Skocz do zawartości
roburus

Wracając do "ziołomiodów"

449 postów w tym temacie

Rekomendowane odpowiedzi

22 minuty temu, robinhuud napisał:

Czy produkcja ziołomiodów jest domeną pszczelarstwa i czy powinni tym zajmować się pszczelarze?

Moim zdaniem 2 x nie - na pewno nie jest domeną tradycyjnego pszczelarstwa, pszczelarze nie powinni zajmować się wytwarzaniem nienaturalnych specyfików tylko ograniczyć się do pozyskiwania tego co same pszczoły wytworzą.

 

===========================================================

Mam pytanie do Baru i Vegi jak podoba się Wam definicja produktu regionalnego i tradycyjnego - "ziołomiód pokrzywowy"

usankcjonowana następującym zapisem w dokumentach minrolu?

"Sok pokrzywowy konserwowano syropem cukrowym.

Tak przygotowana pożywka ziołowa podawana była pszczołom do przerobienia.

Następnie odbywało się miodobranie, czyli odwirowywanie ziołomiodu z ramek i rozlewanie do szklanych opakowań."

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Godzinę temu, czarg napisał:

Jak Zarząd Polanki ocenia fakt wpisania na listę  produtów regionalnych i tradycyjnych tzw. "ziołomiodu pokrzywowego"

Ja bym raczej zapytał, jakimi kryteriami się posługiwano wpisując ten produkt na listę produktów regionalnych. Może było jakieś uzasadnienie? A dlaczego Zarząd Polanki miałby się do tego ustosunkować? Czy produkt został wpisany na wniosek tego Zarządu, czy ktoś się z nami konsultował? A odwracając pytanie czemu nie protestowałeś przy wpisywaniu tego produktu na listę produktów regionalnych?

 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
7 minut temu, roburus napisał:

 

1. Kryteria i uzasadnienie znajdują się w opisie https://www.gov.pl/web/rolnictwo/ziolomiod-pokrzywowy

2. Zarząd  chce uporządkować sprawy a w zapisach minrolu  jest zdefiniowany "ziołomiód pokrzywowy".

Tak sporządzony specyfik chcecie propagować?

3. Tego nie wiem. To już sprawa wewnętrznego obiegu dokumentów w Zarządzie Polanki

4. Protestuję od momentu uzyskania informacji na ten temat tj. od wczorajszego wpisu Kol. Adamskiego

tu na forum, swoje wątpliwości wyraziłem też w piśmie do minrolu.

A Zarząd Polanki co zamierza w tej sprawie?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

W dyskusji tej istnieje totalne pomieszania pojęć.

Po pierwsze w kwestii używania języka to nie siła przekonań jest istotna tylko Rada Języka Polskiego i nawyki językowe.
Ziołomiód nie jest fałszowaniem miodu, pasikonik nie jest fałszowaniem konia polskiego,  lew koni nie goni w lewkonii.

W związku z tym proszę kolegów, aby powstrzymać swoje kategoryczne twierdzenia, że ziołomiód jest fałszowaniem miodu. Jest to błąd ekwiwokacji. Zakładam po po prostu, że jest to niezamierzony błąd logiczny, a nie forma braku wychowania, ponieważ pojęcie fałszerstwa zakłada złą ludzką wolę w momencie działania. Zarzucanie takiej złej woli wszystkim poza sobą, o ile nawet przyjęte w niektórych grupach społecznych/politycznych, nie jest ogólnie wyszukanym standardem dyskusji. Jest to po prostu argument personalny. Błąd ekwiwokacji polega tu na tym, że ponieważ nazwa jest wg nas celowo myląca, to wg nas zawartość produktu też jest celowo myląca i błędnie odnosimy ją specyfikacji miodu. W tym miejscu popełniany jest jeszcze błąd typu idem per idem.

Oczywiście jeżeli ktoś uważa, że nie będzie robił ziołomiodów ponieważ w ten sposób zafałszowałby miód to może być prawda zarówno w sensie metodologicznym, jak i psychologicznym. Metodologicznym, bo produkty sąsiadują na tym samym plastrze i psychologicznym, bo tak to odczuwa. Ale to kwestia warsztatu i przekonań. O tym nie dyskutujemy. Bo to jego prywatna prawda.

