Skocz do zawartości
Piotr_S

Pozornie mało związany z pszczołami temat

141 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Gość daro
W dniu 5.06.2020 o 22:39, jjb napisał:

na podstawie wyrażonych onegdaj poglądów na temat seksualności dzikich Maorysek

Tak temat zupełnie związany z pszczołami . Jak bym musiał to bym bzykał. Jest na temat ? Jest .

Problem z wodą od 30 lat w szkole uczyli mnie że melioracja to regulacja stosunków wodno -powietrznych w glebie  i nie jest to samo co odwodnienie  ( odprowadzenie wody )

Władza ludowa zafundowała nam pogrobowcom Sanacji usunięcie ,,nadmiaru wody . Chyba że na wodzie zimą warunki dyktuje naprawdę lód.

Bobry to fajne stworzenia załatwiły modernizowaną drogę poprzez park Narodowy poprzez rok  wyłaczając ją z użytkowania .  Bo to kraj zulu gula . Zdychający  łoś potrącony   i problem kto dobijae , na czyim terenie zdycha bo jak Park to  może się rozkaładać bezkarnie jak teren publiczny to trzeba zutylizować broń Panbie Boże poprzez konsumpcjie .Chore .

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Różnie jest z tą melioracją. Na moim terenie jej duża część to jeszcze robota sanacji. Władza ludowa dorzuciła swoje ale jakoś tak jest, że myślimy linearnie tak długo, jak się da. Ziemia na wagę złota itd. Szkolna definicja melioracji obejmuje nawadnianie i odwadnianie w zależności od potrzeb. Tyle, że u nas ryżu nie ma i rzadko kiedy melioracja zajmuje się nawadnianiem. W spółce wodnej na moim terenie jest tylko odwadnianie. Prawda, że odstatnio nastąpiło przesilenie. NIegdysiejsze bagna pomimo kilkudziesięcioletniemu odwadnianiu, nie dają tak dobrych pastwisk, by było warto to robić. Możliwe, że za parę lat przestanie się konserwować ten fragment melioracji i teren wróci do natury. Z mojego punktu widzenia bez większego żalu za to z korzyścią np. dla bobrów przepędzonych m.in. przeze mnie z innych miejsc. Z takich, na których uprawa daje dobre rezultaty bo i gleby żyzne i stosunki wodne wymagają dużo mniejszej ingerencji w naturę.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 5.06.2020 o 22:39, jjb napisał:

Robiąc świdrem miejscach, gdzie stoi woda pod deszczu otwory i napełniając je płukanym żwirem robię coś konkretnego, w moim odczuciu sensownego, ale twierdząc, że należy takie dziury robić, bowiem lepiej, kiedy woda lokalnie wsiąka w grunt staję się propagandzistą, bo uzurpuję sobie prawo do stwierdzenia, że jest jakiś problem, w tym przypadku z wodą, a przecież wszyscy wiemy, że od kilku lat żyjemy w czasach bezproblemowych. I zaczyna się przymierzanie do lewactwa, albo prawactwa, na podstawie wyrażonych onegdaj poglądów na temat seksualności dzikich Maorysek.

Muszę przyznać, że bardzo poprawiłeś mi humor tym postem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 6.06.2020 o 07:36, baru napisał:

Właśnie przedwczoraj postawiłem wiadro z mikro otworem przy winorośli żeby teren nasiąkał ale się mi nie bardzo sprawdził (powierzchniowo uciekała ) ,Połączę pomysły  i będzie git ,żwirownia zarobi ?

Baru, ja ogólnie mam glebę przepuszczalną i nie miałem problemów. Jednak zrobiliśmy wykop pod wodociąg, z dołu wykopano trochę gliny, całość została ubita i nagle woda zaczęła w różnych miejscach stać. Więc tam gdzie stała kopałem świdrem otwór i wsypywałem żwir. Było tych dziur trochę, ale problem zniknął.
Mój kolega, blisko, niecałe 100m od naszej działki budował oczyszczalnię. Kazali mu wywiercić otwór świdrem, wlać wiadro wody i z zegarkiem w ręku sprawdzić, jak szybko ta woda wsiąknie. Widzę, stoi, trzyma zegarek. Popatrzyłem na wykopaną warstwę i mówię mu, że pomysł ogólnie dobry, ale zamiast zegarka potrzebny mu kalendarz.
Ale na takiej glebie cuda potrafi zdziałać nostrzyk. Kiedyś na takim terenie sprawdzaliśmy, jak głęboko się korzeni - potrafił się przedrzeć przez warstwę zbitego niebieskiego iłu i cienką warstwę orsztynu. Potem, po korzeniach pozostają kapilary. Niedoceniana pod tym względem roślina, ale poza tym miododajna i lecznicza. Tylko dotyczyło to odmiany dwuletniej. Nie wiem jak inne...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Mój "problem" związany jest z założeniem rynny na szopę . dotychczasowy okap służył winorośli i nawadniał, teraz sucho . Pomyślałem że jej trochę pomogę zanim "przestawi " system korzeniowy . Tylko tyle .Nie ”będę dziurawił całej działki ;) .

