Skocz do zawartości
roburus

Wracając do "ziołomiodów"

449 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

Czy ziołomiody są legalne czy nie?

Przecież o tym zadecydowało ministerstwo rolnictwa rok temu uznając ziołomiód pokrzywowy jako produkt tradycyjny wprowadzając go na listę takich produktów. 

Po raz kolejny dając psztyczka w nos pszczelarzom i tradycyjnemu pszczelarstwu. 

Po raz kolejny z przykrością trzeba stwierdzić, że nie ma dobrej reprezentacji zwyklego pszczelarstwa w Ministerstwie Rolnictwa.

https://www.gov.pl/web/rolnictwo/ziolomiod-pokrzywowy

Sprawdźcie kto ma w ofercie ziołomiód pokrzywowy?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Chciałabym tylko zapytać, jak nazwać produkt pszczeli, który odwirowałam w zeszłym roku, w kolorze różowawym, powstały z winy moich rodzin buszujących na sasiedniej plantacji borówki?.... Dodam, że borówka była dojrzała i słodka, susza jak 150 i brak pożytku, a podopieczne zostały przyłapane in flagrante. Bo z definicji wychodzi mi, że miód to nie był. Co to takiego było zatem?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro
1 godzinę temu, adamski napisał:

Sprawdźcie kto ma w ofercie ziołomiód pokrzywowy?

Nie trzeba sprawdzać . Ten którego syn miał na Polance wykłady . Członkowie Polanki też brali udziałw tym procederze robienia z cukru miodu .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Jak już brakuje argumentów to należy uczepić się słów. Ile razy można powtarzać, że miód to miód a tzw. ziołomiód to ziołomiód? Dlaczego niektórzy z uporem maniaka mówią, że ktoś fałszuje miód? Nie fałszuje ale robi coś nowego. Ciekaw jestem ile razy jeszcze będziecie wmawiali, że sprzedając ziołomiód z nazwą ziołomiód i z wyraźnym oznaczeniem tej nazwy ktoś sprzedaje sfałszowany miód? No ile razy? Jak tak można wmawiać w żywe oczy takie insynuacje? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
3 godziny temu, jjb napisał:

Pewne rzeczy nie zależą od naszych przekonań. Tak jest z kwestią nazwy ziołomiód. Funkcjonuje w obiegu i już. Może nie jest idealna, ale jest już przyjęta.  Poza tym jest łatwa do zapamiętania i w tym sensie jest praktyczna i funkcjonalna. Na to nie mamy praktycznie wpływu. Przykład: zamiast traktatu akcesowego mamy akcesyjny bo to ładniej brzmiało choć nie było poprawne. Język ma swoje prawa i pewnie niewiele osób kojarzy, że słowo obojętny pochodzi od  pewnego typu garnka, który miał dwa ucha czyli był "obujętny". Czyli ten obszar jest poza naszym "widzi mi się"... decyduje statystyka, moda.

Druga sprawa to kwestia czy to jest fałszowanie miodu, czy nie.
I to wbrew pozorom jest problem też poza tematyką pszczelarską. Bo zależy do tego, czy człowiek, który to oferuje mówi, że to jest miód, czy mówi, że to jest ziołomiód. Innymi słowy jest to obszar styku etyki, handlu, towaroznawstwa.

Moim zdaniem wątek ziołomiodów, jeżeli nie ma być of topic, powinien dotyczyć aspektów ich otrzymywania, jakości, etc, a nie uwarunkowań światopoglądowych pszczelarzy.

Dobrą ilustracją do tego postu byłby rysunek Andrzeja Mleczki, o spotkaniu Kolumba z tubylcami w Ameryce, ale nie mogę go znaleźć...

 

 

Mnie się wydaje że bardzo rzeczowe stanowisko.

do tych wszystkich którzy nazywają fałszerstwem robienie ziołomiodu , i na siłę nazywanie go miodem ludzie obudźcie się .

