Bogumil 0 Zgłoś Bogumil 0 Napisano 20 Września 2021 Po przeczytaniu ostatnich wpisów pojawił się nowy argument (dowód) jak inni oszukują. „ Jak to jest ze ja już miod z pasieki sprzedałem a inni jeszcze go maja. I to w jakim asortymencie.” Po prostu oszukują! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Gość robert Zgłoś Gość robert Napisano 20 Września 2021 46 minut temu, Bogumil napisał: Po przeczytaniu ostatnich wpisów pojawił się nowy argument (dowód) jak inni oszukują. „ Jak to jest ze ja już miod z pasieki sprzedałem a inni jeszcze go maja. I to w jakim asortymencie.” Po prostu oszukują! Bogumoil Dlaczego Chrześcijanie z Kanady wywalili na zbity pysk jednego guru naszego Chrześcijaństwa? (radiowego). Ze swego obiegu. Kumasz? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Bogumil 0 Zgłoś Bogumil 0 Napisano 20 Września 2021 Nie wiem o kim piszesz. Domyślam się. Odpowiedz jest prosta. Nie reprezentował słusznej lini tej z Moskwy. Sorry tej z Ottawy. Dzisiaj na 9 z dziesięciu wiadomości w mediach jak mówią tak to znaczy ze jest nie. Wszystkie media są opłacane przez kogoś i maja określone zadanie do wykonania. Jak ktoś tego jeszcze nie zrozumiał to jest naiwniakiem. A Chrześcijan w Kanadzie jest może 2% Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jjb 33 Zgłoś jjb 33 Napisano 20 Września 2021 (edytowane) 12 godzin temu, ArkadiuszC napisał: Idea - piękne słowo ale czy istnieje norma określająca procentowy udział cukru w ziołomiodzie w stosunku do innych składników? Ziołomiód robi się przeważnie w okresach bezpożytkowych więc i zawartość miodu jest niska. Tylko czy konsument jest świadomy? Co do fałszowania czy dobrze odczytuję -cukier z syropem fałszuje się miodem? Tańszy -droższym?? W ziołomiodzie nie ma więcej cukru buraczanego aniżeli w miodzie naturalnym? W miodzie naturalnym nie ma cukru buraczanego. Konia z rzędem temu kto przebadał miody sprzedawane na wszelakich rynkach w mojej okolicy od pthw poprzez halę targową. Bo miód lawendowy już się pokazał a spadzi masz ile chcesz. I wtedy okaże się czy to miód plus cukier buraczany czy sam cukier. Ot to i taka uczciwość pszczelarska. O miodach z hiper i supermarketów można podyskutować z tymi co na etykietach są jako importerzy mieszanek miodów. Pisałem o tym, aby ni wrzucać do jednego worka wszystkich ziołomiodów, więc napiszę dlaczego: dla mnie ziołomiód to suplement diety, ma za zadanie dostarczyć konkretnych substancji i powinna to być ilość powtarzalna w pewnym zakresie, aby można było powiedzieć, że zalecane spożycie to tyle, a tyle aby odczuć działanie danej grupy substancji; zioła, których używam mają największą wartość leczniczą w okresie maj-czerwiec-lipiec, ja nie umiem ich zabezpieczyć inaczej, jak podać je w jakiejś formie w tym okresie pszczołom, to ich praca jest konserwacją na, którą liczę, ale w tym okresie istnieje konkurencja pokarmowa, zbierają nektar, czasem nie chcą tej pożywki, więc fermentuje i jest do wywalenia. A ja mam tego niewiele, to są rzadkie rośliny. Ja sobie ją "znakuję" np. dodatkiem soku z borówek, aby widzieć jak jest rozmieszczona, ale czasem jest to przeplataniec i trzeba oszacować jak bardzo ten ziołomiód został rozcieńczony miodem, aby ocenić udział istotnej dla mnie substancji w produkcie końcowym. W tym sensie miód naturalny psuje mi pracę, nie jest to ziołomiód lecz mieszanka ziołomiodu i miodu naturalnego. Mój ziołomiód