Skocz do zawartości
roburus

Wracając do "ziołomiodów"

449 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Tu nie chodzi o zabronienie. Tu chodzi o ewentualne stanięcie na czele i sprawczość przywódczą. A przynajmniej o  cichą lub głośną aprobatę działalności ziołomiodziarskiej pod szyldem pszczelarskim. Wolałbym osobiście kupować ziołomiód u szeptuchy zielarki, lub u obrzempały przy szosie niż od pszczelarza. Tak czy siak musimy zaczepić o Apipol i stawić czoła pytaniu: czy Apipol to przemysł, czy pszczelarstwo?. A może taka wrażliwość nie ma sensu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 2.03.2020 o 16:33, roburus napisał:

Proponuję nie przywoływać tego wątku, za mało merytorycznych wpisów. Lepiej skupić się na wytłumaczeniu na czym polega różnica.

Myślałem że wątek jest na starym forum, okazało się jednak, że można do niego dotrzeć, można sobie przypomnieć różne wpisy jak np te, że sprawa była już wyjaśniona przez prawnika Polanki Mark0wego i pracownika Urzędu Skarbowego Kol. krzysglo (w kwestii SB a sprzedaż sztucznego miodu typu "ziołomiód").

Cóż, czas jakiś upłynął ...

  • BETON                                                                  Użytkownik
  • 252 odpowiedzi

Dla mnie odpowiedź kol .MarkOwego jest zrozumiała.  Zgodnie z w/w poradą uprzejmie  proszę zarząd o formalne wystąpienie za pośrednictwem MRiRW do Europejskiego  Urzędu ds. Bezpieczeństwa Żywności, w przedmiotowej sprawie.

  • Piotr_S
  • Moderator
  • team_staff.png
  •  
  • 1168 odpowiedzi
  • Lokalizacjakoło Radomia

Wątek został już otwarty do dalszej dyskusji. Oczywiście przyjmujemy zobowiązanie wystąpienia z wnioskiem o zmianę oznaczania produktów pszczelich w sposób zmniejszający wpływ nieuczciwej konkurencji zarówno w zakresie ziołomiodów jak i jednoznacznego oznaczania pochodzenia miodów

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, czarg napisał:

A ja przeciwnie dostrzegam krystalizację poglądów i lepsze zrozumienie.

Czym jest miód naturalny - to z grubsza wszyscy wiemy, (kilka wpisów jest nawet wyżej definicja unijna miodu).

Wiemy w oparciu o jakie przepisy możemy go wprowadzać do obrotu i jak etykietować.

Czym jest tzw. "ziołomiód" też chyba jest jasne - to miód sztuczny, produkt miodopodobny, będący najczęściej mieszaniną przetworzonego komponentu podawanego rodzinom pszczelim przez pszczelarza  w celu jego przetworzenia i miodu naturalnego (najczęściej wystepującego z niewielkich ilościach).

Jakąś definicję produkcji "ziołomiodu pokrzywowego" daje nam linkowany wyżej zapis pochodzący z dokumentów minrolu. Przetworzonym komponentam podawanym rodzinom pszczelim jest wywar z pokrzyw w syropie cukrowym.

Niejasne pozostają dla mnie przepisy RHD i SB, które wg moich oponentów pozwalają na wprowadzenie tzw. "ziołomiodów" do obrotu, nie znam też oficjalnego wzoru etykiety tych sztucznie wyprodukowanych mieszanin - uważam, że taka etykieta powinna zawierać nazwę własną i czytelny dopisek "miód sztuczny" bądź też  "produkt miodopodobny" wraz z krótkim opisem powstania i użytymi składnikami.

Np. Ów wielokrotnie przywoływany "ziołomiód pokrzywowy" powinien wg mnie być opisany na etykiecie nast.:

Miód sztuczny / Produkt miodopodobny wytworzony przez pszczoły z syropu cukrowego i wywaru z pokrzywy (tu jej łac. nazwa),

podanego pszczołom przez pszczelarza. 

Skład cukry:  % ilość użytego ziela pokrzywy na 1000 ml wywaru. 

Dla bardziej wrażliwych zwolenników sztucznych miodów dodałbym jeszcze ostrzeżenie typu:

"Uwaga produkt może zawierać minimalne pozostałości miodu naturalnego".

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Temp. zewnętrzna u mnie wzrosła ...... odmeldowuję się tymczasem.

OK, wiemy czym jest miód pszczeli. Ale co do miodu pszczelego naturalnego, większość z nas będzie miała różne zdanie.

