Skocz do zawartości

Horn

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    116
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

1 obserwujący

Informacje o profilu

  • Przynależność
    NIE
  • Zgoda
    Nie

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

  1. Sehr geehrter Herr Atena Dla tych co im się nie chce lub wiedzą lepiej i nie odsłuchali, to Pani prof.hab.dr Iwona Bartkowiak-Broda wyjaśniła, jak to jest z tym rzepakiem (niemieckim nazwiskiem Labke i japońskiem Ogura), co ma polski rolnik siać, że polscy naukowcy nie pozostają w ignoracji rzepakowej jak to twierdzi robinhuud, jak to jest z tymi badaniami, nektarowaniem różnych odmian rzepaku, warunkami nektarowania rzepaku… A tak poza tematami pszczelarskimi, Ty jesteś spec od Św Ambrożego czy Morfeusza?? W Biblii nie znajdziesz „przypowieść o świni wpuszczonej do domu“ A poza Biblią? Przypowieść to gatunek o moralności. Co to za moralność, gdy cytowany na forum jest morderca. https://www.gosc.pl/doc/3153548.Dlaczego-Maria-Czubaszek-nie-cierpiala-dzieci To pokazuje system wartości … a raczej że jest się z nim na bakier … Dysputy o przypowieściach poza dekalogiem, prowadzą przeważnie do absurdu. Ale na portalu pszczelarskim, brak jest tematów merytorycznych o pszczołach, inne są ważniejsze. Pisze się np co komu przychodzi na myśl … co mu się śni … kto komu „wywinął orła“ albo jeszcze "orła wywinie". A kogo to obchodzi? Co Borowy nie ma racji, wystawiając Wam ocenę Atena wyrocznia … mfg
  2. Na portalu https://apiportal.pl/rzepak-prawy-i-mity/ można wyczytać „Pani prof.hab.dr Iwona Bartkowiak-Broda od 48 lat zajmuje się pracą hodowlano-badawczą w dziedzinie uprawy rzepaku, brała udział m.in. w uzyskiwaniu odmian bezerukowch i hybrydowych. Pani Iwona o rzepaku wie chyba wszystko i jeśli kogokolwiek pytać, aby uzyskać rzetelną odpowiedź, to właśnie Panią Iwonę.“ Może byłoby lepiej, aby Robinhuud znalazł inne zajęcie np zbieranie znaczków pocztowych. Filatelistyka to piękna rzecz ...
  3. Panie Atena, wynika, a wynika i się podpisują. Tu nie podaję kto tak powiedział, aby go nie oceniali jak np dr Wallnera, czy dr Liebiga i cytowany był tyłek, który nie rozrywa. Tak trudno zrozumieć, iż uczeni w Niemczech piszą, że spośród badań nowych odmian rzepaku wynika, iż nie są one odpowiedzialne za zmniejszenie zbiorów miodu. Piszą także, że gdy w czasie kwitnienia rzepaku, nie uzyskuje się pożądanych wyników zbioru miodu, lub pożądanego rozwoju rodzin, to tylko dzięki innym czynnikom, a nie nowym odmianom rzepaku. „Von den untersuchten Rapssorten und -hybriden geht keine Gefahr in Form einer Beeinträchtigung der Populationsentwicklung von Bienenvölkern aus. Neue Rapssorten und –hybriden sind also nicht für Ernteausfälle o.ä. verantwortlich zu machen. Falls es nicht zu der gewünschten Honigernte bzw. der erwarteten Entwick- lung der Bienenvölker in der Rapstracht kommt, sind andere Faktoren denkbar. So ist bekannt, dass insbesondere bei relativ trockener Witterung und Ostwind die Nektarsekretion stark reduziert ist.“ Panie Atena powiadasz "które święta ważniejsze; Wielkanoc czy Boże Narodzenie", przecież aby nie palić głupa, podałem link do strony, gdzie można podejrzeć dzienne przybytki nektaru do ula i to w całych Niemczech. Jak myślisz te pszczoły nosiły z jakich odmian Rapsu(rzepaku), starych czy nowych? mfg
  4. „Średnio kwiat rzepaku produkuje 0,6 mg w ciągu 24 godzin. Zawartość cukru podawana jest na poziomie 40-60%. Daje to około 40 do 200 kg cukru na jeden hektar powierzchni uprawnej. Ilość wzrasta przy wystarczającej wilgotności gleby i dusznej pogodzie. Na ilość zebranego pyłku znowu w pewnym stopniu wpływa odmiana. Zawartość pyłku na kwiat wynosi około 187-292 mikrogramów. W zależności od lokalizacji można spodziewać się od 90 do 170 kg pyłku na hektar. Przy dobrej pogodzie do latania, dobrym wydzielaniu nektaru i silnych rodzinach pszczelich można spodziewać się plonów na poziomie 20-30 kg z rodziny pszczół.” Jednak, kto patrzy tylko na wydajność z ha, jest trochę naiwny, gdyż na to ile miodu może przynieść rodzina pszczela składa się szereg różnych czynników. Na pytanie ile miodu przynosi rodzina pszczela ? odpowiedź serwują poniżej, choć jest ona wypaczona przez dadanowskie praktyki, ale daje pogląd, jak to się ma ta wydajność z hektara do rzeczywistości: https://www-bienenundnatur-de.translate.goog/aktuelles/wieviel-honig-bringt-ein-bienenvolk-2/?