jest wtedy zafałszowany miodem i nie ma wymaganego stężenia istotnych substancji aktywnych, trzeba byłoby go dużo jeść; cukier buraczany to potoczny synonim sachorozy i wszystkie miody mają w składzie tenże cukier - ja się zastanawiałem nad cukrem trzcinowym, ale miałem zastrzeżenia do źródła pochodzenia. Zamiana sacharozy na miód niekoniecznie oznacza poprawę jakości ziołomiodu ponieważ pszczoły taki rodzaj pożywki inaczej i szybciej przerabiają, czasem wręcz przekładają; produkcja ziołomiodu w okresie bezpożytkowym, jako możliwość poprawienia ekonomii pasieki to jest inna para kaloszy bo rośliny, jakie można do tego wykorzystać nie są dla mnie interesujące a poza tym istotne w nich substancje aktywne muszą mieć trwalszy charakter, więc są możliwe różne metody konserwacji i nie muszę do tego używać pszczół bo mam metody łatwiejsze i tańsze. Ale to nie oznacza, że one są produktami bezwartościowymi, dostarczają w przyjemny sposób różnych mikroelementów czy substancji aktywnych, tyle że ja nie mam tu swoich doświadczeń; Innymi słowy można uważać, że jakiś konkretny ziołomiód jest bezwartościowy. Ot np. sosnowy, bo wydaje się, że pewne substancje nie są rozpuszczalne w wodzie. To jest argument, ktoś zareplikuje, że zasypane cukrem młode pędy dają syrop, który ma jednak działanie lecznicze... to jest dyskusja, która ma sens, ma za zadanie coś zmienić. Ale stwierdzenie, że ziołomiód jest be, bez podania o jaki i jak wytworzony, nie jest elementem merytorycznej dyskusji, bo za mało w tym konkretów, aby się do tego odnieść. Tak na marginesie, w tym sezonie praktycznie nie udało mi się nic zrobić z tych rzeczy, które zamierzałem - szyki popsuła mi pogoda, nastąpił totalny rozjazd kwitnienia pewnych roślin. Tego nie przewidziałem. Edytowane 20 Września 2021 przez jjb literówka Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ArkadiuszC 9 Zgłoś ArkadiuszC 9 Napisano 20 Września 2021 4 godziny temu, Bogumil napisał: Po przeczytaniu ostatnich wpisów pojawił się nowy argument (dowód) jak inni oszukują. „ Jak to jest ze ja już miod z pasieki sprzedałem a inni jeszcze go maja. I to w jakim asortymencie.” Po prostu oszukują! Argument to nie dowód. Poza tym nigdzie nie pisałem jak powyżej, daleko idące wnioski. W jakiej części kraju kolega ma pszczoły żeby wiedzieć jak np dopisała spadź? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ArkadiuszC 9 Zgłoś ArkadiuszC 9 Napisano 20 Września 2021 3 minuty temu, jjb napisał: Pisałem o tym, aby ni wrzucać do jednego worka wszystkich ziołomiodów, więc napiszę dlaczego: dla mnie ziołomiód to suplement diety, ma za zadanie dostarczyć konkretnych substancji i powinna to być ilość powtarzalna w pewnym zakresie, aby można było powiedzieć, że zalecane spożycie to tyle, a tyle aby odczuć działanie danej grupy substancji; zioła, których używam mają największą wartość leczniczą w okresie maj-czerwiec-lipiec, ja nie umiem ich zabezpieczyć inaczej, jak podać je w jakiejś formie w tym okresie pszczołom, to ich praca jest konserwacją na, którą liczę, ale w tym okresie istnieje konkurencja pokarmowa, zbierają nektar, czasem nie chcą tej pożywki, więc fermentuje i jest do wywalenia. Ja sobie ją "znakuję" np. dodatkiem soku z borówek, aby widzieć jak jest rozmieszczona, ale czasem jest to przeplataniec i trzeba oszacować jak bardzo ten ziołomiód został rozcieńczony miodem, aby ocenić udział istotnej dla mnie substancji