Nie o tym dyskusja .

Jeżeli ktoś nazywa pierzgę chlebem pszczelim  to czy piekarze powinni protestować ?

Jest taka nazwa jaka jest ,nie jest znęcaniem się nad pszczołami dawanie im syropu do przerobienia .

Znęcaniem się jest .......jeszcze nie teraz .;)

 

A co z tym "niby miodem " z postu  pszczółka Agata (nie mogę się odnaleźć w nowej formule forum  i nie dam rady zacytować więcej jak jeden post )

A co z pszczelarzami którzy uważają że miód "przyjmie 20-30% cukru ,to bym ścigał .

Bo tam nie ma dopisane że był podawany syrop a takich gości jest ...nie mało .

Piotr dzięki za uwagę dopytam na pw ,chyba że  lepiej by było dla ogółu co jest nie tak . To proszę o wskazanie .

Jakie sformułowanie jest nie wskazane ,zabronione ..

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, Pszczółka Agata napisał:

Chciałabym tylko zapytać, jak nazwać produkt pszczeli, który odwirowałam w zeszłym roku, w kolorze różowawym, powstały z winy moich rodzin buszujących na sasiedniej plantacji borówki?.... Dodam, że borówka była dojrzała i słodka, susza jak 150 i brak pożytku, a podopieczne zostały przyłapane in flagrante. Bo z definicji wychodzi mi, że miód to nie był. Co to takiego było zatem?

Spytaj Pytli, ma swoje doświadczenia w tym względzie...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość daro
Godzinę temu, vega napisał:

Dlaczego niektórzy z uporem maniaka mówią, że ktoś fałszuje miód? Nie fałszuje ale robi coś nowego.

Bo słowo miód jest zastrzeżone .Poczytaj vega przepisy. To jest wprowadzanie w błąd kupującego sugerując mu że kupuje miód z ziołami . A z reguły kupuje syrop cukrowy przerobiony przez pszczoły. Vega wiruj zimowe zapasy i sprzedawaj jako miód grudniowy ©.

Jest to wynalazek pszczelarzy warszawskich którzy mając rynek nie mieli produktu .

Rozumiem to co robi Atena , syta miodowa na soku z ziół podana do przerobienia przez pszczoły .

Kanty na miodzie i tak są ogromne i nie widzę potrzeby dodawania nowych . Ot choćby sprzedawanie miodu słonecznikowego jako ,, mniszkowy ,, .

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

My z Pytlą śmiało nazywamy go miodem, ale do definicji jednak nie pasuje. Na tym przykładzie chciałam zauważyć, że jest tu trochę łapania się za słówka. Czy pasikonik to konik? ;)

 

 

 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Wydawałoby się, że problem ziołomiodu już na forum przebrzmiał i że wszystko zostało wyjaśnione. Ale temat wraca i to z inicjatywy roburusa przy wsparciu prezesa. Można odnieść wrażenie, że to nie ich prywatne zdanie, a stanowisko władz Polanki, a wtedy mamy coś zupełnie nowego i że to nie jest kłapanie forumowych kłapaczy dyżurnych skądinąd. Czy mógłbym poprosić o aktualne stanowisko władz Polanki w odniesieniu do problemu ziołomiodów? Czy coś się zmieniło i ewentualnie dlaczego?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Na pytanie "pszczółki" też odpowiem że miód   tak jak chleb ze słonecznikiem będzie chlebem. Są to sprawy incydentalne i nieporównywalne z "fabrykami ziołomiodów" na bazie sacharozy.  Zainteresowanym zmianą barwy trzeba umieć wytłumaczyć... 

Jak już pisałem, że na to co ja robiłem mam PAPIERY  z Instytutu w Puławach  w których stoi jak byk że ÓW  produkt trzyma wszystkie parametry miodu, ma bardzo dużo proliny, a ja nazywałem miodkiem dla uspokojenia sumienia aby nie być poczytanym w szeregi fałszerzy...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Kto czytał  Alchemia Pszczół  ??

