Skocz do zawartości
Piotr_S

Warroza, nowy preparat

Rekomendowane odpowiedzi

Nie za dużo mogę napisać i niezbyt dużo sam wiem. Kluczem jest to, że chodzi o substancję występującą naturalnie lub otrzymywaną ze składników występujących naturalnie. Działanie preparatu zaburza w jakiś sposób rozmnażanie varroa. Jest dla mnie dość oczywiste, że wiele jest powodów, by osoba, która się do mnie zwróciła, chciała na tym etapie większość informacji zachować dla siebie. Napiszę jedynie wprost, że nie jest to Prof. Mariusz Gagoś choć też chodzi o naukowca.

Nie mówimy póki co o wprowadzaniu preparatu na rynek, potrzebne jest przeprowadzenie wstępnych badań i w związku z tym zebranie na to funduszy. Nie mam pomysłu, jak się za to zabrać. Próbowaliśy kilka lat temu znaleźć finansowanie na inny projekt stąd wiem, że ministerstwa i agencje rządowe nie pomogą. Nie znaczy to, że nie spróbujemy. Spróbujemy, ale to nie może być jedyna droga.

Czy macie jakiś pomysł skąd zdobyć pieniądze na badania? Oceniam, że wystarczy kilkadziesiąt tysięcy zł na potwierdzenie działania produktu.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

E tam, nie ma pieniędzy... Podobnie jak z WAXO,  czy jest wola tych którzy mieliby chcieć je znaleźć?  Podobnie jak z maskami przeciw zarazie, wielu zrobiło na tym niezły interes... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kowr. Rezygnacja członków Polanki z refundacji badań miodu w 2021 roku, lub coś podobnego. Tak by pozostała im kalkulacja szansy na zmniejszenie dopłat do walki z varroa w wyniku powstania skutecznego preparatu. Celowo nie piszę leku, bo wkraczamy na czyjąś udeptaną ziemię. Propozycja złożona publicznie i demonstracyjnie ministrowi Ardanowskiemu w jakimś związku z derogacją neoniko i z pominięciem obowiązku powiadamiania najpierw Jacka Parszewskiego. Ot takie zagranie na Jego niewątpliwej wrażliwości neoniko na dolę apis mellifera. W ten sposób, by ewentualny sukces natychmiast przekuć na kampanię wyborczą decydenta. Tak by suweren i pan minister byli przekonani, że uratowali pszczoły na Świecie. Każdy z osobna i niezależnie z zupełnym pominięciem starającego się naukowca. Albo w całosci finansowanie z zupełnie niedociążonego rzepakowego FPRO pana sekretarza M. Barzyka, któren to kisi kasę na ODP w Łowiczu, ktore nie wiadomo czy się odbędą. Tu możemy śmiało i bezczelnie naciskać, bo mamy pozorne moralne prawo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do poczytania:

Słoneczniki mogą chronić pszczoły przed warrozą, która je dziesiątkuje

Warrozę wywołują pasożytnicze roztocza, które w świecie pszczół przypominają pod wieloma względami kleszcze. Są wszechobecne, a większość zniszczeń wyrządzają dzięki roznoszonym przez siebie chorobom.

Roztocze atakowało najpierw inny gatunek pszczół - Apis cerana - który jednak rozwinął mechanizmy obronne. Potem przeniosło się na Apis mellifera, czyli na najbardziej popularną europejską pszczołę miodną. Z czasem na świecie zostało już niewiele zakątków, w których roztocza nie siałyby spustoszenia w ulach. Jednym z miejsc, gdzie ogniska warrozy udawało się do tej pory kontrolować, była Australia, jednak latem ubiegłego roku inwazja roztoczy zaskutkowała spaleniem ponad 15 mln pszczół. W Stanach Zjednoczonych Varroa destructor jest podstawowym zagrożeniem dla działalności pszczelarzy, każda metoda ograniczenia inwazji wydaje się na wagę złota.

Zbawienny wpływ obecności słonecznika

Choć może się okazać, ze złoto wcale nie będzie konieczne. Wystarczy słonecznik. Z badań zespołu dr. Evana Palmera-Younga z Laboratorium Badawczego Pszczół Departamentu Rolnictwa USA opublikowanych w "Journal of Economic Entomology" wynika, że odporność pszczół wydatnie wspiera pyłek słonecznika, który z uwagi na niewielką zawartość białka uchodził dotąd za marne pożywienie dla pszczół. „Każde podwojenie powierzchni upraw słonecznika wiązało się z 28-proc. redukcją inwazji roztoczy. W próbach polowych późnym latem suplementacja kolonii pyłkiem słonecznika zmniejszyła inwazję roztoczy 2,75-krotnie w porównaniu z pyłkiem sztucznym"- napisali we wnioskach z badania naukowcy.

Wcześniejsze badania wykazały korzystny wpływ słoneczników na odporność trzmieli. W przypadku pszczoły miodnej badanie zakładało cztery eksperymenty ukierunkowane na dwa pasożyty i kilka wirusów. W żadnym przypadku korelacja nie była tak widoczna jak w przypadku Varroa destructor.

Co ciekawe, nawet mały areał słonecznika w pobliżu pszczół korelował ze zmniejszeniem inwazji, a dodatkowy pyłek pomagał ją odeprzeć. Mechanizm tej zależności nie jest jeszcze przebadany, a związek między obecnością słonecznika a ograniczeniem warrozy jest na razie wczesnym dowodem na możliwość skutecznego ograniczenia plagi za pomocą najmniej radykalnych środków.