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 7.06.2020 o 15:33, Piotr_S napisał:

Muszę przyznać, że bardzo poprawiłeś mi humor tym postem.

Mnie również bardzo rozbawiły posty Kol. JJB, dlatego w uzupełnieniu przesyłam  pozornie niezwiązany z tematyką pszczół filmik, na którym podstarzała maoryska piękność w rytualnym tańcu Haka wabi jurnych maoryskich młodzieńców na chwilę przed tym, zanim w obronie klimatu zaczną wspólnie wiercić świdrami retencyjne dziury w miejscu kapilar pozostawionych przez dzielne korzenie dwuletniego nostrzyka.

--------------------------------------------------------------------------------!!-------------------------------------------------------------------------------------

Żeby nie przepadło, jeszcze raz Kol. Daro:

"Tak temat zupełnie związany z pszczołami . Jak bym musiał to bym bzykał. Jest na temat ? Jest ."

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

"W czasie suszy, szosa sucha."

Cy u Was susza tesz wywarła ogromne spustosenie?

Boję się o maliny  ? ?  ?.

"Chciałbym, żeby Wicherek na jutro zapowiedział deszcz."

Gdyby wszystko było takie proste jak nogi Panny Joli ...

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Przez trzy lata śledziłem sprawę rozpieprzenia samochodu p. premier  i nigdzie się nie mogłem doczytać w jaki gatunek drzewa rąbnęli. Dzisiaj się dowiedziałem, że to była lipa... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Tak , nie ma nadziei dla Polski... . Szkoda  . He he he .

Tak jak p..o max 3 procent . Miodowe .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ale ubaw... Pan prezydent będzie musiał /będzie zobowiązany wobec społeczeństwa/ do realizacji tego co naobiecywał.  Wykazał się wielkodusznością wobec przegrywającego /zaprosił na oblewanie wygranej/  i tym zaskarbił serca wielu rodaków... a może przypomniał sobie nietakt sprzed pięciu lat kiedy to nie podał ręki pani premier Kopacz... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro
13 godzin temu, Atena napisał:

Ale ubaw... Pan prezydent będzie musiał /będzie zobowiązany wobec społeczeństwa/ do realizacji tego co naobiecywał.  Wykazał się wielkodusznością wobec przegrywającego /zaprosił na oblewanie wygranej/  i tym zaskarbił serca wielu rodaków... a może przypomniał sobie nietakt sprzed pięciu lat kiedy to nie podał ręki pani premier Kopacz... 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kurz bitewny opad, mobilizacja celem pokonania przeciwników była imponująca, coś jak pod Borodino. I efekt podobny... Trup się słał gęsto, członkowie rodzin nie mogli na się patrzeć  w obawie by  im dzieci/wnuki na gejów i lesbijki nie przekabacono...  Pozostaje status quo...  Nie wygląda na to by ów kurz z pierwszym deszczem spłynął... 

 Jak widzę, wśród braci pszczelarskiej pełna mobilizacja, by się  kolegom po profesji nie narazić i lepiej głosu nie zabierać.  Naszym przodkom wystarczyło  prawo zwyczajowe, carskie ukazy czy Franciszka Józefa to dlaczego teraz w tak tradycyjnej dziedzinie i dziś ma nie wystarczyć? Jest co prawda jeden element który nieco zmienia postrzeganie spraw w branży to - WARROZA. 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Atena napisał:

Kurz bitewny opad,

Oj opad, opad - dużo tych opadów w tym roku. 

Twoim Zeteselowcom też mocno opadło, ale stało się to wyłącznie na ich własne życzenie..

No bo co wystawiliście tygryska jako kandydata na prezydenta? On przy obowiązującej ordynacji nie miał od początku żadnych szans!

(Aby głos był ważny można było postawić krzyżyk tylko przy jednym nazwisku na karcie wyborczej, a Władek ma przecież dwa ?