Cytat

Alchemia pszczół" jest szczególną pozycją na rynku polskim. Jest opracowaniem całkowicie oryginalnym, które zawiera świeże spojrzenie na problem i nie jest wzorowane na innych pozycjach. Dotyka złożonych zagadnień, bo głównie roli chemii w życiu pszczół. Odkrywa wiele tajemnic, z których istnienia często nie zdajemy sobie sprawy. Została napisana przez profesora chemii, który zadał sobie wiele trudu ażeby w możliwie jasny sposób przedstawić bardzo złożone zagadnienia. Tę książkę mogą więc czytać nie tylko osoby z wyższym wykształceniem chemicznym! -Opowiada, że mleczko pszczele jest "napojem magicznym". Czy to prawda? -W czym się kryje "moc obronna" propolisu? -Czy pszczoły wykazują wybiórczość podczas zbioru balsamów roślinnych i jak to wpływa na właściwości lecznicze propolisu? -Co nowego w sprawie miodu? -Czy naprawdę wychwalany miód z manuki "bije na głowę" miody polskie? -Czym są ziołomiody: grubą "podróbką" czy cennym produktem? -Czemu pierzgę nazywają "pokarmem boskim"? -Co zagraża pszczołom i czy można je leczyć bez stosowania środków z arsenału "ciężkiej chemii"? Oto pytania na które (obok wielu innych) żądny wiedzy Czytelnik znajdzie odpowiedzi w tej książce. Dzieło profesora Walerija Isidorowa pokazuje jak mało jeszcze wiemy o pszczołach w przyrodzie, jak dużo musimy zrobić, aby ten świat lepiej poznać. Książka jest napisana oryginalnym językiem. Autor z pochodzenia Rosjanin, od wielu lat rezydent w Polsce i pracownik Uniwersytetu w Białymstoku, używa sformułowań, które nie zawsze są typowymi w polszczyźnie. Jest to też jeden z elementów, które nie pozwalają nudzić się w czasie czytania.   źródło opisu: Alchemia pszczół, Walerij A. Isidorow źródło okładki: alchemia-pszczol-pszczoly-i-produkty-pszczele-ocza...»

źródło;https://ebook4all.com.pl/105538-wakerij-isidorow-alchemia-pszczol.html

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 godzin temu, adamski napisał:

Czy ziołomiody są legalne czy nie?

Przecież o tym zadecydowało ministerstwo rolnictwa rok temu uznając ziołomiód pokrzywowy jako produkt tradycyjny wprowadzając go na listę takich produktów. 

Po raz kolejny dając psztyczka w nos pszczelarzom i tradycyjnemu pszczelarstwu. 

Po raz kolejny z przykrością trzeba stwierdzić, że nie ma dobrej reprezentacji zwyklego pszczelarstwa w Ministerstwie Rolnictwa.

Nie chciałbym dyskutować nad legalnością ziołomiodu, ale nad tym czym on jest i jak jest informowany jego nabywca tego produktu'. Już wiemy, że niektórzy  pszczelarze robią to uczciwie ale jak jest z innymi produkującymi ten specyfik? 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
8 godzin temu, robinhuud napisał:

Wydawałoby się, że problem ziołomiodu już na forum przebrzmiał i że wszystko zostało wyjaśnione. Ale temat wraca i to z inicjatywy roburusa przy wsparciu prezesa. Można odnieść wrażenie, że to nie ich prywatne zdanie, a stanowisko władz Polanki, a wtedy mamy coś zupełnie nowego i że to nie jest kłapanie forumowych kłapaczy dyżurnych skądinąd. Czy mógłbym poprosić o aktualne stanowisko władz Polanki w odniesieniu do problemu ziołomiodów? Czy coś się zmieniło i ewentualnie dlaczego?

