Atena Zgłoś Atena Napisano 7 Października 2020 Już ponad 100 tys. rodaków zachorowało... Główne dolegliwości, w trakcie i po chorobie skupiają się na płucach, oddychaniu oraz ogólnym osłabieniu organizmu. Ozdrowieńcom, po różnych schorzeniach polecane są różne gatunki miodów. Jakie gatunki miodów można polecać tym którzy mają covid za sobą??? Może w tej sprawie wypowiedzą się bieglejsi w temacie niż, piszący z troską o zdrowie współplemieńców, Atena. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg Zgłoś czarg Napisano 7 Października 2020 2 godziny temu, Atena napisał: Jakie gatunki miodów można polecać tym którzy mają covid za sobą??? Tych co mają za sobą jest ponad 75 tysiecy, w tym 2717 którzy mają za sobą nie tylko Covid ale i wszystkie inne choroby, więc ich z rachunku możemy wykluczyć ... A jakie gatunki ??? Krajowe !!! Co Ci tam Ateno jeszcze zostało? Nawłoć chyba tylko i dpełnienie formalności RHD lub SB. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena Zgłoś Atena Napisano 7 Października 2020 Od kiedy mam świadomość tego co czynię, staram się widzieć to w szerszym kontekście społecznym. Taki też charakter ma założony wątek. Jak się kto do tego ustosunkuje - jego rzecz. Wydaje mi się, że wiedzą mogliby się podzielić bardziej doświadczeni i o szerszej wiedzy teoretycznej. Informacja że "krajowe" niczego do tematu nie wnosi. Z tego co wykręciłem... już się wykręciłem... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena Zgłoś Atena Napisano 23 Października 2020 Przyznam, jestem rozczarowany tym że nikt merytorycznie nie wypowiedział się w temacie. Ok.30 fachowców pszczelarzy z tytułem doktora... /co prawda i od kwiatków i od warrozy / ale chyba jacyś są którzy potrafią wypowiedzieć się na temat właściwości dietetyczno-medycznych miodów. Uprzedzę, mój wpis nie jest po to aby zaistnieć, wypromować(?) się czy inne dyrdymały których się mogę spodziewać. Mam na myśli lecznicze działanie miodu o których tak dużo się mówiło... a teraz cisza/milczenie/sztil. Dziś, jak sądzę, wielu by chętnie sięgnęło po wskazany gatunek miodu... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
lech Zgłoś lech Napisano 23 Października 2020 https://portal.abczdrowie.pl/dbaj-nie-panikuj-jak-leczyc-covid-19-w-domu-lek-michal-domaszewski-tlumaczy-najnowsze-wytyczne Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru Zgłoś baru Napisano 2 Grudnia 2020 W dniu 23.10.2020 o 10:25, Atena napisał: Przyznam, jestem rozczarowany tym że nikt merytorycznie nie wypowiedział się w temacie. Ok.30 fachowców pszczelarzy z tytułem doktora Może nie w temacie całkiem i bez tytułu. Jak się zaczął covid ,miód,ziołomiód na pniu - schodził każdy, -pyłek - pierzga i przede wszystkim propolis . Czasem na zapisy, bo brakowało. Wszyscy byli przed covidem, każdy chciał wzmocnić swoją odporność. Nie doszły mnie słuchy żeby ktoś był hospitalizowany, kilka osób zachorowało na covida. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud Zgłoś robinhuud Napisano 3 Grudnia 2020 Rozterki niedoświadczonego pandemika: Komu z rodziny zmarłego na covid pszczelarza ma skarbnik zwrócić kasę za apiwarol i matki? Co ma zrobić z tą kasą, jeżeli beneficjent nie ma konta bankowego? Czy przekierowanie kasy na Toruń z proekologiczną geotermią rozwiązuje problem? Co ma zrobić rodzina zmarłego pszczelarza z refundowanymi w ciągu ostatnich 5 lat i odpowiednio oznakowanymi sprzętami pszczelarskimi i kto je ma prawo przejąć w spadku? A może należy klamoty (po sterylizacji na czyj koszt?) oddać w KOWR? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena Zgłoś Atena Napisano 4 Grudnia 2020 W temacie j/w przeszedłeś Robinie do spraw ostatecznych... Moim zamysłem było szukanie sposobów jak, wykorzystując miód /i inne produkty z ula/, ulżyć żyjącym. Niestety, niewielkie wsparcie, w tym temacie, uzyskali zainteresowani na TYM portalu. Wielu problem już może uznać za nieaktualny, obawiam się że dla wielu to... No cóż, nie rozumiem skąd to chowanie wiedzy "pod korcem"... a sądzę że są fachowcy którzy mogli by wesprzeć, tych maluczkich, którzy byliby wdzięczni za informacje w dylemacie który wisi jak miecz Demoklesa. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena Zgłoś Atena Napisano 10 Stycznia Powszechnie, i głośno, było o cudownych właściwościach prozdrowotnych miodu /i innych produktach z ula/. Przyszedł ciężki czas i, być może, pewne właściwości miodów mogłyby znaleźć potwierdzenie... I co??? A no ci którzy mogliby przynajmniej wyrazić swoją opinię nabrali miodu(?) w usta... Przyznam, że próbowałem zmobilizować do tej, ze wszech miar szlachetnej inicjatywy, skaperować osobę która po wielokroć dawała dowód że jest aktywna w działaniach prospołecznych... I co? Psińco, jak mówią na Śląsku. Ręce umyte od tematu... ale płynem odkażającym. Czekam że ktoś, w jakiejkolwiek formie podejmie temat aby... aby chronić dobre imię miodu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena Zgłoś Atena Napisano 11 Lutego Minął miesiąc i... NIC! Jak na razie żaden z bywalców portalu nie zabrał głosu w "obronie" leczniczych właściwości miodu. Pojawiła się jakaś iskierka nadziei na zainteresowanie tematem ale ze strony konsyliarzy. No cóż, dobre i to... Czy ta iskra spowoduje większe zarzewie? Mam nadzieję, że należny miodowi splendor zostanie doceniony... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
czarg Zgłoś czarg Napisano 11 Lutego Splendor zarzewia z iskierki się rodzi .... Relax Divina. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jjb Zgłoś jjb Napisano Sobota o 14:02 W dniu 10.01.2021 o 12:57, Atena napisał: Powszechnie, i głośno, było o cudownych właściwościach prozdrowotnych miodu /i innych produktach z ula/. Przyszedł ciężki czas i, być może, pewne właściwości miodów mogłyby znaleźć potwierdzenie... I co??? A no ci którzy mogliby przynajmniej wyrazić swoją opinię nabrali miodu(?) w usta... Przyznam, że próbowałem zmobilizować do tej, ze wszech miar szlachetnej inicjatywy, skaperować osobę która po wielokroć dawała dowód że jest aktywna w działaniach prospołecznych... I co? Psińco, jak mówią na Śląsku. Ręce umyte od tematu... ale płynem odkażającym. Czekam że ktoś, w jakiejkolwiek formie podejmie temat aby... aby chronić dobre imię miodu. Problem ogólnie polega na tym, że w pewnym momencie weszliśmy w medycynę proceduralną. Kierujemy się procedurami opartymi na badaniach naukowych i odstępstwa są bardzo źle widziane. Na pierwszy rzut oka, można powiedzieć, że w ten sposób unikamy różnych zabobonów. Ale wydaje mi się, że po prostu zastępujemy mnóstwo małych zabobonów jednym dużym, tzw. naukowością. Bo w badaniach stosujemy modele, często bardzo uproszczone i odległe od rzeczywistości. Jeżeli wnioski z takiego modelu przenosimy do rzeczywistości, to jest to przeświadczenie, taki zabobon. Czas pandemii (wielu uważa, że to słowo pochodzi od misia Pandy, bo wiele osób utyło w tym czasie) pokazał, że czegoś w tym systemie brakuje, bo wykreowano taką ilość sprzecznych komunikatów, że mnóstwo ludzi zaczęło uważać, że całe to zamieszania ma ratować systemy finansowe przed kolejną zapaścią. No i co zrobić, gdy nie ma jednoznacznych procedur? Na pewno nie można dopuścić do tego, aby pojawiła się jakaś skuteczna droga postępowania, poza oficjalnie zalecanymi procedurami... Stąd bardzo silne ataki na różnego rodzaju doniesienia lekarzy, że jakiś tam środek okazuje się być skuteczny... Dla mnie akuratnie jest bardzo zadziwiające to, że w obecnej medycynie prawie zupełnie nie liczy się doświadczenie terapeutów, także jednostkowe doświadczenia, które zebrane razem tworzą bazę wiedzy. Nie szanuje się obserwacji. Buduje się podejście od strony środka chemicznego, chociaż już wiemy, że to zasadniczo nie ma sensu. Całą koncepcję chemicznego determinizmu można wyrzucić do lamusa, no chyba, że idzie o deterministyczne działanie stężonych kwasów na organizm, ale to żadna medycyna. Przyroda uczy nas pokory, część informacji przekazywanej potomkom siedzi w genomie, ale druga część w mikrobiomie, którego nie zdeterminujemy, bo wymienia on nieustannie informacje z otoczeniem. A bez tych mikroorganizmów nie przeżyjemy nawet paru godzin... Ale jaki ma to związek z pszczołami? Spory bowiem produkty pszczele mają wpływ na mikrobiom. Moim zdaniem część środków ochrony roślin jest niebezpieczna z tego powodu, że w naszym organizmie pewne bakterie zaczynają się w kontakcie z nimi zachowywać inaczej. Np. produkują pewne substancje, które są dla nas toksyczne. Bo to, że bakteria ma zakodowaną możliwość produkowania pewnej substancji, nie oznacza, że to zrobi. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach