Skocz do zawartości
Pszczółka Agata

Nie tylko orkan pszczołom straszny

Rekomendowane odpowiedzi

Pszczoły jako prymitywne organizmy bezkręgowe nie podlegają pod ustawę o ochronie zwierząt. W państwie prawa co nie jest zabronione jest dozwolone. Na przykład państwo i UE dopłacają do zorganizowanego przemysłowo zabijania (chemicznego trucia) owadów, a zachęca do tego minister Ardanowski z cichym przyzwoleniem ministra od środowiska. Nie ma kary na zbójów, bo głupi skłóceni pszczelarze nie potrafia wymóc porządku! Czyją własnością są zapylacze, pyłek i nektar? Ujmuje to jakaś ustawa, czy dekret? Bujajcie się frajerzy! :( Wielkie mi halo kilka uli!

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Gość wesołe pszczółki

Bydło z roku na rok się rozszerza ( nie mylić z  zacnymi zwierzętami dającymi mleko).

Pewnie jest to odpowiedz na Szlachetny apel na Tym  Forum, Pana Bolesława. (baru). Zezwierzęcenie społeczne. Zawiść, podłość,marność. Edukacja społeczna i religijna doszła do poziomu dna. Nie ma autorytetów. Straszne czasy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

No i trafia się okazja na dobry interes; NAGRODA  5000 zł za wskazanie sprawcy wytrucia dwóch pasiek /40 rodzin/ w Osuchowie /gdzie to jest?/  w dniu 29.o4. Informacja z Fb zamieszczona w dniu dzisiejszym... 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

To jest bardzo blisko jednej z moich pasiek (ok. 5 km). Miejsce pod pasiekę wyjątkowo atrakcyjne - pewnie z 1000 lip kilkudziesięcioletnich, mnóstwo akacji, sady, lasy, łąki i pola uprawne. Bez ogromnych monokultur rolnych. Rozmawiałem z właścicielami i to nie pierwsze wytrucie. Zresztą właściciele mają bardzo popularny kanał na YT i są dość medialnymi osobami a pasieki mają bardzo ładne i dobrze prowadzone.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
W dniu 14.02.2020 o 18:23, robinhuud napisał:

Pszczoły jako prymitywne organizmy bezkręgowe nie podlegają pod ustawę o ochronie zwierząt. W państwie prawa co nie jest zabronione jest dozwolone. Na przykład państwo i UE dopłacają do zorganizowanego przemysłowo zabijania (chemicznego trucia) owadów, a zachęca do tego minister Ardanowski z cichym przyzwoleniem ministra od środowiska. Nie ma kary na zbójów, bo głupi skłóceni pszczelarze nie potrafia wymóc porządku! Czyją własnością są zapylacze, pyłek i nektar? Ujmuje to jakaś ustawa, czy dekret? Bujajcie się frajerzy! :( Wielkie mi halo kilka uli!

Nie zgodzę się. Pszczoła miodna jest chroniona w ustawie jako "Zwierze gospodarskie" - podstawa prawna: ustawa z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt. Pszczoła miodna podlega ochronie prawnej. To nie komar; osa; szerszeń. Ustawa wymienia ją na równi z koniowatymi; bydłem itd.

Polemika dotyczy jedynie poruszonych w wypowiedzi Kolegi sformułowań odnoszących się do pszczoły miodnej. Nie zabieram tu głosu na tematy około polityczne jakie zostały w niej poruszone i przez które Kolega zwracał uwagę na inne problemy pszczelarstwa. 

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

ppepe mylisz Kolego ustawę o ochronie zdrowia zwierząt z aktualnie obowiązującą ustawą o ochronie zwierząt, a to niestety nie to samo. Nie ma dziś kary za robienie amatorskich eksperymentów pseudomedycznych na pszczołach, za trzymanie ich w warunkach, które nie kojarzą się z dobrostanem itp. Ja pisałem o tym:

http://prawo.sejm.gov.pl/isap.nsf/download.xsp/WDU20200000638/T/D20200638L.pdf

W ustawie którą wymieniasz też cieniutko o pszczołach. Jest tam wiele paradoksów, gdzie pszczoły nijak nie dorównują ssakom, ptakom, czy "akwakulturze". Zresztą zostały wymienione w tej ustawie chyba tylko raz i to prawie przez przypadek?.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Mam świadomość istnienia dokumentu wskazanego przez Ciebie i nie myliłem się - podałem właściwy dokument. Może krótko wyjaśnie.

W systemie prawnym Polski pszczoły miodne mają swoje umocowanie. Na podstawie właśnie tego, że są traktowane na równi z innymi zwierzętami gospodarskimi są przyznawane na nie fundusze pomocowe; pszczelarze wchodzą w działy specjalne produkcji rolnej itd. To jest właśnie podstawowy akt prawny pszczelarstwa na dziś. Pszczoła miodna umocowana jest w tym dokumencie jako zwierze gospodarskie i nie ma to nic wspólnego z jej budową anatomiczną, raczej z wpływem na dochód narodowy.

Właśnie na tej podstawie można ścigać sprawcę czynu zabronionego jakim jest niszczenie uli i doprowadzanie rodzin pszczelich do śmierci, nie tylko za straty materialne w samej konstrukcji ula, ale również za utratę rodziny pszczelej jako całości; stratę matki pszczelej; utratę przychodu z pożytku i produktów pszczelich; straty w zapylaniu (spadek plonu) itd. Wartość przychodu jaki wnoszą pszczoły w wartość PKB krajowego jak i organizacji państw pod nazwą Unia europejska jest wymierna. W związku z powyższym sądy, po ustaleniu sprawców, przy wydawaniu wyroków biorą ww. elementy pod uwagę. Dodatkowo należy pamiętać, że z racji wielkości strat, takie czyny jak przewracanie uli; pianowanie wylotów itp. podlegają ściganiu z urzędu. Wartość strat jest obliczana po przeliczeniu na jednostki miodowe i sumowaniu całości. Następnie wynik mnożony jest przez rynkową wartość miodu na obszarze działalności pszczelarza. Oczywiście należy w tym miejscu pamiętać, że ochronie prawnej podlegają pasieki zgłoszone do rejestrów PLW z nadanym numerem INW lub jak obecnie z decyzją o rejestracji. Pszczelarz; nazwijmy go trzymaczem pszczół; który ograniczył się tylko do zakupu ula i pszczółek nie podlega takiej ochronie. Czemu? Jego pasieka nie spełnia wymogu rejestracji i co za tym idzie jego zwierzęta (rodziny pszczele) nie są traktowane tak jak podaje ustawa -  jako zwierzęta gospodarskie. Taka działalność to hobby. Więc Ty Czytający (zwracam się do przyszłych adeptów pszczelarstwa) pamiętaj!- zanim kupisz pszczoły - jedziesz do PLW i dokonujesz rejestracji pasieki. Już masz pasiekę i chcesz ją przewieść na rzepak; facelię itp. - zgłaszasz zamiar do PLW właściwego dla miejsca pożytku przed przestawieniem choć ula "o centymetr". Wracasz "do domu" z pszczołami - zgłaszasz zamiar do własnego PLW.

Papierkologia to bardzo ważna sprawa. Porządek w dokumentacji wiele ułatwia w takich chwilach, jak atak zawistnego konkurenta do nektaru i pyłku. Posiadanie wszystkich papierów / zgłoszeń jest podstawą do ścigania sprawcy. Jest to również podstawa do odebrania pieniędzy z polisy ubezpieczeniowej, jeśli takową się posiada. 

Nie będę się zagłębiał w zagadnienia dot. eksperymentów biologiczno-medycznych itp., czy też w zagadnienia związane z przetrzymywaniem pszczół w warunkach dalekich od jakichkolwiek standardów opisanych nawet w literaturze z końca XIX wieku. Ci, którzy tak trzymają pszczoły na pewno nie mają zarejestrowanych pasiek; książek leczenia; kart ulowych; kalendarzy fenologicznych dla lokalizacji swoich pasiek itd. itp.

To tak pokrótce z racji faktu, że klepię tekst ryzykując guzem, świecąc ekranem laptopa w sypialni o tej godzinie. 