Wg mnie miód pszczeli naturalny to ułamek miodów pszczelich. Może to być miód z naturalnych łąk, lasów,  ale nie z monokultur uprawowych.

W badaniach wychodzi, że miody nawłociowe są aktywniejsze biologicznie niż większość miodów tzw. gatunkowych. Zastanawiali się koledzy dlaczego?
Ano pola są zdegradowane, rośliny mają inny skład bo gleby ubożeją,  tymczasem nawłoć porasta ugory, radzi sobie bez ingerencji ludzkiej, oprysków, etc. pojawiają się na tych ugorach rośliny bardzo silnie działające, których działanie też uwidacznia się w tych miodach...

Reasumując, nie warto walić w bęben i krzyczeć o miodach naturalnych bo tylko niewielu z nas ma takie pastwiska pszczele, które by takie określenie uzasadniało.
Mamy miód pszczeli. Często z gratisem po kilku opryskach.

Cześć kolegów chce kompletnie ośmieszyć ziołomiody proponując nazwy, które mają wybitnie złe konotacje a w dodatku świadczące o złej woli oraz indolencji.
Miód sztuczny powstaje bez udziału pszczół, jest to proces czysto chemiczny. Ziołomiód produkują pszczoły.  Weźcie sobie Anatolikę i zobaczycie ile jej na morwie potrafii siedzieć, albo na winogronach. Wtedy jest OK?  Albo potrenuje pszczoły, aby pobierały sok z Oliwki żółtej?

Więc może, aby się dostosować do dyskusji  mogę o miodach pszczelich napisać - sztuczne miody ze sztucznych chemicznych upraw i mamienie klienta naturalnością. Czy to jest dobry punkt wyjścia do dyskusji o miodach? Komu to służy? Oczywiście można byłoby to było zweryfikować w badaniach składu, ale uwierzcie, widziałem pogrom porównawczy w relacji do ziołomiodów.

Chciałem wydzielić wątek merytoryczny, aby zainteresowani mogli wymieniać poglądy na temat konkretnych ziołomiodów, jednak to bardziej byłaby baza wiedzy z odniesieniami literaturowymi, aniżeli forum, więc zastanawiam się nad formą budowy tej bazy wiedzy.  Niestety wszędzie są kombinatorzy i oszuści. Niektórzy wyczuli interes w tym, że ziołomiód jest droższy od miodu, a tak naprawde nikt tego, podobnie jak miodów,  w praktyce nie kontroluje, więc spodziewam się totalnego zepsucia standardów. Tu obawiam się, że Pytla ma rację, trzeba uważać aby Polanka nie stała się czymś co daje placet dziadostwu.

Z drugiej strony ponieważ produkt jest cenny dla zdrowia to grupa uczciwych fachowców byłaby potrzebna, aby było odniesienie do jakości. I aby nie dopuścić do zepsucia rynku.
Trudny problem. Kiedy słyszę o 2-3% dodatku ziół do syropu w produkcji ziołomiodów, to uważam to za żart.

Moja droga do ziołomiodów prowadziła od zielarstwa,  a nie od strony uzupełnienia pożytków letnich. Interesuje mnie metoda konserwacji enzymów, związków białka, bo alkohol je denaturuje. Nie sprzedaję ziołomiodów.

 


 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

 Lekko mnie Panowie zdenerwowali swoimi wypowiedziami ;)

Ponawiam pytanie kto z zabierających głos w dyskusji przeczytał

Alchemię pszczół

kto ?????

Niedouczony pszczelarz, konsument ,urzędnik jest wrogiem wszystkiego czego nie zna, wszystkiego czego nie może pojąć .

Panowie przepraszam za mocne słowa ale w końcu ktoś musi to powiedzieć .

Do ministerstwa pisze ktoś (bo nie wiadomo dla mnie i innych kto ) z zapytaniem czy produkt "ziołomiód " jest legalny .

Żart ? nie, On nie wie czy nie chce wiedzieć że ten ziołomiód jest do 40 lat na rynku .

Nielegalnie ??

Żart?

Cytat

Uwaga produkt może zawierać minimalne pozostałości miodu naturalnego".

Tu nie chodzi o zabronienie. Tu chodzi o ewentualne stanięcie na czele i sprawczość przywódczą. A przynajmniej o  cichą lub głośną aprobatę działalności ziołomiodziarskiej pod szyldem pszczelarskim. Wolałbym osobiście kupować ziołomiód u szeptuchy zielarki, lub u obrzempały przy szosie niż od pszczelarza. Tak czy siak musimy zaczepić o Apipol i stawić czoła pytaniu: czy Apipol to przemysł, czy pszczelarstwo?. A może taka wrażliwość nie ma sensu?

