Skocz do zawartości

MichalG

Użytkownik
  • Liczba zawartości

    9
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Przynależność
    NIE
  • Zgoda
    Tak
  1. Czasem wydaje mi sie ze ludzie nie czytają ze zrozumieniem tylko tak jak chcą. 16 sierpnia zauważyłem i odrazu poinformowalem PLW o objawach. Ten wykonał przeglad pasieki oraz pobral probki do badań. W dniu 26 sierpnia przyszły wyniki diagnozujace zgnilca amerykańskiego. Lekarz weterynarii powiedział ze nie ma objawów klinicznych i nie wszczyna procedury. Ja wykonalem w tym samym dniu zdjęcia i napisałem skargę... I tak sprawa się toczy od półtorej miesiaca...
  2. Zdjęcia wykonywane 26 sierpnia 2017roku, tak jak pan zauważył na ramce nie ma pokarmu, gdyż jest to ramka która była położona w centralnej części rodni, ale podkreślam nie jest to zdjęcie całej ramki a jedynie powierzchni z największą ilością chorobową czerwiu ( niedowiarkom by zaprzestać hejtu mogę włożyć zdjęcie całej ramki na której widać wianuszek zasklepionego pokarmu). W dodatku rodziny były w oczekiwaniu na spadź więc miodnia była przeznaczona na składowanie pokarmu a nie rodnia. W dniu dzisiejszym po ponownym zgłoszeniu zgnilca w mojej pasiece stwierdzono jednak w 6 rodzinach objawy kliniczne choroby zgnilca amerykańskiego. Pobrano z 6 uli próbki plastra wraz z czerwiem do badań laboratoryjnych. Proszą o zaprzestanie opisywania sytuacji na forach i nie nagłaśnianie problemu. Jeszcze raz podziękowanie dla Wojciecha Góreckiego z WZP, który był podczas przeglądu pasieki i wręcz cytował rozporządzenie dla pana z PLW. Gdyby nie jego działania i obecność zapewne nie było by żadnych objawów chorobowych... W pewnym momencie wyjąłem telefon informując że znów dzieje się paradoks i że zaczynam nagrywać całość w tedy też zaczęły pojawiać objawy przypominające Zgnilca Amerykańskiego w postaci klinicznej w mojej pasiece. Teraz czas czekania na wyniki badań
  3. Na obecną chwile za wszelką cenę chcę aby przeprowadzono procedure jak przewiduje rozporządzenie. W pierwszej kolejności musimy wyczyszcić teren. A o przypadkach zgnilca wiem conajmije o 2 nie wliczając mojej pasieki. U jednej z tych osob był PLW i nie pobrał plastrów twierdząc że choruje mniej niz 1\3 czerwiu! Ja wiem że wygląda to jak absurd ale gdyby problemu nie było pewno nawet bym się tu nie zarejestrował. Niestety sprawe PLW chce ugryźć w sposób noweo zgłoszenia, nie chcą przyznać się do popelnionego błędu, lecz wyniki przeprowadzone przez PLW są jednoznaczne. Napisałem tu po to że jeśli ktoś może pomóc, nagłośnik lub pomóc w jakiś sposób to bardzo o to proszę.
  4. Szkoda tylko że nie powiedział Panu że nie przyjedzie żadna komisja w zwiazku z moją skargą która została oddalona, tylko przyjadą z nową procedurą gdyż wczoraj ponownie zgłosiłem zgnilca w mojej pasiece... więc ich obowiązkiem jest przyjechać.
  5. Aaaa odrazu uzupełnię. Pasieka jest zarejestrowana na moją matkę Dorotę Gatlik. Pasieka znajduje się pod adresem wskazanym na piśmie. Tak jak pisze na piśmie lekarz weterynarii pobrał próbki do badań które potwierdziły zgnilca amerykańskiego ale braz zapachu smrodu dyskwalifikuje chorobę jako postać kliniczną wg. jego opini. Napisałem skargę którą oddalono. W związku z tym zgłosiłem ponownie ognisko zgnilca, dziś ma przyjechać powiatowy lekarz wetetynarii wraz z specjalista od pszczół oraz prezes wZP ponieważ w sumie jako jedyny zaangarzował się wejść na oficjalną drogę w walce z tym paradoksem. Chciałem tu wspomnieć że wszyscy którzy spędzają ze mną w tej sprawie swój cenny czas na telefonie doradzając mi wszystkimi ustawami i zasadami postępowania serdecznie wam dziękuję - gdyby nie wy pewno bym dawno odpuścił tą sprawę...