Edytowane przez ppepe
dopisałem słowo "miodne", bo tylko takie są wymienione z całości nadrodziny Apoidea. Mamy przecież hodowców również innych gatunków. Ich ustawa nie dotyczy.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Napisałeś: „Właśnie na tej podstawie można ścigać sprawcę czynu zabronionego jakim jest niszczenie uli i doprowadzanie rodzin pszczelich do śmierci, ....... Dodatkowo należy pamiętać, że z racji wielkości strat, takie czyny jak przewracanie uli; pianowanie wylotów itp. podlegają ściganiu z urzędu.

Nie jestem papugą i ich język jest dla mnie skomplikowany. To jest uważam ważna i potrzebna dyskusja i o ile paru takich tam się w nią nie włączy, mam nadzieję, że nie pójdzie w pyskówkę. Raz piszesz, że można ścigać (powództwo cywilne), a drugi raz, że prokuratorzy ścigają z urzędu. Nie słyszałem, żeby gdzieś ktos kogoś ścigał z urzędu za zatrucie pszczół opryskiwaczem w samo południe, natomiast słyszałem wiele o ściganiu z urzędu kłusownika, który podniósł rękę na zwierzę łowne na wolności będące własnością państwa. I pszczoła i zając to zwierzęta, ale nierówne w obliczu prawa. Dlaczego? Bo pszczole brak kręgosłupa i pszczelarze nie maja swej ustawy jednoznacznie sytuującej prawnie pszczołę, a być może i inne owady użytkowe. Liczę na eurodyrektywę owadzią, ale chyba nie dożyję.

Piszesz również, że pszczoła ma taki sam status jak inne zwierzęta gospodarskie. Chyba nie, na eksperymenty na ptakach i ssakach potrzebna jest zgoda komisji etyki, na badania nad owadami – nie. Dlatego nikt nie ściga przykładowo różnych wynalazców eksperymentujacych po amatorskich pasiekach doświadczalnych ze swymi kompozycjami antywarrozowymi.

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach
Napisano (edytowane)

Odnośnie wypowiedzi wilsoku nie wiem jak ma się odnieść. Co jest tragedią? Orkan? Zawistni pszczelarze? Moje wypociny? Wypowiedzi adwersarzy? 

11 godzin temu, robinhuud napisał:

Napisałeś: „Właśnie na tej podstawie można ścigać sprawcę czynu zabronionego jakim jest niszczenie uli i doprowadzanie rodzin pszczelich do śmierci, ....... Dodatkowo należy pamiętać, że z racji wielkości strat, takie czyny jak przewracanie uli; pianowanie wylotów itp. podlegają ściganiu z urzędu.

Nie jestem papugą i ich język jest dla mnie skomplikowany. To jest uważam ważna i potrzebna dyskusja i o ile paru takich tam się w nią nie włączy, mam nadzieję, że nie pójdzie w pyskówkę. Raz piszesz, że można ścigać (powództwo cywilne), a drugi raz, że prokuratorzy ścigają z urzędu. Nie słyszałem, żeby gdzieś ktos kogoś ścigał z urzędu za zatrucie pszczół opryskiwaczem w samo południe, natomiast słyszałem wiele o ściganiu z urzędu kłusownika, który podniósł rękę na zwierzę łowne na wolności będące własnością państwa. I pszczoła i zając to zwierzęta, ale nierówne w obliczu prawa. Dlaczego? Bo pszczole brak kręgosłupa i pszczelarze nie maja swej ustawy jednoznacznie sytuującej prawnie pszczołę, a być może i inne owady użytkowe. Liczę na eurodyrektywę owadzią, ale chyba nie dożyję.

Piszesz również, że pszczoła ma taki sam status jak inne zwierzęta gospodarskie. Chyba nie, na eksperymenty na ptakach i ssakach potrzebna jest zgoda komisji etyki, na badania nad owadami – nie. Dlatego nikt nie ściga przykładowo różnych wynalazców eksperymentujacych po amatorskich pasiekach doświadczalnych ze swymi kompozycjami antywarrozowymi.