 

To było do śmiechu, a teraz na poważnie:

Znowu Ateno rozpowszechniasz kłamliwe historyjki, które mają w złym świetle przedstawić Prezydenta Dudę:

" Wykazał się wielkodusznością wobec przegrywającego /zaprosił na oblewanie wygranej/  i tym zaskarbił serca wielu rodaków...

a może przypomniał sobie nietakt sprzed pięciu lat kiedy to nie podał ręki pani premier Kopacz.."

Nie potrafisz przegrać z klasą? Czy tylko bezrefleksyjnie powielasz partyjny przekaz swojej upadłej postkomunistycznej partii?

Jak było z tym podawaniem ręki można sobie samemu przeczytać i zobaczyć na filmikach w necie.

Pani Premier Kopacz najpierw nie wymieniła nazwiska nowowybranego Prezydenta wśród gości zaproszonych na uroczystości

a potem nie podeszła do niego, aby się pożegnać tak jak każe protokół, tylko zaczęła rozdawać uściski swoim najbliżej stojącym

współpracownikom. Na filmie dokładnie to widać - do PAD podchodzi P. Paweł Adamowicz z małżonką, prezydent podaje mu dłoń,

P. Ewa Kopacz ignorując obecność głowy państwa odwraca się do "swoich" i żegna się z nimi,

 Prezydent czeka jeszcze chwilkę i widząc, że P. Premier nie zamierza do niego podejść odchodzi.

https://wyborcza.pl/10,82983,18673956,duda-na-westerplatte-nie-podal-reki-kopacz-premier-okazje.html

http://www.proto.pl/aktualnosci/prezydent-nie-podal-reki-ewie-kopacz-raczej-media-popelnily-faux-pas

Nie kłam Ateno to nie przystoi pszczelarzowi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na Twoje, przydługie, wypociny odpowiem takim topornym dwuwierszem;

Możesz mnie kłamcą zwać, możesz mnie w mordę lać,                                                                                                                                                                                                                         A  się wciąż będę z Ciebie śmiać....

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro
Ten się śmieje, kto się śmieje ostatni

 

 

Przysłowie to przestrzega nas, że nasza przedwczesna radość, może zakończyć się smutkiem. Uczy nas aby nie śmiać się również z cudzego nieszczęścia, ponieważ ta przykrość może spotkać również nas.

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 godzin temu, Atena napisał:

Na Twoje, przydługie, wypociny odpowiem takim topornym dwuwierszem;

Możesz mnie kłamcą zwać, możesz mnie w mordę lać,                                                                                                                                                                                                                         A  się wciąż będę z Ciebie śmiać....

Zbyt mądre to to nie jest. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wiarygodność aktywistów pszczelarskich to pozornie mało związany z pszczołami temat, a jednak...

Jeżeli ktoś aspiruje do tego by działać w imieniu pszczelarzy, wystepować do posłów , komisji, zespołów parlamentarnych i in.

powinien zadbać o to by być osobą wiarygodną - co znaczy również osobą prawdomówną.

A jeśli przez przypadek, czy zaniedbanie gdzieś dopuścił się kłamstwa musi wykazać się cywilną odwagą przyznania się do błędu.

Atena nie ma odwagi i uczciwości by przyznać się do błędu, jest osobą mało wiarygodną, nie nadaje się do tego by nas reprezentować

i wystepować w naszym imieniu, dlatego te jego uzurpacje powinny spotkać się z odpowiednią reakcją.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja występuje jako JA... "występuję do posłów, komisji, zespołów  parlamentarnych i... moi interlokutorzy nie podważają mojej wiarygodności, niezależnie od barw które reprezentują.

Rzucaj dalej grochem o ścianę.... i czekaj na wsparcie. Ja je mam...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielokrotnie, na tym forum, powtarzało się pytanie czy pszczelarze to rolnicy? Przed wyborami miłościwie nam panujący minister rolnictwa rozesłał do wszystkich rolników jakiś apel/odezwę/orędzie/list pasterski...  Czyli - kto dostał ów list jest rolnikiem, kto nie dostał - nie jest!!!  Proste? Proste!!!  Każdy ma już teraz na piśmie z podpisem ministra.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Cóż to za przełomowe odkrycie? Wszyscy pszczelarze płacący składkę KRUS są rolnikami.

Listy ministra rolnictwa do płatników KRUS nie są niiczym nowym

Razem ze standardową korespondencją z KRUS dostawałem takie listy od kilku ministrów ( w tym od Sawickiego, Jurgiela, Ardanowskiego).