Warroza to globalny problem

Chociaż roztocza Varroa mogą żywić się i żyć na dorosłych pszczołach miodnych, żerują i rozmnażają się głównie na larwach, powodując deformacje i osłabienie pszczół miodnych, a także przenosząc liczne wirusy. 

Testy genetyczne wykazały, że istnieje ponad 25 różnych genotypów Varroa destructor, które atakują azjatyckie pszczoły miodne. Tylko dwa z nich (genotyp koreańsko-rosyjski i genotyp japońsko-tajlandzki) mogą zarażać europejskie pszczoły miodne. Genotyp Korea/Rosja występuje najczęściej u europejskiej pszczoły miodnej i rozprzestrzenił się w całej Europie, na Bliskim Wschodzie, w Afryce, Azji, Ameryce Północnej, Ameryce Południowej i Nowej Zelandii. Genotyp japońsko-tajlandzki rozprzestrzenił się w całej Japonii, Tajlandii, Ameryce Północnej i Ameryce Południowej - informują australijskie służby zajmujące się bezpieczeństwem biologicznym.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Co sądzicie o tym, że pyłek słonecznika jest tak korzystny dla pszczół?  Czy czasami nie jest tak, że wszyscy opierają się na jednej pracy naukowej?

Jaką powierzchnię należy obsiać słonecznikiem, aby to miało wpływ na zdrowie pszczół?

https://www.portalpszczelarski.pl/artykul/2155/pylek_slonecznika_moze_byc_leczniczy_dla_pszczol_i_trzmieli.html

https://entomologytoday-org.translate.goog/2023/01/10/sunflowers-reduced-varroa-infestations-honey-bees/?_x_tr_sl=en&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc

cytat:

Naukowcy od dawna uważali, że roztocza Varroa są podobne do kleszczy – krwiopijców przenoszących choroby – i że większość szkód, jakie wyrządzają, pochodzi z chorób, które rozprzestrzeniają. Nawet bez rozprzestrzeniania chorób roztocza Varroa szkodzą pszczołom, ponieważ tak naprawdę nie jedzą wymiennej hemolimfy (odpowiednik krwi pszczoły); raczej zjadają jego tłuste ciało . Brzmi łagodnie, ponieważ nazwa jest myląca. Tłuste ciało pszczoły przypomina trochę ludzką wątrobę. Odgrywa rolę w układzie odpornościowym pszczół i ich zdolności do przetrwania zimy i detoksykacji pestycydów. Każda metoda zmniejszenia obciążenia Varroa byłaby ogromnym dobrodziejstwem dla pszczół miodnych i ich hodowców.

Pyłek i nektar słonecznika (i niektórych innych członków rodziny astrowatych) są ubogie w białko i ogólnie uważane za słabe źródło pożywienia dla pszczół. Jednak z ogólnego punktu widzenia zdrowotnego pyłek i nektar słonecznika wyglądają na świetne pożywienie, ponieważ mogą pomóc w redukcji pasożytów. Dr Evan Palmer-Young, doktor habilitowany w Laboratorium Badawczym Pszczół Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych w Beltsville w stanie Maryland, jest głównym autorem nowego badania. Poprzednie eksperymenty na trzmielach wykazały, że pyłek słonecznika silnie zmniejsza infekcje przez określonego pasożyta, więc Palmer-Young mówi: „Chcieliśmy zobaczyć, czy pszczoły miodne mogą czerpać podobne, zmniejszające infekcje korzyści ze słonecznika”.

duże pole jasnożółtych słoneczników na szczytach łodyg o zielonych liściach w jasnym słońcu.  pole rozciąga się w kierunku horyzontu, gdzie pod błękitnym niebem z małymi, puszystymi białymi chmurami pojawia się linia drzew i budynków gospodarczych

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie mogę się doczytać na informacje jak tą temperaturą będzie bita w ulach warroza. Nie miałem pojęcia, że od trzech lat w mojej okolicy Poznania realizowany jest taki fajny program pszczelarski. Ale w lipcu się dowiem. Poznań ma wielkie szczęście pszczelarskie. Marszałkowskie co roku 2 miliony na węzę za friko. Amfiteatr na Cytadeli - też za ponad milonowe cięzkie pieniążki na rezerwat dla miejskich zapylaczy. Pewnie zlecą się tam pszczoły miejscowych dachersów, ale oj tam, oj tam. I teraz jeszcze 1,3 miliona na saunę dla warrozy w Sielinku. Była jeszcze jakaś kasa z Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej na drzewka miododajne. Władza wali ciężki pieniążek publiczny na pszczoły, a równocześnie czyni je zbędnymi poprzez import niedofinansowywanych miodów z krajów różnistych, gdzie pszczelarze bez dopłat produkują go taniej. Karmią siebie i Polską Izbę Miodu. A niewdzięczni pszczelarze strajkują zamiast uronić szczerą łzę wdzięczności.


https://pit.lukasiewicz.gov.pl/o/projekt-nr-ddd-6509-00059-2019-15-system-nadzoru-ula-pszczelego/


Oficjalna, bardzo oszczędnie gospodarująca wiedzą finansową strona projektu:


https://www.zdrowapszczola.pl/

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...