Skocz do zawartości
Karpacki

Dopłaty do dopłat.

Rekomendowane odpowiedzi

Wystarczy  przeglądnąć tematy choćby z trzech stron wątków na tym forum.  Wyraźnie widać ,że dominują tu tematy wszelkiego rodzaju dopłat.  Znalazłem  sześć tematów traktujących o właśnie tym, tzn. dopłatach. 1. Dopłata do roślin miododajnych. 2. Dolata do ula. 3. Dopłata za zapylanie. 4 Dopłaty z KOWR.  5 Dopłata do nostrzyku białego i gryki. 6. Zasady dofinansowania.  I można by jeszcze wiele wymienić tematów, gdzie w treści , przebija się nadzieja jakichś dopłat lub dofinansowania.  Zachodzi więc pytanie,  co to za ludzie zajmują się tym pszczelarstwem,  że do wszystkiego oczekują dopłat?  Czy to jakaś organizacja ludzi niepełnosprawnych czy poszkodowanych przez los?  Są ludzie , którzy z różnych powodów mają problemy z wydolnością. Są tacy którzy mają amputowane kończyny, są niewidomi, są jeszcze w różny inny sposób pokrzywdzeni , którym w życiu jest trudniej . Ale nie wiem czy są jeszcze inne grupy społeczne, które w tylu różnych okazjach , oczekiwały by na "dopłaty"?. W chwili refleksji,  tak sobie pomyślałem, jak to dobrze, że czyta takie forum, w sumie niewielka liczba ludzi, bo co oni sobie mogą o nas pomyśleć ?  Co to za grupa nieudaczników, która bez dopłat do wszystkiego, nie potrafi sobie z niczym poradzić ?  Wiem ,że znajdą się tu zaraz oburzeni, że podważam ich "słuszne" żądania.  I w większości, będą to raczej młodsi wiekiem koledzy, którzy z racji wieku, nie mogą pamiętać czasów , kiedy o żadnych dopłatach, mowy być nie mogło, a głównym problemem z jakim borykał się pszczelarz , to jak bez popełnienia przestępstwa , zdobyć cukier na zimowe podkarmienie swoich pszczół.  Ci którzy mnie znają , wiedzą w jakim jestem wieku , i jaki mam stosunek , do tych "dopłat" bez których wielu , nie wyobraża sobie prowadzenia pasieki. Nigdy nie musiałem korzystać , z żadnej formy "dopłat" , i nigdy z tego powodu nie narzekałem , że czegoś więcej spodziewałem się od swoich pszczół. Zawsze miałem świadomość, że jak chcę mieć lepsze wyniki, to głównie ode mnie to zależy.  Za taką postawę, nieraz można było usłyszeć o sobie epitet typu "leśne dziadki" i t p .  Wolę już zostać kimś takim, aniżeli ciągle być "wdzięczny" komuś , kto chętnie dzieli "nie swoje" i to jeszcze tak , aby dla niego zostało najwięcej. Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 30.03.2021 o 22:19, Karpacki napisał:

Wystarczy  przeglądnąć tematy choćby z trzech stron wątków na tym forum.  Wyraźnie widać ,że dominują tu tematy wszelkiego rodzaju dopłat.  Znalazłem  sześć tematów traktujących o właśnie tym, tzn. dopłatach. 1. Dopłata do roślin miododajnych. 2. Dolata do ula. 3. Dopłata za zapylanie. 4 Dopłaty z KOWR.  5 Dopłata do nostrzyku białego i gryki. 6. Zasady dofinansowania.  I można by jeszcze wiele wymienić tematów, gdzie w treści , przebija się nadzieja jakichś dopłat lub dofinansowania.  Zachodzi więc pytanie,  co to za ludzie zajmują się tym pszczelarstwem,  że do wszystkiego oczekują dopłat?  Czy to jakaś organizacja ludzi niepełnosprawnych czy poszkodowanych przez los?  Są ludzie , którzy z różnych powodów mają problemy z wydolnością. Są tacy którzy mają amputowane kończyny, są niewidomi, są jeszcze w różny inny sposób pokrzywdzeni , którym w życiu jest trudniej . Ale nie wiem czy są jeszcze inne grupy społeczne, które w tylu różnych okazjach , oczekiwały by na "dopłaty"?. W chwili refleksji,  tak sobie pomyślałem, jak to dobrze, że czyta takie forum, w sumie niewielka liczba ludzi, bo co oni sobie mogą o nas pomyśleć ?  Co to za grupa nieudaczników, która bez dopłat do wszystkiego, nie potrafi sobie z niczym poradzić ?  Wiem ,że znajdą się tu zaraz oburzeni, że podważam ich "słuszne" żądania.  I w większości, będą to raczej młodsi wiekiem koledzy, którzy z racji wieku, nie mogą pamiętać czasów , kiedy o żadnych dopłatach, mowy być nie mogło, a głównym problemem z jakim borykał się pszczelarz , to jak bez popełnienia przestępstwa , zdobyć cukier na zimowe podkarmienie swoich pszczół.  Ci którzy mnie znają , wiedzą w jakim jestem wieku , i jaki mam stosunek , do tych "dopłat" bez których wielu , nie wyobraża sobie prowadzenia pasieki. Nigdy nie musiałem korzystać , z żadnej formy "dopłat" , i nigdy z tego powodu nie narzekałem , że czegoś więcej spodziewałem się od swoich pszczół. Zawsze miałem świadomość, że jak chcę mieć lepsze wyniki, to głównie ode mnie to zależy.  Za taką postawę, nieraz można było usłyszeć o sobie epitet typu "leśne dziadki" i t p .  Wolę już zostać kimś takim, aniżeli ciągle być "wdzięczny" komuś , kto chętnie dzieli "nie swoje" i to jeszcze tak , aby dla niego zostało najwięcej. Pozdrawiam.

Popieram w całej rozciągłości, zamiast patologicznych dopłat wolę obniżenie podatków. Te rzekome dopłaty i tak idą z naszych pieniędzy - jest pieniądz na rynku trzeba podnieść ceny. Zeby dać500+ trzeba zabrać700 bo urzędnik też musi z czegoś żyć....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wpisem tym, nie mam zamiaru polemizować z szacownymi dyskutantami, gdzie widzę sporo racji. Napiszę krótko jak ja widzę sprawę dopłat. Otóż nie raz podnosi się sprawę, importu i sprzedaży miodów bezcłowych. Każde normalne państwo dba o swoich obywateli, więc wsparcie finansowe uznaję między innymi  jako formę rekompensaty za utracone dobra. Czy chcemy, czy nie w takiej rzeczywistości funkcjonujemy. Skoro wiele dziedzin gospodarki jest dotowanych, uważam że lepiej jest mieć kawałek z tego "tortu do podziału".

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro
W dniu 30.03.2021 o 22:19, Karpacki napisał:

Ci którzy mnie znają , wiedzą w jakim jestem wieku , i jaki mam stosunek , do tych "dopłat" bez których wielu , nie wyobraża sobie prowadzenia pasieki. Nigdy nie musiałem korzystać , z żadnej formy "dopłat" , i nigdy z tego powodu nie narzekałem , że czegoś więcej spodziewałem się od swoich pszczół.

Kolego Karpacki z całym szacunkiem ale porównaj cenę miodu lata np. 90 do średnich poborów a obecnie . Nich zamkną granicę na import ,,miodów,, ( bo żeby to choć miód był ) i będę z Kolegą ramię w ramię . Spadek realny ceny + obniżenie spadek pożytków z powodu intensyfikacji produkcji rolnej poza granice absurdu . Nie będzie pieniędzy nie będzie ni pszczół ni pszczelarzy . Jak to drugorzędna sprawa . Na ostatnim szkoleniu słyszałem że kwitnące poplony to czerwienie matek i upadki . Od naukowca (?) . A mnie wyraźnie uczyli że w jakiej kondycji  wejdzie pszczoła do zimowli taki na drugi rok zbiór . Że matka czerwi kierując się słońcem , zasobami pokarmu,  a nie dopływem pyłku . Ale to ciemne dziadki były ,XVIII wieczne .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, zummog napisał:

Wpisem tym, nie mam zamiaru polemizować z szacownymi dyskutantami, gdzie widzę sporo racji. Napiszę krótko jak ja widzę sprawę dopłat. Otóż nie raz podnosi się sprawę, importu i sprzedaży miodów bezcłowych. Każde normalne państwo dba o swoich obywateli, więc wsparcie finansowe uznaję między innymi  jako formę rekompensaty za utracone dobra. Czy chcemy, czy nie w takiej rzeczywistości funkcjonujemy. Skoro wiele dziedzin gospodarki jest dotowanych, uważam że lepiej jest mieć kawałek z tego "tortu do podziału".