Ten ostatni list przyszedł w okolicach Świąt Wielkanocnych zawierał m.in. Kodeks Etyki Żywnościowej.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wielce szanowny czargu. Do niedawna byłem rolnikiem (niedawno sprzedałem gospodarstwo ze względu na starość). Miałem swój numer europroducenta itd. Panowie ministrowie wiedzieli o mnie, bo przysyłali mi podobnie jak Tobie różne wskazówki i wytyczne „cross compilliance” i temu podobne. Było tam jak przeliczyć kozy na krowy pod względem obornika, ale nic o nawozie pszczelim i jego azotanach, ani o obowiązkowo stosownej płytce betonowej na apiobornik. Odnosiłem wrażenie, że panowie ministrowi nie wiedzieli ilu mają rolników – pszczelarzy. Podobnie w organizacjach pszczelarskich (w tym w stowarzyszeniu nierolników Polanka) ilość pszczelarzy – rolników jest tajna. Atenie zapewne chodzi o rolników bez ziemi i bez działów specjalnych do 80 uli. Być może jest to podobnie dziwna wątpliwość, jak ta, że pod ministra rolnictwa nie podlegają właściciele działek ROD. Ale podleganie pszczelarzy pod programy KOWR coś działkowiczom może sugerować i mogą poczuć się pokrzywdzeni. Chyba, że to KOWR-owskie wspieranie finansowe nibyrolników - pszczelarzy to jakiś wałek. Niby pszczelarze mają w ministerstwie jakiegoś ponadpolitycznego urzędnika (Jacek Parszewski?) i co z tego wynika? Którzy pszczelarze? Nie będę rozszerzał swych wątpliwości na bartników, którzy skubią brukselkę i fundusze norweskie, że aż miło popatrzeć i nie przejmują się statusem rolnika. A może KPWP powinien dotyczyć tylko pszczelarzy KRUS-owców i być realizowany poprzez KOWR, a nie przez dutkane na strychu organizacje pszczelarskie? Do tego niektóre nie będące branżowymi organizacjami rolników w rozumieniu ustawy z 1982 roku? Czytając ze zrozumieniem tą ustawę odnoszę wrażenie, że organizacje pszczelarskie oparte statutem o nią nadużywają prawo, bo zrzeszają nierolników. Próbowałem to nawet wyjaśnić u rolnika Władka Serafina z KZRKiOR, ale nie odbiera telefonu (łatwo zapamiętać - dziewięć zer), a w Warszawie na ulicy Batorego 18 nic o nim nie wiedzą, sugerując zajrzenie na Świętokrzyską 18 (tuż obok PZP)  https://kolkarolnicze.pl/o-nas/

Władek Serafin działa w oparciu statutu o tą samą ustawę z 1982 roku (patrz linkowany staut) i ma ustawowe prawo lustracji organizacji pszczelarskich, czego nigdy nie zrobił, bo nie miał czasu (siedział w pierdlu).

Pytanie kto to jest pan rolnik jest pytaniem bardzo trudnym i śmierdzi prowokacją. Zawsze pasjonował mnie problem , czy jako rolnik mam prawo przejść na bezrobocie zawieszając działalność rolną i podatek rolny? Czy to nie jest nierówność konstytucyjna rolników i pszczelarzy wobec pośredniaka i Fredka Kiepskiego? A może jednak jakaś ustawa pszczelarska?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wszystko to racja co piszesz Robinie, odezwałem się nie na temat sprowokowany przez politykierski wtręt Ateny.

Status pszczelarza nie jest jasno okreslony przez polskie prawo i chyba nigdy nie był.

Zawiodłem się na ministrze Ardanowskim, bo on zamiast sprawy wyprostować podąża tropem swoich poprzedników

i bardzo niewiele pozytywnego w naszych sprawach robi.

Wszystko od lat i wielu kadencji ogranicza sie tylko do wsparcia werbalnego i pozoranctwa w postaci KPWP.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ten wpis kompletnie nie będzie miał związku z pszczołami, no może zainteresuje niektórych pszcelarzy

        Wierszyk O poniżaniu, autora nie pomnę...

         Kiedy pragniesz dostąpić wyżyn,

        Dam ci radę z prawd mi najbliższych

        Że jeżeli kogoś poniżasz 

        To się przez to nie wywyższysz

                 Tylko spadniesz w czeluść doliny

                  I wędrówka twa zda się na nic 

                  Więc pozostaw innym ich winy

                  Gdy samotnie stoisz na grani...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...