Robin wzniosłeś się na wyżyny ?

Cytat

Czym jest tzw. "ziołomiód" też chyba jest jasne - to miód sztuczny, produkt miodopodobny, będący najczęściej mieszaniną przetworzonego komponentu podawanego rodzinom pszczelim przez pszczelarza  w celu jego przetworzenia i miodu naturalnego (najczęściej wystepującego z niewielkich ilościach).

I Wy chcecie żeby Was ktoś  słuchał ?

Klient który usłyszał u mnie "wykład"  o ziołomiodach Was wyśmieje .

Jak napisał kolega  z Krakowa ,można przyjąć że popełniacie niewiedzę językową ale to co robicie jest przegięciem;) .

Ziołomiód to ziołomiód, to nie miód .

Pasikonik to pasikonik - to nie mały konik .

 

Cytat

Baru pokazał tylko źle przygotowaną etykietę, nie opisał swojego procesu produkcji "ziołomiodu" (NSOZZ),

A co Ty opisujesz na swojej etykiecie  proces miodobrania ? i z jakiego drzewa jest miód ?

Pokaż swoją etykietę, jak nie, nie masz prawa mnie krytykować, bo sam nie spełniasz standardów.

Pokaż swoją etykietę . to uprości dyskusje .

Ja na swojej zamazałem dane adresowe bo niechałem się reklamować ale w podpisie jest adres i każdy może sobie znaleźć.

 

Dziękuję tym którzy merytorycznie podchodzą do tematu , można dyskutować o zmianie nazwy o tym że "musi" być informacja.

I o czymś tam jeszcze .ale wypowiedzi że coś jest nielegalne i i o zabronieniu , bo 40 lat już jest i mimo tego że ludzie tego chcą jest od czapy.

Tak samo jak uzurpowanie sobie żeby od  pszczoły tylko miód pozyskiwać to paranoja .

Pierzga ,pyłek,mleczko,podmore ,homogenat,propolis wyzysk , inhalacje ulowe toż to męczarnia dla pszczół .

I naprawdę sprzeczne z ich "klimatem w ulu"i naturą .

Uniosłem się trochę ale to nie dlatego że mój biznes zależ od ziołomiodu.

Uważam że jest to super produkt,ale jak będzie miodny rok to może być tak że nie dam rady go zrobić ,albo "na silę" trzeba zrobić choć trochę bo ludzie tego chcą .

Miód mam nie podgrzewać bo to niezgodne ze sztuką ?.

Mogę rozlać wszystko dla mnie prościej ale duża część ludzi chce płynny więc lepiej jak ja to zrobię bo wiem jak.

To samo ziołami syrop + miód to nie to samo więc lepiej jak ja przeznaczę część rodzin do produkcji tego specyfiku .

Pisałem że esencja musi być "gęsta" .To nie temat o technice ;).

U mnie stały (dopóki miałem miód )obok siebie nawłociowy ,lipowo-spadziowy, ziołomiód pokrzywowy ziołomiód aroniowy.

Zgadnijcie co pierwsze się skończyło ?

Ziołomiód aroniowy .Już są zapisy na następny rok. A po sklepach jest go dostatek ;)

Po przeczytaniu posta jjb 

miałem część wpisu złagodzić bo  wypowiada się rzeczowo i ze spokojem .

Ale w sumie jego post idzie dalej ,pisze o tym  czego nie chciałem adwersarzom jeszcze wytykać .

Przymykanie oka na fałszowanie miodów w 20-30 procentach cukrem, faszerowanie ludzi miodem z opryskami  podkarmianie pszczół przed wywózką na pożytek..

Sprzedawanie pyłku z kwiatów które były kilka godzin wcześniej opryskiwane .

Z tym przychodzą  klienci i mówią wprost że zostali oszukani .

Patrzą na ziołomiód ,pytają ,próbują ,biorą ,wracają po jeszcze .

Na koniec ilu z Was skrytykowało "produkcje sztucznej pierzgi" prezes dzięki za poparcie.

Bo to że "sztuczna pierzga "jest oszustwem a ziołomiód produktem pszczelim to dziś   udowadniam . ;)

Ktoś ma kontakt z W.A.Isidoreowem? może można by choć strony o ziołomiodzie zeskanować i opublikować ?

To Gość który sam robił badania, nie było kopiuj wklej.

A  dla zarządu ,łapka w górę za  zainicjowanie tematu . Zarząd to  też ludzie  i mają swoje  prywatne poglądy .