Polskie prawo karne wyróżnia 3 rodzaje przestępstw: ścigane z urzędu; ścigane na wniosek; z oskarżenia prywatnego. Ten pierwszy to najcięższe czyny - zagrażające porządkowi społecznemu itd. Nie dot. naszego przypadku - pomijamy. Drugi - ściganie na wniosek dotyczy między innymi niszczenia; uszkadzania lub czynienia niezdatną do użytku rzeczy cudzej. Jest to właściwa kategoria w ramach której będzie prowadzone dochodzenie przez policję pod nadzorem prokuratury w przypadku gdy pokrzywdzony złoży zawiadomienie (wniosek) o ściganie sprawców (to miałem na myśli w pierwszym miejscu swojej wypowiedzi zaznaczonej na czerwono- jeśli pokrzywdzony się zdecyduje zawiadomić władze). Organ ścigania nie zajmie się zdarzeniem, nawet jeśli o nim wiedział, dopóki pokrzywdzony wyraźnie tego nie zażąda. Po złożeniu takiego wniosku postępowanie toczy się tak samo jak przy przestępstwach ściganych z urzędu. (to miałem na myśli w drugim miejscu wskazanym przez Ciebie na czerwono w mojej wypowiedzi - było zawiadomienie = dochodzenie dalej "jak z urzędu").Ale uwaga: Policja i prokuratura nie do końca ma związane ręce samym faktem złożenia wniosku o ściganie. Może bowiem podjąć czynności konieczne do zabezpieczenia dowodów w sprawie z własnej inicjatywy, na skutek powzięcia wiedzy o zdarzeniu. Co do ostatniego rodzaju - z oskarżenia prywatnego, to możemy zobrazować tak: pokrzywdzony musi sam zastąpić czynności policji / prokuratury i po zebraniu dowodów wystąpić do sądu z prywatnym aktem oskarżenia. Tu prokuratura może się przyłączyć do sprawy, jeśli uzna to za właściwe.

Do tego mamy również kwestie kwotową strat. Granicą jest obecnie jeśli dobrze pamiętam 500 zł. Dla wartości szkody poniżej czyn taki jest wykroczeniem. Dla powyżej przestępstwem.

Czy zniszczenie uli tylko się liczy? Czy pszczoły również należy brać pod uwagę?  Moja odpowiedź - należy. Polskie prawo kwalifikuje zwierzęta jako rzeczy. I w tym miejscu tak ważne jest dopilnowanie wszystkich obowiązków rejestracyjnych po stronie pszczelarza. To posiadanie zarejestrowanej działalności pszczelarskiej umocowuje posiadane rodziny pszczele w kategorii zwierząt gospodarskich, dla których można wyliczyć (np. korzystając z gotowych formularzy z ARiMR) wartość finansową. 

Należy spojrzeć na przypadki niszczenia uli z punktu widzenia pszczelarza - właściciela.

To pokrzywdzony będzie pisał zawiadomienie do policji. To co w nim umieści już od samego początku będzie odpowiednim bodźcem dla organów ścigania do pracy. Warto już w zawiadomieniu podać nie tylko miejsce zdarzenia, ale również odpowiednio to umotywować. Powołać się na: 

- rejestracje działalności pszczelarskiej z załączeniem dokumentów;

- posiadanie zgody na przewiezienie pszczół, jeśli nastąpiło; +  świadectwa zdrowotności zwierząt gospodarskich; + pisemne uzgodnienie z właścicielem plantacji; 

- powołać się na odpowiednią ustawę, od razu informując prokuraturę, że ma do czynienia ze zwierzętami gospodarskimi - ustawa z dnia 11 marca 2004 r. o ochronie zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych zwierząt. Jak napiszemy to pod takim kontem będzie prowadzone dochodzenie. 

- podać wstępną wartość strat; Tu należy przyjąć wartość jednostek miodowych. Dla przykładu: matka pszczela unasieniona - 2000 jm; 1kg pszczół - 25 jm; odbudowany plaster 20 jm; itd. Sumujemy straty dla całości zniszczeń; razy średnia cena miodu w województwie. 