_x_tr_sl=de&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc W Niemczech można podejrzeć ule na wadze i zweryfikować wypisywane tu na Portalu na portalu uszczypliwości ... https://www-bienenkunde-rlp-de.translate.goog/Internet/global/inetcntr.nsf/dlr_web_full.xsp?src=YY4N89V3JK&p1=4I541VE4L6&p3=5PW3P32TF7&p4=HY3576SY58&_x_tr_sl=de&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc Tutaj można podejrzeć jakie były przybytki dzienne miodu, w Dreźnie, w przedziale od 1maja do 16 maja 2023 sumarycznie 28,65 kg https://www-bienenkunde-rlp-de.translate.goog/Bienenkunde/Trachtnet/Waagen-nach-PLZ-D/BiWa1193?_x_tr_sl=de&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc no i mem w załączniku i Pozdrowienia.
  5. Poczytać zawsze nie zaszkodzi https://www-bienengold-net.translate.goog/honig-gesund?_x_tr_sl=de&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc
  6. Panowie, każdy rok jest inny, w tym roku na dobrą sprawę rzepak rozpoczął kwitnienie 4 maja i kwitnie. W 80% rodzin miodnie mam zawalone do pełna (w miodni 2 korpusy to ca 35 kg) Jedna rodzina ma już 3 korpusy - 53 kg w miodni. Jako że zalewają już gniazda miodem, (gdyż korpusów na dostawkę już nie mam), to 40% rodzin jest w nastroju rojowym. Aby nie poszły na drzewo, to trzeba działać … Mam 70 lat i dźwiganie korpusów podczas przeglądów daje „popalić“ … U mnie Moderne Hohenheimer Betriebsweise, od doktora się sprawdza. (matki własne, selekcja wg doktora F11) „Współczesne pszczelarstwo - pasożyt zmusza pszczelarza do zmiany dotychczasowej praktyki pszczelarskiej ...“ ale na to szkoda czasu.
  7. Z translatorem da się w miarę, ze zrozumieniem (???) przeczytać, o ile nie odtrąci, że to od Niemca... https://www-immelieb-de.translate.goog/mythenjagd-erst-stirbt-die-biene-dann-der-mensch/?_x_tr_sl=de&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc Odnośnie różnych pierdoletów, też można przyjąć, iż nie przyjmuje do wiadomości w stylu i „Rzucasz się jak g w przeręblu z tym swoim dr Liebigiem“ https://www-immelieb-de.translate.goog/am-bienenstand/?_x_tr_sl=de&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc i jako ciekawostka https://www.wirtualnemedia.pl/artykul/polscy-naukowcy-wydaja-miliony-zlotych-na-publikowanie-w-pismach-ktore-naukowe-sa-tylko-z-nazwy-czarna-lista-magazynow Wg robinka przywołałem co napisał "Może system nie jest doskonały, ale pokazuje aktualny index H, liczbę liczących się prac i cytowania. Wpisz kilka nazwisk (Author search) to się zorientujesz. W Polsce dupy nie rozrywa" A ma rozrywać dupę? A jak jest w Ameryce, też wydają kasiorkę na publikowanie ... No chyba że ...w duchu podnoszonego na portalu dobrostanu, prawdą jest, czym PAN BOCIAN się chwali: "posiadam też sporą wiedzę i doświadczenie w zakresie ewaluacji nauki tak krajowej jak i zagranicznej. Oceny dorobku naukowego ludzi nauki. Odradzam wchodzenia ze mną na to pole." Jako że "Robin obrzuca gównem jednego z członków tej komisji, nie wiedząc nawet jak on głosował"(chodzi o prof Chorbińskiego), to jestem bardzo zainteresowany, czy zdanie zacytowane poniżej, to prawda czy fałsz bocianku do dzieła, JAK MASZ SPORĄ WIEDZĘ ... "Denn laut Dr. Pistorius vom Institut für Bienenschutz gibt es in Deutschland seit 2008 keine wissenschaftlichen Belege mehr dafür, dass Bienen bei sachgemäßer Anwendung von Neonicotinoiden geschädigt wurden". Ps Instytut: https://www-apis--ev-de.translate.goog/dr-jens-pistorius-aktuelle-entwicklungen-im-bienenschutz.html?_x_tr_sl=de&_x_tr_tl=pl&_x_tr_hl=pl&_x_tr_pto=sc
  8. Horn

