Skocz do zawartości
roburus

Wracając do "ziołomiodów"

449 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

10 godzin temu, baru napisał:

Jak do teraz sprzedają pszczoły , czyli mam nadmiar pracowników .

Może kupisz u mnie ,one są przyzwyczajone do ciężkich warunków  nizino górskich ;) .

Wtedy byłbym fałszerzem , przemyśl to,dlaczego ?. .

rany, dobrej nocy życzę 0.17 ;)

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Głupie dyskusje . Definicja nazwy miód jest jasno sprecyzowana w prawie . UE czy też Pl . Robbienie mieszaniny soku pokrzywowego z sytą miodwą jest działanością produkcyjną  a nie pszczelarstwem  tyle że robole mają skrzydła .  Smieszne że organizacje pszczelarskie zamiast zwalczać takie procedery bawią się propagowanie jałowych dyskusji.  Potrzebny jest dokładny skład komponetów i badanie ziół na substancje szkodliwe i wiele inych wymogów rodem z przemysłu spożywczego .

Trzepanie piany . No ale jak można się zajmować produkcją i promocją leków , maszyn diagostycznych to i to jest cacy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W sprawach tzw ziołomiodów oceny są "od ściany do ściany", jedni oceniają jako placebo - inni jako panaceum.  Czas aby jednoznacznie określić ich wartość w odniesieniu do tego na co mogą działać. Ziołomiód np. pokrzywowy winien zawierać określone ilości poszczególnych komponentów a ilość ich winna być stabilna i stała  u każdego producenta  ze wskazaniem na jakie dolegliwości może pozytywnie oddziaływać /np na zgagę lub kaca/ a jest niewskazany przy łysieniu.  Teraz ziołomiód to nazwa jak np. chleb; pumpernikiel, graham,  pszenny, żytni, jęczmienny. /Nie wiem czy ktoś próbował przejść z pszennego na żytni?/.  Jak porównać "ziołomiód" sosnowy do aroniowego??? Przecież to totalna bzdura!!!  Skąd ten "trend" do pokrzywy o której najwięcej się mówi???  Nie rozumiem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ustalanie ,dyskusja przez forum widzę nie ma sensu bo krótkimi zdaniami ,hasłami  tylko sieje się zamęt .

Kiedyś, tutaj albo na konkurencji założę temat będziemy się dzielić doświadczeniami ,Ci co będą chcieli .

A przepisy prawne jak będą to dobrze ,jak nie też się świat nie zawali.

Niem norm na

-węzę

-miód

-pierzgę

-propolis

-pyłek

-nie ma norm prawnych ani moralnych na stawianie pasiek, przez wędrowców.

Ostatnie posty po forach gdzie pszczelarze stawiają ule na cudzym polu bez uzgodnienia z właścicielem i pszczelarzami z okolicy .

- więc bez norm na ziołomiody też świat będzie istniał .

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

I tak i nie.

W kodeksie dobrej praktyki pszczelarskiej ani słówka o ziołomiodach. To niezły tekst sprzed lat, chociaż kończące go zdanie o banderolach to czysta kpina (dzięki bezkarnej działalności byłego prezydenta PZP T. Sabata) w koszmarny sposób podsumowująca cały kodeks. Jednak wiele ustaleń jest aktualnych do dziś.

https://docplayer.pl/41535517-Kodeks-dobrej-praktyki-produkcyjnej-w-pszczelarstwie.html

Ten kodeks to jednak tylko chciejstwo, a nie prawo. Bardzo ciekawa jest ewolucja stosunku władz PZP do problemu ziołomiodów, szczególnie epoki przedapipolowskiej i poapipolowskiej wspomnianego prezydenta – „seniora”. Mimo, że tępił on oficjalnie ziołomiody, do dziś produkuje powałki idealne do jego produkcji (patrz sabatowa powałka na 9 słoików kompotku dla wszystkich typów uli). Aktualne władze PZP stosują w tej sprawie wyniosłe, ostrożne milczenie. O ile wiem, u zawodowców to margines. Ożywiła się jakoś dzięki nam ziołomiodziarska Polanka?.

http://www.firmababik.pl/langstroth.htm

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Aby powstała jakaś ustawa MUSI być spełniony wymóg jej umocowania prawnego w polskim ustawodawstwie." Kodeks dobrej praktyki..." może stanowić, w dużej mierze, podstawę do sformułowania zapisów które miałyby obowiązywać pszczelarzy ale i wszystkich w jakikolwiek sposób powiązanych z produkcją pszczelarską.   Tych spraw nie można rozpatrywać w oderwaniu od powiązań z innymi dziedzinami współżycia społecznego. 

