Coraz więcej żółtych akcentów - wrotycz, nawłocie, ale na razie zainteresowania pszczół nie widzę.
Praktycznie to bardzo sporadycznie widywałem pszczoły na wrotyczu, kiedyś pszczelarz spod Tyńca mówił mi, że miał miód ze sporym dodatkiem nektaru z wrotyczu, ale to chyba duża rzadkość.
Teraz wilgoć w glebie jest spora, pogoda zapowiada się gorąca, może coś z tych nawłoci będzie. Oby, bo ogólnie to mało tego miodu w tym sezonie.
Na okolicznych piaskowych ugorach coraz częściej widzę nawłoć pospolitą. W ubiegłym roku pszczoły były nią bardzo zainteresowane. Obce nawłocie słabo się na tej glebie rozwijały, za uboga widocznie i za sucha dla nich.