w produkcie końcowym. W tym sensie miód naturalny psuje mi pracę, nie jest to ziołomiód lecz mieszanka ziołomiodu i miodu naturalnego. Mój ziołomiód jest wtedy zafałszowany miodem i nie ma wymaganego stężenia istotnych substancji aktywnych, trzeba byłoby go dużo jeść; cukier buraczany to potoczny synonim sachorozy i wszystkie miody mają w składzie tenże cukier - ja się zastanawiałem nad cukrem trzcinowym, ale miałem zastrzeżenia do źródła pochodzenia. Zamiana sacharozy na miód niekoniecznie oznacza poprawę jakości ziołomiodu ponieważ pszczoły taki rodzaj pożywki inaczej i szybciej przerabiają, czasem wręcz przekładają; produkcja ziołomiodu w okresie bezpożytkowym, jako możliwość poprawienia ekonomii pasieki to jest inna para kaloszy bo rośliny, jakie można do tego wykorzystać nie są dla mnie interesujące a poza tym istotne w nich substancje aktywne muszą mieć trwalszy charakter, więc są możliwe różne metody konserwacji i nie muszę do tego używać pszczół bo mam metody łatwiejsze i tańsze. Ale to nie oznacza, że one są produktami bezwartościowymi, dostarczają w przyjemny sposób różnych mikroelementów czy substancji aktywnych, tyle że ja nie mam tu swoich doświadczeń; Innymi słowy można uważać, że jakiś konkretny ziołomiód jest bezwartościowy. Ot np. sosnowy, bo wydaje się, że pewne substancje nie są rozpuszczalne w wodzie. To jest argument, ktoś zareplikuje, że zasypane cukrem młode pędy dają syrop, który ma jednak działanie lecznicze... to jest dyskusja, która ma sens, ma za zadanie coś zmienić. Ale stwierdzenie, że ziołomiód jest be, bez podania o jaki i jak wytworzony, nie jest elementem merytorycznej dyskusji, bo za mało w tym konkretów, aby się do tego odnieść. Tak na marginesie, w tym sezonie praktycznie nie udało mi się nic zrobić z tych rzeczy, które zamierzałem - szyki popsuła mi pogoda, nastąpił totalny rozjazd kwitnienia pewnych roślin. Tego nie przewidziałem. Argument? Bardzo proszę, skoro to ma być suplement to jak sprawisz że ilość i stężenie substancji leczniczej(,czynnej) jest taka sama? Sprawdź jaka jest różnica pomiędzy czymś co naturalnie występuje w miodzie a czymś dodanym. Jak postawie jeden ul na rzepaku i przed początkiem kwitnienia podam im 30 l syropu z sacharozy a później wywiruję to wszystko to poprawię wskaźnik ekonomiczny czy będę oszustem skoro to tylko sacharoza? Metody łatwiejsze i tańsze nie zawsze są lepsze. Poczytaj czy cukier trzcinowy jest ok Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jjb 33 Zgłoś jjb 33 Napisano 20 Września 2021 37 minut temu, ArkadiuszC napisał: Argument? Bardzo proszę, skoro to ma być suplement to jak sprawisz że ilość i stężenie substancji leczniczej(,czynnej) jest taka sama? Sprawdź jaka jest różnica pomiędzy czymś co naturalnie występuje w miodzie a czymś dodanym. Jak postawie jeden ul na rzepaku i przed początkiem kwitnienia podam im 30 l syropu z sacharozy a później wywiruję to wszystko to poprawię wskaźnik ekonomiczny czy będę oszustem skoro to tylko sacharoza? Metody łatwiejsze i tańsze nie zawsze są lepsze. Poczytaj czy cukier trzcinowy jest ok Dzięki, to właśnie ten argument powoduje, że ziołomiód w moim rozumieniu jest droższy od miodu. Konieczność dbania o stężenie substancji aktywnej. Technicznie steruje się relacją wyciągu/soku do cukru w roztworze, ale trzeba mieć pomiar zawartości w wyciągu, albo procedurę zapewniającą powtarzalność. To nie jest zabawa dla