  Jakie to małostkowe i śmieszne.  Na stronie tytułowej  tejże książki czytamy : " Bestseler światowej sławy niemieckiego naukowca i pszczelarza"  Jest co najmniej naiwnością umieszczenie takiego napisu, bez rzetelnego dopilnowania aby była ona przetłumaczona i wydrukowana zgodnie z intencjami autora?  Czy wie pan jak śmieszne są pana tłumaczenia tego że "tłumacz nie był pszczelarzem" ? To czemu np  pan się tego nie podjął ?  Tłumacz nie musiał być pszczelarzem, ale jeśli wydawca tylko takiego miał , to powinien poprosić kogoś o rzetelne zrecenzowanie tego tłumaczenia.  Gdybym ja był autorem , i ktoś miał tłumaczyć mój tekst , to też starał bym się sprawdzić , czy zrobił to właściwie  i zgodnie z jego intencjami.  Panie "Horn" . Jeżeli "fachowcy z tytułami " mają się pozytywnie wypowiedzieć o tym "babolu" to nie wiem co to za fachowcy?   Napisał pan : Żaden o zdrowych zmysłach nie będzie magazynował ramek z czerwem"   To prawda oczywista. Ale jak się trafi ktoś o niezdrowych zmysłach ???  Albo ktoś początkujący, któremu wcześniej kazaliście razem z "robertem" wywalić całą inną literaturę pszczelarską ???   Skoro jest w tej książce tyle błędów ,  niektóre jak sam pan zdążył zauważyć . nawet "grube" to jak można taką pozycję określać jako najlepszą w literaturze. ?? Tą "akcją " wyrządziliście ogromną krzywdę autorowi tej pracy , starając się tłumaczyć  błędami wydawcy , wykoślawiona została  jej wartości jako podręcznika.  i robicie to nadal w myśl zasady że "Mądry nie zauważy, a głupi powie że tak ma być"   I to nie mnie panie "Horn" należy straszyć , że "będę skończony jako wykładowca i ekspert od pszczół"  To grozi właśnie wam , gdybyście kiedyś do takich tytułów się przymierzali. Ja mogę od dziś , przestać być i wykładowcą i ekspertem. To nie ja jeżdżę  i proszę , aby ktoś mi zlecił  przeprowadzenie wykładu. To do mnie zwracają się ci, których to interesuje.  Mam terminy zajęte już dość daleko do przodu, i nieraz kiedy okazuje się że w proponowanym terminie mam już obiecane w innym miejscu. Pytają  mnie, czy nie mógł bym polecić kogoś zamiast mnie. Nie ma kogo, bo najwięksi  "fachowcy" , chronią swoje dane.    Jak myślę , nie będzie łatwo znaleźć panu tych " fachowców z tytułami" , którzy w imię  niedbalstwa i innych zaniechań , podejmą się mnie skompromitować.  Jak myślę , przy okazji walki o określenie tej książki , jako najlepszej w literaturze , kto miał się skompromitować , już to zrobił.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jako młody, ale dobrze zapowiadający się pszczelarz😏😉zwracam się z prośbą do polskich pszczelarzy o niestosowanie metody łatwego pszczelarstwa opisanej w książce G. Liebiga. Koledzy którzy jednak tak postępujecie – rozważcie, czy wzrost w Polsce ilości ognisk zgnilca amerykańskiego (choroba właśnie czerwiu) nie ma korelacji z wydaniem polskiego tłumaczenia wspomnianego podręcznika. Ostrzegam przed różnymi Hornami reklamującymi tą patologię pszczelarską konserwacji ramak z czerwiem. Koledzy, nie idźmy na łatwiznę wg Liebiga!!!

c365c14969c5536e00004158354c4c4a.jpg

 

2e6638408055798c9123cc48cfd52a6a.jpg

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
7 minut temu, Karpacki napisał:

