Skocz do zawartości

vega

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    611
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi dodane przez vega


  1. To może warto poprosić kogoś żeby napisał by na forum nie zadawać takich głupich pytań tylko dzwonić od razu. Swoją drogą możliwe, że wyjaśnienie na forum wystarczyło by i nie byłoby potrzeby tracić czasu na odbieranie wielu telefonów? Ale chyba tylko czepiam się więc przepraszam. Na drugi raz trzy razy zastanowię się zanim o coś zapytam. Pozdrawiam, vegeta P)


  2. Te oświadczenia chyba nie są zbyt ważne i zbyt potrzebne bo nikt się tym nie interesuje. Na zapytanie w związku z oświadczeniem złożone na forum członków Polanki w dniu 3 stycznia reakcja jest zerowa. Uznałem więc, że nie ma sensu składać takiego oświadczenia skoro nikomu nie jest ono potrzebne i nikt nie wyraża nim zainteresowania.


  3. Stoisko bardzo fajne i praktyczne. Gdybym potrzebował stoiska lekkiego, praktycznego, łatwego do rozstawienia i ładnego właśnie takie bym wybrał. Moje wymagania są nieco inne. Jak wspominałem potrzebuję solidnej/mocnej szafki na kółkach lub na palecie (mam możliwość korzystania z paleciaka na miejscu). W szafce mają być duże szuflady na mocnych szynach, na których będą schowane słoiki z miodem. 6 szuflad każda powinna pomieścić około 20 słoików litrowych. Szuflady muszą być zamykane dodatkowo drzwiami zamykanymi na porządny zamek z kluczem. Do tego dwie szufladki z zamkiem na klucz - bezpośrednio pod ladą. Lada dość duża - ok. 150/160 cm x 70/80 cm. Oprócz tego możliwość łatwego zamontowania i demontowania lekkiego daszku przeciwdeszczowego/przeciwsłonecznego oraz bocznych ścianek z pleksi.

     


  4. Z tego co mówią to prawidłowa reakcja. Po jednym, dwóch dniach gorączka zniknie a pojawią się przeciwciała wirusa. Mój tato po drugim szczepieniu Pfizerem żle się poczuł po kilkunastu godzinach od zaszczepienia. Po kolejnych 24 godzinach wszystko wróciło do normy. Dodam, że jest osobą dość schorowaną z takimi schorzeniami jak POCHP, niewydolność serca czy cukrzyca. Będzie dobrze. Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do zdrowia. Mnie szczepienie czeka w poniedziałek.


  5. Bardzo ładne stoisko. Ja mam możliwość zostawienia swojego "straganu" w zamkniętym pomieszczeniu na targowisku ale do tego potrzebne są kółka. Oprócz tego potrzebuję też zamykanej szafki, najchętniej z dużymi szufladami oraz jedna lub dwie małe (niskie ) szuflady na drobne do wydawania reszty i jakieś papiery typu zeszyt do zapisywania sprzedaży czy ulotki reklamowe. Wolę tez aby stragan nie był składany bo nie ma takiej potrzeby a to dodatkowa czynność. Niemniej stragan bardzo mi się podoba.


  6. Witam pszczelarską brać. Jako że nie mam zdolności w stolarce i nawet docięcie pod kątem prostym dwóch kantówek jest dla mnie wyzwaniem zwracam się z zapytaniem, czy ktoś z Polankowiczów podjął by się zrobienia na zamówienie szafki na kółkach, która będzie pełniła rolę straganu do sprzedaży miodu na targowisku? Bliższe info na priv.


  7. 17 godzin temu, Atena napisał:

    Na Twoje, przydługie, wypociny odpowiem takim topornym dwuwierszem;

    Możesz mnie kłamcą zwać, możesz mnie w mordę lać,                                                                                                                                                                                                                         A  się wciąż będę z Ciebie śmiać....

    Zbyt mądre to to nie jest. 


  8. 7 godzin temu, robinhuud napisał:

    Podobnie twierdził Pawlak, że pszczelarze nie dzielą się na wiejskich i miejskich, ale na mądrych i głupich. Ale na poważnie.

    Myślę, że byłoby logicznym umożliwić pracującym ludziom z miasta kontakt z naturą i zezwolenie im na amatorskie ucywilizowane pszczelarzenie po dachach i balkonach - przy zakazie handlu tak uzyskanym miodem (tylko użytek własny). Udokumentowane kwalifikacje pszczelarza (regulacja liczebności pasiek i napszczelenia), maleńkie pasieczki, ubezpieczenie legalnej, zgłoszonej u PLW działalności. Pszczelarstwo miejskie nie powinno iść w komercję, czy skupiać bezrobotnych. Analogicznie jak można w mieście w bloku, czy  na dachu trzymać pieska, ale nie wolno go rozmnażać. Brniemy w dziwne sytuacje. W mieście wolno będzie jednym pszczelarzyć bez limitow na dachu wieżowca, a drugim nie wolno na wielu działkach ROD.

