Skocz do zawartości

Piotr Smiatacz

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    3
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

O Piotr Smiatacz

  • Urodziny 20.03.1963

Informacje o profilu

  • Płeć
    M
  • Lokalizacja
    Sękocin Stary
  • Przynależność
    TAK
  • Zgoda
    Tak
  1. Szanowni Państwo, Zauważyłem ten watek dopiero teraz i pozwolą Państwo że ze względu na moje osobiste doświadczenie w temacie miejskiej pasieki zabiorę głos. Tak się stało, że całkiem niedawno prowadziłem małą pasiekę miejską (tylko 3) posadowiona praktycznie w centrum Warszawy na Ochocie na dachu budynku Dyrekcji Generalnej Lasów Państwowych (tak jestem leśnikiem) przy samej ulicy Grójeckiej nr 127. Gdyby nie to, ze mam już swoje latka i nie chciało mi się ganiać po schodkach i przełazach to pewnie prowadziłbym ją do dzisiaj bo pszczoły miały się tam doskonale. Ale nie o samym prowadzeniu pasieki miejskiej chciałem pisać. Tak jak napisałem pszczoły czuły się tam doskonale, że już pierwszego roku przyniosły całkiem sporo miodu, który przekazałem do Dyrekcji generalnej na cele promocyjne no i oczywiście obdarzyłem też osobiście tymże miodem ówczesnego Dyrektora Generalnego Lasów Państwowych i o sprawie zapomniałem. Niestety (albo stety) wspomniany Dyrektor nie był (właściwie nie jest bo wciąż żyje na emeryturze) osoba tuzinkową i w trosce zapewne o własne zdrowie, mając zapewne obawy co do jakości ,a właściwie jadalności, przekazał próbki całkowicie bez mojej wiedzy do przebadania. Tak się składa, że Lasy Państwowe współpracują bardzo ściśle z Instytutem badawczym Leśnictwa który znajduje się w Sękocinie pod warszawą i dysponuje bardzo nowoczesnym laboratorium chemicznym. To właśnie tam przebadano miód z pasieki na dachu Dyrekcji Generalnej na obecność metali ciężkich. A że pracują tam fachowcy i wiedzą, ze samo badanie bez referencji do jakieś innego badania i normy niewiele daje przebadali też to co akurat mieli pod ręką a był to miód pochodzący spod Lidzbarka Warmińskiego. No i cóż się okazało po wykonaniu tego badania ? Generalnie konsternacja bo choć w obydwóch próbkach zawartość metali ciężkich była daleko poniżej normy to w miodzie z centrum warszawy było tych metali o rząd wielkości (tak - 10 razy) mniej niż z wydawałoby się czystych terenów Warmii. Sam byłem zdziwiony i przejrzałem troch literatury na ten temat i okazało się, że nie jest to przypadek i ma swoje uzasadnienie. W wielu innych badaniach także wychodziło, że w miodach miejskich jest mniej metali ciężkich niż w wiejskich. Jako główny powód takiej sytuacji sugerowano chemizacje rolnictwa. Ma to sens ponieważ jak Państwo wiedzą, duża część środków ochrony roślin opiera się na ciężkiej chemii. W miastach tego problemu i źródła zanieczyszczeń po prostu nie ma. Przed wycofaniem z handlu etylin problemem w miastach był ołów pochodzący z benzyny i czteroetylku płowi który był do niej dodawany. Takiej benzyny już od lat się nie używa więc tego problemu już niema. Nie drążyłem tego tematu dalej ale chętni znajdą na pewno literaturę na ten temat i mogą zagadnienie zgłębić. Nie chcę tutaj wchodzić w dyskusję czy i który miód jest lepszy, zdrowszy czy bardziej ekologiczny bo można to mierzyć zapewne wieloma miarami i dochodzić do różnych wniosków. Chciałbym tylko zaapelować aby zbyt pochopnie nie odsądzać p. Przybył od czci i wiary bo pod pewnymi istotnymi aspektami faktycznie miód z pasiek miejskich wydaje się mieć lepsze parametry niż z terenów wiejskich. Może to dziwne i trudne do przyjęcia ale tak po prostu pokazują badania. pozdrawiam Piotr Smiatacz
  2. Co do miejsc awioswnnego spotkania: padłą propozycja w wielkopolsce: mamy doścm duży osrodek w Pyszczykowie pod poznaniem - mogę się zorientować co do mozliwości. Informację przekaże w poniedziałek na maila.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...