Wydaje się, że na ten temat powinno mówić się więcej, a mój post wynikał z ostatniego wykładu z Jedlni, jak już wcześniej pisałem. Chciałbym tym tematem uświadomić, co osoby nie związane z pszczelarstwem wiedzą o miodach i ziołomiodach. Nie mam wątpliwości, że w tym gronie jak i pszczelarze w Jedlni wiedzą czym jest miód i jak jest pozyskiwany a czym jest ziołomiód i jakie są między nimi różnice. Otóż nie jest dobrze gdy zdecydowana większość konsumentów nie rozróżnia tych produktów. Dlatego warto o tym mówić, bo pszczelarz pozyskujący miód nie mówi konsumentowi czym jest ziołomiód bo nie ma takiego produktu a producent ziołomiodów nie ma interesu aby mówić o sposobie jego pozyskiwania bo może zrazić kupującego. Dlatego warto o tym mówić aby świadomość była większa dla tych, którzy nie są związani z pszczelarstwem. Ziołomiód i miód są różnymi produktami, choć wytwarzają je pszczoły i nazwy są podobne dlatego warto o tym mówić aby świadomość wśród kupujących byłą większa i mieli możliwość wyboru.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Rozumiem intencje zainicjowania tego wątku  ale zdumiewa mnie, że Zarząd zatraca instynkt samozachowawczy tak ochoczo ładując się na minę, którą sam sobie podkłada.

Cieszy mnie, że Prezes postanowił wycofać się z  dalszej dyskusji w tym wątku, niezależnie od powodu. Ja akurat jestem wdzięczna Jackowi/Czargowi jeśli on to sprawił.

I nie chodzi o retorykę,  znajomość przepisów, postęp, biznes i...jak by to zwał tylko o to do czego zostaliście jako reprezentanci pszczelarzy powołani.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i mamy dyskusję o ZIOŁO - miodach,  czy potrzebna?  Uważam że bardzo... Dlaczego?  A dokąd w tym temacie ma być udawanie że nie ma tematu?  Jest produkcja, jest wiele kontrowersji, jest handel, biznes...  Tylko, że próbuje się to sprowadzić do  syndromu UFO. Ci co nie produkują są, najczęściej, bardzo krytyczni - ci co produkują bronią jak niepodległości powołując się na tradycję, jakieś usankcjonowanie prawne, I NA TO ŻE KONSUMENT MA SIĘ DOKSZTAŁCIĆ ZANIM KUPI... 

A może jednak ucywilizować problem? Na razie to dyskusja tylko wśród rzemieślników... chyba czas aby zachęcić do niej elyty...

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 godzin temu, Piotr_S napisał:
 

W ogóle nie mam zamiaru dyskutować z definicją miodu. Jest właściwa i nigdzie nie napisałem, że nie jest. Nie o tym jest też ten wątek. Miód to miód i nie ma mowy o rozszerzaniu definicji. Wprost napisałem, że np. miód z cynamonem wymaga dodatkowego oznakowania na etykiecie.

Ponieważ od czasu do czasu łamię swoje postanowienie, by nie dyskutować z kolegą czargiem, od czasu do czasu też przychodzi mi pożałować tej decyzji. Tak więc, do czasu kolejnego złudzenia, że można podyskutować, to jest mój ostatni post w tego typu nic nie dającej wymianie zdań. To trochę jak ze złudzeniami Piotra Zelta, że można się wypowiedzieć dla TVP i nie zostać zmanipulowanym. Ja mam dość i dalszych prób manipulowania nie będzie.

Czujesz się prezesie na forum jak nie przymierzając aktor Zelt w TVP - to ciekawe, bo na forum to Ty jesteś moderatorem, "twórcą nie tworzywem." Twoje oświadczenie, że nie bedziesz dyskutował "z kolegą czargiem" to wygodna postawa - nie trzeba odpowiadać na trudne pytania i przyznawać się do własnych pomyłek i je potem  korygować, ale nie przypomina mi ona przypadku Zelta, tylko raczej sytuację ze znanego filmu -  

" dopuszczanie do krytyki panie to nikomu… Mmmm… Tak, nie… Nie podoba się. Więc dlatego z punktu mając na uwadze, że ewentualna krytyka może być, tak musimy zrobić, żeby tej krytyki nie było. Tylko aplauz i zaakceptowanie. Tych naszych, prawda, punktów, które stworzymy."