Jeżeli napiszą że coś uchwalił zarząd to, wtedy znaczy że zarząd .

Ze zwykłych członków Polanki ilu się wypowiada ? 0,1 % co to za dyskusja? co to za odzwierciedlenie nastrojów?

 

 

 

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

baru, proszę nie unoś się. Ja już to ćwiczyłem, unoszenie się nic nie da. Jak był temat głosowania na Jacka Wojciechowskiego w austriackim plebiscycie, straciliśmy na pyskówki prawie 2 tygodnie. Nie pomogło, że poprosiłem kogoś o telefon do naczelnego redaktora tego pisma z pytaniem czy można z Polski głosować i dostałem pozytywną odpowiedź, czarg musiał równolegle sam kontakt nawiązać i coś z 5 dni trwało nim dostał tę samą odpowiedź i dał błogosławieństwo. Tak to już będzie zawsze, poczekajmy spokojnie na odpowiedź, wiemy wszyscy jaka będzie. Dlatego jest ten wątek.

Do konkretów. Jestem po pierwszej rozmowie. W przyszłym tygodniu dostanę stanowisko (nieoficjalne ale wyważone) służb odpowiedzialnych za kontrole. czarg się będzie śmiał z tego zdania, ale kontroler jest człowiekiem i to on podejmuje pierwszą decyzję o zakwestionowaniu produktu lub etykiety. Na razie wiem tyle: Nazwa powinna być taka, by w żaden sposób nie sugerowała, że to w słoiku ma coś wspólnego z miodem. To byłoby fałszerstwo. Użycie nazwy ziołomiód bez dalszych informacji jest już dwuznaczne bo sugeruje mieszaninę miodu z ziołami. Też by była legalna ale to nie to samo. Jest furtka do tego, by te produkty mentalnie rozdzielić, co wydaje się konieczne.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, Piotr_S napisał:

 

Do konkretów. Jestem po pierwszej rozmowie. W przyszłym tygodniu dostanę stanowisko (nieoficjalne ale wyważone) służb odpowiedzialnych za kontrole. czarg się będzie śmiał z tego zdania, ale kontroler jest człowiekiem i to on podejmuje pierwszą decyzję o zakwestionowaniu produktu lub etykiety. Na razie wiem tyle: Nazwa powinna być taka, by w żaden sposób nie sugerowała, że to w słoiku ma coś wspólnego z miodem. To byłoby fałszerstwo. Użycie nazwy ziołomiód bez dalszych informacji jest już dwuznaczne bo sugeruje mieszaninę miodu z ziołami. Też by była legalna ale to nie to samo. Jest furtka do tego, by te produkty mentalnie rozdzielić, co wydaje się konieczne.

Nie będę się śmiał z tego zdania, że kontroler jest człowiekiem...

Prezesie chwalisz się, że niebawem dostaniesz nieoficjalne stanowisko, a dlaczego nie ubiegasz się o oficjalne stanowisko?

Nieoficjalne stanowisko kontrolera ...... Cóż ono jest warte jak przyjdzie do kontroli?

Każdy kontroler może mieć swoje nieoficjalne stanowisko na swoim terenie i co wtedy?

Jaka to korzyść? Poza tym czy ten Pan kontroler zna sprawę, czy tak jak ta Pani z wykładów o której pisał Roburus

nie zetkął się nigdy z tematyką związaną z produkcją tzw. "ziołomiodów"?

To tak jak iść po poradę do lekarza weterynarii, który nigdy nie zajrzał do ula ...

Dlaczego Polanka w tej sprawie nie zwróci się oficjalnie do minrolu przecież obiecywaliście to w 2016 r???

Skoro nazwa powinna być taka, żeby w żaden sposób nie sugerowała, że ma to  coś wspólnego  z miodem to nie należy używać nazwy ziołomiód bez dalszych informacji, że jest to  produkt miodopodobny uzyskany w sposób sztuczny.

Jestem za!

Fajnie, że wreszcie Prezesie to ogarnąłeś!

 

-----------------------------------------------------------------------------------------

 

W sprawie austriackiego plebiscytu to Ty Prezesie usunąłeś wątek z forum a ja spowodowałem, że na forum wrócił,

więc o co kaman?  Co to zresztą ma wspólnego z głównym tematem - ziołomiód?

Czyżbyś Prezesie zamierzał poszerzyć konsultacje w temacie o opinię Kol. Jacka Wojciechowskiego?

Nie musisz dziękować, że Ci podpowiedziałem.

