Przepraszam to może nie jasno napisałem żeby nie powiedzieć że źle to napisałem. Chodziło mi o to że widzę jak często ludzie domagają się działania chociaż samemu nie chcą tyłka ruszyć,Zresztą to widać i w małych związkach i w krajowej organizacji. Jasne że są ludzie którzy działają i sprawnie funkcjonują czego Polanka może być przykładem. Tylko moim zdaniem zamiast się przenosić do Polanki lepiej by było dla pszczelarzy spróbować zmienić ten kierunek działania PZP.
Dokładnie o to mi chodziło:
"Najgorszym rozwiązaniem , było by , kolejny raz uwierzyć w obietnice tych , którzy już wielokrotnie pokazali co potrafią i na co ich stać. Wiele zależy od tego, czy delegaci właściwie ocenią powagę sytuacji, i czy nie zechcą kolejny raz , odwalić robotę, jak najmniejszym nakładem zainteresowania i czasu, i często w stylu, "byle nie ja" to inni niech się szarpią. Bo w tym właśnie Związku wielokrotnie widać, że część delegatów jedzie na Zjazd dlatego, aby pokazać swój "autorytet " we własnym Związku, wziąć koszty podróży , i niczym konkretnym się nie wyróżnić. Jeśli i tym razem , miało by tak być, to ....... nawet nie warto mówić , czym skończy się to dla PZP."