kogoś, kto nie ma doświadczenia laboratoryjnego i dostępu do sprzętu. Zawartość niektórych substancji zależy mocno od fazy wzrostu (to normalne), ale także pogody, czy pory dnia. Tak czy owak są też pewne standardy w fitoterapii, które pozwalają szacować zalecane dawki i można się na tym oprzeć. To nie jest lek, tylko suplement diety, więc o ile substancja wiodąca nie jest trująca w większym stężeniu wystarczy określić przedział zawartości. W praktyce taki ziołomiód ma "wszystkiego więcej" niż miód, paradoksalnie poza sacharozą... a w efekcie przerobienia 30 l syropu dostaniesz mieszankę glukozy, fruktozy i sacharozy i to co dołożą pszczoły. Nie ma to żadnego związku z miodem i ziołomiodem. Przygotujesz sobie zimowy pokarm. Skąd się tam mają wziąć alkaloidy, białka, kwasy, enzymy roślinne, mikroelementy, olejki eteryczne, estry, etc? To wszystkiego więcej dotyczy oczywiście standardowych pomiarów miodu, gdzie są brane pod uwagę tylko pewne grupy, bo wiadomo, że np miód gryczany zawiera rutynę, ale kto ją mierzy... Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
baru 83 Zgłoś baru 83 Napisano 20 Września 2021 Ciekawe ilu z członków Polanki na zjeździe ,przyzna się że robią ziołomiody . Bo to że robią to wiemy . Ciekawy jest fakt że jeden z "mających się za przodujących " związków pozwala na wyzwiska w stosunku do osób które po prostu robią to nad czym się "pocą " naukowcy od iluś lat . Jak to robią to inna sprawa ,że te ziołomiody są "zafałszowane" miodami to druga . Dla mnie jest to sytuacja żałosna że pozwala się na takie zachowania . I żeby tylko wypowiedzieć te zdania pojadę na zjazd. Bo o przepisach to sobie dyskutujemy " na boku" żeby nie urażać uczuć "rządzących na tym forum". 28 minut temu, jjb napisał: Technicznie steruje się relacją wyciągu/soku do cukru w roztworze, ale trzeba mieć pomiar zawartości w wyciągu, albo procedurę zapewniającą powtarzalność. To nie jest zabawa dla kogoś, kto nie ma doświadczenia laboratoryjnego i dostępu do sprzętu. Zawartość niektórych substancji zależy mocno od fazy wzrostu (to normalne), ale także pogody, czy pory dnia. To co Ty robisz i piszesz to wyższa technika i nie ten świat. Trzeba się zastanowić ,podać przepis ,bo wszyscy się pytają . Wziąć jakieś ramy, bezpieczne, a czy ktoś będzie się do nich stosował to już temat na "uczciwość " Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
robinhuud 274 Zgłoś robinhuud 274 Napisano 21 Września 2021 Baru, aby mówić o uczciwości, potrzebny jest punkt odniesienia. Chciałem tu rozpocząc dyskusję o polskich, czy europejskich normach na miód (ziołomiód) , wosk, węzę, czy same ule. O kodeksie etyki pszczelarskiej. Nie udało się. Bez tego ocena uczciwości jest jak wrażenie artystyczne podczas jazdy figurowej na łyżwach. Dzisiaj jestem umówiony z posłem na sejm w sprawie właśnie euronorm dla pszczelarzy i handlarzy miodem (ziołomiodem). Ale czy coś drgnie bez wsparcia organizacji pszczelarzy? Czy tylko powstaną dossskonałe mieszaniny ziołomiodów z krajów UE i spoza nich? Bez takich norm handel ziolomiodami jest eksperymentowaniem na własnym społeczeństwie. Dla siebie róbta o chceta. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jokaz 102 Zgłoś jokaz 102 Napisano 21 Września 2021 Godzinę temu, robinhuud napisał: Dzisiaj jestem umówiony z posłem na sejm w sprawie właśnie euronorm dla pszczelarzy i handlarzy miodem (ziołomiodem). Bycie prezydentem 5 pni do czegoś zobowiązuje. 