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Do Kolegów Baru i JJB

Panowie póki nie przedstawicie metody uzyskiwania Waszego stabilnego i wolnego od różnych zanieczyszczeń produktu,

który błędnie nazywacie ziołomiodem, nie ma co walić w ten bęben, bo  mówicie o produkcie, którego nie potraficie

zakwalifikować, ustandaryzować,  oznakować, ani legalnie wprowadzić do obrotu.

 

Dla przypomnienia:

 Halina Bańkowska-Pennar. 

Ziołomiody – miodopodobne produkty jako artykuły żywnościowe. „Zeszyty Naukowe”. 276, s. 165-178, 1988.

Akademia Ekonomiczna w Krakowie.

http://bazekon.icm.edu.pl/bazekon/element/bwmeta1.element.ekon-element-000171222641

 

Chcecie Panowie wytykać pszczelarzom, że gospodarują na terenach użytkowanych rolniczo, bo oferują zanieczyszczony,

jak to określił JJB  "nienaturalny" miód. Może w dalszej konsekwencji ograniczyć listę pszczelarzy tylko do tych którzy potrafią

zebrać niezanieczyszczony produkt - w domyśle to co błędnie nazywacie "ziołomiodem".

Nie idżcie ta drogą ....

Co zrobią organizacje przy uszczuplonej liczbie pszczelarzy z tą cała kasą z KOWR, z tymi wszystkimi kwasoodpornymi miodarkami, dekrystalizatorami, mieszadłami, odsklepiaczami itp..???

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W cywilizowanym kraju białych ludzi są jakieś państwowe lub unijne normy na takie produkty jak miód, wosk, ziołomiód, węza pszczela itp. Są normy – nie ma niepotrzebnych nikomu dyskusji. Kontrola jest prosta i sensowna, ilość machlojek maleje. Nie ma norm – rośnie szara strefa. Pojawiają się dziwne produkty, szczególnie łatwopodrabialne. Z powodu bezkarności rośnie liczba cwaniaków wykorzystujących taki stan do zbicia kasy. Organizacje w swoim interesie powinny dążyć do unormowania pewnych pojęć i czynności. Państwo powinno tylko to organizować.

Nie mam nic przeciwko dobrym ziołomiodom, ale nie podoba mi się ta nazwa.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
50 minut temu, robinhuud napisał:

Organizacje w swoim interesie powinny dążyć do unormowania pewnych pojęć i czynności. Państwo powinno tylko to organizować.

 

To prawda z tymi organizacjami, nie rozumiem dlaczego Polanka mimo obietnic nic od 2016 r w tej sprawie nie zrobiła,

a teraz zabiera się do tematu od d..y strony (z całym szacunkiem dla Pana Kontrolera). Nieoficjalna opinia jest niewiele warta.

Działania powinny pójść dwutorowo prirytetem powino być uzyskanie formalnego stanowiska od kompetentnej instytucji

centralnej, nieoficjalna opinia może być traktowana tylko jako dodatkowa instrukcja praktyczna.

Wyobraźmy sobie taką sytuację Pan Kontroler wystawia bardzo wysoki mandat (chyba wszyscy zgodzimy się co do tego, że za

 fałszowanie produktów pasiecznych powinny być wysokie kary ) , a eksperymentator entuzjasta chce się od niego odwołać do

wyższej instancji, a potem np. do sądu - co dla trzeciej władzy będzie podstawą do rozstrzygnięć jeśli wcześniej nie

sformułowano wszystkich kryteriów i nie unormowano pojęć???

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W nocy widać wszystk wyrazniej ?.

W sumie rzeczywiście po co kruszyć kopie?

Chyba tak trochę na zapas, żeby nie doszło do jakiegos absurdu w przepisach.

Ciekawe że tyle lat są nielegalnie robione.

Czarg zapewniam Cię że powtarzalność jest, tak jak do etykiety tak i do przygotowania pożywki podchodzę.

A przepisu Tobie nie podam, kosztowało mnie  to trochę i jak już to komuś co to doceni a nie będzie psów wieszał.

Procedury opisane i są do wglądu osoby kontrolującej, oraz przyjaciół.

Post Piotra mnie podbudował, intuicyjnie podszedłem do tematu i okazuje się że dobrą ścieżkę obrałem.

Nie wypisywałem ilości "zioła" w ziołomiodzie bo nie wiedziałem jak podejść do tego.

Ile miodu mi "doniosą".

Na pewno poruwnujac do standaryzacji miodów.

Spełnia wymogi "ziołomiódu pokrzywowego".