Pisałem już na tym forum, że miałem problem z fałszowaniem ziołomiodu miodem, co niektórzy rozumieli, jako żart, a nie problem metodologiczny. Tymczasem pożytek nieoczekiwany spowodował, że do ramek z ziołomiodem naniosły mi miodu. Innymi słowy mój ziołomiód, który miał mieć pewne cechy został (tu użyję mojego nieulubionego słowa "zafałszowany" miodem) i nie spełniał warunków założonej specyfikacji. Bo ponieważ to jest inny produkt to ma inną specyfikację.


 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
15 minut temu, czarg napisał:

2. Zarząd  chce uporządkować sprawy a w zapisach minrolu  jest zdefiniowany "ziołomiód pokrzywowy".

Tak sporządzony specyfik chcecie propagować?

Zarząd che aby była świadomość kupującego, co wyraziłem w pierwszym wpisie i że takiej świadomości nie ma i chcę wskazać różnice między tymi produktami aby konsument wiedział co to jest miód a co to ziołomiód. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, roburus napisał:

Zarząd che aby była świadomość i jakie są różnice. 

Czy to jest stanowisko Zarządu Polanki w sprawie definicji "ziołomiodu pokrzywowego" opisanego w  materiałach minrolu?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Teraz, czarg napisał:

Czy to jest stanowisko Zarządu Polanki w sprawie definicji "ziołomiodu pokrzywowego" opisanego w  materiałach minrolu?

Proszę mi przedstawić oficjalną definicję ziołomiodu to się do niej ustosunkuję.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, roburus napisał:

Proszę mi przedstawić oficjalną definicję ziołomiodu to się do niej ustosunkuję.

Już ją podawałem kilkakrotnie, ale dobrze jeszcze raz w zapisach minrolu tzw. "ziołomiód pokrzywowy" jest opisany nastepująco:

"Sok pokrzywowy konserwowano syropem cukrowym.

Tak przygotowana pożywka ziołowa podawana była pszczołom do przerobienia.

Następnie odbywało się miodobranie, czyli odwirowywanie ziołomiodu z ramek i rozlewanie do szklanych opakowań."

https://www.gov.pl/web/rolnictwo/ziolomiod-pokrzywowy

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 minuty temu, czarg napisał:

"Sok pokrzywowy konserwowano syropem cukrowym.

Tak przygotowana pożywka ziołowa podawana była pszczołom do przerobienia.

Następnie odbywało się miodobranie, czyli odwirowywanie ziołomiodu z ramek i rozlewanie do szklanych opakowań."

Z której ustawy wyjęto tą definicję ? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, roburus napisał:

Z której ustawy wyjęto tą definicję ? 

Tę definicję wyjęto nie z ustawy tylko z linkowanego zapisu o produktach regionalnych i tradycyjnych.

Panie Prezesie,

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 minutę temu, czarg napisał:

Tę definicję wyjęto nie z ustawy tylko z linkowanego zapisu o produktach regionalnych i tradycyjnych.

To ustosunkuję się do definicji ustawowej. I to jest to o czym piszę od początku. Brak świadomości konsumentów powoduje mylenie pojęć. Nie twierdzę, że ziołomiód to zło jak i nie twierdzę, że moje pszczoły będą go produkowały. Nie jestem zwolennikiem ziołomiodów, choć pszczołom na zimę dodaję ziół do pokarmu zimowego. Ale jak widać problem jest i to nie mały, zarówno dla tych co produkują miód  jak i tych co produkują "ziołomiód". Ważna aby taka informacja dotarła do konsumenta. Jeśli producent "ziołomiodów" napisze na etykiecie czym jest jego produkt, bo jeśli chodzi o miód to jest jasna definicja. Następna odpowiedź z mojej strony w sprawie po opublikowaniu odpowiedzi.

Panie Kolego, 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
11 minut temu, roburus napisał:

To ustosunkuję się do definicji ustawowej.

To tym razem ja proszę o link do ustawy z definicją "ziołomiodu"

51 minut temu, jjb napisał:

W dyskusji tej istnieje totalne pomieszania pojęć.