Fakt zapomniałem o imporcie miodu, po to są cła żeby ochronić rodzimy rynek - u nas to nie działa niestety. Tylko popatrz kto te gałęzie gospodarki dotuje. Państwo - a państwo bierze pieniądze z podatków, więc dla mnie realną pomocą jest obniżenie podatków

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Serdecznie dziękuję kolegom którzy jednak zdecydowali się zabrać glos w temacie który poruszyłem. Nie było moją intencją aby twierdzić ,że nie należy się pszczelarzom  żadna forma pomocy , z powodu warunków w jakich działają.  Tylko taka pomoc nie może być pozorowana , i przejmowana przez podmioty , do których nie jest adresowana .  Ale po kolei . Kolega "Arkadiusz C" uznając słuszność ogólną mojej wypowiedzi, wyraża zdanie że wolał by obniżenie podatków. Myślę , że taki postulat chętnie poparł by każdy, nie tylko pszczelarz, który zresztą podatków od prowadzenia tej działalności, na pewno nie wymienił by , jako szczególnie uciążliwych. Podatki , ustala się dla większości społeczeństwa , a nie dla wąskiej grupy społecznej do jakiej zaliczamy się jako pszczelarze. Więc póki co , nie tędy droga. Jedyną i skuteczną formą pomocy Państwa danej grupie zawodowej, jest , tak jak to funkcjonuje w rolnictwie, dopłata do hektara posiadanej ziemi, tak w pszczelarstwie powinna funkcjonować dopłata do rodziny pszczelej. Tak jak w rolnictwie, rolnik nie musi pokazywać , ile zysku wypracował z danego hektara ziemi, tak i pszczelarz nie powinien mieć obowiązku udowadniania, czy z danej rodziny uzyskał zysk, większy czy mniejszy. Rola rodziny, obecnej w ekosystemie , jest na tyle duża , że powinna podlegać pewnej dopłacie   dla pszczelarza . Przypomnę, że istniejące programy KOWR, eliminują z tej pomocy ogromną ilość mniejszych pasiek , których pszczoły , spełniają bardzo ważną rolę w ekosystemie przyrody, a które bardziej potrzebują pomocy , jak pasieki duże , gdzie produkcja jest łatwiejsza , i uzysk kilograma  miodu znacznie tańszy, jak w małej pasiece. Przy bliższym przyglądnięciu się funkcjonowaniu chociażby niektórych form pomocy KOWR, można udowodnić , że największymi zyskującymi dzięki tym programom , są często te firmy, które są także sprawcami problemów tego pszczelarstwa . Jedne przez nieuzasadnione zawyżanie cen sprzedawanego sprzętu pszczelarskiego, inne, przez prowadzenie także psującego nam rynek , importu miodu.  Poza normalnym poczuciem , że przez ten import, tracą wszyscy pszczelarze, w razie słabszego sezonu , oni dodatkowo mają możliwość , podnoszenia cen detalicznych miodu, także tego importowanego, którym dysponują.  Do kolegi "zummoga" miał bym prośbę. Która z funkcjonujących  form dopłat , jego zdaniem , jest formą zadośćuczynienia za cłowy i bezcłowy import miodu , przez niektóre firmy?  Ciekawi mnie jego sposób myślenia , który doprowadził go do takiego wniosku?  Być może  za mało wiem, ale ja do takiego wniosku , w żaden sposób , nie potrafiłem dojść.  Wyciąganie podobnych wniosków, i jeszcze publikowanie ich , może być skrzętnie podłapane przez tych , których obecne firmy pomocy pszczelarstwu, podobają się , i dają możliwość przechwytywania  większości tej pomocy. Pszczelarz nie tylko zostaje z ochłapami, finansując jeszcze produkcję tym, którzy mu coś tam sprzedają.     Kolego "Daro". Nie ma co liczyć na zamknięcie granic dla importu. Należało by jednak ten proceder ucywilizować. I tu między innymi jest rolą Związków, aby domagać się , właściwego oznakowania tego miodu w detalu, i zapobiegać jego "przerabianiu " na "Produkt Polski".  Mógł bym tutaj zaprezentować całą listę firm i nie tylko, w których półki uginają się od "polskiego miodu" , z wszystkich zakątków świata.  Temat był już na tym forum wałkowany , z wiadomym skutkiem. Gdyby był on zainicjowany przez poważną Organizację, być może był by on inaczej potraktowany niż wtedy, kiedy został uruchomiony przez dwóch pszczelarzy., których nawet w rodzimej organizacji różnie się traktuje.  Pozdrawiam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dawno dawno temu nie było dopłat do piecy itd...  jak ktoś nie zarobił na piec (kocioł)to w zimie musiał spać w skarpetkach, wszyscy żyli kto robił to zarobił.A teraz urząd decyduje kto zarobi kto nie.Dawno temu słyszałem projekt Od Pasieki do Apteki z miodem .Nikt nie zrobił roboty z oznaczeniami miodu klient chce płacić tyle za dobry miód co za parówki a powinien płacić jak za swojską!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro
21 godzin temu, Karpacki napisał:

Przypomnę, że istniejące programy KOWR, eliminują z tej pomocy ogromną ilość mniejszych pasiek , których pszczoły , spełniają bardzo ważną rolę w ekosystemie przyrody, a które bardziej potrzebują pomocy ,

Przypomnę że programy wspierają rynek miodu a nie pszczoły czy pszczelarstwo jako takie . Dodam że z marnym skutkiem .

 

21 godzin temu, Karpacki napisał:

Jedne przez nieuzasadnione zawyżanie cen sprzedawanego sprzętu pszczelarskiego

Są to sporadyczne wypadki . Trzeba od ceny odjąć podatek i okazuje że ceny nie urywają d. i nie są z kosmosu .

 

21 godzin temu, Karpacki napisał:

 Kolego "Daro". Nie ma co liczyć na zamknięcie granic dla importu. Należało by jednak ten proceder ucywilizować. I tu między innymi jest rolą Związków, aby domagać się , właściwego oznakowania tego miodu w detalu, i zapobiegać jego "przerabianiu " na "Produkt Polski". 

A ja do tego nie nawołuję . Odkąd pamiętam to są te nawoływania ale nie tam gdzie trzeba kierowane. I nie nazwał bym tego procederem a interesem . Koniec końców to Polanka pod rękę z tymi na których tak się pluje . Schizofrenia ? 

Toż rajd z obrońcami.,.... ale ja tam głupi Bolek jestem .  Trzeba coś wałkować jak nie ma ciasta to choć g .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dopłaty nie do hektara, tylko do tony wyprodukowanego produktu.

Dopłata nie do ula, tylko do wyprodukowanego / wprowadzonego na rynek miodu / pyłku / propolisu itd

 

Dopłatami do ula idziecie z patologii w patologie jeszcze wiekszą.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro
32 minuty temu, Borowy napisał:

Dopłata nie do ula, tylko do wyprodukowanego / wprowadzonego na rynek miodu / pyłku / propolisu itd

Otóż pszczoły nie krowy i oprócz produktu rynkowego spełniają ważniejszą rolę niż miód pyłek , propolis wtranżolone przez konsumentów.

O ile dopłaty do ha zrobiły patologię to dopłata do rodziny spowoduje pomoc wszystkim i tym mało ,,towarowym,, . Borowy  to nie stowarzyszenie producentów miodu a miłośników pszczół . Pszczelarzy .

Patologia to jest teraz i większej już być nie może  .

Że co postawiają ule aby mieć dopłaty ? No bo się popłaczę , niech stawiają . To nie króliki .

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na plantacjach wielkoobszarowych owszem, spełniają.

W warunkach Twojego Podlasia czy mojego Pogórza nie robią różnicy.

Tylko nie wyskakuj z czterema latami Einsteina teraz ... 

 

PS. Państwo do hobby nie dopłaca, z zasady.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Borowy napisał:

 

PS. Państwo do hobby nie dopłaca, z zasady.