    Ha ha ha ha... I co jeszcze? Może pszczoły kazać im znakować? Zielone do miasta w ramach powiększania terenów zielonych? Jakieś argumenty merytoryczne? Bzdury na resorach jakie rzadko się spotyka. Nie ma co się odnosić do takich pomysłów rodem z Sowietów.


  9. Bardzo dziękuję Panu Piotrowi Smiataczowi za bardzo konkretny post w tej jakże ważnej sprawie. Jestem przekonany, że osoby "niedowierzające" lub wręcz mające inne zdanie nie zaakceptują tej informacji i spróbują ją podważyć. Proponuję tym osobom aby podważyły wartość merytoryczną tego postu pokazując inne badania a nie podważając wiarygodność instytutów badawczych, których wyniki badań są inne od oczekiwanych.... Aż tyle i tylko tyle. Do dzieła Panowie krytykujący.


  10. To jest bardzo blisko jednej z moich pasiek (ok. 5 km). Miejsce pod pasiekę wyjątkowo atrakcyjne - pewnie z 1000 lip kilkudziesięcioletnich, mnóstwo akacji, sady, lasy, łąki i pola uprawne. Bez ogromnych monokultur rolnych. Rozmawiałem z właścicielami i to nie pierwsze wytrucie. Zresztą właściciele mają bardzo popularny kanał na YT i są dość medialnymi osobami a pasieki mają bardzo ładne i dobrze prowadzone.


  11. Robinhood - już w pierwszym zdaniu swojej wypowiedzi włożyłeś w moje usta słowa, których nie wypowiedziałem. To mało przyzwoite. Dlatego wybacz ale nawet nie czytam co dalej napisałeś bo tylko Ty wiesz o co Ci chodzi. Powiem jeszcze raz, możliwe, że odczytasz i zrozumiesz co mówię zanim zechcesz lub nie zechcesz odnieść się do tego. Należy lobbować na rzecz skutecznego egzekwowania przepisów. Specjalnie dla kolegI robinhooda powtórzę - EGZEKWOWANIA. Przypisywanie innym słów, których nie wypowiedzieli to zwykłe draństwo i tak należy tarktować takie posty. Mam nadzieję, że kolega robinhood ma trochę przyzwoitości by wycofać się z tego.


  12. Uważam, że walka o egzekwowanie przepisów dotyczących oprysków powinna być jednym z najważniejszych zadań Polanki i polankowiczów. W dzisiejszych czasach, czasach "chemicznej" żywności taki cel powinien przyświecać każdemu światłemu pszczelarzowi. Tak naprawdę nawet zwykły działkowiec opryskując bezmyślnie kilka kwitnących drzew może wytruć mnóstwo pszczół i innych owadów. Walka o egzekwowanie przepisów musi być prowadzona. Dzisiaj sadownik czy inny plantator nawet jak wytruje to trzeba mu to udowodnić a jak się zgłasza do PIORINu, że pryska w dzień to nawet nie interesuje ich to. VAT potrafili uszczelnić więc musimy lobbować aby w kwestii oprysków też coś robiono a nie olewano nas.


  13. Etos pszczelarza... O czy mowa? Takiego etosu nie ma już dawno  i nie ma co powoływać się na niego. Są jednak ludzie, dla których prawda, czy honor są ważniejsze niż wszystkie pieniądze, są ludzie, którzy nie zaprzedadzą swoich ideałów za żadne pieniądze czy inne korzyści. Niestety, dzisiaj dla większości społeczeństwa, dużej większości liczy się "etos szmalu". Taki mamy teraz świat i wątpię by to się zmieniło za sprawą naszego wołania.


  14. Etyka w biznesie. Jak świat światem takie rzeczy miały miejsce, mają i mieć będą. Nie rozumiem zdziwienia i oburzenia. Jeśli ktoś jest utopistą to jego sprawa i niech sobie wierzy w te utopijne dyrdymały. Ja uważam, że należy twardo stąpać po ziemi i być przygotowanym na każdą ewentualność. Jak Pani Pszczółko Agato jest na tyle naiwna i nie zna życia to wcześniej czy później boleśnie się o tym Pani przekona i to życie pozna nie tylko od tej przyjemnej strony. Proszę tylko aby nie odbierała Pani tego jako atak ale jako zimny komentarz.


  15. A tak przy okazji to jeden z uli w mojej pasiece ustawiony jest na wadze pasiecznej. Wczoraj przybyło prawie 2 kilogramy. Wygląda więc, że mimo katastrofalnej suszy coś jednak donoszą. To świetna wiadomość.

    Edytowane 24 Kwietnia przez vega
    dopisałem dalszą cześć wypowiedzi

×
×
  • Dodaj nową pozycję...