Po pierwsze w kwestii używania języka to nie siła przekonań jest istotna tylko Rada Języka Polskiego i nawyki językowe.
 

Rada Języka Polskiego wypowiedziała się w sprawie definicji  sztucznego miodu fałszywie nazywanego "ziołomiodem"?

Można prosić szerzej na ten temat?

Kolega z Krakowa łatwo będzie dotrzeć do pozycji fachowej, można prosić o jakiś zrzut, to nie tak dużo stron?

 Halina Bańkowska-Pennar. 

Ziołomiody – miodopodobne produkty jako artykuły żywnościowe. „Zeszyty Naukowe”. 276, s. 165-178, 1988.

Akademia Ekonomiczna w Krakowie.

http://bazekon.icm.edu.pl/bazekon/element/bwmeta1.element.ekon-element-000171222641

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, czarg napisał:

Ziołomiody – miodopodobne produkty jako artykuły żywnościowe. „Zeszyty Naukowe”. 276, s. 165-178, 1988. Akademia Ekonomiczna w Krakowie.

Ostatni raz. Jak widać na podstawie tej definicji wszystko jest jasne, ale ja od początku o tym mówię, więc w czym problem? Otóż w tym aby konsument o tym też o tym wiedział.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
6 minut temu, roburus napisał:

Ostatni raz. Jak widać na podstawie tej definicji wszystko jest jasne, ale ja od początku o tym mówię, więc w czym problem? Otóż w tym aby konsument o tym też o tym wiedział.

To znaczy, że Polanka będzie lobbowała, aby na etykiecie ze sztucznym miodem fałszywie nazywanym "ziołomiodem"

znalazł się czytelny dopisek:

"PRODUKT MIODOPODOBNY wraz z wyjaśnieniem w jaki sposób został on przygotowany i z czego się składa "?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To znaczy, że tzw. ziołomiód jest miodopodobnym produktem - artykułem żywnościowym. Koniec i kropka. Wszystko co więcej jest li tylko radosną twórczością pisarską.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
4 minuty temu, vega napisał:

To znaczy, że tzw. ziołomiód jest miodopodobnym produktem - artykułem żywnościowym. Koniec i kropka.

Znając entuzjastów obawiam się, że to nie koniec.

Słowa uczą przykłady pociągają.

Jak Ty Vega opisujesz swoją etykietę z mieszaniną? 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

  Widzę, że temacie tzw ziołomiodów okopy coraz większe.   Jak sądzę, bez rzeczowej dyskusji "wszystkich stron sporu" a sądzę że tych "stron" jest więcej niż dwie, trzeba będzie zwiększyć fundusze na zbrojenia przed przeciwnikami!!!  I co tak TRWAĆ???  A może wśród członków Polanki znalazłyby się osoby które spróbowałyby zaproponować jakiś consensus w TYM TEMACIE?  Tu nie ma spraw na miarę wynalezienia prochu. Tu są proste fakty które dla dobra spraw pszczelarzy i konsumentów należy należy zebrać w jedną spójną całość..

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Nie opisuję bo nie sprzedaję tego produktu dlatego nawet etykiety nie mam na to. Po prostu jestem obiektywny. Miałem i mam trochę małych słoiczków z m.in. czereśniowym na własne potrzeby, kilka rozdałem wśród rodziny i dobrych znajomych - wszystkim bardzo smakował. Dopytam jeszcze o jaką mieszaninę zapytujesz? Czy chodzi o mieszaninę syty miodowej z sokiem owocowym "przerobioną" przez pszczoły, przeniesioną do plastrów, zasklepioną i odwirowaną w miodarce? Jeśli tak to potwierdzam. Jeżeli zaś pytasz o mieszaninę miodu z sokiem wymieszaną jakimś mikserem - to nie potwierdzam.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
32 minuty temu, Atena napisał:

  Widzę, że temacie tzw ziołomiodów okopy coraz większe.  .

A ja przeciwnie dostrzegam krystalizację poglądów i lepsze zrozumienie.