    Polska literatura pszczelarska

    Panie Atena cały czas dyskusja na Portalu jest o niczym. Moje wpisy nic nie zmienią. Moi adwersarze są jak osy i szerszenie i żądlą ... A pisano coś o reanimacji trupa. Uzupełniam o "że myślenie o niemyśleniu jest też myśleniem" skopiowałem co Robinhuud pisze, aby mi dowalić, ośmieszyć itp: "Rozumiem zachwyt Horna cudzym faterlandem i hajmatem Horn, dla mnie jesteś wyjątkowo agresywny w narzucaniu ludziom niemieckiej perspektywy pszczelarstwa. W kuchni? Przy dziecku? Po niemiecku?; Nie trawię Cię, dostaję polskiej czkawki.; Według wyliczeń specjalistów polscy pszczelarze "zawodowi" chcący wyżyć wg Liebiga tylko z 70 – 100 uli i utrzymać swoje rodziny skazani są na wlewanie inwertu do podkarmiaczki w czasie pożytku, lub zabronionego handlowania chińskim miodem z Ukrainy jako własnym oby w ramach SB.; Przypominam sobie takiego natrętnego, wszystkich pouczającego germanofila; zalóż sobie wątek: „Liebig Liebig über alles” ; Na pszczołach się nie znam, ale szybko się uczę …; Jako młody, ale dobrze zapowiadający się pszczelarz zwracam się z prośbą do polskich pszczelarzy o niestosowanie metody łatwego pszczelarstwa opisanej w książce G. Liebiga. Koledzy którzy jednak tak postępujecie – rozważcie, czy wzrost w Polsce ilości ognisk zgnilca amerykańskiego (choroba właśnie czerwiu) nie ma korelacji z wydaniem polskiego tłumaczenia wspomnianego podręcznika. Ostrzegam przed różnymi Hornami reklamującymi tą patologię pszczelarską konserwacji ramak z czerwiem. Koledzy, nie idźmy na łatwiznę wg Liebiga!!! ; Horn jest zwolennikiem kultu jednostki w pszczelarstwie. Do tego jednostki nie będącej Polakiem. Nawet nie uwzględnia przy tym kompromisu – księdza Dzierżona, który był pół Polakiem pół Niemcem, do tego miał nałożoną klątwę przez biskupa wrocławskiego za swe niekatolickie, odbiegające od oficjalnie uznawanych poglądy. ; Poza tym nie odpowiada mi niemiecka dyscyplina (ordnung) i wolę polski burdel i fantazję. ; To dziwne, że Polacy najęli do nauki bartnictwa Baszkirów, a nie G. Liebiga i że dalej uczą tego bartnictwa Niemców. Niech żyje wolność pszczelarska! Sieg hail G. Liebig i Horn! auf Wiedersehen herr Horn! W języku polskim mamy trzy czasy: przyszły, przeszły i teraźniejszy. Dyskusja z Hornem to czwarty czas - czas zmarnowany. Jednak pszczelarze są równie, a nawet czasem bardziej ciekawi niż ich pszczoły. ; Twój kochający prześmiewca robinhuud. Pa pa całusów 102.; Dobrze się czujesz? Założyłem Ci stosowny wątek „Liebig i kwasy”, tam cię z przyjemnością poczytam. Wiesz, tak będzie lepiej, bo powiedzą że coś się przykleja do karpackiego okrętu z polską literaturą i mowi: płyniemy! ; Półanalfabeta nie