A dyskusja , którą tak cenią liberalnie nastawieni demokraci powinna toczyć się tylko w gronie przekonanych do przyjętych koncepcji w przeciwnym razie może pojawić się niebezpieczeństwo, że

"wywiąże się dyskusja,. prawda, ktora odbiegnie, prawda, od tego tematu, ktory tu poruszamy.
Tak. Bo będą kontrargumenty...."

Czyżby forum "Polanki" po zmianach ma być miejscem gdzie się nie dyskutuje z niewygodnymi opiniami

i gdzie nie można wytykać prezesowi jego omyłek?!? 

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

W sprawie meritum:

Dyskusja w której brałem udział dotyczyła  kwestii; czy wprowadzanie do obrotu nienaturalnych specyfików  zwanych oszukańczo ziołomiodami jest dopuszczalne w ramach SB I RHD. 

Prezes Skorupa twierdził, że przepisy dopuszczają takie praktyki i że właśnie dlatego temat został podjęty : 

"Napisano wczoraj o 07:22 Temat wrócił dlatego, bo właśnie upoważnia. Zarówno RHD jak sprzedaż bezpośrednia."

str 1 wpis 24 od góry ( po zmianach na forum usunęliście też numerację postów ? Dlaczego?)

Na moje zapytanie o odpowiedni link do tego typu przepisów nie uzyskałem bezpośredniej odpowiedzi,

ale Piotr_S wsparł mojego adwersarza, który wywodził dopuszczenie do obrotu z rozporządzenia dot. RHD 

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/DocDetails.xsp?id=WDU20160002159

Napisano 17 godzin temu  (18-ty wpis  2 strona wątku) Prezes:
"vega ma absolutną rację w kwestii podejścia. Biorę to ze stanowiska JHARS, które dla produktów innych niż wymienione w rozporządzeniu nakłada wymagania dotyczące dodatkowych elementów etykiety w postaci wartości odżywczej"
 
Prezesowi zdaje się chodziło o stanowisko IJHARS, a jedyne wyjaśnienie  jakie znalazłem w odniesieniu do produktów zbywanych w ramach RHD dotyczyło miodu - przytoczyłem je ine extenso w swoim kolejnym wpisie (20 -tym z 2 str.) .
 
Prezes nie wyjaśnił skąd powziął przekonanie o tym, że przepisy RHD i SB dopuszczają do obrotu nienaturalnie wytworzony produkt oszukańczo nazywany "ziołomiodem", nie dał żadnego linku do stosownych przepisów, nie przywołał opinii IJHARS, czy innej instytucji, tylko postanowił zakończyć wymianę poglądów pod pretekstem, że dyskusja ze mną nic nie wnosi. 
Można i tak, choć to kłóci się ze słynną otwartością polankową, liberalizmem, tolerancją itp.
 
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Kolejnym istotnym z mojego punktu widzenia głosem w dyskusji był wpis Kol. Adamskiego (1 wpis str. 3) w którym uświadomił mi 
niecny czyn minrolu i marszałka woj. lubuskiego polegający na wpisaniu nienaturalnego specyfiku oszukańczo zwanego "ziołomiodem"
(dalej dla ułatwienia będę posługiwał się skrótem NSOZZ) do rejestru produktów regionalnych 
Przyznaję, że dopiero wpis Kol. adamskiego przekonał mnie , że ten NSOZZ znalazł swoje usytułowanie w dokumentach minrolu.
Dla pełnej jasności wpis nienaturalnego specyfiku wytworzonego z syropu cukrowego na listę produktów regionalnych i tradycyjnych
uważam za skandal, a wywód na temat tradycji tego produktu za farsę i hucpę jakich mało!