Czym jest miód naturalny - to z grubsza wszyscy wiemy, (kilka wpisów jest nawet wyżej definicja unijna miodu).

Wiemy w oparciu o jakie przepisy możemy go wprowadzać do obrotu i jak etykietować.

Czym jest tzw. "ziołomiód" też chyba jest jasne - to miód sztuczny, produkt miodopodobny, będący najczęściej mieszaniną przetworzonego komponentu podawanego rodzinom pszczelim przez pszczelarza  w celu jego przetworzenia i miodu naturalnego (najczęściej wystepującego z niewielkich ilościach).

Jakąś definicję produkcji "ziołomiodu pokrzywowego" daje nam linkowany wyżej zapis pochodzący z dokumentów minrolu. Przetworzonym komponentam podawanym rodzinom pszczelim jest wywar z pokrzyw w syropie cukrowym.

Niejasne pozostają dla mnie przepisy RHD i SB, które wg moich oponentów pozwalają na wprowadzenie tzw. "ziołomiodów" do obrotu, nie znam też oficjalnego wzoru etykiety tych sztucznie wyprodukowanych mieszanin - uważam, że taka etykieta powinna zawierać nazwę własną i czytelny dopisek "miód sztuczny" bądź też  "produkt miodopodobny" wraz z krótkim opisem powstania i użytymi składnikami.

Np. Ów wielokrotnie przywoływany "ziołomiód pokrzywowy" powinien wg mnie być opisany na etykiecie nast.:

Miód sztuczny / Produkt miodopodobny wytworzony przez pszczoły z syropu cukrowego i wywaru z pokrzywy (tu jej łac. nazwa),

podanego pszczołom przez pszczelarza. 

Skład cukry:  % ilość użytego ziela pokrzywy na 1000 ml wywaru. 

Dla bardziej wrażliwych zwolenników sztucznych miodów dodałbym jeszcze ostrzeżenie typu:

"Uwaga produkt może zawierać minimalne pozostałości miodu naturalnego".

 

---------------------------------------------------------------------------------------------------

Temp. zewnętrzna u mnie wzrosła ...... odmeldowuję się tymczasem.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
2 godziny temu, czarg napisał:

To znaczy, że Polanka będzie lobbowała, aby na etykiecie ze sztucznym miodem fałszywie nazywanym "ziołomiodem"

znalazł się czytelny dopisek:

"PRODUKT MIODOPODOBNY wraz z wyjaśnieniem w jaki sposób został on przygotowany i z czego się składa "?

To nic nie znaczy!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
1 godzinę temu, Atena napisał:

Widzę, że temacie tzw ziołomiodów okopy coraz większe.   Jak sądzę, bez rzeczowej dyskusji "wszystkich stron sporu" a sądzę że tych "stron" jest więcej niż dwie, trzeba będzie zwiększyć fundusze na zbrojenia przed przeciwnikami!!!  I co tak TRWAĆ???  A może wśród członków Polanki znalazłyby się osoby które spróbowałyby zaproponować jakiś consensus w TYM TEMACIE?  Tu nie ma spraw na miarę wynalezienia prochu. Tu są proste fakty które dla dobra spraw pszczelarzy i konsumentów należy należy zebrać w jedną spójną całość..

Jak zwykle w temacie.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Prawdą jest, że zgadzam się ze znaczną  częścią zawartych przez czarga wpisów ALE co z tego?  Aby coś wdrożyć w praktyce to musi mieć jakieś ramy prawne a choćby był to jakiś obyczaj. Coś jak w powiedzeniu; mów mi święte słowa a ja powiem moja krowa. Jakąś szansę może dać opracowanie projektu rozwiązania przez kompetentną instytucję/organizację i zaproponowanie do stosowania. Do tego musi być aprobata większości zainteresowanych lub jakiś inny czynnik który spowoduje że projekt zostanie wdrożony "z urzędu".  Stąd moja /może nie trafna/ propozycja pod adresem Polanki.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

A tymczasem ci co sprzedają tzw. ziołomiody, miody sztuczne z cukru, miody chrzczone, mieszane  i co tam jeszcze się opłaca będą to robili i nikt im tego nie zabroni, niestety. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...