Oczywistym jest że pan "Horn" nie dotrzymał słowa i postanowił dalej prowadzić swoją krucjatę  na temat książki dr. Liebiga.   I nadal niezmiennie używa swojej nomenklatury , strasząc mnie , co to mi się stanie , kiedy nie uznam jego punktu widzenia.  Jakie to małostkowe i śmieszne.  Na stronie tytułowej  tejże książki czytamy : " Bestseler światowej sławy niemieckiego naukowca i pszczelarza"  Jest co najmniej naiwnością umieszczenie takiego napisu, bez rzetelnego dopilnowania aby była ona przetłumaczona i wydrukowana zgodnie z intencjami autora?  Czy wie pan jak śmieszne są pana tłumaczenia tego że "tłumacz nie był pszczelarzem" ? To czemu np  pan się tego nie podjął ?  Tłumacz nie musiał być pszczelarzem, ale jeśli wydawca tylko takiego miał , to powinien poprosić kogoś o rzetelne zrecenzowanie tego tłumaczenia.  Gdybym ja był autorem , i ktoś miał tłumaczyć mój tekst , to też starał bym się sprawdzić , czy zrobił to właściwie  i zgodnie z jego intencjami.  Panie "Horn" . Jeżeli "fachowcy z tytułami " mają się pozytywnie wypowiedzieć o tym "babolu" to nie wiem co to za fachowcy?   Napisał pan : Żaden o zdrowych zmysłach nie będzie magazynował ramek z czerwem"   To prawda oczywista. Ale jak się trafi ktoś o niezdrowych zmysłach ???  Albo ktoś początkujący, któremu wcześniej kazaliście razem z "robertem" wywalić całą inną literaturę pszczelarską ???   Skoro jest w tej książce tyle błędów ,  niektóre jak sam pan zdążył zauważyć . nawet "grube" to jak można taką pozycję określać jako najlepszą w literaturze. ?? Tą "akcją " wyrządziliście ogromną krzywdę autorowi tej pracy , starając się tłumaczyć  błędami wydawcy , wykoślawiona została  jej wartości jako podręcznika.  i robicie to nadal w myśl zasady że "Mądry nie zauważy, a głupi powie że tak ma być"   I to nie mnie panie "Horn" należy straszyć , że "będę skończony jako wykładowca i ekspert od pszczół"  To grozi właśnie wam , gdybyście kiedyś do takich tytułów się przymierzali. Ja mogę od dziś , przestać być i wykładowcą i ekspertem. To nie ja jeżdżę  i proszę , aby ktoś mi zlecił  przeprowadzenie wykładu. To do mnie zwracają się ci, których to interesuje.  Mam terminy zajęte już dość daleko do przodu, i nieraz kiedy okazuje się że w proponowanym terminie mam już obiecane w innym miejscu. Pytają  mnie, czy nie mógł bym polecić kogoś zamiast mnie. Nie ma kogo, bo najwięksi  "fachowcy" , chronią swoje dane.    Jak myślę , nie będzie łatwo znaleźć panu tych " fachowców z tytułami" , którzy w imię  niedbalstwa i innych zaniechań , podejmą się mnie skompromitować.  Jak myślę , przy okazji walki o określenie tej książki , jako najlepszej w literaturze , kto miał się skompromitować , już to zrobił.

1. Do mnie też dzwonią koledzy pszczelarze o poradę. Mam wyciągać pierś po order? 

2. Kolega,  adwersarza chce inwigilować jak w UB bywało , z hasłami może po niemiecku ? to świadczy o Kolegi małości.

3. Kolegi dobre rady jak magazynować ramki na ustawionych konstrukcjach  w magazynie i jeszcze je przeglądać świadczą dobitnie o postrzeganiu pszczelarstwa z lat 60 ubiegłego wieku. To jest dziś żart. 

4. Nic, Kolega Karpacki nie odniósł się do metod dr G. Liebiga, jedynie do błędów w tłumaczeniu , które Kolega Horn w całości przedstawił.