W tej chwili podejmowane tematy typu neo... glifosat, WAXO, ziołomiody... są tylko tematami, jednymi z wielu,  które winne znaleźć się w ustawie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
54 minuty temu, Atena napisał:

Kolejne rozmowy o "ziołomiodach" odbędą się  07.08. na "najwyższym szczeblu"...

Kiedyś śp. Marek Grechuta śpiewał, "a kto nie umiał zasnąć , nim nie wymyślił granic" .  Atena nie umie zasnąć , nim nie napisze choćby jakiejś bzdury o "ziołomiodach". Komu i na co to potrzebne ??  A ten "najwyższy szczebel" to uważajcie bo dość zgniły.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ziołomiód produkt spożywczy jakich wiele na rynku a nawet lepszy od wielu zawierających cukier. Problem polega jedynie na nazewnictwie które może wprowadzać w błąd klienta. Należałoby coś w temacie ochrony nazwy miód zrobić i tylko tyle. 

Kopanie głębsze tego produktu nie ma sensu. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ja robię tak ,upominam ,, żeby mi nie nazywali ziołomiodu,  miodem ?.

Dziś kupowałem lody i tekst.Kiedy będzie miał Pan ten czerwony miód ,tylko podniosłem wzrok ;),

Pani mówi cyt; Ja wiem że to nie jest miód ,ale w życiu  nic takiego smacznego nie jadłam .

Chodzi o ziołomiód aroniowy ,ale taki na maksa ;) ze spirytusem ?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, adamski napisał:

Problem polega jedynie na nazewnictwie które może wprowadzać w błąd klienta.

Należałoby coś w temacie ochrony nazwy miód zrobić i tylko tyle. 

 

 

Nienaturalne produkty pszczelarskie - "słódź ziołowa",."słódź sokowa". 

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Naprawienie wadliwego nazewnictwo oczywiście nie rozwiązuje problemu,

ale od tego zacząć najlepiej po to by oddzielić miód od "niemiodu", produkt nienaturalny od produktu naturalnego 

i po to by nie dezinformować nieświadomych klientów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że "problem pasikonika" jest już zamknięty i tylko z powodów natręctw do tego wracamy.  Może komuś się nie podoba, że słowo obojętny pochodzi od garnka, ale funkcjonuje w obiegu i tak naprawdę nie mamy na to wielkiego wpływu, o ile mamy jakikolwiek. Podobnie ziołomiód, jest w obiegu, funkcjonuje i ważne jest, aby było jasno określone, jak się go tworzy. Kłopot realny jest taki, jak to standaryzować i gwarantować jakość. Zawracanie Wisły kijem prowadzi tylko do mącenia wody.
Od lat zwracam ludziom uwagę, że wieczniepatoczny miód to jest zwykle jakowyś szwindel, ale mam wrażenie, że te moje wyjaśnienia idą jak psu w d....
Problem techniczny jest też z niektórymi miodami odmianowymi, np. z nawłoci, gryki. które pomimo bardzo niskiej zawartości wody mogą przy rekrystalizacji pozbywać się zbędnej wody i lokalnie może dojść do fermentacji. Niektóre ziołomiody muszę mieszać z miodami, albo budować na bazie miodów. To nie jest ziołomiód towarowy...