"Rozkwit pszczelarstwa na Ziemi Lubuskiej rozpoczął się podczas osiedlania się na tych terenach ludności z Kresów Wschodnich. Ludność ta przybywała na te tereny wraz ze swoimi pasiekami lub zagospodarowywała pasieki pozostawione po wcześniejszych mieszkańcach. W latach 70-tych w dużej mierze pożytki były skąpe, a pasieki stacjonarne. Tym samym pszczelarze borykając się z brakiem różnorodnych pożytków dla pszczół zaczęli korzystać z doświadczeń farmaceutów, botaników i rozpoczęli wytwarzanie ziołomiodów. Najbardziej przyjął się ziołomiód pokrzywowy. Roślina ta bardzo obficie występowała na obrzeżach lasów i w miejscowych parkach. „Chadzałem po nieużytkach zbierając dorodne pędy zdrowej majowej pokrzywy, z której domowym sposobem wyciskano sok, a następnie poddawano konserwacji” (Wywiad z mieszkańcami Ziemi Lubuskiej). Sok pokrzywowy konserwowano syropem cukrowym. Tak przygotowana pożywka ziołowa podawana była pszczołom do przerobienia. Następnie odbywało się miodobranie, czyli odwirowywanie ziołomiodu z ramek i rozlewanie do szklanych opakowań. Jak mówią mieszkańcy: „na ziołomiód pokrzywowy chętnych nie brakuje. Cieszy się dużym zainteresowaniem, ponieważ pobudza organizm do tworzenia ciał odpornościowych, wpływa korzystnie na tworzenie czerwonych krwinek ze względu na dużą zawartość aktywnego biologicznie żelaza. Działa moczopędnie i laktacyjnie, ułatwia trawienie, obniża poziom cukru we krwi. Wspomaga leczenie anemii, krzywicy, krwawień, zapalenia nerek, pęcherza moczowego” (Wywiad z mieszkańcami Ziemi Lubuskiej)."

------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

11 godzin temu w 2 wpisie na 3 str. Pszczółka Agata pytała:

"jak nazwać produkt pszczeli, który odwirowałam w zeszłym roku, w kolorze różowawym, powstały z winy moich rodzin buszujących na sasiedniej plantacji borówki?.... (...) Bo z definicji wychodzi mi, że miód to nie był. Co to takiego było zatem?"

Wygląda mi to na miód z dodatkiem naturalnie zebranego i przetworzonego przez pszczoły soku z owoców borówki.

Wszystko jest OK - koleżanka przecież nie wyciskała tego soku i nie wlewała do podkarmiaczek ,

a definicja unijna miodu, moim zdaniem obejmuje taki przypadek:

"Miód jest naturalnie słodką substancją produkowaną przez pszczoły Apis mellifera z nektaru roślin lub wydzielin żywych części roślin, lub wydzielin owadów wysysających soki roślin. Są one zbierane przez pszczoły, przetwarzane przez połączenie ze specyficznymi substancjami własnymi pszczół, odkładane, odwadniane, gromadzone i pozostawiane w plastrach miodu do dojrzewania."

https://eur-lex.europa.eu/legal-content/PL/TXT/HTML/?uri=LEGISSUM:l21124a&from=PL

Co zaś tyczy zbieżniości nazw pasikonik i konik to ......???

nie pociąga ona za sobą żadnych dalszych podobieństw - jeden to owad, a drugi ssak.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
26 minut temu, pytla napisał:

Rozumiem intencje zainicjowania tego wątku  ale zdumiewa mnie, że Zarząd zatraca instynkt samozachowawczy tak ochoczo ładując się na minę, którą sam sobie podkłada.