rozumie co to jest dyscyplima forum i do czego ona służy. Półanalfabeta uzurpujący sobie prawo recenzowania prac doktorskich i innych prac naukowych nie potrafi poprawnie napisać nazwisk naukowców, na których się powołuje. Z wywodów półanalfabety wynika, że ma on pretensje do świata, że to nie on nadaje tytuły i recenzuje prace polskich naukowców. Półanalfabeta jednak zdaje sobie sprawę, że aby być czytanym na forum – trzeba napisać coś ciekawego od siebie i zrobić to kilka razy, by wywalczyć sobie czytelnikow. Ponieważ nie jest w stanie tego zrobić autorsko – podłącza się jak pasożyt pod cudzy wątek zupełnie go wykoslawiając, podając przygłupi, nielogiczny pretekst: „Dyskusja na temat literatury pszczelarskiej (jakiejkolwiek) ma sens i może przynieść dla pszczelarza korzyści, jeżeli się skupi na walce z warrozą” ;Ważne, ze polscy wydawcy G. Liebiga trzepią kasiorkę dużymi nakładami, bo odprowadzają podatki na dopłaty do pszczelarstwa, czym nas wraz z pozostałym społeczeństwem utrzymują nad powierzchnią; Jako Poznaniak jestem bliżej hasła kiboli kolejorza: bij Ślązaków az zniemczeją, bij Niemców aż ześlązaczeją ; To jest forum Stowarzyszenia Pszczelarzy Polskich. Nie Folksdojczów. ;Wniosek Horna na forum Polanki: polscy pszczelarze z PZP z Dylonem na czele są tak głupi, że odznaczają się za zasługi pszczelarskie medalem i statuetką Niemca. Praktykuje to nawet o zgrozo swoim oryginalnym popiersiem Śląski Związek Pszczelarzy w Katowicach. Zarząd PZP powinien odejść od tej praktyki i wszystkich odznaczonych przeprosić. Stosowniejsza byłaby statuetka Sabarda, Polbarta, Horna lub kogoś wybitnego z branży. ; Czasami jest tak, że mądrzy Polacy uczą razem z Baszkirami nieuków Niemców i innych jełopów z UE, którzy w swoich krajach załatwili pszczoły na cacy i muszą kupować miód u Chińczyka.;A ty Horn pieprzysz jak potrzaskany o zagrożeniu wirusami. Jesteś weterynarzem? Swoimi opiniami przynosisz wstyd niemieckiemu pszczelarstwu: ;Horn, jesteś niebezpiecznym grafomanem internetowym! Dr Klaus Wallner może mieć z twojego powodu kłopoty. Skończyłeś jakieś studia, czy jesteś genialnym samoukiem? Załóż swoj wątek pt "Robinhuud jest głupi" i dyskutuj do bólu, a nie smrodź w moim wątku o waxo niemieckimi smrodami trucizn i spalin dla pasożytów ludzi i pszczół, gdzie Niemcy mają niewątpliwie historyczne osiągnięcia... " Inteligentny z polotem a tak naprawdę pisze o niczym, bo co z tego wynika w domyśle: "tylko najbliższa okolica by wiedziała, żeś głupi" Dla rozładowania emocji, Niemcy się zdenerwowali, iż TUUUUUUUUUU piszę: Keine Ahnung oder was? .... a to https://wiesci24.pl/2019/05/09/telewizja-publiczna-przekroczyla-granice-smiesznosci/
  9. Horn