Zwróćcie uwagę na konteksty:

  • miód naturalny
  • miód odmianowy
  • miód spadziowy
  • miód faceliowy

Co to jest miód naturalny? Rozumiem, że nie odmianowy, tak z tego wynika?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro
16 minut temu, jjb napisał:

Podobnie ziołomiód, jest w obiegu, funkcjonuje i ważne jest, aby było jasno określone,

Guzik prawda ,w UE obowiązują twarde zasady co do nazewnictwa produktów . Masło poniżej 75 % tłłuszczu nie może się nazywać masło . Masło klarowane o 100 % zawartości tłuszczu  to również nie masło a tłuszcz mleczny . Podbnie nie masło rosline tak popularne kiedyś nazywa się teraz MR .Słowo miód określone jest jasno do czego mozna używać . To  nie nasz , mój problem jak kto to nazwie  to problem organizacji i pszczelarzy że z tym nie walczą . Temat wraca jak bumerang kiedy pusto na polu .

P.S. miód wieczniew patoczny  to też problem i też nikt nie walczy z filtrowaniem miodu i zakazem tego procederu , nikt jego nie sprawdza .  Poprostu amatorzy pszczelarstwa nie stanowią jakiej kolwiek przeciwwagi  . Dla kogo ?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, daro napisał:

Guzik prawda ,w UE obowiązują twarde zasady co do nazewnictwa produktów . Masło poniżej 75 % tłłuszczu nie może się nazywać masło . Masło klarowane o 100 % zawartości tłuszczu  to również nie masło a tłuszcz mleczny . Podbnie nie masło rosline tak popularne kiedyś nazywa się teraz MR .Słowo miód określone jest jasno do czego mozna używać . To  nie nasz , mój problem jak kto to nazwie  to problem organizacji i pszczelarzy że z tym nie walczą . Temat wraca jak bumerang kiedy pusto na polu .

 

To jest warstwa werbalna, model rzeczywistości, a nie rzeczywistość. Skoro mamy takie twarde zasady w UE, dlaczego masło na półce nie jest masłem? Prosty pomiar pozwala znaleźć w nim tłuszcze roślinne, czasami skrobię... takie myślenie nazywa sie u anglosasów wishfull thinking, albo, jak to określał Wańkowicz chciejstwem...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro
17 minut temu, jjb napisał:

To jest warstwa werbalna, model rzeczywistości, a nie rzeczywistość. Skoro mamy takie twarde zasady w UE, dlaczego masło na półce nie jest masłem? Prosty pomiar pozwala znaleźć w nim tłuszcze roślinne, czasami skrobię... takie myślenie nazywa sie u anglosasów wishfull thinking, albo, jak to określał Wańkowicz chciejstwem...

To jest obowiązujące prawo . Dopuszczone są dodatki spozywcze . Ser podpuszczkowy z mleka jest biały a kupujesz żółty , masło aby było smarowne i miało odpowiedni kolor też musi mieć dodatek.Skrobi do masłą się nie dodaje , olej do bodaj 5 % aby się dobrze samrowało  karoten itp . Ale to masło  , babcie też dawały olej i marchew do masła . . Może mieć pozostałości leków i innych substancji w określonych granicach . Miód nie . Nie może być w nim nic .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, daro napisał:

To jest obowiązujące prawo . Dopuszczone są dodatki spozywcze . Ser podpuszczkowy z mleka jest biały a kupujesz żółty , masło aby było smarowne i miało odpowiedni kolor też musi mieć dodatek.Skrobi do masłą się nie dodaje , olej do bodaj 5 % aby się dobrze samrowało  karoten itp . Ale to masło  , babcie też dawały olej i marchew do masła . . Może mieć pozostałości leków i innych substancji w określonych granicach . Miód nie . Nie może być w nim nic .

1 godzinę temu, daro napisał:

 

Prawo, to też warstwa werbalna, nie rzeczywistość, jakiś jej model. Nie zmienimy przepisami zachowania krowy, nie zacznie się doić mlekiem z 5-procentowym dodatkiem oleju słonecznikowego ani palmowego. Pomimo, że to byłoby zgodnie z prawem, a masło smarowne.
Uważam, że podchodzimy do pewnych spraw od niewłaściwej strony mieszając sprawy przyrodnicze i prawne.  W sensie prawnym, ze względu na dofinansowanie winniczek może być traktowany podobnie, jak ryba śródlądowa, ale w sensie przyrodniczym już nie.
Idea prosta, miód to co robią pszczoły same z siebie, ziołomiód to co robią pszczoły z pożywki dostarczonej przez człowieka, masło coś co się robi przez mechaniczne przetworzenie śmietany...  A że czasami pszczoły robią miód identyczny z ziołomiodem owocowym? Mają moralne prawo zbierać sok ze słodkich owoców. Rolnik może podawać krowie rośliny, które stymulują produkcję mleka i dopóki to krowa daje mleko, to produkt jest wg mnie OK. Pożywką czasem jest miód z dodatkiem ziół/owoców, ale choć nazwa wydaje się wtedy werbalnie poprawniejsza to produkt może być gorszej jakości bo pszczoła inaczej przetwarza coś co zawiera tylko cukry proste. I to już jest obszar biochemiczny, a nie językowy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

To taki bełkot . Jak rolnik robi z kukurydzy mleko to prawdziwe mleko ? Cukier z kukurydzy to prawdziwy cukier ?

Pozostaje teraz sprawa robinowa . Brudne łapska i pokrzywa kij wie skąd np. po glifosfacie . To juz nie jest pozyskiwanie produktu tak jak miód , dojenie krowy a produkcja jak np. cukierki ziołowe . Do tego inne wymagania i inne przepisy .Może i mozna omijać prawo ale  nie mozna nazywać tego rzetelną praktyką i pszczelarstwem . W obecnym sezonie mojej pracy w wolontariacie nie będę gówna nazywał pomadą do ust .

Honor mi zabrania . Uczciwe by było zmienienie nazwy  wykluczające słowo miód . No chyba tak jak ateny - miód z sokiem roslinnym . Ja nie jestem legalistą i nie będę piał jak robin po stronie tej czy innej władzy , jestem po ludzku uczciwy i mimo że to wbrew przepisom jest uczciwe . Niech nazwą pszczeliziołocukier  lub pisza skład .Ok . A tak to jest dmuchanie nieświadomego kijenta . Kuniec kopka .

Podobnie jaki pisanie słowa masło na czymś co masła ma 30 % lub margaryna gdzie tłuszcze roślinne to 10 % .

Mozna się tłumaczyć ale klient ma być świadomy co kupuje . Jak tego nie ma świadomości ,  to to jest oszustwo.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Daro, i nie tylko...

 Kilka osób jest zdeterminowanych aby wreszcie, po 50 latach, jakoś ucywilizować sprawę tzw "ziołomiodów".  Dla jednych, dziś, to wrzód na dupie dla innych niezły biznes kosztem niezorientowanych konsumentów.  Kto i co w tym temacie robi i tym razem nie napiszę... Po co mają inni  doświadczać tego co ja czytam pod swoim adresem. Jeżeli całe zaangażowanie będzie warte funta kłaków to przyjmę na klatę. Jestem jednak dobrej myśli i liczę że za 2 - 3 miesiące będą konkretne efekty naszych starań. Na pewno w jałową dyskusję  wdawać się nie myślę.  Bywają sytuacje kiedy może być "wilk syty i owca cała"...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro

Nie widzę Panie ateno potrzeby cywilizowania tego poprzez organizację pszczelarskie . Ponieważ przepisy są  na pozimie UE a nie krajowym . Podobnie jak apiterapii . Niewidzę potrzeby ,,cywilizowania ,, czegokolwiek w temacie produkcji ziołomiodów takiego typu jak Kolegi . Obecne przepisy dopuszczają taką produkcję . Problem w wymaganiach które są wyśrubowane jak dla  produkcji cukierków  ziołowych . I dobrze . A ziołocukry to też produkt możliwy . Są ważniejsze problemy .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Atena napisał:

Kilka osób jest zdeterminowanych aby wreszcie, po 50 latach, jakoś ucywilizować sprawę tzw "ziołomiodów".   Po co mają inni  doświadczać tego co ja czytam pod swoim adresem. Jeżeli całe zaangażowanie będzie warte funta kłaków to przyjmę na klatę. Jestem jednak dobrej myśli i liczę że za 2 - 3 miesiące będą konkretne efekty naszych starań. Na pewno w jałową dyskusję  wdawać się nie myślę. 