Cieszy mnie, że Prezes postanowił wycofać się z  dalszej dyskusji w tym wątku, niezależnie od powodu

Oczywiście, Zarząd powinien udawać, że tematu nie ma, a niestety jest i jest potrzeba uświadamiania, czego dowodem jest prowadząca wykład nad sposobem oznakowania produktów. Nie jest osobą przypadkową a w przeszłości prowadzącą kontrole żywności i sposobów jej oznakowania (szkoda Elu, że Ciebie tam nie było). A gdzie tacy jak Ona mają szukać odpowiedzi. Wciąż powtarzam, że temat jest ważny i należy pokazać różnice a nie dyskutować nad legalnością. 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
49 minut temu, pytla napisał:

Cieszy mnie, że Prezes postanowił wycofać się z  dalszej dyskusji w tym wątku, niezależnie od powodu. Ja akurat jestem wdzięczna Jackowi/Czargowi jeśli on to sprawił.

Nie z wątku się wycofałem, tylko z dyskusji na dogmaty, granie literówkami i insynuacjami. Wykład i dyskusja w Jedlni był dla wszystkich. Osobiście jestem przekonany, że nigdy nie wejdę w produkcję czegokolwiek poza produktami stanowiącymi rdzeń pszczelarstwa (kiedyś deklarowałem zakup tego produktu w celu zaspokojenia ciekawości i tego do dziś nie zrobiłem a nawet wycofuję się z tej deklaracji - już spróbowałem bo dostałęm mały słoiczek w prezencie), jednak nieprawdą jest mnóstwo podawanych tutaj "faktów":

  • Ziołomiody są fałszowaniem miodu. Moje zdanie: mogą być fałszowaniem, ale nie muszą. baru wyraźnie to pokazuje.
  • Nie wolno nimi handlować w ramach sprzedaży bezpośredniej czy RHD. To już nie kwestia mojego zdania, ale wolno. Dla niewierzących, spróbujcie zainteresować dowolne służby dowolnym przykładem fałszowania miodu poprzez sprzedaż prawidłowo oznakowanego ziołomiodu.
  • Dyskutowanie o ziołomiodach (czy to w aspektach społeczno-filozoficznych czy technicznych) działa na szkodę pszczelarstwa. Moje zdanie: działałoby, gdyby ten produkt nie istniał ale istnieje.

Do robinhuud. Chowanie głowy w piasek nie oznacza, że świat znika. Przeciwnie, wystawia się wtedy światu dość wrażliwą część ciała na działania, których niekoniecznie się spodziewamy czy oczekujemy. Nie ma możliwości przedstawić wobec tego zjawiska "oficjalnego stanowiska zarządu". Jest to trochę tak, jakby żądać od rządu oficjalnego stanowiska w sprawie np. małpek w sklepach. Własne przedstawiłem w pierwszym akapicie ale jeśli stanie się to stanowiskiem oficjalnym, spotkamy się z takimi sytuacjami, z jakimi mieliśmy do czynienia w Jedlni. My udajemy, że tego nie ma a klient albo jest świadomy (bo kupuje od baru) albo ma świadomość na poziomie konsumenta miodu z Krupówek. Dlaczego wszyscy, którzy uważają, że to temat tabu, starają się edukować konsumentów w zakresie rozpoznawania prawdziwych miodów i odróżniania ich od krupówkowego?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
22 godziny temu, czarg napisał:

Nie wskazuje jakie są dozwolone "między innymi", tylko wskazuje dokładnie te, które są dozwolone. 

Wymienienie produktów "in extenso" ogranicza listę produktów dopuszczonych stricte do tych, które zostały wymienione.

