Zaglądałem do rodzin w okresie tej długiej deszczowej pogody, aby zobaczyć jak reagują na to co się dzieje. Zauważyłem, że właściwie tylko Dobra reagowała zmianą intensywności czerwienia po dłuższych opadach. Zdecydowane ograniczenie czerwienia. Teraz, kiedy się pogoda poprawiła zaczęła mocno czerwić.
Wiem że na Pogórzu Dynowskim jakaś tam próba selekcji miejscowej populacji pszczół trwa. Oparta właśnie na sposobie reagowania na dopływ pożywienia. Taka reakcja wydaje się być naturalna, ale w towarowej pasiece może nie być mile widziana. Czy jednak nie jest tak, że dostosowujemy niektóre linie niejako oduczając je reagowania na zmiany w środowisku? To my za nie podejmujemy decyzje. Pytanie, czy to są dobre dla nich decyzje w perspektywie długofalowej.