😉 Żartobliwie i bez urazy oczywiście. Tak na marginesie. To organizacje pszczelarskie ( a jest ich bardzo dużo) winne co rusz informować pszczelarzy, że spotykają się z władzą ustawodawczą i mają dla nas dobre wiadomości. A co jakiś czas czytam o oddolnych inicjatywach pszczelarzy. Życzę udanego spotkania. Pozdrawiam Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 232 Zgłoś Karpacki 232 Napisano 21 Września 2021 9 godzin temu, baru napisał: Ciekawe ilu z członków Polanki na zjeździe ,przyzna się że robią ziołomiody . Trzeba się zastanowić ,podać przepis ,bo wszyscy się pytają Nareszcie zaczynamy dowiadywać się , jaka będzie tematyka najbliższego Zjazdu Polanki. Wcześniej , czy później i tak by to wypłynęło, jednak zastanawiająca jest wymowa tego wpisu "uczciwego producenta" tego produktu. Według niego robią "wszyscy". Tylko niektórzy posiedli już wiedzę , jak to robić "uczciwie" a inni jeszcze ciągle "się pytają"? Według niego "wszyscy" są już umoczeni, a tylko dzielą się jeszcze na takich, którzy "się przyznają" , i na tych podejrzanych, którzy mają jakieś opory , aby też "się przyznać". Ciekawe, jak ta akcja "weryfikacyjna" będzie przeprowadzana? Czy będzie jakiś rodzaj konfesjonału, czy być może tylko zwykłe przesłuchanie z użyciem wariografu. ? No i kto będzie wyznaczony do kierowania światłem w oczy przesłuchiwanego? Ludzie, czy wy na prawdę zatraciliście już resztki zwykłej ludzkiej uczciwości. ?? Może jeszcze pan baru napisze, co grozi takiemu , który być może się "nie przyzna" a jednak on mu to udowodni ?? Ile dni dożywocia za coś takiego grozi ??? Trudno jednak odwoływać się do uczciwości i moralnego postępowania , kiedy to jeszcze on uzurpuje sobie jakieś prawo do weryfikowania pszczelarzy na tych "uczciwych", którzy produkują, i na tych lumpów którzy też produkują , tylko nie chcą się do tego przyznać. Gdyby uważał że są jeszcze inni, nie używał by wyrażenia "wszyscy". Po co w ogóle piszą na tym wątku, przetwarzając go jak każdy wcześniejszy, na opisywanie technicznych sposobów tej produkcji , "nad czym pocą się naukowcy od iluś tam lat"? Przecież ten wątek jest na temat uczciwości, a nie przepisów, jak być nieuczciwym. I kto to są ci "wszyscy"??? W jakich okolicznościach i gdzie ci "wszyscy" zadają te durne pytania ?? Czyżby tym "zapoconym " naukowcom ? A może to wśród nich , należało by zrobić sondę? Ilu to i którzy z nich tak się "pocą " od lat nad wypracowaniem przepisów na te "ziołosmrody"? Kto im wtedy płaci za te "poty", i czemu "przez ileś tam lat" , nie potrafią znaleźć formuły, jak poprawiać naturę ? A może po prostu , bardziej cenią sobie uczciwość? Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Atena 109 Zgłoś Atena 109 Napisano 21 Września 2021 Widzę że słowo "uczciwość" ma, na tym portalu, synonim - "ziołomiody". No cóż, uważam że jest to duże zawężenie/spłycenie tematu a i tak na żaden consensus się nie zanosi... Nic, tylko sprawę skierować do sądu. Sędzia winien być apolityczny, najlepiej ksiądz... i co najmniej 12 ławników. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Robertl 0 Zgłoś Robertl 0 Napisano 21 Września 2021 Jeśli by się woskomat sprawdził i zrobił robotę z woskiem to na 100 procent będą mocne rodziny w ulach i więcej prawdziwego miodu. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