    Polska literatura pszczelarska

    "którego zresztą jestem członkiem. Nazywa się „Wolne Pszczoły” (www.wolnepszczoly.org). ....................... Celem stowarzyszenia jest odejście ......................................." To jw to zacytowana wypowiedź Piotra Piłasiewicza. Ten bełkot można przeczytać w czasopiśmie "Pasieka" nr 6/2015. Też kopiesz po kostkach swoimi złośliwościami...
  10. Horn

    Polska literatura pszczelarska

    Jest coś takiego „Jak chce mieć Pan barć, to niech ją Pan sobie zrobi", czyli o odrodzeniu bartnictwa“ poniżej link https://www.pasieka24.pl/index.php/pl-pl/biblioteczka-pszczelarza-z-pasja-ksiazki-pasieki/141-pasieka/pasieka-6-2015/1506-jak-chce-miec-pan-barc-to-niech-ja-pan-sobie-zrobi-czyli-o-odrodzeniu-bartnictwa-cz-2 W "Pasiece" nr 6/2015 jest opublikowana druga część wywiadu z Piotrem Piłasiewiczem, entuzjastą barci i członkiem stowarzyszenia „wolne pszczoły“ który to wywiad przeprowadził Piotr Szyszko. Dla zobrazowania problemu z barciami skopiowałem fragment, gdzie Piotr Piłasiewicz twierdzi, iż w barciach nie powinno się leczyć pszczół. Jest to groźne i nazywam to bełkotem. Skopiowanie było niezbędne, gdyż np wypowiedź Robinhuuda powyżej świadczy o kompletnym niezrozumieniu wagi problemu i zagrożeń związanych z bartnictwem. A w tym bełkocie jest miedzy innymi napisane: „A co z leczeniem rodzin w barciach? Rojów dziko żyjących w naturalnych dziuplach się nie leczy, tak i nie powinno się leczyć pszczół w barciach. Może to dość kontrowersyjna teza, ale jest to rodzaj doboru naturalnego. Na popularności zyskuje coraz bardziej naturalne pszczelarstwo, niedawno powstało stowarzyszenie pszczelarzy gospodarujących w ten sposób, którego zresztą jestem członkiem. Nazywa się „Wolne Pszczoły” (www.wolnepszczoly.org). Celem stowarzyszenia jest odejście od negatywnych tendencji nowoczesnego pszczelarstwa oraz powrót do zasad selekcji pszczoły miodnej sprzyjającej ewolucji gatunku w kierunku przystosowania do bieżących warunków środowiska. Coraz więcej pszczelarzy zaczyna dostrzegać sens tego typu działań.“ Stowarzyszenie wolne pszczoły? Strona www.wolnepszczoly.org nie istnieje. A dokonali już selekcji pszczoły miodnej sprzyjającej ewolucji gatunku w kierunku przystosowania do bieżących warunków środowiska??? Kto nie leczy pszczół jest ich wrogiem, ignorantem, działa na szkodę pszczelarzy. Ze względu na warrozę rodzina pszczela bez leczenia niezależnie czy w ulu/barci/dziupli, jak dotąd, nie ma żadnych szans na przeżycie. Może być źródłem zarazy AFB!!! O tym przecież jest mowa w wykładach Profesorów! (linki podałem) W Niemczech też trochę eko z psychiką zrąbaną jest. Odporność na wiedzę? Na to też zwraca uwagę dr Liebig. Tysiące lat temu miodobranie było rabunkiem gniazda pszczelego. W necie można wyczytać, iż barcie na terenach Polski pojawiły się za czasów Mieszka I, największy rozwój bartnictwa to czasy średniowiecza. Z czasem leśne bartnictwo zostało zapomniane w całej Europie. No i bardzo dobrze, że tak się stało. W dniu 08.05.2023 o godzinie 15:49 dodałem dalszy fragment wywiadu jw. Jako przestroga gdyby ktoś wpadł na genialny pomysł jak uczyć Niemców…: „No właśnie, a co z miodem: jaki jest, czym się różni od tego pozyskiwanego ze zwykłych uli? Bartnictwo zanikło miedzy innymi dlatego, że było nieopłacalne w porównaniu z gospodarką pasieczną. Miodu z barci pozyskuje się bardzo niewiele, a nakład potrzebnej do tego pracy jest niewspółmiernie duży. Oczywiście odpada wiele czynności, jakie pszczelarz wykonuje w pasiece przy ulach, jak np. zapobieganie rójce, ale pozostałe zabiegi trzeba wykonywać po wdrapaniu się na 5 czy 8 metrów nad ziemię, co wcale pracy nie ułatwia. Leśne miodobranie zwane jest kleczbą – to kolejny, po leziwie czy pieszni, piękny wyraz, który warto przypomnieć mówiąc o bartnictwie. Miód z barci wybiera się tylko raz w roku, tradycyjnie w tygodniu zaczynającym się od Święta Narodzenia Maryi Panny, czyli po 8 września. Data ta pochodzi z kodeksu prawa bartnego spisanego przez starostę ciechanowskiego i przasnyskiego Krzysztofa Niszczyckiego w 1559 roku. Plastry z miodem wycina się od dołu ku górze, przy czym pszczołom należy zostawić tyle miodu, by mogły spokojnie przezimować. Następnie plastry albo pozostawiamy do odcieknięcia, albo ugniatamy tłuczkiem i cedzimy przez sito. … Smakuje... wolnością.“ Ładne podsumowanie Polskiej Literatury Pszczelarskiej nic lepszego dla wykazania poziomu wiedzy. Propozycja FondQ „Robinhuud jest głupi“ ma swoje uzasadnienie.
  11. Horn