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
46 minut temu, baru napisał:

 

W sumie rzeczywiście po co kruszyć kopie?

Chyba tak trochę na zapas, żeby nie doszło do jakiegos absurdu w przepisach.

Ciekawe że tyle lat są nielegalnie robione.

 

Pewnie nie ma o co kruszyć.

Żeby nie doszło do jakiegoś absurdu w przepisach wystarczy "odpowiednie dać rzeczy słowo"

tzn. jednoznacznie określić tzw. "ziołomiód" (W "Pasiece" ktoś z Apipolu proponował bardzo ładną nazwę "Słódź")

że jest to produkt nienaturalny miodopodobny z kategorii miodów sztucznie wytwarzanych.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Miód_sztuczny

Co do legalności - wypowiadałem się tylko w kontekście tego, że pszczelarz - ziołomiodziarz

nie ma możliwości wprowadzenia sztucznie wytwarzanych miodów na rynek w oparciu o RHD i SB.

Oczywiście są producenci sztucznych miodów nazywanych tam "ziołomiodami" to  kooperanci koncernu Apipol,

ale to jest już sprzedaż hurtowa inna forma wprowadzania na rynek, inne przepisy,  inna odpowiedzialność.

Co do przepisu to nie prosiłem o zdradzanie tajemnic % tylko o podanie składu na zasadzie;

wywar z pokrzywy + syta; wywar z pokrzywy + syrop cukrowy itp.

Bo takie info powinny się  na etykiecie znaleźć

I wtedy można tak to nazwać:

Słódź pokrzywowa - produkt miodopodobny na bazie wyciągu z pokrzywy i syty miodowej,

a w drugim przypadku:

Słódź pokrzywowa - produkt miodopodobny na bazie wyciągu z pokrzywy i syropu cukrowego (sacharoza).

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Rozumiem troskę kolegów od "słodzi" i sztucznego miodu. Ważna jest informacja dla klienta. Będę cytował:

Miód jest synonimem zdrowej żywności. Jego jakość jest m.in. związana ze stanem środowiska. Pomimo zaprzestania produkcji i stosowania, w środowisku wykrywa się nadal pozostałości trwałych węglowodorów chlorowanych. Część z nich jest klasyfikowana jako związki rakotwórcze dla człowieka. Ciągłe narażenie pszczół na działanie różnego rodzaju środków chemicznych nie pozostaje bez wpływu na wytwarzany przez nie produkt. Z tego względu znajomość stopnia zanieczyszczenia miodu może mieć istotne znaczenie dla zdrowia człowieka.
Dalej można poczytać:
https://pdfs.semanticscholar.org/1f60/498fa1347566b1ca918d38a0f153b1d88279.pdf

Czy można sprzedać klientowi miód nie uświadamiając mu, że w procesie produkcji pszczoła zbiera zanieczyszczenia chemiczne. W jaki sposób podać to na etykiecie. Czy zapis: może zawierać pestycydy z EU i spoza UE będzie formą wystarczająco uczciwą?

Edytowane przez jjb
Zbyt wcześnie zapisałem wiadomość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Osoby, które zainteresowane są merytoryczną wymianą informacji na temat ziołomiodów proszę o kontakt mailowy.
Przygotowałem od strony technicznej dwie formy bazę danych. Jedna ma bardziej formę Wiki, druga ma bardziej formę historii zapisków ale ponieważ w zamierzeniu jest to praca zespołowa będziemy się zastanawiać co jest bardziej funkcjonalne w tym względzie. Może pozostaną obie formy, receptariusz i sprawdzone informacje... Jest szansa na wsparcie w postaci badań próbek, ale to zależy od kilku czynników i nie mogę tego obiecać.
 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie rozsądni baru, jjb, prezes itd... Zawsze staram się rozmawiać merytorycznie, zawsze. Dyskusja to wielka wartość pod warunkiem, że po drugiej stronie są dyskutanci. Jeśli po drugiej stronie są osoby, które nie chcą dyskutować a narzucać swoje zdanie to taka interakcja nie ma sensu. Ja w takich przypadkach przestaję podejmować rozmowę. Myślę, że nie ma co na siłę przekonywać ludzi, którzy nie mają ochoty wysłuchać argumentów.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 godzin temu, czarg napisał:

Pewnie nie ma o co kruszyć.