 

Moje pytanie brzmi ile. tyś pszczelarzy Polskich ( może i Niemieckich ) stosuje Pańską metodę ? Gdzie dzielą się spostrzeżeniami , sukcesami i skutkami jej stosowania?  Gdzie to mogę wyszukać. ? Może w Karpackim Związku Pszczelarskim ? Może po tych wycieczkach z Niemiec , ktoś stosuje i się chwali sukcesami?. Może po tych telefonach ? 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
Godzinę temu, Horn napisał:

Proszę Państwa

W Łatwym pszczelarstwie są tzw grube błędy których sprawcą jest tłumacz, są to wady tłumacza (tłumacz stron 184-339 nie jest pszczelarzem). Nawet mało zaawansowany w pszczelarstwie, błędy- wady tłumaczenia zauważy i odróżni. Jedną  z nieszczęsnych wpadek jest pomylenie dzięcioła ze szpakiem. Szpak takich dziur w ulu nie zrobi. Inną grubą wpadką są te ramki z czerwem do magazynowania.Żaden o zdrowych zmysłach nie będzie magazynować ramek z czerwem, bo wie jak to się skończy. Błąd polega na tym, że to nie ramki z czerwem, a przeczerwione (te z których wyszedł uprzednio czerw). Porządkowanie ramek po sezonie u Niemców, to zasada o nazwie higiena ramek. To co dr Liebig opisuje, to segregacja polegająca na tym, iż czarne ramki należy topić, przechowywać na następny sezon ramki jasne (które nie były przeczerwione) a jak już to te inne, a przeczerwione, podaje jak zabezpieczyć przed motylicą.

Proszę Państwa, Członków Polanki i nie tylko, wychodzi na to iż czym więcej Wasz wielce zasłużony, na tym forum pisze robi tym większą reklamę Łatwemu pszczelarstwu.
Chce wystąpić z wycofaniem z rynku Łatwego Pszczelarstwa, dobry numer. Wtedy fachowcy z tytułami się wypowiedzą i Karpacki się dowie... będzie skończony jako wykładowca i ekspert od pszczół.

Z tym Szpakiem to spostrzegłem . Pozostałe pszczelarz czyta ze zrozumieniem. Jak Kolega pisze. To logiczne. Nawet przez myśl o czerwiu jako takim mi nie przeszło.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
13 minut temu, robinhuud napisał:

Jako młody, ale dobrze zapowiadający się pszczelarz😏😉zwracam się z prośbą do polskich pszczelarzy o niestosowanie metody łatwego pszczelarstwa opisanej w książce G. Liebiga. Koledzy którzy jednak tak postępujecie – rozważcie, czy wzrost w Polsce ilości ognisk zgnilca amerykańskiego (choroba właśnie czerwiu) nie ma korelacji z wydaniem polskiego tłumaczenia wspomnianego podręcznika. Ostrzegam przed różnymi Hornami reklamującymi tą patologię pszczelarską konserwacji ramak z czerwiem. Koledzy, nie idźmy na łatwiznę wg Liebiga!!!

c365c14969c5536e00004158354c4c4a.jpg

 

2e6638408055798c9123cc48cfd52a6a.jpg

 

Zawsze miałem Kolegę za rozsądnego człowieka. Po tej wypowiedzi zmieniam zdanie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja obietnicy dotrzymuję. Ci dwaj agresywni wojownicy już nie są dla mnie partnerami do dyskusji. Bardzo proste i uczciwe działanie. Nabyłem towar, zauważyłem wady, składam reklamację. Przecież namiary wydawcy są w podręczniku. Nie odpowiada mi podręcznik to na półkę, lub na allegro sprzedać, zapomnieć i się nie nakręcać.
Historia powstania Łatwego pszczelarstwa jest znana. Można zapytać wydawcę, dlaczego wybrał takich a nie innych tłumaczy, tylko po co?