Karpacki 232 Zgłoś Karpacki 232 Napisano 21 Września 2021 19 minut temu, Robertl napisał: Jeśli by się woskomat sprawdził i zrobił robotę z woskiem to na 100 procent będą mocne rodziny w ulach i więcej prawdziwego miodu. Szanowny Kolego. Woskomat się sprawdził. Tylko nie każdemu pasuje , aby stał się on popularnym narzędziem w walce z fałszerzami. Na tej zasadzie można by powiedzieć , że gdybyśmy przy każdej rzeczy jaka może być przedmiotem fałszerstwa i oszustwa postawili strażnika, te postępowania by ustały?. Na pewno nie. To powinno być efektem uczciwości , a nie strachu przed ujawnieniem oszustwa. I o tym jest ten wątek , a nie o dyskusji , jak oszukiwać i udawać uczciwego. Pozdrawiam. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
jjb 33 Zgłoś jjb 33 Napisano 21 Września 2021 11 godzin temu, robinhuud napisał: .... Dla siebie róbta o chceta. Robinie, zgadzam się z Tobą, usiłuję coś opracować, sprawdzić trwałość jakowychś substancji w ziołomiodach i widzę, że trzeba na to zdobyć pokaźne fundusze. Jakiś pomysł mam, ale czy to wypali... Na razie robię to co sam umiem, albo bliscy koledzy mogą mi sprawdzić, jakoś rutynowo. Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach
ArkadiuszC 9 Zgłoś ArkadiuszC 9 Napisano 22 Września 2021 21 godzin temu, Karpacki napisał: Nareszcie zaczynamy dowiadywać się , jaka będzie tematyka najbliższego Zjazdu Polanki. Wcześniej , czy później i tak by to wypłynęło, jednak zastanawiająca jest wymowa tego wpisu "uczciwego producenta" tego produktu. Według niego robią "wszyscy". Tylko niektórzy posiedli już wiedzę , jak to robić "uczciwie" a inni jeszcze ciągle "się pytają"? Według niego "wszyscy" są już umoczeni, a tylko dzielą się jeszcze na takich, którzy "się przyznają" , i na tych podejrzanych, którzy mają jakieś opory , aby też "się przyznać". Ciekawe, jak ta akcja "weryfikacyjna" będzie przeprowadzana? Czy będzie jakiś rodzaj konfesjonału, czy być może tylko zwykłe przesłuchanie z użyciem wariografu. ? No i kto będzie wyznaczony do kierowania światłem w oczy przesłuchiwanego? Ludzie, czy wy na prawdę zatraciliście już resztki zwykłej ludzkiej uczciwości. ?? Może jeszcze pan baru napisze, co grozi takiemu , który być może się "nie przyzna" a jednak on mu to udowodni ?? Ile dni dożywocia za coś takiego grozi ??? Trudno jednak odwoływać się do uczciwości i moralnego postępowania , kiedy to jeszcze on uzurpuje sobie jakieś prawo do weryfikowania pszczelarzy na tych "uczciwych", którzy produkują, i na tych lumpów którzy też produkują , tylko nie chcą się do tego przyznać. Gdyby uważał że są jeszcze inni, nie używał by wyrażenia "wszyscy". Po co w ogóle piszą na tym wątku, przetwarzając go jak każdy wcześniejszy, na opisywanie technicznych sposobów tej produkcji , "nad czym pocą się naukowcy od iluś tam lat"? Przecież ten wątek jest na temat uczciwości, a nie przepisów, jak być nieuczciwym. I kto to są ci "wszyscy"??? W jakich okolicznościach i gdzie ci "wszyscy" zadają te durne pytania ?? Czyżby tym "zapoconym " naukowcom ? A może to wśród nich , należało by zrobić sondę? Ilu to i którzy z nich tak się "pocą " od lat nad wypracowaniem przepisów na te "ziołosmrody"? Kto im wtedy płaci za te "poty", i czemu "przez ileś tam lat" , nie potrafią znaleźć formuły, jak poprawiać naturę ? A może po prostu , bardziej cenią sobie uczciwość? Brawo! Kolego Karpacki jak zwykle w punkt! Cytuj Udostępnij tę odpowiedź Odnośnik do odpowiedzi Udostępnij na innych stronach