Żeby nie doszło do jakiegoś absurdu w przepisach wystarczy "odpowiednie dać rzeczy słowo"

tzn. jednoznacznie określić tzw. "ziołomiód" (W "Pasiece" ktoś z Apipolu proponował bardzo ładną nazwę "Słódź")

że jest to produkt nienaturalny miodopodobny z kategorii miodów sztucznie wytwarzanych.

https://pl.wikipedia.org/wiki/Miód_sztuczny

Co do legalności - wypowiadałem się tylko w kontekście tego, że pszczelarz - ziołomiodziarz

nie ma możliwości wprowadzenia sztucznie wytwarzanych miodów na rynek w oparciu o RHD i SB.

Oczywiście są producenci sztucznych miodów nazywanych tam "ziołomiodami" to  kooperanci koncernu Apipol,

ale to jest już sprzedaż hurtowa inna forma wprowadzania na rynek, inne przepisy,  inna odpowiedzialność.

Co do przepisu to nie prosiłem o zdradzanie tajemnic % tylko o podanie składu na zasadzie;

wywar z pokrzywy + syta; wywar z pokrzywy + syrop cukrowy itp.

Bo takie info powinny się  na etykiecie znaleźć

I wtedy można tak to nazwać:

Słódź pokrzywowa - produkt miodopodobny na bazie wyciągu z pokrzywy i syty miodowej,

a w drugim przypadku:

Słódź pokrzywowa - produkt miodopodobny na bazie wyciągu z pokrzywy i syropu cukrowego (sacharoza).

 

 

Czargu,

specjalnie dla Ciebie będę to opisywał następująco:

Miód pszczeli: nektar z kwiatów, odchody czerwców i mszyc, woda gutacyjna, fruktoza, glukoza, maltoza, enzymy pszczele dodane podczas przeróbki w.w.

W przypadku ziołomiodu: wyciąg z ziół (Polemonium colemonium, Rhaponticum carthamoides ... i kilka dalszych), fruktoza, glukoza, enzymy dodane przez pszczoły podczas przeróbki wyciągów.

Kwestie informacji mam więc już załatwioną i mogę sobie dodać do jednej herbaty ziołomiód, a do drugiej miód.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Vega nie dziw się że się uniosłem .

Wszystkie "wymagania "Czarga  są na  mojej etykiecie ,może nie w takiej formie dokładnie jakiej se życzy ale istnieją i tylko kwestia ich przestawienia .

On jednak  ciągle mówi oszustwie ?.  Ciągle się upiera że to produkt sztuczny . Sztuczny miód jaki jest każdy wie .

Deprymowanie ziołomiodu jest  częścią dyskusji . ;)

Ja jak odpisałem koleżance mam rożne pomysły ,jak mi wpadnie jakaś fajna nazwa nie będę się pytał na forum , o zdanie oj nie .

Zrobienie etykiety okolicznościowej w gimpie to nie takie cuda .

Dziś byli klienci, zieloni ;) wysłuchali  "wykładu" na temat ziołomiodów.spróbowali  wzięli .

Za chwile się wracają ,

Cytat

a bo dzwoniłem do koleżanki i ona właśnie takiego  ziołomiodu szuka, jeszcze dwa proszę.

, ?  czyli ludzie wiedzą co jest co , bez mojej "łaski też" .

 

O kurde zanim napisałem swojego posta ,jjb mnie ubiegł .za wolno piszę ;) .

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Panowie. Popieram w całej rozciągłości wasz pogląd na temat ziołomiodów. Mam takie samo zdanie. Niestety zdarza się, że z jakiegoś powodu innym to nie odpowiada. Jeśli taki ktoś wyjawi powód"niepasowania" i jest otwarty na dyskusję wtedy zawsze jest szansa na konsensus. W przeciwnym razie (przynajmniej ja) kończę dyskusję bo nie widzę sensu jej kontynuowania. Jeśli nie ma odpowiedzi na argumenty to wtedy taka dyskusja jest jak rzucanie ryżem w ścianę. Szkoda czasu i energii. Pozdrawiam i podziwiam cierpliwość.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A kto o tej porze ma ziołomiód .?Tyle innych spraw Bardzo ważnych -a wy co roku taplacie się w ziołoło co tam. Niech pszczelarze dowiedzą od pszczół .nazwy która jest .Dowiedzcie się wszystkiego  innego co nie szkodzi naszym ukochanym pszczołom.A wy wszyscy tu piszący o ekologi pszczół napiszcie ile tysiecy ton środków  owadobójczych jest sprowadzanych co roku do naszej ukochanej ojczyzny czyli do do naszych pasiek.?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
33 minuty temu, meteor napisał:

A kto o tej porze ma ziołomiód .?Tyle innych spraw Bardzo ważnych -a wy co roku taplacie się w ziołoło co tam. Niech pszczelarze dowiedzą od pszczół .nazwy która jest .Dowiedzcie się wszystkiego  innego co nie szkodzi naszym ukochanym pszczołom.A wy wszyscy tu piszący o ekologi pszczół napiszcie ile tysiecy ton środków  owadobójczych jest sprowadzanych co roku do naszej ukochanej ojczyzny czyli do do naszych pasiek.?