- wnioskować o powołanie komisji do gminy z udziałem reprezentanta z organizacji pszczelarskich działających na danym terenie (to np. przy zatruciach). W tym miejscu uwaga  - gminy przeważnie powołują do ewentualnej komisji pszczelarzy z jakiegoś koła działającego lokalnie w ramach PZP. Członkowie Polanki jakoś nie chętnie się afiszują w terenie przynależnością do organizacji ogólnopolskiej i to jest błąd. Należy w takim przypadku wnioskować od powołanie swojego przedstawiciela (swojego czyli z własnej organizacji), nawet jeśli będzie miało to się dokonać poprzez wyznaczenie osoby poprzez kontakt z Prezesem stowarzyszenia. W przypadku natrafienia na opór w UG w ustanowieniu komisji należy powołać się na podstawę prawną jaką jest ustawa z 8.03.1990 o samorządzie gminnym art. 6; 7; 10; 29; 41 (piszę z pamięci jest ich więcej dot. takich spraw).

Po ustaleniu sprawcy przez policję można wytoczyć dodatkowe działa przeciwko niemu. Wystąpić z powództwem cywilnym o naprawienie wszystkich szkód, łącznie z traumą jaką przeżywał właściciel pasieki na widok jaki zastał.

Co do cyt.: "....pszczelarze nie maja swej ustawy jednoznacznie sytuującej prawnie pszczołę,....." - kategorycznie nie zgadzam się. Problem leży tylko po stronie ludzkiej. W tym, że nie chce się nikomu pojechać do PLW i wydać, nie pamiętam, chyba 17 zł za rejestrację.

Nie zarejestrowałeś pszczół = nie jesteś pszczelarzem i tyle.

Edytowane przez ppepe
poprawka literówki

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Uspokoiłeś mnie. Twój post jest bardzo na czasie i przyda się poszkodowanym pod Żyrardowem. Teraz wszyscy wiedzą co do nich należy i sprawa ruszy jak z bata. Pasiekę mam zarejestrowaną od dawna, teraz pod nr 30 21 71 1060, więc śpię spokojnie, niech drżą ci co pryskają. Sprawca zostanie szybko ustalony i zatriumfuje prawo i sprawiedliwość.

https://tvn24.pl/tvnwarszawa/okolice/mszczonow-smierc-dwoch-milionow-pszczol-sprawe-bada-policja-4578263

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Ad. artykułu. To nie pszczelarze powinni pobrać próbki a komisja właśnie. Dodatkowo należało wnioskować o sporządzenie zestawienia strat. W tym celu należy podać dokumentacje pasieczną (karty ulowe), a komisja ma obowiązek wykonać zestawienie w rozbiciu na każdy ul z podaniem rasy / linii/ ilości plastrów + zawartości (pierzga, miód, czerw z określeniem rodzaju/ typu ramki/. Dodatkowo należy zażądać wykonania zestawienia plantacji wielkopowierzchniowych kwitnących w promieniu efektywnego lotu pszczół ze szczególnym uwzględnieniem obszaru gdzie zasięgi się nakładały. Komisja powinna odwiedzić jeszcze w tym samym dniu rolników (właścicieli plantacji). Sprawdzić uprawnienia, atesty, odnotowane środki ochrony roślin wpisane do rejestrów. Rolnik ma obowiązek okazać wszystkie informacje. Pszczelarz nie robi nic do puki komisja nie zakończy prac. W skład komisji powinni wchodzić: przedstawiciel urzędu gminy (wójta; burmistrza; prezydenta); pracownik Państwowej Inspekcji Ochrony Roślin i Nasiennictwa; biegły z zakresu weterynarii z PLW (lekarz powiatowy wyznacza pracownika lub specjalistę chorób pszczół z danego rejonu); przedstawiciel organizacji pszczelarskiej działającej na danym terenie, która reprezentuje interesy pszczelarza.

Czy moja uwaga odnoście pobierania próbek jest uwagą słuszną? - ciężko stwierdzić, bo źródło jak wiadomo jest dyskusyjne. Być może jest przekłamanie po stronie pisarskiej, a być może jak to w TVN ...... Bez dalszych komentarzy. ?

Udostępnij tę odpowiedź


Odnośnik do odpowiedzi
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

Ładowanie

×
×
  • Dodaj nową pozycję...