Witajcie

Czytając wpisy w tym temacie tak naprawdę nie bardzo wiadomo do czego ta dyskusja zmierza. Czarg słusznie zauważył że przepisy prawa mówią wprost co to jest miód. Uważam, że w naszym interesie jest by mód był miodem a nie jakąś tam substancją. Używanie w nazwie produktu słowa miód ma skłonić kupującego że jest to produkt naturalny i zachęcić go do zakupu. My wiemy jaka jest różnica pomiędzy jednym a drugim ale społeczeństwo nie. I to jest wykorzystywane czysto marketingowo. Nam pszczelarzom i tak się zarzuca, że fałszujemy miody. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, Piotr_S napisał:

 

  • Ziołomiody są fałszowaniem miodu. Moje zdanie: mogą być fałszowaniem, ale nie muszą. baru wyraźnie to pokazuje.
  • Nie wolno nimi handlować w ramach sprzedaży bezpośredniej czy RHD. To już nie kwestia mojego zdania, ale wolno. Dla niewierzących, spróbujcie zainteresować dowolne służby dowolnym przykładem fałszowania miodu poprzez sprzedaż prawidłowo oznakowanego ziołomiodu.
  • Dyskutowanie o ziołomiodach (czy to w aspektach społeczno-filozoficznych czy technicznych) działa na szkodę pszczelarstwa. Moje zdanie: działałoby, gdyby ten produkt nie istniał ale istnieje.

 

 

Ad 1. Baru pokazał tylko źle przygotowaną etykietę, nie opisał swojego procesu produkcji "ziołomiodu" (NSOZZ),

komponentów użytych do wytworzenia tego nienaturalnego produktu, warunków produkcji itp. 

Ad 2. Napisałem w tej sprawie do minrolu. Odpowiedź przedstawię. Czy Polanka podejmowała temat w sposób oficjalny?

Może jakieś pismo mógłby Zarząd nam w tej palącej sprawie przedstawić?

Ad 3.  Dyskusja nie działa na szkodę, na szkodę działa próba fałszywego definiowania tzw. "ziołomiodów" jako naturalnego produktu pszczelego.

 

Mam nadzieję, że Pan Prezes wierny swym słowom "chowanie głowy w piasek nie oznacza, że świat znika.

Przeciwnie, wystawia się wtedy światu dość wrażliwą część ciała na działania, których niekoniecznie się spodziewamy czy oczekujemy",

 zechce jednak się odnieść ... 

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, czarg napisał:

Napisałem w tej sprawie do minrolu. Odpowiedź przedstawię.

Czekamy

7 minut temu, czarg napisał:

Czy Polanka podejmowała temat w sposób oficjalny?

Nie

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
17 minut temu, Piotr_S napisał:

Czekamy

Nie

Skąd zatem twierdzenie, że można ten nienaturalny specyfik sprzedawać w ramach SB i RHD???

 

========================================================================

i jeszcze Ad 3

Jak Zarząd Polanki ocenia fakt wpisania na listę  produtów regionalnych i tradycyjnych tzw. "ziołomiodu pokrzywowego" ?

"Sok pokrzywowy konserwowano syropem cukrowym. Tak przygotowana pożywka ziołowa podawana była pszczołom do przerobienia. Następnie odbywało się miodobranie, czyli odwirowywanie ziołomiodu z ramek i rozlewanie do szklanych opakowań."

https://www.gov.pl/web/rolnictwo/ziolomiod-pokrzywowy

Może to nas do czegoś przybliży i coś uświadomi?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nienaturalny bo z syty? Skoro tak to każdy miód będzie nienaturalnym. Logika panowie, logika !

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
18 minut temu, vega napisał:

Nienaturalny bo z syty? Skoro tak to każdy miód będzie nienaturalnym. Logika panowie, logika !

 

Nienaturalny bo nie naturalnie zebrany przez robotnice, tylko przygotowany przez pszczelarza i pobrany przez pszczoły z podkarmiaczki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Czy produkcja ziołomiodów jest domeną pszczelarstwa i czy powinni tym zajmować się pszczelarze? Jest to pytanie podobne do pytania: czy weterynaria powinna zajmować się zatrutymi owadami, czy może to zadanie dla kogoś innego i ewentualnie dla kogo? Również przypomina mi to pytanie: czy importerzy i handlarze miodem są pszczelarzami?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...