Taki podręcznik niemiecka literatura wydana w Polsce, jaka tragedia dla wyznawców widery....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
5 minut temu, robert napisał:

1. Do mnie też dzwonią koledzy pszczelarze o poradę. Mam wyciągać pierś po order? 

2. Kolega,  adwersarza chce inwigilować jak w UB bywało , z hasłami może po niemiecku ? to świadczy o Kolegi małości.

3. Kolegi dobre rady jak magazynować ramki na ustawionych konstrukcjach  w magazynie i jeszcze je przeglądać świadczą dobitnie o postrzeganiu pszczelarstwa z lat 60 ubiegłego wieku. To jest dziś żart. 

4. Nic, Kolega Karpacki nie odniósł się do metod dr G. Liebiga, jedynie do błędów w tłumaczeniu , które Kolega Horn w całości przedstawił.

Moje pytanie brzmi ile. tyś pszczelarzy Polskich ( może i Niemieckich ) stosuje Pańską metodę ? Gdzie dzielą się spostrzeżeniami , sukcesami i skutkami jej stosowania?  Gdzie to mogę wyszukać. ? Może w Karpackim Związku Pszczelarskim ? Może po tych wycieczkach z Niemiec , ktoś stosuje i się chwali sukcesami?. Może po tych telefonach ? 

 

 

Niech się pan  przestanie kompromitować w dalszym ciągu . Właśnie Kolega "robinhuud" umieścił skany tych stron z książki dr. Liebiga , które mówią co o tym pisze, ten naukowiec . Proszę sobie poczytać .  To z wydania z 2016 roku . Nie wiedziałem że było też takie wydanie w latach 60 -tych.  Chętnie bym je kupił.  Ciekawe czy dr. Liebig, wie jak "robert" określa jego zalecenia  w tym temacie.?  To do pkt. 3

Odnośnie  punktu 4, co do błędów zawartych w tej książce , także tych "które " dopiero teraz "kolega Horn w całości przedstawił" , to powiem tak : nie w całości. Jest ich dużo więcej.  a pytanie brzmi : dlaczego dopiero teraz ?  Od tego należało zacząć. 

Co do punktu 1. To moja odpowiedź jest taka : Oczywiście należy "wyciągać pierś po order"  A nuż ktoś zechce go przypiąć.  Ja jednak radził bym pierś wypinać . Łatwiej przypiąć do wypiętej , jak do wyciągniętej.

Co do całej reszty pytań , to już wyraźnie pisałem Proszę w tej sprawie zwrócić się do jakiejś firmy rankingowej i zlecić w tej sprawie przeprowadzenie badań .  Czyżby pan zbierał materiały do jakiejś książki ??  Polecam wydawcę . Może ten co wydał "Łatwe Pszczelarstwo" . Mają doświadczenie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kolega może uzurpować sobie prawo opiniowania, ale nie wygłaszania swoich personalnych opinii o mnie, na których mi zresztą zupełnie nie zależy. Liczą się dla mnie tylko opinie autorytetów. Ja w każdym razie jako początkujący pszczelarz mam prawo czytać dosłownie, szczególnie podobno światowe sławy. Głupie tłumaczenia wprowadzają niepotrzebną dwuznaczność. Na przykład Szpak pisany dużą literą w kontekście "mylenia ptaszków" (Szpak spiewający). Osobiście nie mylę ptaszków😜, nie konserwuję czerwiu, stosuję nierefundowany preparat B401 o którym tu ani słowa. Szkoda, bo to dobry produkt biologiczny właśnie dla początkujących, spragnionych jak ja łatwego pszczelarstwa. Ale do konserwacji suszu, a nie czerwiu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
11 minut temu, Karpacki napisał:

Niech się pan  przestanie kompromitować w dalszym ciągu . Właśnie Kolega "robinhuud" umieścił skany tych stron z książki dr. Liebiga , które mówią co o tym pisze, ten naukowiec . Proszę sobie poczytać .  To z wydania z 2016 roku . Nie wiedziałem że było też takie wydanie w latach 60 -tych.  Chętnie bym je kupił.  Ciekawe czy dr. Liebig, wie jak "robert" określa jego zalecenia  w tym temacie.?  To do pkt. 3

Odnośnie  punktu 4, co do błędów zawartych w tej książce , także tych "które " dopiero teraz "kolega Horn w całości przedstawił" , to powiem tak : nie w całości. Jest ich dużo więcej.  a pytanie brzmi : dlaczego dopiero teraz ?  Od tego należało zacząć. 

Co do punktu 1. To moja odpowiedź jest taka : Oczywiście należy "wyciągać pierś po order"  A nuż ktoś zechce go przypiąć.  Ja jednak radził bym pierś wypinać . Łatwiej przypiąć do wypiętej , jak do wyciągniętej.

Co do całej reszty pytań , to już wyraźnie pisałem Proszę w tej sprawie zwrócić się do jakiejś firmy rankingowej i zlecić w tej sprawie przeprowadzenie badań .  Czyżby pan zbierał materiały do jakiejś książki ??  Polecam wydawcę . Może ten co wydał "Łatwe Pszczelarstwo" . Mają doświadczenie.

Myślałem że jako praktyk , autor wielu prac i artykułów , Szanowny Kolega merytorycznie się wypowie. 

Ja się kompromituję ? 

Żenada w słowach autora i obrońcy Polskiej Literatury pszczelarskiej. Małość . Czytający ocenią.

Pozdrawiam 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, Horn napisał:

Bardzo proste i uczciwe działanie.

Na pewno nie .  Ile i jakich inwektyw , na mnie spłynęło, i straszenia poderwaniem autorytetu, co obecnie kończy się naiwnym tłumaczeniem , dlaczego książka jest , jaka jest. a pan pisze , że to "proste i uczciwe działanie "  Proszę nie rozśmieszać mnie, a siebie nie kompromitować . Była okazja aby skończyć tą błazenadę, pan jednak z tego nie skorzystał , tylko nadal brnie w to coraz większe bagno.  I jeszcze mówi tu o jakiejś uczciwości.   Na górze wątków tego forum , jest podpięty wątek na temat uczciwości pszczelarskiej. Warto aby się pan z nim zapoznał. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość robert
17 minut temu, robinhuud napisał:

Kolega może uzurpować sobie prawo opiniowania, ale nie wygłaszania swoich personalnych opinii o mnie, na których mi zresztą zupełnie nie zależy. Liczą się dla mnie tylko opinie autorytetów. Ja w każdym razie jako początkujący pszczelarz mam prawo czytać dosłownie, szczególnie podobno światowe sławy. Głupie tłumaczenia wprowadzają niepotrzebną dwuznaczność. Na przykład Szpak pisany dużą literą w kontekście "mylenia ptaszków" (Szpak spiewający). Osobiście nie mylę ptaszków😜, nie konserwuję czerwiu, stosuję nierefundowany preparat B401 o którym tu ani słowa. Szkoda, bo to dobry produkt biologiczny właśnie dla początkujących, spragnionych jak ja łatwego pszczelarstwa. Ale do konserwacji suszu, a nie czerwiu.

Czytając Kolegi wypowiedzi w tematach na których się nie znam. Sądziłem o Kolegi rzetelności dziennikarsko , pszczelarskiej. Wpisem ,propagandowym ze skanem, myślę że czytając raz pierwszy Kolega pominą błąd słowny. Bo zrozumiał właściwie. A dziś , kpi sobie. Merytorycznie do niczego się nie odnosząc. Jak Kolega Karpacki. Mam wypunktowanych kilka spraw , sprzecznych z Polską Literaturą pszczelarską i myślałem sobie że o wiedzy porozmawiamy, a tu masz.  Polska specjalność , obrazić . Wstyd . Kolego. Wstyd.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...