A dopłaty dla hobbystów zbierających deszczówkę?

https://zbiornikinadeszczowke.com/porady/nowy-program-moja-woda-jak-otrzymac-dotacje-b15.html?gclid=CjwKCAjwgZuDBhBTEiwAXNofRGo7HkCvyeFas6Igk7KgVQRhtJcv_TCy3MGbexcuEUfOBGxHWErUZhoCRMIQAvD_BwE

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro
W dniu 2.04.2021 o 19:54, Borowy napisał:

W warunkach Twojego Podlasia czy mojego Pogórza nie robią różnicy.

Robią . Widzę po otoczeniu co się zmieniło. W kukurydzy i zbożu na pewno nic .

To nie wspieranie hobby a ochrona środowiska i to z tamtych pieniądzorów powinno to iść .

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wybacz Daro, to żebranina.

Albo uprawiasz hobby i płacisz,

Albo jesteś producentem i dochodzisz swoich praw wynikajacych z uwarunkowań.

Konstrukcja typu jestem hobbystą, trzymam pszczoły z miłości, w dobrym sezonie dorabiam na tym kilkanaście/dziesiąt tysięcy, a w złym skamle o dopłate bo pszczółki zapylają ... jest niepoważna.

Wiec kimże jestes, Daro ? ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Żebranina to wyciąganie kasy bez włożonej pracy . O nic nie skamlę bo sobie i bez tego poradzę .Jak rozumiem -po nas potop .

Kim jestem ? Oto pytanie - kolega ma 20 ha , pracuje w zimie na taksówce w Warszawie , ma dodatkowo 80- 100 rodzin .

Kim on że jest Kolego Borowy ?

Mimo pisania pierdół w statystykach w mojej okolicy pogłowie pszczół spada  . Producent to może być śrubek . Pszczelarz jest na podobieństwo rolnika i mierzi mnie współlokatorstwo z hodowcami norek ( choć nic nie mam przeciwko nim ) . Rezultat mojej pracy to zależy nie ode mnie ( w większości ) , pszczelarstwo to nie wędkarz i rybak .

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jesteś Daro pszczelarzem zawodowym - poprostu

To ze wykonujesz jakieś inne zajęcia zarobkowe w niczym tego nie zmienia.

Jesteś producentem towaru na rynek - i jako taki powinieneś walczyć o tego rynku kształt.

Ps. System dopłat powinien realizowac jakiś konkretny cel, wynikajacy z jakiejś strategii, jakiegoś pomysłu na to jak ma wygladac sektor pszczelarski w Polsce.

Chcemy dać społeczeństwu zdrowy produkt, to np wspieramy dopłatami bardziej gospodarstwa małe / średnie sprzedające bezpośrednio na rynek.

Wysokośc doplat mogła by być różna w zależnosci od wielkości pasieki i modelu sprzedazy.

Wtedy to miało by jakiś sens, myśl przewodnią, i szanse na jakies realne zmiany w sektorze.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Mylisz się Borowy . On jest taksówkarzem . Postawię flaszkę jak wytłumaczysz jakim cudem . Na pewno nie pszczelarzem zawodowym podobnie jak ja .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro
W dniu 5.04.2021 o 08:26, Borowy napisał:

Wysokośc doplat mogła by być różna w zależnosci od wielkości pasieki i modelu sprzedazy.

Wtedy to miało by jakiś sens, myśl przewodnią, i szanse na jakies realne zmiany w sektorze.

A tak dokładniej ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No dla przykładu na szybko - 

Chcac wspierać sprzedaz bezpośrednia do klienta płacimy wyzsze doplaty do słoika miodu sprzedanego w detalu niz do miodu oddanego do skupu.

Tak mozna wpływać na kształt rynku osiągając te cele jakie się chce.

Wspierać taki model rozwoju pszczelarstwa jaki chcemy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro
37 minut temu, Borowy napisał:

Chcac wspierać sprzedaz bezpośrednia do klienta płacimy wyzsze doplaty do słoika miodu sprzedanego w detalu niz do miodu oddanego do skupu.

Tak na szybko nierealne bo nie mierzalne no i narusza pewne prawa .  Wspieranie to ma być pszczelarstwa a nie form sprzedaży .

To jest gdybologia  a nie wizja czegokolwiek .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...