  6. Zdjęcie wyniku badań. badań co mi zależy wraz z pełnymi danymi na potwierdzenie faktu. Tak dziś będzie u mnie kolejny raz PLW, szkoda tylko ze nie powiedział Ci ze będzie w związku z drugim zgłoszeniem zgnilca w mojej pasiece gdyż piersi zgłoszenie i moja skarga zostały oddalone. Wynik badań z pierwszego zgłoszenia. Coś mam wam jeszcze udowadniać? Jakieś zdjęcie z pasieki czy nowych ramek. Zdjęcia łatwo zweryfikować gdyż są daty utworzenia ich... A raczej nie przemiescilem się w dwie godZiny gdzieś do zgnilca. U kolegi lekarz nie pobrał w ogóle próbek ponieważ stwierdZił ze choruje mniej niż 1/3 czerwiu. Tak ze ci pozytywnie i negatywnie nastawieni. Czasem ktoś pisze tu z wielkim problem A mnie on już przerósł.
  7. Witam serdecznie. Mam wielki problem z Zgnilcem Amerykańskim w mojej pasiecie, mianowicie: W dniu 16 sierpnia poinformowałem Powiatowego Lekarza Weterynarii o podejrzeniu zgnilca amerykańskiego pszczół w mojej pasiece na podstawie zamierania czerwiu, zapadania zasklepu oraz powstawania gnijącej masy. Lekarz przyjechał na wizytę do mojej pasieki z nastawieniem że musi coś zrobić. Pokazałem mu objawy chorobowe w 7 na 9 rodzin pszczelich. Lekarz kazał mi wyciąć z 3 najbardziej zarażonych rodzin próbki plastrów z czerwiem. W dniu 24 sierpnia przyjechał do mnie z wynikami badań potwierdzającymi zgnilca amerykańskiego pszczół w mojej pasiece. Lekarz jednak powiedział że nie będzie wszczynał postępowania zgodnie z rozporządzeniem gdyż nie widzi ku temu podstaw. Wg. jego opini z uli musi wydobywać się zapach kleju stolarskiego. Powiedziałem mu że domagam się wszczęcia procedury zgodnej z prawem lecz ten odmówił. Uzupełnił protokół że nie widzi objawów klinicznych choroby. Ja podpisałem ten protokół popełniając podstawowy błąd - nie dopilnowałem wykreślenia pustych miejsc w protokole. Napisałem skargę do Głównego Inspektoratu Weterynaryjnego odnośnie nieprawidłowego zastosowania rozporządzenia w sprawie zwalczania Zgnilca Amerykańskiego pszczół. Skarga ta została w całości uznana za bezzasadną gdyż jak w niej stwierdzono samo badanie próbek nie jest wystarczające do potwierdzenie iż jest to postać kliniczna choroby. Do skargi załączyłem też zdjęcia objawów chorobowych w mojej pasiece, których nie uznano jako dowód w sprawie gdyż mogły być wykonane gdziekolwiek. Sprawa jest bardzo pilna gdyż jak wiemy lada dzień nie będzie można zrobić wglądu do uli ze względów pogodowych. Moja pasieka jest ogniskiem chorobowym. Gdzie nie dzwonię to każdy mnie popiera lecz nikt nie ma możliwości wyegzekwowania należytego zastosowania rozporządzenia. W związku z czym jeśli ktoś z was ma możliwość nagłośnienia sprawy, lub w jakiś inny sposób pomocy mi w sprawie uruchomienia procedury zwalczania Zgnilca Amerykańskiego to proszę o pomoc. W kolejnym poście dodam zdjęcia z wynikiem badań oraz chorym czerwiem Pozdrawiam Michał.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...