Szanowny Ateno. Ile to jest to "kilka osób"?? Jest to pan , i jeszcze jedna lub dwie osoby.  I czy warto dla satysfakcji tej "reprezentatywnej grupy" zapaprać swój wieloletni dorobek i autorytet ??  Wstyd że w dziedzinie, gdzie na jednomyślność nie ma żadnej szansy. I mam nadzieję że nawet po 100 latach do tego nie dojdzie. Chociaż byście w tym gronie "kilku osób" jednogłośnie  przegłosowali , że tą produkcję należy usankcjonować, to dla tysięcy prawdziwych pszczelarzy , fałszerstwo zawsze będzie fałszerstwem.  Proszę popatrzeć sobie przed lustrem w oczy , i przyznać , czy naprawdę jest to na obecne czasy, najważniejszy problem dla pszczelarstwa ???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Tak obiektywnie patrząc na tą dyskusje na kilka tysięcy pszczelarzy na kilka set czytających ten temat jest nas kilku zabierających głos w dyskusji .

Co to znaczy ? A no że takie dyskusje akademickie  mają w nosie, robią swoje ,jedni ziołomiód ,inni  miód .

Jak któraś opcja zwycięży,która nie będzie zgodna ze zdrowym rozsądkiem,wtedy uruchomią procedury i sprowadzą na ziemie dyskutantów .

Czemu nikt się nie czepia motorowerów  ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, baru napisał:

Czemu nikt się nie czepia motorowerów  ?

Bo pedały są dziś pod szczególną ochroną.

 

------------------------------------------------------------------------

"Ziołomiodziarstwo" to zabieranie się za pszczelarstwo od doopy strony, 

nie ma nic wspólnego z tradycyjnym pszczelarzeniem opartym na pozyskiwaniu naturalnych produktów pszczelich,

w sposób agresywny i nieuprawniony usiłuje zawłaszczać nazewnictwo i szuka na siłę społecznej akceptacji

i uprawomocnienia dla swoich nieuczciwych praktyk.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panie Karpacki... Pan się troszczy o mój autorytet???  Konie rżą ze śmiechu...  Doświadczam tej "troski" od paru lat, nawet o wnuczkę Pan się zatroszczył, swego czasu...

Zadałem TU pytanie; czy jest jakiś wątek/temat problematyki pszczelarskiej gdzie jest stabilny stan na dzień dzisiejszy.  Na razie nikt nie odpowiedział. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
34 minuty temu, Atena napisał:

Panie Karpacki... Pan się troszczy o mój autorytet???  Konie rżą ze śmiechu...  Zadałem TU pytanie; czy jest jakiś wątek/temat problematyki pszczelarskiej gdzie jest stabilny stan na dzień dzisiejszy.  Na razie nikt nie odpowiedział. 

Panie "Ateno". Oczywiście że się troszczę , skoro sam pan tego nie robi. Bierze pan przykład z koni, którym "KTOŚ TU" chyba na dobranoc czyta fragmenty tej , jak sam się pan wyraża "jałowej dyskusji". Jednak z uporem maniaka wciąż pan tą dyskusję podtrzymuje.  Zadawanie pytań , retorycznych i w kierunku niewiadomym, to pańska specjalność. Nie wiadomo od kogo pan oczekuje na odpowiedź?? Może od tych koni??  Ja bym się raczej spodziewał, że to właśnie pan , powinien na takie pytania odpowiadać z racji wieku, doświadczenia i własnego ego.  Jeśli nie rozumie pan , że na tego typu pytania , jednoznacznej odpowiedzi nigdy nie da się uzyskać, to znaczy że jednak nie ma pan takiego rozeznania w temacie , jak się panu wydaje.  Pan nawet nie potrafi ocenić, kiedy ktoś na prawdę, nie życzy panu źle. Po co panu ta walka o "ziołomiody"??? Jeśli ma pan jakieś problemy finansowe , i nie potrafi uzyskać naturalnego miodu, proszę uczciwie powiedzieć. Może zorganizujemy jakąś zrzutkę. Ale żeby tak walczyć o usankcjonowanie fałszerstwa, to nie przystoi komuś kto chce uchodzić za pszczelarza.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...