 

No wiadomo... ale to chyba kolega nie w tym temacie ten post umieścił?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dyskusja, w tym temacie, to tak jak w piosence Grześkowiaka; "I nie ważne czyje co je, to je ważne co je moje"...

Każdy próbuje przedstawić swoje racje ale najczęściej w oderwaniu od całokształtu tematu; jeden o jawnym oszukiwaniu, inny o cudownych właściwościach, ktoś o treści etykiet i kto się nimi zachwycał... i jak go legalnie sprzedać skoro przepisy... Ja przedstawię "swoją rację" czyli 

-ZIOŁOMIÓD  jest i nikt go z rynku nie wyeliminuje

- Jest TOTALNY BAŁAGAN  który jednym jest na rękę a dla większości temat ten należałoby ucywilizować dla przejrzystości, przede wszystkim uczciwości środowiska pszczelarskiego w stosunku do klientów/konsumentów.  

- Dwukrotnie /czwartek 12;11, 16;27 - niestety nie ma numerów wpisów/  o to by ktoś / organizacja, instytucja, obywatel o odpowiedniej wiedzy i chęciach/ podjął się skoordynowania działań aby doprowadzić do jakiegoś logicznego i prawnego consensusu.  Nikt tego kontekstu nie podął...  

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czytałem posty w tym temacie przez chwilę i nie wiem po co ta dyskusja. :(. Do niczego nie zmierza  i nic nie przyniesie.    Chyba, że  lubicie sobie pogadać to przepraszam.  :)

Pozdrawiam

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Była dyskusja o stosowaniu glifosatu  do dosuszania gryki? Była! Była krytyka na moją inicjatywę?  Była!  W wyniku TEJ  inicjatywy była interpelacja do ministra która przyniosła niesatysfakcjonująca odpowiedź. Też prawda!  Prawda jest też taka że PRIORIN wie o tym że glifosatu  nie wolno stosować do desykacji gryki. Po prostu w interesie pszczelarzy jest pilnowanie aby gryka nie była opryskiwana w celu desykacji. Okazało się że po przez dyskusję  TU i TERAZ  zainteresowani mogą interweniować po przez PRIORIN czy inne instytucje.

Czyli  jakiś efekt dyskusji jest!  

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość wesołe pszczółki
W dniu 7.03.2020 o 11:52, Atena napisał:

Była dyskusja o stosowaniu glifosatu  do dosuszania gryki? Była! Była krytyka na moją inicjatywę?  Była!  W wyniku TEJ  inicjatywy była interpelacja do ministra która przyniosła niesatysfakcjonująca odpowiedź. Też prawda!  Prawda jest też taka że PRIORIN wie o tym że glifosatu  nie wolno stosować do desykacji gryki. Po prostu w interesie pszczelarzy jest pilnowanie aby gryka nie była opryskiwana w celu desykacji. Okazało się że po przez dyskusję  TU i TERAZ  zainteresowani mogą interweniować po przez PRIORIN czy inne instytucje.

Czyli  jakiś efekt dyskusji jest!  

 

Brawo.

Panie Atena wielki SZACUN, jak mawiają młodzi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję "wesołym pszczółkom" za "szacun"... no może to jakaś satysfakcja  bo... jak dotychczas to takich wpisów sobie nie kojarzę...

 

  

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Widzę, że dyskutujący się zmęczyli i przyjęli punkt widzenia Bordena.  Czyli - nie ma tematu! 

Tak się kończy wiele tematów - czyli niczym. Choćby sprawa jakości/bylejakości węzy. Nikt nie wsparł interwencji w/s powrotu do Polskiej Normy. Jedynie wraca jak mantra; postulat większego wsparcia.  Co prawda nie zamierzam zaprzestać swojej aktywności ale... gwiżdżąca lokomotywa bez wagonów - tylko spala węgiel... 

Więcej poświęcono miejsca/wpisów na ocenę Michnika dłubiącego w nosie niż na sprawy naprawdę istotne dla pszczelarstwa.  Dzięki takiej postawie części "trzymających pszczoły"  będzie miało więcej czasu na TĘ  czynność...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...