    Polska literatura pszczelarska

    Kolego Jacek nie chciało ci się przeczytać tej treści tu https://piorin.gov.pl/wp-aktualnosci/wp-aktualnosci-wojewodzkie/zakladanie-barci-w-lasach-wspieranie-powrotu-do-lasow-pszczol-dziko-zyjacych,253.html to zrobiłem dla ciebie streszczenie „Lasy Państwowe mają projekt przywracania dawnego bartnictwa, w ramach którego prowadzone są warsztaty, na których można nauczyć się jak wykonać własną kłodę bartną. Barć to dziupla wydrążona w drzewie żywym przeznaczona do zasiedlenia przez pszczoły, natomiast kłoda bartna to wyżynek pnia z wydrążoną dziuplą, wciągnięta na drzewo. Kłody bartne, czyli nadrzewne ule, przeznaczone są dla dziko żyjących w lesie pszczół, które są niezbędne w naturalnym środowisku.“ To jest właśnie powrót do ery kamienia łupanego, niezwykle groźne dla pasiek i pszczelarzy, ze względu na warrozę wirusy a i AFB, co powinieneś niestety wiedzieć. Powtarzam To jest nic innego jak powrót do ery kamienia łupanego. Nie chciało ci się/lub nie wiedziałeś, aby przywołać w temacie Polskiej Literatury Pszczelarskiej np tego https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/biblioteczka-pszczelarza-z-pasja-ksiazki-pasieki/230-k2500-pszczelarskie-fakty-i-mity Jest cenne nie jest, jak to obraźliwie tu piszecie od folksdojczów, więc zrobiłem to za ciebie. To nie jest tak, iż cudze chwalicie a swego nie znacie, tylko przez pierdolety na temat dr Liebiga, które tu były wypisywane, zacząłem szukać co jest w Polsce. Okazuje się że jest tego dużo, gdybyś przywołał chociaż parę, zapewne było by to z pożytkiem dla pszczelarzy. Jacek ja się nie muszę na nic decydować, nie jestem "małpą co dostała brzytwę i lata" i bocianowym eugeniuszem Pozdrawiam.
  12. Horn

    Polska literatura pszczelarska

    Treść tego wątku poświadcza, iż nie za bardzo jest o Polskiej Literaturze Pszczelarskiej Jest takie piękne przysłowie, funkcjonuje w wielu językach „Szewc niech pozostanie przy kopycie szewskim“ Można sparafrazować treść tego artykułu http://rolers.czuby.net/rhp/moje/o-szewcze_trzymaj.html i odnieś go do teraźniejszości. Na czym się nie znasz, nie wypowiadaj się ... Człowiek o pszczołach ma wiedzę w granicach 5%, uczeni są niezbędni, bez względu, czy to polski, niemiecki, chiński... Badania naukowe są konieczne. Gdy problematyka jest trudna i skomplikowana, trudniej przychodzi zrozumieć o czym mowa. Każdy powinien posiadać pokorę, a nie udawać iż wszystkie rozumy pozjadał, bo bardzo szybko może się przejechać. No ale jak się bierze np " muzyków za ekspertów"...
  13. Horn

    Polska literatura pszczelarska

    No Robin to super, że jest statuetka Niemca. Masz rację Sabard i Polbart nie powinni być odznaczani, tak samo jak Zieniewicz, którego chyba jako pierwszego odznaczył Dylon na Jasnej Górze i co takie odznaczenia znaczą, czy statuetka polska, niemiecka, czy z Zanzibaru. A jaki ma związek z literaturą, no przecież Dzierżoń to wybitny polski z dużą literaturą Karpacki to pokazuje. Robin, gdyby tu była moderacja to już by Cię tu nie było. Robinhuud to Ty specjalizujesz się w ocenie Prezesów ? Zapomniałeś to czytaj co to jest warte http://www.pszczelarze-brzeziny.pl/aktualnosci.php?art=200& Pozdrawiam
  14. Horn

    Polska literatura pszczelarska

    Cenne - obowiązkowa literatura, wtedy na forach może będzie mniej wypisywanych głupot ... https://pasieka24.pl/index.php/pl-pl/biblioteczka-pszczelarza-z-pasja-ksiazki-pasieki/230-k2500-pszczelarskie-fakty-i-mity
×
×
  • Dodaj nową pozycję...